Kraj

Warszawa: Prokuratura przyzwala na policyjny bandytyzm

Kraj | Represje

Przypadków zabójstw dokonywanych przez policjantów znamy wiele. Tym razem skopanie twarzy człowieka, który nie stawiał oporu zostało uznane za "działanie w stanie zdenerwowania".

Prokuratura zwróciła się do sądu o warunkowe umorzenie sprawy policjanta, który przed rokiem skopał demonstranta podczas Święta Niepodległości. Mało tego, w wiadomościach policjant Karol C. tylko jako Andrzej Cz.

Poszkodowany zmierzał na Marsz Niepodległości w towarzystwie bojówki Blood & Honour, być może nieświadomie, co można zobaczyć na nagraniach przedstawiających zajście. Co by nie mówić o uczestnikach marszu, fakt, że doszło do tego wydarzenia jest wielkim skandalem, gdyż ten akt bandytyzmu, bo inaczej nie można tego nazwać wydarzył się przy pełnej akceptacji władz państwowych.

Ruch Palikota chce przerzucić na państwo koszty zwolnień chorobowych

Kraj | Gospodarka | Prawa pracownika | Tacy są politycy

Ruch Palikota chce obciążyć ZUS odpłatnością za zwolnienie lekarskie pracownika już od pierwszego dnia. Partia złożyła już do laski marszałkowskiej projekt nowelizacji Kodeksu Pracy. Pretekstem ma być rzekomy "brak możliwości kontrolowania podwładnych" przez pracodawców i rzekoma "lepsza kontrola" ze strony ZUS.

Faktycznie chodzi o przerzucenie kosztów zwolnienia lekarskiego z przedsiębiorców na państwo, czyli upaństwowienie części kosztów prowadzenia przedsiębiorstw. W tej chwili pracodawca płaci za pierwsze 33 dni zwolnienia lekarskiego. Później koszty te przerzucane są na ZUS.

Warszawa: Demonstracja NIE DLA GMO

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Gospodarka | Protesty
2012-11-08 10:30
2012-11-08 16:30

MANIFESTACJA – wydarzenie edukacyjno - informacyjne , 8 listopada.

Z A P R O S Z E N I E

Podczas posiedzenia Sejmu w dniach 7-8-9 listopada posłowie będą
głosować nowy projekt ustawy o nasiennictwie, w którym są zapisy
dopuszczające uprawy GMO. Nie pozwólmy aby ta ustawa została
przegłosowana!
W trosce o Polskę wolną od GMO, w trosce o suwerenność żywnościową, o ochronę polskiej wsi, polskiego rolnika i konsumenta, w trosce o zdrowie i życie Polaków zapraszamy
DO WARSZAWY 8.11.2012
NA MANIFESTACJĘ – wydarzenie edukacyjno - informacyjne dla Polski wolnej od GMO, z plakatami, banerami, z podkładem muzycznym, z czytaniem listu otwartego 50 POWODÓW DLACZEGO NALEŻY NATYCHMIAST WPROWADZIĆ ZAKAZ GMO, z żądaniem NATYCHMIASTOWEGO wprowadzenia zakazu upraw MON 810 i AMFLORA.
Manifestacja odbywać się będzie kolejno w trzech miejscach, przed:
1. Ministerstwem Rolnictwa: w godz. 9:30 – 11:00
2. Sejmem RP: w godz. 11:30 – 14:00
3. Kancelarią Premiera Rządu RP: w godz. 14:30 – 15:30

WE WSZYSTKICH TRZECH MIEJSCACH:
1. NAJWAŻNIEJSZY przekaz wyrażony na banerach i plakatach brzmi:
NASZE DZIECI NIE SĄ SZCZURAMI LABORATORYJNYMI. Bębny wesprą POWAGĘ przekazu . BĘBNIARZOM DOWODZIĆ BĘDĄ SŁOMA I BOZDEK !

2. politykom przekażemy list otwarty 50 POWODÓW DLACZEGO NALEŻY NATYCHMIAST WPROWADZIĆ ZAKAZ GMO.

