Tacy są politycy

Robert Winnicki odwiedza skłoty

Blog | Ironia/Humor | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy

Jak dowiadujemy się z facebooka, Robert Winnicki w towarzystwie narodowej gimbazy odwiedził skłot w Białej Podlaskiej na którym zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie.

Według informacji podawanych przez stronę Anty-faszystowska Biała Podlaska, pod nieobecność mieszkańców skłotu doszło do włamania i uszkodzenia mienia.

Czy fakt, pojawienia się na facebooku niejakiego Piotra Czapskiego zdjęcia przedstawiającego lidera Ruchu Narodowego pod skłotem ma coś wspólnego z włamaniem? A może to badania terenowe związane z nacjonalistycznym squatingiem?

Czekamy aż Robert W. "Meduza" ustosunkuje się do wydarzeń z kraju. Na razie zdjęcie jest z facebooka usuwane pod zarzutem "nękania".

Zobacz też: Robert Winnicki ma kłopoty - alkoholizm i niejasne koneksje?

Korwin-Mikke o obozach zagłady

Blog | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy

Ekspert od Hitlera po raz kolejny dzieli się mądrościami.

Ludzie pracujący w obozie w Oświęcimiu bardzo by się cieszyli, gdyby mogli pracować na umowach śmieciowych, a nie na umowach obozowych, standardowych, zapewniających gwarantowane wyżywienie, gwarantowane godziny pracy.

https://cia.media.pl/korwin_mikke_broni_hitlera

Ateny: Prowokacja działaczy Złotego Świtu

Świat | Antyfaszyzm | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy

W sobotę, grupa około 100 neonazistów ze Złotego świtu przemaszerowała do miejsca, w którym zamordowany został Pavlosa Fyssasa.

Zerwali baner umieszczony tam ku pamięci Pavlosa i zaatakowali pobliski skłot „Resalto”. Atak został odparty, jednak w wyniku rzucania przez neonazistów kamieniami w budynki ucierpiały również mieszkania znajdujące się obok. Zranione szkłem zostało między innymi śpiące w jednym z mieszkań dziecko.

W rejonie wydarzeń obecna była policja, która pozwalała neonazistom na swobodne operowanie. Chwilę później środowisko skłotu zorganizowało 400-osobową demonstrację antyfaszystowską. Tego samego dnia, rzecznik prasowy Złotego Świtu ogłosił swoją kandydaturę na stołek burmistrza.

http://www.dailymotion.com/video/x1abj6v
https://athens.indymedia.org/front.php3?lang=el&article_id=1513501

Wüdz solidarny z Janukowyczem

Blog | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy

Komentarz Przemysława Holochera w kwestii władzy, która aresztuje, rani i morduje za udział w protestach.

Antysemicka hipokryzja Ruchu Narodowego

Ironia/Humor | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy

Wodzowie przemówili. Tym razem w kwestii obrad Knesetu jakie mają mieć miejsce 27 stycznia w Krakowie.

Artur Zawisza ps. "Judeosceptyk" i Robert Winnicki ps. "Meduza" wypowiedzieli się dzisiaj na temat... Żydów.

Ich wypowiedzi znajdujące się w Internecie są tak żałosne w odniesieniu do rzeczywistości, że w dużym stopniu bronią się same aczkolwiek warto jest opatrzyć je komentarzem.

Po pierwsze, pytamy publicznie, czy zachowany jest warunek suwerenności poprzez podległość izraelskich służb specjalnych polskim służbom specjalnym.

W ramach debaty publicznej nie są wykluczone manifestacje czy nawet protesty związane z obradami Knesetu i muszą być one w pełni dopuszczone zgodnie z polskim ustawodawstwem, a bez ingerencji obcych służb, a w szczególności znanych z bezwzględnego postępowania służb izraelskich.

Pyta pan "Judeosceptyk". Ciekawym jest, że nie przeszkadzały mu harce amerykańskich służb specjalnych na polskim terytorium podczas wizyty Baracka Obamy, które to interweniowały nawet w prywatnych mieszkaniach z których okien zwisały anty-amerykańskie transparenty. Jednocześnie boi się o swoich pupilków aby nie zrobili sobie kuku w starciu z ochroną izraelskich polityków. Woli pobłażliwość ze strony policji czyli 30 nie-uzbrojonych na cały marsz jak 11 listopada dopóki nie doszło do próby podpalania budynków z ludźmi.

