Oświadczenie ws. rozebrania i zasłonięcia banerami palmy na Al. Jerozolimskich

Kraj | Protesty | Publicystyka

Fundowanie igrzysk jest stosowanym od dawna sposobem na ucieczkę władzy od odpowiedzialności za sprawy ważne dla obywateli. Pozwala odwrócić uwagę od palących problemów społecznych, przy okazji generując kolejne. Podczas organizacji Euro 2012 ignorowanie potrzeb mieszkańców na rzecz komercyjnych zysków sięgnęło zenitu. Stojąca przy Palmie piłka - reklama jest tego przejawem.

W związku z Euro, Warszawa drenuje swój budżet, wydając 2 mld zł na stadion i 100 mln na organizację mistrzostw, podczas gdy brakuje mieszkań komunalnych, zamykane są szkoły, prywatyzowane stołówki i „restrukturyzowana”, a w istocie likwidowana, sieć OPS-ów (Ośrodki Pomocy Społecznej).

Na czas Euro miasto podporządkowuje swoje decyzje władzy UEFA, instytucji nie podlegającej żadnej demokratycznej kontroli i czerpiącej z Euro największe zyski. Z pieniędzy zarobionych w Polsce i na Ukrainie UEFA nie odprowadza podatków w tych krajach.

Euro wykracza daleko poza stadiony. Konsekwencje poniesionych kosztów będą długo odczuwane przez Warszawiaków I Warszawianki.

Euroszał ma przysłonić problemy dnia codziennego. „Zaczną się mecze, wszyscy się wciągniemy” (cytat Hanny Gronkiewicz-Waltz).

Euro jest wydarzeniem dostępnym dla nielicznych. Na odgrodzonym od tkanki miejskiej Stadionie Narodowym większość z nas nie obejrzy ani jednego meczu. Jednocześnie przestrzeń publiczna zostaje całkowicie zawłaszczona przez reklamodawców. Wprowadza się nowe formy inwigilacji i represji. Znajdujemy się w sztucznie wywołanym stanie wyjątkowym. Zamykane są szkoły, uczelnie i teatry, ulice wyłączane są z normalnego użytkowania.

Przy okazji Euro, staje się jasne, że dla władz Warszawy ważniejszy jest wyimaginowanego wizerunku miasta niż rzeczywista sytuacja jego mieszkańców, którzy nie mają możliwości uczestniczenia w procesie podejmowania najważniejszych decyzji. Zamiast rozwijać i wspierać działania służące dobru wspólnemu, łączące ludzi i budujące otwarte na wszystkich miasta, władze zafundowały nam wykluczające, komercyjne widowisko. Stojąca w Al. Jerozolimskich Palma, będąca jednym z najbardziej lubianych przez Warszawiaków projektów artystycznych, to właściwe miejsce by przeciw temu zaprotestować.

W związku z powyższym, zdecydowaliśmy się na symboliczną akcję: tak jak władze ucinają wydatki na cele społeczne, tak my ucinamy liście na palmie. Razem z Joanną Rajkowską usunęliśmy większość liści i zawiesiliśmy banery "Chleba zamiast igrzysk"!

10czerwca.eu

Oświadczenie

Jako autorka projektu "Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich" biorę na siebie współodpowiedzialność za akcję zdjęcia liści z palmy w imię protestu przeciwko polityce władz Warszawy. Palma jest symbolem tego, czego zabrakło w wizji władz tego miasta - czyli dobra wspólnego, którego podstawą jest dialog ze społeczeństwem. Dziesięcioletnia historia projektu jest nieustającym zaproszeniem do owego dialogu, który zakończył się fiaskiem. Arogancja i lekceważenie głosu organizacji pozarządowych, instytucji kultury i głosu ludzi ludzi oraz kompletne niezrozumienie znaczenia kultury w budowaniu wspólnoty doprowadziło do sytuacji w której bez porozumienia z kimkolwiek wykorzystuje się projekt "Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich" do nielegalnej z punktu widzenia praw autorskich promocji Euro 2012. Protestuję przeciwko takiemu stanowi rzeczy.

I raz jeszcze podkreślam: "Tak wygląda świat bez sztuki".

