Tacy są politycy

Toruń: Władze miasta i nacjonaliści walczą z Cafe Draże

Kraj | Antyfaszyzm | Tacy są politycy

 Zdjęcie ze zgubionego telefonu napastnika Od kilku tygodni w Toruniu trwają działania związane z utrzymaniem Cafe Draże, gdzie odbywa się większość alternatywnych działań w mieście. Działania władz miasta zmierzają jednoznacznie ku zlikwidowaniu kawiarni, która charakteryzuje się bogata ofertą kulturalną.

Dzisiaj tj. 27 czerwca władze miasta wsparła grupa faszystów, którzy zaatakowali osoby znajdujące się przed lokalem. Faszyści wybrali odpowiednią porę na atak, czyli moment gdzie przed kawiarnią znajdowało się zaledwie kilkanaście osób.

Żadnego z faszystów nie było w okolicy gdy kilka godzin wcześniej ok. 200 osób przebywało w lokalu aby nadzorować wizytę likwidatora fundacji, która podnajmowała lokal pod działalność Draży. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a atak został odparty.

Brazylia: Ciężkie represje na działaczach COB

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycy

24 czerwca po masowych protestach w Brazylii policja dokonała wielu aresztowań. W mieście Araxa gdzie działa aktywna anarchosyndykalistyczna grupa COB-AIT, aresztowano 11 działaczy.

Jeden z nich nadal przebywa w areszcie, dwóch zostało oskarżonych i czekają ich procesy sądowe. Zarzuca się im bandytyzm i czyny kryminalne.

Aresztowania odbyły się również w innych miastach. Jest to ze strony brazylijskiego rządu próba kryminalizowania ruchów społecznych oraz rozbijania protestów drogą aresztowań.

Solidaryzujemy się z naszymi towarzyszami w Araxa!

Warszawa: "Protest wściekłych pasażerów"

Kraj | Tacy są politycy | Ubóstwo
2013-06-20 17:00
2013-06-20 18:00

Protest przeciwko podwyżkom cen biletów - przemarsz na sesję rady miasta, który zakończy akcję zbiórki podpisów pod projektem uchwały do Rady m. st. Warszawy o przywrócenie niższych cen biletów ZTM.

Miejsce: Warszawa Metro Centrum - "patelnia" https://www.facebook.com/events/377826335659871/

Sejm zniósł 8-godzinny dzień pracy

Kraj | Prawa pracownika | Tacy są politycy

Pod pretekstem "walki z kryzysem" Sejm przyjął nowelizację Kodeksu pracy, umożliwi pracodawcom legalnie nie wypłacać pracownikom dodatkowego wynagrodzenia za nadgodziny. Nowe przepisy wydłużają okres rozliczeniowy dla pracodawców z czterech do dwunastu miesięcy. Firma będzie mogła kazać pracownikom pracować dłużej niż 8 godzin. Nie mogą wówczas liczyć wówczas na dodatkowe pieniądze za nadgodziny.

Druga zmiana to wprowadzenie ruchomego czasu pracy. Pracownicy nie będą już mogli liczyć na stałe godziny pracy w ciągu dnia. Zmianom były przeciwne wszystkie związki zawodowe. Broniąc w Sejmie ustawy, minister Kosiniak-Kamysz tłumaczył, że wprowadzenie elastycznego czasu pracy nie będzie możliwe bez zgody pracowników i musi być zgłaszane do Państwowej Inspekcji Pracy. Nowa ustawa pozwala jednak na stosowanie ruchomego rozkładu czasu pracy na indywidualny wniosek pracownika niezależnie od ustaleń ze związkami. W praktyce jednak pracownik jest stroną słabszą i jego zgoda może być łatwo wymuszona. W ten sposób, cofnięto o sto lat zegar praw pracowniczych.

Zobacz też: Ośmiogodzinny dzień pracy, anarchiści i czarna międzynarodówka

Rząd poszukuje darmowej siły roboczej na wakacje

Kraj | Tacy są politycy

Kancelaria Premiera postanowiła zorganizować wakacyjne staże. Od chętnych wymaga się znajomości języków obcych, wysokiej średniej na jednym ze wskazanych kierunków studiów (politologia, dziennikarstwo, socjologia, ekonomia, administracja i zarządzanie) oraz dyspozycyjności. W zamian za to oferuje się możliwość... bezpłatnej pracy po osiem godzin przez pięć dni w tygodniu - pisze "Gazeta Wyborcza".

