Rasizm/Nacjonalizm
Brunatny świt
wiatrak, Pon, 2012-10-29 10:49 Świat | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycyKryzys gospodarczy wywindował faszystowski Złoty Świt do greckiego parlamentu. Partyjni bojówkarze napadają na imigrantów, demolują ich stragany i urządzają rajdy po kolorowych dzielnicach. Policja im nie przeszkadza, bo sama głosuje na faszystów.
W połowie września greccy neofaszyści urządzili zbiórkę krwi dla prawdziwych Greków. W centrum Aten stanął państwowy autobus krwiodawczy, a obok stoisko partii Złoty Świt. Na plakatach i banerach apele i obietnice: „Rodacy, nie bójcie się – na waszą krew nie załapie się żaden imigrant!”. Cała akcja oburzyła greckich lekarzy, którzy oświadczyli, że nie zamierzają segregować krwi i że trafi ona do każdego, kto znajdzie się w potrzebie, nieważne rodak czy imigrant. Podczas festynu partyjni działacze zbierali od swoich sympatyków darowizny – na szkolne wyprawki dla dzieci z biednych greckich rodzin oraz na dożywianie bezrobotnych Greków. Potrzebującym rozdawali świeży chleb, oliwę, ser, owoce i warzywa – wystarczyło pokazać grecki dowód osobisty. Dla imigrantów Złoty Świt przygotował osobną ofertę.
10 września trzech posłów tej partii wybrało się na targ w miejscowości Rafina niedaleko Aten i zaczęło demolować stragany handlarzy z Pakistanu, Somalii czy Chin. Towarzyszyli im bojówkarze w czarnych koszulkach z białym meandrem przypominającym swastykę oraz policjanci przydzieleni posłom do ochrony. Ci ostatni nie wiedzieli, jak się zachować, więc bezczynnie patrzyli, jak deputowani łamią prawo. Napaści z użyciem noży i kijów bejsbolowych, podpalenia mieszkań i nocne rajdy motorowe po imigranckich dzielnicach zdarzały się już w Grecji wcześniej. Ostatnio jednak do aktów nienawiści, jak w Rafinie, dochodzi w biały dzień i w majestacie prawa. Ministerstwo porządku publicznego cofnęło posłom ochronę, ale poza tym nic nie może im zrobić, bo chroni ich immunitet. A Złoty Świt zapowiada, że to dopiero początek.
Trzecia siła
W czerwcowych wyborach skrajnie prawicowe ugrupowanie zdobyło niespełna 7 proc. głosów, czyli 18 mandatów w 300-osobowym greckim parlamencie. To historyczny sukces partii, która jeszcze do niedawna nie miała najmniejszego politycznego znaczenia i była stale marginalizowana jako otwarcie neonazistowska. Jej członkowie – negacjoniści, antysemici, miłośnicy Adolfa Hitlera, nacjonaliści i chuligani – wzbudzali wśród Greków wyłącznie śmiech i politowanie. Teraz coraz częściej budzą strach, bo ich zwolenników systematycznie przybywa. Najnowsze badania opinii publicznej dają Złotemu Świtowi 10,5 proc. poparcia. Gdyby wybory odbyły się dziś, neofaszyści byliby trzecią siłą w greckim parlamencie.
Teraz zajmują trzy ławy – w kącie pod marmurową ścianą, z dala od posłów i posłanek innych partii. Jako jedyni nie wstali z miejsc, gdy deputowani z ramienia mniejszości muzułmańskiej składali przysięgę na Koran. Większość deputowanych Złotego Świtu to polityczni debiutanci i w izbie wypadają dość nieporadnie. Uwierają ich garnitury i krawaty oraz reguły rządzące w parlamencie. Swoje wystąpienia czytają z kartek i głośno przekrzykują marszałka, gdy ten prosi o przestrzeganie dostępnego czasu lub o używanie bardziej cywilizowanego języka. Twierdzą, że w parlamencie czują się nieswojo i woleliby działać na ulicach. Jednocześnie obruszają się, gdy media nazywają ich faszystami lub neonazistami – sami wolą określenie nacjonaliści lub patrioci.
Najbardziej aktywnym posłem jest 31-letni rzecznik partii Ilias Kasidiaris. 14 września oddawał krew dla prawdziwych Greków, jak zawsze w asyście kamer i mikrofonów. Ale zasłynął już przed wyborami – podczas debaty w telewizji chlusnął wodą w twarz posłance Pasoku, a gdy w jej obronie stanęła inna posłanka, Kasidiaris trzykrotnie ją spoliczkował. Producenci wyprowadzili go ze studia i zamknęli na klucz w pokoju dla gości. Zanim na miejscu zjawiła się policja, polityk wyważył drzwi i uciekł. To kolejne przewinienie na jego koncie, ma już m.in. zarzuty o kradzież i pobicia. Przed sądem jednak nie stanie, gdyż chroni go immunitet. Sam poseł jest gotów z niego zrezygnować, ale prokuratura odrzuciła jego wniosek w tej sprawie.