ZAPRASZAMY DO uczestnictwa w wydarzeniach we wszystkich trzech miejscach lub chociaż w jednym ze wskazanych powyżej. DZIAŁAJĄC WSPÓLNIE ZWYCIĘŻYMY!

http://www.youtube.com/watch?v=pdvxdC9NPB8

Z poważaniem
Anna Szmelcer – Przewodnicząca Stowarzyszenia Polska Wolna od GMO
Paweł Połanecki, Jadwiga Łopata i Roman Andrzej Śniady – w imieniu Komisji Sterującej Koalicji POLSKA WOLNA OD GMO
Edyta Jaroszewska-Nowak, Ekoland o/Zachodnipomorski
Julian Rose – Prezes Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Poskiej Wsi-ICPPC
Anna Bednarek – w imieniu BEST PROEKO

Informacji udziela:
Anna Szmelcer, tel. 607295055

Wydarzenie na facebooku: https://www.facebook.com/events/457217064341041/

Rodziny i partyjni koledzy w spółkach skarbu państwa

Kraj | Tacy są politycy

Dziennik "Puls Biznesu" przygotował listę 428 działaczy PO lub członków ich rodzin, którzy zasiadają w zarządach i radach nadzorczych spółek z udziałem skarbu państwa. Według wyliczeń dziennikarzy przez niespełna pięć lat zarobili oni 200 mln złotych.

Na liście "Pulsu Biznesu" znalazło się m.in. dwóch byłych ministrów (Aleksander Grad, Zbigniew Derdziuk), jedenastu wiceministrów (Zdzisław Gawlik, Marcin Idzik, Lilla Jaroń, Adam Leszkiewicz, Andrzej Panasiuk, Zbigniew Rapciak, Joanna Schmid, Radosław Stępień, Maciej T., Jacek Weksler, Krzysztof Żuk), czterech senatorów PO (Jan Michalski, Franciszek Adamczyk, Stanisław Bisztyga, Tadeusz Maćkała) oraz jedenastu posłów z tej partii. Jest wielu działaczy regionalnych oraz członkowie ich rodzin i bliscy znajomi.

Po aferze z tzw. taśmami PSL obiecywał rozpoczęcie publicznej debaty nad projektem ustawy o nadzorze właścicielskim, która miałaby znacząco ograniczyć skalę upartyjnienia władz firm i agencji. Od tego czasu minęły już trzy miesiące i nic się w tej sprawie nie wydarzyło.

Tysiące ludzi straci pracę w przemyśle motoryzacyjnym

Kraj | Gospodarka | Zwolnienia

Branża motoryzacyjna w Polsce to jeden z ważniejszych sektorów naszej gospodarki. Jednak powoli pada. Jeszcze w ubiegłym roku wartość produkcji sprzedanej branży motoryzacyjnej stanowiła 13,6 proc. produkcji całego przemysłu. Zapewniała ogromne wpływy z eksportu. W 2010 roku pracowało w niej 115 tys. osób. Dodatkowo pięć razy tyle pracowników zatrudniali kooperanci.

Niestety, w tym roku z taśm montażowych zjedzie o jedną trzecią aut mniej niż w 2008 roku. A będzie jeszcze gorzej: Fiat zapowiedział, że w tym roku kończy w Tychach montaż miejskiej Pandy Classic. Z pomysłu inwestowania w fabrykę na Żeraniu w Warszawie wycofała się japońska firma Infiniti. Kłopoty ma także fabryka Opla w Gliwicach - zmniejszono produkcję.

Biskup atakuje zgwałconą 14-latkę i jej matkę

Kraj | Klerykalizm

Duchowny uderzył w matkę zgwałconej nastolatki, która wystąpiła do Trybunału Praw Człowieka w Starsburgu ze skargą na Polskę, bo lubelscy lekarze nie chcieli przerwać ciąży jej córki. Wstrząsające, że matka chciała w ten sposób zarobić i zarobiła - powiedział bp Kazimierz Ryczan o sprawie zgwałconej Agaty z Gdańska, której cztery lata temu lekarze odmówili prawa do aborcji.

Strasbourski trybunał orzekł, że Polska naruszyła zakaz nieludzkiego i poniżającego traktowania zagwarantowany przez Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka. Sędziowie uznali też, że nasz kraj złamał prawa do życia prywatnego i rodzinnego oraz do wolności i bezpieczeństwa osobistego.

SKarb Państwa musi zapłacić 30 tys. euro zadośćuczynienia Agacie oraz 15 tys. euro jej matce i pokryć koszty postępowania sądowego wynoszące 16 tys. euro.

Toruń: Baner solidarnościowy z uchodźcami walczącymi o swoje prawa!

