Miejsca

Warszawa: Demonstracja w obronie skłotu Elba

Kraj | Miejsca | Represje | Ruch anarchistyczny

Aktualizacja 20:15: Demonstracja dotarła na pl. Konstytucji, gdzie się zakończyła. Wiele osób udało się po demonstracji na squat.

Głównymi ulicami idzie liczna w obronie squatu Elba. Demonstranci krzyczą m.in.: "Elba zostaje", "Warszawa dla ludzi, nie dla deweloperów" oraz "Miasto to nie firma".

W piątek 16 marca, do warszawskiego skłotu Elba wkroczyli nielegalnie ochroniarze i zaatakowali przebywające tam osoby. Przybyła na miejsce policja stanęła po stronie ochroniarzy. W trakcie trwającej cały dzień konfrontacji, wiele osób zostało rannych. Wieczorem, skłotersi oraz osoby ich wspierające zdołali ponownie zająć budynek przy ul. Elbląskiej 9/11 w Warszawie. Właściciel w końcu pozwolił mieszkańcom na pozostanie jeszcze tydzień na terenie posesji. W najbliższy piątek planowana jest demonstracja w obronie skłotu.

Oświadczenie skłotersów z Elby na temat wydarzeń z 16 marca | Kto wywłaszcza? Oświadczenie Syreny wobec blokady eksmisji Elby | Oświadczenie Warszawskiej Akcji Antyfaszystowskiej "Ręce precz od Elby" | Oświadczenie Samby z Szamba ws. próby eksmisji Elby | Oświadczenie kolektywu UFA w sprawie próby likwidacji squatu "Elba" | Oświadczenie kolektywu Centrum Reanimacji Kultury w sprawie eksmisji warszawskiego squatu Elba

Włochy: Eksmisja siedziby USI-AIT we Florencji

Świat | Miejsca | Ruch anarchistyczny

W zeszły czwartek, we Florencji doszło do najazdu policji na siedzibę związku anarcho-syndykalistycznego USI-AIT mieszczącą się na skłocie przy via Conciatori. Niektórzy aktywiści wspięli się na dach, by stawiać opór ewikcji tak długo jak to było możliwe, podczas gdy pozostali demonstrowali na zewnątrz.

Burmistrz Florencji nigdy nie wyraził zgody na działania samorządnego kolektywu zajmującego budynek i wolał go przekazać prywatnym spekulantom. Jak napisało USI-AIT: „Florencja traci miejsce o długiej historii samorządności, które było domem dla wielu inicjatyw kulturalnych, politycznych i związkowych, ukierunkowanych na obroną wolnych przestrzeni i wyzyskiwanych pracowników. Nie po raz pierwszy USI zostało zaatakowne przez siły spekulantów, tak jak w 1925 r., gdy reżim faszystowski przejął wszystkie siedziby USI,które nigdy nie zostały zwrócone po wojnie.”

Warszawa: Ponowne otwarcie Baru Prasowego

Kraj | Gospodarka | Miejsca | Protesty | Ubóstwo

Wczoraj odbyła się akcja ponownego otwarcia Baru Prasowego. Mleczny Bar Prasowy przez kilkadziesiąt lat otwarty był przy ul. Marszałkowskiej, gdzie służył okolicznym mieszkańcom. Niedawno został zamknięty z powodu wysokiego czynszu. Wielu Warszawiaków obawia się, że w tym miejscu powstanie kolejny bank lub ekskluzywna restauracja. Nikt nie pytał ich o zdanie w sprawie potrzeby istnienia takiego baru (a jest ich coraz mniej).

Z tego powodu aktywiści i aktywistki postanowili otworzyć bar na nowo w proteście przeciwko podwyżkom czynszów, eksmisjom i zamienianiu miasta w kapitalistyczną firmę goniącą za wąsko rozumianym zyskiem. Poniżej relacja z wydarzenia napisana przez aktywistów:

19 grudnia 2011 roku my, mieszkańcy i mieszkanki Warszawy wspólnymi siłami ponownie otworzyliśmy Bar Prasowy przy ulicy Marszałkowskiej. Bar odwiedziło ponad 400 osób, wydaliśmy ok 250 posiłków. Dobitnie świadczy to o tym, że bar mleczny w tym miejscu jest potrzebny. Powodzenie akcji to dowód na to, iż mieszkańcy/ki Warszwy mają dość ignorancji władz i żądają większego wpływu na urbanistyczne decyzje.

