UEFA jeszcze bogatsza

Gospodarka

UEFA nie tylko zarobi 225 milionów euro ze sprzedaży biletów na mecze, które rozegrane będą na stadionach wybudowanych przez Polskę i Ukrainę, ale polski rząd wspaniałomyślnie zwolnił ją nawet z płacenia podatku dochodowego od tej sprzedaży! UEFA ma więc do zwrotu jedynie 8-procentowy VAT w kwocie 40 mln złotych. Jednak i to prawdopodobnie nie nastąpi, gdyż jak twierdzą specjaliści z prawa podatkowego, UEFA już odnalazła furtkę, która pozwoli zatrzymać pieniądze w jej kieszeni.

Warszawa: Demonstracja Chleba Zamiast Igrzysk w dniu otwarcia Euro

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Dziś w Warszawie na Rondzie De Gaulle'a, odbyła się stacjonarna demonstracja zorganizowana przez Komitet Obrony Lokatorów oraz Związek Syndykalistów Polski. Do pikiety przyłączyło się również Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów i Lewicowa Alternatywa, oraz członkowie ruchu Occupy Warsaw. Podczas pikiety przemawiali lokatorzy, opisujący swoją sytuację związaną z narastającymi problemami mieszkaniowymi oraz ogromnymi zaniedbaniami związanymi z pompowaniem pieniędzy publicznych w infrastrukturę potrzebną dla jednorazowych igrzysk, przy całkowitym zaniedbaniu potrzeb, takich jak mieszkalnictwo, szkolnictwo, opieka społeczna i służba zdrowia. Hasłem przewodnim demonstracji było: "Chleba zamiast igrzysk".

Przechodnie otrzymywali ulotki zawierające m.in. tekst opublikowany na stronie KOL, wywiązywały się niekiedy burzliwe dyskusje z kibicami, zarówno z kraju jak i z zagranicy. Szczególną atrakcją była nowiutka gilotyna, która została wykonana przez jedną z lokatorek, która stanie się chyba nieodzownym rekwizytem pikiet skierowanych przeciwko władzom miasta. Pikietujący rozpoczęli już sporządzanie wstępnej listy polityków, którzy powinni w pierwszym rządzie skorzystać z tego humanitarnego dobrodziejstwa techniki.

Łódź: Nacjonaliści atakują obcokrajowców mówiących po rosyjsku

Kraj | Dyskryminacja | Rasizm/Nacjonalizm

Jak donosi Polska Times w Łodzi doszło do pierwszej napaści na tle narodowościowym. To odpowiedź na ewidentne nawoływanie do zamieszek na tle etnicznym praktykowane przez ONR. Świadczy o tym powyższa grafika. W czwartek o godzinie 18:00 grupa około 50 pseudokibiców (media opisały ich jako fanów ŁKS) zaatakowało klientów jednego z pubów.

Akcja była ewidentnie zorganizowana o czym świadczy fakt, że pod pub podjechał samochód. Klienci pubu zostali ciężko pobici. Według świadków porozumiewali się w języku rosyjskim.

Istnieje wiele celów takich zachowań. Rasistowscy kibice są świetnym narzędziem w rękach organizacji politycznych gdyż wykonują ich robotę nie obciążając im zanadto reputacji. Zawsze będą się mogli później odciąć i sprzedać na policję. Po 11.11.11 zrobił to Krzysztof Bosak. Sprzedał pseudokibica Legii, sympatyka ruchu narodowego głosząc na swoim blogu, iż był on "lewackim prowokatorem".

Czy spółka Nordstream doprowadziła do katastrofy ekologicznej na Bałtyku?

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt

Rybacy biją na alarm od końca maja w Morzu Bałtyckim zaczęły pojawiać się dziwnie wyglądające dorsze. Są pokryte śladami po oparzeniach i zakrwawione. Zdaniem rybaków i wędkarzy, w wodzie dzieje się coś złego, poinformował „Dziennik Bałtycki”.

Zjawisko wykryto na odcinku pomiędzy Władysławowem a Jastarnią. Zdaniem rybaków, wygląd ran wyklucza możliwość tego, że ryby zostały okaleczone przez inne zwierzęta. Przypominają one ślady po oparzeniach żrącą substancją, sączy się z nich krew. Część specjalistów podejrzewa, że za oparzeniami może stać broń chemiczna zatopiona na dnie morza lub substancja wypłynęła z któregoś ze statków.