Joanna Rajkowska

super akcja!

super akcja!

fajnie nawet

na tvn24 potrafią podać aktywnego linka do strony www.10czerwca.eu, ale na CIA nie CIA ma focha:-)

Przekleiłem to

Przekleiłem to oświadczenie tak jak zostało wysłane na CIA z mejla syrenawarszawa@gmail.com. Nic nie ruszałem.

Dodam, że aktywny link

Dodam, że aktywny link znajduje się tutaj: https://cia.media.pl/poznan_chleba_zamiast_igrzysk

Radziłbym powstrzymać się od teorii spiskowych, ewentualnie świadomych prowokacji.

Tym bardziej, że w

Tym bardziej, że w kalendarzu na http://10czerwca.eu/ jest pustka w dniu 8 czerwca, więc kto tu jest hipokrytą?

Dla mnie to jest bez sensu.

Dla mnie to jest bez sensu. Rozumiem, że są różnice zdań w ruchu anarchistycznym. Same różnice zdań nie są złe, ale moim zdaniem głupotą jest "nie widzieć się" wzajemnie, gdy druga strona coś robi. Na CIA staramy się informować o prawie wszystkim (może poza insurekcjonizmem z jakimś wysadzeniem pionków systemu, bo mamy całkowicie odmienne zdanie na temat roli takich wyczynów w obecnej sytuacji historycznej) co się dzieje. Czasem może coś przeoczymy, ale nie można zarzucić że nie informujemy że coś się dzieje np. w Poznaniu. I będziemy informować nawet jeśli oni tego nie będą robić, bo moim zdaniem taka postawa totalnej blokady informacyjnej jest bezsensowna. Mam nadzieję że ktoś przemyśli to i zastanowi się nad tym co robi. To że ktoś kogoś personalnie nie lubi to nie powinno mieć znaczenia, bo to jest polityka a nie przedszkole.

Tyle.

to ty przypisujesz sobie

bycie Centrum Wszechświata anarchistycznego, okazuje się że ten wszechświat jest jednak bez insurekcjonistów (czy tych których za takowych uznasz). Za cholerę nie potrafisz załapać, że owi "oni" prowadzą lokalny serwis na którym tylko incydentalnie informują o działaniach w kraju (np. grup z którymi współpracują lub o akcjach w których biorą udział). Daruj więc sobie imputowanie komuś personalnych podjazdów, bo to bez sensu jak nie potrafi się załapać że portal mający w nazwie radykalny Poznań, znacznie różni się od tego który chce być Centrum. Jak to się dzieje że lista grup biorących udział w akcji 10 czerwca jest dłuższa od listy tych które biorą udział w Dniu gniewu. Dla mnie to wystarczający sygnał kto tu się zachowuje jak przedszkolak i obraża :-) no nic zostaje tylko nie publikowanie postów i narzekanie że wszyscy inni nie są wystarczająco anarchistyczni:-)

Insurekcjonistów nie

Insurekcjonistów nie publikujemy, bo nie zgadzamy się z nimi politycznie, a nie dlatego że mamy z nimi personalne jazdy. A Yak pisał o stronie protestu anty-Euro na której informuje się o wydarzeniach w różnych miastach, ale starannie pomija się wydarzenie warszawskie, co uważam za małostkowe. Gdyby nie informowali o innych miastach to nikt by się w tej sprawie nie odezwał. Natomiast krytyka w tym kontekście tego, że link nie jest aktywny jest absurdalnym czepianiem się pierdół, żeby utwierdzić się w swojej paranoi. Więcej nie chce mi się gadać z anonimami, bo nawet nie wiem czy nie chcą celowo podkręcać atmosfery. Jeśli ktoś z Poznania chce wyjaśnić tę sytuację, to niech się podpisze tak żeby było wiadomo że dyskusja jest poważna. W innym przypadku uznaję rozmowę za jałową. Tak jak pisałem - my będziemy informować, oni jak nie chcą to niech bojkotują, choć ja mam na ten temat swoje zdanie - to po prostu głupota.