Wielka Brytania: Udana blokada ewikcji w Londynie

Świat | Lokatorzy | Miejsca

Pomimo przegłosowania we wtorek przez Izbę Gmin przepisów kryminalizujących skłoting na terenie Anglii, londyńscy skłotersi nie składają broni. W piątek rano grupa około 50 z nich, wspierana przez dwa soundsystemy, skutecznie zablokowała ewikcję dwóch skłotów w londyńskiej dzielnicy Hackney, by następnie w spontanicznym marszu przejść pod siedzibę władz dzielnicy i lokalne Tesco.

Pierwszy ze skłotów, położony przy Well Street, miał zostać eksmitowany przez komorników działających z polecenia organizacji Church Trust, działającej, jak sama twierdzi, w interesie "biednych mieszkańców dzielnicy". Zdaniem blokujących, udziałowcy tej organizacji są jednak odpowiedzialni za wyrzucanie na bruk lokatorów należących do nich mieszkań i drobnych sklepikarzy, których czynsze wzrosły ostatnio o 200%. Na miejscu blokady pojawiła się firma "zabezpieczająca" eksmitowane budynki, przedstawiciele właściciela i komornicy, jednak wobec zdecydowanej postawy 50 blokujących zmuszeni zostali do odstąpienia od ewikcji.

Wrocław: Czy Centrum Reanimacji Kultury zostanie?

Kraj | Kultura | Miejsca | Ruch anarchistyczny

Kolektyw wrocławskiego Centrum Reanimacji Kultury zastanawia się co szykuje im Urząd Miasta, który planuje przeprowadzić remont budynków w których CRK działa od 11 lat. Pozwolenie na rozpoczęcie prac budowlanych ma być wydane do początku grudnia. Jednocześnie UM nie prowadzi z kolektywem CRK żadnego dialogu dotyczącego przyszłości miejsca po remoncie oraz samego przebiegu prac. Urzędnicy nie odpowiedzieli im na dwa złożone w oficjalnym trybie pisma z prośbą o gwarancję, że miejsce będzie nadal zajmować budynki na dotychczasowych zasadach. Pomimo zapewnień przedstawicieli władz lokalnych uwagi kolektywu nie zostały uwzględnione w złożonym już projekcie remontu. Od kilku tygodni CRK stara się spotkać z urzędnikami odpowiedzialnymi za zarządzanie zasobem komunalnym – jak na razie bezskutecznie.

CRK to istniejąca od 11 lat niezależna i otwarta przestrzeń skupiająca artystów i aktywistów społecznych. Działa bez jakichkolwiek dotacji, zarządzana jest na zasadach demokracji bezpośredniej. Kolektyw CRK sam wyremontował i utrzymuje zajmowane budynki. Dzięki infrastrukturze zapewnianej przez CRK działają różne grupy, nie tylko związane z szeroko rozumianą kulturą, ale także i organizacje społeczne takie jak Akcja Lokatorska, Jedzenie Zamiast Bomb, wrocławska sekcja Związku Syndykalistów Polski. Odbywają się cotygodniowe projekcje filmów społecznie zaangażowanych, dostępny jest warsztat rowerowy, cyklicznie odbywa się Dziad Giełda, na której można zostawić lub zabrać za darmo różne rzeczy. CRK przez lata wspomagało i stanowiło zaplecze dla mnóstwa innych inicjatyw - udostępniając swoje przestrzenie na działalność edukacyjną, antywojenną, ekologiczną.

Jeśli ktoś uważa że zajęcie parlamentu nic nie znaczy...

Świat | Blog | Edukacja/Prawa dziecka | Miejsca | Prawa pracownika | Ubóstwo

Czytając lewica.pl natknąłem się na opinię pewnej osoby, mówiącą o tym że zajęcie parlamentu przez anarchistów, antyautorytarnych lewicowców i oburzonych- co niestety uniemożliwili staliniści (woops... przepraszam- leniniści jak kto woli) z KKE i aspirujący do bycia jedynym reżimowym związkiem zawodowym PAME - nic by absolutnie nie dało.

Tymczasem...parę tysięcy kilometrów dalej w Chile studentom okupującym Kongres udało się doprowadzic do obietnicy rządu co do przygotowania referendum w sprawie systemu edukacji wyższej i renegocjacji kredytów studenckich.

