Rasizm/Nacjonalizm
Kolejny cel narodowców - wykład Michnika w Radomiu
Kurka nioska, Nie, 2013-02-24 08:29 Kraj | Rasizm/NacjonalizmW sobotę w Wyższej Szkole Nauk Społecznych i Technicznych w Radomiu odbył się wykład Adama Michnika, znienawidzonego przez narodowców redaktora znienawidzonej "Gazety Wyborczej". Wykład był zatytułowany "Pułapki na drodze do demokracji". Zakapturzeni narodowcy w kominiarkach i maskach próbowali wedrzeć się na aulę, jednak pozostało im tylko krzyczeć "Żądamy wolności słowa!" "Narodowy Radom, Narodowy Radom!", "Precz z komuną!", „Raz sierpem raz młotem, czerwoną hołotę!". Tym razem jednak nie dali oni popisu tanecznego, jaki zaprezentowali na Uniwersytecie Warszawskim, lecz poprzestali na boksowaniu się z ochroniarzami i podskakiwaniu skandując "Kto nie skacze, jest lewakiem!".
Michnik, według rektor szkoły, odpowiadał na "niestosowne, a czasami wręcz obraźliwe" pytania zadawane przez obecną na sali grupę młodych ludzi, mimo że ich celem było zakłócenie wykładu.
Podczas wykładu ustosunkowano się do incydentu jako wyrazu frustracji radomian sytuacją polityczno-gospodarczą.
Nowy program Ruchu Narodowego: "Taniec z faszystami".
Czytelnik CIA, Sob, 2013-02-23 15:29 Publicystyka | Rasizm/NacjonalizmBezrobotny obecnie wódz Młodzieży Wszechpolskiej (który jeszcze niedawno chałturzył dla serwisu Nowy Ekran) narzeka, że nie odbyło się zaplanowane z nim spotkanie organizowane przez „Niezależne” Zrzeszenie Studenckie. Oprócz niego mieli przemawiać dwaj inni Ruchacze Narodowi: były tańczący poseł LPR Bosak i twarz dzisiejszego ONR-u Kowalski. Parcie na spotkanie było ogromne. W końcu tradycja zobowiązuje. Młodzież Wszechpolska jest dobrze znana na UW ze swojego antysemityzmu i przedwojennego terroru. To między innymi tutaj, 70 lat temu ich przedwojenni protoplaści wprowadzali getta ławkowe i Numerus clausus. Tym razem się nie udało. Władze uczelni stwierdziły, że spotkanie z trzema muszkieterami narodowej rewolucji nie za bardzo pasuje do modelu debaty naukowej i bardziej przypomina wiec polityczny. NZS zrezygnowało zatem z organizacji spotkania.
Jak skonstatował Winnicki, nasz 27 letni student 3 roku politologii, jak zawsze zawiniła „lewacka propaganda”. Obrzydliwi lewacy znowu go prześladują i nie pozwolili zareklamować mu się na Uniwersytecie Warszawskim. W związku z tym afrontem szef Młodzieży Wszechpolskiej stwierdził, że teraz jego głównym celem będzie odbicie z rąk „lewaków” Polskich Uniwersytetów. Winnicki co już staje się przewidywalne, znowu ogłosił, że wyrusza na wojnę. Tym razem z gender studies, postkomunistycznym betonem i michnikowszczyzną. Jak zapowiedział tak zrobił. Oczywiście nie osobiście bo od tego ma swoich „niezależnych” wafli, którzy przydają się na bardziej przypałowe robótki. Zlecenie zostało wysłane do Niezależnego Stronnictwa Akademickiego (jak zawsze, zupełnie przypadkiem pokrywającego się składem osobowym ze strukturami MW) i wspierających ich Autonomicznych Nacjonalistów. Jak wygląda wizja prawicowej edukacji i „wolności słowa”? Możemy zobaczyć na załączonym filmie:
http://www.youtube.com/watch?v=S_Z5j7QUIf4
Wojna zatem rozpoczęta! Ruch Narodowy przedstawił swoje argumenty, które można streścić następująco: więcej techno na wyższych uczelniach oraz rewolucja w lingwistyce - monosylaba (Auuu) powinna stać się jedynym słusznym środkiem prawdziwie „Polskiej” debaty publicznej i komunikacji między ludźmi. Komu to nie pasuje ten: „pedał”.
Z tego co udało się potwierdzić z tajnych przecieków (które dostaliśmy od NZS-u, który oficjalnie potępił wybryki ich narodowych kolegów z NSA) są to propozycje, które miały być oficjalnie ogłoszone podczas występu trójki narodowych myślicieli na odwołanym wcześniej spotkaniu!
Z kręgów zbliżonych do ITI doszły do nas informacje, że układ taneczny do akcji przygotowywała osobiście była gwiazda TVN-owskiego „ Tańca z Gwiazdami”, Krzysztof Bosak! W Ruchu Narodowym jak w karnej jednostce szykującej się na wojnę, stanowiska są jasno podzielone: Winnicki grał rozentuzjowanego furhera i trybuna ludowego, który na swoim społecznościowym profilu zachęcał do przyjścia na wykład Środy pt. "Moralność w życiu publicznym". Bosak miał dbać o PR i przygotowanie układów tanecznych a resort siłowy dzierży ONR. Z podsłuchanej na korytarzu rozmowy telefonicznej wiemy, że na chwilę przed wyważeniem drzwi, za którymi odbywała się prelekcja prof. Magdaleny Środy, Autonomiczni Nacjonaliści konsultowali się osobiście z człowiekiem znającym się na rzeczy. Trenerem na siłowni, ochroniarzem stojącym na bramce w klubie i rzecznikiem ONR w jednej osobie, Marianem Kowalskim vel. „Siłka”. To on podpowiedział im jak sprawnie wyważyć drzwi i przetrwać napór 3 ochroniarzy z uniwersytetu.
Podsumowując: zadanie zostało wykonane! Trzej Ruchacze Narodowi , mimo, że nieobecni ciałem
przemówili w rytm hard-bassu. Ujawniła się również nowa sekcja Ruchu Narodowego. Oprócz dobrze znanych i cieszących się popularnością w internecie sekcji Ruchu Narodowego, m.in. izraelskiej, LGBT, rosyjskiej, masońskiej, lewackiej, romskiej pojawiła się sekcja taneczna ds. uczelni wyższych.
Ruch Narodowy – „lewackie” Wyższe Uczelnie 1:0.