Po drugie, oczekujemy od Knesetu, aby wydał deklarację wzywającą światową społeczność żydowską do odstąpienia od żądań majątkowych wobec Polski. Obecne państwo polskie i obywatele polscy są ofiarami totalitaryzmu odbierającego Polakom własność, wolność, i życie.

Jaki wpływ ma mieć "deklaracja" parlamentu izraelskiego na Żydów spoza Izraela nie będących obywatelami tego państwa? Oczywiście, że żaden i żaden parlament nie wyda takiej deklaracji, tym bardziej pod wpływem jakiegoś oszołoma z marginalnej partii. No, ale zawsze będzie można wymyślić nowy spisek. I dlaczego akurat żydowskie żądania są fe, a nie żądania w ogóle? Co z żądaniami ze strony spółki Dore czy Prometeusz? Czy Ruch Narodowy kiedykolwiek solidaryzował się z wyrzucanymi na bruk i spaloną żywcem działaczką, która się temu przeciwstawiała? Oczywiście, że nie. Z lobby kamieniczników zdarzało się nawet współpracować. (Patrz tutaj)

Dla prawdy historycznej trzeba dodać, iż, niestety, ale totalitaryzmu często związanego z działalnością znaczącej części środowisk żydowskich uczestniczących w instalacji komunizmu i sowietyzacji Polski.

Jak zwykle "Judeosceptyk" zapomina o roli jaką w stalinizacji kraju odegrali tacy narodowcy jak Bolesław Piasecki, Władysław Bieńkowski i całe środowisko dawnych oenerowców tworzące PAX.

Współczesna Polska nie może brać na siebie prawnej, majątkowej i finansowej odpowiedzialności za wywłaszczenia wobec obecnych obywateli innych państw.

Ale wygląda na to, że może brać odpowiedzialność wobec obywateli Polski. Oznacza to, że w wizji "Judeosceptyka" Polak Polaka może eksmitować z kamienicy jeśli należała do niego przed wojną. Nawet jeśli koszty jej odbudowania poniosło po wojnie społeczeństwo, a nie on ani jego firma.

Tyle ze strony "Judeosceptyka". Czas na imć "Meduzę":

Wszystko wygląda na to, że cała impreza ma służyć wyłącznie realizacji żydowskiej polityki historycznej, która sponsorować i uwiarygadniać będą polskie władze. Z jednym drobnym i oczywistym gestem, który przypomni o elementarnej prawdzie odnośnie II wojny światowej. Gestem spóźnionym zresztą o kilkadziesiąt lat, bo propaganda mówiąca o "polskich obozach śmierci" ma długą historię.

Nawet jak dobrze robią, należy zjechać...

Gestem, który Kneset miał obowiązek wykonać już dawno, w imię olbrzymiej pomocy, jaką Polacy okazali Żydom w ciągu II wojny światowej, pomimo ich rozlicznych zdrad i wcześniejszej nielojalności wobec państwa polskiego.

"Meduza" chciałaby aby zasługi niewielkiej liczby (około 6000) Polaków spływały na cały naród, który w większości patrzył obojętnie na tragedię, a także na antysemitów z gatunku Zawiszy i Winnickiego.

Imć "Meduza" daje wprost do zrozumienia, iż Żydzi są wrogami państwa polskiego, byli nielojalni, a także owo państwo "zdradzali". Wszystko to mówi będąc liderem stronnictwa odwołującego się do tradycji Narodowych Sił Zbrojnych, które jako jedyne stronnictwo oprócz Polskiej Partii Robotniczej opowiadali się przeciwko polskiemu państwu, karali śmiercią swoich własnych dowódców za podporządkowywanie się oficjalnym polskim siłom zbrojnym aż wreszcie utworzywszy tak zwaną Brygadę Świętokrzyską wycofało swoje siły z terytorium Polski razem z armią niemiecką przy pełnej współpracy z Niemcami.

WOJNA TO POKÓJ – WOLNOŚĆ TO NIEWOLA – IGNORANCJA TO SIŁA

Nepalscy maoiści i ustawy zakazujące strajków

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika | Publicystyka | Tacy są politycy

„Nie walczymy o socjalizm...Walczymy przeciwko feudalizmowi. Walczymy o kapitalistyczny model produkcji. Staramy się umożliwić większe korzyści przedsiębiorcom i przemysłowcom.”

Prachanda, przywódca partii maoistowskiej – Dialy Telegraph, 31 października 2006

Wygrawszy większość miejsc, ale bez większości absolutnej maoiści z Komunistycznej Partii Nepalu stali się hegemonem w koalicji rządzącej w 2008 roku.

