Protesty

Górnicy z Bogdanki stwierdzili wczoraj, że koniec z pokojowymi rozmowami z rządem. Do 20 maja minister skarbu ma czas na wycofanie się z planów połączenia Bogdanki z Eneą i Elektrownią Kozienice – potem już wojna, możliwe, że nawet strajk generalny.

Strajkiem grożą też lekarze i nauczyciele. Nauczyciele domagają się między innymi: podwyżek płac, przedłużenie do roku 2011 obowiązywania przepisów umożliwiających przejście na wcześniejszą emeryturę, objęcie nauczycieli emeryturami pomostowymi, chcą także dymisji ministra Romana Giertycha. 15 maja zostanie podjęta decyzja jak ma przebiegać protest.

Lekarze przygotowują się do strajku. Jeśli nic się nie zmieni 21 maja ogłoszą strajk bezterminowy.

Sekcja CNT we FNAC (spora firma we Francji, ktora zajmuje sie dystrybucja ksiazek, plyt, itp.) strajkuje od tygodnia. Strajk zostal zainicjowany przez wspolprace roznych zwiazkow: CNT i CGT, SUD... Wiecej, niz 70 sklepow FNAC we Francji strajkuje.

Strajk sie rozpoczal po tym jak lider FNAC, Daniel Oliviennes (byly dyrektor Air France oraz Canal +) oraz glowny aukcjonariusz, PINAULT Group oswiadczyli, ze firma chce zwolnic ponad 400 swoich pracownikow.

W centrum Paryża kilkaset ludzi protestowało w nocy z poniedziałku na wtorek przeciw prezydentowi-elektowi Nicolasowi Sarkozy'emu. Ludzie demonstrowali W Paryżu, w Nantes, Lyonie, Caen i innych miastach Francji. Demonstrańci starli się z policją.

592 osób zostało zatrzymanych w nocy z niedzieli na poniedziałek i 270 wczoraj.

Po ogłoszeniu zwycięstwa Nicolasa Sarkozy'ego w wyborach prezydenckich, na przedmieściach Paryża doszło do incydentów, w tym do podpaleń kilkudziesięciu samochodów. Informacje o zamieszkach napłynęły też z Nantes i Lyonu.

Sarkozy, jeszcze jako minister spraw wewnętrznych, zapowiadał, że zaostrzy politykę wobec wywołujących zamieszki. Wielokrotnie ostro krytykował młodzież z przedmieść, nazywając ją "wyrzutkami" i obiecując "zaprowadzić porządek". Podczas kampanii wyborczej zapowiadał zaś, że granice zostaną uszczelnione, a we Francji będą mogli liczyć na stały pobyt tylko tacy cudzoziemcy, którzy mają wykształcenie i przydadzą się gospodarce.

W piątek o 7:30 rano główna siedziba Shella w Dublinie została zablokowana prze 50 aktywistów. Jest to protest przeciwko planom eksploatacji nowo odkrytych złóż surowców energetycznych w wybrzeży hrabstwa Mayo, a także przeciw budowie niebezpiecznego rurociągu przez osiedla ludzkie (planowane ciśnienie ma być 5 razy większe niż w innych). Kontrowersje budzi również skandalicznie niska cena, za jaką Shell de facto „dostał” złoża od rządu. Cała sytuacja została dokładnie opisana na CIA w artykule „Walka irlandzkich farmerów z firmą Shell”

Zablokowano wszystkie 3 wejścia do budynku. Protest był pokojowy, aktywiści uniemożliwili pracownikom firmy wjazd na teren podziemnego parkingu oraz wejście do budynku. Z kolei dziś przed europejską sedzibą Shella odpalono wielką flarę z ciężarówki, na której widniał napis przypominający zniszczenia, jakich firma dokonała w Nigerii. Protest zorganizowała grupa Shell to Sea (Shell do morza).

Zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, policja nadużywała wobec protestujących siły. Niektórzy z nich po zatrzymaniu byli przez policjantów okładani pałkami, bici, okrutnie traktowani. Wiele z tych przypadków zostało udokumentowanych przez przedstawicieli mediów. Okrutne, nieludzkie traktowanie, poniżanie zatrzymanych jest zabronione przez prawo międzynarodowe.

