Strategie skrajnej prawicy: oswajanie z nazizmem i złudzenia obiektywizmu

Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

Współcześni zwolennicy nazizmu działający na terenie całej Europy mają przed sobą trudne zadanie.

Ich ideologia została tak gruntownie skompromitowana, że nawet dziś, gdy odchodzi już pokolenie, które miało bezpośrednią styczność ze skutkami ideologii nazistowskiej, trudno im jest wprost odwoływać się do jej symboliki i jej idei.

Powstały więc rozmaite strategie mające na celu usunięcie przeszkód do odrodzenia tej ideologii. Niektóre z nich były z powodzeniem wykorzystywane również w okresie panowania nazistów w okupowanej Europie.

Na zdjęciu: NSDAP, gdy było jeszcze marginalną grupką ONRowców.

Podstawową kwestią dla nazistów jest zaprzeczanie, iż ich ruch ma cokolwiek wspólnego z nazizmem. Nie oznacza to wcale wyparcia się hitleryzmu, czy nawet unikania kontaktu z organizacjami o otwarcie nazistowskiej proweniencji (takich jak Blood & Honour, czy Combat 18). Gdyby nie to podstawowe wyparcie, nie byłoby możliwe w ogóle zaistnienie na scenie politycznej. Aby dokonać tej manipulacji, naziści muszą dla siebie stworzyć sztuczne wyróżniki. Starają się podkreślać różnice pomiędzy faszyzmem Mussoliniego - który budował system wodzowski w oparciu o ideę mitycznego narodu - a nie mitycznej rasy, jak hitleryzm. Wynajdują również błahe różnice pomiędzy faszyzmem, a narodowym radykalizmem – choć narodowy radykalizm opiera się na takiej samej podstawie mistycyzmu etnicznego. Niezależnie od ideologicznego przebrania, wciąż widoczna jest nienawiść do wszystkich INNYCH, lęk przed obcymi, przypisywanie obcym złowrogich planów, pogarda wobec „słabości” – rozumianej jako brak nieustannego okazywania agresji i nienawiści.

Otwarte odezwy do mordowania obcych pojawiają się rzadko – brzmią one jeszcze zbyt skandalicznie. Niemniej organizacje - rzekomo jedynie „radykalne” a nie nazistowskie – takie jak NOP, czy ONR konsekwentnie budują wizję zepsucia społecznego, moralnego i ekonomicznego, które ma w sposób fatalistyczny wiązać się z brakiem „czystości” rasowej lub narodowej, bądź porzuceniem „naturalnych” obyczajów. Same kategorie pojęciowe, o których tu mowa są całkowicie fikcyjne – obyczaje ludzi zmieniały się ciągle na przestrzeni dziejów i żadna ich forma nie jest „naturalna”. Można co najwyżej mówić o obyczajach dominujących w określonej epoce. Natomiast idea „narodu” jest wytworem XIX wiecznym – rówieśnikiem odrodzenia „drobno-państwowego” (przez analogię do drobnej burżuazji), które poszukiwało swojego uzasadnienia ideologicznego w walce - z jednej strony - z wielkimi imperiami oraz – z drugiej strony – małymi księstwami. Tzw. „świadomość narodowa” – rzekomo odwieczna – wcześniej nie istniała. Poprzedzały ją o wiele bardziej rozproszone formy świadomości zbiorowej. Natomiast elementy etniczne, z których zbudowano tzw. „narody” mieszały się od zawsze w sposób dowolny i przypadkowy zależnie od kaprysów historii i nigdy nie stanowiły hermetycznej jedności.

