Warszawa: Dramat chińskich pracowników

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

26 lipca : Według ustaleń Państwowej Inspekcji Pracy, przyczyną problemów z wypłatami dla pracowników z Chin była nagła zmiana zasad wypłacania wynagrodzeń przez firmę V-Agra. Firma postanowiła zmienić zasady w trakcie umowy i wypłacać wynagrodzenie dopiero po zakończeniu robót, a nie według wcześniej ustalonego harmonogramu wypłat. Wiadomo również, że chiński pośrednik zobowiązał się w umowie z Ambasadą do przekazania pracownikom wynagrodzenia po ich powrocie do Chin.

25 lipca : Dziś obóz Chińczyków został zwinięty. Wczoraj pośrednicy pracy zawarli ugodę... ale pracownicy nie wiedzą dokładnie na co się zgodzili. Wracają do Chin już jutro. Mają bilety i firma V-Agra ma zapłacić im pewną sumę - ale nie wiadomo dokładnie ile. Na pewno jednak nie będzie to całość należnego im wynagrodzenia.

Chińczycy gorąco podziękowali wszystkim Warszawiakom, których im pomogli.

Dzisiaj także odbyła się pikieta na osiedlu "Górczewska Park", gdzie pracowali Chińczycy.

24 lipca: inni oszukani pracownicy dołączyli się do grupy pod ambasady.

Dziś ma zostać zawarte porozumienie stron podczas spotkania w ambasadzie. Kilku aktywistów chce zebrać się pod ambasadą o godz. 11:00.

21 lipca W piątek w chińskiej ambasadzie odbędą się rozmowy z firmą V-Agra oraz chińskimi pośrednikami. Próbujemy dowiedzieć się o której godzinie.

20 lipca: Dzisiaj do Chińczyków przyszedł przedstawiciel IOM (Międzynarodowej Organizacji do Spraw Migracji). IOM chce przekonać ich do "dobrowolnej" deportacji z kraju.

Dziś inni Chińczycy mieszkający w Polsce przyjechali z lokalnymi chińskimi gazetami i chcą pomoc w tej sprawie.

Informacje w sprawie warunków pracy na budowie zostały przekazane do Państwowej Inspekcji Pracy.

W sobotę o godz. 12:00 odbędzie się pikieta pod biurem handlowym firmy JW Construction przy osiedlu "Górczewska Park".

19 lipca: Dziś członkowie Związku Syndykalistów Polski oraz inne osoby z warszawskiego środowiska wolnościowego przywiozły jedzenie oszukanym chińskim pracownikom, o których pisaliśmy wcześniej. W Warszawie padał deszcz i temperatura spadła, jednak ludzie pozostali w tym miejscu i na razie odmówili oferty noclegu w kościele. Chcą tam zostać i być widoczni, aby ktoś zwrócił uwagę na ich problem.

Dzięki pomocy tłumaczeniowej oraz dzięki zdjęciom, mogliśmy uzyskać trochę więcej informacji i doprecyzować kilka faktów. Pracownicy potwierdzili, że pracowali na następujących budowach należących do firmy JW Construction: "Osada Wiślana", "Górczewska Park" oraz "Wiślana Aleja". Najwięcej z nich pracowało przy inwestycji "Górczewska Park".

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo pracy, każdy z nich dostał tylko jedną rękawicę roboczą. Maski mieli, jeśli kupili je sobie sami. Niektórzy mieli kaski - niektórzy nie, ale to też zależało od wykonywanej pracy. Innego wyposażenia nie posiadali. Mieli jedną przerwę w czasie pracy i wtedy otrzymywali jedyny posiłek od firmy. Narzekali, że to często był sam ryż i w niewielkiej ilości.

Firma V-Agra najwyraźniej próbuje znaleźć pretekst, aby nikomu nie zapłacić - najpierw firma stwierdziła, że Chińczycy pracowali nielegalnie, co okazało się nieprawdą. Pojawiły się też twierdzenia, że nie pracowali dobrze, więc dlatego nie otrzymali zapłaty. W wypowiedzeniu prezes V-Agra napisała, że pracownicy nie dostali pensji, ponieważ ich pośrednik nie zapłacił za hotel.

Żaden z pracowników nie wie, co było w umowie pomiędzy pośrednikami, a polską firmą. Pomimo ich starań, nie byli w stanie otrzymać umowy z nią.

Chińscy pracownicy bardzo dziękują Warszawiakom, którzy przynoszą im żywność i próbują pomóc.

Z tego co mi powiedzieli,

Z tego co mi powiedzieli, potrzebują przedewszystkim namiotów/jakiejś grubszej folii na dach oraz jakiejś izolacji na podłogę (narazie używają tylko kartonów i koców, ale to za mało). Jeżeli ktoś by mógł pożyczyć agregator to było by super. Póki co woda mineralna jest ok. Powidzieli mi że nie jedzenia im wystarczy, ale myślę że nie zaszkodzi jak ktoś przygotuje im coś ciepłego.

z wikipedii

J.W. Construction Holding Spółka Akcyjna – spółka akcyjna notowana od 4 czerwca 2007 roku na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, prowadząca działalność deweloperską w Polsce. Jest to spółka holdingowa, kontrolująca kilkanaście spółek głównie z branży deweloperskiej. Buduje głównie w Warszawie i okolicach, choć w ostatnim czasie prowadzi również inwestycje w innych polskich miastach Łodzi, Gdyni oraz w Katowicach, a także poza granicami kraju, m.in. w Hiszpanii, Rosji czy Bułgarii. Większościowym akcjonariuszem i jednocześnie przewodniczącym rady nadzorczej jest Józef Wojciechowski który posiada 82% akcji, od którego inicjałów pochodzą dwie pierwsze litery nazwy. Firma obecnie jest w posiadaniu 100% akcji KSP Polonia Warszawa S.S.A.[1]

W latach 2001-2005 prezesem zarządu spółki była Barbara Blida. Obecnie w radzie nadzorczej zasiada m.in. Józef Oleksy.

