Powstaje nacjonalistyczne "Nigdy Więcej"

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm

Na stronie "Konfidencjonalisty" zamieszczone zostało ogłoszenie o nowej inicjatywie środowiska nacjonalistycznego: "Projekcie Redhunters". Projekt ma polegać na zachęcaniu osób związanych z tym środowiskiem do ściślejszej współpracy z organami ścigania. Inicjatywa wzoruje się na legalistycznej i przyjaznej policji działalności stowarzyszenia "Nigdy Więcej".

Właśnie stowarzyszenie "Nigdy Więcej" doprowadziło w kampanii rozpoczętej w 1996 r. do umieszczenia w Konstytucji RP w art. 13 zakazu działania organizacji faszystowskich, rasistowskich, komunistycznych, dopuszczających stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewidujących utajnienie struktur lub członkostwa.

Jak piszą autorzy ogłoszenia na "Konfidencjonaliście":

"Nowelizacja kodeksu karnego, która weszła w życie w dn. 8 czerwca 2010 w stopniu zdecydowanie większym niż poprzednio umożliwia walkę z chronionymi dotąd przez starych towarzyszy propagandą komunistyczną. [...] Dotąd prokuratury i sądy skutecznie blokowały zwalczanie działalności komunistycznej, zajmując się za to chętnie próba udowodnienia związków nacjonalizmu z faszyzmem i nazizmem. [...] Nowy kodeks karny otwiera jednak nowe możliwości prawne w celu zwalczania przynajmniej niektórych aspektów czerwonej propagandy."

Kanada: Politycy marnotrawią pieniądze na G20

Świat | Tacy są politycy

Olbrzymie wydatki na nadchodzący szczyt G20 w Toronto budzą w Kanadzie rosnący sprzeciw. Skandalem tygodnia stało się sztuczne jezioro dla dziennikarzy.

W centrum prasowym w Toronto, dostępnym tylko dla dziennikarzy obsługujących dwa szczyty, które pod koniec miesiąca mają się odbyć w Kanadzie, czyli G8 i zaraz po nim - G20, zbudowano, jak to określa kanadyjska prasa, sztuczne jezioro. W miniony wtorek okazało się, że wydatki na specjalny pawilon "Experience Canada", w którym mieści się centrum prasowe, wyniosły 1,9 mln dolarów kanadyjskich. Krytykę ze strony prasy i opozycji wywołał jednak nie tyle sam pawilon, ile sztuczne jezioro, kosztujące 57 tysięcy dolarów.

Jezioro, które zagraniczni dziennikarze będą podziwiać tylko przez trzy dni, stało się jednym z tematów burzliwych obrad w parlamencie w Ottawie. Lider opozycyjnej partii liberalnej Michael Ignatieff pytał premiera Stephena Harpera, jak to możliwe, aby Kanada ośmielała się doradzać innym krajom, jak zarządzać publicznymi pieniędzmi.

Drugie oblicze Mistrzostw Świata w RPA

Świat | Dyskryminacja | Gospodarka | Ubóstwo

Mundial to nie tylko piękne stadiony i roztańczeni kibice z całego globu. Tuż obok nich funkcjonuje drugi świat, świat ludzi biednych, wegetujących w barakach i wyrzuconych przez władze Kapsztadu z miasta, aby nie psuli wrażeń przyjezdnym.

35 kilometrów od Kapsztadu, miasta gdzie zostanie rozegrany półfinał mistrzostw, na jałowej ziemi postawiono osiedle małych baraków z blachy falistej. - Przenieśli nas tutaj z powodu mundialu. Chcieli posprzątać miasto, aby nikt nie widział jak męczymy się na ulicach - mówi jedna z mieszkanek obozu.

Obejrzyj wideo

Większość rodzin przeniesiono tutaj z dzikich obozowisk na ulicach Kapsztadu. Teraz mieszkają w małych, jednopokojowych barakach bez łazienek czy toalet. - Na ulicy mieliśmy lepsze warunki niż tutaj - mówi jedna z mieszkanek. Problemy potęguje szerząca się przestępczość, gangi zaczynają rządzić w otoczonych potężnym płotem obozowiskach. Na dodatek bramy są szczelnie zamykane na noc, tak aby nikt niepożądany nie mógł się... wydostać.

Paryż: Solidarni z Maxem

Świat | Protesty

W demonstracji środowej 9 czerwca, wzięło udział około 1000 osób. Marsz ruszył ze skłotu przy metrze Simplon, następnie demonstranci i demonstrantki przemieścili i przemieściły się metrem na 1 rue de Talleyrand, gdzie znajduje się ambasada Polski. Przy ambasadzie czekał na demonstrację pokaźny kordon policji, który zablokował trasę przemarszu.