Co prawda stawka, o którą walczą grecy i chilijczycy jest nieporównywalnie inna gdyż to o co walczą chilijsy studenci, czyli o darmową edukację wyższą jest w takiej czy innej formie dostępna w większości krajów świata, również w Grecji i w Polsce.

Należy jednak zauważyć, że w przypadku gdyby referendym zostało wygrane (a z całego serca mam nadzieję że tak), to nie uległ by zmianie jedynie system płatności za studia, lecz także znacząco by się zmienił tamtejszy rynek pracy napchany obecnie zdesperowanymi i wygłodniałymi (dosłownie) studentami, pracującymi za kilka bugsów za godzinę w Sturbucksie czy innym gównie.

Po pierwsze, najprawdopodobniej liczba młodych pracowników znacząco by się zmniejszyła, co spowodowało by logicznie zmniejszenie ciśnienia na rynku pracy, co za sobą daje wzrost popytu na pracowników i polepszenie ich pozycji negocjacyjnej względem szefów. Po drugie ci co by zostali mieli by dużo mniejszą presję w momencie organizowania się, ponieważ nawet w przypadku wyrzucenia z pracy za działalność związkową było by to trochę mniej dramatyczne niż dla wielu z nich w obecnej sytuacji gdy strata pracy = koniec ze studiami.

A nawet jeśli zajęcie tego budynku nic by nie dało...ja osobiście mam nadzieję że grecki parlament, wzorem francuskiego kilka wieków wcześniej, stanie się boiskiem do piłki, tyle że w przeciwieństwie do tego co się stało we Francji żadne KKE nie zechce przytrzymać ludzi za mordę i przywrócić mu jego pierwotnej funkcji.

http://gniew-ludu.blogspot.com

Wspomnienie Marie-Noelle, zmarłej aktywistki No Borders z Calais

Świat | Miejsca | Publicystyka

W sobotę 17 września nad ranem zmarła na raka nasza przyjaciółka Marie-Noelle Gues, znana też jako Zetkin. Marie-Noelle była pierwszą aktywistką No Border w Calais. Na lata przed obozem antygranicznym w 2009 roku prowadziła tutaj samotną walkę patrolując ulice uzbrojona jedynie w aparat fotograficzny i swoją niesamowitą odwagę. W pojedynkę interweniowała przeciw atakom policji na imigrantów.

Dokumentowała i ujawniała ich poczynania przerywając tym samym zmowę milczenia i apatię, które są zawsze pożywką dla wszelkich represji. Ani niezliczone procesy i wyroki ze strony państwa, szykany policji, czy straszenie śmiercią przez faszystowskie ścierwo nie były w stanie ugasić jej zapału i powstrzymać energii z jaką działała.

Zawsze można było ją spotkać na ulicach, w "dżunglach" i skłotach Calais, robiącą zdjęcia, piszącą, kłócącą się (np. ze mną nazywając moje pomysły na działania No Border w Calais "działalnością humanitarną"), krzyczącą ("Petain! Revient! T'as oublié tes chiens!"), czy śpiewającą piosenki ("Cholera, trudno znaleźć nowe rymy na Sarkozy"). Była inspiracją dla wielu aktywistów i aktywistek przyjeżdżających do Calais.

Poniżej wypowiedź aktywistki wspominającą Marie-Noelle:

"Z trudnością przychodzi mi mówienie o niej w czasie przeszłym

Marie-Noelle, osoba niezależna i nieznająca strachu, była wzorem do naśladowania dla aktywistek i aktywistów. Zdawała sobie sprawę z tego, że prawdziwa walka o lepsze, sprawiedliwe społeczeństwo nieuchronnie wiąże się z wkurzeniem tych zainteresowanych zachowaniem status quo. Równocześnie nie wahała się tego czynić: czy to policjantom i policjantkom, urzędnikom i urzędniczkom miejskim, wolontariuszom i wolontariuszkom organizacji charytatywnych bardziej zainteresowanych zachowaniem własnych przywilejów niż krytyką reżimu granicznego - wszystkim wykrzykiwała prawdę prosto w twarz.

Kiedy pierwszy raz przyjechałam do Calais w 2009r. zachwycił mnie widok kobiety będącej rodzajem jednoosobowego FITwatch. Marie-Noelle regularnie chodziła nocą do byłej pasztuńskiej "dżungli", która wtedy była przerażającym i niebezpiecznym miejscem. Rozmawiała tam z ludźmi, a w razie najazdów policji przeciwstawiała się im oraz robiła zdjęcia.

