Protesty

Warszawa: policja wzywa uczestniczki_ków demonstracji po zabójstwie Maxa

Kraj | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm | Represje

Osoby, które uczestniczyły w pierwszej demonstracji po zabójstwie Maxwella Itoyi i zostały na niej spisane, otrzymują wezwania do stawienia się na komendzie w charakterze osoby podejrzanej o popełnienie wykroczenia z artykułu 51 par. 2 KW*.

Jak dotąd, wiadomo o trzech takich przypadkach. Jedna z wezwanych osób przekazała, że do sądu skierowano zarzut, jakoby w dniu 24.05.2010 około godziny 20:50 na ulicy Grenadierów 73/75 (adres komendy policji) uczestniczyła w zgromadzeniu nielegalnym i zakłócała porządek publiczny.

Prosimy o kontakt osoby, które również zostały wezwane w tej sprawie, aby ustalić skalę represji. Kontakt pamietamy2305[at]gmail.com

Francja: Fala protestów nie słabnie pomimo starań polityków

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Tacy są politycy

Wbrew doniesieniom francuskich mediów głównego nurtu i działaniom żółtych związków, które chętnie by widziały koniec fali protestów, ruch strajkowy we Francji nie wygasa.

Choć Senat zatwierdził 22 października nową ustawę emerytalną, na czwartek 4 listopada planowany jest strajk pracowników Air France, który może spowodować uziemienie tysięcy lotów na terenie całej Francji. Potencjalne utrudnienia w lotach będą dotyczyć nie tylko pasażerów podróżujących Air France, ale także pasażerów korzystających z linii lotniczych, które mają umowy podpisane z Air France na obsługę lotów przesiadkowych.

Żółte związki CFDT, CFE/CGC, CFTC, CGT, FSU, UNSA podpisały 21 października porozumienia, które osłabiły siłę protestów, przez zmniejszenie liczby mobilizacji. Sekretarz związku CFDT, Francois Cheroquem, oświadczył, że CFDT nie będzie popierać dalszych strajków, jeśli ustawa emerytalna wejdzie w życie. Tonem niemal przepraszającym, CFDT i CGT oświadczyły, że „ze względu na nastroje dołów związkowych, nie możemy zakończyć protestu”. Zamiast strajku generalnego, zwołano jedynie dwa dni akcji. Liderzy związkowi w widoczny sposób są przestraszeni perspektywą, że wydarzenia wymkną im się spod kontroli. Zignorowano w ten sposób codzienne działania protestacyjne pracowników w całym kraju. Komitet międzyzwiązkowy nie odwołał się już do rad zakładowych i regionalnych, by ustalić dalszy plan działań. Spowodowało to odwołanie bezterminowych strajków przez pracowników kolei, oraz pracowników 4 rafinerii.

Działacze Partii Socjalistycznej starają się odwieść pracowników od dalszych protestów obiecując, że odwołają ustawę, jeśli dostaną się do rządu w wyborach w 2012 r.

Belgia: Blokady solidarnościowe z protestami we Francji

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Dziesiątki działaczy związkowych ze związków Centrale Générale i SETca zorganizowały we wtorek 26 października blokadę składów paliwowych należących do koncernu TOTAL w Mons i Nivelles. Celem blokady było uniemożliwienie wyjazdu cystern z paliwem przeznaczonym dla Francji. Transporty zostały zamówione przez francuski rząd w celu złamania strajku pracowników rafinerii, walczących o utrzymanie wieku emerytalnego.

Związkowcy z Centrale Generale od tygodni zachowywali czujność, sprawdzając, czy transporty paliwa nie są przeznaczone dla strajkującej Francji. Gdy w składzie paliw we Fleuy stwierdzono zwiększenie zamówień o około 40-50 cystern dziennie, czyli o około 1500 m3 paliwa, związkowcy przystąpili do akcji, oświadczając, że w pełni popierają prawa francuskich pracowników do strajku i nie godzą się na przymusową mobilizację pracowników grupy TOTAL.

Około 70 aktywistów było obecnych o 7 rano przy bramie zakładu, domagając się, by dyrekcja ograniczyła transporty do dotychczasowego poziomu. Po niecałym dniu, dyrekcja firmy TOTAL Belgium zgodziła się nie wysyłać dodatkowych cystern do Francji.

