Tacy są politycy

Chcieli utrudnić głosowanie chorym. Nie zgodził się na to komisarz wyborczy

Kraj | Blog | Tacy są politycy

Władze Warszawy chciały utrudnić udział w referendum obywatelom, którzy są chorzy, starsi lub niepełnosprawni. Robiły to, nie wydając decyzji o utworzeniu obwodów zamkniętych na czas głosowania. Na szczęście planom tym przeciwstawił się komisarz wyborczy.

W dzisiejszym postanowieniu komisarz wyborczy Dorota Tyrała "wzywa do podjęcia uchwały w sprawie utworzenia odrębnych obwodów głosowania w zakładach opieki zdrowotnej, domach pomocy społecznej, zakładach karnych i aresztach śledczych znajdujących się na obszarze m.st. Warszawy, w referendum gminnym w sprawie odwołania Prezydenta m.st. Warszawy przed upływem kadencji, zarządzonym na dzień 13 października 2013 r., w terminie do dnia 23 września 2013 r."

Mokre złoto

Świat | Gospodarka | Publicystyka | Tacy są politycy

Ostatnia wypowiedź dyrektora generalnego firmy Nestle, Petera Brabeck'a oznacza, że woda na całym świecie wkrótce znajdzie się pod kontrolą korporacji, takich jak jego. Brabeck wygłosił zdumiewające twierdzenie, że prawo do wody nie jest inherentnym prawem człowieka i że powinna ona być zarządzana przez ludzi biznesu i ciała zarządzające. Chce on, aby wody były kontrolowane, sprywatyzowane i przekazywane w sposób, który pozwoli na „podtrzymanie” planety.

Wszystko to oznacza, że plan Brabeck'a przewiduje monitorowanie i kontrolowanie ilości wody, jaką ludzie używają. Pewnego dnia prawo międzynarodowe zmusi miasta i miasteczka, aby ograniczyły ilość wody dla każdego gospodarstwa domowego. Ludzie będą musieli uzyskać pozwolenie na kopanie studni lub płacić kary za zbieranie i gromadzenie wody deszczowej. Podobne prawa już funkcjonują w Stanach Zjednoczonych.

Dyrektor generalny Nestle uważa, że cała woda na planecie powinna mieć swoją cenę. Brabeck chwali się, że jego firma jest największą korporacją spożywczą na świecie z ponad 65 mld dolarów rocznego zysku. Z dumą twierdzi, że miliony ludzi na całym świecie zależne są od niego i jego firmy. Brabeck wartościuje wodę jako pokarm, który musi mieć przypisaną wartość, zaś swoje projekty „zrównoważonego rozwoju” opiera na fakcie, że w przeciągu najbliższych 15-20 lat 1/3 ludności świata może stanąć w obliczu niedoboru wody. Brabeck uważa, że kontrolowanie cen wody może ocalić planetę przed brakiem żywności i wody w najbliższych latach.

Nasuwa się oczywista wątpliwość- czyżby Brabeck sugerował, że wobec groźby ewentualnych przyszłych niedoborów wody, należy odebrać wszystkim ludziom ich naturalną wolność dostępu do wody? Do czego może doprowadzić polityka, mająca na celu objęcie międzynarodową kontrolą źródeł wody i powierzenie dostarczenia jej kilku korporacyjnym dyktatorom?

Dyrektor generalny Nestle popiera otwarcie uprawy GMO i krytykuje praktyki ekologiczne. Upoważnienie osób takich jak Brabeck do sprawowania kontroli nad zasobami wody stworzy despotyczny monopol na coś, co u swych podstaw miało być bezpłatne dla dobra ogółu. Jeśli korporacje obejmą kontrolą nasze krany, będą mogły dyktować, które gospodarstwa otrzymają wodę, a które nie. Firma Nestle i jej podobne, będą mogły w ten sposób faworyzować rolnictwo GMO, w kierunku którego skłaniają się ich szefowie. Brabeck oświadczył, że żywność ekologiczna nie jest „najlepsza”, po czym dodał, że genetycznie modyfikowana żywność jest całkowicie bezpieczna i nie powoduje chorób (co jest sprzeczne z najnowszymi badaniami nad żywnością GMO). Przy takich poglądach gospodarka Brabeck'a spowoduje odcięcie rolnictwa ekologicznego od wody i pozwoli żywności modyfikowanej zalać rynki.