Kasidiaris to partyjna persona numer trzy. Przed nim są jedynie Eleni Zaroulia, posłanka i żona lidera ugrupowania, oraz sam lider, 55-letni Nikos Mihaliolakos. Przywódca Złotego Świtu to polityczny weteran skrajnej prawicy. Karierę zaczynał jako szesnastolatek w szeregach faszyzującej Partii 4 Sierpnia. Z wykształcenia matematyk, z zawodu żołnierz, z zamiłowania działacz – wielokrotnie aresztowany, m.in. za nielegalne posiadanie broni i materiałów wybuchowych.
Złoty Świt założył pod koniec lat 80. W czasopiśmie pod tą samą nazwą pisał żarliwe artykuły o „wielkim bohaterze XX w. Adolfie Hitlerze”, o judeochrześcijaństwie, które było przekleństwem Europy, o komorach gazowych, które jego zdaniem w ogóle nie istniały albo przynajmniej nie pracowały pełną parą.
Gwałcą i mordują
Początkowo partia odwoływała się do tradycji starożytnej i pogańskiej, czciła bogów olimpijskich, a także dzielnych Spartan i ich przywódcę Leonidasa. Organizowała marsze z pochodniami na pamiątkę zwycięstw Aleksandra Wielkiego. Później zrobiła zwrot i zrehabilitowała Cerkiew jako tę, która przez setki lat tureckiej okupacji strzegła greckich tradycji i języka. Dziś współpraca z Kościołem przebiega wzorowo – kapłani święcą nowo otwierane biura poselskie i odprawiają msze podczas corocznych obchodów bitwy pod Termopilami.
O Złotym Świcie zrobiło się głośniej w latach 90., po rozpadzie Jugosławii, na fali nacjonalistycznych resentymentów i sporu o nazwę Macedonia dla jednej z nowo powstałych republik. Członkowie partii brali udział w demonstracjach odmawiających sąsiadom prawa do samostanowienia. Kilkoro partyjnych bojówkarzy zasłynęło też udziałem po stronie Serbów w masakrze w Srebrenicy. Złoty Świt domaga się przyłączenia do Grecji południowej części Albanii (północnego Epiru) oraz Cypru – z zasady jest też antyamerykański i antyturecki oraz antydemokratyczny i antyunijny. A także homofobiczny i skrajnie konserwatywny – nieliczne członkinie partii walczą o kategoryczny zakaz aborcji, przeklinają feministki i podkreślają podległość kobiet wobec mężczyzn.
– Skrajny nacjonalizm, uliczne burdy i pretensje terytorialne to jednak za mało, by wejść do parlamentu – mówi Giannis Aggelakis, dziennikarz radiowy i telewizyjny z Krety. Tym, co katapultowało Złoty Świt na główną scenę polityczną, był kryzys gospodarczy i problem z nielegalną imigracją. Neofaszyści świetnie wykorzystali błędy i zaniedbania największych partii, a gdy kraj popadł w tarapaty, stali się głosem protestu przeciwko drakońskim cięciom i ciągle rosnącemu bezrobociu.
Mihaliolakos nie ma pomysłu na wyjście z kryzysu, program gospodarczy partii to zaledwie kilka chwytliwych, populistycznych haseł: wypowiedzenie pakietów ratunkowych, nacjonalizacja banków, likwidacja poselskich przywilejów, zatrzymanie „zdradzieckiej prywatyzacji” oraz niezgoda na kolejne oszczędności. Podobną retorykę stosuje kilka innych opozycyjnych partii, dlatego Złoty Świt potrzebował dodatkowych instrumentów w walce o głosy wyborcze.
Trzeba było przypodobać się Grekom, przekonać ich, że to nie oni ponoszą winę za ciężkie czasy, że dotyka ich niezasłużona kara, że zostali zdradzeni nie tylko przez własnych polityków, ale też chciwą i bezduszną Unię Europejską. Idealnym kozłem ofiarnym okazali się imigranci, których żyje w Grecji grubo ponad milion.
Pochodzą z Azji i Afryki. Nielegalnie przeprawiają się na wyspy lub przez granicę z Turcją. Z powodu kryzysu wielu nie może znaleźć żadnej pracy, dlatego zasilają imigranckie getta w większych miastach – głównie w Atenach, Salonikach czy Patras. Mieszkają po kilkadziesiąt osób, pracują za grosze na budowach lub przy zbiorach owoców, handlują podróbkami albo czyszczą ulice i śmietniki z makulatury i złomu, z wszystkiego, co da się sprzedać. A poza tym – jak informuje Złoty Świt – napadają, kradną, gwałcą i mordują.
Co drugi policjant
Będziemy walczyć o Grecję bez imigrantów, żeby przestała przypominać dżunglę – krzyczał Mihaliolakos przed czerwcowymi wyborami. – Europa, obojętna na problem imigracji, chce zrobić z Grecji kraj pełen podludzi, pozbawionych jakiejkolwiek kultury i sumienia – wtórował mu Kasidiaris. Złoty Świt zapowiada, że po dojściu do władzy oczyści z imigrantów nie tylko ulice, ale też szpitale i przedszkola. Partia powtarza, że wszystkich imigrantów należy aresztować i jak najszybciej deportować, a później obsiać minami przeciwpiechotnymi wszystkie granice. Na razie greccy patrioci mają na motorach patrolować najniebezpieczniejsze dzielnice i eskortować bezbronnych Greków do bankomatów, by ci bez strachu mogli wybierać pieniądze. Od czasu do czasu komuś przyłożą albo wrzucą granat gazowy do meczetu, będą też brać krwawe odwety za każde, choćby nieznaczne imigranckie przewinienie.