Francja: CNT-AIT opisuje strajki i represje ze strony władz

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Publicystyka | Represje

Aktualizacja sytuacji we Francji, autorstwa francuskiej sekcji CNT-AIT, napisana w dniu 23 października 2010 r.

Zobacz też: Czego nam się nie mówi o francuskich emeryturach | Przeciw wyzyskowi – zablokujmy gospodarkę!

Sytuacja staje się coraz bardziej gorąca. Z jednej strony, uczniowie przyłączają się do protestów. Rząd bardzo się obawia, że sytuacja zacznie przypominać „scenariusz grecki”. W 2006 r., poprzedni ruch uczniów i studentów przeciwko tzw. „Reformie CPE” zakończył się pełnym zwycięstwem i cofnięciem nowego ustawodawstwa.

Francuska młodzież, cały czas zagrożona represjami ze strony policji, wyraża teraz swój gniew przeciwko systemowi, a przede wszystkim przeciw policji. Na wielu przedmieściach Paryża toczyły się ciężkie walki z policją. Podobna sytuacja jest w innych miastach we Francji, także tych mniejszych.

Koreańska policja przygotowuje się do pacyfikacji protestów G-20

Świat | Protesty | Represje

Południowo-koreańska policja została postawiona w stan najwyższej gotowości w związku z nadchodzącym szczytem G-20 w Seulu. Władze szczególnie obawiają się protestów weteranów sił specjalnych, którzy domagają się reformy systemu emerytur. Około 100 byłych członków Podwodnych Oddziałów Wyburzeniowych zapowiedziało demonstrację z użyciem różnych pojazdów, wybuchających ciężarówek-cystern, oraz aktami sepuku. Demonstracja ma się odbyć w pobliżu centrum COEX w południowym Seulu, gdzie liderzy państw G-20 spotkają się w dniach 11-12 listopada.

W tym miesiącu weszła w życie spec-ustawa, która zabrania organizowania demonstracji w promieniu dwóch kilometrów od miejsca szczytu w dniach 8-12 listopada. Weterani protestują, gdyż w ciągu ostatnich 2 lat nie udało im się wynegocjować z rządem ustępstw w sprawie świadczeń socjalnych dla byłych komandosów.

Zakopane: niedoszły organizator Marszu Wolnych Konopii wyrzucony ze szkoły

Protesty | Represje

Niedoszły organizator Marszu Wolnych Konopi w Zakopanem został wydalony ze szkoły. - Jesteśmy placówką katolicką i rzeczą oczywistą jest, iż uczniowie, którzy głoszą hasła legalizacji narkotyków, nie powinni mieć wśród nas miejsca - tłumaczy dyrektor placówki Wojciech Strzelecki.

Siedemnastolatek próbował zorganizować marsz w weekend 16-17 października na Krupówkach, mimo iż władze Zakopanego nie wydały na niego zgody. Na miejscu spotkania pojawiło się kilku kolegów organizatora, zamiast tysiąca zapowiedzianych osób.

W piątek Damian Jaworski nie został już wpuszczony do szkoły. Oficjalnym powodem relegacji jest propagowanie przez niego poglądów niezgodnych z duchem szkoły. Decyzję dyrekcji poparły komitet rodzicielski oraz samorząd uczniowski.

Warszawa: Lokatorzy wtargnęli do biura Hanny Gronkiewicz-Waltz

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Dziś o godz. 16:00, działacze Komitetu Obrony Lokatorów, Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, Związku Syndykalistów Polski, Lewicowej Alternatywy i Radykalnej Akcji Solidarnej wtargnęli do biura Prezydent Miasta, Hanny Gronkiewicz-Waltz, domagając się realizacji postulatów lokatorskich. Pomimo iż w poniedziałki urzędy państwowe powinny być czynne do godz. 18:00, pani Prezydent nie była obecna w urzędzie. Jak poinformował sekretarz pani Prezydent, ma ona “nienormowany czas pracy”.

W związku z zaistniałą sytuacją, lokatorzy postanowili zająć salę konferencyjną w urzędzie, z postanowieniem nie opuszczania jej dopóty, dopóki urzędnicy miejscy nie zechcą z nimi rozmawiać. Na fasadzie urzędu został powieszony baner z hasłem “Mieszkania komunalne w ręce lokatorów”.