Mistyczny związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy fikcyjnym „porzuceniem czystości” a realnie istniejącym kryzysem społecznym ma dla organizacji takich jak NOP i ONR charakter fatalizmu: nie może być przezwyciężony bez radykalnego usunięcia domniemanego „źródła problemu”: a tym „źródłem” są obcy. Obcy w sensie narodowym, rasowym lub obyczajowym. Pozorne odżegnywanie się od hitlerowskich mordów wiąże się z jednoczesną pochwałą „dobrowolnego” wygnania lub siłowej deportacji. Historia NSDAP pokazuje, jak bardzo iluzoryczne to jest rozróżnienie. NSDAP aż do czasu inwazji na ZSRR planowała jedynie deportacje Żydów na wschodnie rubieże Rzeszy i ich ekonomiczną eksploatację. Wariant deportacji Żydów na Madagaskar był przez pewien czas lansowany przez samego Adolfa Eichmanna i nie został zrealizowany jedynie z powodów ekonomicznych i z powodu braku dostatecznej przewagi III Rzeszy na morzu. Według wybitnego badacza Holocaustu, Christophera Browninga, plan fizycznej eksterminacji Żydów w całej Europie pojawił się dopiero jako konsekwencja rozkazów likwidacji Żydów na terenach ZSRR, wykonywanych przez tzw. „Einsatzgruppen”. Uzasadnieniem likwidacji wiejskiej ludności żydowskiej było utożsamienie tej grupy etnicznej z komunizmem – typowe mistyczne urojenie narodowych socjalistów – w pełni podzielane przez współczesnych „narodowych radykałów”. Logiczny ciąg zdarzeń uruchomiony przez tą operację doprowadził do znanego zakończenia. Przykład NSDAP pokazuje jasno, że partia która początkowo nie nawołuje do mordowania, ale mimo to konsekwentnie utożsamia istnienie określonej grupy społecznej z upadkiem moralnym i ekonomicznym i co więcej dopatruje się pomiędzy nimi nieuchronnego i fatalistycznego związku, w konsekwencji swoich działań (o ile nie zostaną powstrzymane) doprowadzi do fizycznej eksterminacji tej grupy.

Oprócz sztucznego zróżnicowania mającego maskować nazistowskie w swojej istocie poglądy, ideolodzy współczesnego nazizmu często wykorzystują frazeologię znienawidzonych przez siebie liberałów i lewicy. Najczęściej spotykanym argumentem jest odwoływanie się do „wolności słowa”. Indywidualna wolność słowa nie jest w żadnym wypadku wartością w skrajnie prawicowym światopoglądzie. Tam jest miejsce tylko dla „ducha narodowego”, „jedności dusz”, „współdziałania klas” – kategorii wykluczających indywidualną odmienność i pluralizm opinii. W niczym nie przeszkadza to ideologom „narodowego radykalizmu” w cynicznym wyzyskiwaniu idei wolności słowa. Wolność słowa nie może oznaczać swojego zaprzeczenia – a zatem nie może oznaczać propagowania poglądów wrogich wolności słowa. Oburzenie nazistów wobec spotykających ich „ciosów cenzury” jest więc całkowicie pozbawione podstaw i bardzo wyraźnie widoczna jest obłuda takiej postawy. Niemniej jednak, wielu jest zwolenników wolności słowa dla wszystkich bez wyjątku, którzy nie rozumieją, że sami mogą się stać jedną z pierwszych ofiar nazizmu, któremu pomagają się rozwijać przez tolerowanie tej ideologii w miejscu publicznej debaty.

Innym sposobem kamuflowania pogardy dla inności jest odwoływanie się do innego sztandarowego hasła lewicy: równości. Pozornie to kwadratura koła, jednak - trzeba przyznać – przekonująco uargumentowana. Ojcem prądu ideowego łączącego skrajny konserwatyzm z pozorną otwartością na humanistyczne ideały jest Alain de Benoist, francuski filozof – założyciel „Nouvelle Droite” – nowej prawicy. Ideologowie nowej prawicy zdają się pochwalać różnorodność, współpracę międzynarodową, obronę mniejszości – wydawałoby się na wskroś lewicowe dążenia. Są to jednak złudzenia: w istocie nowa prawica wspiera odmienność tylko wtedy, gdy jest odizolowana i nie zagraża „zdrowiu” narodu hermetycznie odizolowanego od innych; równość - tylko wtedy, gdy zachowana jest „hierarchia duchowa” (nieobca też hitlerowcom – którzy np. inaczej traktowali Francuzów, a inaczej Polaków); obronę mniejszości – tylko wtedy, gdy członkowie mniejszości etnicznych są całkowicie podporządkowani grupie. Grupy lewicowe są szczególnie podatne na tego rodzaju „oswajanie” idei skrajnie prawicowych i wyjątkowo słabo się bronią przed tego rodzaju poglądami. Jest to bez skrupułów wykorzystywane przez ideologów nowej prawicy, reprezentowanych w Polsce m.in. przez Jarosława Tomasiewicza.