Przez media przeszła fala komentarzy, głos zabrał sam premier Tusk. Podbudował ego dziarskich chłopców, w końcu to dzięki podobnym działaniom parę lat temu ludzie przestraszeni jeżdżącymi za nim kibicami w kominiarkach zagłosowali na PO. Pożyteczni idioci zawsze są w cenie o czym już nie raz pisaliśmy. O sprawie zrobiło się głośno. Na prawicy nastąpiła konsternacja. Część środowiska uznała, że cała ta akcja to „lewacka prowokacja”, część oburzyła się, że kolejny raz dzięki takiej działalności w mediach poszedł przekaz, że nacjonaliści to zwykła bandyterka. Autonomiczni Nacjonaliści, którzy mieli przed Audytorium obrzucać uczestników spotkania śnieżkami milczą, bo parę dni temu wszystkie ich internetowe strony, kolejny raz zostały zaatakowane i nie działają. Jeszcze inni brną w teorię spiskową znaną z 11.11 i uważają, że to przebrani policjanci w białe i zielone kominiarki…
To wystarczyło Winnickiemu - został w końcu doceniony. Cel został osiągnięty! Jak to w show biznesie, stara zasada, że nie ważne co mówią ważne żeby mówili obowiązuje nadal. W obozie nacjonalistów wielkie poruszenie. Winnicki już się ślini bo znowu szykuje się szansa na pokazanie gęby w TV albo w gazecie. Marian „Siłka” Kowalski już przygotowuje specjalny trening siłowy dla dzielnych szturmowców. Krzysiu Bosak, ten biedny prześladowany przez okrągło-stołowy układ człowiek już szykuje nowe układy taneczne, podobno zaprzyjaźnione z nim wizażystki i garderobiane z TVN-u dostały zamówienie na kolejne przebrania. Autonomiczni Nacjonaliści w końcu mogli poczuć się jak partyzanci na wojnie i sprawdzić swoje przeszkolenie bojowe - obrzucając śnieżkami spóźnionych na wykład słuchaczy.
Ruch Narodowy pokazał swoją prawdziwą twarz.
Dla nas jest to natomiast kolejna nauczka aby także wyciągnąć konsekwencje i zacząć się jeszcze bardziej samoorganizować. W naszym zakładzie pracy, w miejscu gdzie mieszkamy czy właśnie w szkole albo na uniwersytecie. Organizować się i dławić w zarodku faszystowskie ciągoty. Na szczęście, na razie większość działań Ruchaczy Narodowych wygląda kabaretowo, ale należy mieć na uwadze, że teraz na prawicy trwa wyścig kto zagospodaruje nacjonalistyczne zaplecze polityczne a dotąd marginalne środowiska faszystowskie coraz częściej wciągane są przez prominentnych polityków na salony. IPN dalej zajmuje się skutecznym praniem mózgów i promowaniem jedynej słusznej wizji historii. W samym obozie narodowym następują dynamiczne zmiany. Jeszcze niedawno Winnicki kochany i utrzymywany przez Nowy Ekran teraz uznawany jest przez te środowisko za zdrajcę i pupila PiS. Gazeta Polska i redaktor Sakiewicz, który w listopadzie szedł z ONRem i MW dopiero teraz otwarcie twierdzi, że Winnicki współpracował z funkcjonariuszami byłych prlowskich specsłużb. Nawet ojciec Rydzyk i jego Nasz Dziennik wskazuje czyim faktycznie człowiekiem jest Robert i że gra on do bramki z Giertychem. W najlepsze trwa zatem wyścig na radykalne hasła i pomysły. PiS, słowami posła Pięty już ogłosił powstanie Obywatelskiej Straży Narodowej. Ta nowa paramilitarna organizacja ma patrolować ulice i bronić pomniki przed „lewackimi bojówkami”. Nie ma więc zatem na co czekać i czas samemu tworzyć antyfaszystowskie grupy samoobrony.
MOMOS 161
http://antifa.bzzz.net/artykuly/publicystyka/item/395-nowy-program-ruchu...
Białystok: Szef nazistów chroniony przez władze. Nie będzie odsiadywał wyroku
wiatrak, Pią, 2013-02-22 10:16 Kraj | Rasizm/Nacjonalizm Tomasz P. ps. "Dragon", pupilek prezydenta miasta i gość niejednej audiencji na warszawskich salonach nie będzie odsiadywał wyroku za podżeganie do napadu w którym zginął człowiek.
Gdy był skazywany za krwawy napad w Ostrowii Mazowieckiej ukrywał się w Londynie. Teraz wrócił i korzysta z wolności. Nie jest nawet oskarżony w sprawie napadu z użyciem maczet na Ormianina Oxena S. Zeznaje jako świadek.
Żeby było śmieszniej, "Dragon" z prawomocnym wyrokiem 2,5 roku pozbawienia wolności za zgodą władz chodzi wolno gdyż... studiuje pedagogikę. To w skrócie o tym jak w Polsce "represjonuje" się patriotów broniących ojczyzny z maczetami w rękach.
Zobacz też: Truskolaski o napadach w Białymstoku
Uniwersytet - bojówka - paragraf - Winnicki
wiatrak, Śro, 2013-02-20 19:49 Kraj | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycyDzięki reakcji środowiska antyfaszystowskiego i burzy medialnej neofaszyści zostali zmuszeni do odwołania planowanego na 20 lutego spotkania z wodzem Ruchu Narodowego Robertem Winnickim, rzecznikiem ONR i byłym działaczem Młodzieży Wszechpolskiej.
Pomimo sukcesu jakim było odwołanie wiecu partyjnego nacjonalistów, niesmak wzbudza powód dla którego władze uczelni zdecydowały się spotkanie odwołać. Uniwersytet Warszawski oznajmił, że spotkanie Ruchu Narodowego „nie tworzyło wzorów debaty publicznej”. Według władz uczelni do wachlarza przedstawicieli neofaszystów wystarczyłoby dorzucić np. jednego NGO-sa lub posła jakieś partii i spotkanie mogłoby już uchodzić za „debatę”.
Wczoraj, jako reakcja na dołowanie spotkania RN, wykład Magdaleny Środy został zaatakowany przez kilkunastu neofaszystów, którzy wcześniej swobodnie chodzili po uniwersytecie w chustach i kominiarkach z krzyżami celtyckimi. Nacjonaliści wyważyli drzwi do auli, poturbowali ochroniarzy i pokrzyczeli kilka haseł. Niby nic wielkiego, ale dostatecznie dużo, aby wykazać ciągłość poglądów przedwojennej skrajnej prawicy i współczesnych nacjonalistów. Żadne spotkanie neofaszystów nie ma prawa się odbyć na uczelni i to nie dlatego, że „ nie tworzy wzorów debaty publicznej”, ale dlatego że nie ma miejsca w debacie publicznej dla nacjonalistycznej propagandy!
Robert Winnicki już zapowiedział walkę o odbicie szkolnictwa wyższego z rąk lewaków. Taką samą walkę toczyli jego poprzednicy 70-lat temu. Efekt? Nacjonalistyczny terror, powielanie nazistowskich wzorców, pobicia i ofiary śmiertelne. Przedstawiamy jedną z najczarniejszych kart w historii polskiego szkolnictwa wyższego.
