Ruch anarchistyczny

Grecja: Akcje przeciwko Panhelleńskiemu Ruchowi Socjalistycznemu

Świat | Ruch anarchistyczny

W zeszły czwartek, 13 listopada około 25 anarchistów zakłóciło spotkanie z Kotasem Skandalidisem, posłem Panhelleńskiego Ruchu Socjalistycznego mające miejsce w instytucie technicznym w Pireusie. Polityk został obrzucony jajkami i jogurtami, zerwano plakaty i bandery reklamujące partię. Anarchiści krzyczeli „Prawica, lewica, szefowie – to samo gówno” oraz „przeciw państwu i każdemu państwowemu śmieciowi – jajka i jogurty dla Kostasa Skandalidisa.” Spotkanie przerwano i nie wznowiono go ponownie.

W sobotę 15 listopada kilkudziesięciu anarchistów zaatakowało młodzieżówkę Panhelleńskiego Ruchu Socjalistycznego. Młodzi partyjniacy pilnowali (w kaskach i pałkami) biura partii w dzielnicy Exarchia w związku z mającymi co noc atakami na cele partyjne w solidarności ze strajkującymi więźniami. Anarchiści najpierw rozbili młodzieżówkę, a potem zniszczyli biuro.

Anarchokomunistyczne stanowisko ws. globalnego kryzysu i spotkania G20

Świat | Publicystyka | Ruch anarchistyczny

1. Aktualny kryzys jest typowy dla kryzysów które regularnie mają miejsce w kapitalistycznej ekonomii. „Nadprodukcja”, spekulacje i następująca w ich wyniku katastrofa są nieodłącznie powiązane z systemem. (Jak zauważył Aleksander Berkman i inni, to co kapitalistyczni ekonomowie nazywają „nadprodukcją” jest w istocie „podkonsumpcją”: kapitalizm uniemożliwia dużej rzeszy ludzi realizację potrzeb i w ten sposób podkopuje swoje własne rynki.)

2. Każde rozwiązanie kryzysu przygotowane przez kapitalistów i rząd pozostanie rozwiązaniem w ramach kapitalizmu. Nie będzie to zatem rozwiązanie dla klas niższych. W rzeczywistości, jak w każdym kryzysie, pracownicy i biedota płacą, podczas gdy finansjera jest zasilana wielkimi sumami pieniędzy. Taka sytuacja będzie trwać nadal. Żadna zmiana w ramach kapitalizmu nie może rozwiązać problemów klas niższych; w jeszcze mniejszym stopniu należy oczekiwać ich rozwiązania od konkretnych polityków, takich jak Barack Obama. Politycy mogą co najwyżej wziąć udział w oferowaniu kapitalistom wyjścia z kryzysu i rzuceniu klasie pracującej kilku okruszków.

USA: Nalot na benefit

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

Wczoraj wieczorem anarchiści w Los Angeles organizowali benefit na targi książek anarchistycznych. Niestety policja pojawiła się, wykopała drzwi i weszła bez nakazu. Policja bezprawnie zatrzymała Joaquin'a Cienfuegos, przeszukała go bezprawnie. Inni aktywiści zostali przeszukani i zatrzymani kiedy próbowali interweniować.

Według prawa amerykańskiego, policja musi podać powód zatrzymania, jednak kiedy pierwsza osoba zatrzymana o tym pytał, funkcjonariusze mówili tylko "zamknij się". Potem dali innym osobom zupełnie różnie powody. Jedna policjantka twierdziła się spotkanie anarchistów, które miało miejsce w (prywatnym) pomieszczeniu grupy Food Not Bombs, było "nielegalne".

Czechy: Protest antyrepresyjny praskich skłoterów

Świat | Protesty | Ruch anarchistyczny

15 listopada ok. 150 osób protestowało na rynku w Pradze ponieważ dzień wcześniej policja przyjechała do skłotu "Cibulka" i tam pobili skłoterów. Skłotersi mówią, że spotkali różnie represje ze strony policji ostatnio.

W piątek czterech skłoterów zostało zatrzymanych podczas policyjnego nalotu. Są oskarżeni o "napaść na funkcjonariusza policji".

Siedem osób mieszka na skłocie "Cibulka".