Anarchiści zorganizowali demonstracje pierwszomajowe w wielu miastach w Rosji i na Ukrainie, m.in. w Moskwie, Kijowie, Tiumieniu, Irkucku, Niżnym Nowogrodzie, Twerze, Rostowie, Kazaniu i Krasnojarsku. W Petersburgu anarchiści wzięli udział w marszach opozycyjnych.

W Moskwie w marszu brało udział 50-60 osób. Policja aresztowała 20 osób. Moskwa staje się coraz bardziej represyjnym miastem dla demonstrantów. Aresztowania nastąpiły nawet przed dojściem aktywistów do punktu rozpoczęcia demonstracji.

Związkowcy z Zimbabwe odwołali pierwszomajowe protesty w wyniku gróźb bojówkarzy prezydenta Mugabe, którzy grozili im śmiercią. Mugabe oskarżył związkowców o współpracę z zachodnimi wrogami jego reżimu, w ten sposób uzasadniając ucisk państwa wobec pracowników. Jednak pomimo gróźb, w Harare odbyły się protesty pracowników i planowany jest ogólnokrajowy strajk o wyższe pensje i lepsze warunki życia.

Siły bezpieczeństwa zaatakowały pracowników świętujących 1 maja w wielu miastach w Iranie. W Teheranie tysiące ludzi uczestniczyło w niezależnej demonstracji i zablokowało oficjalny pochód. Skandujący pracownicy zagłuszyli biurokratów państwowych. Około 7 tysięcy ludzi udało się na plac w centrum miasta. Siły policyjne starały się uniemożliwić marsz blokując wszystkie skrzyżowania.

W Sanadaju pracownicy próbowali zalegalizować marsz, ale burmistrz nie wyraził na to zgody. W związku z tym, demonstranci zgromadzili się pod Urzędem Spraw Pracowniczych. Około 400 osób zostało otoczonych przez agentów bezpieki. Gdy przedstawiciel Związku Zwolnionych i Bezrobotnych przeczytał oświadczenie związku z okazji 1 maja, policja zaatakowała demonstrantów i dokonała wielu aresztowań. Po tych wydarzeniach, rodziny i sympatycy aresztowanych zebrali się pod komisariatem, gdzie przetrzymywani byli aresztowani. Również oni zostali zaatakowani przez policję.

Na całym świecie odbyły się protesty pierwszomajowe. Domagano się wyższych pensji, lepszych warunków pracy i protestowano przeciwko autorytarnej władzy państwa i kapitału tłumiącej wystąpienia pracowników.

Protesty z udziałem anarchistów odbyły się m.in w Moskwie i Kijowie, Pradze, Istambule, Indonezji, Bułgarii, Szwajcarii, USA, w Warszawie i Poznaniu.

Zobacz też: Demonstracje w Iranie i represje władz.

Postaramy się wkrótce dodać więcej relacji z innych miast. Zachęcamy też czytelników do nadsyłania relacji z wydarzeń, o których nie napisaliśmy.

Więcej o genezie święta 1 maja.

1 maja ukazał się pierwszy numer pisma Związku Syndykalistów Polski "Zapłata". PDF i więcej informacji: tutaj

W Sofii odbył się wiec pierwszomajowy zorganizowany przez Federację Bułgarskich Anarchistów przez Teatrem Narodowym. Uczestnicy wiecu domagali się wyższych płac dla pracowników i poprawy warunków pracy. Wiec starali się zakłócić neo-naziści, którzy wspierają wyzysk pracowników w ramach "solidaryzmu narodowego".

W kilku afgańskich miastach trwały w środę, czwarty dzień z rzędu, organizowane głównie przez studentów antyamerykańskie demonstracje.
Demonstranci protestują przede wszystkim przeciwko cywilnym ofiarom kampanii wojskowych, prowadzonych w kraju przez amerykańskie oddziały, a także armię afgańską. Celem ataku stał się też prezydent Afganistanu Hamid Karzaj, oskarżany iż stał się amerykańską marionetką.

Najliczniejsze wystąpienia trwają w prowincjach Nangarhar i Herat. W Dżalalabadzie - ośrodku administracyjnym prowincji Nangarhar - ponad dwa tysiące studentów protestowało w środę przeciwko śmierci sześciu osób cywilnych w amerykańskim ataku, przeprowadzonym w niedzielę na terenie prowincji. Także w Heracie demonstrowano w związku ze śmiercią w ostatnich dniach ponad 30 afgańskich cywilów.