Po krótkiej chwili, do sali konferencyjnej wszedł Wiceprezydent miasta, pan Andrzej Jakubiak. Otrzymał postulaty lokatorów, które przeczytał na głos, dodając swój komentarz. Kwestię kryterium dochodowego, które wzbudza największe kontrowersje, z uwagi na dramatyczną sytuację wielu rodzin, które nie mogą otrzymać lokalu komunalnego, a nie mogą sobie pozwolić na najem lokalu na wolnym rynku, Wiceprezydent zbył stwierdzeniem: “jakie by nie było kryterium, ktoś będzie niezadowolony”. Andrzej Jakubiak albo drwił z postulatów lokatorskich, albo twierdził, że problem nie istnieje. Powtarzał również frazesy władz miasta o tym, że obecna ekipa rządząca buduje więcej lokali komunalnych, niż jej poprzednicy. Lokatorzy przypomnieli, że w wyniku owianych skandalami reprywatyzacji, więcej mieszkań komunalnych jest likwidowanych, niż powstaje nowych.

Niemcy: Dziesiątki tysięcy ludzi protestowały przeciwko transportom odpadów jądrowych

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Protesty

W sobotę, dziesiątki tysięcy ludzi protestowało w całych Niemczech przeciwko planom transportu odpadów jądrowych przez niemieckie miasta. Odpady mają być sprowadzane od przyszłego miesiąca. Protesty odbyły się w 120 miastach i uczestniczyło w nich 20 tys. ludzi. Protesty odbywały się na trasach planowanych transportów, od Karlsruhe do Gorleben.

Gorleben, gdzie mieszka zaledwie 600 osób, ma stać się miejscem tymczasowego składowania odpadów, w kontenerach typu „Castor”. Pierwsze transporty mają się rozpocząć na początku listopada. Przewożone będzie paliwo z zakładu utylizacji w La Hague we Francji.

Przedstawiciel antyatomowej inicjatywy "Ausgestrahlt" zapowiedział, że sobotnie protesty są tylko preludium do demonstracji planowanej na 6 listopada w Dannenbergu, gdzie mają się zjawić dziesiątki tysięcy demonstrantów.

Zakopane: ONR wraz z władzami miasta udaremnił Marsz Wyzwolenia Konopii

Kraj | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm

Mimo zapowiedzi organizatorów, nie doszło do Marszu Wyzwolenia Konopi w Zakopanem po tym jak członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR) zastraszyli osoby, które przyszły na demonstrację. Marsze Wyzwolenia Konopi organizuje Inicjatywa Wolne Konopie, która działa na rzecz legalizacji w Polsce tzw. miękkich narkotyków, przede wszystkim marihuany.

Na uczestników marszu na rzecz legalizacji w Polsce marihuany od godz. 16 na Krupówkach czekało kilkunastu policjantów i strażników miejskich. Chociaż w małych grupkach zbierali się młodzi ludzie, manifestacja nie ruszyła. Jej koordynator, 17-letni Damian Jaworski z Czarnego Dunajca rozdawał tylko młodym ludziom gazetkę wydawaną przez stowarzyszenie Wolne Konopie, gdzie opisywano m.in. w jaki sposób uprawiać konopie.

Po około 40 minutach na Krupówki dojechała grupka młodych ludzi, którzy przywieźli transparent z hasłem mówiącym o legalizacji marihuany. Gdy 17-latek zaczął go rozkładać, podeszła do niego grupa kilku osób. Byli to członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego Podhale. Po krótkiej przepychance słownej, 17-latek stwierdził, że odwołuje manifestację.

- Ci ludzie na nas napadli. Grozili mi i mojemu ojcu. Poza tym przyszło niewiele osób. Źle zorganizowana została manifestacja, głównie przez to, że burmistrz Zakopanego nie dał nam zgody - zaznaczył Jaworski. Zapowiedział, że będzie chciał zrobić manifestację, ale tym razem w Nowym Targu. Nie wiadomo jednak kiedy.