Kraj | Dyskryminacja | Protesty

W związku z nagłośnionymi protestami uchodźców przebywających w strzeżonych ośrodkach w Polsce (w Bielsko-Białej, w Lesznowoli, w Przemyślu i w Białymstoku) oraz w związku z protestami uchodźców w Berlinie - jako gest wsparcia dla imigrantów i imigrantek walczących o swoje prawa w Toruniu zawisł baner solidarnościowy o treści " żaden człowiek nie jest nielegalny", a także na przestrzeni ostatniego tygodnia zostało rozdanych ok. 1000 ulotek informujących o sytuacji protestujących.

Nie zgadzamy się na rasistowską politykę państw, dyskryminującą ludzi ze względu na ich pochodzenie.

Warszawa: Demonstracja organizacji lokatorskich

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Dziś w Warszawie miała miejsce kolejna demonstracja lokatorska, zorganizowana przez Kancelarię Sprawiedliwości Społecznej, Komitet Obrony Lokatorów, Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów, Kolektywy "Syrena" oraz "Przychodnia". Przy wyjątkowo niesprzyjającej pogodzie, lokatorzy i wspierający ich aktywiści przemaszerowali spod Ministerstwa Gospodarki pod Sejm, skandując hasła "Lokatorzy to nie towar", "Dach nad głową dla każdego".

Podczas przemówień, działacze organizacji lokatorskich krytykowali trwającą dziką reprywatyzację, w ramach której lokatorów przekazuje się jako „wkładkę mięsną” do budynków zwracanych prywatnym właścicielom, kolejne podwyżki i tak wysokich opłat czynszowych, rujnujące "stawki odtworzeniowe" które dodatkowo pogrążają zadłużonych lokatorów. Mówiono o eksmisjach na bruk, do ruder i baraków, oraz o ciągłych próbach pogarszania i tak już tragicznej Ustawy o ochronie praw lokatorów.

Gdańsk: Wojciech Dąbrowski nie żyje

Kraj | Lokatorzy

Sprawę historyka sztuki walczącego z władzami gdańska o lokal socjalny dla byłej żony opisywaliśmy na łamach CIA. Dzisiaj dowiedzieliśmy się o jego śmierci.

Umarł w nocy z czwartku na piątek. Mimo problemów ze zdrowiem mężczyzna głodował przez półtora miesiąca. W międzyczasie był hospitalizowany, ponieważ jego organizm nie znosił tak wielkiego obciążenia. Był mocno obciążony kilkoma chorobami przewlekłymi i lekarze uznali, że potrzebna jest hospitalizacja. 3 października opuścił szpital w stanie ogólnym dobrym. Ponownie trafił do nas w środę ok. 1 w nocy, na szpitalnym oddziale ratunkowym był badany przez dwóch internistów, o godz. 15 wyszedł ze szpitala.

Kobieta o którą walczył Wojciech Harry Dąbrowski przebywa podobno w Centrum Interwencji Kryzysowej w Gdańsku.

Wojciech jest kolejną ofiarą walki lokatorskiej. Pozostanie w naszej pamięci.

Pełna treść listu gruzińskiej dziennikarki-imigrantki osadzonej w ośrodku Lesznowoli

Kraj | Dyskryminacja | Publicystyka

Statystyki mówią same za siebie. Ze 100 osób przyjeżdżających do Polski, szukających tu schronienia uchodźców skaczących przez przepaści społeczne w swoich krainach fasadowych demokracji – 90 proc. rezygnuje z tego kraju.

Problem to nie tylko warunki przebywania w tym więzieniu, w którym się znajdujemy. Świadomie używam słowa „więzienie”- dlatego, że polskie zamknięte obozy dla uchodźców to pomieszczenia , które rzeczywiście przypominają te więzienne. Nawet Breivik, który w imię „Europy czystej od "obcych" zabił 69 dzieci na wyspie Utoya, dokonał przestępstwa wobec ludzkości, znajduje się w sto razy lepszych warunkach niż na przykład ja, osoba która odsiaduje swoją karę za „nielegalne przekroczenie granicy powietrznej”. Tak, takie rozumowanie funkcjonuje w prawodawstwie Polski. Jeśli o tym powiedzieć Norwegom, oni pomyślą, że to kłamstwo. Norwegowie, chcecie to wierzcie nie chcecie-to nie- ale to fakt.