Rasistowskie ataki i brutalne pobicia nasiliły się m.in. na skutek bezczynności policji. Funkcjonariusze nie tylko nie łapią zamaskowanych zbirów na motorach, ale często zniechęcają ofiary napadów do składania skarg – nielegalnym imigrantom grożą aresztowaniem lub zachęcają do samosądów. Powodem być może jest spora i zaskakująca popularność, jaką Złoty Świt cieszy się wśród samych policjantów – w niektórych dzielnicach Aten na partię Mihaliolakosa w ostatnich wyborach głosował co drugi funkcjonariusz.
Greckie media, a bywa, że i politycy, od lat donoszą o powiązaniach skrajnej prawicy ze służbami i o obecności faszyzujących grup w policji. Według dziennika „Ta Nea”, który dotarł do dokumentów z wewnętrznego policyjnego śledztwa, bojówkarze Złotego Świtu w przeszłości mieli być wyposażani przez policjantów w pałki i krótkofalówki, których później używali podczas prowokowanych starć z anarchistami.
Na Złoty Świt zagłosowało w czerwcu 426 tys. osób, głównie młodych mężczyzn. Nie pamiętają nazistowskiej okupacji Grecji, za to często mieszkają na przedmieściach, są bezrobotni i gorzej wykształceni. Prawie jedna trzecia wyborców deklaruje, że oddała głos sprzeciwu wobec polityki największych partii. 27 proc. poparło Złoty Świt, bo liczy na zdecydowane rozwiązanie problemu imigrantów. – Wyborczy sukces neonazistów i ich rosnąca popularność wśród Greków to także zasługa konserwatywnego trzonu w koalicyjnym rządzie – uważa Aggelakis. – Nowa władza zaakceptowała rasistowską czy skrajnie nacjonalistyczną retorykę Złotego Świtu i równie chętnie gra antyimigrancką kartą. W ten sposób odwraca uwagę ludzi od rosnącego kryzysu i kolejnych bolesnych cięć.
Bój się Dorów
To dlatego premier Antonis Samaras co jakiś czas przypomina o budowie 12-kilometrowego muru na granicy z Turcją, a ostatnio zapalił zielone światło dla kontrowersyjnej akcji wyłapywania imigrantów. Operację pod kryptonimem „Gościnny Zeus” firmuje minister porządku publicznego Nikos Dendias. Minister mówi o czyszczeniu ulic, a rosnącą imigrację nazywa tykającą bombą zegarową, która wysadzi w powietrze fundamenty greckiego społeczeństwa. Porównuje też imigrantów do starożytnych Dorów, którzy 2 tys. lat p.n.e. najechali Grecję z północy i położyli kres cywilizacji mykeńskiej. W ramach akcji, krytykowanej przez liczne organizacje międzynarodowe, greckie służby w Atenach masowo legitymują ciemnoskóre osoby i aresztują wszystkich tych, którzy nie mają dokumentów zezwalających na pobyt. Z 17 tys. sprawdzonych przez policję ponad 2 tys. przebywało w Grecji nielegalnie i natychmiast zostali umieszczeni w zamkniętych centrach dla uchodźców, gdzie czekają na deportację.
Jedno z 30 takich centrów znajduje się w Koryncie. Tamtejsi mieszkańcy i władze miasteczka nie chcą widzieć u siebie obcych, bo ich zdaniem są zagrożeniem i roznoszą choroby. Burmistrz nagle przypomniał sobie, że jednostka zalega z rachunkami, więc odciął wodę. Gdy policja przywiozła na miejsce 400 imigrantów, wybuchły zamieszki z udziałem bojówkarzy i jednego z posłów Złotego Świtu. Mihaliolakos zapowiadał, że sformuje w Koryncie brygady obywatelskie, i wezwał do gotowości wszystkich okolicznych mężczyzn.
Kilka dni później Kasidiaris, przemawiając w parlamencie, protestował przeciwko przekształcaniu Grecji w „wysypisko śmieci”. Gdy marszałek zwrócił mu uwagę na skandaliczny język, rzecznik Złotego Świtu zaperzył się: – Przecież prawo do wolności słowa gwarantuje mi demokracja!
Dionisios Sturis: Polityka
Złoty Świt znany jest również ze swoich kontrowersyjnych powiązań międzynarodowych. Jest częścią Europejskiego Frontu Narodowego razem z niemiecką NPD czy polskim NOP.
https://cia.media.pl/strategie_skrajnej_prawicy_oswajanie_z_nazizmem_i_zl...
https://cia.media.pl/skad_bierze_sie_wegierski_neofaszyzm
https://cia.media.pl/neonazizm
Grecja: Enklawy neonazizmu w policji od lat tolerowane
wiatrak, Sob, 2012-10-27 10:31 Świat | Rasizm/Nacjonalizm | RepresjeGuardian przeprowadził anonimowy wywiad z wysokim rangą oficerem greckiej policji. Według niego, neonazistowska partia Złoty Świt od lat infiltruje grecką policję tworząc wewnątrz niej swego rodzaju enklawy, które toleruje zarówno dowództwo jak i każdy kolejny rząd.
