Recenzje

Frost / Nixon na ekranach

Kultura | Publicystyka | Recenzje

Jutro będzie miała miejsce polska premiera filmu Frost/ Nixon pokazującego historię serii wywiadów z byłym prezydentem Nixonem, który poruszyła amerykańskie społeczeństwo w 1977 roku.

Filma Rona Howarda oglądałam w Stanach, gdzie wiele osób pamięta te wywiady do dziś, w szczególności wywiad o aferze Watergate. Film jest wart obejrzenia dla miłośników historii i polityki i zdecydowanie łatwiej go zrozumieć jeśli trochę się poczyta o historii Watergate, czy prezydentury Nixona. W Dzienniku ukazał się artykuł, gdzie jest trochę informacji o Nixonie.

Historia afery Watergate była czymś unikalnym w amerykańskiej historii politycznej. Nixon dla wielu był niemal idealnym antybohaterem; dla lewicy i liberałów był mordercą, odpowiedzialnym za objęte tajemnicą bombardowanie w Kambodży. Trwała wojna w Wietnamie, rosła inflacja i pierwsze poważne problemy ekonomiczne w powojennej Ameryce. Gdy zrezygnował ze stanowiska, wiele osób nie odczuło satysfakcji. Nie chciał przyznać się do winy i ludzie czuli, że Nixon nie został odpowiednio ukarany.

Z drugiej strony, zwolennicy byłego prezydenta chcieli usłyszeć, że to wszystko było nieprawdą. Latem 1977 roku, wyemitowano serię wywiadów Davida Frosta z Richardem Nixonem - to były pierwsze wywiady od czasu rezygnacji Nixona. Takiego zainteresowania programem publicystycznym nie odnotowano nigdy wcześniej i nigdy później w historii amerykańskiej telewizji.

Film Howarda nie przybliża jednak kulis afery Watergate. Howard skupił się właśnie na relacji dwóch antagonistów i jednocześnie stworzył bardzo ciekawy obraz mediów. Frost w tych latach nie był publicystą, lecz gwiazdą rozrywkowych talk-show. Miał jednak ambicje i chciał zrobić wywiad z Nixonem. Ekipa Nixona, która chciała uniknąć wywiadów po aferze Watergate, jednak rozumiała, że Frost, który był głównie showmanem i nie mógł dorównać intelektualnie z Nixonowi, może jednak byłemu prezydentowi, który marzył o powrocie do polityki, pomóc. Doradcy Nixona byli przekonani, że jeśli po prostu będzie on kontrolować wywiad, będzie mógł przedstawić swoją wizję historii prezydentury i zmienić opinię publiczności.

Na początku, plan Nixona się udał, ale w końcu... więcej nie zdradzam. Film przedstawia w ciekawy sposób, jak media można wykorzystać i wpływać na ocenę historii i politycznych wydarzeń.

Film moim zdaniem jest bardzo udany, ale nie należy oczekiwać wiele informacji o Watergate, czy nawet ostrej krytyki Nixona. Film jest bardziej subtelny i psychologiczny, ale jednak zachwycający. Aktorzy są przekonujący, co nie zawsze jest łatwe, kiedy chodzi o zagranie znanych ludzi. Anthony Hopkins w filmie Nixon Olivera Stone'a był niemal idealnym Nixonem, więc na początku trudno mnie było przekonać, że Frank Langella może grać rolę Nixona odpowiednio, jednak po pierwszych minutach zrozumiałam, że Langella całkowicie zrozumiał osobowość Nixona. Michael Sheen także doskonale gra Davida Frosta.

Niestety warto dodać, że niektórzy ludzie z ekipy Frosta i Nixona ujawnili, że te wywiady były bardziej kontrolowane, niż się wydawało i że Nixon nie ujawnił i nie przyznał się do niczego, czego wcześniej nie zamierzał ujawnić. Co w tym dramatycznym i historycznym wywiadzie było tylko elementem show, trudno ocenić.

Wywiad z Ronem Howardem: Nixon był świetnym kłamcą

Frank Langella: Nixon był chodzącą paranoją

Wywiad z Peterem Morganem, scenarzystą i dramaturgiem

Wywiad z David Frostem z maja 1977 r.

Wideo klipy z oryginalnych wywiadów Frosta z Nixonem

5 numer pisma "Fire to the Prisons"

Świat | Recenzje | Ruch anarchistyczny

Właśnie ukazał się 5 numer Fire to the Prisons (Ogień więzieniom), anglojęzycznego kwartalnika anarcho-insurekcjonistycznego. Na 52 stronach znajdziemy szeroko poruszony temat rewolty w Grecji i opis akcji solidarnościowych przeprowadzonych z greckimi rebeliantami na terenie USA. Jest o zamordowaniu Oscara Granta i odpowiedzi ulicy na tę policyjną egzekucję. Poruszono sprawę represji po protestach przeciw Narodowej Konwencji Republikańskiej i działań Brandona Darby - agenta, który doprowadził do aresztowania dwóch anarchistów z Teksasu. Jak w każdym numerze jest obszerny dział informacji o więźniach i artykuły zahaczające o teorię i działalność anarchistów, krytykę współczesnego społeczeństwa i zagadnienia taktyki insurekcjonistycznej.

Kolektyw redakcyjny informuje: Fire to the Prisons to kwartalnik anarchistyczno-insurekcjonistyczny rozporowadzany na całym świecie. Każdy numer zamieszczamy w sieci w formie pliku .pdf dla tych, którzy nie mogą go kupić w papierowej wersji lub, co ważniejsze, dla ludzi którzy go wydrukują i rozprowadzą w części świata w której żyją jako wsparcie dla prowadzonych przez siebie projektów i towarzyszy, którzy aktualne potrzebują sfinansowania pomocy prawnej. Jeżeli zamierzacie drukować pismo w swoim rejonie, dobrze by było, jakbyście dali nam znać, nie tylko po to, by uszczęśliwić nas świadomością dystrybucji pisma, ale również byśmy wiedzieli, gdzie warto dotrzeć z papierową wersją. Jeśli macie ochotę poinformować nas, gdzie dystrybuujecie wydawnictwo, dajcie znać zamieszczony niżej e-mail. Wysyłamy również darmowe numery projektom potrzebującym wsparcia w nadziei, że benefitowa sprzedaż Fire to the Prisons przyczyni się do ich realizacji. Numer będzie drukowany w przyszłym tygodniu, tak więc już teraz zbieramy zamówienia. Jeżeli jesteście zainteresowani, kontaktujcie się.

Nowy, czwarty już numer ORGANU prasowego CRK

Kultura | Prawa kobiet/Feminizm | Protesty | Recenzje

W numerze 4 "Organu" prasowego wrocławskiego Centrum Reanimacji Kultury (styczeń 2009):

Hans - Noise Devastation
Hans - wywiad z Grieferem
Sztuka Hałasu (Luigi Russolo, tłum. Hans)
Xavier - Greckie powstanie - zapowiedź przyszłości
Hans - Jak pięknie było rzucać płytami chodnikowymi - recenzja spektaklu
Dobrusia - Dawno temu w Ameryce
PPS - The Yes Man
Alex - Wolne oprogramowanie dla wolnych ludzi
passion to destroy - passiontobooks
Anarchia w epoce dinozaurów (Curious George Brigade, tłum. Dobrusia)
Peter Kuper - Bombs (komiks)

PDF do pobrania [3,9 Mb]

Więcej informacji o piśmie

[Łódź] 13.12 - Nacjonaliści obrzuceni gównem i szczynami

Kraj | Świat | Blog | Ironia/Humor | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm | Recenzje | Ruch anarchistyczny

Wczoraj (13.12) nacjonaliści z NOP i ONR jako Łódzki Ruch Chujowy (ŁRCh) postanowili pobrudzić swoimi stopami łódzkie chodniki. Przywitaliśmy ich jak należy witać nacjonalistę - ich pochód obrzuciliśmy prezentami złożonymi z gówna i szczyn. Smacznego, skurwysyny!

"Los Buntownika - fragmenty część druga + Życie aktywisty - fragmenty część pierwsza" szukają wydawcy !!!

