Chile: strajk generalny i chaos na południu kraju

Świat | Prawa pracownika | Strajk

 zamieszki w Chile W południowych prowincjach Chile (tereny chilijskiej Patagonii) trwa zakrojony na ogromną skalę strajk generalny. Jest on związany z drastyczną podwyżką cen gazu. Strajk trwa już od sześciu dni. W tej chwili zablokowane są wszystkie drogi na południu kraju. W ostatni weekend barykady i blokady dróg były tymczasowo znoszone, spowodowało to paniczną ucieczkę reszty zagranicznych turystów , która jeszcze pozostała w tym rejonie. Wcześniej ewakuowano ponad 3 tysiące argentyńskich turystów przy pomocy "marynarki wojennej, sił powietrznych oraz policji".

Międzynarodowe porty lotnicze na południu są zablokowane. Wszystkie loty samolotów pasażerskich w tym rejonie są wstrzymane do odwołania. W niedzielę rząd Chile zdecydował o wdrożeniu na południu kraju przepisów zezwalających na interwencję armii w celu utrzymania porządku publicznego i przewidujących cięższe kary dla osób blokujących drogi. Zdesperowani mieszkańcy zapowiedzieli, że nie ustąpią.
Ostatniej nocy dokonano masowych aresztowań wśród protestujących. Media mówią o kilkukrotnej wymianie ognia między protestującymi a siłami porządkowymi. Z obecnych informacji wiadomo o dwóch ofiarach śmiertelnych.

Ceny zbóż mocno w górę

Kraj | Świat | Gospodarka

Ceny zbóż szaleją. Od dwóch tygodni stale drożeje mąka. Teraz czekają nas podwyżki cen pieczywa i makaronów. Analitycy szacują, że cena mąki przekroczy kwotę 1,5 zł za kilogram. Może to oznaczać, że za chleb w maju zapłacimy 4-5 zł. To efekt zamieszania na rynku zbożowo-młynarskim, który zaczął się już latem. Wtedy okazało się, że ziarna pszenicy jest w tym roku zbyt mało i ceny skoczyły z ok. 460 zł za tonę do 780 zł. Mąką podrożała prawie o połowę, makarony o 40 proc., a chleb o 20 proc.

Eksperci ostrzegają, że teraz będzie podobnie. Producenci mąki wyczerpali zapasy ziarna i muszą je kupować za jeszcze wyższe kwoty niż latem: 950 zł za tonę pszenicy. Dlatego mąka z każdą kolejną dostawą jest droższa. Już teraz płacimy 1,32 zł za kg, czyli w ciągu 2 tygodni ceny poszły w górę o 25 proc. O tyle samo musimy podnieść ceny makaronów - mówi Marek Dąbrowski z Polskiej Izby Makaronów.

Londyn: Członek IWW aresztowany i zagrożony deportacją

Świat | Prawa pracownika | Represje

W piątek 14 stycznia, Jose Luis Sanchez Arancibia – członek londyńskiej sekcji związku Industrial Workers Of The World (zrezszony w Industrial Union 640 – Cleaners Branch), pracujący jako sprzątacz – został aresztowany przez urząd do spraw imigrantów (Home Office) i wywieziony do centrum zatrzymań imigrantów niedaleko lotniska Gatwick. Jose, pochodzący z Boliwii, wraz z żoną Marują pracował przy sprzątaniu teatrów i biur w Londynie. Wraz z wieloma sprzątaczami z Ameryki Łacińskiej przystąpili do IWW i założyli własną komisję IU640.