Neonaziści są wykorzystywani przez policję do walki z ruchami społecznymi, które przewodzą protestom przeciwko narzuconym przez Unię Europejską programom oszczędnościowym.
Rzecznik prasowy greckiej policji, Christos Manouras, zaprzeczył, jakoby policja wykorzystywała lub była wykorzystywana przez jakąkolwiek formację przeciwko jakiejś innej, a także istnieniu „enklaw faszyzmu” w samej policji.
Kogo wstydzi się redaktor Sakiewicz?
Czytelnik CIA, Czw, 2012-10-25 20:58 Kraj | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm11 listopada coraz bliżej. Nasi rodzimi faszyści, którzy założyli jakiś czas temu Stowarzyszenie „Marsz Niepodległości”, żeby przed szerszą i mniej rozeznaną prawicową publicznością, ukryć swoje prawdziwe oblicze i pochodzenie, bardzo ochoczo dzielą się informacjami o osobach i organizacjach, które popierają marsz w Warszawie.
Na stronie organizatorów znalazła się krótka informacja, że do Marszu oficjalnie przystępuje Klub „Gazety Polskiej” z redaktorem Sakiewiczem na czele. Tyle mówi ogłoszenie, jakie pojawiło się na witrynie. Ciekawie robi się dopiero, gdy przeczyta się oświadczenie samego Sakowicza na łamach jego Gazety Polskiej. Sakiewicz co prawda włącza się w marsz, ale jednocześnie pokazuje jaki ma stosunek do jego organizatorów. Połowę jego oświadczenia o przystąpieniu do marszu zajmuje wymienianie dlaczego w marszu idzie „razem ale osobno”. Oddajmy zatem głos redaktorowi:
„Włączając się w marsz niepodległości nie zamierzamy identyfikować się ze wszystkimi jego uczestnikami. Jesteśmy przeciwni radykalnym sprzecznym z polską tradycją - Rzeczpospolitej wielonarodowej i wielowyznaniowej - hasłom. Jesteśmy przeciwni jakiejkolwiek przemocy i łamaniu prawa. Dlatego też kluby "Gazety Polskiej" będą szły we własnym sektorze, powołają własne służby porządkowe i będą odpowiadać przede wszystkim za siebie. Mamy zamiar wspomóc organizatorów marszu w utrzymaniu porządku i bezpieczeństwa. Podejmujemy nadzwyczajne środki, by nie doszło do żadnych zamieszek. Apelujemy o to do wszystkich uczestników i do władz.”
Czytałem te słowa i nie dowierzałem, ze strony organizatorów zero reakcji! A Kurwina wyrzucili z „Honorowego Patronatu” tylko za to, że powiedział o nich, że muszą się w końcu zdecydować czy chcą być narodowymi-socjalistami, czy konserwatystami. Widać Kurwin nie był już potrzebny, wykonał swoją robotę – przyciągnął na marsz część nowego, głównie działającego do tej pory w internecie licealnego i studenckiego KNPowego towarzystwa. Pomimo, że jeszcze dwa lata temu szedł w pierwszym szeregu z Winnickim, nie chciał nigdy grać do jednej bramki i chciał zbijać na tym swój kapitał polityczny, nie chciał budować nowej prawicowej partii politycznej. Został więc z hukiem wyrzucony, żeby nie robił konkurencji „prawdziwym patriotom”.
Wracając jednak do tematu. Gdybym ja był organizatorem i ktoś napisałby takie oświadczenie, to równie dobrze mógłby napluć mi w twarz. Widać jednak, że Winnicki i rodzinna firma Holocherów - ONR są niezrażeni. W sumie dlaczego mieliby? Można zawsze powiedzieć, że to nie ślina, ale że deszcz pada. Można też to zignorować, co też zostało zrobione. W sumie i tak przecież to wszystko racja i prawda – przyjęta i przemilczana, mówiona jednak przez nie byle kogo! Mówi to redaktor naczelnej tuby propagandowej Prawa i Sprawiedliwości. Przyjęcie takiego policzka daje w przyszłości szansę na ciepłą posadkę w administracji państwowej. Może nie teraz, ale kto wie, co będzie za parę lat? W końcu Winnicki zna tylko z opowieści starszych kolegów czasy, gdy dorwali się oni do koryta przy rozdaniu PiS/LPR(MW)/Samoobrona i na pewno chciałby na własnej skórze tego doświadczyć.
Co mają jednak powiedzieć inne środowiska i ludzie, którzy do koryta się nie dorwą i prędzej partia (jeżeli dojdzie do władzy), którą popiera red. Sakiewicz wsadzi ich do więzień (tak jak to wielokrotnie zapowiadała i robiła), niż cokolwiek im da? Widać te całe gadanie o lemingach to jedynie mechanizm wyparcia, bo po stronie prawicowej też ich nie brakuje. Będą więc musieli z uśmiechem przełknąć tę gorzką pigułkę, robić dobra minę do złej gry, ku chwale dalszej kariery politycznej wszechpolaków i onerowców.