Po moim aresztowaniu zaczęła się dla mnie prawdziwa podróż do piekła- do serca Europy, kraju Unii Europejskiej. Ta sama służba na początku, na lotnisku, potem w izolatce a w końcu – po 28 godzinach katorgi, w więzieniu każe mi rozebrać się do naga. Wygląda na to, że szczególnie podoba im się studiowanie moich zakrwawionych majtek i patrzenie na mnie, ociekającą krwią. Ja miałam wrażenie, że jestem im coś dłużna, tym służbom, i że nie chcę im tego oddać – dlatego mnie karzą – słowami, czynami, podejściem. Kiedy wsadzili mnie w samochód „więźniarkę”, nie minęły jeszcze 24 godziny od momentu zatrzymania. Takimi samochodami przewożą przestępców i skazanych. Zastanawiałam się… może cierpię na rozdwojenie jaźni? Może ja po prostu nie pamiętam że napastowałam nepełnoletnią czy dokonałam aktu terrorystycznego w centrum miasta?…Do tej myśli dołącza ryk syreny- ostateczny znak, który świadczy o tym, że wiozą przestępcę. Ochroniarz obserwuje moją reakcję. Ja zachowuję się tak jak uczył Dżej Kej na swoich zajęciach- robię głęboki wdech i zatrzymuję powietrze na kilka sekund..powoli wydycham.. Pomaga.. Samochody, na dźwięk syreny, usuwają się z drogi, nawet jeśli są korki. Ja- przestępczyni.

Przez ostatnie 4 lata w Tibilisi, 200 metrów od ambasady polskiej znajdował się mój rockowy klub. To był jedyny klub na Zakaukaziu, gdzie koncentrowała się współczesna kultura: muzyka (nie tylko rock, ale również jazz i folk) literatura i malarstwo. O tym rockowym klubie wiedzieli wszyscy w Gruzji. Wszyscy tam chodzili, zaczynając od punków na politykach kończąc. Dokładnie tak to pamiętam. Rzeczywistość tutaj – kobieta w uniformie każe mi się rozbierać… to już trzeci raz dzisiaj.

Więzienie. Wysoki płot z drutem kolczastym, ludzie w uniformach wojskowych. Czuję, że odpowiadają na moje pytania tylko dlatego, że nie zostawiam ich w spokoju… i cały czas pytam…pytam…pytam…. Mały korytarz. Osiem pokoi. Kuchnia, toaleta i pokój z telewizorem („czerwony kącik”). Kiedy otworzyły się przede mną żelazne drzwi i zobaczyłam Ludzi, tak się ucieszyłam jakbym odnalazła krewnych, których długo szukałam. Dla mnie nie ma jedzenia. Reszta więźniów oddaje mi część swego wiktu. Po tym zapoznaję się ze wszystkimi. Ich jest 20. Nie, nas jest już 21.

Rodzina – kobieta w ciąży, z niemowlęciem. Są tu dwa tygodnie. Następna rodzina – z Pakistanu. To kobieta z dwojgiem chłopców. Jeden ma 7 a drugi 16 lat. Są tu 7 miesięcy. Bez szkoły, bez jakichkolwiek zajęć. Żadnej edukacji.

Jeszcze jedna rodzina- z Czeczenii. Mają trójkę dzieci. Opowiadają jak pijana służbistka z pistoletem stała nad dziećmi i groziła im bronią. Okazuje sie, że ta rodzina żyła wcześniej w Polsce. Kiedy na ojca rodziny już drugi raz napadli Rosjanie i omalże nie zabili go, grozili rodzinie, rzucili Polskę i wyjechali do Niemiec. Z Niemiec deportowali ich z powrotem do Polski. Europa nie wierzy, że Polska nie jest w stanie, nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa swoim mieszkańcom. Wreszcie rodzina z Gruzji. To gruzińscy Jazydzi, mniejszość pochodząca z Kurdystanu. Żona ma 23, a mąż – 25 lat. Stracili w Polsce dziecko… Ona była w 4 miesiącu ciąży, kiedy zaczęły się bóle brzucha. Zwrócili się do lekarza (to było w Zambrowie). Lekarz stwierdził,że wszystko z nią w porządku, że tak bywa. Następnego dnia bóle stały się nie do zniesienia i szybko pojechali do szpitala do tego samego lekarza. Lekarz po obejrzeniu kobiety stwierdził, że płód umiera i trzeba przeprowadzić aborcję.Następnego dnia stan kobiety się pogorszył, doszło do silnego krwotoku, co zostało zignorowane przez lekarzy. Stwierdzili, że wszystko z nią w porządku i może opuścić szpital. Rodzina zdecydowała się wyjechać z kraju. Pojechali do Belgii. Tam udali się do szpitala, gdzie trzeba było wykonać powtórną operację– usunąć resztki martwego płodu, które pozostały po niedbale przeprowadzonej aborcji. Spotkałam gruzińskich Żydów – ci naturalnie znają wiele przykładów z historii Polski, które rzucają światło na nasze położenie. Oto 1938 r., deportacja Żydów polskiego pochodzenia z hitlerowskich Niemiec do Polski – polscy strażnicy graniczni nie wpuszczają jednak deportowanych – ci, starcy, kobiety, dzieci, tysiącami koczują na granicy pomiędzy dwoma „cywilizowanymi krajami”. Czy „cywilizowany” znów znaczy „pozbawiony innych narodowości”?

