Świat

Birma: Strajk robotników w Rangunie

Świat | Prawa pracownika | Protesty

10 marca około 1.700 pracowników fabryki obuwia w Rangunie (stolicy Birmy) podjeło strajk, domagając się wyższych płac i zapłaty za nadgodziny. Pracownicy wzięli udział w tzw. "Sit-In protest" okupując fabrykę Taiyi w specjalnej strefie ekonomicznej- Hlaing Tharyar, znajdującej się 11 km od centrum Rangunu. Według relacji świadków, przed fabryką pojawiły się pojazdy policji zajmującej się tłumieniem zamieszek.

"Za obecną płacę nie możemy już przeżyć. Jesteśmy zmuszeni do protestu"

- powiedział jeden z protestujących podkreślając, że pracownicy domagają się swoich praw w sposób pokojowy.

Fabryka obuwia Taiyi jest jedną z 20 fabryk na obrzeżach Ranguny, gdzie w zeszłym roku wybuchły strajki na tle płacowym.

Niemcy: Protest przeciwko elektrowniom atomowym

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty

Tysiące aktywistów sprzeciwiających się energetyce atomowej zebrało się 12 marca w południowo-zachodnich Niemczech, by wyrazić swój sprzeciw wobec przedłużenia życia niektórym elektrowniom atomowym.

Przeciwnicy energii atomowej uformowali 45 kilometrowy łańcuch ludzkich rąk, wiodący z elektrowni atomowej w Neckarwestheim, aż do Sttutgartu. Ludzie trzymali flagi z hasłami: "Energia atomowa? Nie, dziękuję".

Rząd niemiecki wcześniej zadecydował o zamknięciu elektrowni nuklearnych do 2021 roku, jednak w październiku 2010 roku postanowił o przedłużeniu życia 17 elektrowniom o dalsze 12 lat.
Niemieccy aktywiści zapowiadają kolejne protesty.

Portugalia: Największy antyrządowy protest od ponad 30 lat

Świat | Protesty

 Masowe protesty w Lizbonie Ponad 300 tysięcy osób wzieło udział w największych od 30 lat demonstracjach antyrządowych w stolicy Portugalii Lizbonie i w 10 największych miastach Portugalii.
Portugalczycy protestowali przeciwko pogarszającej się sytuacji ekonomicznej i społecznej, wyzyskowi pracowników i bezrobociu.

Na ulice wyszli też mieszkańcy min. Porto, Funchal, Coimbry czy Faro.
Sobotnie manifestacje były największym masowym protestem od czasu Rewolucji Goździków, która w 1974 r. obaliła autorytarny reżim salazarystów.

Grecja, Saloniki: Demonstracja wsparcia dla imigrantów

Świat | Dyskryminacja | Protesty

W czwartek odbyła się kilkusetosobowa demonstracja wsparcia dla wszystkich imigrantów, walczących z rasistowską polityką Unii Europejskiej. Była też świętem sukcesu walki imigrantów prowadzących strajk głodowy. Demonstracja przeszła spod ministerstwa regionu Makedonia, głównymi ulicami centrum Salonik, kończąc pod 7-piętrowym budynkiem, z dachu którego imigranci po głodówce witali radośnie przybyłych. Policja nie prowokowała, raz można było dostrzec oddziały prewencji z dala, w jednej z uliczek.

W piątek oddziały policyjne Dias na motorach, podjechały pod budynek z imigrantami i spod wejścia zabrały dwóch imigrantów. Natychmiast ludzie wybrali się pod komendę policji, domagając się ich uwolnienia. Solidarność przyniosła skutek i zatrzymanych wypuszczono na wolność.

Poniżej film z demonstracji.

Londyn: Antyrządowa demonstracja przeciwko cięciom

Świat | Prawa pracownika | Protesty
2011-03-26 11:00
2011-03-26 20:00

Na wezwanie Kongresu Związków Zawodowych (Trade Union Council) w sobotę 26 marca w Londynie odbędzie się ogólnokrajowa demonstracją przeciwko cięciom budżetowym i likwidowaniu usług publicznych. Obecność zapowiedziało większość związków zawodowych, organizacji społecznych, studenckich i uczniowskich. TUC w porozumieniu z innymi związkami zaczyna myśleć o strajku generalnym (w historii UK odbył się tylko jeden w 1926 r). Demonstracja ma być jedną z największych w ostatnich czasach i obie strony - demonstranci i policja - przygotowują się do niej od miesięcy.

Na demonstracji planowany jest Radykalny Blok Pracowniczy - organizowany przez anarchistów i radykalnych związkowców.

Zbiórka
godzina 11.00
Kennington Park
South London
SE11
najbliższa stacja metra - OVAL

Nowy Orlean: Policja zamknęła księgiarnię anarchistyczną

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny

Policja zamknęłą centrum społeczne ARK w Nowym Orleanie. Oprócz księgarni i biblioteki anarchistycznej, w lokalu działał warsztat rowerowy oraz spotykał się koletyw artystyczny.