Warszawa: Lokatorzy zablokowali skrzyżowanie Targowej i Solidarności

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Dziś o godzinie 17:00, protestujący lokatorzy zablokowali skrzyżowanie ul. Targowej i al. Solidarności. Protest jest częścią kampanii lokatorskiej, mającej na celu zmianę polityki władz miasta wobec lokatorów komunalnych. Protestujący domagali się m.in.: anulowania podwyżek czynszów lokali komunalnych, podwyższenia kryterium dochodowego, które umożliwiłoby wynajęcie lokalu komunalnego osobom o zarobkach wyższych niż płaca minimalna, ale nadal zbyt małych, by wynająć mieszkanie od prywatnych właścicieli, zaprzestania, przez urzędników Wydziału Zasobów Lokalowych, systematycznego odmawiania prawa najmu lokatorom, którzy spełniają wszystkie kryteria, by otrzymać lokal socjalny lub komunalny, oraz zaprzestania przyznawania lokatorom lokali nie nadających się do zamieszkania: zagrzybionych, pozbawionych podstawowych wygód (toaleta na korytarzu, brak ciepłej wody i gazu).

Demonstranci ruszyli spod pomnika "Czterech Śpiących" i zaczęli przechodzić przez przejścia dla pieszych - blokując przejeżdżające samochody. Policja próbowała interweniować, strasząc uczestników demonstracji mandatami. Jednak dzięki solidarnej postawie lokatorów, nie doszło do wypisania mandatów. Następnie demonstranci przeszli do ul. Jagiellońskiej, zajmując pas ruchu. Tam, policja próbowała zagrozić sprawą w sądzie organizatorowi demonstracji, próbując wymusić zakończenie pochodu. Kolejny raz, solidarni lokatorzy nie dopuścili do represji. Demonstracja zakończyła się wiecem pod Centrum Handlowym "Wileńska". Przez cały czas trwania akcji rozdawano ulotki przechodniom.

Francja: Nasilenie protestów przeciw reformie emerytalnej

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Strajk

Protesty przeciwko reformie emerytalnej we Francji cały czas przeradzaja się w zamieszki. Na ulicach płoną samochody, wybijane są szyby w witrynach sklepów. Protestujący blokują magazyny paliw. W nocy - na rozkaz prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy do akcji wkroczyły jednostki antyterrorystyczne - informuje france24.fr. Policji udało się odbić część magazynów, ale jak informuje francuski związek zawodowy CGT, zajmowane i blokowane są kolejne. Wczoraj na jednej trzeciej stacji paliwowych, z powodu protestów i blokad, zabrakło paliwa.

Na ulicach wielu francuskich miast protestują nie tylko związkowcy, ale także licealiści i studenci. Ci ostatni już zbierają się pod parlamentem, w którym jeszcze w tym tygodniu projekt reformy emerytalnej ma zatwierdzić francuski Senat. Zablokowano także dostęp do portu lotniczego Marsylia (Marseille-Provence) w mieście Marignane - informuje "Gazeta Wyborcza". Demonstranci strzegą większości wjazdów do obiektu. Zapowiadają, że nie odstąpią dopóki nie usuną ich siły porządkowe. Na razie jednak nie odwołano żadnego lotu. Demonstranci nie weszli na płytę lotniska. W blokadzie uczestniczą pracownicy Air France,Carrefoura, nauczyciele, pocztowcy, pracownicy przemysłu petrochemicznego i bezrobotni.

Grecja: drastyczny protest irańskich uchodźców

Świat | Dyskryminacja | Protesty

W greckiej stolicy - Atenach, przed tamtejszym uniwersytetem swój namiot rozbili uchodźcy z Iranu. Każde z nich (wśród protestujących są też kobiety) uciekło ze swojego kraju przed prześladowaniami. Boją się i nie chcą tam wracać, twierdzą że prawa człowieka są w Iranie nagminnie łamane. Domagają się od rządu greckiego azylu. Protest przyjął formę głodówki. Kilkoro z Irańczyków w drastyczny sposób zaostrzyło swój protest – zaszyło sobie usta.

Mandana Danesznia była w Iranie dziennikarką. Jak powiedziała agencji Associated Press, wyjechała z kraju, bo była nękana po napisaniu artykułu o problemach kobiet w Iranie. Jest jedną z siedmiu osób, które zaszyły sobie usta, by zwrócić uwagę greckich władz oraz mediów.

- Kobiety nie mają w Iranie żadnych praw. Nie mogą ubierać się jak chcą, nie mogą robić tego, co chcą. Ich zeznanie w sądzie jest warte tylko połowę zeznania złożonego przez mężczyznę - powiedziała 29-letnia Iranka. W Iranie władza skutecznie ogranicza wolność słowa, a siły bezpieczeństwa stosują wobec obywateli brutalne metody działania.