Aby zachować nasze niepodważalne prawo dostępu do wody, musimy ściśle ze sobą współpracować i stanowczo przeciwstawiać się praktykom lansowanym przez korporacje pokroju Nestle. Jeśli ktoś ma taką potrzebę i chce wykopać sobie studnię by czerpać z wód gruntowych, niech to bez oporów uczyni. Jeśli ktoś chce zbierać wodę deszczową do podlewania własnego ogrodu, niech ją zbiera. Jeśli ktoś chce oczyszczać grawitacyjnie wodę przy pomocy własnych filtrów węglowych i zrezygnować z usług firm dostarczających wodę butelkowaną, niech tak robi. Może nadszedł czas, aby potrząsnąć korporacyjnym przemysłem prywatyzującym zasoby wody, który urządza nam pranie mózgów, chcąc nas skłonić do tego, byśmy bezwiednie zgodzili się na kontrolowanie przezeń globalnych zasobów wody? Woda musi pozostać nieskażona, bezpłatna i, w miarę możliwości, powszechnie dostępna każdemu mieszkańcowi tej planety.

Autoryzacja masowej inwigilacji obywateli UE

Świat | Tacy są politycy | Technika

Rząd Stanów Zjednoczonych przyznał sobie prawo do szpiegowania obywateli Unii Europejskiej. Informację tę podał przygotowany niedawno przez Parlament Europejski raport, który ostrzegł, że odnowiona w zeszłym roku ustawa szpiegowska USA upoważnia do „czysto politycznego przeglądu danych cudzoziemców”, które są przechowywane w amerykańskich chmurach informatycznych, takich, jakie udostępniają firmy pokroju Google, Microsoft i Facebook.

Europejczyków już wcześniej zaniepokoiło to, że amerykańska ustawa patriotyczna (Patriot Act) zezwala na pozyskiwanie danych dotyczących osób zamieszkałych poza USA. Jak można przeczytać w niedawno opublikowanym raporcie Fighting Cyber Crime and Protecting in the Cloud (Zwalczanie Cyberprzestępczości i Ochrona Prywatności w Chmurze- przyp. Red.) opracowanym przez Centrum Badań nad Konfliktami, Wolnością i Bezpieczeństwem, tym razem celem jestustawa wnosząca poprawki do ustawy o wywiadzie zagranicznym i nadzorze (Foregin Intelligence and Surveillance Amendments, w skrócie FISA), która stanowi „znacznie poważniejsze zagrożenie dla suwerenności danych UE niż inne ustawy dotychczas rozważane przez decydentów UE”.

Poznań: Kontenery socjalne nie do życia

Kraj | Lokatorzy | Tacy są politycy

Mieszkańcy kontenerów socjalnych przy ul. Średzkiej mówią, że teraz już wiedzą, jak wygląda piekło. Bo o ile zimą zawsze można założyć jeszcze jeden sweter, kurtkę czy dodatkową parę skarpet, tak latem w zbudowanych z blachy kontenerach ucieczki przed upałem nie ma.

Kontenery socjalne, w których lokowani mieli być tzw. „trudni“ lokatorzy po eksmisjach, budziły kontrowersje zanim jeszcze stanęły. Wśród wielu zarzutów pod adresem Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych, który zdecydował się na takie rozwiązanie, padały także te dotyczące podatności blaszanych kontenerów na warunki atmosferyczne. Wtedy jednak skupiano się głównie na zimie i ogrzewaniu na prąd. Mało kto zwrócił uwagę na zagrożenia, jakie niesie ze sobą lato. Bo latem w kontenerze socjalnym jest jak w rozgrzanym samochodzie.

Staraliśmy się sobie radzić zostawiając otwarte drzwi i okno na przestrzał, tak, żeby zrobić przeciąg. Ale to niewiele pomagało. Nie wiem jaka temperatura panowała w środku, ale z pewnością było to grubo powyżej czterdziestu stopni – opowiada pan Adam, lokator kontenerów. Na początku sierpnia jeden z lokatorów zmierzył temperaturę na zewnątrz. Było 45 stopni w słońcu. – A wewnątrz jeszcze goręcej – mówi pan Bogdan. On jeden nie mógł zostawiać otwartych drzwi – cierpi na nerwicę natręctw. Przez całe upały usiłował spać w szczelnie zamkniętym blaszanym kontenerze.

Komorowski podpisał antypracowniczą nowelizację Kodeksu Pracy

Kraj | Tacy są politycy

2 sierpnia Prezydent podpisał nowelizację Kodeksu Pracy. Nowelizacja likwiduje gwarancję 8-godz. dnia pracy. Przewiduje wydłużenie okresu rozliczeniowego do 12 miesięcy i uelastycznienie czasu pracy co może doprowadzić do powtarzających się dniówki po 12 godzin. Będzie to także oznaczać redukcję czy likwidację płatnych nadgodzin.