Jednak według wcześniejszych doniesień "Wprost" spółka Nordstream, inwestor budujący Gazociąg Północny, zamierzała przed oddaniem rury do użytku przepłukać ją bardzo żrącymi chemikaliami, które potem miały zostać wylane do Bałtyku. Ostrzegano, że może to grozić katastrofą ekologiczną na olbrzymią skalę.

Chodzi o aldehyd glutarowy, środek używany do sterylizacji i odkażania metodą chemiczną. - Ten środek jest bardzo toksyczny, niebezpieczny nie tylko dla środowiska, ale i dla ludzi Ten związek powoduje u ludzi m.in. astmę, podrażnienia oczu i skóry.

Chiny: Tajemnicza śmierć chińskiego aktywisty

Świat | Represje

Jak podaje agencja AP chiński aktywista, który spędził w więzieniu 20 lat, powiesił się w szpitalu. Li Wangyang miał odebrać sobie życie rok po wyjściu na wolność. W samobójstwo działacza nie wierzą jednak jego bliscy.

Li miał się powiesić na strzępie tkaniny przywiązanym do szpitalnego okna. Szwagier aktywisty nie wierzy jednak w jego samobójstwo, ponieważ Li nigdy nie wspominał o odebraniu sobie życia, nawet podczas pobytu w więzieniu.

Organizacja Human Rights In China informuje, że 62-letni Li był weteranem walki o prawa pracowników, próbował m.in. utworzyć w Chinach wolne związki zawodowe.

Kraków: Ciąg dalszy sprawy mieszkańców krakowskiej kamienicy przy ul. św. Benedykta 9

Kraj | Lokatorzy

O zablokowaniu eksmisji 60-letniej kobiety z krakowskiej kamienicy pisaliśmy już wcześniej. Podczas blokady poszkodowana mieszkanka trafiła do szpitala. Gdy wróciła do domu, okazało się, że "nowi właściciele" zdemontowali jedno z okien oraz drzwi wejściowe w jej mieszkaniu. Nie są to jedyne przestępcze czyny jakich się dopuścili. Wcześniej bezprawnie zamknęli przed mieszkańcami strych i piwnice, przywłaszczając sobie prywatne rzeczy, które się tam znajdowały, w tym sprzęt rehabilitacyjny niepełnosprawnego dziecka. Nielegalnie odcięli media: wodę, gaz, zabetonowali dopływy. Uniemożliwili korzystanie z toalet na korytarzu.

Mieszkańcy kamienicy są przez nich stale nękani, wręcz terroryzowani. Klatkę schodową zalepiają kuriozalnymi ogłoszeniami typu „Zabrania się przebywać na podwórku bez zgody właścicieli”. Lokatorzy boją się opuszczać swoje mieszkania na dłużej, bo nie wiedzą co zastaną po powrocie. Ten horror trwa od marca. Dwie rodziny nie wytrzymały tej sytuacji i wyprowadziły się niedawno z tej nieszczęsnej kamienicy. Reszta mieszkańców nie ma gdzie się wyprowadzić, część z nich czeka na przyznane przez miasto mieszkania socjalne. Jednak to nie koniec.

Milwaukee: Strajk pracowników fabryki mrożonej pizzy Palermo

Świat | Prawa pracownika | Strajk

Począwszy od piątku, 1 czerwca 2012 roku, około 120 pracowników fabryki mrożonej pizzy Palermo, protestowało domagając się prawa do zrzeszenia się w związek. Chcą w ten sposób skutecznie walczyć o przestrzeganie swoich praw.

Od 8 rano miejsce pracy jest okupowane. Pojawiła się tam policja. Zarząd fabryki groził już użyciem wobec pracowników broni palnej oraz wezwaniem urzędu imigracyjnego. Większość pracowników jest latynosami.

Lokalne media albo całkowicie zignorowane strajk lub podanie fałszywych informacji na jej temat. Milwaukee Sentinel Journal - duża gazeta o profilu konserwatywnym stwierdziła nawet, że "nie ma działań podejmowanych przeciwko spółce".

Pracownicy Palermo proszą o solidarność w formie bojkotów i wsparcia materialnego w postaci wody, żywności i innych zasobów.

Adidas - główny sponsor euro 2012 oszczędza na swoich pracownikach

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Główny sponsor euro 2012 Adidas odmawia wypłaty odpraw pracownikom zlikwidowanych zakładów PT Kizone w Indonezji. Clean Clothes Campaign apeluje więc do Adidasa, by udowodnił, zgodnie ze swoim hasłem reklamowym, że “Nie ma rzeczy niemożliwych” i wypłacił 1,8 miliona dolarów, jakie jest winien indonezyjskim pracownikom, którzy stracili zatrudnienie po tym jak na początku 2011 r. zamknięto fabrykę jednego z jego dostawców.