Numerus clausus
W okresie dwudziestolecia międzywojennego ludność pochodzenia żydowskiego nie mogła piastować urzędniczych stanowisk w związku z czym zmuszona była pracować w tzw. wolnych zawodach. Wiązało się to z wybieraniem przez przez Żydów kierunków studiów pozwalających na prace poza państwowymi ograniczeniami: medycyny, prawa, stomatologi, weterynarii i innych.
Efektem represji państwa wobec Żydów była dominacja na powyższych kierunkach osób pochodzenia żydowskiego. Reakcja środowych antysemickich była brutalna. Nacjonaliści rozpoczęli promowanie wprowadzenia numerus clausus czyli ograniczenia liczbowego w dostępnie ludności żydowskiej do wyższych uczelni. Głównym orędownikiem wprowadzenia numerus clausus była Młodzież Wszechpolska. Efektem propagandy skrajnej prawicy było wprowadzenie tego dyskryminującego prawa na uniwersytecie Lwowskim. Protesty części studentów sprzeciwiającej jest segregacji narodowościowej nie przyniosły polepszenia sytuacji. Ostatecznie rasistowskie prawo pozwalające nie dopuszczać do studiów osób pochodzenia żydowskiego zostało zastosowane na wydziałach prawa.
Wśród osób występujących przeciwko polityce władzy i nacjonalistów był m. in. prof. Ryszard Gansiniec, (uczony, uczestnik wojny obronnej w 1939, więzień stalinowski), który kierował liczne zarzuty wobec władz uczeln,i które przyjęły numerus clausus a studentom antysemitom wypominał lenistwo i nieuczciwość. Natomiast Mieczysław Pruszyński (publicysta, podczas II WŚ nawigator bombowca w dywizjonie 305, odznaczony krzyżem Virtuti Militari) uznał, że postulaty Młodzieży Wszechpolskiej wynikają ze świadomości nacjonalistów o wyższości intelektualnej ludności żydowskiej nad Polakami i tak podsumowywał ich działalność „Żyd zdolniejszy od ciebie, głową go nie zwyciężysz boś głupszy, więc… wal go laską”.
Numerus nullus
Kolejnym zbrodniczym postulatem nacjonalistów było wprowadzenie numerus nullus (łac. liczba żadna), czyli całkowitego zakazu obecności Żydów na wyższych uczelniach. Postulat wprowadzenia eliminacji osób pochodzenia żydowskiego odnosił się tak wobec studentów, jak i wykładowców. Nacjonalistyczna prasa publikowała personalia studentów i wykładowców podejrzewanych o żydowskie pochodzenie. Można uznać, że organ prasowy Młodzieży Wszechpolskiej było pierwowzorem dla współczesnego RedWatcha. Nacjonaliści wprowadzili nawet kategorie przypisane wykładowcom: “Żyd”, “krypto żyd” i “zorganizowany mason” (czyli Polak niegodny miana Polaka).
Ofiarą zamieszek towarzyszących walce nacjonalistów o wprowadzenie numerus nullus, był student farmacji Karol Zellermayer, który został śmiertelnie pchnięty nożem.
Getto ławkowe
Trzecim postulatem faszyzującej prawicy było wprowadzenie getta ławkowego mającego przyczynić się do wyeliminowania z uczelni wyższych ludności żydowskiej. Pierwszym próbom wprowadzenia getta ławkowego towarzyszyły liczne akty agresji, których ofiarą padali Żydzi. Wśród ofiar pobić nacjonalistów były także ofiary śmiertelne. Jedną z uczelni, która wprowadziła getto ławkowe przy aprobacie władz był Uniwersytet Warszawski, który dodatkowo zmusił Żydów do oznaczania na indeksach zajmowanego przez nich miejsca. Na innych uniwersytetach Żydzi byli siłą wrzucani z auli wykładowych lub kazano im stać podczas całego wykładu. Wobec wykładowców, którzy sprzeciwili się gettu ławkowemu nacjonaliści stosowali bojkot frekwencyjny. Przedwojenny poprzednik Roberta Winnickiego na stanowisku prezesa Młodzieży Wszechpolskiej, uznał getto ławkowe za „pierwszy etap walki z problemem żydowskim”. W organie prasowym MW opublikowany został wiersz pt. Akademikowi, będący pochwałą getta ławkowego:
“… Naród drzemał zakuty przez Żydów w kajdany,
Tyś go budził, znicz płonął… Rozpaczy i grozie -nie uległeś!
Tyś Polski całej krzywdzicieli siłą wepchnął do ghetta, od siebie oddzielił.
… Wielkiej Polski Rzeźbiarzu z uniwersytetów
Wilna, Lwowa, Krakowa, Hej cześć ci za ghetto!”
Podobne jak w przypadku numerus clausus przeciwko gettu ławkowemu wystąpił Ryszard Gansiniec nazywając postulaty Młodzieży Wszechpolskiej za zapożyczenie pomysłu od nazistów. W efekcie został okrzyknięty przez nacjonalistów „pseudo-uczonym, pogromcą nacjonalizmu, człowiekiem, który przy całym swym nieuctwie i swej płyciźnie umysłowej lubi namiętnie stroić się w togę nauki”. Wśród uczonych którzy przeciwstawili się terrorowi nacjonalistów był m. in. wykładowca Szkoły Głównej Handlowej, prof. Krzywicki, który zapraszał żydowskich studentów do zajęcia miejsca obok siebie i pomimo podeszłego wieku prowadził wykłady na stojąco.
Kwestia bojowego oporu studentów pochodzenia żydowskiego, wobec przemocy nacjonalistów poruszona została w filmie pt. „Żydokomuna”.
Paragraf aryjski
Równolegle do próby wprowadzenia numerus clausus i numerus nullus, faszyzującą prawica z Młodzieżą Wszechpolską na czele, realizowała tzw. „paragraf aryjski”. Był to przepis uchwalany drogą głosowania w poszczególnych kołach naukowych, który zabraniał Żydom członkostwa w uczelnianych
kołach naukowych. Nie udana próba wprowadzenia „paragrafu aryjskiego” odbyła się m .in. w Kole Historyków na Uniwersytecie Warszawskim.
Przykład „paragrafu aryjskiego” stanowi doskonałe podważenie tezy, że rasizm przedwojennej prawicy nie miał charakteru rasowego. Polscy faszyści chętnie korzystali i powielali metody wypracowane przez Hitlera w przedwojennych Niemczech.