Ta mała kobieta o wielkiej osobowości wbrew oniemiającemu klimatowi Calais nierzadko samotnie przeciwstawiała się władzy, co doprowadzało do nieprzyjemności z policją i procesów. Jej podejście polegające na przedkładaniu dążenia do sprawiedliwości nad opinię publiczną może być przykładem dla wielu innych osób.

Była także wspaniałym wzorcem dla kobiet. Miała odwagę wstąpić i działać w ekstremalnie patriarchalnym środowisku składającym się z męskich uchodźców posiadających wyższy status społeczny w krajach swojego pochodzenia i dlatego wysyłanych w podróż do Europy zamiast kobiet, męskich członków mafii walczących o wpływy i pieniądze, męskich członków CRS (oddział francuskiej policji zajmujący się tłumieniem zamieszek) stosujących groźby i przemoc w celu utrzymania patriarchalnego porządku, oraz - ostatnio - męskich faszystów, którzy wysyłali jej listy z pogróżkami i grozili śmiercią.

Tak jak Clara Zetkin i inni/e działacze i działaczki komunistyczni/e będący dla niej inspiracją, Marie-Noelle dała mi siłę by przeciwstawić się władzy, gdy pierwszy raz przyjechałam do Calais. Niech duch oporu przetrwa w jej pamięci."

Marie-Noelle sama mówiła o swojej pracy na ulicach Calais w ten sposób:

"Ważne jest, by pokazać że zawsze będę na miejscu gdy oni coś robią. Chcę zasiać w nich ten strach." ("C'est important d'être capable de montrer qu'on peut être toujours là et qu'on peut être présent quand ils font quelque chose. C'est cette peur la que je veux leur donner."

(Wypowiedź MN w filmie "L'Exil et Le Royaume")

Na Indymediach Lille oraz jej osobistym blogu regularnie zamieszczała sprawozdania z działań państwa i policji. Pseudonim którym się przy tym posługiwała był hołdem ku czci niemieckiej komunistki i feministki Klary Zetkin

Ostatni wpis na blogu z 15 sierpnia przyrównuje sytuację w Calais w 2011r. do deportacji w 1942r. i potępia nie tylko działania policji, ale także "collabos" (kolaborantów / kolaborantki) z SNCF (francuska kolej) raportujących obecność imigrantów na dworcu. Marie najwyraźniej pozostała niewzruszona ostatnim (n-tym, straciliśmy rachubę) skazującym wyrokiem dotyczącym tzw. "outrage", czyli znieważenia urzędników państwowych - tym razem poprzez określenie ich właśnie mianem "collabos".

Pod tym linkiem znajduje się kolekcja filmów, na których można zobaczyć ją w akcji, samotnie filmującą i dopuszczającą się "outrage" wobec funkcjonariuszy CRS.

Dla nas, aktywistek i aktywistów z Calais, Marie pozostanie w pamięci jako przyjaciółka, towarszyszka i inspiracja. W ostatnich dniach śpiewamy "Pieśń partyzantów" ("Chante de Partisans"): "Amie, si tu tombes, une amie sort de l'ombre à ta place." (Przyjaciółko, gdy polegniesz, przyjaciele wyłonią się z cienia, by zająć twoje miejsce). Dostajemy wiadomości z całej Europy wspominające i upamiętniające Marie Noelle.


Wzywamy wszystkich przyjaciół i przyjaciółki Marie-Noelle do akcji ku jej pamięci.

-- Część kolektywu No Borders Calais --

Warszawa: Uczestnicy alleycata wykleili bilbord solidarnościowy z wrocławskim wagenburgiem

Kraj | Miejsca

 Warszawa, skrzyżowanie Jana Pawła z al. Solidarności21 czerwca okazało się które z polskich miast zdobyło tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. Przed Wrocławiem stanęły nowe wyzwania, a władze miasta powinny zwielokrotnić swe wysiłki, by chronić i wspierać inicjatywy kulturalne. Tymczasem, zwycięstwo w konkursie zbiegło się z likwidacją wrocławskiego skłotu i centrum kulturalnego Wagenburg na dawnym kempingu Ślęzy. 26 czerwca o 5 rano w związku z realizacją planów inwestycyjnych przez firmę deweloperską, na zajmowany przez skłotersów teren wjechały buldożery firmy Metal-Trans.