Wielu z nich od lat pracuje i mieszka na Wyspach Brytyjskich, pomimo tego rząd uznaje ich za nielegalnych imigrantów, odmawiając im przyznania legalnego statusu. Wykorzystywani przez agencje pracy, nieuczciwych pracodawców, postanowili się zorganizować i założyli organizację Latin American Workers’ Association. Następnym krokiem było założenie związku zawodowego, lecz w Anglii nie jest to łatwe, nawet dla „legalnych obywateli”. Próbowali nieudanych eksperymentów z T&G UNITE, lecz duże związki nie są zainteresowane sprzątaczami z niepewnym statusem „legalności” i w momencie kiedy LAWA potrzebowała pomocy, gdzie jeden z jej członków – Alberto Durango – został zwolniony za działalność związkową na rzecz sprzątaczy w United Bank Of Switzerland, UNITE się wycofał i nie pomógł sprzątaczom. Pomogło natomiast IWW, które współorganizowało serię pikiet pod UBS i pomogło walczyć sprzątaczom na wielu frontach. Po kilku miesiącach wspólnych spotkań postanowili jednogłośnie przystąpić do IWW i założyć własną komisję IU 640 Cleaners Branch. Zasady syndykalizmu i demokracji bezpośredniej były tym czego szukali i w czym się w pełni organizacyjnie odnaleźli.

Blood & Honour zaprasza na konferencję na Uniwersytecie Warszawskim

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm

Na niemal wszystkich wydziałach Uniwersytetu Warszawskiego można natknąć się na plakaty i ulotki neonazistowskiej grupy Blood & Honour, zapraszające na konferencję pt. "Europejska Forteca? Przyszłość unijnej polityki imigracyjnej" z udziałem m.in. generała Ilkki Laitinena, szefa unijnej agencji FRONTEX oraz byłego szefa brytyjskiego MSW, Charlesa Clarke'a. Konferencja odbywa się dziś w Sali Senatu Pałacu Kazimierzowskiego UW.

Nacjonaliści promują konferencję apelując by:

oddać hołd oddziałom Frontexu, które z poświęceniem wykonują na granicach Europy to, co my, Biali Patrioci, na ulicach naszych miast (...) Ramię w ramię z Frontexem obronimy Matkę Europę przed czarnuchami, błotnymi rasami i innymi darmozjadami! Naszym najwyższym priorytetem jest przetrwanie, ekspansja i postęp Białej Rasy. Żadna cena nie jest za wysoka, aby osiągnąć ten cel. Musimy użyć wszelkich możliwych środków, aby go urzeczywistnić.

Blood & Honour nawołuje dalej by:

złożyć cześć gen. Laitinenowi, dyrektorowi agencji FRONTEX, która napawa nas dumą, zwłaszcza, że za siedzibę obrała Nasz słowiański gród" (agencja rezyduje w Warszawie przy rondzie ONZ).

Śląsk: akcja poparcia dla greckich aktywistow

Kraj | Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

W związku z apelem nawołującym do akcji solidarnościowych, wystosowanym przez greckich aktywistów z partyzanckiej grupy Konspiracyjnych Komórek Ognia, w dniu 17 stycznia bieżącego roku w woj. Śląskim odbyła się symboliczna akcja popierająca ów apel.

Przed wejściem do KB Banku został wywieszony banner ‘Solidarni z Grecją‘, na którym widnieje charakterystyczne logo greckiej grupy. Poparcie zostało również wyrażone w języku angielskim za pomocą spreyu, a drzwi obrzucone farbą.

Mamy nadzieję, że ten niewielki gest solidarności doda chociaż odrobinę wsparcia aktywistom, którym wraz z dniem 17 stycznia rozpoczyna się proces sądzenia za działalność, według systemu prawa terrorystyczną.
Wraz z tym wydarzeniem wyrażamy nadzieję, iż to nie koniec akcji solidarnościowych, zarówno w Polsce jak i na świecie.

Solidarność naszą bronią!

Własne paczki dla więźniów zakazane

Kraj | Dyskryminacja | Represje

Chcemy całkowicie zrezygnować z możliwości przesyłania czy przynoszenia paczek przez rodziny. - mówi Luiza Sałapa z Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Według nowych przepisów, produkty dla więźniów będą mogły być dostarczane wyłącznie z asortymentu i za pośrednictwem specjalnego sklepu internetowego. Wszelkie paczki od bliskich i znajomych zostaną zakazane.