Ostatnią i najskuteczniejszą bronią nazistów jest zwykła ludzka obojętność. Naziści wybierają jako cel swoich ataków w pierwszym rzędzie zmarginalizowane grupy: Cyganów, homoseksualistów, bezdomnych. Pozwala to ogółowi społeczeństwa zignorować zagrożenie: wszak nie ich ono dotyczy. Przedstawiciele większości rzeczywiście nie są fizycznie zmuszeni osobiście się angażować w walkę z nazizmem – do czasu zwycięstwa tej ideologii. Po objęciu władzy przez nazizm, każdy myślący inaczej staje się mniejszością – czy tego chce, czy nie. Niemniej do tego czasu, przedstawiciele większości mogą sobie pozwolić na komfort „obiektywnej analizy” zjawiska, napisanie paru petycji i listów, nieszkodliwe pikietowanie. Byle tylko samemu nie narazić się na przykrości. To poczucie bezpieczeństwa jest bardzo złudne – ulegli mu również członkowie przedwojennych społeczności żydowskich, przekonani, że „nic strasznego się tak naprawdę nie stanie”, że dzięki współpracy można uniknąć najgorszego, itp., itd. Hitlerowcy bardzo zręcznie wykorzystywali słabość i naiwność swoich ofiar i potrafili po mistrzowsku grać na ludzkich lękach i nadziejach. Wybierając każdego dnia „mniejsze zło”, ludzie tolerancyjni dla nazizmu doprowadzili do zwycięstwa większego zła, niż byli w stanie sobie wyobrazić.

https://cia.media.pl/kolejny_patron_ludobojcow

Bardzo trafny artykuł.

Bardzo trafny artykuł. Liczę na to, że wiele osób wyciągnie z niego jakieś wnioski.

Warto dodać, że jeden z

Warto dodać, że jeden z wspólnych podstaw nazizmu i ideologią nowej prawiy jest antyegalitaryzm. Alain de Benoist pisze, że "...utylitarystyczna ideologia wschodzącej burżuazji przejęła i zlaicyzowała egalitarystyczną zasadę, która jest dzisiaj rdzeniem liberalnej filozofii i jednocześnie esencją marksistowskiego socjalizmu." Za prawicową uważa de Benoist taką postawę, która "zróżnicowanie świata i wynikającą z tego względną nierówność uznaje za rzecz słuszną, zaś stopniową homogenizację świata, głoszoną przez tysiącletnią ideologię egalitaryzmu, za postawę niepożądaną".

Dlatego NP walczy z wszelkimi ideami egalitarystycznymi. Idea równości jest odrzucona przez nich jako "sprzeczna z naturą". De Benoist pisze, że "pragnie ukształtować nową myśl elitocentryczną".

Nowa prawica jest antydemokratyczna. Według NP prawem przyrody jest
nierówność dlatego demokracja jest systemem "nierealnym" dlatego proponuje powrót do porządku arystokratycznego, do władzy elit. NP broni różnorodność ale nie wierzy w równość.

NP jest antyglobalistyczna ponieważ broni "kulturowej tożsamości" Europy przed "inwazją imigrantów z Trzeciego Świata", którzy ukształtują "społeczeństwo wielokulturowe". NP dystansuje się jednak od biologicznego rasizmu, kładąc nacisk raczej na "różnice kulturowe" i "naturalną hierarchię kultur".

Dobra obserwacja! W

Dobra obserwacja! W Deklaracji Ideowej ONR Podhale czytamy:

W imię tych zasad, będziemy ZWALCZAĆ:

- wszystkie, wywodzące się z zatrutego źródła świeckiej gnozy, czyli tzw. OŚWIECENIA, ideologie i prądy, a w szczególności: progresywizm, laicyzm i kosmopolityzm;
- wymyśloną przez duchowych pariasów, zawistnych wobec wszelkiej wyższości, fałszywą ideę RÓWNOŚCI oraz suwerenności „ludu”, której zastosowanie – po wywołaniu szeregu rewolucji, niszczących naturalny, hierarchiczny ład społeczny – pogrążyło panujące niegdyś nad światem narody europejskie w prymitywnym ochlokratycznej bądź plutokratycznej DEMOKRACJI;
- wszystkie (od despotycznego komunizmu po „łagodny” totalitaryzm „państwa opiekuńczego”) odmiany wrogiego ze swej istoty naturze ludzkiej SOCJALIZMU;
- pacyfizm, abolicjonizm, relatywizm etyczny i prawny oraz tzw. TOLERANCJONIZM dla dewiacji moralnych i obyczajowych, działających rozkładowo na tradycyjne i zgodne z naturą instytucje małżeństwa, rodziny, narodu i państwa;
- tendencje modernistyczno - progresistowskie w religii i w Kościele oraz fałszywe i niebezpieczne dla duszy ludzkiej kultu, takie jak : Satanizm, Masoneria, Okultyzm czy New Age.