Nawet przed wyborami raczyli przyłączyć się do polityki represji w miejscu pracy i zniechęcania do strajków. W 2006 roku podpisali 10 punktowy układ z innymi partiami kończący dziesięcioletnią walkę partyzancką i przyłączyli się do koalicji rządzącej. Punkt siódmy układu mówił:

„Obie strony zgadzają się co do faktu, iż klimat w kraju nie może być podburzany, a produkcja musi być kontynuowana, a prawo do rokowań zbiorowych i zabezpieczenia socjalnego musi być respektowane. Wszelkie spory z pracodawcami powinny być rozgrywane w sposób pokojowy.”

Stanowisko maoistów w kwestii używania siły przeciwko strajkom było jednym z kilku ich oficjalnych stanowisk jeszcze w czasach kiedy nie byli u władzy. To pokazuje, że ich postawa nie była wymuszona reakcyjnymi strajkami jakie miały miejsce za ich rządów.

Ustawa zakazująca strajków weszła w życie w 2010 roku. Ciekawym jest fakt, że gdyby takie kroki zostały powzięte przez zachodnich socjaldemokratów, maoiści z całego świata sprzeciwiali by się im. Sympatycy Komunistycznej Partii Nepalu nie patrzą jednak konsekwentnie na poczynania swoich.

Specjalne Strefy Wyzysku

Jednym z aktów prawnych zakazujących strajków jest ustawa o Specjalnych Strefach Ekonomicznych.

Opracowana została cztery lata wcześniej, ale przez cały ten czas leżała zakurzona w szufladzie gdyż dopiero później postanowiono użyć jej przeciwko klasie pracującej. Ustawę wzorowano na chińskich SSE, które w wielu przypadkach całkowicie zwalniały z przestrzegania prawa pracy.

W takich warunkach trudno jest mówić o jakichkolwiek standardach. W fabryce Foxoconn w Shezhen w Chinach samobójstwo popełniło 12 pracowników w wieku około 20 lat. Zabraniano korzystać z toalety oraz rozmawiać z kolegami. Pracownicy byli karani grzywną gdy pracowali zbyt wolno przy 81 godzinach pracy tygodniowo.

W marcu 2008 maoiści opublikowali swój manifest w nadchodzących wyborach do parlamentu, jasno określając program rozwoju kapitalizmu skupiony wokół przyciągania inwestycji zagranicznych. Po wyborach w kwietniu maoiści stali się wiodącym ugrupowaniem rządowym. Rozwój SSE ponownie podkreślili jako kluczowy element polityki gospodarczej. Jako szef partii maoistowskich i nowy premier Prachanda jasno określił chiński model hiper-wyzysku klasy pracującej jako korzystny szlak w kierunku "socjalizmu".

Podczas głosowania pierwszego budżetu w październiku, stwierdzono, iż będzie on uchwalony w bieżącym roku podatkowym w związku z czym musi uwzględniać zwolnienia z podatków dochodowych w Specjalnych Strefach Ekonomicznych. Okazuje się, że antyimperialiści postanowili ściągnąć do swojego kraju zachodnią burżuazję aby mogła bez przeszkód korzystać z taniej siły roboczej.

Zgodnie z obietnicą w styczniu 2009 projekt został sfinalizowany. Ustawa traktowała SSE jako obszar w którym nie działa prawo pracy ani prawo przemysłowe. Działanie SSE miał nadzorować specjalny urząd. Ustawa pozwalała pracownikom zrzeszać się i prowadzić negocjacje, ale podejmowanie działań wpływających na produkcję lub normalne funkcjonowanie przedsiębiorstwa. Partia chciała wprowadzić te przepisy w życie z takim pośpiechem, że liderzy opozycji narzekali na naruszanie procedur legislacyjnych.

Celem maoistów jest rozwijanie w Nepalu kapitalizmu i wyzyskiwanie proletariatu. Dla maoistów „wyzwolenie proletariatu” to poddanie go preferencjom inwestycyjnym międzynarodowego kapitału. Jako jeden z biedniejszych krajów świata, Nepal stanowi nadwyżkę siły roboczej. Pracodawcy wspomagani przez państwo mogą więc utrzymywać stawki na odpowiednio niskim poziomie.

Dalsza polityka anty-pracownicza

Drugą antypracowniczą ustawą maoistów jest Ustawa o działaniu koniecznym. Przepisy z 1957 roku pozwalają władzy na wydanie sześciomiesięcznego zakazu strajku. Rząd znajdował się pod presją nepalskich kapitalistów domagających się utrzymywania porządku na ulicach. Tak więc, maoiści, którzy będąc w opozycji sami spopularyzowali takie działania jak np. blokady dróg, obejmując władzę wystąpili przeciwko takim działaniom. Do spotkania maoistowskich liderów ze związkami pracodawców doszło w marcu 2007.