Podpisz pilny apel do Adidasa i pomóż indonezyjskim pracownikom odzyskać należne im 1,8 mln dolarów >>

W styczniu 2011 r. właściciel zakładów PT Kizone w Indonezji uciekł z kraju. Skutkiem tego było zamknięcie fabryki i pozostawienie 2800 robotników bez pracy i bez odpraw, które im się należą. Adidas od wielu lat zlecał produkcję zakładom PT Kizone, w których pracownicy zarabiali zaledwie 0,60 dolara za godzinę. W lipcu zeszłego roku inni zleceniodawcy fabryki zadeklarowali, że wpłacą 1,5 miliona dolarów na fundusz odszkodowań dla pracowników, jednak suma ta stanowi mniej więcej połowę należnej im kwoty. Adidas nie ma zamiaru wypłacić poszkodowanym pracownikom ani centa.

Hiszpania: Walki górników z policją

Świat | Gospodarka | Protesty | Represje

Hiszpańscy górnicy toczą toczą zacięte walki z policją. Protestują przeciwko cięciom w sektorze wydobywczym. Do strajku przyłączyło się 8 000 pracowników 40 kopalń.

Protesty trwają od 23 maja. Wszystko dzieje się w okresie gdy hiszpański rząd zapowiada ograniczenie autonomii gospodarczej Hiszpanii. Kraj jest coraz bardziej zadłużony. Najbardziej obciążony jest oczywiście sektor bankowy.

Hiszpańska gospodarka znajduje się w bardzo złym stanie od kilku lat. Kraj usiłuje zdobyć pieniądze na obligacjach.

Źródło: http://www.dailymail.co.uk/news/article-2154402/Spanish-miners-fight-fur...

Euro nie jest spoko

Kraj | Protesty

 Bilboard we Wrocławiu 8 czerwca nastąpiło oficjalne otwarcie Mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012. Środowiska anarchistyczne protestują przeciwko przekazywaniu wspólnych pieniędzy na igrzyska, podczas gdy brakuje ich na podstawowe usługi publiczne (przedszkola, mieszkalnictwo komunalne, służbę zdrowia, edukację, itd.). Nikt nie pytał społeczeństwa, czy chce Euro i ile ma być na jego organizację przeznaczonych pieniędzy.

Relacja z demonstracji w Warszawie | Relacja z demonstracji w Poznaniu | Inny protest przeciw Euro na warszawskiej Pradze

Odbył się już protest w Toruniu. 8 czerwca odbył się lokalny protest w Warszawie, podczas tzw. meczu otwarcia oraz 10 czerwca w Poznaniu, gdzie odbyła się ogólnokrajowa manifestacja.

Więcej o Euro: Igrzyska strat, wyzysku i niesprawiedliwości społecznej | Koko koko Euro spoko i inne gadżety | Oświadczenie ws. rozebrania i zasłonięcia banerami palmy na Al. Jerozolimskich | Euro dla nielicznych, reszta zapłaci rachunki

Chiny: Represje wobec pracowników Foxconn

Świat | Prawa pracownika | Represje

Zeszłej nocy do hotelu robotniczego fabryki Foxconn wkroczyli funkcjonariusze chińskiej bezpieki. Oficjalnym powodem interwencji była "próba zapobiegnięcia drobnym naruszeniom przepisów przez pracowników".

Nie wiadomo do końca z jakiego powodu doszło między bezpieką a pracownikami do konfliktu, co przerodziło się w zamieszki. Brało w nich udział kilka tysięcy robotników. W efekcie, doszło do znacznych zniszczeń na terenie fabryki.

Policja aresztowała kilkudziesięciu pracowników. Foxconn, to jedna z fabryk w której produkuje się sprzęt elektroniczny dla Apple. W maju zeszłego roku podczas protestu zginęło tam dwóch pracowników, a szesnastu zostało rannych.

Polska policja zatrzymała białoruskiego opozycjonistę, który ma być deportowany na Białoruś

Kraj | Represje

Jak podaje telewizja Biełsat opozycjonista Andrej Pyżyk z co prawda niechlubną przeszłością śledczego białoruskiej milicji, został zatrzymany przez polską policję w podwarszawskim Brwinowie. Obecnie prowadzone są czynności przygotowawcze do jego deportacji na Białoruś, która może nastąpić w ciągu 3 do 5 dni.

