Niemcy: Policja poszukuje twórców nalepek

Świat | Represje

W środę 28 lipca, 5 policjantów z wydziału śledczego policji politycznej K5 we Flensburg dokonało przeszukania kolektywnie zarządzanym domu Senffabrik. Przyczyną było rzekome "nawoływanie do podpaleń" na naklejkach, które znaleziono w domu. Za to "przestępstwo" grozi do roku więzienia.

Na naklejce widnieje obrazek wozu policyjnego ze stylizacją płomieni z podpisem „spal samochód!". Policja znalazła 18 sztuk takich naklejek.

Więcej informacji o kolektywie na: http://www.black-mosquito.org/

Nowy Sącz: protest lokatorów pozbawionych gazu

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Mieszkańcy bloku przy ul. Jana Pawła II poniedziałkowy obiad ugotowali w polowej kuchni, którą rozstawili przed budynkiem. Niecodzienny poczęstunek zorganizowali w proteście przeciw zeszłotygodniowej akcji prokuratora, który w asyście antyterrorystów zabrał im butle gazowe z mieszkań. Kilkudziesięciu mieszkańców zorganizowało akcję protestacyjną przeciw interwencji policyjnych antyterrorystów.

Administrator bloku - Sądeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego chce wyegzekwować przestrzeganie prawa przez mieszkańców. Przepisy zabraniają bowiem korzystania z 11-kilogramowych butli gazowych w domach. Lokatorzy nie chcą pogodzić się z zakazem i sposobem, w jaki zostali potraktowani. - Nasyłają na nas antyterrorystów, a nikt nie chce nas wysłuchać - narzekali wczoraj przed blokiem. Kilkadziesiąt osób, w tym dzieci przyszło po obiedzie do ratusza, aby spotkać się z dyrektorem Wydziału Gospodarki Komunalnej UM Dorotą Goławską. Nie dotarli jednak do niej, bo na schodach przypadkiem natrafili na prezydenta Ryszarda Nowaka.

Wzburzeni ludzie otoczyli go na korytarzu. Zażądali od niego remontu bloku i zgody na używanie tańszego, niż prąd, gazu z butli. Zapowiedzieli zawiadomienie do prokuratury, zarzucając administracji lekceważenie prawa. Jako przykład podawali brak gaśnic w budynku i łatwopalny gumolit na podłogach.

Grecja: Energetycy zapowiadają strajk

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Grecki związek pracowników elektrowni zagroził długoterminowym wyłączeniem energii w całym kraju w wypadku, gdyby rząd zamierzał zrealizować plany prywatyzacji elektrowni. Plany sprzedaży 40% elektrowni i kopalni wymusili drogą szantażu przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Europejskiego i Unii Europejskiej.

Reakcja pracowników państwowej spółki elektroenergetycznej DEH była natychmiastowa. Pracownicy nazwali decyzję rządu „wypowiedzeniem wojny”. Sprawa jest o tyle interesująca, że związek GENOP, do którego należą pracownicy DEH jest jednym z najsilniejszych w kraju i należy do niego około 23 tys. pracowników. Związek popierał zawsze rządzącą partię socjalistyczną PASOK. Może to oznaczać początek całkowitego załamania się poparcia wyborczego dla partii. Przewodniczący DEH wezwał we wtorek do masowej mobilizacji przeciw rządowym planom.

Związkowcy zagrozili “pogrążeniem całej Grecji w ciemnościach”. Spodziewając się represji w postaci aresztowań, jakie groziły strajkującym pracownikom transportu zapowiedzieli: „będziemy strajkować, aż ostatni z nas znajdzie się w więzieniu”.

http://libcom.org/

WikiLeaks nie ulega naciskom władzom USA

Świat | Militaryzm | Represje | Tacy są politycy

Naciski ze strony amerykańskich władz zostały olane przez twórców Wikileaks. - Mogę zapewnić, że będziemy publikować dokumenty - to właśnie zrobimy - powiedział w rozmowie z agencją Associated Press rzecznik WikiLeaks, który dla ochrony swojej prywatności posługuje się pseudonimem Daniel Schmitt. Rzecznik serwisu nie zdradził informacji jakie to dokumenty. Odpierał również zarzuty, jakie wysunęły amerykańskie władze po opublikowaniu przez WikiLeaks tajnych papierów, że taki krok jest zagrożeniem dla narodowego bezpieczeństwa.