Takie rozwiązanie jest motywowane częstymi, według służb, przypadkami przemytu substancji odurzających oraz telefonów komórkowych. Zarząd więziennictwa zdaje sobie sprawę, że decyzja spotka się z oporem rodzin osadzonych, ale jak dodaje Sałapa, Dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo funkcjonariuszy i skazanych, a wszystkie głosy niezadowolenia ze strony rodzin czy skazanych są sprawami kompletnie drugorzędnymi

Za: policyjni.pl

Wielka Brytania – Zdemaskowano kolejnych dwóch policyjnych tajniaków

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

 Marco JacobsBrytyjskie Indymedia potwierdziły tożsamość dwu kolejnych agentów National Public Order Intelligence Unit (NPOIU), wydziału policji brytyjskiej zajmującego się zwalczaniem „wewnętrznego ekstremizmu”, jacy w ostatnich latach zinfiltrowali ruch anarchistyczny i ekologiczny na Wyspach Brytyjskich. Conajmniej jeden ze zdekonspirowanych tajniaków prowadził działania operacyjne na zlecenie policji w kontynentalnej Europie, wspólnie z innym zdekonspirowanym tajniakiem, Markiem Kennedym, wziął też udział w obiazdowej imprezie promującej Antyszczyt G8 w Niemczech w roku 2007 podczas której odwiedził kilka miast w Polsce.

Agent, który wspólnie z Kennedym (znanym pod fałszywym nazwiskiem Stone) odwiedził Polskę w roku 2007 używał fałszywego nazwiska Marco Jacobs, jego prawdziwe nazwisko nie jest znane. Jacob zinfiltrował organizację Dissident! koordynującą przygotowania do Antyszczytu G8 w roku 2004 na terenie Brighton. Jego działalność w tym mieście wzbudziła jednak podejrzenia innych aktywistów, co zmusiło Jacobsa do przeniesienia się do Cardiff w Walii, gdzie związał się z miejscową organizacją anarchistyczną Cardiff Anarchist Network (CAN), w której próbował doprowadzić do rozłamu, oraz z radykalnymi ekologami z Rising Tide (jak się przypuszcza, informacje dostarczone policji przez Jacobsa doprowadziły do szeregu nalotów na mieszkania aktywistów i kilku aresztowań). Marco Jacobs infiltrował również w latach 2005 – 2006 brytyjską sieć No Border, był nawet osobą wyznaczoną do sporządzania stenogramów z krajowych spotkań koordynacyjnych tej sieci.

Katowicka kontrmanifestacja dla marszu nacjonalistów

Kraj | Antyfaszyzm | Ruch anarchistyczny

Aktualizacja: W związku z małym zamieszaniem jakie wynikło ws. komunikatu rzecznika prasowego NOPu, o odwołaniu Marszu Polskości informujemy, że w żaden sposób nie wpłynęło to na plany związane z Wiecem Antyfaszystowskim. Nie dajmy zbić się z tropu, wspólnie pojawmy się w Katowicach by pokazać  iż w społeczeństwie  nie ma miejsca dla faszyzmu!

Wszystkim przyjezdnym, którzy postarają się wesprzeć w tym dniu śląskie środowisko antyfaszystowskie zapewniamy nocleg, wegański posiłek, oraz darmowy wstęp na imprezy zorganizowane przez śląskie centra kultury niezależnej: http://www.myspace.com/ataksilesia | http://www.myspace.com/ckn13

Okaż swój sprzeciw wobec faszystowskiej polityki NOP!

Oświadczenie ZSP Warszawa: „Polskość”, tożsamość regionalna, patriotyzm – zawsze po stronie kapitału.

Nowa Sól: W Esser trwa strajk okupacyjny

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

W nowosolskiej fabryce wiązek kabli samochodowych należącej do Esser Polska, trwa strajk okupacyjny. Przyczyna strajku są zaległe wynagrodzenia z grudzień oraz zaległości w wypłatach z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych socjalne. Pracownicy chcą dowiedzieć się również dlaczego od lutego 2008 r. za pracowników Esser Polska nie są odprowadzane składki do ZUS. Większość zatrudnionych w zakładzie osób to kobiety. Pilnują one obecnie bez przerwy bramy zakładu w celu uniemożliwienie wywiezienia z jego terenu gotowych i zapakowanych kabli. Część przebywa także w zakładowej stołówce. Zmieniają się rotacyjne.