Kraj | Świat | Blog | Dyskryminacja | Ekologia/Prawa zwierząt | Kultura | Miejsca | Militaryzm | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm | Recenzje | Ruch anarchistyczny | Ubóstwo

Nareszcie !Druga część fragmentów prawie gotowa do druku. Wciąż
poszukujemy wydawcy!!!Tym razem obok " Losu Buntownika" zamieszczamy
także fragmenty i zarysy nowej książki Griksa : "Życie Aktywisty",
która jest kontynuacją poprzedniej. Tak jak życie autora jest
dojrzalsza, bardziej pozytywna, a do tego trochę filozoficzna. Obok
rozdziałów przygodowych mamy w niej jak to nazwałem "Medytacje" czyli
przemyślenia i rady na jak wierzę, szczęśliwsze życie dla nas
wszystkich. W drugiej części fragmentów dużo wołania o tolerancję,
miłość, wolność, poszanowanie ludzkich praw, Matki Ziemi...
O to przed Wami fragmenciki fragmentów zachęcające do przeczytania całości.
LOS BUNTOWNIKA
Pierwsza Akcja Bezpośrednia
...Ekologia i jakiekolwiek działania z nią związane były jeszcze mniej
popularne niż teraz. O punku wówczas też jeszcze nic nie słyszeliśmy,
więc kto tam mógł wiedzieć o jakiejkolwiek akcji bezpośredniej.
Wypłynęło to prosto z naszych serc, z naszej złości i chęci zemsty,
odegrania się na mordercach drzew, jak ich nazywaliśmy. Nie było w tym
żadnej ideologii. Zrobiliśmy tak, bo tak czuliśmy, że tak właśnie
trzeba. Było to szczere, impulsywne działanie młodych dzieciaków....

...- To chodźmy najpierw go obejrzyjmy - po czym podeszliśmy jak gdyby
nigdy nic i zaczęliśmy oglądać spychacz. Zastanawialiśmy się jakby go
tu zepsuć.
- Widzisz tą rurę wydechową na masce ?
- No, ślepy nie jestem.
- Jak nasypiemy do niej piachu, to bedą musieli rozkręcać cały silnik
i bardzo ciężko będzie im go uruchomić z powrotem.
- Ty, może poczekamy jeszcze trochę aż się ściemni ? - zaproponowałem.
-Nie, no co Ty ? Zaraz matki będą nas wołać do domów....
Demonstracja przeciwko McDonaldowi w Pradze
...Już od młodości ważniejszy był dla mnie udział w demonstracji niż
dobra zabawa na koncertach. Jest tyle rzeczy złych na tym świecie, że
jedną z ważnych dróg ich zwalczania jest właśnie wyjście na ulice by
przekazać innym własne zdanie. " STOP. Mi się to nie podoba. Nie
zgadzam się ! Wysłuchaj mojego zdania i sam oceń czy nie mam racji !
". To właśnie tego typu działanie sprawiało, że zwykli ludzie po
przeczytaniu transparentu czy ulotki podchodzili do nas i mówili : "
Macie rację." Albo jeszcze lepiej przyłączali się do nas i krzyczeli
razem z nami. To była zawsze niezła nagroda dla nas lub organizatorów.
Poczuć , że nie jesteśmy sami w naszej walce o Dobro tego świata. Nie
najważniejsze było to czy osiągnęliśmy jakieś namacalne cele, ale
ważne było to, że zawsze odnieśliśmy wygraną sami w sobie. Z czystym
sumieniem mogliśmy sobie spojrzeć w twarz i powiedzieć : " Ja nie
jestem obojętny na zło tego świata, nie siedziałem cicho, nie poddałem
się bez walki."...

...Wszyscy protestujący mogą również być dumni z tego, iż to oni są
motorem napędzającym historie w kierunku Dobra. To właśnie dzięki nim
mamy ośmio, a nie szesnasto godzinny dzień pracy. To właśnie dzięki
nim ta książka może zostać wydana bez cenzury. To dzięki nim nie ma
już w Polsce testowania kosmetyków na zwierzętach. To dzięki nim być
może świat jeszcze nie zginął i nie schylił się ku ostatecznemu
upadkowi....

...Nie wiem co mną wtedy pokierowało : troska i strach o to, że złapią
aktywistę, którego mało co znałem ? Poczułem z nim międzyludzką,
punkową solidarność ? Podobno wszyscy punkowcy to jedna rodzina (
haha!)
Wtedy się nad tym nie zastanawiałem. Był to impuls. Widząc goniących,
pełnych złości ochroniarzy nie wiele myśląc zacząłem przeciwdziałać.
Pobiegłem za jednym z nich i mocno kopnąłem go w dupę. Był dużo
większy i szerszy ode mnie. Miał długą pałę za pasem, gaz oraz
pistolet, a ja bylem taki mały i młody (miałem dopiero 16 lat)....
Brutalny Napad Policji Na "Skłoterską"
...W pierwszej chwili nawet trochę się ucieszyłem, że to bastardzi, a
nie jacyś nazi-debile, czy jakieś psycho-drechy. Szybko jednak
zmieniłem zdanie. Z miejsca, ten pierwszy, który kopał rzucił się na
mnie z nożem. Na początek dostałem kosą w rękę, potem z pięści w
twarz....

..."Cholera. Jeśli gliniarze łamią prawo, to są w stanie zrobić mi
wszystko." – przemknęło mi przez myśl. Czułem, że ocieram się o śmierć
i że bardzo prawdopodobnym jest, że zginę....

..." Co za chory umysł mógł wymyślić taką torturę?! Co za psychole!
Muszę się ratować. Musi mi się udać! Znając teren, wybiegnę z budynku
dużo szybciej, niż oni. Może uda mi się dobiec do najbliższego
wieżowca. Na otwartej przestrzeni mnie nie zabiją, będą bali się
świadków. W bloku tym bardziej. Najgorsze, że zostawię Paprykę, ale
może jej nie znajdą. Może psa nie zabiją... Kur... Nic nie mogę
zrobić! Boże pomóż!" – myśli miałem chyba z tysiąc na sekundę...
Food Not Bombs - Jedzenie Zamiast Bomb - ulotki napisane w latach 1999 -2001
- Wypi...ać mi powiedzieli. Odpowiedziałem im , że nie znam takich
słów, bo kulturalny człowiek ich nie używa. Na to ochroniarze skopali
mnie , obili mi nerki i nogę !
- Mnie też skopali - dodaje kobieta w ciąży.
- Na Śródmieściu to jeden z nich groził mi pistoletem i mówił, że to
na ostre. Powiedziałem mu " To strzelaj " i strzelił mi w twarz. Widzi
pan te oparzenia ? - pokazuje mi skarżący się bezdomny, by
uwiarygodnić swoją historię.
- Ja i tak tu urodzę. Nie mam mieszkania i to jest mój dom, ten
"kawałek podłogi" - mówi kobieta w ciąży.
O to niektóre relacje bezdomnych jakie usłyszeliśmy podczas środowego
rozdawania jedzenia na dworcu centralnym. Ludzi tych ochroniarze z
firmy " Żubrzycki" oraz policjanci próbują wyrzucić z Dworca
Centralnego. O to czego doczekaliśmy się w naszym katolickim kraju tak
bardzo dążącym do Europy. Jeżeli tak ma ona wyglądać, to ja dziękuje.
Nie dość , że ludzie nie mają gdzie mieszkać , to wyrzuca się ich z
kolejnych miejsc gdzie nie marzną. Nie dosyć ,iż prawie cały czas
chorują, a opieka zdrowotna jest dla nich coraz trudniej dostępna, to
jeszcze wyrzuca się ich na mróz. Takie nieludzkie postępowanie kojarzy
mi się z faszystowską eksterminacją. Sytuacja ludzi w tym kraju z dnia
na dzień się pogarsza. Strajkują lekarze, górnicy, nauczyciele,
pielęgniarki i wielu innych. Coraz więcej uczciwie, ciężko pracujących
ludzi jest coraz bardziej nie zadowolonych z życia, które staje się
coraz cięższe i droższe. Sytuacja polepsza się jedynie politykom,
biznesmenom, urzędnikom i tym podobnym cwaniaczkom, którzy bardziej
szkodzą niż pomagają. To oni odpowiedzialni są za stale pogarszająca
się sytuację. Bezdomnych , bezrobotnych i biednych jest coraz więcej.
Sytuacja jest tak niepewna, że Tobie też może się powinąć noga. Czy
chciałbyś by ktoś w ciężkiej sytuacji wyciągnął do Ciebie pomocną dłoń
? A czy Ty sam komuś pomagasz ? Jeśli Ty nie pomożesz dzisiaj
biedniejszym , nie zrobi tego nikt inny. Jeśli ludzi pomagających
będzie za mało , może okazać się , że jest ich też za mało, kiedy Ty
będziesz w potrzebie.
Ludzie ! Miejcie serca ! Jeśli Wy będziecie czynili dobro ten świat
stanie się lepszy i znośniejszy ! Nie czekajmy ! Jeszcze tyle do
zrobienia !...