Słucham tych historii w sali za kratami i myślę, że na pewno, to miejsce – w Biblii nazywane Piekłem – jest tutaj, w Polsce.

Posadzili mnie z kobietą z Katmandu. To miasto moich marzeń. Kiedyś sprawię sobie tę przyjemność- zobaczę Katmandu. Nepalka leży. Straż mówi, że ona udaje chorą. Już od 7 miesięcy. Podziwiam dobrych aktorów-artystów. A ona…całą noc kaszle krwią. Jedna pielęgniarka mówi, że z nią wszystko w porządku, druga- oskarża ją o symulacje.

Ochroniarze. Oni są tacy poważni. Mają takie srogie miny jakby w każdej sekundzie spodziewali się po nas ataku. Po nas- kobietach i dzieciach.

80 proc. pracowników więzienia nie zna ani rosyjskiego ani angielskiego. Nie ma tłumaczy. Za to, że naruszyliśmy administracyjny kodeks już ponosimy karę- jesteśmy tutaj, pod kluczem- ale to im nie wystarczy- trzeba karać nas jeszcze silniej – zmuszać myć sedesy… Wszędzie kraty…spacer 2 razy dziennie po 1 godz.

Zawsze myślałam, że dla Kafki sytuacja w Gruzji byłaby wspaniałym tematem. Okazuje się, że i tu jest nie mało absurdu. Na przykład kobietę w ciąży wiozą do szpitala w znajomym nam już samochodzie z syreną i kratami w oknach. Przestępczyni…Jej mąż sprzeciwił się temu tylko raz, i to w rozmowie ze mną. Powiedział raz i zamilkł. A dla mnie najważniejsze to nie stać się bierną, martwą w ”środku”, nie przestawać walczyć. Dlatego – protestuję. Zaczęłam od budowy medalionu z napisem „Na chuj”. Teraz dzwonię do różnych organizacji. One mając nasze informacje i wsparcie robią wszystko co możliwe i co nie możliwe . Niestety nie sądzę, że uda nam się rozprawić z polską machiną biurokratyczną.

A jak się chce to się dzieje… Głodowały 4 obozy- 78 ludzi. W Białymstoku pobili głodującyh. W Przemyślu- wrzucili ich do izolatek. W czwartek jeden z nich – Badri Kvarchava – podciął sobie żyły. Już nie mógł dłużej tego znosić. W Białej Podlaskiej straż sprowadziła oddział specjalny, 15 ludzi. Wszyscy w maskach i z pałami policyjnymi. Stali tak ok. 3 godzin na dworze naprzeciw imigrantów. Przemoc psychologiczna. Kiedy uznali, że dostatecznie wystraszyli głodujących- opuścili teren.

U nas – cicho. Naczelnik więzienia pojedynczo wzywał protestujących na rozmowę. Jednemu obiecał kupić ładną odzież w zamian za przerwanie glodówki, drugiemu- produkty dietetyczne, których ten potrzebował. Ustąpili. Już niegłodują. Do mnie kolejka nie doszła. Pewnie naczelnik stracił cały budżet.

W czasie Drugiej wojny światowej na terytorium Polski z pięciu moich braci zginęło czworo uwalniając ten kraj od najeźdźcy. To nasz rodzinny i ból, i duma. Teraz znając już ten kraj, jest mi żal, że oni ofiarowali swoje życia za niego, za ten kraj – samo serce Europy. I okazuje się, że to serce nosi w sobie zło, przemoc.