„Nasza partia nie planuje konfiskować własności prywatnej. Obiecujemy pełną ochronę własności, nieruchomości i inwestycji.”

Na chwilę obecną to prawo zostało użyte przeciwko pracownikom sektora naftowego. Wszystko oficjalnie celem utrzymania porządku. Na chwilę obecną zachodni sympatycy trzecioświatowej lewicy kierują się podwójnymi standardami. Gdyby ktoś z zachodniej lewicy wprowadził takie ustawy byliby przeciwko, ale w przypadku Nepalu, uznają, iż jest to działanie skierowane przeciwko tendencjom kontrrewolucyjnym i w interesie robotników. Tymczasem do więzienia idą pracownicy.

W 2010 roku strajki zakłóciły sprawne funkcjonowanie handlu. Rząd przeszedł więc do działania. Kroki konsultował tak jak w przeszłości z burżuazją. 3 kwietnia zakazali strajków na okres sześciu miesięcy dla tej części przemysłu, którego produkcja jest zorientowana na eksport.

Dlaczego tak się dzieje?

Maoizm to kolejny nurt polityczny wyrosły z korzeni XIX-wiecznej socjaldemokracji. Zakłada administracyjną władzę polityków reprezentujących klasę robotniczą. Wprowadzają oni inną formę zarządzania społeczeństwem jednak ani nie znoszą społeczeństwa klasowego ani w żaden sposób do społeczeństwa bezklasowego nie dążą.

Dla maoistów i autorytarnej lewicy w ogóle, różnica między kapitalizmem, socjalizmem, a komunizmem opiera się tylko na kwestiach administracyjnych.

Marks i Engels pisali w manifeście komunistycznym: "Teorię komunizmu można streścić w jednym zdaniu: Znieść własność prywatną". Przywódca maoistów, Prachanda powiedział w wywiadzie dla BBC 3 września 2008 roku: "Nie wierzymy w to, że własność prywatna powinna być zniesiona."

https://cia.media.pl/nepal_maoisci_likwiduja_prawo_do_strajku_by_przyciag... https://cia.media.pl/nikaragua_sandinisci_przeciwko_pracownikom

Jaki ojciec taki syn - jak faszyści o swoich dbają

Świat | Blog | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy

Krótka historia pewnej faszystowskiej rodzinki, w której to dziadek morduje, ojciec piastuje funkcje państwowe, a syn działa w CasaPound...

Czytając na temat CasaPound i włoskich neofaszystów w języku polskim odnoszę wrażenie, że komuś bardzo zależy na przedstawieniu ich jako antysystemowych bojowników o wolność wiecznie represjonowanych za poglądy.

Postanowiłem krótko zobrazować naturę tego ruchu na przykładzie pewnej rodzinki.

2 czerwca 2009 roku podczas obchodów referendum w 1946 roku kiedy zniesiono monarchię we Włoszech niejaki Manfredi Alemanno lat 14 brał udział w imprezie nieopodal Rzymu na której śpiewano faszystowskie pieśni i wykonywano faszystowskie pozdrowienia.

W takiej samej pozycji fotografował się również na wakacjach w Grecji na które jeździł z rodziną.
Tak czy inaczej, jeden z nastolatków, który organizował imprezę, widząc zachowanie Alemanno kazał jemu oraz jego znajomym opuścić imprezę. Wtedy jeden z kolegów Alemanno pochwalił się swoją przynależnością do młodzieżówki CasaPound, Blocco Studentesco.

Po chwili zaczyna dzwonić do kumpli. Młodzi faszyści nakazują swoim partnerkom odejść gdyż jak twierdzą „coś się będzie działo”. W ciągu paru chwil, wpada kilku gości i zaczynają bić organizatora imprezy. Wszystko dlatego, że przerwał faszyzowanie na swojej własnej imprezie.

Manfredi Alemanno uciekł z miejsca zdarzenia, jednak według relacji świadków brał udział w pobiciu. Dwa lata później sam został członkiem Blocco Studentesco.

Tak bardzo antysystemowi

Kiedy sprawa została rozdmuchana wszczęto śledztwo przeciwko dwóm policjantom, którzy zapobiegali ujawnieniu wydarzeń z 2 czerwca 2009.