Pretekstem użytym przez policję było "sprawdzenie pozwolenia na prowadzenie warsztatu rowerowego". Aktywiści podejrzewają, że zamknięcie centrum jest związane z incydentem podczas parady w dni 5 marca. Wtedy doszło do starć z policją i aktywiści próbowali sfilmować policję bijącą uczestników parady.

Korea Płd.: Anarchista odmówił służby wojskowej - dostał 18 miesięcy

Świat | Militaryzm | Represje

Ahn Jihwan został arestowany 17 lutego za odmowę służby wojskowej. Dostał wyrok 18 miesięcy w więzieniu. W swoim oświadczeniu napisał, że jest anarchistą i jest przeciwko przemocy państwowej.

Możesz wysłać protest w tej sprawie do rządu Korei poprzez stronę organizacji War Resisters League.

Także możesz wysłać listy wsparcia obdżektorowi:

Jihwan Ahn
2568
P.O Box 164
Geumcheon-gu
Seoul, Republic of Korea
153-600

Wisconsin: Pracownicy i związkowcy okupowali Kapitol

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Walka o prawa pracowniczne w stanie Wisconsin trwa. W środę w nocy tysiące demonstantów wdarło się do budynku władz stanowych, gdzie republikańscy senatorowie przyjęli ustawę ograniczającą prawa związkowe. Wczoraj w nocy policja usunęła ich z budynku. Co najmniej 50 osób zostało zatrzymanych.

Stan Wisconsin odebrał związkom zawodowym pracowników sektora budżetowego prawa do negocjowania układów zbiorowych.

Senatorzy z Partii Demokratycznej zbojkotowali sesję, by uniemożliwić głosowanie z braku kworum. Uciekli nawet poza granice stanu, bo gdyby przebywali w Wisconsin, na sesję mogłaby doprowadzić ich policja. W środę Republikanie znaleźli furtkę prawną i wyrzucili z ustawy wszystkie zapisy które sprawiały, że wymagała ona kworum. Senatorzy wrócili do stanu i próbowali wejść wczoraj do sali obrad, tylko drzwi były zamknięte i nie zowstali wpuszczeni.

Marsylia: policja usuwa protestujących marynarzy

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Strajk marsylskich marynarzy zatrudnionych przez morskiego przewoźnika SNCM trwa już od blisko półtora miesiąca. Od przedwczoraj szalupy związkowców blokowały dwa wejścia do portu, zmuszając statki do zawijania do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów Tulonu.

Policja i żandarmeria usunęły dzisiaj rano strajkujących marynarzy, którzy od dwóch dni blokowali dostęp do portu. Według informacji radia Europe 1, podczas dzisiejszej interwencji sił porządkowych zatrzymano tymczasowo co najmniej 14 protestujących. Wkrótce potem na nabrzeżu portu w Marsylii zgromadziło się około 100 marynarzy z największego francuskiego związku zawodowego - CGT. Podkreślają oni, że nie przerwą trwającego od końca stycznia w Marsylii protestu.

Spółka o mieszanym kapitale SNCM, należąca w jednej czwartej do państwa, obsługuje połączenia pasażerskie na Morzu Śródziemnym - między Francją a Korsyką, Sardynią, Algierią czy Tunezją. Marynarze protestują przeciw zmniejszeniu liczby kursów statków na trasie między Niceą a Korsyką. Obawiają się także restrukturyzacji przedsiębiorstwa i związanych z tym masowych zwolnień.

Mimo akcji związkowcy zapowiadają kontynuację strajku.

Holenderska telewizja pokazała reportaż o niewolniczej pracy pracowników z zagranicy

Świat | Prawa pracownika

Pracują po kilkanaście godzin dziennie za marne pieniądze, są przymusowo kwaterowani w przeludnionych mieszkaniach, za które muszą słono płacić. "Nowoczesne formy niewolnictwa" - tak holenderska telewizja określiła warunki, na jakich podejmują pracę polscy pracownicy sezonowi w Holandii za pośrednictwem polskich agencji pracy. Reportaż o Polakach pokazała telewizja NOS (czyt. EN-O-ES).

Holenderska dziennikarka Saskia Dekkers odwiedziła z ukrytą kamerą jedną z agencji pośrednictwa pracy w Opolu, która werbuje przede wszystkim kobiety do zbierania pieczarek. Okazało się, że kontrakty, które Polki podpisują, nie zapewniają im ustawowej płacy minimalnej, zmuszają za to do oddania dużej części wynagrodzenia na podróż, ubezpieczenie, miejsce do spania czy posiłek. - Kontrakt był tylko po holendersku. Ja nie znam holenderskiego, tak naprawdę podpisywałam w ciemno, nie wiedząc, co podpisuję - przyznała w reportażu jedna z Polek.

Grecja: 300 imigrantów wywalczyło swoje żądania!

Świat | Protesty

Prosto z Salonik: Wczoraj w 44. dniu strajku głodowego 300 emigrantów walczących o wolność wygrało!

