Wybory

Już jakiś czas temu rozważaliśmy w pewnym gronie sens założenia partii anarchistyczno - komunistyczno - socjaldemokratyczno - liberalno -konserwatywnej. Czas po temu dobry. Ikonowicz rozważa start w Samoobronie razem z Millerem (podatek liniowy) i Wrzodakiem. PPP z sierotami po ZChN oraz KPP. UPR startuje z LPR. Liberałowie z lewicą. Socjaldemokrata Fołtyn z konserwatywnym PSL.

Mam dla nich wszystkich propozycję nie do odrzucenia. Załóżmy jedną partię, Nową Zjednoczoną Partię, która zadowoli wszystkich i z tego powodu ma wygraną w kieszeni, a więc jednocześnie zapewnione osiągnięcie głównych celów pozaprogramowych - kasy, władzy, brylowania w mediach i wypowiadania się na każdy temat, libacji w hotelu sejmowym, wodolejstwa z mównicy nt. ideałów (w ramach tzw. misji programowej), a potem znowu libacji w hotelu sejmowym.

Program miałby zadowolić wszystkich:

Lider Nowej Lewicy, Piotr Ikonowicz rozmawia w sprawie startu z pierwszego miejsca na liście wyborczej Samoobrony - poinformował portal tvn24.pl. Przedstawicielem Samoobrony w tych rozmowach jest jej rzecznik Mateusz Piskorski (o związkach Piskorskiego z neofaszystami można przeczytać tu i tu).

- Sam z upoważnienia władz Samoobrony prowadziłem rozmowy z panem Ikonowiczem. Mamy zręby wstępnego porozumienia, które muszą teraz ocenić władze Samoobrony i Nowej Lewicy - powiedział Mateusz Piskorski portalowi gazeta.pl. - Obie strony są zainteresowane współpracą, a naszą decyzję przedstawimy w niedzielę.

Ikonowicz potwierdził, że otrzymał propozycję startu z pierwszego miejsca w Warszawie z listy Samoobrony. - Ale to świeża sprawa, nie ma żadnej decyzji, choć nie ukrywam, że możliwość wzięcia udziału w debacie publicznej jest ciekawa - powiedział. - Zastanawiamy się, są argumenty za, są i przeciw - przyznał Ikonowicz. Jak dodał, decyzja Nowej Lewicy powinna zapaść w ciągu kilku dni.

Z pierwszego miejsca na liście PSL w Warszawie wystartuje Łukasz Fołtyn – milioner, twórca komunikatora Gadu Gadu, założyciel i przewodniczący Partii Socjaldemokratycznej. Publikował na łamach Trybuny Robotniczej, zasiadał w radzie programowej Polskiej Partii Pracy.

Na CIA pojawiały się teksty na jego temat z powodu prób prywatyzacji sieci kontaktów tworzonych przez użytkowników poprzez blokowanie stron i wytaczanie procesów ludziom zamieszczającym w sieci programy-wtyczki alternatywne wobec programu GG. O tym procederze można przeczytać w artykule Gadu-gadu z wrogiem klasowym

Warto także przeczytać artykuł o grodzeniu wirtualnej przestrzeni. O sprawie zablokowania strony "propagującej odpowiedniki komunikatora internetowego Gadu-Gadu" oraz krytykującej socjaldemokratyczne poglądy Fołtyna pisaliśmy TUTAJ.

Podczas centralnej inauguracji kampanii wyborczej PiS w Białymstoku premier J. Kaczyński powiedział:„Musimy zwyciężyć, by tu na tej ziemi, żył jeden naród polski, a nie różne narody”.

To oczywiście nie pierwszy taki wybryk PiSowców. Jakiś czas temu znany działacz PiS Michał Kamiński, niegdyś członek Narodowego Odrodzenia Polski podczas jednej z kampanii wyborczych wygłosił pogląd, że Polska jest tylko dla Polaków.

Polska Partia Pracy przywłaszczyła sobie po raz kolejny logo międzynarodówki anarchosyndykalistycznej Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników IWA-AIT (http://www.iwa-ait.org) zamieszczając jego element na swoim plakacie wyborczym (dostępnym tutaj)

Już w momencie, gdy logo IWA pojawiło się w logu wydawanej przez Sierpień 80/PPP Trybuny Robotniczej, związkowcy z CNT (hiszpańskiej sekcji IWA) protestowali przeciwko zawłaszczaniu kojarzonych z anarchosyndykalizmem symboli. Tym razem socjaldemokraci z PPP w swojej złośliwości w stosunku do anarchosyndykalizmu posunęli się o krok za daleko.

Walka polityczna ma swoje prawa, ale przejmowanie symboliki nie jest rzeczą naturalną i nie może pozostać bez reakcji.

Liderzy LiD nie chcą być kojarzony z betonem SLD. Firma odpowiedzialna za kampanię LiD zaproponowała, by "Trybunę" i "Przegląd" zamknąć, a na ich bazie stworzyć nowy lewicowy tygodnik. Leszek Miller twierdzi, że zamknięcie "Trybuny" to koncepcja Aleksandra Kwaśniewskiego i Wojciecha Olejniczaka.

W czerwcu 2006 r. redaktor Wiesław Dębski oraz Krzysztof Pilawski zostali wyrzuceni z gazety. Redaktorem naczelnym został ubek Barański, a Leszek "Trybuny Killer" Miller został szefem rady programowej dziennika. Zmiany spowodowane były relacjami pomiędzy redakcją pisma a SLD. Dębski pozwalał opublikować krytycznie wobec SLD artykuły.

