Wyborcy w Szwajcarii odrzucili w referendum propozycję szowinistycznej Partii Ludowej Szwajcarii (SVP), która miała utrudnić obcokrajowcom otrzymywanie szwajcarskiego obywatelstwa. Na „Nie” głosowało 64% uprawnionych.

Proponowana ustawa miała dawać sąsiadom obcokrajowców możliwość głosowania w tajnym głosowaniu za lub przeciw przyznaniu im szwajcarskiego obywatelstwa. Powszechnie uważa się, że utrudniłoby to w znaczący sposób otrzymywanie obywatelstwa. Podobna ustawa została zdelegalizowana przez Sąd Najwyższy pięć lat temu, ze względu na swój dyskryminacyjny charakter.

Jednak pomimo odrzucenia zmian, obecna ustawa o przyznawaniu obywatelstwa należy do najbardziej restrykcyjnych w Europie. Obcokrajowcy stanowią ponad jedną piątą 7,5 milionowej ludności Szwajcarii.

Redaktorzy Indymediów z Houston otrzymali wczoraj list przesłany z więzienia w Nevasota w stanie Texas. Opisuje on akcję bezpośrednią, która miała miejsce w zakładzie karnym 13 marca 2008. Informacja o niej nie wyszła poza mury więzienia i pierwszy raz ujrzała światło dzienne wczoraj na stronie Houston Indymedia.

13 marca 2008 roku 3 grupy więźniów przeprowadziły wspólną, skoordynowaną akcję przeciw wizualnemu systemowi nadzoru skazanych. 3 grupy więźniów w 3 z 4 sal sypialnych totalnie zniszczyło dopiero co zamontowane kamery warte po 2000 dolarów. Osadzeni zamaskowali twarze własnoręcznie zrobionymi kominiarkami. Mimo potężnej presji wywieranej na mieszkających w salach sypialnych (54 osoby w każdej, łącznie 162 osoby), więźniowie pozostali solidarni i nikt nie wyjawił sprawców.

Artur Radosz trafił do więzienia za posiadanie 0,8 grama trawy. Ma tam spędzić 39 dni. Ofiara prawa niedawno powołała do życia Polską Fundację Polityki Narkotykowej Transformacja oraz pomagał osobom oskarżonym o posiadanie narkotyków.

W więzieniu rozpoczął głodówkę aby zwrócić uwagę na problem legalizacji. Od środy nie przyjmuje żadnych posiłków.

W czwartek 29 maja w Briańsku (miasto w zachodniej części Rosji, w pobliżu granicy z Białorusią i Ukrainą) faszyści zaatakowali dwójkę aktywistów Ford Not Bombs. To, że atak miał podłoże ideologiczne nie jest jasne dla miejscowej policji, która całą sprawę uważa za chuligański wybryk. Jeden z aktywistów – Siergiej, uczestniczący również w ruchu antyfaszystowskim - trafił do szpitala z wstrząśnieniem mózgu i złamaniem nosa.

W ciągu ostatniego półrocza w Brańsku doszło do 9 poważnych ataków faszystów – można przeczytać w kronice wydarzeń prowadzonej przez rosyjską Antifę. Najczęściej atakowana jest młodzież za „niewłaściwy wygląd” – punkowy, hardcoreowcy itp. Odnotowano nawet przypadek ataku grupy nazi-skinheadów na jedną dziewczynę ubraną stylu „emo” – została zaciągnięta do samochodu i dotkliwie pobita, doznała poważnego wstrząsu mózgu.

Dziś w Atenach miała miejsce ekspropriacja produktów żywnościowych, detergentów i środków czystości z dużego supermarketu Sklavenitis, przeprowadzona przez grupę 30 anarchistów. Tego typu działanie jest reakcją na rosnące ceny żywności. Wywłaszczone produkty rozdano potrzebującym na targowisku w biednej ateńskiej dzielnicy Exarchia, nazywanej w prasie „bastionem anarchistów”. Policja, jeżeli się tam pojawia to tylko w dużych grupach uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy.

Żywność rozdawano z ulotkami zawierającymi antykapitalistyczną i wolnościową propagandę oraz poniższe oświadczenie:

"W ostatnim czasie wszyscy jesteśmy świadkami (dosłownie i w przenośni) zjawiska, które zawsze byłą częścią taktyki pracodawców i rządzących. Produkty pierwszej potrzeby są sprzedawane po bulwersujących cenach, ponieważ takie jest działanie „wolnego rynku”. Ten sam „wolny rynek” zmusza nas do utraty połowy życia w lochach naszych miejsc pracy za 600 euro miesięcznie.

