Piwo w wypchanych zwierzętach

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt

Piwo mocniejsze niż wódka to za mało by odnieść sukces marketingowy. Specjaliści postanowili zaskoczyć czymś bardziej kontrowersyjnym - sprzedażą piwa w wypchanych zwierzętach. Mowa o szkockim browarze BrewDog, który w tym roku wypościł serię "Koniec historii". Każda butelka kosztuje od 500 do 700 funtów. Kosztuje, a w zasadzie kosztowała, bo 12 butelkowa seria rozeszła się na pniu i to mimo ogromnej ceny. Piwo ma, bagatela 55 proc. alkoholu, czym przebija inne produkty tego samego browaru "Taktycznego Nuklearnego Pingwina" (32 proc.) i "Zatop Bismarcka" (41 proc.).

Każda butelka z serii "Koniec historii" znajduje się wewnątrz martwego, wypchanego zwierzęcia. Są to albo gronostaje (7 butelek), wiewiórki szare (4 butelki) lub zając (1). Jak zaznaczają producenci, każde zwierze użyte do opakowania piwa to ofiara wypadku drogowego, jednak pomysł spotkał się z ostrą krytyką środowisk prozwierzęcych.

Warszawa: Akcja przeciw "czerwonej kropce" w Carrefour Wileńska

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Dziś w hipermarkecie Carrefour na Dworcu Wileńskim w Warszawie, odbyła się akcja protestacyjna przeciwko upokarzającym pracowników praktykom w niektórych sklepach sieci Carrefour. Chodzi o obowiązek stawania na tzw. „czerwonej kropce” namalowanej na środku sklepu, by skorzystać z toalety albo zjeść drugie śniadanie. Tam pracownicy mają czekać na kierownika, który zdecyduje, czy mogą mieć przerwę. Na początku lipca do mediów wyciekła informacja o wprowadzeniu takich praktyk w sklepie Carrefour przy ul. Andersa w Lublinie.

Po naciskach opinii publicznej, w tym grupy nawołującej do bojkotu Carrefoura, która zawiązała się na Facebooku, sklep wycofał się z tego pomysłu. W Carrefour Warszawa Wileńska też jest namalowana czerwona kropka, choć jak twierdzą kierownicy nie ma obowiązku stawania na niej, by prosić o przerwę na toaletę. Akcja jednak miała charakter prewencyjny, by kierownictwo wiedziało, że w razie wdrożenia takiego łamiącego prawa człowieka pomysłu, spotka się to z ostrym potępieniem opinii publicznej i klientów sklepu.

Podczas trwania akcji, uczestnicy happeningu mieli na sobie czerwone kartonowe „kropki” oraz plansze na których wymalowane były m.in. hasła: „Tylko tutaj: 0% wolności, 0% demokracji, 0% równości, 100% zysku korporacji”, „Carrefour wyssa z ciebie ostatnią czerwoną kropkę krwi” oraz „Organizujcie się!”

Pracownicy sklepu z dużą sympatią spoglądali na te hasła, jednak mówili: „Nie mogę się przyłączyć, ja tu pracuję”. Oczywiście, uczestnicy akcji zdawali sobie sprawę, że ci pracownicy zostaliby natychmiast zwolnieni, gdyby wzięli udział w proteście. Ochroniarze dokładnie sprawdzali, czy wśród protestujących nie ma pracowników. Usłyszano nawet instrukcję wydaną przez krótkofalówkę: „Jeśli dołączą się pracownicy, zwolnić ich”.

Wyznawcy pastafarianizmu także wystawili swój symbol przed pałacem prezydenckim

Kraj

 pastafarianie Czciciele Latającego Potwora Spaghetti postanowili nie być gorsi od wyznawców krzyża i także wystawić swój symbol kultu przed Pałacem Prezydenckim. Wczoraj wieczorem kilkadziesiąt osób zebrało się przed budynkiem i zgodnie z własną religią ustawili miski ze spaghetti. Następnie wspólnie skonsumowali swoją kultową potrawę.

Niestety czciciele krzyża nie okazali się tolerancyjni w stosunku do innych kultów i zaatakowali pastafarian gazem pieprzowym. - Trochę się na chwilę rozbiegliśmy, pokrztusiliśmy itp. Oczy trochę zapiekły. Nic wielkiego, ale było to zdecydowanie niemiłe. - pisze jeden z uczestników akcji.

Pojawiła się także policja, która twierdziła jakoby "w miejscach publicznych nie można stawiać garnków na ziemi".

Grupa pastafarian zorganizowała tę akcję na Facebooku.

Pracownicy Microsoftu mają pisać oprogramowanie dla korporacji również w wolnym czasie

Prawa pracownika

Według serwisu TechFlash, pracownicy Microsoftu, którzy za darmo dostaną smartfony, będą zobowiązani do wykorzystywania swojego wolnego czasu do programowania aplikacji dla Windowsa Phone 7. Bardziej oficjalna wersja jest taka, że pracownicy będą mieli w pełni wolną rękę - jeżeli nie będą chcieli niczego tworzyć, to ich wola.