... Podczas gdy coraz większa liczba ludzi nie ma pracy, domów coraz
więcej z nich nie ma jak wyżywić swoich rodzin, a nawet siebie, jako
jedno z wyjść z cały czas pogarszającej się sytuacji widzimy w
pomaganiu sobie nawzajem.
"Pomagajmy Najbiedniejszym
Przecież są naszymi Braćmi
Pomagajmy Najbiedniejszym
Choć nie jesteśmy bogaci
Pomagajmy Najbiedniejszym
Wtedy świat stanie się lepszy
Pomagajmy Najbiedniejszym
Może ktoś nam też pomoże"
- Zbuntowani
Dlaczego "Zamiast Bomb" ?
Nie możemy pogodzić się z faktem, że władza wydaje miliardy na maszyny
do zabijania i nauczenie ludzi z nich korzystać, podczas gdy tak wielu
głoduje. Poprzez tą akcje chcemy pokazać, że my anarchiści tak często
przedstawiani mylnie jako wrogowie ludu, nie będąc bogaci jesteśmy w
stanie zorganizować pomoc potrzebującym. W ten sposób także
protestujemy przeciw temu, że rząd marnotrawi nasze pieniądze
przeznaczając je na doskonalenie armii
- maszyny do zabijania, czyli dla nas czegoś bardzo złego.
Boli nas to , że 35.000 ludzi ( czyli więcej niż podczas ataku na
World Tride Center ) umiera w męczarniach z głodu każdego dnia. Gdyby
choćby 1/5 wydatków na zbrojenia przeznaczyć na dożywienie ludzi nikt
z nich nie był by głodny. Za cenę wyprodukowania dwóch
najnowocześniejszych samolotów można by zaszczepić wszystkie dzieci w
Afryce przeciwko 5 najgroźniejszym chorobom, które powodują tam
śmierć. Jednak rządy nie potrafią znaleźć tych pieniędzy....
Straszna podróż
...W Cottbus zdążyłem jeszcze na pociąg do Berlina. Miałem szczęście ,
bo czekając i pałętając się na stacji mógłbym ściągnąć na siebie
pytanie zadane przez jakiegoś z policjantów : " Czy mogę zobaczyć
pański paszport ?". Szczególnie przy polskiej granicy często
kontrolują ludzi by wyłapać nielegalnych.
Najtrudniejsze było już za mną lecz zagrożenie było wciąż bliskie. Nie
chciałem by po tylu trudach, cierpieniach i nerwach to wszystko
okazało się daremne....

...W końcu dojechałem do tego wymarzonego miasta Amsterdamu. Niestety
nie byłem w stanie podziwiać go i cieszyć się jego urokiem. Moje myśli
skupione były nad znalezieniem mojej rodziny....

...Po tym jak oszustwo wyszło na jaw byliśmy zdani tylko na siebie.
Sami w obcym mieście, bez znajomości NIKOGO, nie znając nawet
języka....

...Nasza radość, że w końcu jesteśmy razem była przeogromna. Nea
ściskała mnie tak mocno jak nigdy przedtem....
Klinika Dla Nielegalnych
...Z własnego życia wiedziałem, iż nie urodzonym w UE trudniej o
pracę, za którą, bo nielegalna często otrzymywali dużo mniejszą
zapłatę. W tych warunkach często niemożliwością jest opłacić zawyżone
dla nieubezpieczonych koszta leczenia. Te wszystkie powody oraz
najważniejszy: chęć wzięcia zdrowia mego i mej rodziny we własne ręce,
potrzeba uniezależnienia się jak najbardziej jak tyko mogłem od tego
systemu skłoniła mnie bym zaczął uczyć się na własną rękę medycyny.
Chciałem pomóc sobie i takim jak ja być godnie traktowanym i
niezależnym od jakichś rasistowskich, dyskryminacyjnych reguł UE....

...Doc był jednym z najlepszych nauczycieli jakich spotkałem na swej
życiowej drodze. Atmosfera "klasy" była całkowicie luzacka i
bezstresowa. Można było nam nawet leżeć jeśli tak było wygodniej. Co
jakiś czas opowiadał nam dowcip lub adekwatną do tego co nauczał
historię ze swego życia. Były to opowieści z wielkich masowych
demonstracji w USA, na kŧórych protestujący zostali pobici przez
brutalną amerykańską policję...
Zjednoczona Europa - Faszystowska granica
...- No i tych z Polski trzeba zamknąć by sprawdzić czy są legalni, a
tych z unii nie. Ci z po za Unii są gorsi. Podobne podziały tworzył
Adolf Hitler.- i na to już nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, a że
bylem ciekawy zażądałem :
-Czy mogę znać odpowiedź ?
- Jeśli się panu nie podoba w Holandii, to po co tu przyjeżdżasz.
- O to chodzi, że mi się tu podoba, lecz te faszystowskie prawo nie
pasuje do tego tolerancyjnego kraju....

...Wystarczy wyobrazić sobie wysłańca z wioski trzeciego świata, który
wysiłkiem swoim i wszystkich mieszkańców został wysłany do świata
bogatych, by stamtąd pomógł biednej wiosce. Wyobraźmy sobie tego
człowieka deportowanego za jazdę bez biletu. On wraca do umierającej z
głodu wioski, pozbawiając ją ostatniej nadziei, którą w nim pokładali.
Nie mają szans na ponowne zgromadzenie pieniędzy, by po raz kolejny
spróbować kogoś wysłać. Jedyne światełko nadziei tych ludzi zostało
zgaszone szatańskim rasizmem Europy. Najsmutniejsze jest to, że oni są
biedni i głodni , bo ich pola, warzywa, owoce i dobra materialne są
wywożone do krajów bogatych by np. wykarmić zwierzęta hodowlane przez
co wyprodukowany będzie kawałek mięsa kilkanaście razy mniejszy niż
pożywienie jakie zużyto na jego produkcję. Wszystko byśmy my, na
zachodzie mogli pić kawę i objadać się tanimi owocami tropikalnymi,
które są tańsze niż miejscowe jabłka, bo ktoś tam, w trzecim świecie
został wykorzystany.
Takie i inne tragedie zdarzają się często w Europie, która szczyci
się, że zniszczyła widmo faszyzmu podczas II wojny światowej. Czym
jednak rasizm " krzywych nosów " różni się od rasizmu Unii
Europejskiej.
Każdy obywatel nie będący członkiem UE ma gorsze prawa i ograniczenia,
które jeśli będą przekroczone mogą być podstawą do deportacji....
Festiwal Rainbow
...Przez cały mój pobyt nie zauważyłem nawet by ktokolwiek pił mleko i
jadł jajka, o mięsie nie wspomniawszy. Wszystkie kuchnie, nawet ta dla
dzieci były wegańskie.
Nigdy w życiu nie widziałem by aż tyle osób odżywiało się w ten sposób
.Nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe. Lepszy świat jest możliwy - to
jedno z piękniejszych spostrzeżeń ,które nasunęły mi się na tym
festiwalu. Żadnej policji, żadnych strażników porządku, w żadnej
kuchni żadnych szefów ,nikt bardziej uważany, żadnych panów, żadnych
poddanych i co?
... i nikt się nie pozabijał, nikt się nawet nie pobił, nigdzie nie
czułem się tak bezpieczny o swoją kamerę nie mając jej przy sobie....