100 tys. opiekunów straciło prawo do zasiłków

Kraj | Tacy są politycy

Od lipca ok. 100 tysięcy osób, które z poświęceniem zajmują się starymi, niedołężnymi rodzicami, sparaliżowanym współmałżonkiem lub dorosłym dzieckiem, straciło prawo do specjalnego świadczenia pielęgnacyjnego. Rząd wprowadził bowiem wyśrubowane przepisy i z dumą obwieścił, że zabierając każdemu po 520 zł miesięcznie w tym roku uda się zaoszczędzić ponad 170 mln zł.

Opiekunowie widzą to tak - Oszukali nas. Okradli. Skazują na nędzę i śmierć - krzyczą. Po pierwsze większość z nich miała przyznane zasiłki bezterminowo, a po drugie 520 zł to dla wielu majątek. W czerwcu rodzice dzieci niepełnosprawnych demonstrowali przed Kancelarią Premiera, o czym pisaliśmy tutaj.

Rosnący deficyt budżetowy władza będzie łatać. Pieniędzmi z naszych kieszeni.

Kraj | Publicystyka | Tacy są politycy | Ubóstwo

Coraz więcej podatników musi tłumaczyć się fiskusowi, skąd przed laty wzięli pieniądze na inwestycje i wydatki własne. W przypadku wykrycia zatajonych dochodów fiskus nakłada na podatnika ryczałt w wysokości 75 proc. ukrywanej sumy. Chociaż przepis stworzono w celu walki z szarą strefą, to urzędy skarbowe mają prawo karać z jego tytułu także podatników fizycznych.

Wystarczy, że podatnik buduje dom lub kupuje samochód, a w deklaracjach podatkowych przedstawia niskie dochody. Albo wykazuje duże straty z prowadzonej działalności, a jednocześnie kupuje nowe maszyny. Wystarczy nawet, że przeznacza sporo pieniędzy na osobiste cele konsumpcyjne. Dla urzędu skarbowego ważne jest, ile podatnik zarabia a ile wydaje i skrupulatnie stara się to monitorować.

Niestety ani ustawa, ani ordynacja podatkowa nie wyjaśniają na kim spoczywa obowiązek udowodnienia pochodzenia przychodów podatnika. Nie ma też sprecyzowanych wymagań, co do okresu przechowywania dokumentów ani tego, jaki okres fiskus może badać. Niejeden podatnik tłumaczy się przed fiskusem z dochodów z lat 80 i 90.

W przepisach jest określony pięcioletni okres przedawnienia decyzji o nałożeniu 75-procentowego podatku. Jednak interpretacja przepisów wygląda po stronie fiskusa tak, że 5 lat zaczyna naliczać się od momentu, kiedy urząd skarbowy odnotuje wydatek, który jego zdaniem jest niezgodny z możliwościami finansowymi podatnika. Wtedy zaczyna się dochodzenie skąd, gdzie i za co.

Dla fiskusa nieistotne jest, że mało kto przechowuje dokumentację sprzed 15 czy 20 lat, a pamięć ludzka po takim okresie może szwankować ile i na co kto wydał pieniędzy, oraz skąd je posiadał. Prawnicy utrzymują, że wiarygodnym dowodem przed sądem mogą być: umowy o pracę, cywilnoprawne, wystawione faktury, księgi podatkowe, zaświadczenie o zatrudnieniu i wynagrodzeniu od byłego pracodawcy. Istnieje też możliwość tzw. uprawdopodobnienia możliwości uzyskania określonych przychodów, np. poprzez świadectwo pracy. Ci sami prawnicy zapominają jednak dodać, iż w obecnych warunkach zatrudnienia, rzadko który pracodawca po rozwiązaniu lub wygaśnięciu umowy (zazwyczaj "śmieciówki") wystawia świadectwo pracy. Poza tym orzecznictwo i praktyka pokazują, że powyższe ewentualności dowodowe są wyjątkowo rzadko uznawane w postępowaniach.

Niech podsumowującym ten absurd przykładem będzie przypadek oszukanych i okradzionych klientów Amber Gold. Najnowszy "Newsweek" podał, że pomorska Izba Skarbowa sprawdza, czy wpłaty klientów do Amber Gold zgadzają się poziomem z ich dochodów. Klienci, którzy nie będą w stanie udowodnić pochodzenia pieniędzy będą prawdopodobnie musieli zapłacić podatek w wysokości 75 proc. Z resztą od pieniędzy, które stracili...