Odsiedzę moją „karę” i wrócę do siebie, do ojczyzny. Ale gdzie bym nie była, i czym bym się nie zajmowała, całej Europie odkryję jej „prawdziwe” serce, gdzie rozumienie praw człowieka i demokracji nie różni się od poziomu myślenia z okresu realnego socjalizmu.

Ja- Ekatarina Lemondżawa (niech będzie, powiedzmy, Gantenbein), najważniejsze: ja, ta, która nielegalnie przekroczyła granicę powietrzną.

Białystok: pobicie w chwilę po zakończonych wizytacjach

Kraj | Dyskryminacja | Represje

23 października 2012, tuż po zakończeniu wizytacji prowadzonej przez Helsińską Fundację Praw Człowieka i Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, funkcjonariusze straży granicznej pobili 33-letniego obywatela Nigerii.

Wg relacji świadków do zajścia doszło w godzinach popołudniowych. Nigeryjczyk został pobity przez pracowników ośrodka, a następnie zamknięty w izolatce, gdzie doszło do kolejnego pobicia. Na noc skrępowano go w kaftanie bezpieczeństwa i unieruchomiono pasami. Pozostali zatrzymani zostali zmuszeni do rozejścia się do swoich cel. Funkcjonariusze w rasistowski sposób obrażali obywatela Nigerii.

Poszkodowany przebywa w ośrodku od dwóch tygodni, był żonaty z Polką. Przed umieszczeniem w ośrodku zwrócił się z prośbą do ambasadora Nigerii, o pomoc w powrocie do kraju. W związku z brakiem odpowiedzi ze strony władz Nigeryjskich, został zatrzymany i umieszczony w ośrodku zamkniętym w Białymstoku.

protestuchodzcow.wordpress.com

Warszawa: Kultura to nie towar! Muzeum to nie firma!

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Kultura

Dziś o 17:00 na Placu Bankowym w okolicy pomnika Starzyńskiego odbyła się kolejna akcja ZSP Warszawa przeciwko wstrzymaniu dofinansowania do obiektów kultury jakimi są muzea. Rozdano ulotki oraz tłumaczono przez megafon prawdziwą stronę cięć budżetowych. Zamykanie muzeów dyktowane jest trudną sytuacją finansową samorządów i twierdzeniem, że kultura powinna sama na siebie zarabiać.

Rzeczywistość jest inna gdyż pieniądze na lepsze wyposażenie dla policji oraz na budowę Stadionu (Basenu) Narodowego jakoś się znajdują.

Jeden z uczestników akcji opowiedział również o sytuacji bibliotek warszawskich oraz kin i teatrów, które są zamykane z tego samego powodu.

Kogo wstydzi się redaktor Sakiewicz?

Kraj | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

11 listopada coraz bliżej. Nasi rodzimi faszyści, którzy założyli jakiś czas temu Stowarzyszenie „Marsz Niepodległości”, żeby przed szerszą i mniej rozeznaną prawicową publicznością, ukryć swoje prawdziwe oblicze i pochodzenie, bardzo ochoczo dzielą się informacjami o osobach i organizacjach, które popierają marsz w Warszawie.

Na stronie organizatorów znalazła się krótka informacja, że do Marszu oficjalnie przystępuje Klub „Gazety Polskiej” z redaktorem Sakiewiczem na czele. Tyle mówi ogłoszenie, jakie pojawiło się na witrynie. Ciekawie robi się dopiero, gdy przeczyta się oświadczenie samego Sakowicza na łamach jego Gazety Polskiej. Sakiewicz co prawda włącza się w marsz, ale jednocześnie pokazuje jaki ma stosunek do jego organizatorów. Połowę jego oświadczenia o przystąpieniu do marszu zajmuje wymienianie dlaczego w marszu idzie „razem ale osobno”. Oddajmy zatem głos redaktorowi:

„Włączając się w marsz niepodległości nie zamierzamy identyfikować się ze wszystkimi jego uczestnikami. Jesteśmy przeciwni radykalnym sprzecznym z polską tradycją - Rzeczpospolitej wielonarodowej i wielowyznaniowej - hasłom. Jesteśmy przeciwni jakiejkolwiek przemocy i łamaniu prawa. Dlatego też kluby "Gazety Polskiej" będą szły we własnym sektorze, powołają własne służby porządkowe i będą odpowiadać przede wszystkim za siebie. Mamy zamiar wspomóc organizatorów marszu w utrzymaniu porządku i bezpieczeństwa. Podejmujemy nadzwyczajne środki, by nie doszło do żadnych zamieszek. Apelujemy o to do wszystkich uczestników i do władz.”