Ojciec nastolatka, Gianni Alemanno, był ministrem rolnictwa Włoch w latach 2001-2006 i burmistrzem Rzymu w latach 2008-2013 z ramienia Partii Wolności, Silvio Berlusconiego.

Jest wysoko postawionym działaczem pomimo swojej przeszłości związanej ze sceną neofaszystowską Włoch. Był członkiem Włoskiego Ruchu Socjalnego będącego w prostej linii spadkobiercą partii Mussoliniego. W 1992 roku ożenił się z córką nowego Duce, Pina Rautiego.

Piastował również funkcję sekretarza generalnego młodzieżówki partii.

Pino Rauti był również założycielem organizacji terrorystycznej Ordine Nuovo i został aresztowany po dokonanym przez nią zamachu terrorystycznym w Piazza Fontana podczas którego zginęło 17 osób i raniono ponad 80.

Jak pisał Robert Paxton definiując faszyzm w latach 30., "masowa partia oddanych nacjonalistycznych bojowników, pracuje w niełatwej, ale skutecznej kooperacji z tradycyjnymi elitami...".

https://cia.media.pl/wlochy_prawicowe_studenci_atakowali_protestujacych https://cia.media.pl/wlochy_atak_na_siedzibe_faszystow

Izrael: Skandal na proteście społecznym

Świat | Represje | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycy

W Tel-Awiwie podczas protestu społecznego doszło do małego spięcia między organizatorami i przemawiającym parlamentarzystą, a działaczami sąsiedzkimi i anarchistami.

Gdy na podwyższeniu znalazł Ilan Gilon z Meretzu (syjonistyczno-socjaldemokratyczne ugrupowanie parlamentarne) działacze sąsiedzcy i członkowie anarchokomunistycznej grupy Jedność wtargnęli na scenę aby nie dopuścić go do głosu.

Powodem tej akcji był fakt, iż organizatorzy protestu nie dopuścili do głosu aktywistów sąsiedzkich.

Autorytarna lewica celem spacyfikowania działaczy wezwali policję, która usunęła ich z platformy.

Zachowanie działaczy i anarchistów uznano za "agresywne".

Mit Euromajdanu

Świat | Antyfaszyzm | Dyskryminacja | Gospodarka | Prawa kobiet/Feminizm | Prawa pracownika | Protesty | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Ruch anarchistyczny | Strajk | Tacy są politycy | Ubóstwo

Poniżej zamieszczamy fragment audycji radia Asheville FM z Karoliny Północnej z udziałem Denysa, działacza Autonomicznego Związku Pracowników.

Wywiad traktuje o sytuacji politycznej na Ukrainie, faszyzacji, problemach ruchu anarchistycznego oraz wielu innych zagadnieniach dotyczących dawnego bloku wschodniego. Zapis pochodzi stąd http://revolution-news.com/ukrainian-anarchist-dispels-myths-surrounding...

Denys: Musicie rozróżnić dwa Euromajdany. Pierwszy, który miał miejsce 21 listopada był protestem ludzi wywodzących się z klasy średniej, którzy w większości chcieli podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Aczkolwiek teraz (dwa miesiące później), większość ludzi na ulicach koncentruje się na bardziej praktycznych kwestiach jak brutalność policji, która miała miejsce nocą 1 grudnia, generalnie nie są zadowoleni z rządu i prezydenta. Tak więc integracja europejska była przyczyną protestów, ale dziś jest sprawą drugorzędną.

NSZZ Solidarność walczy z gender

Kraj | Blog | Tacy są politycy

Walka o wyzwolenie trwa. W czasie gdy związkowiec pozywa feministkę do sądu w związku z fikcyjną zapowiedzią usunięcia ciąży i zepsucie mu Wigilii, Rada Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania "Solidarności" wydaje stanowisko w sprawie... gender.

niedopuszczalne jest wykorzystywanie systemu oświaty w Polsce do szerzenia szkodliwych treści, zacierających różnice między kobietą i mężczyzną, wprowadzanych nawet na poziomie przedszkola.

Czytamy w oświadczeniu. Według solidarności brak "świadomości płciowej", co ma ona wspólnego z badaniami na temat ról płci w społeczeństwie nie wiadomo, efektuje: nieprawidłowościom w ich rozwoju seksualnym, psychicznym i fizycznym oraz może doprowadzić do nieusuwalnych obciążeń psychiki traumatycznymi zaburzeniami.

Nie mogło również zabraknąć porównania "ideologii" gender do faszyzmu i komunizmu jednocześnie oraz stwierdzeniu, że walka klas jest zła.