Na Wagenburgu mieszkało na stałe ok. 20 osób. Jest to zielony teren nad brzegiem jednego z dopływów Odry - Ślęzy. Mieszkańcy hodowali tam zwierzęta, uprawiali warzywa, żyli bez prądu i bieżącej wody. Na terenie Wagenburga organizowane były koncerty, działało też kino. Lokalizacja Wagenburga jest bardzo atrakcyjna - niedaleko centrum, a jednak zacisznie. Na miejscu gdzie teraz mieści się skłot mają powstać luksusowe apartamentowce firmy deweloperskiej Gant.

Wrocław: Buldożery wjechały na teren Wagenburga przy ul. Na Grobli

Kraj | Miejsca

Dzisiaj, o ok. 5.00 rano, na teren Wagenburga we Wrocławiu przy ul. Na Grobli wjechały buldożery. Pracownicy firmy Metal-Trans rozpoczęli rozbiórkę znajdujących się tam budynków. Dopiero co zakończył się w tym miejscu festiwal muzyczny, w którym uczestniczyło około tysiąca osób. Na stałe na terenie Wageburga mieszkało ok. 20 osób.

Teren ma zostać przeznaczony pod budowę apartamentowców, choć jest położony w obszarze zalewowym. Inwestorem jest spółka Gant Development. Na pytanie mediów o to, dlaczego budowa prowadzona jest na terenie zalewowym, przedstawiciel firmy odpowiedział: - Teren zalewowy, na którym występują powodzie, nie ma zakazu budowy.

Aktualizacje na stronie CRK

Kopenhaga: W sobotę zostanie zajęty dawny skład min

Świat | Miejsca | Ruch anarchistyczny

W dniu 21 maja, aktywiści w Kopenhadze zamierzają zająć przestrzeń opuszczonego składu min w pobliżu historycznych murów miasta (Søminen), nieopodal Christianii. Teren składu został wykupiony przez spekulantów nieruchomościami i pozostawiony pusty. Skłotersi zamierzają urządzić na terenie składu warsztaty i studia.

Policja wie o planowanych działania i przygotowuje się na nie. Jak powiedział rzecznik policji - „Mamy nadzieję, że uda nam się zapobiec akcji za pomocą dialogu – wolimy dialog, niż stosowanie pojazdów opancerzonych”.

Dawny skład min jest usytuowany w ładnym otoczeniu pełnym zieleni. Od lat z przestrzeni korzystają rodziny urządzające pikniki, grafficiarze, spacerujący z psami i ornitolodzy.

Hamburg: Demonstracja w obronie Rote Flora

Świat | Miejsca | Protesty

W zeszły weekend w Hamburgu odbyła się demonstracja poparcia dla squatu Rote Flora, w której uczestniczyło od 4 do 6 tys. ludzi. Protest miał na celu zwrócenie uwagi na postępującą komercjalizację i gentryfikację miasta, m.in. likwidację wagenburga Zomia w dzielnicy Wilhelmsburg. Demonstrację wsparły grupy autonomistów i anarchistów z innych miast. W tym czasie odbyło się też zajęcie nowego squatu w dzielnicy Altona. Squat został nazwany Autonomes Centrum Altona Bahnhof (ACAB) i mieści się w byłej siedzibie urzędu podatkowego. W tym samym dniu, w Bremie odbyła się demonstracja antyfaszystowska i jej uczestnicy przemieścili się do Hamburga po jej zakończeniu.

Umowa użyczenia budynku w którym mieści się Rote Flora zakończyła się w marcu b.r. Umowa gwarantowała, że w razie sprzedaży budynku, musi on zostać wykorzystany jako centrum społeczne. Teraz może być sprzedany komukolwiek. Jednak władze obawiają się konfliktu. Nawet minister spraw wewnętrznych Hamburga stwierdził publicznie, że to dobrze, że istnieją takie miejsca jak Rote Flora. Budynek w którym mieści się Rote Flora został zajęty w 1989 r.

Poniżej wideo z okupacji budynku w dzielnicy Altona.