Staż w KPRM ma trwać co najmniej dwa miesiące - osoby, które przejdą rekrutację trafią do jednego z departamentów Kancelarii. Tam będą pracować tak jak osoby zatrudnione na etat (w pełnym wymiarze godzin) - nie otrzymają jednak za to żadnego wynagrodzenia.

Stażyści mają w KPRM uczestniczyć "w tworzeniu polityki informacyjnej rządu", "sporządzaniu analiz ekonomicznych i weryfikacji ocen skutków regulacji" i "zarządzaniu zasobami ludzkimi w służbie cywilnej".

TTIP powstanie w tajemnicy, jak ACTA

Świat | Tacy są politycy

TTIP powstanie w tajemnicy, jak ACTA. Nie można negocjować otwarcie - uważa komisarz Karel de Gucht niegdyś stojący za ACTA, a teraz szykujący się do nowego porozumienia TTIP. To już drugi mocny dowód, że powtórka scenariusza ACTA jest bardzo możliwa.

Dzienik Internautów wiele już pisał o porozumieniu TTIP, określanym również jako TAFTA. Ma to być międzynarodowa umowa handlowa, która teoretycznie powinna rozruszać handel pomiędzy UE i USA. Niestety jest duże prawdopodobieństwo, że w zapisach TTIP znajdzie się dokładnie to samo, co zostało odrzucone przy ACTA.

Gdańsk: Władze odmówiły zgody na protest pracowników Energi

Kraj | Protesty | Tacy są politycy

Urząd Miejski w Gdańsku nie wydał zgody na organizację przemarszu związkowców ze spółki elektroenergetycznej Energa. Protest był zaplanowany na 6 czerwca.

Rzecznik prasowy gdańskiego magistratu tak uzasadnił odmowę: - Są trzy powody, które wydają mi się istotne: pierwszy to żądanie związkowców, żeby z parkingu przy Olivii usunąć wszystkie samochody, bo mogą zostać uszkodzone. Po drugie, w okolicy prowadzone są wykopy, tam jeździ ciężki sprzęt, i po trzecie: istotna jest analiza Zarządu Dróg i Zieleni o pomiarach ruchu pieszych, generowanego w okolicy głównie przez studentów i uczniów pobliskich szkół.

W protestach członków "Solidarności" miało wziąć udział nawet 2,5 tys. osób. Związkowcom przysługuje teraz odwołanie do wojewody.

Umorzona sprawa o marzeniu

Kraj | Represje | Tacy są politycy

Warszawska prokuratura umorzyła postępowanie wobec Jakuba Żaczka, który napisał na Facebooku, że ma sen, w którym trzyma w ręku obcięty łeb Hanny Gronkiewicz-Waltz.

JŻ napisał na wątku o wycince drzew w Warszawie taki wpis:

"Zawody drwali w Ratuszu - to by było coś! Mam taki powracający sen: trzymam w ręku obcięty łeb HGW i pokazuje go wiwatującemu tłumowi z okien pałacu".

Prokuratorzy prowadzący śledztwo nie dopatrzyli się w tej sprawie żadnego przestępstwa. Ratusz jednak złożył zażalenie.

Konserwatyści proponują "spółkę partnerską" - by łatwiej ściągać długi

Kraj | Dyskryminacja | Tacy są politycy

Artur Dunin z PO, który na polecenie prezydium klubu PO wraz konserwatystami PO Jerzym Kozdroniem i Elżbietą Achinger przerobił swój pierwotny projekt ustawy o związkach partnerskich. Projekt zakłada, że zamiast "związku" będzie "spółka", a stosunki majątkowe między partnerami mają być uregulowane zgodnie z przepisami dotyczącymi spółki cywilnej. Szczególny akcent w projekcie położono na egzekucję wspólnych długów. Nałożono na partnerów - czy raczej "wspólników" - wzajemną odpowiedzialność z majątku wspólnego za zobowiązania podatkowe i wszelkie długi partnera. "Partnerstwo" byłoby - jak spółka cywilna - zawierane umową notarialną. Notariusz zgłaszałby ją zaś do "rejestru umów partnerskich".

Projekt nie zmienia jednak przepisów podatkowych, co oznacza że zapis pozwalający partnerom zawrzeć umowę, że dziedziczą po sobie jak małżonkowie, jest w praktyce nie do wyegzekwowania. Nie wprowadzono też żadnych zmian do wielu ustaw - np. ustawy o ochronie zdrowia, o pomocy społecznej czy emerytalno-rentowych, co powoduje że praktyczna realizacja prawa do pochówku partnera czy informacji o stanie zdrowia pozostaje iluzoryczna. M.in. z powyższych względów, środowiska LGBT stanowczo skrytykowały projekt.