... Dobrych rzeczy można było się nauczyć od innych, którzy je robili,
złe nawyki można było się oduczyć od innych, którzy ich nie czynili.
Gdy podchodzisz do jednego ogniska i częstują Cię herbatą, przy drugim
częstują Cię też ciapatami i tak przy każdym, które napotkasz na twoim
wieczornym spacerze. Co zrobisz gdy rozpalisz swe własne ognisko?
Jeśli masz otwarte serce i szybko się uczysz zrobisz herbatę ,skręcisz
dżointa, zrobisz jedzenie itp. Wszystko po to by ugościć każdego kto
do Ciebie zawita. Tak nauczyłeś się gościnności i teraz czujesz jakie
to wspaniałe. Uczyć się być dobrym, przekazywać tą wiedzę innym.
Doświadczać jak ekologicznie, przyjaźnie i dobrze jest żyć razem. To
jedna z idei festiwalu.
Te 2000 ludzi żyjących bez bójek, bez narkomani, bez cywilizacji,
będących razem jest dobrym przykładem na skuteczność tej nauki
(=duchowej rewolucji ?)....
Miłość
...Gdy się naprawdę kocha jest się w stanie wszystko zrobić dla
ukochanej osoby. Staje się ona ważniejsza niż cały świat, nawet niż Ty
sam. Jesteś w stanie poświęcić całe swoje życie, a nawet więcej tylko
po to by w jakikolwiek sposób uszczęśliwiać wybrankę twego serca. Nic
innego nie może być ważniejsze, a jeśli jest, to miłość staje się
zaniedbana. To bardzo złe dla Miłości, bo wtedy niczym nie podlewany
kwiat może ona uschnąć. Dlatego nie popełniajmy tego błędu, by
zaniedbywać Miłość, nie odkładajmy rzeczy na później, nie
przedkładajmy niczego przed nią, bo inaczej możecie tak jak ja obudzić
się z ręką w nocniku. Dlatego jeśli coś nie gra w waszym związku,
proszę, zamiast pójść na piwo z kolegami by sobie odreagować lepiej
zrób swej ukochanej romantyczny obiad. I nie czekaj z tym dłużej. Zrób
to teraz, ona jest tego naprawdę warta, a chwile z nią są
najcenniejsze...
ŻYCIE AKTYWISTY
Obrona Kempingu
...W pewnym momencie poczułem jak ktoś złapał mnie za pas mych spodni.
Był to Wąsacz. Ciągnął mnie mocno za spodnie tak, że me nogi nie
wytrzymały i puściły się drzewa. Rękoma , by nie spaść trzymałem się
najmocniej jak tylko mogłem. Wisiałem pomiędzy drzewem, a ciągnącym
mnie policjantem.
- Ludzie ! Oni mnie zabiją !- krzyczałem, a w oczy zajrzała mi śmierć.
Gdyby moje ręce nie wytrzymały i puściły, niechybnie bym spadł i się
zabił. Nie było szans , że Wąsacz albo moje spodnie utrzymałyby ciężar
mnie wyrwanego naprężonym niczym łuk gałęziom, spadającego z impetem w
dół....

...Rabia, Nea i Papryka są trzema pięknymi powodami by żyć. " jeśli
masz dla kogo umrzeć , to na pewno masz dla kogo żyć " ( cytat :
Złodzieje Rowerów). Mam jeszcze wiele do zrobienia w swoim życiu, tyle
planów, tyle projektów…
Alternatywna Miłość
...Nie ograniczajmy swego partnera tylko do przedmiotu swych pragnień
i narzędzia do zaspokojenia swych zachcianek. Kochać znaczy stawiać
kogoś dobro ponad siebie. Miłość rośnie gdy umiera egoizm. Przykładem
może być miłość matki do dziecka. Oddałaby życie dla niego.
Jeśli kochamy Siebie, Swą ukochaną, dzieci, rodzinę, to normalne, iż
chcielibyśmy zapewnić im szczęście, Jednak szczęścia kupić się nie da.
Tak jak z resztą prawdziwej miłości, przyjaźni, prawdy czy innych
wartości. Dlatego niezaspokojeni Ci wszyscy bogaci, którzy żyją w
niepewności ułudy : " Czy ma żona jest ze mną bo mnie kocha , czy też
tylko dla moich pieniędzy. Czy moi przyjaciele nie opóściliby mnie
gdybym nagle znalazł się bezdomny na ulicy ? ". By zagłuszyć te
watpliwości chcą mieć więcej i więcej, by zaspokoić nałóg swych
pragnień. Jednak chciwości , najgroźniejszego z narkotyków zaspokoić
się nie da. Wbrew pragnieniom nie wypełni ona pustki jaką odczuwają po
braku szczęścia i miłości....

...Nigdy nie zapominajmy o tych mutualnych zależnościach. W
dzisiejszym świecie ludzie zmieniani, manipulowani przez dyktaturę
pieniądza coraz częściej żyją wbrew tej naturze. Zakładają związki
miłosne w celu zaspokojenia własnych pragnień, rodzą dzieci by
zaspokoić własne niespełnione ambicje, żyją kosztem społeczeństwa i
innych ludzi, eksploatują Matkę Ziemię, nasz wspólny dom do tego
stopnia, że przyszłe pokolenia, NASZE DZIECI w przyszłości, a nawet
ludzie na innych kontynentach już teraz nie są w stanie doczekać
jutra. Nie ma w tym ani krzty miłości !!!. Dlatego życzę Wam
wszystkim, dla waszego szczęścia obudźcie się i znajdźcie prawdziwą
Miłość !
Dostrzeżcie Boga w swej(-ym) ukochanej(-ym), zobaczcie ją(go) jako
osobę , którą chciałbyś (-ałabyś) obdarzyć wszystkim co dobre,( może
przekaż jej też te słowa jeśli chcesz Ha ha!) , obdarzyć sobą.
Zamiast tracenia czasu na zarabianie pieniędzy by kupić twym dzieciom
coraz to nowsze i lepsze zabawki, poświęć im czas i miłość. To jest to
czego potrzebują bardziej od Ciebie niż zasypywania ich tysiącami
zabawek czy kupowania im "markowych" ubrań....
Skłotowanie Rajk Muzeum
...Około 14.00 kilkudziesięcio osobowa grupą ludzi ruszyliśmy pieszo w
kierunku Rajk muzeum. Było nas wystarczająco by nie dać się zatrzymać
przez policję, która zresztą i tak nie wiedziała naszego celu. Gdy
byliśmy już przy Rijk muzeum ktoś powiedział, że drzwi są już otwarte
i lepiej byśmy zaczęli biec. Po tej wiadomości ruszyliśmy wszyscy
biegiem w kierunku Teken school naprzeciwko południowego basenu i
muzułumańskiej, wolnościowej galerii Lavente. Drzwi rzeczywiście były
już otwarte, a brejkerzy w kominiarkach byli już zajęci wstawianiem
nowego zamka. Gdzieniegdzie było też widać innych aktywistów
pomagających w środku budynku. Od budynku dzieliła nas tylko brama,
która dla bezpieczeństwa brejkerów była zamknięta. Tylko po nadejściu
skłoterskiego tłumu otworzono ją by byli jeszcze bardziej chronieni
przez otoczonych ludzi. Parę minut , może sekund później w liczbie
trzech, pojawili się zdenerwowani ochroniarze Rijk muzeum....
Miłości Trzeba Pomóc !!!
...Wielkie multikorporacje zatrudniają speców od reklamy, psychologów,
naukowców, polityków i innych kłamców by jak najskuteczniej sprzedać
nam gówno w nasze głowy. Jeśli chcemy ludziom otworzyć na to oczy
musimy przeciwdziałać co najmniej z równą jak nie lepszą
skutecznością.
Jak ją osiągnąć ? O to jest to pytanie.
Jeśli ktoś jest w zwyczaju czy nawyku kupowania, jedzenia mięsa,
palenia , picia, czy używania innych narkotyków nie jest to łatwe.
Wielu z nas udało się zaprzestać tych rzeczy, więc jesteśmy najlepszym
przykładem, że jest to możliwe.
Myślę, iż najlepszym sposobem jest pokazanie alternatywy oraz korzyści
z niej płynących.
Najlepszym rozwiązaniem na bolączki tego świata jest Miłość. To z jej
braku ludzie robią złe rzeczy, jedzą mięso, popadają w uzależnienie
konsumpcji oraz innych narkotyków. By wypełnić pustkę po jej braku
ludzie kupują coraz nowsze rzeczy by chociaż przez chwilę poczuć te
podniecenie, które szybko mija, po czym zmuszeni są kupić nową,
"jeszcze lepszą" rzecz by zaspokoić swój głód choć przez chwilę.
Gdy jesteśmy kochani prawdziwą Miłością nic nam do szczęścia więcej
nie trzeba. Z tego samego błogosławieństwa jakie nas spotkało mamy tą
dobrą energię, że chcemy czynić dobrze, że chcemy porzucić wszystkie
złe rzeczy, że chcemy się pozytywnie rozwijać....