Ukazał się drugi numer pisma "Organ" wrocławskiego Centrum Reanimacji Kultury

Kraj | Ruch anarchistyczny

Jest już dostępny 2 numer nowego pisma związanego z wrocławskim Centrum Reanimacji Kultury. Pismo "Organ" jest do ściągnięcia ze strony http://crk-wro.info/index.php/Projekty/Organ.html.

W numerze m.in. teksty o artystach goszczących na scenie CRK, streetartowej 3 fali, zjawisku gentryfikacji i anarchistycznej ekonomii podarunku.

Redakcja pisze o sobie tak: "Organ to nic innego jak nasz własny organ prasowy. Jest naszym biuletynem, tubą propagandową, okazją do zamanifestowania osobistych przemyśleń, wyżalenia się na istniejący stan rzeczy - tak w sztuce, kręgach kultury DIY jak i w polityce, życiu społecznym."

Ateny: Bezpośrednie akcje solidarności z więźniami

Świat | Protesty | Ruch anarchistyczny

W związku z trwającym w greckich więzieniach na terenie całego kraju protestem więźniów, na ulicach greckich miast ma miejsce niezwykle nasilona kampania solidarnościowych akcji bezpośrednich. Każdego dnia dochodzi do ataków - o niektórych z nich możemy przeczytać w języku angielskim na stronie http://directactiongr.blogspot.com/. Poniżej zamieszczamy oświadczenie i listę 10 ataków, jakie w ciągu 6 dni przeprowadziła w Atenach tylko jedna grupa podpisująca się jako „Zapalający Komitet Solidarności z Więźniami”.

Słońce świeci dla wszystkich, ale nie dociera do więzień, do pracujących w kopalniach, nie świeci dla robiących spinki do włosów, dla tych którzy nie tną chleba stosując dobre maniery „dobrych ludzi”, tych którzy spędzają swe urlopy w fabrykach, tych którzy skręcają długopisy w podziemnych celach dla innych by pisali nimi na wolności, że wszystko jest wspaniałe, nie świeci dla tych tych szukających pracy, tych którzy już przestali jej szukać, tych patrzących jak umiera ich pies, tych od których pobrano odciski palców, tych którzy nigdy nie widzieli morza, tych którzy nie tworzą społeczeństwa mówiącego „ach, on/ona odniesie sukces”.

Pięknie jest czuć, że zemsta potępionych jest blisko.
Solidarność z więźniami walczącymi na terenie całego kraju.

Saloniki: Demonstracja solidarnościowa

Świat | Ruch anarchistyczny

14 listopada zaczął się Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Salonikach. Anarchiści postanowili zorganizować protest w tym czasie. Ponad 500 osób demonstrowało w solidarności z więźniami i przeciw warunkom w więzieniach. 3 listopada rozpoczął się strajk głodowy w greckich więzieniach.

W czwartek z rana doszło do podpalenia pięciu banków w Salonikach, także prawdopodobnie w ramach akcji solidarnościowych.

USA: Protesty w czasie G20

Świat | Protesty | Ruch anarchistyczny

Kilkaset osób wzięło udział w proteście antykapitalistycznym dziś w Waszyngtonie, gdzie odbywa się Szczyt G20. Wszystkie demonstracje przebiegły spokojnie.

Dziś i wczoraj odbyło się jeszcze kilka protestów w Waszyngtonie. 14 listopada studenci z SDS (Students for a Democratic Society) protestowali przed Departamentem Edukacji. Ich zdaniem edukacja to jedno z praw człowieka, a w Stanach za dużo biednych studentów musi pożyczać niemałe sumy pieniędzy na studia, w konsekwencji czego wielu z nich zaczyna dorosłe życie z ogromnym długiem. Studenci domagali się więcej pomocy finansowej dla studentów, a nie dla banków.

Sabotaż jako jedna ze sztuk pięknych

Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Poniższy tekst został napisany przez pewną anonimową grupę i opublikowany na portalu Indymedia Nantes w związku z aresztowaniami anarchistów, które miały miejsce 11 listopada we Francji.

Trzeba być naprawdę ślepcem, by nie dostrzegać w sabotażu klasycznej broni wyzyskiwanych. Trzeba mieć też dość krótką pamięć, by nie zdawać sobie sprawy, że w każdej wojnie społecznej, wielu zbuntowanych, którzy chcą wyrazić swój gniew nie będzie czekać na pozostałych.