Wiemy już, że Sakiewicz i Kluby Gazety Polskiej idą w marszu, ale nie identyfikują się z jego głównymi organizatorami, czyli ONRem i Młodzieżą Wszechpolską! Bo przecież to te organizacje wielokrotnie występowały przeciwko wielonarodowej i wielowyznaniowej tradycji Rzeczpospolitej. Czyżby Sakiewicz wstydził się dziarskich chłopców z ONRu, ochoczo pozujących na zdjęciach z wyciągniętą prawą ręką? A może wstydzi się chłopców z MW, którzy parę lat temu tłumaczyli się, że ich hajlowanie to było jedynie zamawianie pięciu piw, a palenie drewnianych swastyk na zakrapianej alkoholowej libacji jest patriotyczną imprezą? A może wstydzi się tych samych „patriotów” pozujących do zdjęć ze szwedzką artystką Sagą tak lubiącą chwalić się swoimi narodowo-socjalistycznymi poglądami? A może chodzi o transparenty, jakie na swoich imprezach prezentują ONRowcy? A to transparent z napisem „śmierć wrogom ojczyzny”, który wskazuje kto tym wrogiem jest – a więc ten mityczny i zły żyd. Czy może chodzi o to, że oenerowcy nadal współpracują z neonazistowską organizacją Blood&Honour, może już nie tak otwarcie jak jeszcze parę lat temu, gdy pozwalali im przychodzić na Marsz z własnymi transparentami (Combat Adolf Hitler), ale jednak.
Naprawdę szkoda, że redaktor GP się nie rozwinął i dokładnie nie wymienił co mu tak przeszkadza. Zostały nam tylko domysły i bardzo ogólne stwierdzenia.
Staliśmy się świadkami sytuacji, w której można uczestniczyć w marszu i zarazem nie identyfikować się zupełnie z jego organizatorami. Sakiewicz dobrze wie, że warto trzymać rękę na pulsie i kontrolować skrajnie prawicowe środowiska. W końcu kto jak nie ono świetnie nada się na mięso armatnie przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi?! A po wyborach skończy jako przystawka dla PiSu – w końcu partia J. Kaczyńskiego ma w tym temacie niemałe doświadczenie. Młodzież Wszechpolska też ma doświadczenie w nadstawianiu się tam gdzie jest władza i pieniądze. Wszystko więc się zgadza.
Zastanawiam się tylko jak daleko będzie musiał być „sektor Gazety Polskiej”, żeby idący w nim wyznawcy sekty smoleńskiej nie słyszeli, że Lech Kaczyński to zdrajca narodu, bo przecież podpisał Traktat Lizboński. A może dogadają się z MW i ONRem żeby takich haseł tym razem nie było? W końcu udało się zmusić członków Combat18, żeby przychodzili na Marsze bez swoim transparentów i jedynie incognito. Może uda się i tym razem, wypracować listę zakazanych haseł. Winnicki & spółka nie od dziś udają kogoś innego dla zbicia kapitału politycznego, mogą więc zrobić to jeszcze raz. A może to redaktor Sakiewicz się nagnie, da porwać emocjom i razem z młodymi wszechpolakami i oenerowcami będzie krzyczał „Wielka Polska Katolicka”. Jak przystało na dobrego katolika – rozwodnika...
Na szczęście nie mój to cyrk i nie moje małpy, ale jedno jest pewne - będzie śmiesznie i warto obserwować jak to dalej się potoczy.
Momos 161
http://www.antifa.bzzz.net/artykuly/publicystyka/item/380-kogo-wstydzi-s...
Poniżej zmierzające na Marsz Niepodległości Blood & Honour - Combat 18 in cognito.
https://cia.media.pl/widzialem_naziola
https://cia.media.pl/wojciech_wybranowski_zapowiada_zadymy
Warszawa: Real politik? Nie dziękuję - akcja przeciwko promocji Zychowicza
wiatrak, Pon, 2012-10-22 22:23 Kraj | Antyfaszyzm | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm Studenci Uniwersytetu Warszawskiego okrzyknięci przez kochający nazistowską gapę NZS UW "Antifą" w liczbie ok. 20 zorganizowali hepening podczas "debaty" nad książką Piotra Zychowicza zorganizowaną przez gwiazdę CIA Tomasza Gontarza.
W momencie gdy zaczął się event, studenci rozwinęli transparent z napisem "Sojusz z Hitlerem = Polskie obozy". Było to nawiązanie do faktu, iż Piotr Zychowicz konsekwentnie unika tematu holocaustu w swojej książce. Jeden ze studentów rozdał również ulotki zawierające cytaty z książki takie jak "Powtórzę więc na koniec jeszcze raz: najważniejszą korzyścią, jaką Rzeczpospolita wyciągnęłaby z zawarcia aliansu z Hitlerem, byłoby zachowanie biologicznej substancji narodu".