Pod koniec lipca serwis WikiLekas opublikował ponad 90 tys. tajnych dokumentów, które określił mianem “Kalendarium wojny afgańskiej”. Portal WikiLeaks już wcześniej publikował materiały o działaniach amerykańskiej armii. Na początku kwietnia pokazał nagranie z Iraku, na którym widać mordowanie cywilów w Iraku przez żołnierzy USA.

Przeczytaj także:
Założyciel WikiLeaks obawia się o swoje życie
WikiLeaks ujawnia setki przypadków mordowania afgańskich cywilów przez armię

Pracownicy mają sposób na brak dostępu do informacji o zarobkach

Kraj | Prawa pracownika

Pracodawcy zapisują często w umowie o pracę, regulaminie wynagradzania lub regulaminie pracy zakaz rozpowszechniania informacji o wynagrodzeniu. Brak wiedzy o poziomie wynagrodzenia na poszukiwanym przez pracownika stanowisku w niekorzystny sposób wpływa na jego możliwości negocjacyjne.

Tajemnica wynagrodzenia, która jest pewnym kuriozalnym zwyczajem, który przyjął się m.in. w Polsce, jest zupełnie nieznana na Zachodzie, gdzie oferty pracy zawierają informację o wynagrodzeniu. W wielu krajach jawne są też tzw. "widełki" - najniższe i najwyższe wynagrodzenie na danym stanowisku.

Aby zaradzić asymetrii w dostępie do informacji o wynagrodzeniach, serwis http://www.jakapensja.pl wprowadził możliwość anonimowego komentowania ofert pracy w zakresie proponowanych tam zarobków. Użytkownicy mogą podzielić się tam swoją wiedzą o zarobkach oferowanych na danym stanowisku. Czasem są to pracownicy tej firmy, czasem osoby znające sytuację w branży.

USA: Zabił rasistów, którzy mu przeszkadzali w pracy?

Świat | Antyfaszyzm | Dyskryminacja | Zwolnienia

Czarnoskóry Omar Thornton, który trzeciego sierpnia zastrzelił w USA osiem osób zabił, bo uważał że jest ofiarą rasizmu – wynika z opublikowanej przez amerykańskie władze rozmowy telefonicznej. Chwilę po zastrzeleniu ośmiu osób mężczyzna zadzwonił na policję. Nagranie potwierdza, że kierował się przekonaniem, że jest ofiarą rasizmu.

W trwającej 4 minuty i 11 sekund rozmowie zabójca ośmiu osób - swoich kolegów z pracy w hurtowni alkoholu Hartford Distributors - powiedział, że zastrzelił ich, gdyż źle go traktowali, "jak wszystkich czarnych pracowników". - To miejsce jest rasistowskie. Chciałbym dopaść jeszcze więcej tych ludzi. (...) Wszystkich czarnych traktowali źle, więc musiałem sam się zająć tym problemem - powiedział. W chwilę po telefonie na "911" popełnił samobójstwo.

Thornton, który był kierowcą w firmie, dzwonił także do swej matki. Pożegnał się z nią i powiedział, że zabił "pięciu rasistów", którzy mu dokuczali. Dziewczyna Thorntona - która jest biała - i członkowie jego rodziny powiedzieli policji, że skarżył się na rasistowskie zaczepki w pracy. Kierownictwo firmy i miejscowy oddział związków zawodowych stwierdzili, że Thornton został przyłapany na kradzieży piwa i z tego powodu zwolniony, co mogło mieć wpływ na jego desperackie działanie.

Gwałtownie wzrośnie cena chleba

Kraj | Świat | Gospodarka | Ubóstwo

 Chleba!Ceny zbóż i mąki rosną na światowym rynku z dnia na dzień. Na giełdzie w Paryżu pszenica drożeje o 6 euro dziennie na tonie - jeszcze przed miesiącem kosztowała 110 euro, wczoraj - 210 euro - informuje Gazeta Wyborcza.

Droższe zboża to droższa mąka i wszystko, co się z niej produkuje, przede wszystkim chleb i makarony. Dwa tygodnie temu piekarze płacili za kilo mąki 72 gr, dziś - ok. 1 zł. A młynarze zapowiadają dalsze wzrosty. W najbliższym tygodniu cena mąki ma skoczyć do 1,07 zł za kg, a potem nawet do 1,2-1,3. Piekarze muszą więc podnieść ceny - w cenie chleba ok. 30 proc. stanowi koszt mąki.