...To wszystko sprawia, że człowiek nie usatysfakcjonowany w związku
będzie szukał szczęścia po za nim. Często w alkoholu, gromadzeniu
rzeczy materialnych, narkotykach, a nawet zdradzie. Uświadomić sobie
warto, iż to nie jego uzależnienie jest tu chorobą, a jedynie jej
symptomem. Prawdziwym problemem jest tu brak miłości, który tak bardzo
się staramy czymkolwiek zastąpić. Zamiast jednak pogrążać się w
bagnach zła i uzależnienia może lepiej popracować nad sobą by zasłużyć
na lepsze życie ? Myślę, że warto !
Sposobów na polepszenie samego siebie jest wiele. Sam wiesz lepiej co
Tobie bardziej pasuje.
Mi z tych dosłownych pomaga Joga. Może dać wrażenia lepsze niż
jakiekolwiek narkotyki, a nie szkodzi , a wręcz ulepsza. W medytacji
można znaleźć ciszę, w której można usłyszeć Dobro - czyli pomysły i
rady na lepsze życie dla nas i wszystkich dookoła. Często sobie myślę,
że jakby punki, skłotersi i aktywiści zamiast pić alkohol (
wspierający system i zniewalający równie skutecznie ) uprawiali jogę
nie tylko mieliby z tego więcej radości ale dużo szybciej
zmienilibyśmy świat na lepsze. Przy okazji bylibyśmy wiele zdrowsi, a
co za tym idzie, mocniejsi.
Swą Miłość ( czyli też którą otrzymasz ) możesz rozwijać poprzez
szacunek do wszystkiego co żyje oraz Matki Ziemi, naszego wspólnego
domu....

...Dodam tylko tyle: Patrz sercem, znajdź swoją drogę, swoje sposoby
by zmieniać się na lepsze i już dziś zacznij prawdziwą Miłością
zapracowywać na prawdziwą Miłość. Nie czekaj zacznij żyć już teraz !!!
Eksmisja "Sitexu"
...Jakby tego wszystkiego było mało zostaliśmy oszkalowani w prasie,
co zmusiło mnie bym poświęcił mój sen by napisać o tym wszystkim
prawdę.
Podsumowując: dwóch pobitych do nieprzytomności, 5 kotów zagubionych z
czego jednego jeszcze nie odnaleziono, 51 aresztowanych z czego ponad
10 wciąż nie uwolnionych, ponad 40 pozbawionych domu, wielu
pozbawionych rzeczy osobistych. To wszystko o wyimaginowane skargi o
hałas. Według
jednej sąsiadki obudziła ją policja, a nie skłotersi, a wszyscy z
pozostałych sąsiadów też nie słyszeli imprezy, bo odbywała się ona w
zamkniętym barze, gdzie przynajmniej dwa domy dookoła to skłoty.
Do tego sąsiedzi byli tacy mili, iż sami zaoferowali skłotersom
przewożenie rzeczy jeśli zajdzie taka potrzeba.
Gdy patrzymy na ten bilans parę zbitych szyb i jedna zbita butelka
jest niczym w porównaniu tego co spotkało skłotersów. Te kamienie
niszczące ich mienie można nazwać przemocą. Jednak ja to nazywam (
powtórzę za Johnem Zehrzanem ) niszczeniem mienia - jedynym językiem,
który rozumieją bogaci.
W ich kłamliwych mediach próbuja nas przedstawić jako "terrorystów" ,
lecz kto tu jest większym terrorystą. Bogaty biznesmen, który swymi
spekulacjami sprawia, że Amsterdam staje się coraz bardziej
nieosiągalny dla klasy robotniczej, czy skłotersi walczący o równe
prawa do mieszkania dla wszystkich.
Dodam porównawczo słowa Vandany Shivy " Czy terrorystą jest ten
demonstrant czarnego bloku, który przeciwstawia się kapitalizmowi w
obronie biednych tego Świata, czy może ten biznesmen, przez którego
interesy, chronione przez policje umierają miliony ludzi z głodu ? "
To by było na tyle. Pisane
prawie na śpiąco.27.05.08
Pomóżmy Nadziei !!!
Gdy widzimy jak drzewa siłą swych korzeni rozłamują asfalt, gdy
zauważamy jak rośliny wyrastają z pomiędzy chodnikowych płytek, gdy
czujemy coraz szerzej budzącą się świadomość ekologiczną ( coraz
więcej ludzi zostaje wegetarianami i ogranicza jazdę samochodem, coraz
więcej segreguje śmieci, coraz więcej sadzi przydomowe ogrody w
miejscu chodnikowych płytek itp. ( przykłady można mnożyć ), budzi się
w nas nadzieja, że Natura zwycięży, że przetrwa wszystko. Jakim
kosztem ? To wszystko zależy od nas.
Ta nadzieja powinna być dla nas bodźcem byśmy zamiast załamywać ręce,
bo nic nie da się zrobić, byśmy zakasali rękawy i wzięli się do
roboty.
Tym bardziej, iż koszty nadużywanej cywilizacji płacimy już teraz.
Huragan Katrina w Orleanie, Tsunami i wszystkie inne kataklizmy są
drastycznymi przykładami, a zarazem wołaniem, że jednorazowe
harytatywne akcje pomocy ( jakiekolwiek dobre i szlachetne by były )
nie likwidują ich prawdziwych przyczyn, a jedynie symptomy choroby
naszej planety. Dobry lekarz wie , by wyleczyć pacjenta trzeba
zlikwidować przyczynę choroby, a nie zajmować się tylko jej
skutkami....

...To wszystko bije na alarm byśmy my wszyscy : politycy, organizacje
i pojedyncze jednostki dołożyli starań by zatrzymać tą eksterminację
ludzi ( naszych dzieci ) oraz planety.
Razem możemy więcej. Musimy działać już teraz na wszelkie możliwe
sposoby. Kto jak nie Ty i kto jak nie My. " Ziemia woła : JUŻ TERAZ !
" ( Antypatia )...