Wielka Brytania: Nowe ustawy przeciw imigrantom

Świat | Dyskryminacja | Tacy są politycy

Królowa Elżbieta II przedstawiła w środę w Izbie Lordów składający się z 15 projektów ustaw program brytyjskiego rządu na najbliższą sesję parlamentarną, w tym działania mające na celu wprowadzenie prawnej dyskryminacji imigrantów m.in. w kwestii świadczeń socjalnych.

Chodzi m.in. o ograniczenie dostępu do służby zdrowia NHS. Rząd wyda też wytyczne dla władz lokalnych nakazujące priorytetowe traktowanie miejscowej ludności w przydziale mieszkań kwaterunkowych. Ułatwione mają zostać procedury deportacyjne, gdyż zawieszone zostanie obowiązywanie prawa do życia rodzinnego, zawartego w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Posiadanie rodziny w Wielkiej Brytanii nie będzie już powodem wstrzymującym deportację.

Dlaczego sierp i młot poszły precz

Historia | Protesty | Publicystyka | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycy

Wśród lewicy planktonowej wielkie emocje wywołało usunięcie flagi ZSRR i Komunistycznej Partii Polski z wrocławskiej demonstracji pierwszomajowej.

W tej sprawie wypowiedzieli się różni luminarze resztek bolszewizmu, zwanego także marksizmem-leninizmem.

Przypomnijmy na wstępie krótko jak było. Otóż do pierwszego spięcia doszło już na początku demonstracji. Wywiązała się szarpanina pomiędzy dwiema osobami z KPP, które próbowały rozwinąć flagę Związku Radzieckiego i drugą podobną a członkiem Polskiej Partii Socjalistycznej. PPS-owiec próbował wyrwać sztandar z rąk jednego z bolszewików. Po jakimś czasie do demonstracji dołączył blok anarchistyczny tworzony przez ZSP i część aktywistek i aktywistów z CRK. Część osób z bloku widząc flagę ZSRR zaczęła się wycofywać i zastanawiać, czy chce brać udział w takiej demonstracji. Anarchiści zaczęli głośno protestować, doszło do kłótni z kilkoma obrońcami leninistów.

Wrocław: Władza ma problem z postulatami organizacji społecznych

Kraj | Tacy są politycy

Przedstawiciele Koalicji 1 Maja chcieli wręczyć posłom PO swoje postulaty. Jednak pod biurem poselskim przy ul. Oławskiej 2 zamiast posłów, czekała na nich policja. Przemysław Witkowski, członek koalicji, mówi, że pisali wcześniej na adres elektroniczny biura o zamiarze złożenia postulatów. - Nie spodziewaliśmy się, że zamiast chęci rozmowy i wysłuchania nas pierwszą reakcją będzie wezwanie policji - mówi Witkowski.

Kiedy kilkuosobowa grupa z Koalicji 1 Maja pojawiła się pod biurem, od razu została wylegitymowana przez policję. - Na pytanie, dlaczego akurat nas chcą wylegitymować, usłyszeliśmy tylko, że powinniśmy się domyślać. A my tu nie przyszliśmy rzucać kamieniami w okna, tylko porozmawiać z naszymi przedstawicielami w rządzie i przekazać im nasze postulaty - mówi Witkowski.

Na przedstawiciele koalicji, gdy już zostali wylegitymowani przez funkcjonariuszy, w budynku czekały kolejne problemy. - Ochroniarz nie chciał nas wpuścić, ponieważ, jak stwierdził, otrzymał takie polecenie służbowe - opowiada Witkowski.

Assad nie jest Chrystusem – Islamski reżim nie jest alternatywą

Świat | Militaryzm | Publicystyka | Tacy są politycy

Ostatnio na mieście pojawiły się plakaty faszystów z wizerunkiem Baszara Al. Assada.

Faszyści z Falangi są częstymi gośćmi ambasadora Syrii w Polsce, który przez cały czas pozostaje lojalny wobec reżimu. Plakaty powiesili w miejscach częstych odwiedzin turystów. Wybrali czas obchodów 70 rocznicy powstania w Getcie Warszawskim. Chcieli żeby Żydzi ze świata widzieli kogo popierają najprawdziwsi Polacy…

Plakat głosi również, że Baszar Al. Assad stoi sam przeciwko terroryzmowi USA i Izraela. Czy tak jest aby na pewno?