Mimo trudności z policją, uczestnikom i uczestniczkom demonstracji udało się spotkać z Joanną Grodzką, pierwszą radcą w ambasadzie. Pracownicy ambasady nie kryli zdziwienia tłumem pod budynkiem. Na ręce Grodzkiej zostały przekazane postulaty ws. wydarzeń 23 maja w Warszawie przy d. Stadionie X-Lecia. Postulaty te możecie znaleźć TU. Pani radca obiecała przekazać postulaty do Polski.

Hiszpania: Demonstracje anarchosyndykalistyczne podczas strajku

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Strajk

8 czerwca w Hiszpanii odbył się 24-godzinny strajk generalny przeciwko obniżkom płac. W ramach programu ograniczenia deficytu finansów publicznych rząd postanowił obniżyć pensje pracowników państwowych średnio o 5 proc. od początku czerwca i zamrozić w roku 2011.

Protestowali również anarchosyndykaliści z CNT. Wezwali oni do bezterminowego strajku zamiast symbolicznego 24-godzinowego strajku. W kilkanaście miastach organizowali swoje demonstracje odrębnych od związkowych biurokratów. Anarchosyndykaliści podkreślali, że taki symboliczny strajk nie wystarczy.

Oświadczenie CNT w sprawie cięć płac w sektorze budżetowym

Niemcy: Demonstracje przeciw pakietowi oszczędnościowemu

Protesty

Kilkadziesiąt tys. osób wzięło udział w demonstracji w Berlinie i Stuttgarcie przeciwko antyspołecznemu pakietowi oszczędnościowemu rządu Angeli Merkel. Planowane przez władze cięcia w wydatkach społecznych oznaczają największe od czasów drugiej wojny światowej ograniczenie praw socjalnych w Niemczech.

W Berlinie do starć z policją doszło, gdy odziały specjalne kilkakrotnie zaatakowały protestujących. W Stuttgarcie uczestnicy protestu nie dopuścili do głosu przywódcy SPD, którego po wejściu na mównicę zakrzyczano, a następnie obrzucano butelkami, jajkami i bananami.

Na przyszły tydzień zaplanowane są także protesty w innych miastach.

Niemcy: Zwolniona kasjerka przywrócona do pracy

Prawa pracownika

10 czerwca Niemiecki Federalny Sąd Pracy w Erfurcie przywrócił do pracy kasjerkę, która została dyscyplinarnie zwolniona z pracy z jednych z berlińskich sklepów sieci Kaisers. "Emmely", która tam przepracowała 31 lat, zabrała dwa pozostawione przez klientów bony za sprzedaż butelek. Pieniądze - w sumie 1 euro 30 centów - wypłaciła sobie z kasy. Szef supermarketu uznał to za kradzież.

Sprawa wywołała oburzenie niemieckiej opinii publicznej jako dowód na niesprawiedliwość społeczną. Związkowcy i grupy polityczne zawiązały Komitet Solidarności z Emmely, nawołując do protestów i bojkotowania Kaiser's.

Sędzia Burghard Kreft uznał, że wystarczającą karą byłaby nagana a nie zwolnienie z pracy.

Na dniu procesu w Berlinie odbył się pikieta solidarnościowa z Emmely. W pikiecie uczestniczyli także członkowie berlińskiej organizacji FAU, którzy wchodzą w Komitecie Solidarnościowej. FAU Berlin i Emmely wygrały w sądzie w tym samym dniu, co był szczęśliwy moment dla lokalnego ruchu pracowniczego.

RPA: Strajk przy okazji Mistrzostw Świata w piłce nożnej?

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika | Ubóstwo

W Republice Południowej Afryki planowany jest strajk pracowników sektora publicznego. - Jeśli nie dogadamy się w następny piątek, nie będziemy mieli wyjścia i zorganizujemy strajk w środku mundialu - mówi związkowiec Manie de Clerq. Pracownicy domagają się 8,5-proc. podwyżki płac, rządowa oferta - 6,2 proc. - została odrzucona. Związki zawodowe skupiają ok. 1,2 mln pracowników. Należą do nich m.in. pielęgniarki, nauczyciele i policjanci.

Do zamieszek doszło ponad tydzień temu w Kapsztadzie, kiedy władze miejskie przystąpiły do akcji usuwania starych, wolno stojących toalet w jednej z najbiedniejszych części miasta położonej w slamsach Khayelitshy. Biedni mieszkający w slumsach nie mają swoich toalet, lecz korzystają z publicznych lub z pobliskiej rzeki. Stare toalety były albo zapchane, albo zepsute, albo zamknięte. W ich miejsce postawiano nowe sedesy spłuczkowe, tylko... nieotoczone żadną zasłoną. Wprost na ziemi - jak w Polsce kosze na śmieci.