..."Nie zrobiłem nic by zatrzymać kolejny kataklizm nawiedzający
następną część świata. Następna katastrofa dotkneła też mnie i moją
rodzinę, bo zbyt wielu ludzi nie zrobiło nic by ją zatrzymać. "
By te słowa nie stały się naszymi już dziś musimy zmienić nasze
zwyczaje, już teraz zacząć działać.
TYBET ZWYCIĘŻA !!!!!
...Tybet może nie istnieje na mapie, jednak w naszych sercach jest
ogromny. Dużo większy niż Chiny.
To ogromne Dobro, ten wspaniały przykład szlachetnych wartości i
determinacji w walce o wolność i ludzkie prawa jest dużo większy niż
całe zło wyrządzone przez Chiny.
Tak jak eksmisja Ungdomshushet globalnie, w ostateczności wzmocniła
ruch skłoterski, tak i okupacja Tybetu wzmacnia ludzi w walce o prawa
ludzkie. Może państwo zabrało budynek, jednak duch Ungdomshushet
pozostanie wieczny. Może państwo zabrało ziemię, jednak duch Tybetu
jest nadwymiarowy. Miliony ludzi ma go w sercach i na całym świecie na
różne sposoby organizują wsparcie dla tego narodu.
Tak jak często piszę powtórzę jeszcze raz: " Naszym zwycięstwem będzie
zawsze to, że mówimy nie w obliczu draństwa. ( istota ruchu punk ? )
", iż kreujemy życie, w którym wartości materialne nie są już
najważniejsze. Ponosimy zwycięstwo nad samymi sobą. To najważniejsze.
Zwycięstwo o nasze życie. By je przeżyć z godnością i sensem, by gdy
nasze dzieci zapytają: "Co robiłeś gdy się to wszystko stało ?"
będziemy mogli im odrzec: " Próbowałem wszystkiego co w mojej mocy."
To wielkie szczęście i wygrana móc z dumą dobrego człowieka spoglądać
w lustro, kłaść się spokojnie spać, nie marnować swego życia, rozwijać
się, żyć dobrze i walczyć o lepszy świat....
Rozbrat Zostaje !!!
...Ja już dawno się przekonałem, iż zamiast poddawania się i czekania
na rozwój sytuacji lepiej jest nie marnować czasu i właśnie robić
swoje...
...Według Huny, Jogi i innych systemów filozoficznych i wierzeń, im
więcej myśli, energii, siły i działań włożymy w spełnienie naszych
marzeń, tym lepsze szanse mamy na ich urzeczywistnienie. Zgodnie z tym
zakańczam pozytywnie: Rozbrat zostaje !!!
Recepta Na Szczęście
...Przy każdej, nawet najmniejszej naszej zmianie na lepsze, gdy
dokonujemy Dobrego wyboru z myślą o innych, o zwierzętach, o Matce
Ziemi, zarazem wybieramy też szczęśliwsze życie dla nas samych.
Wyobraźmy sobie uczucie, gdy np. zostajemy wegetarianinami dzięki
czemu przy każdym bez mięsnym posiłku pośrednio nakarmiamy co najmniej
kilkoro dzieci, zmniejszamy efekt cieplarniany i destrukcje natury
oraz oczywiście ratujemy życie zwierzętom. Po za tym zrzucamy z siebie
ten ciężar na sumieniu. Czy nie jest to szczęście ?
Przy każdym innym pozytywnym wyborze robimy mniejszy lub większy krok
do szczęścia. Ograniczanie jazdy samochodem, zmiana żarówek na
energooszczędne, spędzenie czasu z rodziną, pomoc starszej sąsiadce,
darowanie komus winy, pomoc bratu w przeniesieniu czegoś i każdy inny
Dobry uczynek daje nam i wszystkim wokoło krok do nieba, nie tylko
tego obiecanego ( jeśli w nie wierzysz ), ale także tego tutaj, na
Ziemi. " Pomagajmy najbiedniejszym wtedy świat stanie się lepszy. " (
Zbuntowani )....

...Jeśli chcemy by ludzie byli dla nas dobrzy, najpierw sami tacy
musimy być dla nich. To my tworzymy ten świat, razem i każdy z osobna.
Sami możemy uczynić nasze życie szczęśliwszym: Żyjmy Dobrze !!!...

Krotkie uzupelnienie poprzedniej informacji
Po pierwsze :Tu prosba do wszystkich. Jako, ze ta ksiazka ma
nadzieje sie przebic do wszystkich czy mozesz prosze przeslac ta
informacje o niej na kazdy adres jaki masz w swojej skrzynce. Z gory
Wam dziekuje za ta wielka pomoc.
Po drugie...

Książka Griksa "Los buntownika - fragmenty"czesc 1 ( nie mylic z
druga) dostępna !!!
Wolność, równość, miłość, (=) anarchia, przyjaźń, rodzina,
squating, punk, prawa zwierząt, prawa ludzi, ekologia, jedzenie
zamiast bomb, pokój, tolerancja, przygoda, prawda, wegetarianizm jako
sposób na nakarmienie głodnych w trzecim świecie, ocalenie zwierząt
oraz siebie, duchowość, wiara w Boga,indywidualizm, DOBRO, (=)
SZCZĘŚCIE, rozwój, nadzieja, wytrwałość...
...Tymi i nie tylko tymi wartościami i ideami pragnę się podzielić
z Wami. Chciałbym by ta książka była jednym ze sposobów na osiągnięcie
lepszego świata dla Was, dla naszych dzieci, dla Nas, Dla wszystkich.
Do Was należy następny krok. Powodzenia !!!
RED RAT http://www.redrat.prv.pl -Tu możesz zamówić książkę

http://www.positi.blogspot.com - na tych stronach możesz
przeczytać więcej fragmentów
dostępna tez w anarchistycznej księgarni Fort Van Sjakoo na ulicy
Jodenbreestraat 24 w Amsterdamie( wraz z innymi polskimi wydawnictwami
i gazetami)

4 numer pisma "Fire to the prisons"

Świat | Kultura | Recenzje

Ukazał się 4 numer „Fire to the prisons” (Ogień więzieniom), anglojęzycznego pisma anarcho-insurekcjonistycznego. Na 54 stronach czasopisma zawarto artykuły i doniesienia na temat bezpośredniej walki przeciwko państwu, prawu i kapitalizmowi. Po wstępniaku numer otwiera relacja z walk przeciwko Zjazdowi Partii Republikańskiej. Dalej artykuł o Hipsterach – niedawno wyodrębnionej na zachodzie subkulturze wyrastającej wprost z konsumpcjonizmu. Potem trochę przemyśleń na temat słów i czynów, opis kilku akcji bezpośrednich.

Kolejny dział jest chyba najbardziej zgodny z tytułem periodyku i traktuje o sytuacji anarchistycznych więźniów politycznych. Jest o 17-letnim eko-sabotażyście Michaelu Sykesie, więzionej działaczce Earth Liberation Front – Marie Mason, skazanym na blisko 20 lat za myślozbrodnię będącą wynikiem prowokacji FBI Ericu McDavidzie, Johnie Bowdenie, eko-więźniu Danielu McGowanie, teksańskich anarchistach Dawidzie McKayu i Bradley Crowderze, którzy mogą dostać nawet 10 lat za posiadanie koktajli mołotowa.

Odwaga utopistyki

Publicystyka | Recenzje

Utopia stanowi jeden z elementów kondycji człowieka nowoczesności. Narodzona w renesansie wiąże się ściśle z uznaniem ludzkiej kreatywności, zanegowaniem istniejącego (nie)porządku, wskazaniem na jego tymczasowość. Wiara w ludzką racjonalność, możliwość tworzenia rozpalała umysły wielu wybitnych myślicieli. Aż do czasów Marksa projekty idealnego Państwa rozwijały się w zaciszu gabinetów, przy biurku tworzone kolejne wizje zbawienia ludzkości, utworzenia systemu ludzkiego. Utopie te pełniły przede wszystkim funkcję krytyczną, obnażały absurdy i niesprawiedliwości panującego systemu społecznego, przeciwstawiając mu inne sposoby egzystencji, inne wartości. Utopia była przekraczaniem tego co jest, siłą wyobraźni wymykała się instrumentalizacji rozumu, płaskiemu pozytywizmowi, ukazywała możliwości. Utopia jednak, poprzez swoja ignorancję dla badań empirycznych, sytuowała się w sferze marzeń. Socjalizm utopijny nie był w stanie zaprezentować drogi do upragnionego społeczeństwa, nie bazował na istniejących, materialnych interesach klas czy grup podporządkowanych. Jego fantastyczność sprawiała, stwierdza Immanuel Wallerstein, że poza nadziejami utopia siała również rozczarowanie. Ignorancja dla faktów umożliwiała legitymizację zbrodni i tyranii. XX wiek przyniósł głębokie rozczarowanie utopią. Niemniej, pragnienie innego, lepszego świata, pozostało, czyniąc rozczarowanie jeszcze bardziej gorzkim.