Rząd Francji, który w przyszłym miesiącu ma objąć przywództwo w UE, rozpoczyna szeroko zakrojoną kampanię skierowaną przeciwko imigrantom. W tym kontekście należy także odczytywać mętne "partnerstwa strategiczne" Sarkozy'ego ze wschodnimi krajami UE, w tym z Polską.

Kampania Sarkozy'ego forsuje więc zaostrzenie kontroli granicznych i ułatwienie procedur przymusowego wydalenia. Ponieważ francuscy politycy zdają sobie sprawę, że ze względu na "społeczne i międzynarodowe realia" migracja będzie przybierać na sile, konieczne jest też bardziej "efektywne" wydalanie nielegalnych imigrantów, jak to określił Financial Times Deutschland.

Pomysłodawcy projektu ujmują sprawę szczerze: "jest rzeczą jasną, że Europa nie dysponuje środkami, aby przyjąć godnie wszystkich, którzy widzą w niej Eldorado". Dlatego domagają się zaostrzenia kryteriów imigracyjnych, utrwalenia praktyki deportacji do krajów trzecich bądź ościennych wobec UE oraz - co najważniejsze - przebudowy agencji FRONTEX w specjalną policję graniczną.

Rządy USA i Kanady, oraz Komisja Europejska są w trakcie negocjowania tajnych porozumień zwanych jako Anti-Counterfeiting Trade Agreement (ACTA) – Porozumienia Handlowe, których celem jest przeciwdziałać „fałszerstwom” tzw. „własności intelektualnej”.

Rozmowy nie są ujawniane publicznie, aby uniknąć możliwości wpływu opinii publicznej na ostateczny kształt porozumień. W podobny sposób, pod koniec lat 90’tych był negocjowany projekt MAI (Wielostronnych porozumień ws. inwestycji) - który miał dać prawo korporacjom do pozywania do międzynarodowego sądu arbitrażowego niewygodnych ustaw poszczególnych państw i uzyskiwania od nich odszkodowań. Podobnie, jak w przypadku MAI (które ostatecznie w planowanej formie nie zostało przyjęte – m.in. dzięki protestom w Seattle), treść negocjowanych umów ACTA przeciekła do wiadomości publicznej. Kopia podstawowych propozycji została opublikowana tutaj.

Postanowienia układu zwiększałyby uprawnienia straży granicznej do przeszukiwania elektronicznych urządzeń w poszukiwaniu „pirackiej” treści i dawałaby organom władzy uprawnienia do ścigania z urzędu tzw. „kradzieży własności intelektualnej”. W praktyce, oficerowie straży granicznej mogliby na mocy porozumień przeszukiwać urządzenia elektroniczne pasażerów i decydować o tym, które pliki są nielegalne (ciężar udowodnienia ich legalności spoczywałby na oskarżonych). Karą za posiadanie nielegalnej treści mogłyby być grzywny, konfiskata sprzętu lub nawet zniszczenie sprzętu.

Francuski związkowy moloch CGT zapewnił, że wesprze akcję przeciwko zmianom w kodeksie pracy oraz w walce z postulatem pracy w polskich kopalniach w soboty i niedziele. Na spotkaniu ze związkowcami Pawlak zaprzeczył,że popiera wydłużenie tygodnia pracy w górnictwie.

- W żadnej mierze nie mówiłem o siedmiu dniach pracy, mówię o pięciu z uśmiechem na ustach, prosto w kamerę - powiedział wicepremier.

4 czerwca o 14:00, pod Ambasada Austrii w Warszawie (ul. Gagarina 34) odbędzie sie pikieta solidarnościowa z zatrzymanymi.

21 maja doszło w Austrii do aresztowań antyfutrzarskich aktywistów i aktywistek przez policyjne jednostki specjalne. Zatrzymanych potraktowano jak członków zorganizowanej grupy przestępczej, postawiono im zarzuty z paragrafu wymierzonego w przestępczość zorganizowaną (§278a).

O całej sprawie pisaliśmy w artykule Atak policji na antyfutrzarskich aktywistów. Po zatrzymaniu odbyły się liczne akcje solidarnościowe. Poniżej zamieszamy różne wersje językowe listów protestacyjnych, które można słać za wymienione adresy e-mail:

Protesty przeciw prywatyzacji czeskiej służby zdrowia przybrały na sile. Protestują nauczyciele, lekarze i personel szpitalny. Uniwersytet Karola grozi zamknięciem kierunku medycznego, jeżeli rząd Topolanka zrealizuje swoje cele.

Rząd czeski, tak jak w Polsce, chce przekształcić szpitale w "spółki akcyjne". W odpowiedzi pracownicy sektora medycznego ogłosili na 24 czerwca jednodniowy strajk ostrzegawczy. Sieć związków zawodowych CMKOS oraz kierowcy autobusów i metra w większych miastach zapowiedzieli ponadto solidarnościowy jednogodzinny strajk generalny. Mają się też odbyć trzy wielkie demonstracje - 28. czerwca, 2. i 9. lipca - skierowane przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego do 65 lat i cięciom wydatków na edukację.