Chleb tylko dlatego jeszcze nie zdrożał, że piekarze mają 30-dniowe umowy z sieciami sklepów. - Chleb jest takim samym towarem jak np. skarpetki. Jeśli jego koszty produkcji gwałtownie rosną, my musimy podnieść ceny. Przewiduję dziś wzrost o mniej więcej 20 proc., ale nie wiem, czy to koniec podwyżek - mówi Kazimierz Czekaj, piekarz z Krakowa.

Pentagon żąda dokumentów od WikiLeaks

Świat | Militaryzm | Tacy są politycy

Pentagon nie popuszcza WikiLeaks. Zażądał właśnie by ten internetowy portal przekazał resortowi 15 tysięcy nieujawnionych dokumentów. Publikacja materiałów skompromitowała Biały Dom i amerykańskie Ministerstwo Obrony, które wszczęło dochodzenie w sprawie przecieku. Głównym podejrzanym o przekazanie dokumentów jest oficer amerykańskiego wywiadu wojskowego Bradley Manning, którego już aresztowano. (tvn24)

Przeczytaj:
WikiLeaks ujawnia setki przypadków mordowania afgańskich cywilów przez armię
Założyciel WikiLeaks obawia się o swoje życie
Meldunek o incydencie w Nangar Khel znajdujący się w przeciekach opublikowanych przez Wikileaks

Ile kosztują wyborcy?

Kraj | Tacy są politycy

Na prezydencką kampanię wyborczą najwięcej wydał sztab Bronisława Komorowskiego - około 15 mln zł. Milion mniej kosztowała kampania Jarosława Kaczyńskiego. Mimo to, głos pojedynczego wyborcy mniej kosztował zwycięzcę. Sprawdziła się tu zasada, że silni kupują tanio, słabi drogo. I jak się okazuje, nie dotyczy ona tylko konkurencji supermarketów z osiedlowymi sklepami, ale także polityków.

Choć komitet kandydata Platformy Obywatelskiej wydał na wybory więcej, to i tak pozyskał poparcie taniej. Za jednego wyborcę Komorowski zapłacił bowiem 1,67 zł, a Kaczyński - 1,83 zł. Dane o kosztach kampanii prezydenckiej pochodzą ze sprawozdań finansowych, które komitety wyborcze poszczególnych kandydatów kończą właśnie sporządzać.

Jak PiS i PO sprywatyzowały szpital w Środzie Śląskiej

Kraj | Gospodarka | Prawa pracownika | Zwolnienia

Miesiąc temu zarząd powiatu średzkiego podjął decyzję o sprzedaniu jedynego w powiecie szpitala. Za decyzją głosowali solidarnie radni zarówno z PiS, jak i PO. Starosta średzki Sebastian Burdzy z PO twierdzi, że mogli jedynie szpital albo zamknąć, albo prywatyzować.

W 2004 roku szpital został oddłużony na sumę 4,5 mln zł, część personelu zwolniono, a następnie szpital "skomercjalizowano", czyli przekształcono w spółkę prawa handlowego w której 100 proc. udziałów miał powiat. Jak się okazuje był to pierwszy krok do jego sprzedania "prywaciarzowi".

Na początku maja br. powiat sprzedał całość udziałów wrocławskiemu holdingowi Polskie Centrum Zdrowia za 50 tys. zł. Lokalna prasa dziwiła się wówczas, że podczas negocjacji powiat nie wynajął nawet wyspecjalizowanej kancelarii prawnej. W ten sposób naprzeciw świetnie przygotowanych prawników z PCZ stanęli niemal kompletnie nieprzygotowani do negocjacji z "młodymi wilczkami" radni. - To tragedia była! Jak ja, instruktor nauki jazdy, mogę nadzorować sprzedaż szpitala? Przecież się na tym nie znam. - mówił lokalnej Gazecie Wyborczej Marek Majerowski, członek zarządu powiatu.

Renata Zebra wypuszczona na wolność

Represje

Taki był wyrok sądu w przypadku Renaty, która przebywała w ostatnich miesiącach w więzieniu, Ter Peel. Była ona podejrzana o usiłowanie napaści na policjanta. Została skazana na wyrok w zawieszeniu i po południu uwolniona.