Białystok. Akcje solidarnościowe z protestującymi imigrant(k)ami
znienacka, Pon, 2012-10-22 08:50 Dyskryminacja | Militaryzm | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm | Represje | Strajk W nocy z soboty na niedzielę w Białymstoku miały miejsce akcje solidarnościowe z uchodźczyniami i uchodźcami prowadzącymi strajk głodowy w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców w Lesznowoli, Białymstoku, Białej Podlaskiej i Przemyślu.
Na murze ośrodka, w którym w zamknięciu przetrzymywane/i są imigrantki i imigranci, przyklejono dwa plakaty. Jeden z nich przywołuje postać Bardiego Kvarchavy, obywatela Gruzji, który strajk głodowy prowadzi już ponad miesiąc i który wobec braku reakcji na jego protest w ubiegły czwartek podciął sobie żyły. Drugi plakat wzywa do zaprzestania prześladowania imigrantek/ów.
Tej samej nocy pomalowany został mur przy głównej bramie podlaskiej siedziby Straży Granicznej w Białymstoku.
Równiez na murze ośrodka w Białej Podlaskiej pojawił się plakat "Żaden człowiek nie jest nielegalny".
Trwa strajk głodowy w ośrodkach dla cudzoziemców
Czytelnik CIA, Pią, 2012-10-19 00:40 Kraj | Dyskryminacja | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm Aktualizacja: Zgodnie z relacją Ekateriny Lemondżawej, gruzińskiej dziennikarki-imigrantki osadzonej w ośrodku w Lesznowoli, tuż po publikacji jej listu przekazanego przez telefon, do ośrodka zgłosił się prokurator. Wysłuchawszy wyjaśnień Ekateriny, zadeklarował, że sprawą opisanych przez nią nadużyć niezwłocznie zajmie się prokuratura.
W atmosferze tymczasowego święta imigrantów zamkniętych w ośrodku-więzieniu w Lesznowoli, doceniając zainteresowanie prokuratury, podkreślamy, że łamanie procedur i nadużycia władzy w tzw. zamkniętych ośrodkach dla cudzoziemców opisywane były wielokrotnie, także poza Lesznowolą. Przykładem są choćby raporty z monitoringu, których wypisy zamieszczaliśmy wcześniej na stronie.
Węgry: Rasistowska demonstracja skrajnej prawicy w Miszkolcu
XaViER, Śro, 2012-10-17 20:44 Kraj | Dyskryminacja | Rasizm/NacjonalizmTysiące zwolenników skrajnie prawicowego ugrupowania parlamentarnego Jobbik demonstrowało w środę w Miszkolcu, trzecim co do wielkości mieście Węgier, przeciwko Romom, żądając wprowadzenia segregacji. Romowie zorganizowali kontrmanifestację.
Lider Jobbiku Gabor Vona oświadczył, że należy "budować obozy dla Romów", bo "warunkiem edukacji mniejszości romskiej jest segregacja". Stwierdził, że "recydywistów trzeba deportować z Miszkolca" i wysyłać do "obozów porządku publicznego", gdzie należałoby wprowadzić godzinę policyjną i specjalne przepustki. "Nasza cierpliwość się kończy!" - oznajmił.
Wielka głodówka uchodźców: "Jesteśmy ludźmi"
XaViER, Śro, 2012-10-17 09:19 Kraj | Dyskryminacja | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm | RepresjeCzeczeni, Gruzini, mężczyźni, kobiety, przebywający za kratami w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców, zaczęli strajk głodowy. W całym kraju protestuje ponad 70 osób, w samym tylko Białymstoku - 21 - informuje GW Białystok.
Nie popełnili żadnego przestępstwa. Do zamkniętych ośrodków, które jako żywo przypominają więzienia (kraty, monitoring, spacerniak), kierują ich polskie sądy. Za co? Nielegalnie przekraczają granicę, nie mają dokumentów, niech więc tam czekają na wydalenie z terytorium RP, żeby nie uciekli.
- Czujemy się jak ludzie drugiej kategorii, zepchnięci przez przepisy migracyjne na margines, całkowicie wykluczeni, pozbawieni praw, które należą się nam choćby jedynie z tytułu naszego człowieczeństwa - tłumaczą protestujący.
Na sześć ośrodków strzeżonych w kraju do głodówki przyłączyły się cztery. Jak mówią przyjaciele z nieformalnej grupy wspierającej protestujących, zaczęło się w Przemyślu - przed miesiącem posiłków zaczął odmawiać mężczyzna, dziś waży tylko 38 kilo... Informacje roznosiły się pocztą pantoflową i w tę sobotę w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców przy Podlaskim Oddziale Straży Granicznej w Białymstoku strajk głodowy zaczęły trzy osoby. W niedzielę dołączyły kolejne.
Marsz Podległości 11.11.12
wiatrak, Nie, 2012-10-14 01:06 Blog | Ironia/Humor | Rasizm/NacjonalizmKolejny odcinek serialu o znanym trenerze fitnessu:
http://www.youtube.com/watch?v=KskgKi53nfc
Rasizm – jest i nie ma
Czytelnik CIA, Sob, 2012-10-13 21:52 Antyfaszyzm | Blog | Rasizm/NacjonalizmWitajcie. Chciałbym podzielić się z wami swoją osobistą refleksją dotyczącą klimatów w Białymstoku i „poza Białymstokiem” czyli w Warszawie, która jest ponoć miejscem idealnym pozbawionym patologii.