Od czasu zamieszek w 2005 r. [na paryskich przedmieściach w związku z przemocą policyjną – przyp. tłum], rozruchów przeciw ustawie CPE w 2006 r., strajków okupacyjnych w fabrykach, porwań prezesów i niezliczonych aktów sabotażu podczas protestów pracowników kolei w listopadzie 2007 r. dla wielu stało się jasne, że nie widać końca biedy i że wyzysk nie zakończy się tylko dlatego, że o to będziemy błagać.

Więzienne społeczeństwo, w którym żyjemy każe nam wierzyć, że to najlepszy z możliwych światów: demokracja konsumpcyjna. Przekonuje się nas o tym za pomocą paralizatorów i kampanii wyborczych. Jednak wojny, które zatruwają planetę dla zysku w jasny sposób przypominają nam, że kapitalizm jest systemem zadającym śmierć i że państwo jest wrogiem, a nie przyjacielem.

Musimy się więc bronić, zniszczyć, to co niszczy nas. Walka może być prowadzona indywidualnie i zbiorowo w każdym miejscu, gdzie są ludzie gotowi walczyć o emancypację z więzów wyzysku i dominacji. Naszym postępowaniem nie powinien kierować kodeks karny i moralność wyzyskiwaczy, ale gniew i etyka, która ma źródło w każdym z nas.

Dnia 11 listopada dziesięć osób zostało aresztowanych podczas najnowszej akcji Ministerstwa Terroru. Oskarżono je o przeprowadzenie sabotażu linii trakcyjnych zasilających pociągi SNCF, który miał miejsce podczas poprzedniego weekendu. Pismaki-konfidenci, politykierzy i inne szakale szybko skorzystały z okazji, by potępić wymyślony przez siebie ruch „anarcho-autonomistyczny”. Pod podobnym pretekstem "przestępczego stowarzyszenia o celach terrorystycznych" aresztowano już wcześniej trzech naszych towarzyszy. Niektórzy z nich przebywają już w areszcie ponad 9 miesięcy, pod zarzutem próby spalenia samochodu policyjnego w Paryżu w maju 2007 r., podczas wybuchu gniewu społecznego przeciwko wynikom ostatnich wyborów prezydenckich.

W czasach “kryzysu”, państwo obdarza kapitalistów deszczem pieniędzy, próbując jednocześnie odizolować nielicznych „niedobrych buntowników”, a jeśli się uda, wyeliminować ich wszystkich. Nie liczy się wcale, czy są winni, czy niewinni. Dyskusje o pojęciu winy pozostawimy ropuchom odzianym w togi i ich poplecznikom.

Umiłowanie wolności nie da się zamknąć w nazwie jakiejś organizacji. System dominacji obawia się najbardziej rozproszonego i anonimowego powtarzania aktów sabotażu. Dziś konieczna jest solidarność przeciwko państwowemu terrorowi.

Wykolejmy pociąg codziennej rutyny!
Dnia 12 listopada 2008 r.

Protesty uczniowskie w Niemczech

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty | Ruch anarchistyczny

W 40 niemieckich miastach zastrajkowało łącznie prawie 100 tysięcy uczniów i studentów. Miały miejsce wiece, uliczne demonstracje i okupacje uniwersytetów. Protest był wymierzony w reformę szkolnictwa i poruszał problem złych warunków nauki.

Zdaniem protestujących wprowadzenie reformy spowoduje polaryzację szkolnictwa i wytworzenie elit uczniowskich oraz studenckich. Galeria zdjęć dostępna TUTAJ. Szersze omówienie przyczyn protestu w j. niemieckim TUTAJ.

Zmarł Harold Thompson

Świat | Ruch anarchistyczny

Anarchista Harold Thompson, wieloletni zakładnik amerykańskiego systemu niesprawiedliwości zmarł dziś w więzieniu na atak serca. W czasie odsiadywania wyroku dożywocia nie uginał karku pod jarzmem nałożonym przez zakład penitencjarny – był więziennym prawnikiem pomagającym składać apelacje i skargi, walczył o lepsze warunki dla więźniów.

Harold urodził się w 1942 roku w rodzinie irlandzkich imigrantów w zachodniej Wirginii. W latach 60 i 70 był aktywnym uczestnikiem ruchu anarchistycznego. W swojej działalności nie wahał się łamać prawa dokonując ekspropriacji kapitału, przy pomocy którego dofinansowywał działalność ruchu. W związku z tego typu działalnością przebywał już wcześniej w zakładach karnych.

