Kaczyński krył Kwaśniewskiego ws. więzień CIA

Kraj | Tacy są politycy

 Kaczyński i Kwaśniewski Prezydent Lech Kaczyński ochronił swojego poprzednika Aleksandra Kwaśniewskiego przed odpowiedzialnością konstytucyjną w sprawie tajnych więzień CIA w Polsce - informuje Dziennik Gazeta Prawna.

Powołując się na dobro państwa i polską rację stanu, Lech Kaczyński nie zwolnił go z tajemnicy państwowej, chociaż domagała się tego prokuratura. Aleksander Kwaśniewski nie został do tej pory przesłuchany. Oznacza to, że nie stanie przed Trybunałem Stanu.

W 2009 roku Jerzy Mierzewski z Wydziału V Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie wysłał do prezydenta Lecha Kaczyńskiego wniosek o zwolnienie Aleksandra Kwaśniewskiego z tajemnicy państwowej. Chciał on przesłuchać byłego prezydenta w sprawie jego rozmów z Leszkiem Millerem, podczas których miały pojawić się informacje na temat współpracy wywiadu polskiego i amerykańskiego w zakresie lądowań samolotów CIA na lotnisku w Szymanach, a także w sprawie więzienia w Kiejkutach osób podejrzewanych o terroryzm. Kaczyński wniosek Mierzewskiego odrzucił powołując się na polską rację stanu.

Grecja: Demonstracje w Salonikach

Wczoraj, w strugach deszczu, odbyła się w Salonikach duża demonstracja. Wedle danych policji, ponad 20 tysięcy demonstrantów ruszyło w kierunku centrum konferencyjnego Velidio, gdzie swoje przemówienie wygłosić miał premier Papandreu. Przed budynkiem doszło do niewielkich starć demonstrujących z policją, która użyła przeciwko nim gazu łzawiącego, chcąc wypchnąć ich poza bramę obiektu. W swoim przemówieniu Papandreu zapowiedział m.in. zmniejszenie opodatkowania zysków firm z 24% na 20%. Ogłosił również, że sprywatyzowane zostaną greckie Koleje Państwowe, Państwowa Spółka Energetyczna a także szereg innych spółek.

Wcześniej, w południe tego samego dnia, przed Międzynarodowym Centrum Wystawowym, jeden z demonstrantów rzucił w premiera butem. Kilka godzin później, prezes Przemysłowego i Handlowego Stowarzyszenia Aten (EVEA) K. Michalos, został zaatakowany przez demonstrantów w drodze na swoje spotkanie z premierem w Macedonia Palace Hotel. Michalos znany jest ze swoich regularnych wystąpień medialnych, gdzie namiętnie broni rządowych form cięć i oszczędności. Policja do tłumienia zamieszek będąca na miejscu, uchroniła Michalos'a przed linczem.

Bezpieczeństwa premiera i jego ministrów, którzy zjechali do Salonik chroni 4,000 policjantów. Również wczoraj, doszło do zamieszek w Atenach. Wcześnie rano (ok 3 czasu lokalnego) grupa kilkudziesięciu zamaskowanych osób zaatakowała i podpaliła Biuro Krajowego Urzędu Skarbowego nieopodal dzielnicy Exarchia.

Iran uwolni anarchistkę, ale za pół miliona dolarów

Świat | Dyskryminacja | Militaryzm | Ruch anarchistyczny

Mimo wcześniejszych zapowiedzi amerykańska anarchistka Sarah Shourd wciąż nie opuściła irańskiego aresztu. Dziś prokurator prowadzący sprawę zapowiedział, że zostanie uwolniona, ale po wpłaceniu pół miliona dolarów kaucji. Procedura jest utrudniona, gdyż Iran i USA nie utrzymują jakichkolwiek stosunków dyplomatycznych - wszelkie negocjacje i transfery pieniężne odbywają się przez ambasadę Szwajcarii. Władze Iranu zapowiadają też, że kobieta nie została zwolniona z zarzutów, ale będzie mogła opuścić kraj mimo dalszego postępowania. Na temat losu dwójki pozostałych anarchistów wciąż nic nie wiadomo.

Za: AP

Warszawa: Kolejna grupa oszukanych pracowników z Chin koczuje pod ambasadą

Kraj | Prawa pracownika

Grupka mężczyzn od poniedziałku koczuje pod Sądem Najwyższym przy Ogrodzie Krasińskich. Mają ze sobą bagaże: walizki, torby, rzeczy w plastikowych workach. Śpią na styropianie. W dzień część przesiaduje na krawężniku przed znajdującą się nieopodal ambasadą Chin.