ONR byl tepiony przez

ONR by tepiony przez nazistow i w czasie wojny wiec robienie z nich sympatykow AH i NSDAP jest jak najbardziej nie na miejscu!

Czy był tępiony, czy nie -

Czy był tępiony, czy nie - to nie ma nic do rzeczy. Chodzi o to, czy są jakiekolwiek różnice światopoglądowe. W tekście pokazuję, że te różnice są iluzoryczne.

ONR odrzuczył dziedzictwo

ONR odrzuczył dziedzictwo Rewolucji Francuskiej. Zamiast hasła "Wolność, równość, braterstwo" postuluje "Obowiązek, hierarchia, solidarność narodowa."

Przecież równanie każdy

Przecież równanie każdy prawicowiec to tak naprawdę nazista, podobne jest do równania: anarchista = bolszewik.
Temat ciekawy, ale populistyczny.

Nie każdy prawicowiec,

Nie każdy prawicowiec, tylko ten, który odwołuje się do mistyki etnicznej w połączeniu z obsesją na punkcie "czystości" rasowej/narodowej/kulturowej oraz wiarą w istnienie nadprzyrodzonego i fatalistycznego powiązania pomiędzy jakimiś grupami mniejszościowymi, a wszystkimi problemami współczesności.

Nie każdy prawicowiec podpada pod tą kategorię. Tylko nazista/faszysta/narodowy radykał.

Oto taka ciekawostka; jeśli

Oto taka ciekawostka; jeśli ktoś uznaje hierarchię za słuszną, wtedy może się okazać, że nie będzie na szczycie tej hierarchii. Tak jak pewna neonazistowska międzynarodówka kilka lat temu doznała rozłamu, bo niemieckie i nordyckie sekcje "dyskryminowały" słowian i słowiańscy neonaziści oskarżyli ich o "rasizm".

ONR czy NOP mają trochę różne poglądy, a NSDAP miała trochę inne pogłady od ONR, podobnie jak są różnice pomiędzy międzynarodówkami trockistowskimi. Jednak wiara w hierarchię rasową jest ta sama, nie ważne czy to jest spór o rasę czy o "kulturę".

Nikt nie mówił tu, że każdy prawicowiec jest nazistą, ale każdy prawicowiec uznaje hierarchię społeczną, którą anarchiści odrzycają. Ale artykuł nie był zupełnie o tym - artykuł jest o tym, jak różne frakcje radykalnej prawicy próbują sprzedać najgorsze ideologie hierarchii jako coś innego i jak w tym celu manipulują. Jak tutaj niedawno redkator Obywatela Okraska próbował przekonać ludzi, że fakt, iż Horst Mahler chce, żeby były trzy imperia - amerykańskie, III Rzesza i jakieś Afrykańsko-Azjatyckie, "nie ma nic wspólnego z nazizmem" czyli że usprawiedliwianie takich idei nie jest niczym strasznym. To jest obłuda, ponieważ polega na błędnym mniemaniu, że nazizm lub nawet skrajny rasizm polega na ludobójstwie wszystkich nacji, kiedy faktem jest, że większość rasistów po prostu chce izolacji ras. Niektórzy chcą, żeby powstały "wielkie rasy", które będą panami całych kontynentów, inni chcą żeby jedna lub dwie rasy panowały nad całym światem, inni chcą, żeby wyginęły "niedobre rasy" albo przez ludobójstwo albo przez inne metody (np. represje, izolację, asymilacją kulturową" itd. Wydaje mi się, że powinno być dość jasne, że wszystkie te poglądy są po prostu formami rasizmu, które różnią się tylko co do poziomu represji i brutalności, a żadna z tych form nie jest do przyjęcia.

Niestety są ludzie, którzy poddali się tej obludzie. Pod pretekstem, że ideologia "etnopluralistyczna" jest czymś w rozdaju "obrony praw mniejszości" nawet anarchiści zostali oszukani i nie raz opublikowali teksty o neo-prawicowej ideologii. Możecie googl'ować słowo "etnopluralizm" po polsku i "ethnoplutalism" po angielsku i zobaczycie, co znajdziecie.

Oi, Akai nie reklamuj nam tu

Oi, Akai nie reklamuj nam tu okupanta sieci ;> -> "Możecie googl'ować słowo" ;)

"Wolność słowa nie może

"Wolność słowa nie może oznaczać swojego zaprzeczenia – a zatem nie może oznaczać propagowania poglądów wrogich wolności słowa."

to znaczy Yak? bo dla mnie wolnośc słowa, to wolność słowa. może być ogrniczona, lub nie. ale ten tekst po prostu jest niestrawny. jakakolwiek swoboda bez możliwości nadużyć jest kiepską swobodą.