Wczoraj i dziś
Wczorajsza akcja przeprowadzona m. in. przez Autonomicznych Nacjonalistów pod logiem Niezależnego Stronnictwa Akademickiego ukazuje ciągłość ideologiczną pomiędzy zbrodniami dokonanymi przez przedwojennych polskich faszystów i współczesną działalnością nacjonalistów. Politykierzy z Ruchu Narodowego i nacjonalistyczne bojówki to jedność. Jeżeli któraś z uczelni wpuszcza na swój teren Ruch Narodowy, tym samym pozwala na przemoc stosowaną przez neofaszystów. Próba zakłócenia wykładu Magdaleny Środy pokazuje też, że deklarowany autonomizm AN, ma się nijak do rzeczywistości w której Autonomiczni Nacjonaliści pierwsi biegną bronić swojego wodza, Roberta Winnickiego.
https://cia.media.pl/nacjonalizm https://cia.media.pl/neonazizm
Nacjonalistyczne małpy robią burdy na Uniwersytecie Warszawskim
Czytelnik CIA, Wto, 2013-02-19 19:51 Blog | Rasizm/NacjonalizmDziś (19.02) o godz. 17.00 kilkudziesięcioosobowa, zamaskowana bojówka nacjonalistów zaatakowała wykład prof. Magdaleny Środy, który odbywał się na Uniwersytecie Warszawskim. Bandyci starli się z ochroną i wyważyli drzwi do sali, gdzie odbywała się prelekcja. Na miejscu zaczęli udawać małpy (część z nich nosiła również maski tych zwierząt), wydając ich odgłosy i naśladując ruchy. Gdy atakujących udało się wypchnąć z auli, kontynuowali swój rytuał na korytarzu, gdzie doszło do nieznacznych przepychanek ze studentami. Pośród małpich okrzyków co jakiś czas dało się słyszeć "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę!". Po ok. 5-10 minutach nacjonaliści zbiegli z Uniwersytetu.
Podczas ataku rozrzucone zostały ulotki, z których można było wyczytać, że jest to odwet za odwołanie spotkania Ruchu Narodowego przez rektora UW, które bezskutecznie próbowało zorganizować prawicowe Niezależne Zrzeszenie Studentów. Tymczasem ulotki były sygnowane przez inną organizację - Niezależne Stronnictwo Akademickie.
Ruchy narodowo-wyzwoleńcze - walki elit o podział łupów
Czytelnik CIA, Pon, 2013-02-18 13:54 Świat | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycyIdea zakładająca stworzenie niezależnej od dominujących centrów kapitału gospodarki narodowej, wykreowanie niezależnego kursu politycznego daje się zamknąć w określeniu „samostanowienia narodu”.
Wyzwolenie narodowe w rzeczywistości zwiększa jedynie siłę lokalnej klasy posiadającej.
W krajach ze słabą rodzimą klasą posiadającą tendencją dla państwa w XX wieku było bycie postrzeganym jako środek zapewniający zdobycie kapitału jak i aleja awansu społecznego i zdobycia władzy. Suwerenność narodu, nacjonalizacja gospodarki postrzegana była i jest nadal jako redukcja potęgi obcego kapitału.
Stąd ruchy nacjonalistyczne w trzecim świecie często opierały się i opierają o lewicową retorykę. Przejmowanie krajowego kapitału przez państwo jednocześnie ma się wiązać z poprawą warunków pracy, zwiększeniem dostępu do służby zdrowia. Dlatego, że celem wielkiego kapitału jest otwieranie nowych rynków trzecioświatowe nacjonalizmy są najbardziej zwalczanym przez USA tworem od czasów Japonii i III Rzeszy w latach 40-tych.
Dlatego, że opinia publiczna w USA, w Polsce i wielu innych krajach stawia znak „równa się” między socjalizmem, a państwową kontrolą nad gospodarką oraz z powodu faktu, iż nacjonalizmy trzecioświatowe przybierają formę bolszewickich reżimów propaganda USA utożsamiała walkę z nimi z zimnowojennym „zwalczaniem komunizmu”.
Walka amerykańskiego imperializmu z państwami narodowymi przybiera wiele form. Od kontrolowania rynku i utrzymywania hegemonii we władzach Banku Światowego po inwazje militarne jak w Iraku i Afganistanie.
Wielu lewicowców, głównie tych będących pod wpływem leninizmu postrzega ruchy narodowowyzwoleńcze jako strategię oponowania amerykańskiemu imperializmowi i kapitalizmowi. Uważają, iż stworzenie niezależnej gospodarki narodowej ukróci dominację wielkiego kapitalu.
Owszem, kontrola lokalnej gospodarki przez lokalne elity przełoży się na zwiększenie inwestycji na danym obszarze, ale nie wiąże się to z poprawą sytuacji lokalnego proletariatu. Konflikt miedzy amerykańskim imperializmem, a trzecioświatowymi ruchami narodowo-wyzwoleńczymi to tak naprawdę walka o podział łupów. Zachodnia propaganda tłumaczy totalitarną stronę tego typu ruchów jako efekt skażenia ich ideologią komunistyczną. Jest to bzdura. Trzeci świat ma to do siebie, że jest bardzo ubogi. Nie ma tam kapitału zdolnego do zwiększenia produktywności pracowników. Żeby system działał muszą oni znajdować się pod karabinem. Inaczej lokalne elity nie będą w stanie utrzymać się przy władzy.
Walka z tymi reżimami dyktowana jest walką o demokrację, swobody obywatelskie. Demokracja i swobody obywatelskie mogą ułatwiać organizowanie się pracowników jednak wiąże się to w największej mierze ze zmianą oblicza systemu. Stany Zjednoczone są krajem wolności słowa jednak na płaszczyźnie ekonomicznej ludzie nadal są zniewoleni. Mieszkaniec Montany czy Utah jadący do Nowego Jorku w poszukiwaniu lepszego życia nie może pozostać bez pracy dłużej niż tydzień gdyż straci dach nad głową. Na zasiłek nie ma co liczyć. Podobnie jest w Polsce. Można swobodnie głosić swoje poglądy można zarejestrować zgromadzenie i przemaszerować z punktu A do punktu B jeśli naprawdę się wierzy, że w ten sposób zmienia się świat na lepszy. Mimo wolności politycznej, rząd przy pełnej współpracy z koncesjonowanymi związkami zawodowymi spokojnie odbiera pracownikom coraz więcej praw i wolności wywalczonych przed laty.
W Polsce popularne jest hasło „za komuny było lepiej”. Bogaci ludzie nigdy czegoś takiego nie powiedzą. Biedni, którzy pamiętają stare czasy będą jednak takiego stwierdzenia bliżsi. Hasło to jest jednak złudne, gdyż owszem w dawnych czasach wielu ludziom żyło się lepiej to znajdowali się oni pod takim batem, że w momencie kiedy odbierano im chleb i chcieli stawić opór nie mogło obyć się bez ofiar śmiertelnych (Poznań ’56, Grudzień ’70 etc.).
Jedyną alternatywą wobec powyższych kwestii są oddolne ruchy robotnicze, niezależne od lokalnych elit. Podczas nacjonalistycznych konfliktów, pracownicy znajdują się pod dużą presją. W imię „narodowej solidarności” wymaga się od nich podporządkowania elitom. „Narodowa jedność” trzyma wtedy pod swoim butem interesy ekonomiczne pracowników i maskuje podporządkowanie, dyktat i wyzysk.