Łatwo jednak podejrzewać, że przynajmniej dla pewnej części zauważalna może okazać się "potrzeba" wykazania się. Pracownicy nie dostaną pieniędzy za napisane w czasie wolnym aplikacje.

Leszno: Ukraińscy pracownicy zbuntowali się

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Grupa 32 Ukraińców, która pracowała na budowie Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej porzuciła pracę ponieważ nie dostali pensji. Roboty stanęły na kilka dni ale wykonawca zatrudnił łamistrajków.

Wykonawca budowy to Karmar SA. Firma zleciła ta zadanie podwykonawcy – kijowskiej spółce Aerobud. Pracownicy mieli zarabiać po 2,5 tys. złotych miesięcznie ale na początku lipca nie dostali wypłat.

Kierownik oddziału PIP w Lesznie tłumaczy, że byli zatrudnieni na umowę o dzieło, ale nie dostali żadnych dokumentów. Ale także twierdzi, że "W tym przypadku pracodawca nie ma takiego obowiązku. Wystarczy forma ustna."

Właśnie dlatego Ukraińcom bardzo trudno będzie udowodnić, że doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości. Podwykonawca może tłumaczyć, że skoro dzieło nie zostało ukończone, to pracownikom nie należą się z tego tytułu żadne pieniądze.

www.pracownik.net.pl

Gdańsk: Budynek Urzędu Miasta Gdańska do rozbiórki

Kraj | Lokatorzy | Protesty

W odpowiedzi na przeprowadzoną na wniosek Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych ewikcję skłotu znajdującego się w pustostanie przeznaczonym do rozbiórki, aktywiści i aktywistki FA przeprowadzili akcję ogrodzenia taśmą Urzędu Miasta Gdańska oraz umieszczenia na urzędzie tablicy informującej o planowanej rozbiórce budynku.

Aktywiści spotkali wychodzącego z budynku rzecznika prezydenta Antoniego Pawlaka, któremu przedstawili, co myślą o polityce miasta. Przechodniom rozdawano pismo Ulica opisujące politykę wobec pustostanów, a cała akcja zakończyła się usuwaniem taśmy przez ochroniarza urzędu oraz interwencją policji, która ograniczyła się tym razem jedynie do spisania aktywistów.

fatrojmiasto.blogspot.com

Nie będzie strajku pracowników Poczty Polskiej?

Kraj | Prawa pracownika | Protesty | Zwolnienia

Pracownicy Poczty Polskiej mają stracić przywileje. Ponad pięć lat temu stracił moc Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy dla pracowników Poczty Polskiej (PP). Nie będzie m.in. nagród jubileuszowych, dodatku za staż pracy poza Pocztą, za pracę w warunkach szkodliwych. Natomiast odprawy emerytalno-rentowe i dodatki za pracę w nocy będą mniejsze niż dotychczas. Jeśli ktoś nie przystanie na nowe warunki, to może stracić pracę. Sprawa dotyczy ponad 98 tys. pracowników Poczty. Zdaniem przedstawicieli związków, stanowisko zarządu to szantaż.

Dlatego rozważali strajk. Z najnowszych jednak informacji wynika, że pomysł taki zarzucili: „Wśród pracowników zawrzało, rozważana jest ewentualność strajku, choć jak twierdzą wtajemniczeni raczej do niego nie dojdzie” – podaje portal pocztowokurierski.pl

I dodaje: „Według naszych informacji, do strajku może nie dojść. Jedna sprawa to fakt, że pracownicy są rozgoryczeni i zbulwersowani decyzjami szefów. Kwestią zupełnie inną jest racjonalna ocena sytuacji dokonywana przez ludzi, którzy muszą zarabiać i obawiają się o utratę tego, co już mają”.

Nowelizacja kodeksu pracy niekonstytucyjna?

Prawa pracownika

Nowelizacja kodeksu pracy odbierająca wolne w zamian za święto przypadające w sobotę może być niekonstytucyjna.

Trwają dyskusje o kolejnej nowelizacji kodeksu pracy. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej kwestionuje zaproponowane przez posłów zmiany. Chcą znieść obowiązek zapewnienia pracownikowi dnia wolnego w okresie rozliczeniowym w zamian za święto przypadające w tzw. wolną sobotę.