Przemyślenia przed 11 listopada część druga: Kto może blokować szowinistyczną prawicę?

Kraj | Antyfaszyzm | Dyskryminacja | Protesty | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

11 listopada tego roku o 15:00 szowinistyczna prawica zbierze się w Warszawie na placu Zamkowym. Przyjdź i pomóż nam zablokować ich przemarsz!

Przeczytaj także: Przemyślenia cz.1, Anarchizm, a nie żaden antyfaszyzm, Sojusze ONR czyli zakłamanie do potęgi, Żelbeton przeciwko faszyzmowi.

Oficjalna strona szerokiej koalicji, w skład której wchodzą niektóre organizacje radykalne, lecz także upartyjnieni Młodzi Socjaliści: 11listopada.org

Koniecznie zapoznaj się także z: ABC demonstranta!

Jak co roku w dyskusji o blokadzie marszu szowinistycznej prawicy wypowiadają się osoby, które można pokrótce scharakteryzować jako „macho aktywistów”. Zdarzają się głosy, że przeciwników ONR i MW można podzielić na „bojowych antyfaszystów” i „zwykłych ludzi”, którzy przyjdą tylko potrzymać kolorowe baloniki. Takie myślenie z jednej strony tworzy hierarchie i zasadza się na hipokryzji, z drugiej jest dokładnie analogiczne do policyjnej logiki powielanej przez media głównego nurtu, która głosi, że przeciwnicy marszu są w porządku, ale są „przenikani przez chuliganów, którzy szukają tylko zadymy”.

Powiedzmy sobie coś szczerze i otwarcie. Naszym głównym celem jest fizyczna blokada marszu. Spokojne stanie w policyjnym kordonie, gdy pogrobowcy Jędrzeja Giertycha i Romana Dmowskiego spacerują ulicami, wnosi równie mało, co obicie kilku mord w pobliskim krzaku. O ile bicie w krzakach wymaga ledwie kilku ludzi, stać zaś w kordonie można również dowolnie małą liczbą, o tyle aby fizycznie zablokować marsz ONR i MW potrzebujemy wielu ciał i wielu serc. Musimy więc być wszyscy i wszystkie razem. Każdy i każda może i powinien przyjść na blokadę. Nie ma sensu dzielić się na „normalsów”, którzy tylko marzną i mokną odwracając uwagę części policji oraz na radykałów, którzy prężą daremnie muskuły. Wszyscy powinniśmy przyjść na blokadę.

Blokada jest miejscem dla każdego. Mężczyzn i kobiet, dzieci i osób starszych itd. Nie oznacza to jednak, że jest to miejsce w stu procentach bezpieczne. Po pierwsze przeszkadzanie w niezakazanej demonstracji (a taką raczej na pewno będzie marsz szowinistycznej prawicy) jest wykroczeniem za które grozi krótki areszt. Nie ma się jednak tym co przejmować ponieważ w jedności jest siła, a policja nie ma możliwości ani ochoty zatrzymać i doprowadzić do osądzenia całego wielkiego zgromadzenia. Po drugie policja aby przerwać blokadę może użyć przemocy, ale znowu nie jest w stanie użyć jej wobec każdego i każdej z nas z osobna. Po trzecie wreszcie kibolom obecnym na marszu nacjonalistów może przyjść do głowy rzucanie w nas przedmiotami, jak to robili już wielokrotnie. Na to jednak również można się przygotować.

Po pierwsze jeśli możesz nie przychodź na blokadę sam(a). Weź ze sobą rodzinę, przyjaciół czy przyjaciółki, innych znajomych. Ustalcie dokładnie co robicie w momencie gdy policja lub prawicowcy zaatakują blokadę, jeśli nie czujecie się na siłach być na pierwszej linii zdarzeń trzymajcie się środka demonstracji. Ani przód, ani tył, ani boki nie są tak bezpieczne jak środek. Nigdy się nie rozdzielajcie, trzymajcie się zawsze tej osoby, która najbardziej potrzebuje opieki, najmłodszej, najsłabszej itd. Jeśli ona się wycofuje, wycofujcie się wszyscy. Jeśli możecie nie zabierajcie ze sobą domowych zwierzaków, słabo znoszą zgiełk. Dla małych dzieci przydadzą się stopery do uszu. Pamiętajcie, że w Polsce środki służące do biernego oporu jak kaski, tarcze plastikowe rury itd. są legalne i za ich posiadanie na zgromadzeniu nie grozi żadna kara. Kask (motocyklowy, narciarski, wspinaczkowy) sprawi, że będziecie się czuć dużo bezpieczniej jeśli prawicowcy zechcą obrzucić czymś blokadę zza kordonu.