Recenzja filmu "ul. A18" o uchodźcach politycznych i wietnamskiej bezpiece w Polsce

Dyskryminacja | Kultura | Publicystyka | Recenzje

Dwa tygodnie temu, w siedzibie SWS w Warszawie, odbyła się premiera dokumentalnego filmu Dang Thu Huong i Marii Kotowskiej "Ul. A 18". Film opowiada m.in. o współpracy polskich urzędników z Ministerstwem Bezpieczeństwa Publicznego Wietnamu. Funkcjonariusze wydziału A18 wietnamskiej służby bezpieczeństwa przyjeżdżają do Polski na podstawie umowy, jaką oba kraje podpisały w 2004 r., która pozwala na deportację osób z Polski (lub z Wietnamu),

Film został zrealizowany w bardzo krótkim czasie: reżyserki miały tylko tydzień na jego realizację. Jednak udało im się znaleźć ludzi, którzy mieli do czynienia z tymi służbami. Uchodźcy w Polsce znajdujący się w takiej sytuacji rzadko kiedy zgadzają się na wywiady przed kamerą, jednak w filmie poznajemy kilku uchodźców z Wietnamu, trochę dowiadujemy się o ich losie. Zrobiono także wywiady z przedstawicielami Straży Granicznej, której bez wielkiej sympatii do uchodźców mówią o współpracy z wietnamską bezpieką.

Opis spotkań wietnamskich uchodźców i emigrantów z bezpieka różni się w wersji Straży Granicznej i w wersji przesłuchiwanych. Według Straży, te spotkania są "nagrywane", odbywają się w obecności funkcjonariusza Straży oraz służą tylko do "ustalenia tożsamości" cudzoziemca. Cudzoziemcy mówią o tym, jak są zatrzymywani, przesłuchiwani przez bezpiekę, zastraszani. Kilkaset osób już zostało deportowanych do Wietnamu w wyniku tej współpracy.

Dowiedzieliśmy się, że pięć dni temu, funkcjonariusze A18 znowu przybyli do Polski. Obecnie są oni w Przemyślu, gdzie przesłuchają nową grupę Wietnamczyków.

Film A18 był pokazany w specjalnym pokazie w ramach Festiwalu Pięciu Smaków. Festiwal Pięciu Smaków jest bardzo ciekawym wydarzeniem i odbędzie się różnych miastach Polski.

Program festiwalu.

Niestety ten film nie będzie pokazywany w ramach tego festiwalu w innych miastach. Będziemy się starać o pokazanie go jeszcze raz w Warszawie i poinformować ludzi, jeśli będzie pokywany w innych miastach.

Jest także realna nadzieja, że zredagowana wersja filmu będzie pokazana w telewizji.

Film "Fala": Łatwo przekonać ludzi do faszymu

Blog | Kultura | Recenzje

W 1967 w Kalifornii, nauczyciel historii Ron Jones postanowił prowadzić eksperyment z swoimi uczniami. Słynny eksperyment nazywał się "Trzecia Fala". Reżyser Dennis Gansel nakręcił nowy film o podobnym eksperymencie.

Więcej o 3 Falie:
http://www.ronjoneswriter.com/

O filmie:

Faszyzm w szkole
Sheila Johnston

Tak wygląda wzorowa szkolna psychozabawa. Charyzmatyczny nauczyciel nagle wprowadza na swoich lekcjach ostrą dyscyplinę, a uczniowie zamiast się zbuntować, przyjmują to z entuzjazmem.

W ciągu tygodnia wymyślają uniformy, insygnia, pozdrowienia i slogany, z zapałem szpiegując i zastraszając szkolnych kolegów. Ruch zyskuje ponad 200 członków, którzy ostatniego dnia gromadzą się na wiecu.

Dennis Gansel, którego nowy film „Fala” opowiada właśnie tę historię, sam pochodzi z rodziny o burzliwej, typowej dla Niemiec historii. – Mój dziadek był w Wehrmachcie i gorąco popierał Hitlera, a mój ojciec był anarchistą z pokolenia 1968 roku. Wigilie w naszym domu zawsze były wybuchowe – mówi 34-letni reżyser. Jego dwa ostatnie filmy mówiły o nazizmie i Frakcji Czerwonej Armii.

W rzeczywistości eksperyment znany jako Fala odbył się w 1967 roku w liceum Cubberley w północnej Kalifornii, gdzie trafił nauczyciel Ron Jones. Szybko zyskał sławę dzięki stosowaniu nieszablonowych metod. Na przykład, w szkole, gdzie uczyli się prawie sami biali, kazał uczniom korzystać z różnych toalet, by uświadomić im, jak działa apartheid.

Dawni uczniowie opisują Jonesa jako wybitnego, zdecydowanie najpopularniejszego nauczyciela w szkole. – Był chłopięcy i czarujący – mógłby sprzedawać klimatyzatory na Alasce – wspomina Philip Neel. – Wszyscy chcieli być w jego klasie. Z początku myśleliśmy więc, że Fala to będzie coś śmiesznego.

Pod koniec tygodnia – w rzeczywistości i w filmie – nauczyciel ogłasza powstanie nowej narodowej partii politycznej, z nowym przywódcą. Dopiero wtedy mistyfikacja zostaje ujawniona. – Byliśmy w ogromnym szoku, dzieciaki płakały – mówi były uczeń Mark Hancock. – Wprowadził w klasie wojskowy dryl.

Sukces eksperymentu Jonesa wydaje się na pozór niewiarygodny. Były to przecież lata 60., protesty przeciw wojnie w Wietnamie oraz ruch praw obywatelskich przybierały na sile, a w San Francisco właśnie rodziło się Lato Miłości.

Neel i Hancock uważają, że to lęk przed poborem oraz nieumiejętność poradzenia sobie przez dwie wielkie partie polityczne z wietnamskim problemem sprawiły, że nowa siła w polityce wydawała się tak atrakcyjna. – Pamiętam, jak ktoś mówił: „Wykopiemy te świnie z Waszyngtonu” – wspomina Neel. – A mieliśmy tylko po 15 lat. Wyrośliśmy z lat 50. i staliśmy się niemal skrajnymi radykałami.

Nawet Jones – który jest konsultantem przy filmie Gansela – był tym zaskoczony. – To nie było w ogóle planowane, zrodziło się z improwizacji – mówi 68-letni obecnie nauczyciel, mieszkający w Haight-Ashbury i grający w kapeli punkowej. – Myślę, że Fala zaspokajała ich potrzeby, dawała im odpowiedź w sytuacji lęku. Mnie samego to też zaintrygowało. Odkryłem, że podoba mi się porządek i kontrola.

Czy teraz sądzi, że to był błąd? – Oczywiście. Nigdy nie powinno się narażać dzieci na takie niebezpieczeństwo. Jones regularnie odmawia, gdy nauczyciele proszą go o zgodę na powtórzenie projektu. – W sierpniu telefonowała do mnie brytyjska firma telewizyjna, która chciała zrobić z tego reality show. Odpowiedziałem: „Chyba robicie sobie żarty”.

Neel i Hancock pracują nad filmem dokumentalnym poświęconym eksperymentowi. Przeprowadzili wywiady z ponad 15 uczniami – około połową ówczesnej klasy Jonesa – jak również kilkoma osobami postronnymi. Nie zawsze łatwo było skłonić ludzi do mówienia, a ich wspomnienia często przeczyły sobie. Niektóre strony internetowe twierdzą wręcz, że całe wydarzenie zostało radykalnie wyolbrzymione. – Fala była jak państwo policyjne, z przywódcami, zwolennikami i ruchem oporu – mówi Hancock. Wtedy nie można było stwierdzić, co kto myśli. Część z nas traktowała swoją rolę bardzo poważnie. Inni zapewne postępowali tak samo, by nie mieć kłopotów. Być może nigdy nie dowiemy się, kto należał do jakiej kategorii. Oczywiście nie natknęliśmy się jeszcze na nikogo, kto przyznałby, że był jednym z agresywnych fanatyków. Ale żaden z tych szczegółów nie zmienia tego, co się stało. To było dla nas bardzo emocjonalne, przełomowe wydarzenie w naszym życiu.

Dla Jennifer Ulrich, grającej jedną z uczennic w filmie Gansela, którego akcja rozgrywa się we współczesnych Niemczech, praca nad filmem była bardzo pozytywnym doświadczeniem. – Wszyscy aż kipieliśmy energią, a w weekendy były imprezy – opowiada. – Każda młoda osoba dobrze czuje się w grupie, choć potem mieliśmy co do tego dziwne odczucia. Dennis był bardzo skupiony – nie lubi pytań na planie. Jeden z aktorów powiedział, że plan filmowy to jedyne miejsce na świecie, gdzie dyktatura się sprawdza.