Michaił Bakunin: Państwo i marksizm

Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Nota redakcyjna. Powyższy tekst jest fragmentem 2 rozdziału, wydanej w 1950 roku, książki Marxism, Freedom and the State [Marksizm, wolność i państwo].

Książka skompilowana została z, pochodzących z lat 1870 -1872, artykułów, esejów i fragmentów większych prac Bakunina, dotyczących zawartych w tytule zagadnień. Książka pod redakcją K.J. Kenafick, została wydana w Londynie w 1950 roku. Wydanie polskie fragmentu, według tłumaczenia Agnieszki Pluty. Publikacja za www.czsz.prv.pl

Karol Marks, niezaprzeczalny mózg Socjaldemokratycznej Partii Niemiec jest wielkim uzbrojonym w głęboką naukę duchem, o którym bez schlebiania można powiedzieć, że całe swoje życie poświęcił wielkim zadaniom, których wykonanie przypada na dzień dzisiejszy, chodzi mianowicie o uwolnienie pracy i robotników. Karol Marks będąc także niezaprzeczalnie, jeżeli nie jedynym, to przynajmniej jednym z najważniejszych założycieli Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników uczynił rozwój idei komunizmu istotą poważnej książki... Chociaż w jego pracy Kapitał niestety aż roi się od formułek i metafizycznych subtelności, które czynią go niestrawnym dla mas czytających, jest ona bardzo naukowym i rzeczywistym dziełem, mianowicie w tym sensie, że wyklucza każdą logikę oprócz logiki faktów...

Marks jest nie tylko uczonym socjalistą, jest on także bardzo mądrym politykiem i żarliwym patriotą. Jak Bismarckowi i jego wielu innym socjalistycznym i nie socjalistycznym ziomkom chodzi mu, chociaż za pomocą innych środków niż tych używanych przez Bismarcka, o utworzenie wielko-niemieckiego państwa ku chwale narodu niemieckiego i na jego szczęście, i do dobrowolnej lub wymuszonej cywilizacji świata.

Polityka Bismarcka służy teraźniejszości; polityka Marksa, który uważa się za jego następcę i kontynuatora, służy przyszłości. Twierdząc tak, daleki jestem od zniesławienia go. Gdyby nie postrzegał się on w ten sposób, nie zezwoliłby Engelsowi, powiernikowi swoich wszystkich myśli pisać, że Bismarck służyłby sprawie rewolucji społecznej. Bismarck służy jej i teraz na swój sposób, Marks będzie służył jej później i w sposób inny. W tym sensie będzie on kontynuatorem Bismarcka, tak jak dzisiaj jest on wielbicielem jego polityki.

Zbadamy teraz szczególny charakter polityki Marksa i rozpatrzymy istotne punkty, które oddzielają ją od polityki Bismarcka. Główny punkt, a jest się skłonnym powiedzieć, że zarazem jedyny, jest następujący: Marks jest demokratą, autorytarnym socjalistą i republikaninem; Bismarck jest do szpiku kości pomorskim arystokratyczno-monarchistycznym junkrem. Różnica jest zatem bardzo znaczna i obie strony jej nie ukrywają. W tym punkcie nie do pomyślenia jest porozumienie pomiędzy Bismarckiem i Marksem...

Widzimy teraz, co ich naprawdę łączy. Jest to nieograniczony kult państwa. Nie potrzebuję udowadniać tego stwierdzenia w przypadku Bismarcka, dowody mam w garści. Od stóp do głów jest on mężem stanu i nikim innym jak mężem stanu. Wierzę jednak, iż nie trzeba zbyt wielkich starań, aby wskazać to samo u Marksa. Kocha on rządy tak bardzo, że życzyłby sobie nawet ustanowienia jakiegoś w Międzynarodowym Zrzeszeniu Pracowników; uwielbia on władzę tak bardzo, że chciałby narzucić nam swą dyktaturę. To zdaje się wystarczać do scharakteryzowania jego osobistego stanowiska. Socjalistyczny i polityczny program Marksa jest tego wiernym odbiciem. Najważniejszą intencją wszystkich jego starań, jak to było proklamowane w statucie założycielskim jego partii w Niemczech, jest utworzenie wielkiego państwa ludowego.