Ich historia przypomina te opowiadane przez inne grupy Chińczyków, które wcześniej koczowały pod ambasadą. Pisaliśmy o tym wielokrotnie:

Pracownicy z Chin znów koczują pod ambasadą | Dramat chińskich pracowników | Firmy V-Agra, Heyly oraz strajk oszukanych chińskich pracowników | Próba zastraszania syndykalistów przez prawników Turret Development

Obecni koczujący opowiadają, że są w Polsce rok i kilka miesięcy. Znają się, bo pochodzą z jednej miejscowości. W Warszawie mieli pracować na budowie. Pracę obiecała im chińska firma Zhongfu. Jej szefem jest Zhang Guang'an.

- Na początku mieliśmy pracować w polskiej firmie budowlanej TD, ale okazało się, że chiński pośrednik zerwał z nią umowę. Czekaliśmy około miesiąca na wyrobienie kolejnych dokumentów dla nowego polskiego pracodawcy. Nie pamiętam jego nazwy, ale pracowaliśmy tam tylko kilka dni, po czym nas zwolnili - mówi Zhou, jeden z koczujących Chińczyków.

Kilku miało pracować w rzeźni w Niemczech. Wizę do tego kraju dostali w Warszawie. Po kilku dniach pracy okazało się jednak, że w papierach coś jest nie tak. Musieli wrócić do Polski.

Warszawa: Akcja z okazji Międzynarodowego Dnia Sprzeciwu Wobec Inwigilacji

Kraj | Protesty

11 września jest Międzynarodowym Dniem Sprzeciwu Wobec Inwigilacji. W rocznicę tragicznych wydarzeń z 2001 roku grupy obywatelskie organizują się, aby protestować przeciwko instrumentalnemu wykorzystywaniu tej tragedii do zwiększenia kontroli nad społeczeństwami, przeciwko polityce strachu i nasilającej się inwigilacji oraz by promować powrót do języka podstawowych praw i wolności.

Wczoraj w Warszawie odbył się happening przeciw inwigilacji i monitoringowi zorganizowany przez Fundację Panoptykon. W czasie trwania happeningu, aktywiści przypominali przechodniom, że są monitorowani. Aby nikt nie miał wątpliwości, obraz wideo z monitoringu był wyświetlany na dużym ekranie.

Uczestnicy happeningu uspokajali przechodniów, że jest to normalna procedura i że zarówno podmioty prywatne jak i państwowe mają stały dostęp do wszelkich informacji na temat obywateli.

Meksyk: siedem kobiet skazanych za poronienie wyszło na wolność

Świat | Prawa kobiet/Feminizm

Siedem kobiet w mieście Meksyk odsiadujących wyroki do 29 lat więzienia za “spowodowanie śmierci nowonarodzonych dzieci” zostało zwolnionych we wtorek w wyniku nowelizacji ustawy w Stanie Guanajuato. Przypadek tych kobiet spowodował burzliwą debatę w meksykańskim społeczeństwie. Choć sprawa dotyczyła poronienia, kontekstem politycznym była aborcja.

Aborcja na życzenie jest legalna w mieście Meksyk na mocy ustawy z 2007 r. (w odróżnieniu od reszty stanu). Stan Guanajuato dopuszcza aborcję w bardzo ograniczonych przypadkach, takich jak gwałt, ale nawet wtedy – jak alarmują organizacje na rzecz praw kobiet - kobietom odmawia się aborcji. Aby dokonać aborcji, lekarze domagają się od kobiet, które zaszły w ciążę w wyniku gwałtu pisemnego potwierdzenia od prokuratury. A prokuratura celowo opóźnia wydawanie takich zaświadczeń, aż minie okres 12 tygodni, po którym aborcja nie jest już w ogóle dopuszczalna w większości stanów.

Z powodu tej ustawy, konserwatyści dążą do zakwalifikowania przypadków aborcji jako „spowodowania śmierci nowonarodzonych dzieci".

Los Angeles: Zamieszki po zabójstwie imigranta

Świat | Dyskryminacja | Protesty

W Los Angeles od kilku dni trwają zamieszki po niedzielnym zabójstwie Manuela Jaminesa, 37-letniego robotnika z Gwatemali przez lokalną policję. Funkcjonariusze twierdzą, że mężczyzna miał w ręku nóż i nie chciał dostosować się do poleceń, więc zostali zmuszeni do oddania strzału. Tymczasem według relacji wielu świadków, nic takiego nie miało miejsca. Mężczyzna nie potrafił też mówić po angielsku. Opuścił żonę i trójkę dzieci.