Tendencja nacjonalizmu wiąże się również z odcinaniem barier solidarności międzynarodowej między ludźmi o różnym pochodzeniu etnicznym, których łączy wspólny interes ekonomiczny.
Nacjonalizm, nie ważne jaki to zawsze temat zastępczy. I niestety w bagno tematu zastępczego jakie są ruchy narodowo-wyzwoleńcze wpadają nie tylko lewicowcy, ale również niektórzy anarchiści. Chciałoby się powiedzieć, że wpada w to bagno również prawica. Prawda jest jednak taka, że rzekome wyzwalanie serbskiego narodu zamieszkującego Kosowo to typowy temat zastępczy serwowany przez nacjonalistów dlatego, że nacjonalizm sam w sobie jest jednym wielkim tematem zastępczym.
To, że Kosowem rządzi albańska mafia będąca marionetką NATO wie każdy kto analizuje tematykę imperializmu i antyimperializmu. Każdy kto jeździ na Bałkany dobrze wie, że w mieście Mitrovica na albańskim brzegu rzeki ciężko spotkać Serba, gdyż Serbowie boją się tam zapuszczać natomiast na stronie serbskiej znajduje się dzielnica albańska. Każdy kto zerwie z oczu brunatne okulary zrozumie, że niepodległe Kosowo to element polityki USA i przekupionych albańskich elit, natomiast rządy apologetów morderców ze Srebrenicy (mowa o przyjaciołach narodowców) będą rządami serbskich elit, które nijak będą się miały do położenia społecznego zwykłych Serbów.
J. Białobrzeski
https://cia.media.pl/nato_i_islamscy_fundamentalisci_historia_owocnej_wsp...
https://cia.media.pl/palestyna
Niemcy: firma Amazon używała neo-nazistów do kontrolowania pracy imigrantów
Renegade, Pią, 2013-02-15 17:12 Świat | Dyskryminacja | Gospodarka | Prawa pracownika | Rasizm/Nacjonalizm Niemiecka telewizja ARD w zrealizowanym przez siebie dokumencie, wysuwa oskarżenia o powiązania z niemieckimi neo-nazistami, wobec firmy Amazon - zajmującej się handlem online. Firma ta zatrudnia ponad 5 tysięcy imigrantów z całej Europy do pracy w swoich magazynach i centrach dystrybucji w niemczech.
Film pokazał wszechobecnych strażników firmy "Hess Security" noszących czarne mundury, buty i wojskowe fryzury. Byli oni zatrudnieni do utrzymywania porządku w hotelach i hostelach pracowniczych, gdzie mieszkali zagraniczni pracownicy. "Wielu pracowników się boi" - mówi twórca programu.
Dokument dostarcza fotograficznych dowodów wskazujących, że ochroniarze regularnie przeszukiwali sypialnie i kuchnie zagranicznych pracowników. "Mówią nam że są tu policją" - skarży się kobieta z hiszpanii.
Lublin: Przed sądem za napaść na Tekturę
XaViER, Czw, 2013-02-14 21:53 Kraj | Rasizm/Nacjonalizm Przed Sądem Okręgowym w Lublinie rozpoczął się w czwartek proces przeciwko 19-letniemu Konradowi B., którego prokuratura oskarżyła o udział w napaści - motywowanej politycznie - na siedzibę Stowarzyszenia Tektura.
Do incydentu doszło wieczorem 13 grudnia 2011 r. w Lublinie, po ulicznym marszu zorganizowanym przez ONR. Siedziba Stowarzyszenia Inicjatyw Twórczych Tektura obrzucona została kamieniami.
Prokuratura oskarżyła Konrada B. m.in. o "stosowanie przemocy wobec grupy osób z powodu ich przynależności politycznej". Grozi mu do 5 lat więzienia.
Konrad B., uczeń jednej z lubelskich szkół zawodowych, przed sądem nie przyznał się do zarzutów. Potwierdził, że uczestniczył w marszu ONR, ale zapewnił, że zaraz po marszu udał się do domu i w tym dniu z niego nie wychodził.
Sędzia odczytał zeznania oskarżonego złożone przed prokuratorem, w których przyznał się on do udziału w napadzie i rzucenia kamieniem oraz wystąpił o dobrowolne poddanie się karze. Zgodził się na karę więzienia w zawieszeniu i grzywnę. Jednak na kolejnym przesłuchaniu w prokuraturze zaprzeczył wcześniejszym zeznaniom, oświadczył, że jest niewinny i wycofał wniosek o poddaniu się karze bez procesu.
Spotkanie Ruchu Narodowego na Uniwersytecie Warszawskim odwołane
XaViER, Śro, 2013-02-13 23:20 Kraj | Rasizm/NacjonalizmSpotkanie z przywódcami Ruchu Narodowego Robertem Winnickim, Marianem Kowalskim oraz Krzysztofem Bosakiem nie odbędzie się. Organizator - NZS - twierdzi, że rektor nie wydał zgody na spotkanie. Władze uczelni zaś, że NZS sam zrezygnował po rozmowie z władzami uczelni.
Przeciwko organizacji wiecu politycznego nacjonalistów na uniwersytecie protestowały różnorodne środowiska, w tym redakcja CIA.
Poniżej oświadczenie rzeczniczki Uniwersytetu Warszawskiego Anny Korzekwy
"Spotkanie „Ruch Narodowy. Dlaczego?” – zapowiedziane przez Niezależne Zrzeszenie Studentów Organizację Uczelnianą UW – nie odbędzie się.
Kierownictwo Zrzeszenia wycofało się z pomysłu jego organizacji. Taka decyzja zapadła po rozmowach z przedstawicielami władz Uniwersytetu. W zaproponowanej formule – bliższej wiecowi politycznemu niż standardom akademickim – spotkanie nie mogło przynieść niczego dobrego ani dla Uniwersytetu, ani dla jakości dyskursu publicznego w naszym kraju.
Rolą Uniwersytetu jest m.in. tworzenie wzorów debaty publicznej. Planowane wydarzenie nie tylko nie tworzyłoby takich wzorów, ale mogłoby okazać się ich zaprzeczeniem. Dlatego bardzo dobrze się stało, że NZS OU UW zrezygnował z organizacji spotkania w takiej formule."
Leszek Żebrowski i dyrektywa Stalina
Czytelnik CIA, Śro, 2013-02-13 13:40 Historia | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycyLeszek Żebrowski, badacz polskiego podziemia niepodległościowego, napisał swego czasu artykuł o lewicowej propagandzie skierowanej przeciwko uczestnikom Marszu Niepodległości. Zaczynał się zaś ten artykuł tak:
Już po egzekucji polskich oficerów, w 1943 r. ukazała się stalinowska dyrektywa, która zalecała: "Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej". Pytanie - skąd tak dobrze znają ją organizatorzy i uczestnicy zamieszek, wywołanych podczas Marszu Niepodległości, oraz usłużni publicyści i politycy, którzy murem stanęli za zadymiarzami, usiłując wytworzyć (na szczęście tym razem niezbyt skutecznie) propagandowy fakt w opinii publicznej? [1].