Jesteśmy zdecydowanie przeciwko tworzeniu jakiejś nauki z czegoś, co jest naturalne, co jest zaprzeczeniem antropologii, biologii i fizjologii, a dodatkowo jest tworzeniem jakiegoś innego rodzaju płci, którą określa się ogólnie społecznie. Nawet jeżeli się rozumie, że sposób naszego życia bardzo wyprzedza nasze tradycje i nasze widzenie świata, ponieważ zmieniają się warunki ekonomiczne i warunki bytowe, to niestety nie można udawać, że to nas nie dotyczy, że biologię i fizjologię człowieka można sobie tłumaczyć dowolnie w zależności od tzw. funkcji społecznych.

Powiedział przewodniczący Rady. Na szczęście dodał, iż "Rodzice powierzając nauczycielom swoje dzieci mają prawo oczekiwać, że treści przekazywane w szkole nie będą naruszały ich praw zagwarantowanych w Konstytucji RP."

Tymczasem w Poznaniu.

Poseł PIS chwali zbrodnie na cywilach

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy

10 stycznia miało miejsce w sejmie głosowanie w sprawie zmian w ustawie o IPN i w kodeksie karnym.

Zmiany mają na celu ściganie urzędowe osób używających sformułowań o "polskich obozach koncentracyjnych" i... ściganiu każdego kto oskarża niekomunistyczne organizacje podziemne o udział w zbrodniach.

Wnioskowi sprzeciwił się jeden z posłów i optował za jego odrzuceniem. Argumentował, iż zbrodnie NSZ i innych podobnych organizacji zostały udowodnione przez IPN.

Według stenogramu (10 stycznia s. 209) notorycznie przerywali mu posłowie PIS. Gdy ze strony przemawiającego posła padły słowa:

Spór o gender?

Kraj | Dyskryminacja | Publicystyka | Tacy są politycy

Gramsci stwierdził jednym ze swoich tekstów, że walka ideologiczna tym różni się od działań wojennych, że w pierwszych przypadku atakuje się najsilniejsze pozycje, w drugim najsłabsze. Celem ataki stają się najwybitniejsi przedstawiciele, subtelni teoretycy. Dla mniejszych umysłów pozostają notki w gazetach, blogowe wpisy. W przypadku zamachu stanu na wolność nauki i myśli pod sztandarami „walki z ideologią gender” nawet wpis blogowy wydaje się zbytnią nobilitacją.

Trwająca od czasu afery pedofilskiej w kościele nagonka na „ideologie gender” nie wpisuje się w ramy sporu teoretycznego. Nie spełnia wymogów debaty publicznej. Celem nie jest realne rozpoznanie czym zajmują się gender studies. Nie jest nim również podjęcie refleksji nad założeniami konkretnych koncepcji, sensownością różnorakich stanowisk. Celem jest zasłanianie pedofilskiej działalności kościoła, jak również umacnianie prawicowej, konserwatywnej ideologii oraz kontroli władzy nad słowem i myślą obywateli i obywatelek.

Mozambik: 22 tysiące pracujących w Niemczech bez wypłaty

Świat | Prawa pracownika | Tacy są politycy

Dziś, jak co każdą środe od wielu lat w stolicy Mozambiku, Maputo odbywa się demonstracja oszukanych pracowników. W przeprowadzonym przeze mnie wywiadzie z jednym z pracowników, Victor pracującym w Niemczech jako tłumacz wielu języków opowiedział o szczegółach.

W latach 80-tych i 90-tych rząd Mozambijski za porozumieniem rządu niemieckiego i kapitalistów z DDR i RFN, późniejszych Niemiec wysłał w tamtym okresie 22 tysiące nastoletnich uczniów i studentów mających od 18-20 lat na tak zwane zdobycie fachu, przeszkolenie w różnych zawodach by pracować później jako profesjonaliści w Mozambiku. Rządy/Rząd Niemiec stwierdził że nie może płacic uczniom za prace bezpośrednio i że wyśle płace rządowi Mozambijskiemu by ten po powrocie pracowników wypłacił im należne.

Do dnia dzisiejszego ogromne oszustwo owych rządów oraz kapitalistów zapełnia ulice oszukanych w stolicy. Pokazano mi oryginalne papiery rządu niemieckiego, ze ów rząd nie jest w stanie stwierdzić/potwierdzić czy pieniądze zostały przelane do Mozambiku czy tez nie.

Madryt: Protest przeciwko firmie OHL w Madrycie

Świat | Prawa pracownika | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycy

Nowy rok madrycki związek CNT rozpoczął od kontynuacji starych spraw.