Macie prawo chronić swoją anonimowość. Jeśli cała nasza demonstracja stanie na drodze szowinistycznej prawicy (a przecież o to nam chodzi, żeby oni NIE PRZESZLI przez Warszawę) policja wezwie do jej rozwiązania. Za nieopuszczenie miejsca zgromadzenia na wezwanie policji grozi mandat. Policja lubi filmować demonstracje więc lepiej po prostu od początku zasłonić twarz i ubrać się w niewyróżniający sposób. Jeśli już zostaniecie ukarani mandatem NIE PRZYJMUJCIE go pod żadnym pozorem. Sprawa zostanie wówczas skierowana do sądu. Po pierwsze rozprawa może nigdy się nie odbyć, a po drugie jeśli się odbędzie otrzymacie wsparcie prawne od zajmujących się tym osób. Co roku na CIA publikowaliśmy wytyczne dla osób ukaranych po demonstracjach. O ile nam wiadomo ŻADNA z osób postępujących zgodnie z tymi wytycznymi przygotowywanymi specjalnie pod dane sprawy nie została ukarana za udział w nielegalnym zgromadzeniu.

Zapiszcie sobie numer do grupy prawnej (czasem zwanej z ang. legal teamem). Jeśli ktoś z waszej grupy zostanie zabrany przez policję podajcie jego dane owej grupie (to znaczy, że musicie znać te dane – imię, nazwisko, data urodzenia, miejsce zamieszkania). Wówczas prawnicy będą dowiadywać się co z jego lub jej losem. Nigdy nie rozmawiajcie z policją. Nie przyjmujcie mandatów i nic nie mówcie. Co macie do powiedzenia powiecie przed sądem, jeśli zostaniecie kiedykolwiek wezwani. Jakkolwiek by to wszystko nie brzmiało strasznie nie bójcie się. Jeśli nie chcecie się z nikim konfrontować trzymajcie się środka demonstracji. Zawsze znajdą się tacy, którzy nie boją się dostać pałką lub kamieniem i w krytycznym momencie przemieszczą się na flanki lub czoło. Zresztą nie zawsze tacy ludzie przychodzą na demonstrację z tym zamiarem. Czasem decyzja by zasłonić swoimi ciałami resztę demonstracji przed policyjnym czy prawicowym atakiem wpada do głowy spontanicznie, pamiętajcie jednak by zawsze zapytać o zdanie innych, z którymi przyszliście. Jeśli ktoś nie czuje się na siłach, zostańcie wszyscy w środku. Nie stosujcie raczej czynnej agresji. Bierny opór jest naszą bronią.

Jeśli idąc na demonstrację wiesz, że nie będziesz się wycofywać, gdy policja wyjmie pałki, weź ze sobą kominiarkę. Może gorzej wychodzi na zdjęciach (choć niektórzy chłopcy i niektóre dziewczęta lubią taki styl), ale przynajmniej nie zsuwa się jak chusta czy szal. Tarcza również może się przydać, modne są ostatnio takie duże, przezroczyste, z PCV. Dwie osoby trzymające taką tarczę mogą zasłonić przed atakiem spory kawałek demonstracji. Jeśli wiesz, że zostaniesz na miejscu zgromadzenia niezależnie od tego co się stanie pomyśl o kupnie w demobilu maski przeciwgazowej – również legalna, za jej posiadanie nie grozi żadna kara. Nie ma potrzeby by wszyscy ludzie z tarczami, kaskami i maskami stali w jednym bloku, jeśli zajdzie taka potrzeba każdy kto będzie chciał podąży tam gdzie potrzebna będzie pomoc by policja lub kibole nie pobili zbyt wielu osób. Nim zrobisz cokolwiek zagrożonego wyrokiem karnym (jak np. zasłanianie kogoś przed policjantem) rozejrzyj się wokoło czy znasz wszystkie twarze, które Cię otaczają. Nie panikujcie.