Assad wspierany przez Chiny, Iran i Rosję stosuje broń chemiczną wobec swoich przeciwników. Nie chodzi tu tylko o WAS czy Dżihadystów, ale także ludność cywilną. Ginie coraz więcej cywilów w tym dzieci.

W wolnym czasie Baszar udziela wywiadów Russia Today i amerykańskiej stacji ABC gdzie stwierdza, że media na całym świecie pokazują go jako terrorystę mimo, że to Stany Zjednoczone mordują na całym świecie, a z niego robi się czarny charakter bo troszczy się o bezpieczeństwo wewnętrzne.

Owszem, to Chiny, Iran i Rosja aktywnie wspierają go w tłumieniu
zrywu społecznego do którego doprowadził kryzys i represyjna polityka Baszara Al. Assada wobec obywateli własnego kraju. Ale to Stany Zjednoczone Ameryki stały się jego największym sojusznikiem w wojnie z mieszkańcami Syrii.

Z pozoru wydaje nam się, że przybycie do Syrii islamskich fanatyków z całego świata arabskiego szkodzi reżimowi i działa na korzyść opozycji. Nic bardziej mylnego. Najgorszym scenariuszem dla porządku burżuazyjnego jest rozprzestrzenienie się rewolucji arabskiej z Afryki Północnej do Syrii. Nie ma dla burżuazji większego wroga niż taki, który walczy z burżuazją samą w sobie, a nie tylko z garstką jej przedstawicieli w imię interesu całości społeczeństwa burżuazyjnego. W tę właśnie stronę mały krok wykonał Egipt.

W Egipcie lud nie spoczął na laurach po wyborach wygranych przez Mursiego i Bractwo Muzułmańskie. Walka trwa i mimo, iż sposób w jaki jest prowadzona daleko jej do ideału to jednak zwrócona jest bardzo jak na tą część świata postępowa i skuteczna. Ludność mówi „nie” nie tylko dyktaturze i represjom, ale również religii oraz modelowi społecznemu uprzedmiatawiającemu znaczną część społeczeństwa jaką są kobiety.

Egipscy mężczyźni powołali grupy bojowe, które ścigają gwałcicieli i wymierzają im sprawiedliwość. Złapany gwałciciel jest upokarzany. Jego twarz zostaje pomalowana białym sprayem tak żeby każdy widział z kim ma do czynienia.

Islamiści, którym przedostanie się do Syrii umożliwiło wycofywanie się Amerykanów z Iraku skutecznie zdeptało zalążek postępu w syryjskiej rewolucji. Wolna Armia Syryjska nie dozbrajana przez nikogo została zmarginalizowana przez Dżihadystów, którzy mają na sobie krew elektryków solidaryzujących się z ofiarami armii Assada z którym Dżihadyści ponoć walczą.

Ludność cywilna Syrii poddawana jest nie tylko terroryzmowi państwowemu, ale także terroryzmowi islamistów. Jeden z syryjskich duchownych muzułmańskich usiłował wspomóc syryjskie kobiety wyklinając rebeliantów gwałcących kobiety, a także ojców mordujących z powodu gwałtów swoje córki.

Do akcji wkroczył jednak inny duchowny muzułmański – Tunezyjczyk, który wydał edykt religijny nakazujący kobietom wyjazdy do Syrii i świadczenie usług seksualnych rebeliantom. Edykt może dotyczyć również mieszkanki Syrii.

Bez udziału kobiet żadne rewolucyjne zmiany nie następowały. Każda próba zgniecenia ich wolności pod butem brodatego mułły lub funkcjonariusza służb Assada jest kontrrewolucyjna i skierowana przeciw całej klasie uciskanej.

Zwycięstwo Assada oznaczać będzie utrzymywanie biurokratycznej dyktatury oligarchów związanych z rodziną dyktatora. Zwiększą się represje, a wszelkie oddolne ruchy będą tłumione w samym zarodku.

Jeśli zwycięży obecna opozycja, Syria stanie się ośrodkiem rządzonym przez ciemnogród, fanatyków, bandytów i gwałcicieli. Żadne z tych rozwiązań nie jest szkodliwe dla sytemu i nie niesie ze sobą żadnych pożytecznych przemian.