"Swoboda bez możliwości

"Swoboda bez możliwości nadużyć jest kiepską swobodą". Jednym słowem widzisz wolność tylko w transgresji, jak Bataille? To ma dość krótkie nogi, bo transgresja jest uzależniona od zakazów przeciwko którym się zwraca. Taka pojmowana "wolność" może istnieć tylko w sytuacji ograniczenia wolności. To dość śliska sprawa...

nie wiem, co znaczy słowo

nie wiem, co znaczy słowo transgresja. nigdy nie czytałem Bataile'a. wolność w tym wypadku rozumiem jako wolność od fizycznego przymusu. do momentu, w którym nikt nie użyje fizycznej siły wobec Ciebie za to, że coś mówisz, mogę powiedzieć, że masz wolność słowa. i raczej jestem wielkim zwolennikiem tak rozumianej wolności, bez względu na treść tego, co ktoś mówi i osobę mówiącego.

Wolność słowa

Chyba zdajesz sobie sprawe że hasło "wolność słowa to wolność słowa" jest całkowicie puste, jak już sama tautologiczna wskazuje? Chodzi o to że idee mają swoje implikacje, zobowiązują do czegoś. To jest chyba dosyć proste: jeżeli dopuścisz wolność słowa dla kogoś kto dąży do tego żeby innym pozamykać buzie, to jest bardzo wątpliwe czy przyczyniasz się w ten sposób do wolności słowa. Gdzie tu problem?

tautologiczny kształt

tautologiczny kształt zdania nie wskazuje jego "pustości". choćby dlatego, że wartości logicznej zdań pojedynczych nie da się ocenić ze względu na wartość logiczną zdań złożonych.

a do reszty, to mam taką uwagę, że chyba jednak nie przez samą możliwość swobodnej wypowiedzi zdobywa się władzę. gdyby tak było, od paru lat co najmniej Polska, rozumiana jako kraina geograficzna, zarządzana byłaby albo przez juntę wojskową, albo przez rewolucyjną awangardę jakiejś partii trockistowskiej...

Nie rozumiem

o co chodzi z tymi zdaniami? Tautologia, zdanie analityczne - brak wartości info. itd. Gdzie tu problem? Jak zdania złożone? Co do reszty - zgadzam się :)

nuda

mam pytanie czy autor w ogóle żył w czasach fuhrera jak nie to te wywody filozoficzne sa nie do przyjecia.połowy rzeczy z tego nie rozumiem

Chcesz powiedzieć, że

Chcesz powiedzieć, że niczego nie możemy powiedzieć o przeszłości dalszej niż nasza data urodzenia? Ciekawa teza. A co do tekstu, czego konkretnie nie rozumiesz? Chętnie wytłumaczę.

jeszcze krótko

jaś napisał niestrawny.tak superowo to określił.niestrawny i niezrozumiały do granic niewytrzymałości...historycznej oczywista.pisz kurna prostszym językiem a nie yak filozof.

Sorry, niektórych rzeczy

Sorry, niektórych rzeczy nie da się prościej. Może po kolei, co konkretnie jest niezrozumiałe?

pisząc niestrawny nie

pisząc niestrawny nie pisałem o tym, że tekst jest niezrozumiały. tylko, że jest nie do przyjęcia dla mnie.

Napisz może w punktach. Na

Napisz może w punktach. Na podstawie tak skąpego komentarza, nie wiem jaki jest twój pogląd.

chodzi o to, ze nawoływanie

chodzi o to, ze nawoływanie do ograniczenia czyjejś wolności słowa nie jest dla mnie powodem do ograniczania wolności słowa nawołujących.

W takim razie nawoływanie

W takim razie nawoływanie do ograniczenia wolności słowa tym, którzy nawołują do ograniczenia czyjejś wolności słowa nie powinno być dla Ciebie problemem?

czymś niedopuszczalnym

czymś niedopuszczalnym może być tylko próba realizacji takiego ograniczenia poprzez przemoc.

Chyba nie można pisać

Chyba nie można pisać wszystko w prostym językiem ponieważ CIA też czytają wyksztalciuchy. :-) Natomiast, jeśli konkretnie coś nie rozumiesz, chyba profesor Yak może tłumaczyć o co chodzi. :-)

KONIEC MILCZENIE

KONIEC MILCZENIE ANARCHISTYCZNYCH OWIEC! BRAWO PROFESORZE! ;D

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.