Problem w tym, że nikt dotąd nie potwierdził istnienia stalinowskiej dyrektywy, która zalecała: "Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami..." etc. etc., sam ten cytat ma więc status "propagandowego faktu", a mówiąc zwyczajniej - zmyślenia.
Podejrzenie powinien budzić już jego styl. Stalinowskie dyrektywy oscylowały na ogół między formalizmem biurokratycznych frazesów a jędrnością ludowej obelgi. Mogły być "międzynarodowe siły reakcji", mógł być "judasz Trocki", ale "obstrukcjoniści"? W dodatku "irytujący"?
Paweł Szabłowski z NZS kłamie w mediach?
Czytelnik CIA, Wto, 2013-02-12 00:21 Kraj | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycyNa skutek szumu medialnego związanego z planowaniem wystąpienia liderów Ruchu Narodowego na UW, rzeczniczka rektora uczelni podała na witrynie uniwersytetu lakoniczny aczkolwiek ciekawy komunikat:
Podanie o rezerwację sali na Uniwersytecie wpłynęło w czwartek, 7 lutego i nie było jeszcze rozpatrzone. Żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła. Organizatorzy z NZS UW zdecydowanie pospieszyli się z informacją i zaproszeniem na spotkanie.
Niepokoi też fakt, że w formularzu wynajęcia sali, jako cel rezerwacji, podana jest tylko organizacja debaty „Recepcja myśli narodowej”. Nie ma też słowa o gościach, których NZS UW planował zaprosić, a w takiej debacie mogli przecież uczestniczyć np. politolodzy czy historycy. Taki sposób postępowania NZS UW może budzić co najmniej zdziwienie.
Anna Korzekwa
rzecznik prasowy Uniwersytetu WarszawskiegoW odpowiedzi na artykuł: „Narodowcy na uniwersytecie”, „Gazeta Wyborcza” z 11 lutego 2013 r.
Szczególnie ciekawie wygląda ów komunikat na tle wypowiedzi działacza NZS UW - Pawła Szabłowskiego dla Gazety Wyborczej.
Warszawa: Kolejny wybryk NZS UW - tym razem spotkanie z faszystami
wiatrak, Sob, 2013-02-09 21:11 Kraj | Rasizm/Nacjonalizm Ledwo ucichł skandal związany z promowaniem symboliki nazistowskiej przy okazji debaty o książce Piotra Zychowicza, która stawia tezę, iż Polska powinna wejść w sojusz z Hitlerem i zaatakować ZSRR prawicowa organizacja studencka organizuje kolejny event. Panel dyskusyjny na temat... Ruchu Narodowego.
Nie jest to debata gdyż panelistami są czołowi przedstawiciele polskiego ultranacjonalizmu. Są to: Krzysztof Bosak, Robert Winnicki i Marian "Siłka" Kowalski. Tym razem spotkanie nie odbywa się w auli Starego BUW tylko w Auditorium Maximum. Sam NZS ogólnopolski odcinał się od działań swojego oddziału na UW.
Osoby zajmujące kierownicze stanowiska w organizacji są wśród studentów znane ze skrajnie prawicowych sympatii. Zaprzeczają jednak swoim sympatiom nacjonalistycznym.
Bielsk Podlaski: 67. rocznica pacyfikacji pięciu wsi przez oddział tzw. "żołnierzy wyklętych"
XaViER, Sob, 2013-02-02 21:46 Kraj | Rasizm/Nacjonalizm W Bielsku Podlaskim uczczono w sobotę pamięć ofiar pacyfikacji pięciu okolicznych wsi, która miała miejsce zimą 1946 roku, oraz pamięć grupy furmanów, rozstrzelanych przez oddział nacjonalistycznego podziemia kpt. Romualda Rajsa "Burego".
Według części historyków były to działania mające znamiona zbrodni ludobójstwa i były powodowane uprzedzeniami etnicznymi czy religijnymi.
Uroczystości w 67. rocznicę tamtych wydarzeń odbyły się na cmentarzu w Bielsku Podlaskim. Od 2002 roku jest tam pomnik upamiętniający ofiary wydarzeń z 29 i 31 stycznia oraz 2 lutego 1946 roku z terenu ówczesnego powiatu Bielsk Podlaski. Podczas uroczystości przy pomniku modlono się w intencji zmarłych, złożono wieńce i zapalono znicze.
W czasie pacyfikacji spalono wsie: Zanie, Zaleszany, Końcowizna, Szpaki i Wólka Wygonowska, zamieszkane przez ludność białoruską wyznającą prawosławie. W minioną niedzielę odbyła się uroczystość we wsi Zaleszany upamiętniająca ofiary, podobna do obchodów w Bielsku Podlaskim.
Jak multikulturalizm obalił młodzieżowy ruch rewolty - analiza multikulturalizmu część 2
Czytelnik CIA, Sob, 2013-02-02 16:20 Świat | Antyfaszyzm | Dyskryminacja | Protesty | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm Wśród wielu „wspólnot” tworzonych sztucznie przez establishment, żadna nie rozwinęła się tak szybko jak „wspólnota” muzułmańska.
Nie jest to efektem liberalno-marksistowsko-islamskiego spisku. Żeby nakreślić problem trzeba przyjrzeć się temu jak wspólnoty imigrantów zostały wciągnięte w spektakl i dlaczego stało się tak akurat z nimi.
Kwestie, które będę tutaj opisywał nie odgrywają wielkiej roli w postrzeganiu świata. Chodzi tylko o to, że stwierdzenie, że powstanie politycznego islamu było przypadkiem jest równie bezzasadne jak spisek o którym wspomniałem w powyższym akapicie. Zaznaczę tylko, że mówiąc o muzułmanach mam na myśli imigrantów wyznających religię muzułmańską. Europejscy muzułmanie nie mają z tym zagadnieniem nic wspólnego.
W drugiej części analizy multikulturalizmu opiszę też zjawisko solidarności klasowej jaka rozwinęła się między młodymi białymi Brytyjczykami, a ich kolegami pochodzenia azjatyckiego oraz to kto, dlaczego i w jaki sposób postanowił to obalić.