Andrej Pyżyk uciekł do Polski po tym, jak białoruskie władze zmuszały go do sfabrykowania dowodów przeciwko białoruskiemu opozycjoniście Komarowskiemu. Pyżyk mieszka w Polsce od 4 lat. Wystąpił także z prośbą o status uchodźcy politycznego.

Andrej Pyżyk wygłosił oświadczenie dotyczące fałszowania przez białoruskie organy ścigania dowodów w sprawach więźniów politycznych na Białorusi. Był też jednym z ekspertów w filmie dokumentalnym Biełsatu "Strach w krainie spokoju", który opowiada o wybuchu w mińskim metrze. Film ten został pokazany w TVP1.

Jastrzębie-Zdrój: Policyjny psychopata zabił swoją rodzinę

Kraj

W Jastrzębiu-Zdroju na Śląsku policjant zabił żonę, córkę i siebie.

Prawdopodobnie policyjny psychopata najpierw zabił swoją żonę i 14-letnią córkę, a potem odebrał sobie życie. Koleżanka żony policjanta nie mogła nawiązać z nią kontaktu. Po nieudanej próbie skontaktowania się z funkcjonariuszem, pod drzwi jego mieszkania wezwano straż pożarną, która sforsowała drzwi i znalazła ciała policyjnego mordercy oraz jego ofiar.

Nieznane są motywy jakimi kierował się mężczyzna. Wiadomo, że się powiesił. Nie wiadomo natomiast, w jaki sposób zabił swoją córkę i żonę. - Wszyscy jesteśmy zszokowani. Nic nie zapowiadało tragedii. To był policjant z długim stażem, mający dobrą opinię, nagradzany. Nic nie wiemy też na razie np. o problemach rodzinnych czy długach - twierdzi policja i jak zwykle broni kolejnego zwyrodnialca ze swoich szeregów.

Oto kolejny przykład na to jacy niebezpieczni i agresywni psychopaci przyjmowani są do policji. Są oni sfrustrowani i nieobliczalni, a dostają do ręki broń, przez co są zagrożeniem nie tylko dla swoich rodzin, ale i dla całego społeczeństwa, co już nie raz udowodnili mordując niewinnych ludzi.

Strajk ostrzegawczy w Hucie Stalowa Wola

Kraj | Prawa pracownika | Strajk

W Hucie Stalowa Wola odbędzie się dwugodzinny strajk ostrzegawczy, co jest skutkiem fiaska negocjacji płacowych, protestujących związkowców z zarządem Huty. Bramy wjazdowe do Huty zostaną zablokowane na dwie godziny, pracownicy odejdą od maszyn i oflagują zakład.

Kolejna już tura negocjacji nie przyniosła efektu, a każda ze stron sporu pozostała przy swoim stanowisku. Związkowcy domagają się trzystopniowej podwyżki, uzależnionej od wielkości płacy podstawowej. Najmniej zarabiający hutnicy mieliby otrzymać po 300-ta zł, średnio uposażeni 200 zł, a pozostali 100 zł.

Jednak zarząd HSW nie zgadza się na te warunki i stwierdza, że podwyżki w proponowanej przez związkowców wersji kosztowałyby hutę około 11 milionów zł. Związkowcy nie dali się zwieść propozycji mediatorów, którzy sugerowali, aby przed podjęciem strajku przeprowadzić niezależną ekspertyzę finansów huty i ogłosili strajk ostrzegawczy.

Poszkodowani przy budowie dróg i stadionu narodowego chcą go zablokować w dniu otwarcia euro

Kraj | Protesty | Tacy są politycy

Oszukani podwykonawcy chcą zablokować stadion narodowy. W piątek do Warszawy mają przyjechać właściciele i pracownicy firm poszkodowanych przy budowach dróg ekspresowych oraz autostrad A1, A2 i A4 oraz podwykonawcy budowy stadionu narodowego, którzy nie otrzymali zapłaty za wykonaną pracę. Domagają się także powołania komisji śledczej, która ustali, kto ich oszukał.

Szykujący się do blokady stadionu narodowego nie chcą ujawniać swoich nazwisk ani kiedy i gdzie dokładnie zamierzają protestować, ponieważ obawiają się zatrzymania przez policję jeszcze przed protestem. - Boję się, żeby mnie do tej manifestacji nie zawinęli. Jeżeli mam już wyjść protestować, to chciałbym wyjść na tę ulicę, a nie żeby mnie zwinęli, jak będę tam jechał - mówi jeden z poszkodowanych podwykonawców.