Rasizm/Nacjonalizm

Palestyna

Świat | Dyskryminacja | Rasizm/Nacjonalizm

Jedna rzecz jest absolutnie jasna o obecnej sytuacji w Strefie Gazy: Izraelskie państwo popełnia nieustannie zbrodnie przeciwko ludności.

To musi się skończyć. Oczywistym jest także fakt, że krwawe operacje są przeprowadzane po to, żeby całkowicie złamać opór palestyńskich organizacji, w wyniku czego cierpi również ludność cywilna.

Nie jest jednak prawdą twierdzenie, iż sprzeciwianie się państwu izraelskiemu jest jednoznaczne wspieraniu Hamasu. Takie postawienie sprawy jest bezpodstawne. Hamas, podobnie jak każda palestyńska siła polityczna, jest w stanie poświęcić interes klasowy ludności Palestyny by realizować swoje interesy polityczne. Hamas, podobnie jak wszystkie inne organizacje chcące budowy drugiego państwa, to organizacje nacjonalistyczne, burżuazyjne, czasem gangsterskie. Te grupy prześladują i porywają palestyńskich działaczy związkowych i rozbijają strajki.

„Wolna Palestyna” pod kontrolą tych grup nie byłaby niczym innym niż państwem faszystowskim. Wszystkie ich działania legitymizowane są dobrem narodu, dobrem wspólnym. Ale interesem klasowym proletariatu z tego regionu jest odrzucenie zarówno syjonizmu jak i nacjonalizmu palestyńskiego. Jeden i drugi zakłada segregację etniczną, która łamie podstawową zasadę, iż każdy ma prawo swobodnie żyć tam gdzie chce i nikt nie ma prawa mu w tym przeszkadzać.

Jedyną drogą do uwolnienia ludności Palestyny i Izraela z sytuacji w jakiej się znajduje jest internacjonalizm. Powinniśmy solidaryzować się z mieszkańcami Gazy i Izraela, gdy występują przeciwko wojnie i nacjonalizmowi oraz władzom państwowym. Wspieranie ludności Palestyny musi oznaczać wrogość wobec wszystkich nękających ją wyzyskiwaczy oraz zdrajców klasowych.

Należy sprzeciwiać się wszystkim rozwiązaniom rodzącym konflikty, a takimi są wspieranie Hamasu i podobnych organizacji, które odwracają Palestyńczyków od walki o interes klasowy, a przyczyniają się do ich fizycznego zniszczenia. Nie jedno państwo, nie dwa, tylko brak państwa.

Oświadczenie przeciw izraelskiemu i palestyńskiemu nacjonalizmowi

Uważam, że każdy ma prawo pokazywać jakąkolwiek flagę lub nie pokazywać żadnej. Pytanie jest inne: po co na demonstracji flaga palestyńska (wcześniej była to flaga OWP)? Rzekomo protest ma doprowadzić do powstrzymania ataków na Gazę. Co ma z tym wspólnego flaga palestyńska? Ktoś mógłby powiedzieć: „flaga reprezentuje poparcie dla palestyńskiego oporu”. Trzeba by wtedy zapytać: "Jakiego palestyńskiego oporu? Czytaj dalej

Okupacja, segregacja rasowa, nierówność oraz niesprawiedliwość społeczna
Od sześciu tygodni podróżuję po Palestynie i Izraelu i rozmawiam z ludźmi tu i tam. Widzę co się dzieje, fotografuję i dokumentuję. Rozmawiam z Palestyńczykami oraz Palestynkami. Byłem na uniwersytecie w Nablusie, jak i w obozach dla uchodźców takich jak Balata. Czytaj dalej

Spirala nienawiści, narastanie ideologii syjonistycznej i reakcje na nią
Obecną sytuację w Gazie często porównuje się do apartheidu, czy do formy nienawiści równej z nazizmem. Choć porównanie do Apartheidu może być bardziej stosowne i na temat, to porównanie do nazizmu często jest używane jako przykład zinstytucjonalizowanej przemocy i nienawiści. Czytaj dalej

Gaza: Przeciw wojnie i podżegaczom wojennym!
Ulotka Solidarity Federation Brighton krytykująca zarówno rząd izraelski jak islamistów z Hamasu za ich działania wymierzone w Palestyńczyków oraz opisująca ich rolę w podtrzymywaniu konfliktu zbrojnego. Czytaj dalej

Jeźdzcy Wolności w transporcie publicznym
Informacja o początkach akcji bezpośrednich Palestyńczyków skierowanych przeciwko segregacji rasowej w transporcie publicznym w 2011 roku. Czytaj dalej