Ale kto mówi o państwie, ma bez wątpienia na myśli specjalnie ograniczone państwo, o ile tylko jest ono bardzo duże, do którego należy wiele różnych narodów i krajów, ale jeszcze więcej jest ich wykluczonych. Ponieważ, jeżeli Marks, jak Napoleon czy Karol V, nie marzył - na przekór międzynarodowym ambicjom trawiącym go dzisiaj - o państwie uniwersalnym czy jak papiestwo o uniwersalnym kościele, pewnego dnia, kiedy wybije godzina urzeczywistnienia jego marzeń ( jeżeli ona w ogóle kiedykolwiek wybije ) będzie się musiał zadowolić rządem jednego a nie wielu państw. Z tego wynika, że kto mówi o państwie, mówi jakieś państwo i... tym samym zatwierdza egzystencję wielu państw, a kto mówi o wielu innych państwach, mówi natychmiast: konkurencja, zazdrość, permanentna wojna. Najprostsza logika jak i cała historia dają świadectwo takiemu pojmowaniu.

Każde państwo ryzykując własnym upadkiem musi dążyć do władzy absolutnej, a kiedy już będzie potężne musi prowadzić pertraktacje ze zdobywcami, aby samo nie zostało podbite; ponieważ dwie równie mocne, ale obce dla siebie siły nie mogłyby współegzystować bez próby zniszczenia się nawzajem. Kto mówi o podbijaniu, mówi o zdobytych narodach, niewolnictwie i ucisku.

W naturze państwa leży przerwanie solidarności rasy ludzkiej i że tak powiem wyparcie się człowieczeństwa. Państwo nie może się uchronić w swej integralności i sile, jeżeli nie zaprezentuje się przynajmniej swym własnym poddanym jako najwyższy i absolutny cel egzystencji, ponieważ nie może ono jako takie ukazać się mieszkańcom innych nie podbitych przez niego krajów. Z tych połączonych narodzin moralności państwowej i rozsądku państwowego wypływa nieuchronnie zerwanie z moralnością ludzką postrzeganą jako uniwersalna i z uniwersalnym rozumem. Zasada politycznej czy państwowej moralności jest bardzo prosta. Ponieważ państwo przedstawia swój własny najwyższy cel wszystko, co staje temu rozwojowi na przeszkodzie, chociaż byłaby to nawet najbardziej humanitarna rzecz na ziemi, jest złe. Ten rodzaj moralności nazywa się patriotyzmem.

Międzynarodówka jest negacją patriotyzmu, a więc i państwa. Gdyby Marks i jego przyjaciele z Niemieckiej Partii Socjaldemokratycznej odnieśli sukces przy wprowadzeniu do naszego programu zasady państwa, zniszczyliby przez to międzynarodówkę.

Państwo musi być, z powodów samozachowawczych, odnośnie polityki zewnętrznej koniecznie wyposażone w pełnomocnictwo; jeżeli stanie się tak z polityką zewnętrzną przeniesie się to nieomylnie także na politykę wewnętrzną. Ponieważ każde państwo musi zgodzić się na kierowanie i inspirowanie szczególną moralnością, która odpowiada warunkom jego egzystencji, czuwa nad tym, żeby wszystkie myśli, przede wszystkim jednak czyny poddanych były inspirowane zasadami patriotyzmu i aby ślepo ufali oni teorii prawej i powszechnej ludzkiej etyki. Wynika z tego konieczność państwowej cenzury; zbyt duża wolność mowy i myśli" byłaby, jak sądzi Marks ze swego nadzwyczaj politycznego punktu widzenia, zbyt prawa, sprzeczna z jednomyślnością, która jest konieczna dla zapewnienia bezpieczeństwa państwa. To, iż jest to rzeczywistym zdaniem Marca, zostało aż nadto udowodnione przez jego próby i pod wiarygodnie brzmiącym pretekstem i ochronną maską cenzura została wprowadzona do międzynarodówki.

Jednak pomimo tak czujnej cenzury, ba, nawet wtedy, gdyby państwo przejęło wychowanie i pouczanie narodu, czego życzyłby sobie Mazzini, a co chętnie widziałby Marks, władze nigdy nie mogłyby być pewne, że zabronione i niebezpieczne myśli nie czmychną do wewnątrz i nie zostaną przemycone do świadomości rządzonego przez nie ludu. Zakazane owoce mają wielką siłę przyciągania ludzi, a demon rebelii, ten wieczny nieprzyjaciel państwa, bardzo łatwo budzi się w ich sercach , jeżeli nie są dostatecznie ogłupieni, tak że ani wychowanie, ani instrukcje, ani nawet cenzura nie gwarantują spokoju państwa w wystarczającym zakresie.