Imigranci i tworzenie się wspólnot
Strategia multikulturalizmu pierwszy raz została zastosowana w Radzie Londynu w latach 80-tych. Polegało to na tym, że Partia Pracy starała się o to żeby populacja kolorowa miała jak najwięcej przedstawicieli we władzach. Pamiętacie końcową scenę z filmu „Szczęśliwego Nowego Jorku”? Jest to film opisujący losy polskich emigrantów w Nowym Jorku. Film kończy się tym, że robotnik budowlany o pseudonimie „Azbest” grany przez Cezarego Pazurę zostaje radnym Nowego Jorku, ale jest jedynym białym w radzie.
Przykład z filmu ma być oczywiście wyolbrzymieniem i karykaturą, ale to polegało i polega. Partia Pracy starała się to stosować również na szczeblu krajowym. Była to rządowa odpowiedź na zamieszki antyrasistowskie, które skierowane były przeciwko klasie rządzącej i faszystowskiemu Frontowi Narodowemu.
Ideologia kryjąca się za multikulturalizmem jest nam już dobrze znana. Teraz skupimy się na tym skąd się bierze społeczeństwo równoległe.
Największa fala imigracji w Wielkiej Brytanii miała miejsce w latach 50-tych i 60-tych. Imigrantami byli mieszkańcy zachodnich Indii, czyli Pakistanu. Była to jedna z głównych kolonii Imperium Brytyjskiego. Rząd brytyjski chciał ściągnąć tanią siłę roboczą. W sektorze publicznym, głównie w transporcie i służbie zdrowia zatrudniono wielu przybyszów z Karaibów i Jamajki. Przybysze z Azji pracowali w fabrykach jako robotnicy. Wielu imigrantów przybywało do Wielkiej Brytanii z kapitałem. Zakładali więc drobne biznesy. Do tej pory większość restauracji w Anglii to restauracje indyjskie. Ciężko jest znaleźć restaurację z daniem brytyjskim.
Jak już pisałem w pierwszej części analizy multikulturalizmu, rząd na przełomie lat 60-tych i 70-tych zaczął ograniczać migrację. Ulgi stosowano dla rodzin i małżeństw. Właśnie to było zalążkiem tworzenia się wspólnot imigrantów. Imigranci pochodzący z tych samych terytoriów mają tendencję do osiedlania się razem na terenach gdzie czynsz jest tani i ludzie mówię w tym samym lub podobnym języku. W taki sposób tworzą się dzielnice w większości zamieszkane przez imigrantów z danego kraju.
W Stanach Zjednoczonych istnieje kilka takich dzielnic pełnych Polaków. W Nowym Jorku jest to Green Point.
Oczywistym jest fakt, że osiedlanie się w jednym miejscu nie tworzy wspólnot. Tworzą je relacje społeczne.
Restrykcje dla imigrantów umożliwiające Azjatom osiedlanie się w Wielkiej Brytanii tylko przez pokrewieństwo z osobami mającymi obywatelstwo tylko napędzało osiedlanie się Azjatów obok siebie. Rasizm obecny w społeczeństwie brytyjskim również ich do tego skłaniał. Imigranci izolowali się coraz bardziej i byli coraz gorszym materiałem do asymilacji.
„Wspólnoty” muzułmanów były i są hierarchiczne i patriarchalne. W taki sposób wytworzyło się równoległe społeczeństwo w ramach którego dochodziło do waśni klanowych między liderami różnych wspólnot czy majętniejszymi rodzinami. Ten problem zupełnie nie dotyczył imigrantów z Afryki, którzy się asymilowali. Przybysze z Bliskiego Wschodu znajdowali się w podobnych warunkach. Nie zintegrowali się ze społeczeństwem indyjsko-pakistańsko-bangladeskim. Nie było jeszcze czegoś takiego jak tożsamość muzułmańska w Wielkiej Brytanii.
Azjatyckie wspólnoty nie były wyłącznie odseparowane od innych muzułmanów brytyjskich. Wewnątrz tych wspólnot dochodziło też do podziałów na tle językowym. Wszystkie te kwestie prawie w ogóle nie dotyczą Afro-Karaibów z których 40 000 jestmuzułmanami, a przybyli do Wielkiej Brytanii w tym samym czasie z wysp Morza Karaibskiego.
Kolektywizm, indywidualizm, klasowość
Model społeczny zaimportowany do Wielkiej Brytanii z Azji musiał prędzej czy później zderzyć się z brytyjskim systemem kapitalistycznym.
Z jednej strony zarówno czarni Afro-Karaibowie jak i azjatyccy imigranci doświadczyli rasizmu. To z jednej strony bardziej wpychało ich w hierarchiczne społeczeństwo równoległe, z drugiej budowało solidarność. Z drugiej strony to równoległe społeczeństwo było non-stop w stosunkach handlowych ze światem zewnętrznym. Gdy w grę wchodzi pieniądz upadają wszelkie inne więzi społeczne łącznie z pokrewieństwem.
Proces fragmentacji i indywidualizacji postępował w miarę przemijania pokoleń. Działa to w taki sposób, że dzieci imigrantów w wielu przypadkach są bilingualistami. W innym języku mówią w domu w innym w szkole. Wnuki generalnie mówią już wyłącznie językiem kraju w którym żyją. Zanika więź rodzinna z krewnymi w kraju skąd pochodzą. Muzułmańscy imigranci drugiego i trzeciego pokolenia mieli i mają do czynienia z czymś odrobinę innym niż europejscy. W pewnym momencie przyszło im żyć w dwóch społeczeństwach jednocześnie. W domu aranżowanie małżeństw przez głowy rodziny, poza domem imprezy z przyjaciółmi i randki. Muzyka, seks, marihuana, coś co rodzice uznają za występek w kraju w którym żyją nie jest niczym nowym.
Kapitalizm dzieli wspólnoty na burżuazyjne indywidua przy jednoczesnym tworzeniu warunków pod solidarność klasową. Azjatyccy imigranci musieli zarabiać na życie i doświadczali przy tym alienacji i antagonizmów więc działanie zbiorowe było na nich wymuszone. Fakt, że pochodzili z odległego zakątka nie znaczył, że obce im były marksistowskie perspektywy. Mieli okazję oglądać czas kiedy partia komunistyczna była główną siłą polityczną w kraju. Powstało Indyjskie Stowarzyszenie Robotników, Pakistańskie Stowarzyszenie Robotników i Bangladeskie Stowarzyszenie Robotników.
Powyższymi związkami zawodowymi targały masy sprzeczności ideowych. Były jednak zalążkiem do podjęcia walki klasowej wspólnie z białymi pracownikami i organizacjami lewicowymi. Tak narodziła się solidarność klasowa między proletariatem, którego walka skierowała się przeciwko rasizmowi, który fragmentował go i czynił słabym.
Na początku lat 80-tych młodzi Azjaci zaczęli wspierać uliczne zamieszki w całej Wielkiej Brytanii.
Afro-Karaibowie uczestniczyli w ulicznych bójkach z białymi rasistami i policją już od lat 50-tych. Wtedy można było mówić o zamieszkach na tle rasowym jednak kiedy kolorowi i biali razem walczyli z białymi rasistami i policją można mówić już tylko o zamieszkach anty-rasistowskich i anty-policyjnych. Razem blokowano marsze Brytyjskiej Partii Narodowej, którą wspierała policja.