Formalnie strajk trwa już od wrześnie ubiegłego roku. Po dwukrotnym krótkim odejściu od maszyn był on jednak zawieszany. Na terenie zakładu został zawiązany komitet strajkowy składający się z przedstawicieli skonfederowanego w OPZZ Ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Alternatywa”.

Tunezja wciąż niespokojna

Świat | Protesty

Nowym prezydentem Tunezji jest Fuad Mebaza, przewodniczący izby niższej parlamentu. Jest trzecim w ostatnich dniach. Do piątku rządził Zin el-Abdin Ben Ali. Po protestach społecznych uciekł z kraju. Później władzę przejął premier Mohammed Ghannuszi. Rada Konstytucyjna uznała jednak, że prezydentem powinien być Mebaza - pisze "Los Angeles Times". Oficjalnie już zaprzysiężony musi zmagać się z protestami w całym kraju.

W znanym turystycznym mieście Monastyr, w północno-wschodniej Tunezji wybuchł pożar w więzieniu. Świadkowie mówią o dziesiątkach osób, którym w czasie akcji gaszenia udało się uciec. W ogniu stanęło całe więzienie, pożar wywołał jeden z osadzonych.

Bielsko-Biała: kupowanie alkoholu dotuje straż miejską

Kraj

W tym roku na ulicach Bielska-Białej pojawi się o 13 strażników miejskich więcej. Dodatkowe etaty ratusz sfinansuje z pieniędzy, które pochodzą ze sprzedaży wysokoprocentowych trunków. Chodzi o tzw. "kapslówkę", czyli fundusz mający służyć przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Do jego powstania przyczynia się każdy kupujący alkohol. 2,7 proc. ceny to haracz trafiający do miejskiego budżetu - pisze "Polska Dziennik Zachodni". "Kapslówkowe" zyski wyceniono w tegorocznym bielskim budżecie na 4,326 mln zł. Straż miejska dostanie z tego 690 tys. zł.

Radni są zdziwieni pomysłem. Pytają w jaki sposób wydane pieniądze rzeczywiście posłużą walce z nałogiem. Nieoficjalnie wiadomo, że władze miasta postanowiły zatrudnić dodatkowych strażników, bo doszły do prostego wniosku. Więcej funkcjonariuszy to więcej mandatów (chociażby za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych), a więc i wyższe zyski dla miejskiego budżetu.

Słowacja: Priama Akcia przeciwko represjom związkowców w Korei Płd.

Świat | Protesty

W piątek rano, słowacka sekcja IWA-AIT, organizacja Priama Akcia, przeprowadziła akcję solidarnościową z koreańskimi działaczami z SWLK, którym grozi od 5 do 7 lat więzienia za „zbrodnię” jaką jest działalność związkowa.

Słowaccy aktywiści odwiedzili Ambasadę Korei Południowej w Bratysławie. Zostali przyjęci przez radcę ambasady i rozmawiali z nim ponad godzinę, tłumacząc przyczyny i cel protestu.

Londyn: Demonstracja solidarnościowa z 4 z Salonik

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

14 stycznia pod ambasadą Grecji w Londynie odbyła się demonstracja solidarnościowa z "4 z Salonik" - czyli z czterema demonstrantami wrobionymi przez policję w posiadanie materiałów zapalających podczas szczytu Unii Europejskiej w Salonikach 2003 r. Podczas trwających protestów związanych ze szczytem, policja próbowała wrabiać ludzi w posiadanie materiałów wybuchowych podrzucając plecaki wypełnione niebezpiecznymi materiałami demonstrantom zatrzymanym podczas protestów. Zatrzymano pod zarzutami posiadania materiałów wybuchowych 7 osób znanych wtedy jako "7 z Salonik".