Państwo wymaga jeszcze policji, ofiarnych agentów, którzy czuwają nad prądami opinii i namiętnościami ludzkimi, manipulując nimi potajemnie i ukradkiem. Widzieliśmy, że sam Marks był zaskoczony tą koniecznością, że wierzył, że musiałby wszystkie regiony międzynarodówki, szczególnie jednak Włochy, Francję i Hiszpanię zapełnić tajnymi agentami. Ostatecznie nastąpi, perfekcyjna jak zawsze, argumentowana z punktu widzenia samozachowawczego państwa, organizacja wychowania i instruowania narodu, cenzury i policji, ponieważ państwo nie może być pewne swej egzystencji, dopóki nie będzie rozporządzało uzbrojoną potęgą wojskową, która obroni go przed "wewnętrznymi" wrogami.

Państwo jest rządem ogromnej liczby ludzi, którzy są bardzo różni pod względem poziomu ich kultury, przyrody krajów, które zamieszkują, pracy, którą wykonują, interesów i dążeń, którymi się kierują - państwo jest rządem całej tej mniejszości, która nie może (nawet jeżeli tysiąckrotnie zawdzięczałaby swą pozycję ogólnemu prawu wyborczemu, a jej czyny byłyby kontrolowane przez organy reprezentacyjne, jeżeli nie będzie ona wyposażona we wszechwiedzę, wszechobecność i wszechmoc, które teolodzy przypisują Bogu ) poznać i przewidzieć potrzeb lub sprawiedliwie zaspokoić najbardziej prawych i pilnych spraw na świecie. Ciągle będą istnieli niezadowoleni ludzie, ponieważ zawsze ktoś będzie ofiarą.

Poza tym już ze swej natury państwo, podobnie jak kościół, jest wielką ofiarą istot żyjących. Jest ono istotą samowolną, w której sercu spotykają się, stykają, wzajemnie niszczą i absorbują wszystkie pozytywne, żywe, indywidualne i lokalne interesy ludności w owej abstrakcji, którą zwykło się nazywać interesami ogółu, dobrem ogółu, powszechnym bezpieczeństwem i gdzie się wzajemnie znoszą wszystkie rzeczywiste pojedyncze chęci w drugiej abstrakcji nazywaną wolą ludu. Z tego wynika, że ta tzw. wola ludu nie jest niczym innym jak ofiarowaniem i zaprzeczeniem wszystkich pojedynczych chęci ludzi; dokładnie tak samo, jak tzw. powszechne dobro nie jest niczym innym niż ofiarowaniem jego interesów. Ale żeby ta pożerająca wszystko abstrakcja mogła zostać narzucona milionom ludzi, musiałaby być ona reprezentowana przez jakąś realną istotę, jakąś żyjącą siłę. Obie te rzeczy egzystują od zawsze. W kościele jest to duchowieństwo, a w państwie - klasa panująca.

A co znajdujemy w rzeczywistości całej historii? Państwo było zawsze spadkobiercą tej czy owej klasy uprzywilejowanej; arystokratycznej, mieszczańskiej i wreszcie biurokratycznej, a kiedy wszystkie inne klasy zostaną już wyczerpane, wzlot i upadek państwa zostanie dopasowany do warunków jakiejś maszyny; to, że państwo daje klasę uprzywilejowaną, która jest zainteresowana jego trwaniem, jest za każdym razem niezbędne jeśli chodzi o jego uratowanie. Właśnie wspólnym interesem klasy uprzywilejowanej jest to, co nazywa się patriotyzmem. Ale w ludowym państwie Marksa, co zostało nam przedstawione, nie będzie żadnej klasy uprzywilejowanej. Wszyscy będą równi, nie tylko z prawnego i politycznego, lecz także i ekonomicznego punktu widzenia. Zostało to przynajmniej obiecane, chociaż przyglądając się sposobowi, w jaki jest to praktykowane mocno wątpię, czy obietnica ta zostanie dotrzymana. Nie będzie więc żadnej klasy uprzywilejowanej, ale zapewne jakiś rząd i, proszę zauważyć, będzie to najgorszy wielowarstwowy rząd, który nie będzie zadowolony rządząc masami tylko w sprawach politycznych, co jest domeną każdej dzisiejszej władzy, ale chce mieć także to prawo, jeśli chodzi o sprawy ekonomiczne. W tym celu nastąpi koncentrowanie produkcji i prawny podział majątku, zabudowa kraju, utworzenie i rozwój fabryk, organizacja i kierowanie handlem, wreszcie wykorzystanie kapitału w produkcji w rękach jednego bankiera, jakim jest państwo. Wszystko to czyni potrzebnym w tym rządzie ogromna wiedza i wielu jajogłowych. Będzie to panowanie inteligencji naukowej, najbardziej arystokratyczny, despotyczny, arogancki i pogardliwy reżim ze wszystkich. Da to nową klasę, nową hierarchię rzeczywistych i rzekomych naukowców i uczonych, a świat zostanie podzielony na mniejszość, która będzie rządziła w imieniu wiedzy i na ogromną nieuświadomioną większość. A potem mniejszość ta zmiotłaby nieuświadomione masy!