Czytałem te słowa i nie dowierzałem, ze strony organizatorów zero reakcji! A Kurwina wyrzucili z „Honorowego Patronatu” tylko za to, że powiedział o nich, że muszą się w końcu zdecydować czy chcą być narodowymi-socjalistami, czy konserwatystami. Widać Kurwin nie był już potrzebny, wykonał swoją robotę – przyciągnął na marsz część nowego, głównie działającego do tej pory w internecie licealnego i studenckiego KNPowego towarzystwa. Pomimo, że jeszcze dwa lata temu szedł w pierwszym szeregu z Winnickim, nie chciał nigdy grać do jednej bramki i chciał zbijać na tym swój kapitał polityczny, nie chciał budować nowej prawicowej partii politycznej. Został więc z hukiem wyrzucony, żeby nie robił konkurencji „prawdziwym patriotom”.

Wracając jednak do tematu. Gdybym ja był organizatorem i ktoś napisałby takie oświadczenie, to równie dobrze mógłby napluć mi w twarz. Widać jednak, że Winnicki i rodzinna firma Holocherów - ONR są niezrażeni. W sumie dlaczego mieliby? Można zawsze powiedzieć, że to nie ślina, ale że deszcz pada. Można też to zignorować, co też zostało zrobione. W sumie i tak przecież to wszystko racja i prawda – przyjęta i przemilczana, mówiona jednak przez nie byle kogo! Mówi to redaktor naczelnej tuby propagandowej Prawa i Sprawiedliwości. Przyjęcie takiego policzka daje w przyszłości szansę na ciepłą posadkę w administracji państwowej. Może nie teraz, ale kto wie, co będzie za parę lat? W końcu Winnicki zna tylko z opowieści starszych kolegów czasy, gdy dorwali się oni do koryta przy rozdaniu PiS/LPR(MW)/Samoobrona i na pewno chciałby na własnej skórze tego doświadczyć.

Co mają jednak powiedzieć inne środowiska i ludzie, którzy do koryta się nie dorwą i prędzej partia (jeżeli dojdzie do władzy), którą popiera red. Sakiewicz wsadzi ich do więzień (tak jak to wielokrotnie zapowiadała i robiła), niż cokolwiek im da? Widać te całe gadanie o lemingach to jedynie mechanizm wyparcia, bo po stronie prawicowej też ich nie brakuje. Będą więc musieli z uśmiechem przełknąć tę gorzką pigułkę, robić dobra minę do złej gry, ku chwale dalszej kariery politycznej wszechpolaków i onerowców.

Wiemy już, że Sakiewicz i Kluby Gazety Polskiej idą w marszu, ale nie identyfikują się z jego głównymi organizatorami, czyli ONRem i Młodzieżą Wszechpolską! Bo przecież to te organizacje wielokrotnie występowały przeciwko wielonarodowej i wielowyznaniowej tradycji Rzeczpospolitej. Czyżby Sakiewicz wstydził się dziarskich chłopców z ONRu, ochoczo pozujących na zdjęciach z wyciągniętą prawą ręką? A może wstydzi się chłopców z MW, którzy parę lat temu tłumaczyli się, że ich hajlowanie to było jedynie zamawianie pięciu piw, a palenie drewnianych swastyk na zakrapianej alkoholowej libacji jest patriotyczną imprezą? A może wstydzi się tych samych „patriotów” pozujących do zdjęć ze szwedzką artystką Sagą tak lubiącą chwalić się swoimi narodowo-socjalistycznymi poglądami? A może chodzi o transparenty, jakie na swoich imprezach prezentują ONRowcy? A to transparent z napisem „śmierć wrogom ojczyzny”, który wskazuje kto tym wrogiem jest – a więc ten mityczny i zły żyd. Czy może chodzi o to, że oenerowcy nadal współpracują z neonazistowską organizacją Blood&Honour, może już nie tak otwarcie jak jeszcze parę lat temu, gdy pozwalali im przychodzić na Marsz z własnymi transparentami (Combat Adolf Hitler), ale jednak.

Naprawdę szkoda, że redaktor GP się nie rozwinął i dokładnie nie wymienił co mu tak przeszkadza. Zostały nam tylko domysły i bardzo ogólne stwierdzenia.