Jak podaje junge Welt, czeski rząd zaczyna tymczasem stosować represje wobec zdelegalizowanej w 2006 młodzieżowej organizacji komunistów (KSM). Jednego z działaczy zatrzymano i postawiono w stan oskarżenia za noszenie flagi organizacji, inne już wcześniej skonfiskowano podczas ostatnich protestów. Junge Welt podkreśla, że litera prawa definiuje organizację komunistyczną szeroko - jako organizację, która "propaguje zniesienie prywatnej własności środków produkcji".

W czwartek 29 maja w miasteczku Lefkimmi w południowej części wyspy Corfu doszło do poważniejszych starć pomiędzy mieszkańcami a oddziałami policji. Zajścia miały miejsce podczas protestu przeciwko nielegalnej budowie na okolicznych terenach wysypiska śmieci. Mieszkańcy zbudowali barykady, by uniemożliwić prace budowlane. Policjanci zostali obrzuceni kamieniami i petardami.

Troje mieszkańców zostało rannych i przewiezionych do szpitala. Jedną z ofiar jest ciężarna kobieta poważnie ranna w głowę. Aresztowano 3 osoby. Wysypisko narusza standardy UE, może być niebezpieczne dla mieszkańców i pozbawić ludzi żyjących z turystyki pracy. Zanim doszło do starć miał miejsce przemarsz przez miasteczko. Ponad tłumem powiewały czarne flagi, niesiono transparenty przeciw budowie.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdził nieprawidłowości w 82 proc. skontrolowanych niepublicznych przedszkoli. Urząd przeprowadził kontrolę w 200 takich placówkach.

Do najczęstszych nieprawidłowości należały bezprawne przerzucanie na rodziców kosztów prowadzonej działalności oraz nieodpowiednie warunki opieki nad dziećmi podczas ich pobytu w przedszkolu.

Artur Radosz, znany aktywista działający na rzecz złagodzenia polityki narkotykowej w kraju i autor wielu publikacji na Indymediach, od środy głoduje w Zakładzie Karnym w Białej Podlaskiej, gdzie odsiaduje wyrok ponad miesiąca pozbawienia wolności za przekraczanie wschodniej granicy z narkotykami. "Narkotyki", które u niego znaleziono to niecały gram gandzi na własny użytek.

Jego protest ma na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej oraz twórców prawa na niesprawiedliwe kary stosowane w Polsce w stosunku do osób używających nielegalnych substancji - często mniej szkodliwych i uzależniających niż powszechnie używany alkohol, tytoń lub środki nasenne, przeciwbólowe i psychotropowe.

W piątek 16 maja około godziny 23 doszło do eksplozji w 26 posterunku policji w Pudahuel, na przedmieściach Santiago. Początkowo informowano o serii uszkodzeń, teraz policja twierdzi, że wybuch narobił jedynie huku. Odpowiedzialność za akcję wzięła na siebie Antyautorytarna Komórka Insurekcjonalistyczna Jhonnego Cariqueo Yañeza. W oświadczeniu atakujący napisali, że bomba jest „zemstą za śmierć Jhonnego Cariqueo Yañeza".

W komunikacie wyjaśniono również okoliczności śmierci anarchisty. Został on aresztowany w Pudahuel 29 marca bieżącego roku. Jest to dzień ludowych kombatantów którzy zostali zabici w czasach dyktatury Pinocheta i w późniejszym demokratycznym okresie. W wyniku bicia i znęcania się nad nim w 26 posterunku Jhonny zmarł na zawał serca. O całej sprawie pisaliśmy w artykule Zmarł anarchista pobity przez policję. Yañez jest drugim anarchistą zabitym w tym roku w Chile przez policję. 3 stycznia policjanci zastrzelili Matiasa Catrileo Quezadaę.

Jak informuje gazeta "Parkiet" już niedługo ceny benzyny wzrosną jeszcze bardziej.

- Całkiem realną ceną wydaje się 7 zł za litr, ale może być i więcej - twierdzi Halina Pupacz, szefowa Polskiej Izby Paliw Płynnych. Jej zdaniem, cena benzyny na giełdzie w Rotterdamie jest już tak wysoka, że po sprowadzeniu do kraju powinna kosztować minimum 5,5 zł, a w sprzedaży detalicznej ponad 6 zł za litr. Na razie płacimy jednak za nią 4,5 zł, co i tak dla wielu wydaje się kwotą zbyt wysoką.