Dania: Manifestacja w Christianii

Świat | Dyskryminacja | Miejsca | Protesty

Od 27 kwietnia Christiania była zamknięta dla odwiedzających. Mieszkańcy zdecydowali się na taki ruch w ramach protestu przeciwko polityce rządu próbującego zmusić ich do zrezygnowania z kolektywnej własności terenów Christianii i tzw. unormowania prawa własności, czyli odsprzedania kawałków ziemi indywidualnym nabywcom. Na ulotce informacyjnej można przeczytać:

„Próbowaliśmy wynegocjować legalne prawo, które chroniłoby wartości, z których jesteśmy dumni. Uważamy, iż ultimatum, jakie otrzymaliśmy od duńskiego rządu, dotyczące podziału Christianii i sprzedaży ziemi, będzie oznaczało zniszczenie otwartej, samorządnej, eksperymentalnej i społecznie inkluzywnej Christianii, jaką znamy. (…) Mamy nadzieję, że przyłączycie się do nas w próbach znalezienia drogi przez prawa, ekonomię i biurokrację – drogi, która zapewni, że twórcza i żywa Christiania pozostanie żywa.”

Warszawa: Demonstracja przeciw nowelizacji ustawy o ochronie praw lokatorów

Kraj | Lokatorzy | Miejsca | Protesty

Dziś w Warszawie odbyła się demonstracja zorganizowana przez Komitet Obrony Lokatorów i Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów przeciw nowelizacji Ustawy o ochronie praw lokatorów. Demonstranci zebrali się pod Ministerstwem Infrastruktury, by przekazać protest na ręce ministra. Przedstawiciele Komitetu Obrony Lokatorów przekazali stanowisko KOL ministrowi i zażądali, by projekty zmiany w ustawie były konsultowane z organizacjami lokatorskimi, a nie tylko z właścicielami nieruchomości i przedstawicielami biznesu. Minister Infrastruktury obiecał, że w niedługim czasie odbędą się takie konsultacje nad ostatecznym projektem ustawy. Jednak zdaniem organizacji lokatorskich, projekt powinien być w całości odrzucony.

Po zakończeniu rozmów, protestujący przeszli ul. Hożą na pl. Trzech Krzyży i dalej na Wiejską, by zebrać się przed Sejmem. Przez cały czas przemawiali działacze organizacji lokatorskich wzywając do wysyłania petycji i zintensyfikowania protestów. Skandowano hasła „Lokatorzy to nie towar”, „Eksmitować polityków”. Kolejne protesty odbędą się już niebawem.

Helsinki: Władze grożą eksmisją skłotowi Satama i grupie Romów

Świat | Dyskryminacja | Miejsca | Rasizm/Nacjonalizm

Władze miasta Helsinki grożą eksmisją skłotowi Satama i obozowi Romów, który funkcjonuje na podwórku skłotu. Mieszkańcy skłotu organizują akcje solidarnościowe i wznoszą barykady.

Pretekstem do eksmisji obozu Romów był pożar, który wybuchł w listopadzie zeszłego roku. Pomimo, iż warunki bezpieczeństwa bardzo się od tego czasu poprawiły (np. zorganizowano szkolenia przeciwpożarowe dla mieszkańców obozu), Straż Pożarna odmawia współpracy z centrum społecznym Satama. Władze miasta próbują za wszelką cenę pozbyć się Romów z kraju.

W zeszłym miesiącu, mieszkańcy Satamy ponownie udostępnili podwórko na obozowisko Romów i udostępnili elektryczność. Władze natychmiast oświadczyły, że obozowisko na podwórku nie nadaje się do zamieszkania. Jednak władze nie mają takich zastrzeżeń wobec obozowisk funkcjonujących pod mostem, bez prądu i wody bieżącej. Pomimo znacznych ulepszeń w instalacji elektrycznej, która została zatwierdzona przez osoby z uprawnieniami, Straż Pożarna stwierdziła, że problem polega na użytkownikach. Oznacza to, że według helsińskiej Straży Pożarnej, Romowie nie są w stanie korzystać z elektryczności.

Portugalia: Skłotersi zajęli opuszczony budynek szkoły

Świat | Miejsca

Kilka dni temu, opuszczona szkoła podstawowa w Porto w Portugalii została przejęta przez grupę skłotersów. Budynek stał opuszczony od 5 lat w postprzemysłowej dzielnicy mieszkalnej. Jak na razie nie ma żadnych problemów z policją, a sąsiedzi są pozytywnie nastawieni.

Celem skłotujących jest stworzenie niezależnego od działań władz miejskich centrum socjalnego, wspólnie z sąsiadami z dzielnicy. Cześć budynku jest adaptowana na warunki mieszkalne, część będzie używana na potrzeby warsztatów, kawiarni, VoKu, biblioteki, pokoju komputerowego. Jest też boisko do gry w piłkę, otwarte dla lokalnej młodzieży.

Kanał XML