Anarchiści w Gdańskim Zarządzie Nieruchomości Komunalnych. Będzie okupacja biura dyrektora?

Kraj | Lokatorzy | Ruch anarchistyczny | Ubóstwo

Grupa inicjatywna "Nic o nas bez nas", ta sama która od kilku miesięcy pojawia się na sesjach Rady Miasta Gdańska, właśnie odwiedziła Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych. Anarchiści domagają się rozmowy z Jackiem Łapińskim, dyrektorem GZNK.

- Jesteśmy zdeterminowani i przygotowani na bezterminową okupację biura dyrektora w przypadku, gdyby nie chciał on z nami rozmawiać. Nie będziemy dłużej stać bezczynnie, podczas gdy opłacana z naszych pieniędzy urzędnicza mafia znęca się nad ciężko pokrzywdzonymi przez los mieszkańcami, od których przez lata próbuje się wycisnąć sumę o wiele niższą niż koszty administracyjne całej sprawy! - grzmią w mailu przesłanym do redakcji.

Anarchiści żądają wyjaśnień sprawy Państwa Siedzińskich z Przymorza, którzy w wyniku ciężkiej sytuacji życiowej przez pewien czas nie byli w stanie opłacać czynszu za zajmowane mieszkanie komunalne. Pomimo niskich rent, zadłużenie próbowali spłacać w ratach.

- Prawdopodobnie udałoby im się to, gdyby nie kłody uporczywie i systematycznie rzucane im pod nogi przez urzędników. Dysponujemy pełną dokumentacją urzędniczych błędów, kłamstw i łamania prawa (fałszowanie podpisów, dopisywanie niezidentyfikowanych kwot do kont komorniczych) - twierdzi grupa "Nic o nas bez nas". Młodzi zapowiadają, że biura GZNK nie opuszczą dopóki nie dostaną pisemnego zapewnienia, że rozpocznie się postępowanie wyjaśniające w sprawie rodziny Siedzińskich.

Szwecja: Zamieszki młodych imigrantów

Świat | Dyskryminacja | Protesty

W Sztokholmie miały miejsce 2-dniowe zamieszki wywołane przez młodych imigrantów, głównie z Somalii. Młodzież rozpoczęła protest, gdy odmówiono jej wstępu na szkolną dyskotekę. Na miejsce przyjechała policja, po czym doszło do agresywnych starć. Imigranci podpalili szkołę i próbowali podpalić lokalny komisariat, który stracił 23 okna i jeden radiowóz ze składu. Policja aresztowała jedną osobę. Na miejsce przyjechała delegacja rządowa, by załagodzić sytuację.

Olsztyn: Baner przeciwko zawłaszczaniu przestrzeni

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Ironia/Humor

Aktywiści/-stki WSATu symbolicznie zakleili baner reklamujący kolejne nowe, zamknięte osiedle które powstanie kosztem zmniejszenia terenów zielonych, parku w centrum miasta. Został on wklejony niedaleko Dworca Zachodniego, którego okolice straszą od kilkunastu dni kikutami setek wyciętych drzew. Drzew wyciętych bez potrzeby – ponieważ jak się okazało inwestycja która miała tam powstać utknęła w martwym punkcie na kilka lat.

Władza chce promować Olsztyn jako „miasto ogrodów”, są to jednak puste frazesy – na co dzień przestrzeń publiczna przez decyzje urzędników i decydentów jest coraz bardziej zawłaszczana tylko dla nielicznych, przez zamknięte osiedla dla bogaczy, centra handlowe, asfalt i samochody. Zamiast stawiać na wyciszanie ruchu samochodowego, rozwój komunikacji zbiorowej (notabene jednej z najdroższych w Polsce!) i alternatywnych środków transportu (rowery), urzędnicy bredzą o likwidacji przystanków i przejść dla pieszych! Problemem staje się wybudowanie zatoki autobusowej, ale problemem nie jest, wycinka alei z kilkudziesięcioma drzewami aby w tym samym miejscu stworzyć dodatkowy pas ruchu dla samochodów! „Miasto park” to miasto w którym codziennie prowadzi się bezsensowną wycinkę zdrowych, dorodnych drzew, coraz bardziej uszczuplając tereny zielone.

Spodziewane bankructwo BP w związku z katastrofą w Zatoce Meksykańskiej

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt

Rośnie rachunek za szkody wyrządzone przez wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej. W 52 dniu katastrofy, wynosi on 11 miliardów dolarów. Wraz z rosnącymi kosztami pogarsza się sytuacja firmy na giełdzie. Wartość udziałów firmy BP spadła dziś gwałtownie na londyńskiej giełdzie. Firma straciła dotąd na wartości 82 miliardów dolarów. Udziały firmy spadły o 40% od momentu wybuchu platformy wiertniczej w kwietniu.