(tekst w oparciu o Puls Biznesu)

Uzbrojone drony niedługo w USA

Świat | Militaryzm | Tacy są politycy

Amerykańskie władze zastanawiają się nad wykorzystaniem dronów do tłumienia zamieszek. Miałyby one zostać wyposażone w gumowe pociski, granaty z gazem łzawiącym oraz pociski typu "bean bag" (zawierające woreczki ze śrutem). Według raportu Deparamentu Bezpieczeństwa Narodowego z 2010 r., Straż Graniczna chce wyposażyć się we flotę powietrzną dronów, które miałyby służyć do unieruchamiania "celów" poruszających się w terenie granicznym. Obecnie, drony należące do Straży Granicznej nie mogą być wyposażone w broń.

Choć raport Deparamentu Bezpieczeństwa Narodowego pochodzi z 2010 r., ujrzał światło dzienne dopiero teraz, dzięki staraniom Electronic Frontier Foundation. U niektórych Republikanów pojawiły się już głosy, by przeprowadzać ataki dronowe na Arabów znajdujących się na terytorium USA (sugerował to np. senator Rand Paul z Kentucky).

Jest wyciek o TTIP, następcy ACTA

Świat | Tacy są politycy

Wczoraj ruszyła pierwsza runda negocjacji porozumienia TTIP, określanego w niektórych źródłach jako TAFTA. To porozumienie teoretycznie powinno rozruszać handel między UE a USA. Niestety od dawna istnieją obawy, że w ramach tajnych negocjacji do TTIP zostaną dodane te same zapisy, które upadły wraz z ACTA.

Dziennik Internautów pisał już o tym, że negocjacje TTIP będą toczyły się za plecami obywateli. Unijny komisarz ds. Handlu Karel de Gucht mówił wprost, że przejrzyste negocjacje nie wchodzą w grę. Niestety ludzie tacy, jak Karel de Gucht, nie biorą pod uwagę, że lepiej otwarcie informować o negocjacjach niż czekać na przecieki, a teraz mamy pierwszy przeciek dotyczący TTIP.

Pierwsza runda negocjacji TTIP w Waszyngtonie rozpoczęła się wczoraj i potrwa do 12 lipca. Zaplanowano konferencję prasową na ostatni dzień, a także spotkanie dla obywateli w Brukseli (16 lipca). To jednak nie oznacza, że obywatele dostaną wiele informacji o przebiegu negocjacji. Wydaje się raczej, że władze USA i UE chcą zrobić przynajmniej wrażenie przejrzystych.

Żurawlów: Czy umowy między Chevron a Gminą Miączyn są legalne?

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Tacy są politycy

Kilka miesięcy temu przedstawiciele firmy Chevron zawarli umowę z Gminą Miączyn, w której koncern zobowiązał się do przebudowania lokalnej drogi dojazdowej prowadzącej do miejsca, w którym ma dokonywać odwiertów we wsi Ministrówka. Dotychczas była to droga polna, która służyła rolnikom za dojazd do okolicznych pól i gospodarstw i nie była przystosowana do obsługi ciężkiego transportu i intesywnego użytkowania. 

Jak dotąd umowa z dnia 12 kwietnia 2013r. była tajna: Wójt Gminy Miączyn, pan Józef Długosz odmawiał pokazania jej nawet radnym Gminy. Dziś, na stronie www.occupychevron.tumblr.com publikujemy całą treść umowy. Warto zwrócić uwagę na dwa punkty, które są wyjątkowo bulwersujące.

PO szykuje projekt ograniczenia uprawnień związków zawodowych

Kraj | Prawa pracownika | Tacy są politycy

Politycy PO przygotowali projekt ustawy, który zakłada likwidację etatów związkowych w firmach oraz pozbawienie związków prawa do pomieszczenia na terenie przedsiębiorstwa i przywileju zbierania składek przez pracodawcę.

Jak mówi Michał Jaros (PO), szef Parlamentarnego Zespołu ds. Wolnego Rynku, w którym powstał projekt, nie jest on wymierzony w związki. - Jesteśmy ich zwolennikami - twierdzi, podkreślając, że związkowcy powinni traktować swoje zajęcie jako działalność społeczną. I choć projekt powstał bez formalnej zgody władz klubu PO, to autorzy zmian liczą na poparcie nawet dwóch trzecich klubu. (wybiórcza)

Egipt: Wojsko przejęło władzę

Świat | Tacy są politycy

Po licznych demonstracjach przeciwników rządu Mursiego na placu Tahrir liczebnie sięgających kilkunastu milionów wojsko aresztowało prezydenta, pro-rządowych dziennikarzy i przejęło władzę.