Aktualizacja: 250 imigrantów w Atenach oraz 50 imigrantów w Salonikach dzięki swojej determinacji, solidarności ze strony aktywistów/aktywistek oraz swojego negocjatora z rządem greckim, uzyskali wolność, stały pobyt, prawo do ubezpieczenia medycznego oraz prawo do pracy oraz swobodnego poruszania się między Grecją a swoimi krajami pochodzenia.

Kwestia stalego pobytu: Kazdy z 300 imigrantow musi stawiac sie co 6 miesiecy u odpowiednich wladz by aktualizowac swoj legalny pobyt, a po 8 latach otrzymaja staly pobyt w Grecji (kolejny sukces to skrocenie terminu o 4 lata. Wczesniej bylo to 12 lat). Zagwarantowano publicznie imigrantom, ze to kwestia formalnosci i nie beda deportowani oraz beda mogli w miedzyczasie swobodnie podrozowac jak kazdy inny mieszkaniec/mieszkanka Unii Europejskiej.

Londyn: squatowanie posiadłości syna Kadafiego

Świat | Lokatorzy | Protesty | Ruch anarchistyczny

Kilkuosobowa grupa squatersów występująca pod hasłem "Obalić tyranów" zajęła luksusową posiadłość syna Muammara Kaddafiego - Saifa al-Islama w ekskluzywnej dzielnicy północno-zachodniego Londynu - Hampsteadzie. Według popołudniówki "Evening Standard" uczestnicy dokonali tego, ponieważ nie dają wiary zapewnieniom brytyjskiego rządu, że zamrozi wszystkie aktywa rodziny Kadafiego "tak jak należy".

Rząd brytyjski poinformował przed kilkoma dniami o powołaniu specjalnego zespołu do zidentyfikowania aktywów libijskich i zamroził niektóre z nich. Nie wiadomo jednak, jak się ma zamrożona suma do ogólnej wartości aktywów. Zachodzą też podejrzenia, że część majątku Kadafiego i rodziny mogła zostać ukryta w kontrolowanych przez rząd brytyjski rajach podatkowych.

Squatersi zajęli posiadłość ocenianą na ok. 10 mln funtów, weszli na dach i umieścili na nim transparenty protestujące przeciwko przemocy w Libii. Na jednym z nich widać przekreśloną na ukos podobiznę Kadafiego w czerwonym kółku, tak jak na znaku drogowym oznaczającym zakaz wjazdu.

- Chcemy mieć pewność, że posiadłość trafi do rąk Libijczyków, którym się należy. Nie przyszliśmy tu, by się pławić w luksusie, lecz z powodów pryncypialnych. Nie sądzę, by nasze działania były zgodne z prawem, ale nie są bez znaczenia w tak ważnej kwestii - powiedział dziennikarzom lider dzikich lokatorów używający pseudonimu Montgomery Jones.

Wenezuela: Wenzuelscy squatersi w centrum Caracas

Świat | Lokatorzy

W centrum Caracas, stolicy Wenezueli, 2,5 tys. squatersów zajęło 45-piętrowy, opuszczony wieżowiec. W związku z dużymi problemami z mieszkaniami wielu ludzi przyłącza się do anarchistów i organizuje sobie życie na własną rękę. Wyjątkowość tego squatu polega na tym, że jest to wieżowiec w samym centrum stolicy. Budynek, zwany Wieżą Dawida (od imienia fundatora), był budowany w latach 90., jednak z powodu kryzysu bankowego nigdy nie został ukończony. Teraz zasiedla go ponad 2,5 tys. "nielegalnych" mieszkańców.

Wysoki budynek, który nie ma windy, części okien, a nawet niektórych ścian, został zaadaptowany przez jego mieszkańców. Własnym wysiłkiem doprowadzili oni prąd i wodę na 28. piętro – wyższe pozostają niezamieszkane. Samodzielnie pobudowali zabezpieczenia i ściany, aby uchronić swoje rodziny przed wypadkami (do których już dochodziło). Budynek ma nawet własnych ochroniarzy, którzy wyposażeni w krótkofalówki, strzegą wejść i bezpieczeństwa mieszkańców. Mieszkańcy Wieży Dawida to w większości ludzie pracujący (wśród nich jest nawet pracownik banku), jednak ich zarobki nie pozwalają na wynajęcie niesamowicie drogich mieszkań.

Jedzenie jest za drogie! Ludzie w Europie wyjdą na ulice

Świat | Gospodarka | Protesty

Rosnące ceny żywności i brak rekompensujących je podwyżek płac mogą sprawić, że zamieszki, które nękają kraje arabskie, będą wybuchać także w krajach rozwiniętych - informuje news.com.au.

Nawet w krajach rozwinięty gospodarczo podwyżki płac są bardzo małe, nie są w stanie wyrównać ludziom rosnących cen żywności i energii. Myślę, że na pewno dojdzie do zamieszek na tym tle i nie ominą one także Wielkiej Brytani

- powiedziała telewizji Sky News analityk banku HSBC - Karen Ward.

Kanał XML