Reżyser zdradza, że musiał zaostrzyć wymowę zakończenia filmu po tym, jak zauważył, że młoda widownia na testowych pokazach entuzjastycznie przyjęła obraz. – Uznali to za fajne i ironiczne. „Fala” pokazuje zabawę i tworzenie wspólnoty. Sądzę, że jest to nadal atrakcyjne. Wciąż silna jest tęsknota za wielką ideą, większą niż jednostka. Niekoniecznie musi być to faszyzm, może to być powiedzmy ekologia – wyjaśnia.

Paradoksalnie, niemieckojęzyczny film musi jeszcze znaleźć dystrybutora w USA, kraju, gdzie nigdy nie brakowało wielkich idei, zwłaszcza w latach wyborczych. – Ludzie chcą poświęcić się jakiejś sprawie – podkreśla Gansel. – A my chcemy pokazać, że to może mieć złe konsekwencje, dużo szybciej niż nam się wydaje.

źródło: the Daily Telegraf

Lech L. Przychodzki: Człowiek jako… człowiek (Dwie legendy – dwie dynamiki)

Kultura | Publicystyka | Recenzje

Antoni „Pacuk” Radczenko podjął się był zadania niełatwego. W ciągu kilkunastu zaledwie minut „opowiedzieć” widzom losy dwu legend polskiej kontrkultury, opowiedzieć głównie poprzez wypowiedzi bohaterów dokumentu i przebitkowe zdjęcia ich dorobku – takiego zadania winien się podjąć raczej dokumentalista ze sporym doświadczeniem zawodowym, nie – reżyser, stojący u początku swej twórczej drogi. A jednak…

Czarna historia neoliberalizmu (recenzja David Harvey, Neoliberalizm. Historia katastrofy)

Publicystyka | Recenzje

Najwyższy czas uświadomić sobie, że jesteśmy w trakcie permanentnej wojny klasowej. Trwa walka uprzywilejowanych przeciwko szerokim masom społecznym. Fakt wojny będący, jak pisał M. Foucault, realnym stanem obecnych społeczeństw, jest maskowany pod pojęciami „natury’, „praw obiektywnych”, czy też prezentuje się go jako „konsensus”. Przemoc, będąca podstawą istnienia kapitalizmu i państw narodowych, zostaje przemilcza. Wojna, nieustający stan wyjątkowy o zasięgu globalnym, neofaszyzm w stroju Myszki Miki – musimy to zobaczyć, musimy to zrozumieć. Musimy odnaleźć się w sytuacji konfliktu, rozpoznać realnego wroga i dostrzec pod ustawami prawnymi akt agresji.

Książka "Neoliberalizm. Historia katastrofy" Davida Harveya, niedawno wydana w serii La Monde diplomatique, stanowi ważną pozycję. Po pierwsze, idzie na przekór oficjalnej propagandzie mass mediów, specjalistów i polityków zarażonych wirusem neoliberalizmu, ofiar ukąszenia Hayeka. Po drugie, stanowi dobrą demaskatorską pracę, obnażając dogmatyczność i sprzeczności panującej ideologii, różnicę między retoryką a praktyką instytucji neoliberalnych. Ponadto, nie jest to jedynie krytyka pozostająca na poziomie sfetyszyzowanych teorii, ale przekracza horyzont zakreślony przez ideologów. Obfitująca w liczne dane, czerpiąca z empirii analiza dokonywana jest na wysokim poziomie teoretyczności, nie tracąc przy tym na czytelności i przystępności.

Agnieszka Szmidel: Agamben. Lekcja ludzkości - „Homo Sacer. Suwerenna władza i nagie życie„

Publicystyka | Recenzje

Trzeba przyznać, że Giorgio Agamben raczy swoich czytelników pięknymi zdaniami. Pełnymi treści, a przy tym tak namacalnie wyobrażalnymi, że łatwo przekonujemy się do tez filozofa. Za Gombrowiczowskim nauczycielem można też powiedzieć, że lektura esejów „Homo Sacer. Suwerenna władza i nagie życie„ wzbogaca i zostawia czytelnika z refleksją: dobrze, że jestem tym, kim jestem.

Ta apologetyka normalności po czasach stanu wyjątkowego, którym Agamben zajmował się w innych swoich rozprawach (choćby w „Stanie wyjątkowym”, drugiej części „Homo Sacer”), zdaje się przestrzegać przed ufnością we władzę i ustanawiane prawo. Jak bowiem dowodzi, granica między praworządną, demokratyczną władzą ludu, a władzą nieograniczoną była w historii cienka. Tak cienka, jak między życiem w sensie biologicznym, naturalnym, a życiem politycznym - w takiej sytuacji wystarczało wprowadzić stan wyjątkowy.

Nowy numer pisma „Fire to the prisons”

Świat | Recenzje | Ruch anarchistyczny

Ukazał się 3 numer anarcho-insurekcjonistycznego, anglojęzycznego pisma „Fire to the prisons” (Ogień więzieniom). Na 38 stronach, w ładnej oprawie graficznej można znaleźć wiele ciekawych artykułów dotyczących konfliktów społecznych, obrony ziemi i miejsca człowieka jako jednostki w walce o lepszy świat.

W numerze znajduje się obszerny artykuł o zagrożeniach wynikających z organizacji w Kanadzie zimowych igrzysk olimpijskich w 2010 roku i o sprzeciwie wobec tej imprezy Indian oraz anarchistów. Pod artykułem obszerny wykaz akcji przeprowadzonych przeciw organizacji rzeczonej olimpiady.

Kolejny artykuł o społecznym oporze w Chile, anarchistach zamordowanych w tym roku przez chilijską policję Matiasie Catrileo Quezadzie i Jhonnym Cariqueo Yañezie, o ponad 100-dniowej głodówce Patrici Troncoso i walce Indian Mapuche.

Chomsky pod czarno-czerwoną flagą

Publicystyka | Recenzje | Ruch anarchistyczny

Z radością powitałem pojawienie się kolejnej pozycji Noama Chomsky’ego na polskim rynku wydawniczym. Pozytywne uczucia spotęgował fakt, iż książka została wprowadzona do obiegu przez wydawnictwo ideologicznie bliskie zarówno autorowi Zysk ponad ludzi, jak piszącemu tę recenzję. Ponadto znaczną zawartość omawianego dzieła stanowią teksty poświęcone anarchizmowi. Autorytet naukowy z prestiżowego MIT, Amerykanin, znany nawet w Polsce, ceniony za swoje osiągnięcia w dziedzinie języka, pojawia się, dzierżąc dumnie czarno-czerwoną flagę. Już nie w przypisie, nie na marginesie, to już nie zdjęcie Bakunina w portfelu, które dostrzeże uważny czytelnik, ale sztandar, którego ciężko nie zauważyć, który wypadałoby skomentować. Toteż cisza raczej.

Friedrich von Hayek: droga do ogłupienia

Publicystyka | Recenzje

Opublikowana w 1944 r. „Droga do zniewolenia” Friedricha Augusta von Heyeka jest tą książką, na której wyrosła współczesna hegemonia ideologiczna neoliberalizmu. W dziele Hayeka można znaleźć wszystkie wątki, których każdy, kto żyje w epoce dominacji Jedynie Słusznej Ideologii musiał się nauczyć na pamięć. To właśnie u Hayeka politycy tacy, jak Margaret Thatcher, Ronald Reagan i Leszek Balcerowicz nauczyli się języka propagandy, którym tak sprawnie się posługiwali. Sformułowania znajdujące się w „Drodze do zniewolenia” są po dziś dzień kopiowane codziennie przez wszystkich pismaków pilnujących ustalonego porządku ideologicznego.

Wedle swoich zwolenników, „Hayek wykazuje w sposób jasny i przekonujący, że wszelki socjalizm prowadzi nieuchronnie do utraty wolności, stanowi też historyczne źródło totalitaryzmu”. Hayek powołuje się w swoim dziele na Adama Smitha, którego cytuje bardzo wybiórczo, tylko wtedy, gdy pasuje to do jego tez. Twierdzenia Hayeka, oraz odmóżdżone interpretacje dzieł Smitha i Hanny Arendt stanowią polityczne credo liberalnego establishmentu utworzonego w 1989 r.

Kanał XML