Głosy obserwatorów ze Strefy Gazy
Ruch na rzecz Wolnej Gazy, to międzynarodowa grupa obrońców praw człowieka, której członkom udało się w sierpniu dotrzeć do portu w Gazie, pomimo izraelskiej blokady. Dwie łodzie należące do organizacji były pierwszymi od 41 lat, którym się to udało. Czytaj dalej

Palestyńscy więźniowie zakończyli strajk głodowy
Zakończył się największy strajk głodowy przeprowadzony przez palestyńskich więźniów, dla wielu z nich ostatni dzień protestu był 70 dobą odmowy przyjmowania posiłków. Czytaj dalej

Zwycięstwo mieszkańców Bil'in
Tzw. Mur Bezpieczeństwa, który pozbawił tysiące Palestyńczyków na dostępu do swoich ziem, zostanie zburzony na odcinku wokół miejscowości Bil'in na Zachodnim Brzegu i postawiony na nowo wytyczonej trasie, uwzględniającej w większym stopniu prawa i potrzeby lokalnej społeczności. Protesty w tej sprawie, wspierane przez wielu aktywistów z zagranicy trwały 6 lat. Czytaj dalej

2010: Wspólna walka przeciwko okupacji nie wygasa
W ostatnich dniach odbyło się kilka akcji przeciwko okupacji Zachodniego Brzegu. Mieszkańcy miejscowości Nabi Salih przeprowadzają cotygodniowe protesty przeciwko zagarnianiu ziemi przez osiedle Halamish. W zeszły piątek, podobnie jak poprzednio, siły izraelskie zablokowały wyjścia z miejscowości, aby demonstracja nie mogła wyjść poza nią. Czytaj dalej

2010: Protesty przeciwko eksmisjom i separacji
Dzielnica Sheikh Jarrah jest intensywnie gentryfikowana, całe ulice są tam zamieszkiwane już przez nowoprzybyłych Żydów podczas gdy poprzedni palestyńscy lokatorzy nie rzadko są bezdomni. Przypadek Sheikh Jarrah jest szeroko komentowany w mediach, eksmitowani mieszkańcy oraz aktywiści toczą batalie prawne oraz organizują konferencje prasowe. Czytaj dalej

2011: Demonstracja przeciw eksmisjom
25 listopada odbyła się demonstracja przeciw eksmisjom w wiosce Silwan, położonej obok Wschodniej Jerozolimy. W ostatnich latach, izraelski rząd przeforsował w parlamencie serię kontrowersyjnych ustaw, które umożliwiają prowadzenie agresywnej polityki przeciwko mieszkańcom wioski. Czytaj dalej

Izrael burzy palestyńskie domy
5 stycznia br. dwa domy należące do jerozolimskiej rodziny zostały zrównane z ziemią przez izraelskie buldożery w al-Duyuk, blisko miasta Jericho w Zachodnim Brzegu. Czytaj dalej

Represje: Aktywista zamordowany
Już wcześniej pisaliśmy na łamach CIA o cotygodniowym proteście mieszkańców wioski Nabi Saleh, domagających się dostępu do źródła wody, odciętego przez Izrael i strzeżonego przez wojska okupacyjne Izraela wraz z agresywnymi nielegalnymi osadnikami żydowskimi. W zeszły piątek aktywista Mustafa Tamimi, 28-letni mieszkaniec wioski, został postrzelony z bardzo bliskiej odległości prosto w twarz granatem gazowym przez izraelskiego żołnierza w czasie protestu. Czytaj dalej

https://cia.media.pl/5_klamstw_ktore_media_powtarzaja_o_gazie https://cia.media.pl/izrael_0
https://cia.media.pl/bliskiwschod

Poznań: Neofaszyści rzucali kamieniami w imprezę z małymi dziećmi

Kraj | Rasizm/Nacjonalizm

Dziś około godziny 14:00 w trakcie odbywającego się na skłocie Rozbrat Festiwalu Sztuki DIY wtargnąć próbowała grupa około 30 agresywnych neofaszystów. Impreza będąca z założenia otwartym spotkaniem, w którym uczestniczyli m.in rodzice z małymi dziećmi (w programie festiwalu odbywały się warsztaty i zabawy dla dzieci), stała się obiektem bezpardonowego ataku "chcących dobrze dla narodu".

Napastnicy rzucali kamieniami, racami, próbowali podpalić jedną z tablic informacyjnych. Ich atak został szybko odparty przez uczestników festiwalu, napastnicy uciekli. W grupie atakujących łatwo dało się rozpoznać członków Obozu Narodowo Radykalnego Brygada Wielkopolska, Wielkopolskich Patriotów oraz Autonomicznych Nacjonalistów. Bezpośrednio po odpartym ataku na teren skłotu próbowała się wedrzeć policja, jednak nie została wpuszczona.