Ministerstwo odpowiada, że obecny, korzystny dla pracowników system ma sens, a pozbawianie ich dodatkowego wolnego, gdy święto przypada w dzień wolny od pracy, może być niezgodne z konstytucją. W przedstawionym wczoraj posłom piśmie minister Jolanta Fedak powołuje się m.in. na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 30 czerwca 2009 r. (sygn. K 14/07), w którym uznał on, że obecne brzmienie art. 130 § 1 i 2 kodeksu pracy (czyli przepisu, który posłowie chcą zmienić) jest zgodne z art. 66 ust. 2 konstytucji – gwarantującym pracownikom prawo do wolnego. Zdaniem resortu najlepiej więc, żeby posłowie zrezygnowali z tego niekorzystnego dla pracowników zapisu.

www.pracownik.net.pl

Kościół prosi o łaskę dla niektórych zbrodniarzy za czasów Pinocheta

Klerykalizm

 PinochetNajwyżsi hierarchowie kościoła w Chile chcą by prezydent skorzystał z prawa łaski między innymi wobec wojskowych skazanych za zbrodnie za czasów Pinocheta.

Przede wszystkim poważnie chorzy, po 70-tce, którzy odsiedzieli conajmniej połowę kary.

- Chcemy przestudiowania poszczególnych przypadków. Nie chodzi ani o jątrzenie starych ran, ani o prawne ich zamykanie - mówili hierarchowie po wyjściu od prezydenta.

Za ułaskawieniem oczywiście są emeryci z wojska z czasów Pinocheta i prawicowa koalicja której Pinochet był kandydatem w ostatnich wyborach.
Sprzeciwia się opozycja i stowarzyszenia obrońców praw człowieka.
Kościół bronił prześladowanych i potępiał dyktaturę Pinocheta

Dlatego stowarzyszenia rodzin ofiar są zawiedzione, że Kościół odwraca się od nich, gdy większość zbrodni pozostaje nieosądzonych. - Prosiliśmy biskupów o audiencję. Chcieliśmy, by ich inicjatywa wykluczyła sprawców gwałtów na prawach człowieka. Ale Kościół nie chciał nas wysłuchać - skarżyła się w środę Lorena Pizarro, rzeczniczka Stowarzyszenia Rodzin Zaginionych bez Wieści.

W Chile cały czas toczą się śledztwa przeciw 400 wojskowym, 70 ma wyroki.

Warszawa: Agu Chidi wyszedł na wolność

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm | Represje

W środę 14 lipca zakończyło się posiedzenie sądu w sprawie przetrzymywanego w areszcie tymaczasowym, Agu Chidiego. Decyzją sądu Agu wyszedł na wolność. Dostał dozór policyjny.

Agu Chidi został zatrzymany i przewioziony do aresztu tymczasowego na Grochowie po zabójstwie Maxwella Itoi 23 maja na warszawskim targowisku przy d. Stadionie X-Lecia. Zostały mu postawione trzy zarzuty : czynnej napaści na policjanta, pomoc w ucieczce i handel towarami z podrobionymi znakami towarowymi. Żaden z zarzutów nie był poparty wystarczajacymi dowodami w związku z czym nie istniały przesłanki do tak ciężkiego aresztowania Agu Chidiego. Według słów Agu, został zaskoczony przez policję, brutalnie powalony na ziemię i aresztowany. Nie był świadkiem zabójstwa Maxwella, nie uczestniczył w zamieszkach wywołanych śmiercią Maxa i nie sprzedawał żadnych podaobianych towarów.

Istnieje poważne przypuszczenie, że jego nie do końca zasadne aresztowanie i przetrzymywanie w areszcie tymczasowym 51 dni było manifestacją siły i władzy policji mające na celu zastraszenie innych cudzoziemców na wypadek gdyby chcieli zeznawać na niekorzyść policjantów.

Strajki w Iranie: skuteczna broń pracowników

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Strajk

Piekarze w kurdyjskim mieście Saghez zastrajkowali 16 czerwca b.r. o podwyżki płac i stałe umowy. Pracownicy wydali komunikat, w którym stwierdzili, że przedstawiciele związku pracodawców zniechęcają do zawierania porozumień zbiorowych z pracownikami i odmawiają wypłaty wynagrodzeń. Protestujący przypomnieli również, że są objęci przepisami o corocznej indeksacji płac zgodnie ze wskaźnikiem inflacji.

Urząd pracy i burmistrz stali po stronie pracodawców. Burmistrz przekazał piekarzom informację, że nie są objęci prawem pracy, co dało pretekst pracodawcom do nie podnoszenia płac, a nawet zupełnej odmowy wypłacania wynagrodzeń. Pracownicy wyznaczyli władzom miasta termin ostateczny na 15 czerwca spełnienia żądań płacowych. Po tym terminie, mieli rozpocząć strajk. Tak też się stało.

Po kilku dniach strajku, władze miasta zaczęły negocjować. W dniu 19 czerwca, podpisano porozumienie zbiorowe o podwyżkach wynagrodzeń, pomiędzy stowarzyszeniem pracodawców, związkiem zawodowym piekarzy i władzami kurdyjskiego regionu.