Taki reżim nie omieszka obudzić w masach znacznego niezadowolenia i aby utrzymać je na wodzy Marks będzie potrzebował oświeconego i wyzwolonego rządu nie mniej znacznej siły zbrojnej.

"Taki rząd musi być mocny - mówi Engels - aby utrzymać porządek wśród milionów niewykształconych ludzi, których brutalne powstanie byłoby w stanie wszystko zniszczyć i wywrócić do góry nogami, będzie to samodzielny rząd kierowany przez jajogłowych".

Możecie chyba zobaczyć, co znalazłoby się w państwie Marksa za tymi wszystkimi demokratycznymi i socjalistycznymi frazesami i obietnicami jego programu, co naprawdę wyczynia despotyczna i brutalna natura państwa, jak wygląda forma jego rządów. Ostatnia analiza wykazała, że państwo ludowe zalecane z takim naciskiem przez Marksa i państwo arystokratyczno-monarchistyczne utrzymujące się przy życiu za pomocą środków władzy zalecane przez Bismarcka są w pełni identyczne, jeżeli chodzi o naturę wewnętrznego i zewnętrznego postawionego celu. W polityce zewnętrznej w obu tych przypadkach chodzi o rozwój potęgi militarnej, tzn. o podbój; w polityce wewnętrznej oba służą przemocy zbrojnej, temu ostatniemu argumentowi zagrożonej władzy politycznej przeciw masom, które zmęczone wieczną wiarą, nadzieją, uległością i posłuszeństwem, powstaną w rewolucyjnym zrywie.

https://cia.media.pl/bakunin
https://cia.media.pl/analiza_bolszewickiego_komunizmu_na_przykladzie_rosj...

Zdjęcia z kontrbalu

Kraj | Blog | Ruch anarchistyczny

Zdjęcia z Kontrbalu w Warszawie - 11 listopada, imprezy dla ludzi, a nie dla polityków, która odbyła się we 11 listopada wieczorem na Placu Bankowym w Warszawie.

Warszawa - Kontrbal anarchistyczny

Kraj | Ruch anarchistyczny

We wtorek wieczór odbył się Kontrbal, impreza dla ludzi, a nie dla polityków!

Start: 11.11 o godz. 19:00 na Placu Bankowym w Warszawie.

Żałujesz, że nie możesz na nim być i interesuje Cię co się będzie działo?

Zdjęcia z Kontrbalu: [1] | [2]

21:35 - Kontrbal powoli się kończy. Panowała festynowa atmosfera, mimo to powiewały czarno-czerwone flagi i przekaz polityczny był wyraźny. W sumie przewinęło się ok. 400 osób. Balowicze próbowali małymi grupami dotrzeć do miejsca gdzie odbywa się bal prezydencki, ale zablokowały ich siły policyjne. W tym czasie samochód wiozący sprzęt nagłaśniający z kontrbalu został zatrzymany przez policję na 30 min.

Blokada demonstracji ONR i skrajnej prawicy

Kraj | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm | Ruch anarchistyczny

O akcji: Demonstracja antyfaszystowska 11 listopada Warszawa - blokada demonstracji ONR i środowisk skrajnej prawicy.
Relacja z blokady pochodu środowisk skrajnej prawicy z okazji 11 listopada:

[Foto]

20:40 Większość antyfaszystów zmierza właśnie na Kontrbal. Część już dotarła. Trasa pochodu ONR została drastycznie zmieniona w wyniku blokady.

Kanał XML