Więźniowie ci rozpoczęli strajk głodowy i po 63 dniach aresztu, zostali zwolnieni. Na całym świecie odbywało się setki demonstracji solidarnościowych i ataków na greckie ambasady i placówki dyplomatyczne. Zarzuty zostały wycofane w 2004 roku, aczkolwiek prokurator odwołał się od tej decyzji i ponownie sprawa wróciła do sądu w 2008 roku. Sąd uznał winnymi czterech uczestników tamtej demonstracji winnymi wszczyania zamieszek, rebelii, posiadania i podkładania materiałów wybuchowych i oporu podczas aresztowania. Trójka z nich została uniewinniona. Kolejna rozprawa została przełożona z września 2010 na 14 stycznia 2011 roku.

Berlin: planowana ewikcja skłotu "Liebig 14"

Świat | Lokatorzy | Ruch anarchistyczny

Data ewikcji skłotu została ustalona na drugi lutego. W związku z czym, spodziewana jest obrona skłotu, a miejscowa policja obawia się rozruchów. Wyrok na skłot jest wynikiem czteroletniej batalii prawnej. Nie powiodły się próby negocjacji z politykami regionalnymi i tymi z senatu do znalezienia rozwiązania prawnego dla kontynuacji projektu wolnego domu lub zakupienia go z pomocą fundacji. Senator do spraw rozwoju miasta stwierdził że skłot nie jest jego problemem, natomiast aktywiści z niemiec donoszą o prowadzonej przez niego agresywnej neoliberalnej polityce mieszkaniowej.

Także Holger Lippmann, kierownik Liegenschaftsfonds (Berlin prawdziwy holding nieruchomości), odmówił negocjacji na temat alternatywnego miejsca dla projektu.
Mieszkańcy skłotu piszą:

Nie jesteśmy jedynymi, którym grozi przymusowe przesiedlenie, eksmisje i cały ten "skandal waloryzacji" rządy pozbywają się wolnych przestrzeni mieszkalnych - na przykład Rigaer 94, Köpi za rogiem, są też zmagania w Amsterdamie, Londynie i wszedzie indziej. W wyniku "czynszowego uderzenia" coraz więcej ludzi w Berlinie traci swoje mieszkania i to z nimi się solidaryzujemy i dajemy pełne wsparcie!

Prosimy o międzynarodową solidarność! Zapraszamy do Berlina około 02 lutego, dołącz do nas w demonstracji, zamieszkach, przyjęciach lub "uderz i uciekaj"! Znajdziesz u nas miejsce do spania na pobliskich skłotach i dużo kamieni na ulicy. Jeśli eksmisji nie można zapobiec, to nie będzie to porażka. Ważne jest, aby wszystkie skłoty w Europie pokazały, że eksmisja może spowodować wiele kłopotów i że wojna z naszym ruchem jest kosztowna dla każdego miasta.

Więcej informacji pojawiało będzie się na stronie: http://liebig14.blogsport.de/

Polacy żyją w zatłoczonych klitkach

Kraj | Lokatorzy | Ubóstwo

Jest to prawie największe zaludnienie w Europie. Ponad 60 proc. polskich rodzin z dziećmi mieszka w za małych mieszkaniach. Wskaźniki przeludnienia plasują Polskę na 28 pozycji wśród 30 krajów europejskich - donosi bankier.pl. Daleko nam do Cypru, gdzie tłok w mieszkaniu to problem co setnej osoby.Także holenderskie i fińskie rodziny z dziećmi nie mają tłoku, bo ten doskwiera odpowiednio 1,4 i 4,5 proc. Średnia unijna to 25 proc., ale średnia dla 12 nowych państw UE to już 60 proc. a dla starych 14,4 proc.

Gdy rodzina składa się z małżeństwa i trójki dzieci, to taka rodzina wymagałaby nawet pięciopokojowej nieruchomości. Takie warunki mieszkaniowe są często w Polsce utopią - zauważa bankier.pl. Gorszą sytuację mieszkaniową rodziny z dziećmi mają tylko w Rumunii, na Węgrzech i Łotwie, gdzie analogiczne wskaźniki wynoszą ponad 71 proc.