To ciekawa informacja

Szczegolnie tłusty druk;a to szmaty!

po prostu politycy

i tyle

https://cia.media.pl/warszawa_czy_twoje_mieszkanie_bylo_obozem_pracy_prot...

(Akcja z V-Agra może nie będzie tu reklamowana z wiadomych przyczyń. :))

Chcemy naciskać na JW ponieważ uważamy, że firma powinna być odpowiedzialna za warunki pracy na budowach.

Od czasu kiedy JWC jest spółka notowana na giełdzie, zatrudniają cudzoziemców z pośredników: pracują tam Chińczycy, Mongołowie, Tadżycy, Uzbeccy i inni. A firma ma "rekordowe zyski". W pierwszym kwartale 2009 r. spółka miała 35,5 milionów złotych konsolidowanego zysku.Zysk netto JW Construction w 2008 roku przekroczył 100 milionów złotych, zysk operacyjny sięgnął niemal 138 milionów, a przychody wyniosły 741 milionów.

Józef Wojciechowski jest jednym z najbogatszych Polaków. http://100najbogatszych.wprost.pl/obiekt/id,1764/ide,21/idk,0/edycja-200...

O związku JWC z SLDowską elitą wiadomo od dawna. Firma zawsze miała łatwo .

Ale mają inni politycy i ludzie z układów w firmie, np
Barbara Czyż
,

2009-05-15 JWCH – zysk

2009-05-15

JWCH – zysk netto po pierwszym kwartale większy o 204%
Pierwszy kwartał 2009 roku deweloper J.W. Construction Holding S.A. zakończył znacznymi wzrostami. Spółka odnotowała ponad trzykrotny wzrost zysku netto, prawie 180% większy zysk operacyjny oraz przychody o 90,6% wyższe niż w pierwszym kwartale roku 2008. Pierwsze miesiące roku przyniosły też ożywienie sprzedaży – spółka sprzedała ponad 120 mieszkań.

Przychody ze sprzedaży po pierwszym kwartale 2009 wyniosły 240,5 mln zł wobec 126,2 mln zł w pierwszym kwartale roku ubiegłego. Wzrosła również marża brutto. Po pierwszym kwartale kształtowała się na poziomie 25,9% - wyższym o 2,8 punktu procentowego niż przed rokiem. Zysk z działalności operacyjnej wyniósł 50,5 mln zł wobec 18,1 mln zł w pierwszym kwartale 2008. Oznacza to wzrost o 179% rok do roku. Rekordowy okazał się wzrost zysku netto. Z poziomu 11,7 mln zł w pierwszym kwartale 2008 wzrósł do 35,5 mln zł rok później. To wzrost o 204% rok do roku.

no to jest wyjątkowe

no to jest wyjątkowe skurwysyństwo, nie tylko chcieli miec obóz pracy a jeszcze chcieli żeby ktoś inny płacił za utrzymywanie tego obozu

Wyborcza przedstawia wersję

Wyborcza przedstawia wersję pracodawcy, która jest wątpliwa.

Wczoraj pod ambasadą

Wczoraj pod ambasadą pojawił się przedstawiciel chińskiej firmy Heyly, który próbował wmówić pracownikom, że firma tak dużo straciła na tej sprawie, że już nic nie może zapłacić pracownikom. Pracownicy skwitowali to śmiechem. Przedstawiciel firmy bardzo nie chciał być fotografowany i schował się za drzewem.

Próbował ich też przekonać do przyjęcia warunków deportacji na zasadach oferowanych przez IOM (International Organization for Migration) - co oznaczałoby, że pracownicy nie będą mieli możliwości podróży do Europy przez minimum 5 lat.

aaaaaa!!!!

Niezłe skurwysyństwo najpierw ich wyd.... a teraz chcą ich wywalić z kraju!

hey!

a może by z tymi Chińczykami spółdzielnie pracy założyć.
pozdro.

Tylko, że oni nie mają

Tylko, że oni nie mają zamiaru zostawać w Polsce. Chcą dostać należną im kasę i wrócić do domu.

I kto wciąż będzie

I kto wciąż będzie mówił, ze w chinach panuje komunizm? Prywatna firma?

nie wiem czy ktos cos

nie wiem czy ktos cos takiego mówił,ale chocby nawet to w chinach nie ma komunizmu jest czysty kapitalizm.Tak chwalony przez liberałów pokroju Tuska czy Balcerowicza

Zauważ, że to co potocznie

Zauważ, że to co potocznie nazywa się "komunizmem" też było w istocie kapitalistyczne. Metody akumulacji wartości dodanej były te same, z tą różnicą, że wszyscy więksi pracodawcy należeli do jednej firmy (państwa). Stan, który mamy dziś (wszyscy więksi pracodawcy należą do kilku firm, które można policzyć na palcach) nie jest aż tak bardzo różny. Ma to zresztą swoje odzwierciedlenie w skrajnej nieefektywności wielkich molochów korporacyjnych, które dzielą tą cechę z molochami tzw. "socjalistycznymi".

Warto przy okazji zauważyć, że drobni kapitaliści (czyli KDTowcy) są obecnie zwalczani równie zaciekle, jak za tzw. "komuny".

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.