Jeśli nie chcesz narazić się na dodatkowe kary (zazwyczaj mandaty, lecz poprzedzone aresztem) nie bierz ze sobą żadnych pałek, ani noży. Całkowicie odradzam wszelkiej maści siekiery, długie noże z ostrymi czubkami, czy broń palną. Jeśli masz przy sobie jakiekolwiek nielegalne przedmioty wyrzuć je przed zatrzymaniem. Jeśli chcesz mieć koniecznie przy sobie coś do samoobrony niech będzie to zwykły kij na którym przyniosłaś czy przyniosłeś transparent.

Jeśli demonstracja się skończyła, a były jakieś zatrzymania WSZYSCY udajemy się pod właściwy komisariat policji. Solidarność naszą bronią! Do domu wracajmy w grupkach. W poprzednich latach po mieście kręciły się ekipki frustratów napadające na pojedyncze osoby wracające z dema.

Francja: Kolejny dzień masowych protestów

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika | Protesty | Strajk

 Protest w Marsylii Szósty dzień trwają strajki i protesty we Francji przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego. W całym kraju wyszło ok. 3,5 mln ludzi (np. 330 tys. w Paryżu, 240 tys. w Marsylii) na ulice. Część branż jest sparaliżowana strajkiem. W niektórych miastach doszło do starć demonstrantów z policją. Według sondaży ponad 70 proc. Francuzów popiera protesty.

- Jestem tutaj by wyrazić całkowity brak zgody na politykę rządu - powiedziała dziennikarzowi Guardiana jedna z protestujących. - To mój piąty raz. Robię to dla siebie i wszystkich mieszkańców tego kraju w sytuacji gdy większość naszych usług publicznych, tak ważnych dla nas tutaj, znika.

Najbardziej dotkliwy jest dla władz jednak strajk w przemyśle petrochemicznym. Pod stacjami paliw ustawiają się kolejki. Strajkują m.in. także nauczyciele, pocztowcy, a nawet kierowcy wozów opancerzonych wożących gotówkę do bankomatów i banków.

Walki z policją toczyły się m.in. w podparyskim Nanterre i Lyonie. W Paryżu doszło do dużych blokad w centrum Paryża, choć tym razem było spokojniej niż gdzie indziej.

Ukraina: Studenci protestowali w 15 miastach przeciw komercjalizacji edukacji

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

W dniu 12 października, około 12 tys. ukraińskich studentów wyszło na ulice, by zaprotestować przeciwko decyzji władz, by zezwolić publicznym uniwersytetom na wprowadzanie nowych opłat. Protestowano w 15 miastach w całym kraju. Większe demonstracje odbyły się w Kijowie, Lwowie, Charkowie, Użgorodzie, Symferopolu, Równym, Iwano-Frankowsku, Żytomierzu, Kamieńcu-Podolskim, w Sumach, Chmielnickim, Kirowgradzie, Ługańsku, Łucku i Sewastopolu.

Organizatorem protestów jest niezależny związek studentów “Priama Dija” (Akcja Bezpośrednia) oraz Fundacja Inicjatyw Regionalnych. „Priama Dija” – to lewicowa organizacja syndykalistyczna, dążąca do wolnościowej edukacji. Organizacja już wcześniej występowała w obronie praw studentów, przeciw władzom uniwersyteckim, przeciw neoliberalnym reformom i państwowym służbom specjalnym.

Rok temu, “Priama Dija” odegrała istotną rolę w organizacji protestów przeciwko próbom wprowadzenia opłat przez poprzedni rząd Julii Timoszenko. Wtedy, masowe protesty studentów zapobiegły wprowadzeniu kontrowersyjnego dekretu. W sierpniu b.r., nowy rząd Azarowa, wydał dekret nr. 796, który umożliwia władzom uniwersyteckim wprowadzanie opłat za opuszczone wykłady, korzystanie z bibliotek, apteczek pierwszej pomocy, sal gimnastycznych i pracowni internetowych, oraz za możliwość pisania prac magisterskich. Władze chcą też zwiększyć opłaty za akademiki i zmniejszyć liczbę studentów na bezpłatnych studiach, chociaż ukraińska konstytucja formalnie gwarantuje prawo do bezpłatnej edukacji wyższej.

Kanał XML