Źródło: http://www.rozbrat.org/informacje/poznan/3260-patrioci-napadaja-na-festi...

Grecja, Ateny: Grupa nazistów przegoniona przez imigrantów

Świat | Antyfaszyzm | Dyskryminacja | Rasizm/Nacjonalizm

Dzisiejszego poranka grupa ok 40 neonazistów zaatakowała afrykańskich handlarzy ulicznych na ateńskim placu Nea Smyrni. Jednak ku zdziwieniu tych pierwszych Afrykańczycy, przy wsparciu klientów okolicznych kafejek i kawiarni, odparli atak i przepędzili neonazistów. Przez pewien czas obie grupy czyhały na siebie po przeciwległych stronach placu, po czym grupa na gładko ogolonych troglodytów wycofała się.

Zeszłej nocy w sąsiedniej dzielnicy Kalithea jeden z imigrantów został zaatakowany i pchnięty nożem. W tej samej dzielnicy dwa dni wcześniej grupka neonazistów zaatakowała kilku imigrantów z Egiptu. W odwecie biuro nacjonalistycznej partii Złoty Świt w Patras zostało zaatakowane i zniszczone przez lokalnych antyfaszystów.

Droga Legionisty donikąd

Blog | Rasizm/Nacjonalizm

Blog „Droga Legionisty” jest niewyczerpanym i niezawodnym źródłem dobrej rozrywki i refleksji. Pozwala też wejrzeć w „głębię” duszy prawdziwego „patryjoty”. Trudno więc się oprzeć chęci skomentowania kolejnego rewelacyjnego tekstu, który pojawił się na łamach owego zacnego bloga, pod obiecującym tytułem "Nazywanie rzeczy po imieniu".

Analizując korzenie własnego ruchu, autor (podpisujący się inicjałem „Ł”), przyznaje otwarcie, że ruch ten ma nazistowskie korzenie:

„Owszem, ten ruch/ klimat był skażony III Rzeszą (głównie w latach 90tych, dzisiaj w niektórych miejscach kraju), było dużo takich wpływów, ale w pewnym momencie ta bardziej myśląca część nazwała to po imieniu i zaczęła zwalczać…”

Ale nie bój nic! Jest pomysł:

„Dlatego też my musimy iść na ulice moim zdaniem, nawet bez mundurów typu ONR. Wtedy zagarniemy jeszcze większą część debaty...”

I to jest kapitalna strategia! Wystarczy wtopić się w tłum, udawać kogoś, kim się nie jest i sprawa załatwiona!

Są też inne pomysły. Pomysłem na zwalczanie obcych, nazistowskich wpływów, jest zastosowanie czysto polskiej symboliki... krzyża celtyckiego (Polacy są, jak wiadomo, Celtami).

No dobrze, to przejdźmy do kwestii przemocy. Jasne jest, że prawdziwi nacjonaliści przemocą się brzydzą, zwłaszcza przemocą wobec władzy i policji. Niech świadczą o tym poniższe fragmenty potępiające niedobrą przemoc anarchistyczną, zaczerpnięte z najnowszych wrzut propagandowych na portalu autonom.pl:

Anarchiści na masową skalę rekrutują nielegalnych, nie mających nic do stracenia intruzów, po czym wykorzystują ich między innymi w ulicznych burdach i zamieszkach sprowadzających się zwykle do podpaleń samochodów i demolowania wystaw sklepowych czy banków, a także w wystąpieniach przeciwko władzy

Według policji bomby o sile rażenia 15-20 metrów miały zostać użyte przeciwko policji podczas zamieszek wywołanych przez lewackich demonstrantów. Według badających ładunki ekspertów, mogły one spowodować poważne obrażenia. Skrajna lewica mimo wezwań do zamieszek otrzymała zgodę na demonstrację, która zgromadziła kilka tysięcy ludzi i szybko przemieniła się w walki z policją.

Stąd – płynnie i konsekwentnie – przechodzimy do ustalenia, kim tak naprawdę byli napierdalający się z policją podczas zadym na 11 listopada i jakie z nich fajne są chłopaki:

„Lewacy lubią też nazywać siebie wojującymi z systemem… Elitą w tym temacie. […] Pierdolą o swej antysystemowości, a tymczasem pamiętajmy – 11.11.11. I wszystko jasne. Nie lewacy rozpierdalali w Polsce radiowozy i to nie oni tłukli się z psami w centrum Stolicy.”