Norweska policja przeszukała budynek organizacji Blitz w związku z trwającymi protestami przeciwko szczytowi NATO. Policja jako pretekstu użyła "podejrzeń, że na terenie budynku mogą znajdować się materiały wybuchowe". Jednak jedyne co udało im się znaleźć to kamienie i petardy.

Wczoraj kilkaset osób przedarło się przez policyjne bariery w centrum Oslo podczas portestu przeciwko szczytowi i wojnie w Afganistanie prowadzonej przez siły NATO. Zamierzali przerwać galę i kolację zorganizowaną na cześć obradujących ministrów spraw zagranicznych krajów NATO. Doszło do starcia z policją. Aresztowano wiele osób, w tym dziennikarza.

W Stambule odbyła się demonstracja z okazji 30 rocznycy Krwawego 1 Maja w której wzięli udział m.in. anarchiści. Doszło do starć z policją, która użyła armatek wodnych, pałek i gazu w celu rozproszenia demonstrantów. Manifestanci odpowiedzieli na atak koktajlami Mołotowa i kamieniami. W jednej z węższych uliczek protestujący próbowali ustawić barykadę. Kilkaset osób zostało aresztowanych. Demonstranci maszerowali w kierunku placu Taksim, gdzie w 1977 zostały zastrzelone 34 osoby.

Dziś o 12 w Poznaniu i Warszawie odbyły się demonstracje organizowane przez między innnymi OZZ Inicjatywa Pracownicza, Zwiazek Syndykalistów Polski, Federację Anarchistyczną, ludzi związanych z syndykalizmem, anarchizmem, czy z wolnościowym socjalizmem.

Relacja na żywo:
Warszawa 14.45 - Demonstranci poszli na własny piknik, gra muzyka, jest sympatycznie. Wcześniej doszło do słownego starcia z SLD i OPZZ. Krzyczano: "Precz z czerwoną burżuazją!","Zakłady w ręce pracowników!". Policja starała się usunąć syndykalistów. Doszło do dyskusji z liderami OPZZ na temat samoorganizacji pracowniczej. Zaproszono ich na piknik w celu dalszej dyskusji, ale nie skorzystali z zaproszenia. Piknik OPZZ/SLD był silnie ochraniany przez policję i wynajętą firmę ochroniarską. Rozdawano "Zapłatę".

Warszawa 14.15 - Teraz demonstranci idą poprzeszkadzać na pikniku SLD. Wcześniej około 13.00 pocięło planszę z wizerunkiem Zyty Gilowskiej w ramach oszczędności pod Ministerstwem Finansów i wygłoszono przemówienie pod McDonaldem o McPracy. Domagano się zamknięcia McDonalda, podkreślając, że nawet 1 maja pracownicy są zmuszani do harówki. Maszerujący nieśli transparenty: "Rewolucja jest blisko" i ironiczny "Europa czyni wolnym", z koroną cierniową zamiast loga.

Poznań 13.45 - Demonstracja zakończyła się. Ludzie rozchodzą się. Część idzie na Rozbrat, dalej swiętować 1-go maja.

Warszawa - Nie wiadomo co się dzieje w Warszawie. Kontak z korespodentem stał się niemożliwy.

Poznań 13.30 Demonstracja dotarła na Plac Dwóch Krzyży. Powoli zbliża się do końca. Dzwięki bębnów towarzyszą zgromadzonym.

Poznań 13.00 Demonstranci idą ulicami. Grają bębny. Skandują: Samorządna rzeczpospolita!, Wolność, równość, pomoc wzajemna! Na demonstracji są pracownicy z Cegielskiego i z ZNTK.

Warszawa 12.30 - Demonstracja stoi pod Pałacem Kultury. Jest około 150 osób. Trwają przemówienia. Warszawcy anarchiści pozdrowili poznańskich pracowników protestujących w tym samym czasie, podkreslając, że walka pracowników jest jedna i wspólna.

Poznań 12.30 - Demonstracja w Poznaniu ruszyła. Wcześniej przemawiał Marcel Szary i Jarosław Urbański domagając się 30% podwyżki dla wszystkich, skrytykowali ciągłe obietnice bez pokrycia wysuwane przez polityków i pracodawców. Jest około 300 osób. Zgromadzeni wznoszą okrzyki: Władza precz!, Solidarność naszą bronią!, Rząd do roboty za 600 zł.