Coraz częściej mówi się o możliwym bankructwie firmy. Władze amerykańskie domagają się, by firma zamroziła wypłaty dywidendy dla udziałowców i wykorzystała wszystkie środki na pomoc ofiarom katastrofy, w tym dziesiątkom tysięcy pracowników w USA, którzy zostali dotknięci wyciekiem ropy.

Fortune Magazine napisało, że spodziewa się bankructwa firmy w ciągu miesiąca: „Bardzo niedługo skończą im się pieniądze na sprawy w sądzie, operacje oczyszczania i inne wydatki. Nie ma dość pieniędzy na świecie, by oczyścić Zatokę Meksykańską. Prezydent Obama zmusił prezesa BP, by podpisał zgodę na pokrycie wszystkich szkód, ale BP niedługo zorientuje się, że to niemożliwe i wystąpi o bankructwo zgodnie z Rozdziałem 11 (wtedy firma zawiesza działalność i zajmuje się tylko zwrotem zobowiązań wobec wierzycieli)”.

Berlin: FAU wygrało rozprawę apelacyjną o prawo do nazywania się związkiem zawodowym

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Dziś w Berlinie odbyła się rozprawa odwoławcza w sprawie pozbawienia anarchosyndykalistycznego związku zawodowego FAU prawa do nazywania się związkiem zawodowym. W maju, berliński sąd potrzymał decyzję Najwyższego Sądu Pracy dla Berlina i Brandenburgii w tej sprawie. Dziś jednak, Sąd Najwyższy dla Berlina uchylił ten wyrok, powołując się na wolność słowa. Tym samym FAU nie będzie już mogło być karane za nazywanie się związkiem zawodowym. Ten wyrok jest już ostateczny.

Nie wiadomo jeszcze, co to oznacza w kwestii grzywien, którymi już zostali ukarani działacze związku za to, że nie zdjęli określenia „związek zawodowy” ze swoich stron internetowych.

Po pomyślnym wyroku, członkowie FAU oraz sympatycy i członkowie innych organizacji będących częścią IWA (Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników) pikietowali przed kinem Babylon, by świętować zwycięstwo nad szefami.

Chomsky popiera Ziętka?

Świat | Tacy są politycy | Wybory

Jak donosi portal lewica.pl, międzynarodowe środowiska lewicowe wydało list poparcia w nadchodzących wyborach prezydenckich dla Bogusława Ziętka, przewodniczącego związku zawodowego "Sierpień 80" i Polskiej Partii Pracy.

Tekst został podpisany przez następujące osoby jak: Noam Chomsky, Ken Loach, Michael Löwy, Hanna Malewska-Peyre, Josip Rastko Mocnik, Gilbert Achcar, Tariq Ali, Olivier Besancenot, Vickramabahu Karunarathne oraz Annette Groth. Sygnatariusze piszą, że Bogusław Ziętek jest kandydatem głoszącym bliskie im ideały, "broniącym interesów świata pracy, a nie posiadaczy".

Sąd Okręgowy uznał apelację aktywistów skazanych za udział w demonstracji w 2005 r.

Kraj | Represje

W poniedziałek w Warszawie odbyła się rozprawa apelacyjna dwójki aktywistów aresztowanych 16 maja 2005 r. po demonstracji przeciwko szczytowi Rady Europy 16 maja 2005 r. Aktywiści mają postawione sfingowane zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy policji, utrudniania czynności służbowych policjantów oraz używanie wobec nich "słów obelżywych". Po zakończeniu demonstracji 11 osób zostało zatrzymanych. Jedna osoba została pobita na komisariacie przy ul. Belwederskiej.

Dnia 3 grudnia 2008 r. warszawski sąd wydał wyrok w tej sprawie. Dwie osoby, MH. oraz ML. sąd uniewinnił, zwalniając z kosztów postępowania sądowego, którymi został obciążony Skarb Państwa. Pozostałe 7 osób sąd uznał za winne zarzucanych im czynów oraz nałożył na nie kary, począwszy od grzywien, po kary pozbawienia wolności od 3 do 9 mies. w zawieszeniu na 3-5 lat + dozór kuratora sądowego. Osoby dotychczas nie karane - otrzymały grzywny, karane już - wyroki pozbawienia wolności.

Dziś, Sąd Okręgowy uchylił wyrok Sądu Rejonowego obu osób, które złożyły apelację i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania. Oznacza to, że proces zostanie wznowiony.