Staliśmy się świadkami sytuacji, w której można uczestniczyć w marszu i zarazem nie identyfikować się zupełnie z jego organizatorami. Sakiewicz dobrze wie, że warto trzymać rękę na pulsie i kontrolować skrajnie prawicowe środowiska. W końcu kto jak nie ono świetnie nada się na mięso armatnie przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi?! A po wyborach skończy jako przystawka dla PiSu – w końcu partia J. Kaczyńskiego ma w tym temacie niemałe doświadczenie. Młodzież Wszechpolska też ma doświadczenie w nadstawianiu się tam gdzie jest władza i pieniądze. Wszystko więc się zgadza.

Zastanawiam się tylko jak daleko będzie musiał być „sektor Gazety Polskiej”, żeby idący w nim wyznawcy sekty smoleńskiej nie słyszeli, że Lech Kaczyński to zdrajca narodu, bo przecież podpisał Traktat Lizboński. A może dogadają się z MW i ONRem żeby takich haseł tym razem nie było? W końcu udało się zmusić członków Combat18, żeby przychodzili na Marsze bez swoim transparentów i jedynie incognito. Może uda się i tym razem, wypracować listę zakazanych haseł. Winnicki & spółka nie od dziś udają kogoś innego dla zbicia kapitału politycznego, mogą więc zrobić to jeszcze raz. A może to redaktor Sakiewicz się nagnie, da porwać emocjom i razem z młodymi wszechpolakami i oenerowcami będzie krzyczał „Wielka Polska Katolicka”. Jak przystało na dobrego katolika – rozwodnika...

Na szczęście nie mój to cyrk i nie moje małpy, ale jedno jest pewne - będzie śmiesznie i warto obserwować jak to dalej się potoczy.

Momos 161

http://www.antifa.bzzz.net/artykuly/publicystyka/item/380-kogo-wstydzi-s...

Poniżej zmierzające na Marsz Niepodległości Blood & Honour - Combat 18 in cognito.

 Combat 18 in cognito zmierza na Marsz

https://cia.media.pl/widzialem_naziola
https://cia.media.pl/wojciech_wybranowski_zapowiada_zadymy

Warszawa: Pijany biskup spowodował wypadek

Kraj | Klerykalizm

Biskup Piotr Jarecki spowodował wypadek, prowadząc samochód w stanie upojenia alkoholowego. W sobotę, 20 października, w pobliżu skrzyżowania Wybrzeża Gdańskiego i ulicy Boleść w Warszawie stracił kontrolę nad pojazdem i uderzył prowadzoną przez siebie toyotą yaris w latarnię. Samochód został poważnie uszkodzony, ale sprawca wypadku nie odniósł żadnych obrażeń. Rzecznik Komendy Stołecznej Policji asp. Mariusz Mrozek potwierdził, że biskup Jarecki według wskazań alkomatu miał 2,5 promila alkoholu. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia.

22 października na stronie internetowej Archidiecezji Warszawskiej ukazało się oświadczenie biskupa Jareckiego, w którym można przeczytać:

Nigdy nie powinienem kierować samochodem pod wpływem alkoholu. Przepraszam wszystkich, których zgorszyłem swoim czynem, a zwłaszcza przepraszam wiernych Archidiecezji Warszawskiej, że zawiodłem ich zaufanie.

Warszawa: Real politik? Nie dziękuję - akcja przeciwko promocji Zychowicza

Kraj | Antyfaszyzm | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm

Studenci Uniwersytetu Warszawskiego okrzyknięci przez kochający nazistowską gapę NZS UW "Antifą" w liczbie ok. 20 zorganizowali hepening podczas "debaty" nad książką Piotra Zychowicza zorganizowaną przez gwiazdę CIA Tomasza Gontarza.

W momencie gdy zaczął się event, studenci rozwinęli transparent z napisem "Sojusz z Hitlerem = Polskie obozy". Było to nawiązanie do faktu, iż Piotr Zychowicz konsekwentnie unika tematu holocaustu w swojej książce. Jeden ze studentów rozdał również ulotki zawierające cytaty z książki takie jak "Powtórzę więc na koniec jeszcze raz: najważniejszą korzyścią, jaką Rzeczpospolita wyciągnęłaby z zawarcia aliansu z Hitlerem, byłoby zachowanie biologicznej substancji narodu".

Kanał XML