W tym samym czasie, dziesiątki pracowników budowy tamy w Sanandaj - również w irańskim Kurdystanie - również uczestniczyło w strajku. Budowlańcy protestowali z powodu niepłaconych od miesięcy wynagrodzeń. Niektórzy z nich zostali zwolnieni z pracy nie otrzymawszy wynagrodzenia.

iranlaborreport.com | www.en-hrana.com

Chiny: Zakończył się strajk u dostawcy Hondy: pracownicy dostali podwyżki

Strajk

Pracownicy chińskiego dostawcy części dla Honda Motor Co powrócili w czwartek do pracy kończąc 10-dniowy strajk. Protest zakończył się po wynegocjowaniu przez pracowników 45-procentowej podwyżki, do 1.420 juanów (210 dolarów) miesięcznie, z wcześniejszych 980 juanów. Pracownicy w zatrudniającej około 200 osób fabryki Atsumitec dostaną również dwumiesięczną premię, jeżeli zakład wypracuje zysk, oraz miesięczny dodatek w wysokości 250 juanów, powiedział wspomniany pracownik.

www.pracownik.net.pl

Holandia: Proces Renaty Żelaznej

Świat | Represje

Jak informuje strona poświęcona sprawie Renaty „Zebry” Żelaznej na Facebooku, wczoraj odbyła się pierwsza rozprawa Renaty przed holenderskim sądem. Prowadzone po polsku i holendersku przesłuchania trwały około 4 godzin, Renata udzieliła obszernych i spójnych wyjaśnień w sprawie swego zatrzymania. Poza przesłuchiwaną, w procesie wzięło udział 3 sędziów, prawnik reprezentujący prokuraturę i adwokat Renaty.

Zeznający w sprawie przedstawiciel prokuratury zażądał dla Renaty kary 2 lat więzienia, co jest wyrokiem znacznie niższym niż przewidziana holenderskim prawem kara za usiłowanie zabójstwa policjanta (od 6 do 12 lat), co świadczyć może o słabości dowodów prokuratury przeciwko Renacie.
Rozprawa została odroczona do 3 sierpnia, kiedy to ma zostać ogłoszony wyrok.

24 lipca odbędzie się kolejna impreza benefitowa dla Zebry: zobacz tutaj

O sprawie pisaliśmy już wcześniej tutaj: Anarchistka z Polski oskarżona o próbę zabójstwa policjanta

http://czsz.bzzz.net/czarny

Okna Rąbień znowu zwalnia

Kraj | Prawa pracownika

Okna Rąbień, firma która ogłosiła, że chce zatrudnić 200 nowych pracowników, jednocześnie przeprowadziła właśnie zwolnienia. Na razie na bruk trafiło 25 osób. Pracownicy twierdzą, że zwolnienia są związane z ich żądaniami wyższej płacy.

Dziennik Łódzki opisał sytuację mężczyzny, który wypowiedzenie dostał w ostatni piątek.

- W magazynie na nocnej zmianie zarabiałem 9,50 zł za godzinę. Zapytałem, czy mogę zarabiać więcej. Usłyszałem, że może być 10,50 za godzinę, ale za rok. A w piątek dostałem wypowiedzenie. Pracę straciła cała moja zmiana w magazynie, ale podobno na produkcji też były zwolnienia. Myślę, że w sumie wyrzucili 30 osób. Usłyszałem, że mogę wrócić do firmy, ale nie do magazynu, a na produkcję i nie za 9,50, a tylko 8,50 za godzinę.

Płaca minimalna w Polsce obecnie wynosi 8,23 za godzinę.

Rozżaleni są też pracownicy. - Dzisiaj do pracy przyjęli 30 nowych, a chwilę wcześniej zwolnili 50 innych. O co tu chodzi? - pyta robotnik.

O problemach w firmie napisaliśmy w zeszłym roku: Problemy w obozie pracy Okna Rąbień

Warszawa: Carrefour Wileńska polewa konkurencję

Kraj

 Carrefour polewa Centrum handlowe Carrefour Warszawa Wileńska, położone na warszawskim Dworcu Wileńskim, od lat walczy z konkurencją handlarzy ulicznych. Handlarze dokładnie znają granice działek wyznaczone na planach geodezyjnych i ustawiają się tam, gdzie władze Carrefoura nie mogą ich usunąć.

Zarząd Centrum Wileńska znalazł jednak inspirację w działaniach wiceprezydenta Gdańska Macieja Lisickiego, który wymyślił nowatorski sposób na pozbywanie się niechcianych handlarzy: polewanie ich wodą. Jak informują nas czytelnicy, dziś rano, Carrefour odkręcił hydrant i polewał przestrzeń, gdzie zazwyczaj handlują sprzedawcy. Potencjalni klienci, nie chcąc się zamoczyć, unikali tego miejsca.