Jestem zaangażowanym antyfaszystą. Jednym z moich przyjaciół jest kolega studiujący na tym samym kierunku, który pochodzi z Białegostoku. Dodam, że ma prawicowe poglądy. Dobrze wie, że neonaziści grasują po Białymstoku nie od dziś. Często obydwaj słyszymy o maczetach i „skinach” oraz o tym, że Białystok jest rasistowskim miastem. Doszło nawet do tego, że w Internecie przeczytać można, że wszystko jest spowodowane wschodnią mentalnością i nie dostosowaniem się do cywilizacji.
Co na ten temat myśli mój przyjaciel? Wie, że w jego rodzinnym mieście za białą rasę ludzie są chlastani maczetami. Mimo wszystko uważa, że to Warszawa jest dużo bardziej rasistowskim miastem gdyż nikt w Białymstoku poza ultra-prawicowym marginesem nie obkłada ludności kolorowej takimi wyzwiskami jak w Warszawie. Nikt w Białymstoku nie opowiada tylu rasistowskich kawałów w ciągu jednego browara co niektórzy warszawiacy. Nikt nie wyobraża sobie przywrócenia niewolnictwa.
Zanim zaczniecie gadać jaki Białystok jest straszny rozejrzyjcie się we własnym środowisku. Być może problem leży zupełnie gdzie indziej niż myślicie.
Nagonka na studenta który interweniował w sprawie godła III Rzeszy
Czytelnik CIA, Pią, 2012-10-12 14:33 Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Rasizm/Nacjonalizm Sprawa promocji symboliki III Rzeszy na Uniwersytecie Warszawskim obiegła media ogólnopolskie. Słów krytyki pod adresem "elity studenckiej" nie szczędzili nawet czytelnicy portali Fronda.pl, a wszystko przez grafikę przedstawiającą godło III Rzeszy i orzełka otoczone serduszkiem.
Grupa kierująca NZS na UW znana jest ze swoich skrajnie prawicowych poglądów. W przeszłości miało miejsce umieszczenie na witrynie NZS UW logotypu Marszu Niepodległości organizowanego przez ONR i Młodzież Wszechpolską, a wspieranego przez Autonomicznych Nacjonalistów i Blood & Honour co stanowiło przyczynę interwencji władz krajowych stowarzyszenia.
Jan Stachniuk – idol polskich NS
Czytelnik CIA, Czw, 2012-10-11 22:19 Publicystyka | Rasizm/NacjonalizmZ pewnością znany nam jest wszystkim folklor w postaci polskich nazi-pogan pojawiających się ze swoimi symbolami „toporła” na demonstracjach ultrakatolickich NOP czy ONR. Mamy nawet dwie organizacje utożsamiające się z tym ruchem. Wodzem jednej jest pewien wrocławski kolejarz. Druga mieści się w Szczecinie jednak w Warszawie również ma swoich "żołnierzy" jak ten widoczny na zdjęciu.
Próbują wypierać się doktryny nazizmu odwołując się do Stachniuka, który brał udział w walkach w Powstaniu Warszawskim oraz do pioniera polskiego syndykalizmu Stanisława Brzozowskiego. Niklot, szczecińska grupa NS pogan lubi się nawet określać jako lewicowa. Jak w takim układzie narodowi socjaliści mogą pojawiać się na wszystkich spędach prawicy czy to narodowo-katolickiej czy konserwatywno-liberalnej i jak pismo Młodzieży Wszechpolskiej może tolerować lidera Niklotu w swojej redakcji? Postanowiłem na to pytanie odpowiedzieć analizując myśl polityczną Jana Stachniuka.
Stachniuk, lider przedwojennej Zadrugi pochodził z rodziny kolejarza. W 1927 (po przewrocie majowym) zdał maturę w Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Kowlu i rozpoczął studia w Wyższej Szkole Handlowej w Poznaniu. Tam zaczął swoją działalność polityczną od studenckiej organizacji syndykalistycznej Związku Polskiej Młodzieży Demokratycznej. Wydawał w drugiej połowie lat 30-tych miesięcznik „Zadruga” w którym postulował rewolucję kulturalną przeciwko katolicyzmowi w Polsce.
W czasie II wojny światowej działał w rozłamowym skrzydle Stronnictwa Pracy (organizacji chadeckiej), które powstało w 1943 i było silnie antyklerykalne. Skrzydło to nosiło nazwę Stronnictwa Zrywu Narodowego i było kierowane przez Zadrużan. Z czasem rozpoczęli oni współpracę z Polską Partią Robotniczą. Stachniuk w przeciwieństwie do reszty swoich towarzyszy nie kolaborował z władzą.
Przejdźmy jednak do jego idei. Zwiera się ona w sporym dorobku literackim (14 książek i kilkadziesiąt artykułów).