2 stycznia działacze związkowi SOV-CNT Madryt odbyli kolejny wiec przeciwko OHL firmie, która zwalnia związkowców.

Na 18,15 anarchosyndykaliści przyszedł "życzyć" szczęśliwego nowego roku kierownikowi firmy, byłemu ministrowi, Franco Villar.

9 stycznia odbyły się międzynarodowy dzień protestu przeciwko OHL z żądaniem przywrócenia zwolnionego towarzysza związków zawodowych CNT

Znów poszliśmy władzy na rękę – kibice o 11 listopada

Kraj | Ironia/Humor | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Tacy są politycy

Po Marszu Niepodległości w 2012 roku zamieściliśmy relację rosyjskich narodowych socjalistów z organizacji Volnica, którzy przyjechali do Warszawy na zaproszenie polskich nacjonalistów.

Nie będzie już niestety więcej relacji gdyż Volnica rozwiązała się i nie jeździ już ani na Marsze Niepodległości ani na demonstracje na cześć UPA do Lwowa. Powstała jednak dużo ciekawsza relacja z tegorocznych ekscesów, tym razem ze strony redakcji pisma „To My Kibice” wydawanego w Bełchatowie.

Relację można w bardzo zabawny sposób konfrontować z przekazem ze strony pupili Polsatu – kiedyś posła Artura Zawiszy i kiedyś europosła Krzysztofa Bosaka oraz niezbyt kolorową rzeczywistością. W jednym z pierwszych zdań czytamy mrożące krew w żyłach zdanie:

Do stolicy władza sprowadziła nawet wojsko – w końcu „całkiem przypadkowo” tego dnia w Warszawie na Stadionie Narodowym odbywał się szczyt klimatyczny.

I znowu paranoja o lewackim szczycie zorganizowanym przez Tuska tylko po to żeby urazić cebulacką dumę narodową gimbusów i kiboli. Raczyli zapomnieć, że miejsce i czas tego szczytu zostały ustalone w czasach w których nikt o żadnych marszach nie słyszał. Raczyli zapomnieć, że o wszystkim już wtedy wiedzieli zarówno Bosak jak i Zawisza, których partie polityczne (LPR i PIS) były wtedy koalicjantami rządowymi.

W czasie gdy cała skrajnie prawa strona sceny politycznej twierdzi, że na Marszu Niepodległości było jak zwykle 100 000 osób (szkoda, że nie milion) kibic pisze:

zwykłych ludzi było widać jakby mniej niż w latach ubiegłych. Organizatorzy też podkreślili naszą obecność, witając nas serdecznie kibiców i zapewniając, że jesteśmy ważną i mile widzianą częścią zgromadzenia, której nikt nie zamierza marginalizować.

Warto zapamiętać to zdanie :) Zwłaszcza w kontekście odcinania się od zadym i mądrych posunięć Bosaka, który dwa lata wcześniej przyczynił się do aresztowania kibica Legii z którego postanowiono zrobić „lewackiego prowokatora”.

O ile na wstępie nasz kibolski reporter pisze o wszechobecnym wojsku, o tyle później przyznaje, iż:

policja była praktycznie niewidoczna, o co prosili ją organizatorzy.

Jak sami wiemy, do ochrony marszu przyporządkowano jedynie 30 policjantów z tzw. zespołu antykonfliktowego, którzy nie mieli ze sobą broni. To właśnie ci policjanci byli nieodłącznymi towarzyszami Straży Marszu Niepodległości.

Jak wspominają kibice:

Dopiero na ulicy Spacerowej, na tyłach rosyjskiej ambasady, gdy podpalono budkę policyjną i próbowano szturmować ogrodzenie wrzucając trochę rac, doszło do starcia z policją.

Dopóki krasnoludki (najpewniej pochodzenia żydowskiego) nie wywołały skandalu międzynarodowego i nie ośmieszyli wizerunku Polski na oczach świata, kibice nie mieli przez cały marsz żadnych problemów. Mogli sfajczyć pedalską tęczę, spuścił łomot strażakom wykonującym swoje obowiązki, obić każdego uczestnika Marszu Niepodległości jaki im się nie podobał. Laurkę otrzymuje również Straż, która świetnie według relacjonujących opanowała sytuację, co niestety nie wygląda tak różowo na nagraniach.

Na nagraniu widać napinkę Straży, która interweniuje dopiero po zawodach. Pod koniec sklepany zostaje kamerzysta. (przyp. red.)