Renata jest anarchistką, więc poparł ją ruch anarchistyczny w Holandii i w Polsce. Silne poparcie dostała także od organizacji prozwierzęcych, ponieważ Renata jest także weganką. Zakład karny Ter Peel w ciągu ostatnich kilku miesięcy dołożył wszelkich starań, aby uprzykrzyć życie Renaty. Prawie wcale nie dostawała wegańskiego jedzenia. Poprzez przymusową izolatkę próbowano ją zmusić do przyjmowania leków, mimo tego, że psychiatra stwierdził, że Renata jest zupełnie zdrowa. Strażnicy nie chcieli wyjaśnić tego faktu w sądzie. Organizatorzy akcji wsparcia dziękują wszystkim, którzy napisali do niej list, przyszli na solidarnościową demonstrację hałasu, czy w jakiejkolwiek sposób pomogli naszej koleżance i przyjaciółce.

Tłumaczenie z indymedia.nl według www.positi.blogspot.com

BOR zakupi auta za 5 mln złotych

Kraj | Tacy są politycy

Podczas gdy cięcia socjalne czy emerytalne idą pełną parą a podatki rosną, Biuro Ochrony Rządu kupi 14 nowych opancerzonych aut marki Audi. Zapłaci za nie ponad 5 mln złotych.
Na wyposarzeniu tych komfortowych aut są między innymi sterowane elektrycznie, wentylowane i podgrzewane kanapy, czterostrefowa klimatyzacja z filtrem przeciwpyłowym, schładzany schowek na napoje oraz systemem multimedialnym z DVD i TV, który umożliwia oglądanie filmów i słuchanie muzyki przez 12 głośników.

Samochody mają być zakupione do obsługi polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, jednak nie zapadła jeszcze decyzja, dla kogo będą przeznaczone po prezydencji.

Kolejna prywatyzacja uzdrowisk

Kraj

Skarb Państwa sprzedaje udziały w 14 uzdrowiskach. Państwo nie ma pieniędzy na ich remonty, a funduszy z NFZ ledwo starcza na leczenie. Prywatne placówki będą będą teraz droższe. W sierpniu Skarb Państwa zakończy prywatyzację czterech uzdrowisk: Połczyna, Wieńca, Cieplic oraz Zespołu Uzdrowisk Kłodzkich, a dziesięć kolejnych przygotowuje do sprzedaży. W rękach państwa pozostanie jedynie siedem uzdrowisk.

Ministerstwo skarbu szacuje potrzeby inwestycyjne sanatoriów na 1,3 miliarda, a NFZ w tym roku przeznaczył na leczenie uzdrowiskowe jedynie 647 milionów, o 100 milionów mniej niż rok wcześniej. Według zarządców uzdrowisk ta suma ledwo starcza na leczenie, a o inwestycjach można zapomnieć. Prywatyzacja będzie miała swoje konsekwencje w przyszłości. Nabywcy, którzy zainwestują w remonty duże kwoty, oczekują zysków. Dlatego odnowione sanatoria nastawiają się przede wszystkim na klientów komercyjnych, na których dobrze zarabiają.

Poseł SLD przyznaje: W Polsce byli przetrzymywani więźniowie CIA

Kraj | Militaryzm

Tadeusz Iwiński, były sekretarz stanu ds. międzynarodowych w kancelarii premiera Leszka Millera przyznał dzisiaj, że w Kiejkutach był ośrodek dla więźniów CIA - informuje IAR. Jak dodaje ludzi tych przetrzymywano w Polsce w ramach współpracy naszych z służb z CIA.

- Sprawa dotyczy lądowania na lotnisku wojskowym w Szymanach odrzutowców wynajmowanych przez CIA - powiedział Iwinski i dodał "z pewnością istniały ośrodki, głównie w Kiejkutach, w których przez jakiś czas, mogli być trzymani pasażerowie samolotów używanych przez CIA, przylatujących z Afganistanu czy z Maroka czy z innych miejsc. Poseł SLD wyraził nadzieję, że ludzi tych w Polsce nie torturowano.

Przypomnijmy, dzisiaj Gazeta Wyborcza ujawniła, że prokuratura przygotowuje się do postawienia zarzutu udziału w zbrodniach wojennych Aleksandrowi Kwaśniewskiemu oraz Leszkowi Millerowi.

Łódź: Wojna władzy z ulicznymi handlarzami

Kraj | Represje | Ubóstwo

Władze miasta wpadły na nowy pomysł uprzykrzenia życia ludziom próbującym zarobić na życie. Jak podaje Express Ilustrowany:

Na podstawie najnowszego (z 30 lipca) zarządzenia władz miasta, pracownicy delegatur i Zarządu Dróg i Transportu będą mogli nie tylko wystawiać mandaty, ale też zabierać towar „pudlarzom” i przewozić go do magazynu. Właściciel będzie mógł go odzyskać po opłaceniu kosztów przewozu i przechowywania.