Demokracja liberalna przeżywa swój wielki kryzys. Rosnąca niechęć społeczna, niezadowolenie z rządzących, nierzadko połączone z apatią, osiąga coraz drastyczniejsze poziomy. Najdobitniej widać to po rosnącej absencji wyborczych. Bojkot wyborów jawi się jako manifest niezadowolenia już nie tylko inicjatorom akcji anty-wyborczych.
Naukowcy i publicyści dwoją się i troją ażeby wytłumaczyć racjonalnie rosnący „brak zainteresowania polityką”. Z wyborów na wybory idzie im to coraz ciężej a tłumaczenia są coraz bardziej pokrętne...

"Wykorzystanie bezpłatnego dostępu do mediów publicznych dla przybliżenia Polakom założeń narodowego radykalizmu" - tak rzecznik Narodowego Odrodzenia Polski Krzysztof Pyrkosz wyjaśnia na stronie internetowej NOP, po co jego partia startuje w wyborach. NOP chce w kilku okręgach wystawić kandydatów do Senatu.

Przeciwko udziałowi tej partii w wyborach protestuje prof. Jerzy Jedlicki, przewodniczący Rady Programowej stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita. "Jestem przekonany, że Państwowa Komisja Wyborcza zna konstytucję i nie dopuści do kompromitacji, jaką byłby udział w wyborach partii nielegalnej z mocy prawa i hańbiącej polskie życie publiczne."

LPR-UPR-PR chce likwidacji podatku dochodowego PIT dla przedsiębiorców. Szymon Pawłowski powiedział na niedzielnej konferencji prasowej, że likwidacja PIT dla przedsiębiorców, to "pierwszy krok w kierunku ułatwienia życia przedsiębiorcom". Jak dodał, jest to jedna z propozycji LPR, która zostanie zaprezentowana w kampanii wyborczej.

Prezes UPR Wojciech Popiela poinformował, że Liga Prawicy Rzeczypospolitej przygotuje projekt ustawy, który zniesie konieczność płacenia podatku dochodowego przez wszystkich przedsiębiorców, rozliczających się formularzem PIT.

Za każdym razem kiedy w centrum uwagi stają wybory, pojawia się także kwestia ich bojkotu. To normalne, bowiem od momentu pojawienia się instytucji powszechnych wyborów część społeczeństwa nie bierze w nich udziału, z różnych przyczyn: osobistych, światopoglądowych, politycznych, etc. Więcej niż masowy (już np. ponad 80 proc.) udział w wyborach jest traktowany ze słuszną podejrzliwością i najczęściej ma miejsce w systemach autorytarnych. Świadczy najczęściej o tym, że wybory są fałszowane. Zatem bojkot, odmowa głosowania, wbrew niektórym opiniom, jest rzeczą zupełnie naturalną. Przynajmniej tak samo jak udział w głosowaniu. Ustawowe przymuszanie do głosowania (np. Belgia) jest gwałtem. Podobnie zresztą jak natarczywa agitacja na rzecz uczestnictwa w wyborach, zwłaszcza prowadzona przez instytucje państwowe i za podatki również tych osób, które w wyborach uczestniczyć nie chcą. To argument pierwszy.

Oświadczenie inicjatywy „Skazani na Irlandię” wobec sytuacji społeczno-politycznej zaistniałej w Polsce i w sprawie kolejnych nadchodzących wyborów parlamentarnych

Wrzesień 2007

***

Jesteśmy społeczeństwem ludzi politycznie bezdomnych
Kto by nie rządził, stoimy po przegranej stronie

***

Kilka milionów Polaków opuściło kraj i nie warto już nawet przypominać, dlaczego. Kolejne kilkanaście milionów nie zrobiło tego z wielu rożnych powodów, ale wiadomo, iż nie wydarzyło się w Polsce przez ostatnie 18 lat prawie nic, co mogliby odnotować „na ich korzyść”. Przynajmniej nic ze strony władz państwowych. Zarówno te kilka milionów za granicą jak i ci, którzy pozostali, będą w nadchodzących tygodniach po raz kolejny poproszeni do wzięcia udziału w wybraniu własnej elity politycznej. Skoro tak, to wyłącznie w imieniu nas samych, ale z przekonaniem, że wielu innych czuje podobnie, kilka słów o tym, co na ten temat myślimy.

Idą razem do wyborów, by szerzyć ksenofobię, zaściankowość, nietolerancję i wolny rynek. UPR, które głosi dziki kapitalizm: zniesienie pomocy socjalnej, zasiłków dla bezrobotnych, „przywilejów” związkowych, prywatyzację służby zdrowia i edukacji. LPR, które również wychwala własność prywatną i sympatyzuje z konserwatywnymi poglądami UPR.

Najpierw inwestujesz i ponosisz ryzyko. Jak podaje Nowa Trybuna Opolska, żeby znaleźć się na listach wyborczych musi wyłożyć ok. 50 tysięcy złoty. I to mało, bo kampania będzie krótsza. Normalnie koszt startowania w wyborach szacuje się na 100 tysięcy.

Jeśli kandydat się dostanie inwestycja zwraca mu się po roku politykowania. Potem to już czysty zysk. I jak każdy polityk wie, zysk można zwiększać uprawiając odpowiednią politykę.

W okręgu nowosądecko-podhalańskim partia braci Kaczyńskich zamierza wystawić byłego burmistrza Zakopanego Piotra Bąka, który na spotkania do magistratu zapraszał członków faszyzującego Obozu Narodowo-Radykalnego, ugrupownia działającego od 2003 r. i nawiązującego do faszyzującego ruchu z dwudziestolecia międzywojennego.