Marsz neofaszystów w Warszawie, akcja antyfaszystów w Rosji
Wczoraj był Dzień Jedności Narodowej w Rosji. W 2005 roku 4 listopada obchodzono w Rosji po raz pierwszy - władza postanowiła stworzyć nacjonalistyczne święto jako alternatywę dla Dnia Rewolucji. W Moskwie przemaszerowały trzy tysiące faszystów, razem z członkami nacjonalistycznej Komunistycznej Partii Rosji. O zgodę na zorganizowanie marszu z okazji pierwszego Dnia Jedności Narodowej, ustanowionego na pamiątkę wydarzeń z 1612 r. i zakończenia Wielkiej Smuty, wystąpiły do władz miejskich dwie grupy nacjonalistyczne. Chodzi o Euroazjatycki Związek Młodzieży i Ruch przeciw Nielegalnej Imigracji - czyli tych, którzy chcą organizować pogromy w całej Rosji. Ich symbolem jest SS - "Sławianskij Sojuz", czyli Związek Słowiański ze stylizowaną swastyką.
O wczorajszych akcjach w Rosji anarchiści wiedzieli wcześniej. Natomiast, nikt nie mógł się spodziewać, że to święto będzie obchodzone także w Polsce.
Jednym z głównych organizatorów Euroazjatyckiego Sojuszu Młodziezy w Polsce jest Mateusz Piskorski, poseł Samoobrony. To on, razem z Rosjaniniem, postanowił zorganizować "marsz" kilku neofaszystów w Warszawie. Nie zalegalizował go, bo wiedział, że sympatyków ruchu w Warszawie jest tylko kilku. Zaproponował, by obchodzić Dzień Jedności jako "Paradę związku narodów, które zbudują jedno wspólne państwo". Podczas akcji domogali się powtórnego stworzenia bloku wschodnego i Paktu Warszawskiego.
Kilka osób przeszło od placu Konstytucji do placu Unii Lubelskiej pod hasłami "Śmierć NATO", "Sława organizacji układu Warszawskiego", "Sława PRL". NZS i Koliber przeprowadziły kontrmanifestację - było na niej więcej osób niż na demonstracji.
Prawdopodobnie, po prostu zrobili sobie zdjęcia, zredagowali je w Photoshopie i wysłali je do Rosji, aby zdobyć fundusze, albo zaproszenia do Rosji na wycieczkę neofaszystowską.
Natomiast w Rosji, marsze te były zakazane w tym roku. Tylko w Irkucku mogli spokojnie zorganizować demonstrację. Jednak i tak tylko "przyłączyli się" do demonstracji innych organizacji. Dużo mniej osób niż poprzednio brało w nich udział. KPRF w tym roku odcinała się od tych protestów. Mówią, że po pogromach w Karelii, coraz więcej komunistycznej młodzieży odcina się od KPRF, która od lat współdziała z nacjonalistami, a nawet faszystami.
W Moskwie, anarchiści pomalowali i oklejili miejsce demonstracji przed akcją. Podczas marszu wywiesili transparent antyfaszystowski z mostu i pikietowali z transparentem. Około 200 osób zostało zatrzymanych w różnych okolicznościach, w tym kilku antyfaszystów.
W Sankt Petersburgu ok. 200 faszystów maszerowało, a ok. 40 antyfaszystów stanęło na drodze manifestacji i ją zatrzymało. Na początku faszyści po prostu zatrzymali się, ale potem zdecydowali się zaatakować antyfaszystów. 120 osób zostało zatrzymanych, wsród nich także 17 antyfaszystów.
W Tyumeniu na Syberii nie odbyła się demonstracja faszystów, ale zorganizowana została demonstracja antyfaszystów Tyumeńskiej i Ekaterynburskiej sekcji anarchistycznej federacji Autonomicznej Akcji.