Stachniuk jest kolektywistą i uważa naród za największy podmiot, którego zbiorową psychikę ma kształtować religia. Jego antyklerykalizm wynika ze stwierdzenia, że to katolicyzm, a nie system ekonomiczny propaguje i utrwala gnuśność, konsumpcjonizm, a w konsekwencji — ubóstwo. Uważał, że upadek Rzeczpospolitej Obojga Narodów spowodowała katolizacja dlatego postulował powrót do pradawnej kultury Słowian. To ma doprowadzić do stworzenia nowego społeczeństwa, wewnętrznie zdyscyplinowanej wspólnoty.
Kult pracy połączony z nacjonalizmem od razu nasuwał skojarzenia z faszyzmem. Sam Stachniuk oficjalnie od faszyzmu się jednak odcinał. Krytykował wszystkie istniejące w Europie totalitaryzmy jednak w kwestiach gospodarczych dochodził do wniosków bliskich bolszewizmowi. W pracy „Mit słowiański” pisał:
„Gdy tak spojrzymy na ekonomiczne postawy w społeczeństwie zadrużnym, to jasne się staje, iż jedyną odpowiednią formą ustroju produkcyjnego musi być ustrój kolektywistyczno-planistyczny”
Czym jest natomiast nazizm? Jest to połączenie socjalnych postulatów z nacjonalizmem:
– pisał Stachniuk w 1943 roku.„…postulaty socjalistyczne stają się probierzem uczuć narodowych”
Antyklerykalizm Stachniuka bardzo przypomina niemiecki volkizm. Nie ma odrzucenia religii samej w sobie, zamiast niej jest mistycyzm i neopogaństwo. Jest to analogiczna do volkizmu próba budowy kapitału politycznego w dobie kryzysu gospodarczego i upadku autorytetów.
A jak można walczyć z nazizmem i być jednocześnie narodowym socjalistą?
Można tak samo jak opozycyjni wobec Hitlera bracia Strasserowie będący głównym źródłem inspiracji ruchu NS na zachodzie. Podobnie jak polscy nazi poganie, strasserowcy odcinają się od Hitlera i nie stronią od określania się jako lewica. W Polsce strasseryzm jest główną ideologią Autonomicznych Nacjonalistów, których pierwszy odział - Białe Orły został stworzony przez członków śląskiej grupy Zadrugi (organizacja o takiej samej nazwie jak przedwojenna).
W ostatecznym rozrachunku należy sobie zadać pytanie czy osoba Hitlera ma definiować cały narodowy socjalizm? Hitler był tylko osobą, która działała w partii o takim profilu. Dopiero później stanął na jej czele i zrealizował ideał NS w największym możliwym stopniu. Stachniukowi, Strasserowi i innym im podobnym nic takiego się nie udało, ale są zdecydowanie lepszym materiałem na inspiracje polityczne niż obalony i skompromitowany w oczach dzisiejszego społeczeństwa Hitler.
Oto dlaczego polscy NS mają takiego, a nie innego idola.
Nie karmić nacjonalistycznego trolla
XaViER, Wto, 2012-10-09 18:52 Antyfaszyzm | Publicystyka | Rasizm/NacjonalizmPostanowiłem odnieść się do debaty, która od dłuższego czasu toczy się na Centrum Informacji Anarchistycznej, a dotyczącej gorącego jak się okazuje tematu, czyli Marszu Niepodległości i jego blokady. Chciałbym od razu zaznaczyć, że nie bywam od wielu lat na tego rodzaju blokadach i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mam rację.
Niedawno ukazał się dość interesujący tekst przedstawiający inną perspektywę niż moja, napisany przez osobę, która aktywnie w tego rodzaju wydarzeniach bierze udział. Chciałbym się odnieść do kilku kluczowych kwestii zawartych w tym tekście.
Wrocław: Nacjonaliści i neonaziści zaatakowali Centrum Reanimacji Kultury i synagogę
wiatrak, Pon, 2012-10-08 15:52 Kraj | Miejsca | Rasizm/Nacjonalizm W sobotę, 6 października, około godz. 16.00, znajdujące się aktualnie w stanie remontu Centrum Reanimacji Kultury zostało zaatakowane przez grupę około 20. osób ubranych w kominiarki.
Zamaskowani sprawcy byli uczestnikami zakończonego niecałą godzinę wcześniej Marszu Kominiarek organizowanego przez nacjonalistyczne środowisko partii Narodowe Odrodzenie Polski. Marsz ten najpierw bezskutecznie próbował zakłócić odbywający się w tym samym czasie Marsz Równości.
Po zakończonym marszu „kominiarkowi” uczestnicy, podjudzani agresywnymi hasłami rozbiegli się po mieście, chcąc dać upust swojej agresji. Za cel obrane zostało aktualnie nieczynne i znajdujące się w stanie remontu Centrum Reanimacji Kultury przy ulicy Jagiellończyka.
Wakacje aż prawa ręka staje
wiatrak, Nie, 2012-10-07 10:24 Kraj | Blog | Ironia/Humor | Rasizm/NacjonalizmNa serwisie reddit opublikowano link do katalogu zawierającego wakacyjne fotki ONRowców, co ciekawe i istotne na serwerze autonom - http://www.reddit.com/r/poland/comments/110hll/polish_patriots_sieg_heil...
Patrząc na poniższe widzimy, że było bardzo radykalnie i bardzo polsko.