Jedyną drogą dla nas jest obecnie solidarność z każdą inicjatywą ze strony przeciwników Assada nie podlegającą opozycji politycznej, a szczególnie Frontowi Obrony Lewantu.

J.Białobrzeski

https://cia.media.pl/assad_imperializm_kapitalizm
https://cia.media.pl/islamisci_v_kolumna_w_obozie_syryjskiej_opozycji
https://cia.media.pl/spojrzenie_z_bliska_na_syryjska_rewolucje_anarchista...

Urzędników kryzys nie dotyka

Kraj | Blog | Tacy są politycy

Warszawscy urzędnicy na każdym kroku przypominają, że budżet miejski jest w kryzysie, a miasto jest zadłużone. To jednak nie przeszkadza urzędnikom pobierania nadprogramowych wynagrodzeń (m.in. pensje 13-tki).

Stołeczni urzędnicy co chwilę fundują warszawiakom kolejne podwyżki. Zaczęło się od nowych stawek opłat za bilety komunikacji miejskiej. A Warszawiaków czekają też podwyżki cen za wywóz śmieci i wodę, czynsze są windowane . Wszystko to tłumaczone jest kryzysem, z jakim boryka się stolica. Przez oszczędności zlikwidowane zostaną także niektóre linie autobusowe, a inne będą skrócone.

Jak widać cięcia dotyczą tylko zwykłych obywateli, bo armia biurokratów ma się bardzo dobrze. Oni jako jedni z nielicznych mają w roku 13 wypłat. W ubiegłym roku na ten cel przeznaczono, bagatela, niemal 36 mln zł. A wypłata tłumaczona jest... przepisami.

– Konieczność wypłacania dodatkowego wynagrodzenia rocznego, tzw. „trzynastki”, uregulowana jest ustawą o pracownikach samorządowych i wypłacane jest na podstawie ustawy o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej. Niezrealizowanie ustawowego obowiązku wypłat może znaleźć swoje rozstrzygnięcie w sądzie.

Tak przekonuje Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.

W związku z tym prawem, prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz dostała za nic ponad 12,5 tys. zł. Ale nie jest to najwyższa „trzynastka” w ratuszu. Czterech wiceprezydentów zainkasowało w sumie niemal 65 tys. zł brutto. To ponad 16 tys. zł na osobę.

Jak widać biurokraci żądający od Warszawiaków cierpliwości w kryzysie, sami nie muszą się w nią uzbrajać. Hulaj dusza, piekła nie ma.

Wielka Brytania: Ulica świętuje śmierć Margaret Thatcher

Świat | Protesty | Tacy są politycy

Wczoraj w całej Wielkiej Brytanii odbyły się akcje mające na celu wyrazić radość z powodu śmierci byłej konserwatywnej premier Margaret Thatcher, uważanej za pogromczynię klasy pracującej. Wiele osób świętowała tego dnia w domu, ale odbyły się także publiczne zgromadzenia. Największe miało miejsce w Londynie na Trafalgar Square, gdzie pojawiło się kilka tysięcy osób, gdzie licznie reprezentowani byli także anarchiści.

Ludzie radowali się z powodu "śmierci wiedźmy", jak ją nazywają w Wielkiej Brytanii i tańczyli przy dźwiękach bębnów. Przy okazji wyrażano sprzeciw wobec polityki obecnego rządu konserwatywnego, przerzucaniu kosztów kryzysu na niezamożnych i tzw. podatku od sypialni (bedroom tax).

Na swój sposób świętowali także kibice piłkarscy, zwłaszcza klubu Liverpool, którzy od dawna zapowiadali imprezę w dniu śmierci "Maggie". Na transparencie wniesionym na stadion napisali "Nie przejmowałaś się gdy kłamałaś, my nie przejęliśmy się gdy umarłaś".

Część establiszmentu wydaje się być zaskoczonym skalą radości jaką wywołała śmierć "Żelaznej Damy", wychwalanej przez sporą część mainstreamowych mediów. Obróbka ideologiczna na niewiele się zdała i musiała wkroczyć cenzura. Np. mimo że słuchacze wynieśli na szczyt listy przebojów radia BBC piosenkę z Czarnoksiężnika z Krainy Oz „Ding Dong The Witch Is Dead”, szefostwo radia postanowiło ją ocenzurować do zaledwie 5 sekund.

Co oczywiście na niewiele się zdało ponieważ są inne kanały dystrybucji muzyki.

Kanał XML