Mohammed Mursi do końca wzywał swoich zwolenników do stawiania biernego oporu wobec armii, która nie użyła tym razem przemocy wobec cywili. Jak zadeklarowali wojskowi, obejmują władzę do czasu wyborów. Na ulicach widać było dużo ludzi z flagami Egiptu wiwatujących na cześć wojska.

Polecamy poczytać jak wyglądało przejęcie władzy przez Mursiego.

Egipt: Protesty i zamieszki w rocznicę mianowania Mohameda Morsiego

Świat | Protesty | Tacy są politycy

W minioną niedzielę na ulice całego kraju wyległy miliony osób, domagając się dymisji prezydenta Mohameda Morsiego w pierwszą rocznicę jego inauguracji. Egipskie media podają, że niedzielne protesty były największymi tego typu w historii Egiptu. Demonstracje szybko przerodziły się w starcia zwolenników i przeciwników władzy. W zależności od źródeł, mówi się o 6 do 16 osób zmarłych (z czego dwie zostały zabite podczas ataku demonstrantów na siedzibę Bractwa Muzułmańskiego), oraz 780 rannych.

Minister obrony Egiptu, generał Abd el-Fatah Said es-Sisi oświadczył, że armia nie będzie się włączać do polityki, ani obejmować stanowisk rządowych, ale jednocześnie dał politykom 48 godzin na przyjęcie żądań narodu. Rządzące Bractwo Muzułmańskie odrzuciło jednak deklarację armii.

W wydanym oświadczeniu Sisi, który jest również naczelnym dowódcą sił zbrojnych ostrzegł, że jeśli politycy przez dwie doby nie uzgodnią metod przezwyciężenia obecnego kryzysu, to wojsko przedstawi własną mapę drogową w tej kwestii. Według Sisiego dalsze marnowanie czasu spowoduje jeszcze większe pogłębienie podziałów społecznych i politycznych w Egipcie. Deklaracja naczelnego dowódcy wywołała wielką radość zebranych na placu Tahrir w Kairze demonstrantów, którzy domagają się odejścia prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego.

Wsparcie dla społeczności Romów rumuńskich we Wrocławiu - podpisz petycję

Kraj | Dyskryminacja | Tacy są politycy

Wrocław, „miasto spotkań”, szczyci się wydarzeniami takimi jak Brave, festiwal „przeciw wypędzeniom z kultury”, podczas którego pod opieką wolontariuszy i tłumaczy, można na biletowanych imprezach popatrzeć na „egzotyczne” tradycje innych kultur. Kiedy jednak na terenie Wrocławia osiedlają się ostatni europejscy koczownicy, jedyną odpowiedzią Urzędu Miasta jest odesłanie ich „z powrotem”. W przypadku Romów nie ma żadnego konkretnego kraju, do którego mogliby „wrócić”. W wypadku Romów rumuńskich z koczowiska przy ul. Kamieńskiego powrót „do domu” często nie oznacza już rumuńskich wiosek i miast. Część mieszkańców koczowiska większość życia spędziła na terenie Polski. Urodziły się tu dzieci. Stanowią one trzy czwarte społeczności romskiej osiadłej na wrocławskich koczowiskach. Większość posługuje się dwoma językami – romani i polskim. Nie potrafią jednak czytać i pisać. Bez uznania ich praw nie są w stanie podjąć edukacji, a w przyszłości także pracy, co doprowadziłoby do osiągnięcia pełnej niezależności.

Podpisz petycję: http://www.petycjeonline.com/apel_o_wsparcie_spolecznosci_wroclawskich_r...

Korwin-Mikke broni Hitlera?

Blog | Historia | Tacy są politycy

- Mordowanie milionów ludzi nie było celem Hitlera. Kanclerz III Rzeszy mógł nic nie wiedzieć o Holokauście. Organizatorem zagłady Żydów był Himmler. Gdyby Hitler dziś stanął przed sądem, musiałby zostać uniewinniony - powiedział dziennikowi "Do Rzeczy" Janusz Korwin-Mikke.

- Niech mi pan pokaże chociaż jedno zdanie, w które będzie świadczyć o tym, że Hitler wiedział o eksterminacji Żydów. Gdyby dziś stanął przed sądem, musiałby zostać uniewinniony - powiedział Korwin-Mikke i dodał, że "Hitler powinien zostać powieszony, ale akurat nie za to".

- Dla mnie nie ma różnicy, czy mówimy o Hitlerze, Kwaśniewskim, Kaczyńskim czy Tusku - wszystko to dla mnie czerwone świnie. Oni różnią się metodami, cel pozostaje ten sam - powiedział lider Kongresu Nowej Prawicy.

Kanał XML