Oświadczenie CNT w sprawie cięć płac w sektorze budżetowym

Publicystyka

Pracownicy budżetowi, oraz pracownicy w ogóle są traktowani jak gdyby byli winni kryzysu i musieli za niego zapłacić. Mówi się nam, że logiczne jest, że pracownicy, a zwłaszcza pracownicy budżetowi, mają zapłacić koszty hipotetycznego kryzysu ekonomicznego, ponieważ wszystkie dane wskazują na ich winę. Oto kilka dowodów na nasz aktywny udział w spowodowaniu kryzysu:

  • Strauss-Kahn, szef MFW zachęcający do “reform prawa pracy eliminujących sztywność”, zarabia 420 tys. euro na rękę rocznie, czyli równowartość 25 lat pracy listonosza. Strauss-Kahn broni pomysłu podniesienia wieku emerytalnego i cięcia emerytur – chociaż sam otrzyma 210 tys. euro rocznie po zaledwie dwóch latach płacenia składek.
  • Trichet, szef Europejskiego Banku Centralnego, jest zwolennikiem podwyższania płac poniżej poziomu inflacji. Jego pensja wzrosła o 2,5% w 2009 r., chociaż w tym czasie inflacja wynosiła jedynie 0,9%.
  • Fernandez Ordonez, szef Banku Narodowego Hiszpanii, zwolennik podwyższenia wieku emerytalnego, reformy prawa pracy i zmniejszania wydatków na cele publiczne nie chce ujanić swoich dochodów. Pomimo, że otrzymuje wynagrodzenie z publicznych pieniędzy!
  • 2 miliardy euro wydane na kampanię w Afganistanie opłaciłyby pensje 62 tys. nauczycieli w szkołach publicznych.
  • W 2008 r., Francisco Gonzalez, szef Banku Bilbao Vizcaya Argentaria zarobił 5,340,000 euro – odpowiednik 250 lat pracy położnej w publicznym szpitalu.
  • Pięć największych banków w Hiszpanii zarobiło 17,590 miliardów euro. To odpowiednik rocznych zarobków półtora miliona sprzątaczy ulicznych lub prawie miliona lat pracy naukowca w Hiszpańskiej Radzie Badań Naukowych.
  • Zmniejszając pensje wszystkich pracowników sfery budżetowej w kraju (w tym pracowników na niestałe umowy) oszczędzicie 3 miliardy euro - czyli jedną szóstą zysków pięciu największych banków.
  • Pół miliona rodzin w Hiszpanii żyje poniżej poziomu biedy. Aby mogli zarabiać 85% najniższej pensji, potrzeba jedynie 2,265 milionów euro. Jednak zamiast tego, rząd wydał pieniądze na FROB (Fundusz Restrukturyzacji Banków) by ratować banki przed bankructwem, na co wydał 9,6 miliardów euro na sam początek.
  • Maria Dolores de Cospedal zarabia 230 tys. euro jako polityk – czyli pensję o wartości pensji 6 onkologów i kardiologów. Ale przecież jej praca jest „bardziej wartościowa”.
  • Raport agencji podatkowej Ministerstwa Gospodarki i Skarbu Państwa donosi, że w 2005 r. (ostatni rok dla którego dostępne są dane) 88,617 milionów euro zostało zdefraudowanych. Te pieniądze pozwoliłyby z łatwością zlikwidować deficyt w budżetach regionów na wydatki socjalne.
  • Według Agencji, pracodawcy oszukują urząd podatkowy zaniżając swoje dochody. Pracodawcy deklarują średnio 6346 euro dochodu, czyli mniej niż pracownicy. Hiszpania jest jedynym krajem, gdzie pracodawcy zarabiają mniej niż pracownicy. Firmy inwestycyjne płacą jedynie 1% podatku, a pracownik sektora publicznego płaci stawkę 15%.
  • Wysokość umorzonych podatków od nieruchomości (1,4 miliarda euro) równa się kosztom utrzymania autonomicznych gmin.
  • Hiszpania jest jednym z krajów należących do OECD (obok USA), które zwiększyły wydatki na policję i bezpieczeństwo. Kraje, które wydają mniej środków na policję i bezpieczeństwo mają też zazwyczaj mniejsze nierówności społeczne. Wraz ze wzrostem nierówności, zwiększają się wydatki na utrzymanie status quo. W Hiszpanii jest wiele bogactwa, które trzeba chronić.

Jak widać z powyższych danych, to my jesteśmy odpowiedzialni za kryzys i my powinniśmy zapłacić. Jesteśmy winni, bo pozostawaliśmy na zasiłku, w ten sposób rabując banki i zmuszając je do udzielania kredytów. Jesteśmy odpowiedzialni za naciskanie naszych reprezentatywnych związków zawodowych, by podpisywały umowy, które pogarszają nasze warunki pracy. Musimy płacić, bo nie inwestowaliśmy w bezwartościowe papiery wartościowe, musimy płacić, bo woleliśmy pracować dla nieudolnych biznesmenów i polityków. Musimy płacić, bo głosowaliśmy i dawaliśmy innym władzę i przez całe dekady pozwoliliśmy politykom rozwiązywać ich własne problemy zamiast naszych. W ten sposób powstał dług, który my pracownicy musimy spłacić.

Na szczęście, rynek finansowy (a nikt nie wie, kto za nim stoi) ma zawsze rację i karze tych, którzy są winni – czyli zwykłych ludzi.

Jak związki zawodowe odpowiadają na taką agresję? Promując brak jedności i podziały wśród pracowników, korporatyzm, ideologiczne niewolnictwo, pacyfizm i bezzębne apele.

Jak długo ten nonsens będzie trwać dalej?

PRACOWNICY CHCĄ ODZYSKAĆ KONTROLĘ NAD SWOIM ŻYCIEM.

CNT działa inaczej niż inne związki zawodowe. Stanowi ponad stuletnie narzędzie pracowników, które odznacza się m.in.:

  • Jest nie do skorumpowania, podejmuje decyzje oddolnie, nie ma przywódców i zawodowych związkowców - nikt nie jest zwolniony z pracy i nie otrzymuje dotacji.
  • Stosuje zasady samorządności, federalizmu, pomocy wzajemnej, działa w sposób zwiększający szanse wygranej: tak jak wygrana 8 godzinnego dnia pracy i odpoczynku w sobotę, płatny urlop, ubezpieczenie zdrowotne, emerytury i świadczenia dla bezrobotnych.
  • Głębokie przekształcenie społeczeństwa, kolektywizacja środków produkcji i usług, co pokazano w praktyce.
  • Taktyką CNT jest akcja bezpośrednia – co oznacza, że walka musi być prowadzona przez samych zainteresowanych, bez pośredników.

To podejście pozwala nam uczyć się jak reagować na to, co nas dotyka, brać za to odpowiedzialność i podejmować decyzje, zamiast pozostawiać decyzje innym.

Naszymi naturalnymi wrogami są kapitaliści i ich wysłannicy. To oni są zainteresowani tym, by zniknęły usługi publiczne i by ludzie godzili się na najniższą możliwą pensję. Nasze interesy nie są ich interesami. My chcemy pracować mniej i żyć lepiej, a to się kłóci z ich planami. Jednak nas jest więcej.

Pracownicy, organizujcie się w miejscach pracy!

Jedność, działanie, samorządność!

Pracownicy administracji publicznej zrzeszeni w CNT-AIT Madrid.

http://madrid.cnt.es/noticia/los-empleados-publicos-los-trabajadores-gen...

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.