Początkowo młodzi Azjaci nie byli tacy bojowi gdyż ich przyszłość wiązała się w wielu przypadkach z pracą w sklepie ojca. Zmiany nastąpiły kiedy masy robotników azjatyckich zaczęły tracić prace w fabrykach. Kiedy młodzi Azjaci zaczęli się organizować i występować przeciwko despotyzmowi państwa, policji i faszystów przestali się bać występować również przeciwko despotyzmowi we własnych społecznościach. Potędze meczetów, dyskryminacji kobiet. To dlatego konserwatywni muzułmanie dużo bardziej nienawidzą antyrasistów od rasistów i dziś często organizują napady na antyrasistowskie eventy albo lewicowe inicjatywy mające na celu przeciwdziałanie ubóstwu.
Paradoksalnie, islamiście o wiele łatwiej jest tolerować białego rasistę czy chrześcijańskiego fanatyka, który wierzy w patriarchalizm i hierarchię gdyż może go po prostu traktować jako konkurenta. Wróg rasizmu, egalitarysta, antykapitalista jest dla niego zagrożeniem, gdyż nie dość, że niszczy wroga dzięki którego przemocy można kontrolować całą społeczność to jeszcze głosi hasła o wyzwoleniu spod władzy ekonomicznej i politycznej dominacji. Biali rasiści i islamiści w wielu kwestiach mają wspólne interesy więc wszelką solidarność z imigrantami z krajów muzułmańskich tępią ramię w ramię. Takie sytuacje mają miejsce m.in. w Szwecji i w Niemczech.
Na tle wspólnej walki młodzież stworzyła quasi polityczny ruch Asian Youth Movement. Były to czasy wielu przemian obyczajowych i powstania wielu subkultur młodzieżowych takich jak punk, mods i skinhead z których ta ostatnia jeszcze nie miała nic wspólnego z prawicą, przeciwnie wielu skinheadów było czarnych.
Kapitał potrzebował odpowiedzi.
Jako odpowiedź na nowe zjawisko wiele lokalnych samorządów w latach 80-tych rozpoczęło pewien eksperyment.
Ken Livingstone z Rady Londynu był pierwszą osobą, która postanowila wprowadzić konsultacje w kwestii spraw publicznych ze “wspólnotami etnicznymi” chcąc “równać” szanse wypowiedzenia się im. W 1981 roku taki projekt odbył się w Bradford po zamieszkach. Gdy dominacja ludności białej zaczęła się wyczerpywać postanowiono wypróbować czegoś innego. Idea to rozwijała się aż zaczęła pełnić centralną rolę w polityce Nowych Laburzystów. Bradford zaczęło wspierać tworzące się lobby liderów „wspólnot”, swego rodzaju starszyzny. Rada miasta Bradford wspierała Radę Meczetów Bradford i podobne organizacje Sikhów i Hindusów.
Wraz ze strategią multikulturalizmu, organizacje religijne otrzymały wsparcie od władz. Używanie tego typu środowisk jako reprezentantów i konsultantów umacniało ich polityczną hegemonię wewnątrz „wspólnot”. Mieli między innymi wpływ na to kto zostanie przy danej pracy zatrudniony, a kto nie. Na tym budowała się „muzułmańska Wielka Brytania”.
Azjaci, którzy wcześniej walczyli zostali przez lewicę laburzystowską zepchnięci na powrót w okowy ich burżuazyjnego społeczeństwa równoległego.
Konkluzja
Polityka imigracyjna mająca na celu ograniczenie liczby imigrantów połączona z rasizmem konserwatywnego rządu i nacjonalistycznej prawicy zmobilizowała młodych imigrantów i ich białych przyjaciół do buntu nie tylko przeciwko swojemu położeniu względem państwa, ale także przeciwko stosunkom społecznym wewnątrz społeczności imigrantów.
Znajdujący się w opozycji laburzyści postanowili skanalizować ten ruch w celu osiągnięcia sukcesów politycznych. Wspierali islamską burżuazję w zabijaniu gniewu imigrantów, a także promowali ich jako rzeczników wszystkich imigrantów.
Socjaldemokracja po raz kolejny w historii oparła swoją politykę na sojuszu międzyklasowym i zniszczyła oddolny ruch społeczny skierowany przeciwko niesprawiedliwości społecznej.
https://cia.media.pl/kiedy_gora_spotyka_kapital_analiza_multikulturalizmu...
https://cia.media.pl/nowy_integralistyczny_konserwatyzm_omowienie
Co odpowiada nacjonalista, gdy nie wie co odpowiedzieć?
Czytelnik CIA, Pon, 2013-01-28 22:58 Blog | Rasizm/NacjonalizmPewien czytelnik forum kibice.net zadał dość rzeczowe i interesujące pytanie:
A ja mam pytanie do nacjonalistów.
Śledzę poczynania anarchistów, bo generalnie interesuje mnie, to co się dookoła dzieje, co dzieje się w kraju. I co rusz słyszę o ich akcjach. Albo protestują przeciwko podwyżkom cen biletów, albo stają murem za nękanymi mieszkańcami kamienic, których właściciel chce wyrzucić na zbity pysk, itd, itd.
A co robią nacjonaliści prócz tego, że obchodzą wszystkie święta narodowe i wypuszczają vlepy z celtykami ?
Chcecie wielkiej Polski, godnego życia, ale prócz poglądów i obchodów, nic w tym kierunku nie robicie.
A przecież nacjonalizm stawia naród na piedestale, głosi solidarność wszystkich grup społecznych.
Wypadałoby o ten naród zadbać, a tu nic. Jak to jest, proszę o rzeczową odpowiedź.
Wydawałoby się, że pytanie mogło posłużyć za kanwę interesującej dyskusji o tym, jak pomóc tu i teraz ludziom, którzy potrzebują naszej pomocy - bądź co bądź chodzi o naszych rodaków.
Jakie nie było moje rozczarowanie, gdy przeczytałem tę oto odpowiedź autonacjonalisty:
Odpowiem na priv. Nie z tego względu, iż nie chce upubliczniać swojego zdania, tylko wywiązałaby się dyskusja kompletnie rozmywająca główne zagadnienie. Swoją drogą w Warszawie kolejny już marsz solidarnościowy z Serbami w kwestii Kosowa.
Gdy nie ma się nic do zaproponowania swoim rodakom, można zawsze zająć się jakimś tematem zastępczym. Panie Ł., może jednak lepiej było zostać na tych studiach, zamiast rozbijać się po pielgrzymkach razem z prawicową odmianą lemingów?
http://www.kibice.net.pl/forum/viewtopic.php?f=3&t=23830&sid=5a93553a51c...