Tam się zalęgają ludzie

Tam się zalęgają ludzie podstawiani przez mainstream, widzę w spisie imprezy 10 czerwca m.in. Kurkiewicza, który z namaszczenia Wyborczej przejął Przegląd, udaje tez alterglobalistę na imprezach Krytyki Politycznej. Widzę Ewę Charkiewicz, związaną z tym samym neoliberalnym zapleczem - osoba, która pracowała dla Banku Światowego w latach transformacji ustrojowej, teraz promuje sprzeciw wobec tego, co pomagała tworzyć. Te osoby wchodzące w ruch pokazują kierunek. Nie mogli przeskoczyć grupy w-wskiej, ze względu na dużą świadomość polityczną, wchodzę w ruch poprzez środowisko poznańskie. Tak się to może odbywać - to tylko teorie, ale można się nad nimi zastanowić, szczególnie, że rok temu, 11 listopada, mieliśmy właśnie z podobną akcją do czynienia, gdy po prostu neoliberałowie po prostu przejęli cały ruch, osłaniając się bojówkami skołowanej Antify, która nie wiedziała, że osłania ludzi nimi manipulującymi.

Żeby było śmieszniej,

Żeby było śmieszniej, "lokalny serwis" 10czerwca.eu informuje o akcji z palmą w Warszawie, ale o pikiecie, która ma miejsce na tym samym dokładnie placu poinformować nie może. Ba, ta informacja nawet została zamieszczona, ale zdjęto ją. Próbowaliśmy też dołączyć się do grup popierających akcję, ale spotkaliśmy się z odmową (nie pierwszy raz zresztą). 100% hipokryzji made in Poznań, alternatywnego centrum wszechświata.

Raczej nie jest z Poznania

Raczej nie jest z Poznania skoro pisze "oni" "prowadzą serwis" itd. :) Rzeczywiście podgrzewanie atmosfery więc nie dawajcie się podpuścić

świetna akcja! gorące

świetna akcja! gorące pozdrowienia dla "sprawców" :)

Dlaczego?

Zamiast wspólnego zadowolenia z fajnej akcji, w komentarzach jest kolejna spina Wawa vs. Poznań? To wszystko zaczyna mnie już męczyć, zwłaszcza biorąc pod uwagę że jeszcze w obrębie pojedyńczych miast "lewa" strona jest podzielona. Dlaczego do jasnej cholery nie możemy po prostu ogarnąć negatywnych emocji i cieszyć się z tego że rózni ludzie robią różne fajne akcje (nawet jak nas przy tym olali itp)? Przecież wszyscy walczymy o jedną wolność i jedną równość przeciwko jednym i tym samym elitom i rządom.

Nas też to męczy i

Nas też to męczy i próbowaliśmy przed ta akcją wyciągnąć dłoń. Są bezstronni ludzie którzy mogą potwierdzić. Ale bezskutecznie. Niestety do tanga trzeba dwojga. Kibicowska mentalność pt. "moje miasto jest najzajebistsze" nadal rządzi i dopóki tak jest, tego nie zmienisz.

Notabene był właśnie zalew spamerskich komentarzy o tym jacy jesteśmy chujowi, a jaki poznan jest wspaniały. Spokojnie by znalazły miejsce na forum kibiców.

Szczególnie smutne jest,

Szczególnie smutne jest, że protest zapowiadały nawet media katolickie (związane z Frondą i Naszym Dziennikiem):
http://www.naszapolska.pl/index.php/component/content/article/38-ekonomi...

Widać anarchiści z

Widać anarchiści z warszawy bardziej przeszkadzają anarchistom z poznania, niż katolikom. Wydawałoby się, że przekaz ten sam i że mógłby się nawzajem wzmacniać. Ale nie, trzeba pokazać kto jest najbardziej zajebisty i kto jest najbardziej w centrum.

To smutne i nieuleczalne zarazem.

Wiecie, że sprawy nie są

Wiecie, że sprawy nie są tak proste, by je rozwikłać, a nawet przedstawić rzetelnie w komentarzach.
Kwestia "wyciągniętej dłoni" również nie jest oczywista, gdy spojrzeć z dystansu (na który się porywają ekipy co jakiś czas).
Na (bardzo niskie) pocieszenie dopowiem, że te tarcia wschód-zachód-południe pojawiały i pojawiają się też w innych inicjatywach, chyba jakiś paradoksalny jebany kompleks zaborów/n-tej stolicy Polski.

Władzy palma odbiła

Władzy palma odbiła

Chyba nie tylko władzy.

Chyba nie tylko władzy. Zaparzyć meliski?

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.