Po zdarzeniu, pod hasłem Ya Basta! ("Dosyć!"), odbyły się liczne marsze robotników i lokalnych mieszkańców, które spotkały się z policyjną agresją. Protesty przerodziły się w zamieszki, doszło do podpaleń śmietników i blokad ulic. Funkcjonariusze nie przebierali w środkach: użyto armatek wodnych, gazu łzawiącego, gumowej amunicji i spreju pieprzowego. Mieszkańcu stawiali opór obrzucając policjantów z okien swoich domów kamieniami, jajkami i... telewizorami. Zaatakowano lokalny komisariat. Wiele osób doznało obrażeń.

Za: Indymedia.us | La.indymedia

USA: Manna z nieba dla polityków

Świat | Tacy są politycy

Sąd Najwyższy USA w swojej decyzji z początku stycznia uznał za niekonstytucyjne ograniczenie wysokości datków na kampanie wyborcze do Kongresu. Sąd uznał, że kampanie wyborcze znajdują się pod ochroną Pierwszej Poprawki do Konstytucji, a więc nie mogą być w żaden sposób ograniczane. Dzięki wyrokowi, korporacje i wszystkie grupy interesu będą mogły przeznaczać dowolne sumy na wspieranie kandydatów realizujących ich interesy.

Według Associated Press, najnowsze sprawozdania finansowe wykazują, że kandydaci do Kongresu i kandydaci na gubernatorów już zebrali w sumie 1,2 miliarda dolarów na swoje kampanie.

Aby jednak nie powodować gniewu obywateli, którzy źle patrzą na bezpośredni wpływ poszczególnych korporacji na kandydatów, zarządy korporacji kierują pieniądze na kampanie wyborcze poprzez Izbę Handlu i inne organizacje, które nie muszą ujawniać swoich darczyńców.

http://libcom.org/news/2010-us-election-spending-sets-new-record-0709201...

Kanada: Aktor wspiera strajk podczas festiwalu filmowego w Toronto

Świat | Strajk

Pracownicy dwóch hoteli - Royal York oraz Hyatt Regency w Toronto - rozpoczęli akcję strajkową podczas znanego festiwalu filmowego. Niektórzy aktorzy wsparali strajkujących. Martin Sheen dołączył do pikietujących i oświadczył, że będzie namawiać aktorów, by wypisali się z hotelu lub odwołali swoje rezerwacje.

Według mediów, aktorzy już zaczęli to robić to, by wyrazić swoje poparcie dla pracowników. Związek aktorów ACTRA także wspierał strajkujących.

Pracownicy hotelu protestują, gdyż nie zgadzają się na nowe kontrakty, które zmniejszają liczbę godzin pracy i oferują gorsze warunki.

Dąbrowa Górnicza: Salowych nie przyjęto do pracy

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

O proteście salowych pracujących w szpitalu specjalistycznej w Dąbrowie Górniczej już napisaliśmy na CIA. Od sześciu lat nie zatrudnia ich już szpital, ale prywatna firma usługowa Aspen. Ostatni przetarg na sprzątanie w szpitalu wygrała nowa firma - Naprzód. Salowe protestowały ponieważ nie chciały pracować na gorszych warunkach pracy.

9 września, Naprzód za pośrednictwem dyrektora szpitala, przekazał protestującym, iż spółdzielnia może podpisać z salowymi umowy na czas określony na dwa lata. Pracownice zwróciły uwagę, na fakt, że tego typu umowy mają dwutygodniowy okres wypowiedzenia i że protestujące salowe po miesiącu od podpisania umowy mogą zostać po prostu zwolnione bez podania przyczyn.

Jednak dziś salowe postanowiły iść do pracy. Spółdzielnia Inwalidów Naprzód, która od dziś sprząta w szpitalu, odmówiła ich przyjęcia.

We wtorek o godz. 15 przed urzędem odbędzie się solidarnościowa pikieta, organizowana przez Śląsko-Dąbrowską „S”. Poparcia protestującym udzieliły inne związki zawodowe ze szpitala.

Kolejna fala samobójstw we France Telecom

Świat | Prawa pracownika

Pięciu pracowników francuskiej firmy France Telecom odebrało sobie życie w ciągu ostatnich dwóch tygodni - poinformował dzisiaj związek zawodowy FT. Z podobnymi problemami korporacja zmagała się już rok temu. Wszystkie ofiary odebrały sobie życie poza pracą. Bilans daje łącznie 23 samobójstwa od początku tego roku.