Osobno omawiają sprawę ataków na dwa śródmiejskie skłoty: Przychodnię i Syrenę. Jak zauważają, pierwszy ze skłotów znajduje się:

zaledwie 200 metrów od ulicy Marszałkowskiej, którą przeszedł marsz...

W rzeczywistości trochę bliżej. Jest to jednak odległość większa niż wszystkie rekordy olimpijskie w dyscyplinach takich jak rzut młotem, dyskiem, a nawet oszczepem. Z tego względu bajeczka Artura Zawiszy o butelkach ciskanych z dachu skłotu w Marsz Niepodległości była nie do utrzymania. Udało się jednak szybko wymyślić nową:

...nikt by o tym fakcie nie pamiętał gdyby nie fakt, że Antifa była bardzo dobrze przygotowana do SPROWOKOWANIA narodowców. Wywiesili bowiem z dachu „Przychodni” liczne transparenty i stojąc tam zadziałali na uczestników marszu jak płachta na byka.

Biorąc pod uwagę ten fragment oraz wersję jakoby od koktajli mołotowa ciskanych z dachu „Przychodni” miały się zapalić stojące wokół budynku samochody możemy wysnuć wniosek, że autor elaboratu albo nie był na Marszu Niepodległości albo cierpi na poważną dysfunkcję wzroku, a już na pewno nie był obecny pod Przychodnią gdyż jedynym płonącym samochodem był samochód stojący na podwórku skłotu i został podpalony 15 minut po tym jak napastnicy przecięli łańcuch od bramy i znaleźli się w obejściu. Brak jest zdjęć przedstawiających rzekome "transparenty antify" co widzimy na zdjęciu zrobionym w momencie pierwszego ataku.

Ci, którzy tego dokonali nie byli jednak odpierani przez osoby na dachu tylko przez ludzi ze środka budynku, którzy rzucali w nich butelkami z okien oraz balkonu.

Lewacy byli doskonale przygotowani do odparcia ataku i zgromadzili naprawdę pokaźną ilość amunicji. Kibice wytłukli szyby i próbowali wedrzeć się do budynku jednak wszystkie drzwi były bardzo solidnie zabarykadowane.

Ze zmasowanego ataku i pokazania swojej antysystemowości, bo przecież żaden kibic nie zaatakowałby siedziby grupy ITI znajdującej się o jedną przecznicę wcześniej, wyszedł klops... Z relacji pisma To My Kibice nie dowiadujemy się, czy powodem ataku na drugi skłot znajdujący się na Wilczej było niekorzystne biometeo czy odbywający się „przez przypadek” po drugiej stronie Wisły szczyt klimatyczny.

Czytamy natomiast, że:

Dopiero po pewnym czasie pojawiła się policja przeganiając wszystkich. Zastanawiające jest, że do interwencji zbierali się tak długo, biorąc pod uwagę, że tuż obok znajduje się komisariat.

Wiemy również, że:

podczas Marszu Niepodległości praktycznie nie da się uniknąć awantur.

A także, że:

... mainstreamowe media widzą winę tylko z jednej strony, lamentując, że zaatakowano skłot na którym przebywały kilkuletnie dzieci, a milczą na temat dobrze przygotowanej Antify.

Świetnie się składa, że wszystkie media o tym fakcie pisały. Ciekawe jest jednak to, że nawet używający siły kibice postanowili w związku z tą sytuacją podważyć prawicowy dogmat o tym, że swojego terenu oraz swojej osoby można bronić wszelkimi skutecznymi środkami.

A na koniec refleksja o niebezpieczeństwach Marszu Podłości:

...wszystkie incydenty (…) mogą zostać wykorzystane na rzecz dalszego ograniczenia praw obywateli, którzy z roku na rok mają coraz większe trudności ze zwoływaniem różnego rodzaju zgromadzeń. Patrząc z tej perspektywy – niestety ZNÓW POSZLIŚMY WŁADZY NA RĘKĘ.

Bo przecież jak tylko do władzy dojdzie Ruch Narodowy to nie tylko zmniejszy uprawnienia policji, ale wręcz ją zlikwiduje i ułatwi możliwości oddolnego organizowania się chociażby poprzez związki zawodowe czy organizacje lokatorskie. A represji, nawet w środowisku kibicowskim nie będzie w ogóle.

Dzieci, król krasnal wam to wszystko wynagrodzi.

https://cia.media.pl/warszawa_w_ogniu_rosyjscy_nacjonalisci_o_marszu_niep... https://cia.media.pl/komunikat_kolektywu_przychodnia_w_zwiazku_z_atakiem_...

Kanał XML