Fala samobójstw dotknęła francuskiego giganta telefonicznego już w zeszłym roku. W 2008 i 2009 roku życie odebrało sobie 35 pracowników koncernu, w tym niektórzy w miejscu pracy. France Telecom zatrudnia 181 tysięcy osób, w tym 100 tysięcy we Francji.

Zobacz też: Wyskoczyła z okna bo bała się zwolnienia | List otwarty pracowników TP S.A. | France Telecom - kolejne samobójstwo

Amerykanie mordowali dla sportu

Świat | Dyskryminacja | Militaryzm

Wyniki śledztwa przeprowadzonego przez armię USA, ujawniają fakty, o których aktywiści donoszą od rozpoczęcia inwazji w Afganistanie. Na terenie okupowanego kraju działała grupa żołnierzy, którzy mordowali cywili dla zabawy/sportu, a fragmenty ciał ofiar (zęby, kości, palce) gromadzili jako trofea. Żołnierze chwalili się swoimi "akcjami", ale nie dopuszczali, by informacja przedostała się poza wąski krąg - przykładowo ich kolega, który chciał ujawnić proceder, został dotkliwie pobity. Zbrodniarze dbali, by ich działania wyglądały na samoobronę, podkładając bronie przy zwłokach. Praktykowali także zabójstwa z użyciem granatów.

Obecnie sąd postawił zarzuty 76 zarzutów dwunastu żołnierzom. Wszyscy pochodzą z tej samej jednostki, funkcjonującej przy Waszyngtonie, a operującej w Kandaharze. Tymczasem w korporacyjnych mediach USA trwa zmowa milczenia na temat sprawy.

Za: wsws.org

Rząd tnie wydatki na aktywizację bezrobotnych

Kraj | Prawa pracownika | Tacy są politycy | Ubóstwo

Rząd w 2011 roku radykalnie obniży do 3,2 mld zł wydatki na aktywizację bezrobotnych. W tym roku była to kwota 7 mld zł. Bardzo mocno zostaną też zmniejszone wydatki na staże (z 1,7 mld zł w tym roku na 590,9 mln zł w przyszłym) i szkolenia (z 325,1 mln zł w tym roku do 81,6 mln zł w przyszłym). Stracą na tym szczególnie młodzi bezrobotni, którzy nie ukończyli 30 lat. Mniej pieniędzy będzie także na roboty publiczne (kwota na ten cel zmaleje z 516,3 mln zł do 150,6 mln zł) i prace interwencyjne (z 341 mln do 150 mln zł).

Białystok- Policja nadal aktywnie inwigiluje antyfaszystów

Kraj | Antyfaszyzm | Represje

Kilka dni temu w Białymstoku osoba obracająca się w kręgach antyfaszystowskich została wezwana w charakterze świadka na przesłuchanie przez Wydział Wywiadu Kryminalnego białostockiej policji. Podczas przesłuchania policja zadawała dużo pytań na temat członków miejscowego ruchu antyfaszystowskiego, szczególnie białostoczan oskarżonych o bójkę podczas manifestacji antyfaszystowskiej 24 kwietnia 2010.

Wezwanej osobie zaproponowano zostanie informatorem, proszono o informowanie telefoniczne o akcjach Antify. Przesłuchujący policjant odgrywał rolę “zatroskanego wujka”, próbował przekonywać iż “oni też nie lubia nazistów” itp. . Niezbyt przkonywująco potrafiąc wyjasnic co ma do nielubienia nazistów ogromne z ich strony zainteresowanie miejscowymi działaczami Antify. Wezwana osoba odmówiła jakiejkolwiek współpracy.

"Wolna Konopka" wygrała w sądzie

Sąd Najwyższy uchylił postanowienie marszałka Sejmu odmawiające przyjęcia zawiadomienia o utworzeniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Wolne Konopie". Tym samym sąd uwzględnił skargę złożoną przez komitet. Jego powstanie zablokował Bronisław Komorowski w czerwcu, kiedy był jeszcze marszałkiem sejmu. Komorowski zarzucił wnioskowi błędy formalne, między innymi niedostarczenie opinii ekspertów.

- Sąd po rozpoznaniu skargi Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Wolne Konopie" uwzględnił ją i uchylił zaskarżone postanowienie - powiedziała Teresa Pyźlak z Sądu Najwyższego. Postanowienie to oznacza, iż komitet może kontynuować działania mające na celu zgłoszenie projektu zmian w prawie dotyczącego legalizacji tzw. miękkich narkotyków. O powołaniu obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej w sprawie legalizacji marihuany w końcu maja bieżącego roku poinformowali organizatorzy odbywającego się corocznie w stolicy Marszu Wyzwolenia Konopi.