No! Żeby było jasne, kto najlepiej rozpierdala swój kraj i swoje miasto!

W następnej kolejności następuje rozkminka stanu realizacji projektu budowy nazistowskiej armii:

Wśród kibiców każdy ma myślenie patriotyczne, a sporo skrajnie prawicowe bądź nacjonalistyczne. Kibole to w każdym niemal mieście część narodowej brygady. Jedni są bardziej wtajemniczeni i zagłębieni w ideę, a drudzy mniej – tak jest wszędzie i we wszystkim… Ważne, że główna myśl i kierunek drogi są akceptowane! Pokażcie mi armię tysięcy ideowców? Nie było takiej… Nawet w pieprzonej III Rzeszy.

Czyli jesteśmy już prawie w III Rzeszy, wszystko na dobrej drodze. Wszystko w najlepszym porządku.

Jest też jednak chwila refleksji i samokrytyki:

„To nie znaczy oczywiście, że wszystko jest super. Lewacy lepiej działają społecznie, pomagając przy eksmisjach itd. Tu jest pole do popisu dla nacjonalistów…”

No tak, bo w tym kraju lewacy ostatnie lata spędzili nie na stadionowych ustawkach i licytowaniu się, kto jest większym kozakiem w napierdalaniu się z policją, ale na konkretnej pomocy, konkretnym ludziom w ich życiowych problemach. W ten sposób w ciągu kilku lat, tysiące ludzi przewinęło się przez liczne lewicowo nastawione punkty pomocy lokatorom, które działają we wszystkich większych miastach w Polsce. Było to dla nich okazją zapoznania się z naszym punktem widzenia na sprawy i porzucenia antysemickich i nacjonalistycznych bredni, które pokutują wśród znacznej części społeczeństwa.

Stadion może dostarczyć oparcia emocjom, ale nie rozwiąże problemów lokalowych. A w tym temacie prawica jest zapóźniona bezpowrotnie i żadne chciejstwo w rodzaju „tu jest pole do popisu dla nacjonalistów” nie pomoże, bo doświadczeń, które lewica zebrała w ciągu ostatnich lat, nacjonaliści nie będą w stanie nadgonić. Prawicowcy nie mają zresztą odpowiednio rozumnych ludzi, którzy potrafiliby ogarnąć tak skomplikowane sprawy. A gdyby tacy ludzie się znaleźli, szybko porzuciliby nacjonalizm, widząc jak bardzo nie przystaje do realnych problemów, z którymi się boryka społeczeństwo. Pozostać przy tak prymitywnych ideach mogą tylko prymitywne umysły. A te są z natury bezsilne wobec rzeczywistości.

Pomimo napakowania sterydami, prawicowi napierdalacze mogą tylko powtórzyć los byka na Corridzie: rzuca się taki na czerwoną płachtę i dostaje szpicą w dupę, nie wiedząc nawet jak to się stało.

https://cia.media.pl/porozmawiajmy_o_pilce

Grecja: Neofaszyści po wyborach pokazują swoje oblicze

Świat | Rasizm/Nacjonalizm | Wybory

Po podliczeniu głosów niedzielnych wyborów do Greckiego parlamentu okazało się, iż neofaszystowska organizacja Złoty Świt uzyskała 7% głosów, w związku z czym przypadnie jej 21 mandatów w parlamencie.

To pierwszy raz w historii, gdy ta skrajnie prawicowa partia o jawnie nietolerancyjnym i autorytarnym charakterze dostała się do parlamentu. Międzynarodowi obserwatorzy z niepokojem przyjmują ostatni wynik wyborczy Złotego Świtu. Tymczasem członkowie tego ugrupowania już dali wyraz swojej buty i poczucia wyniosłości.

Chodzi o incydent podczas konferencji prasowej zwołanej przez lidera partii Nikolaosa Michaloliakosa. Przed pojawieniem się na sali Michaloliakosa, rosły mężczyzna, członek partii, czekającym na lidera reporterom kazał wstać z miejsc „na znak szacunku”. Dziennikarze, którzy odmówili, byli wypraszani z sali.

Narodowe Automatoły po stronie niemieckiej policji i rządu przeciwko sojusznikom lokatorów

Świat | Antyfaszyzm | Blog | Lokatorzy | Rasizm/Nacjonalizm | Ruch anarchistyczny

Autonomiczni Nacjonaliści z Polski próbują stawiać się w roli wielkich przeciwników policji. Na swoje demonstracje zabierają antypolicyjne transparenty. Chcą w ten sposób stać się grupą wspieraną przez środowiska kibiców, które dość często są poddawane represjom w celu poprawienia policyjnych statystyk.

Oczywiście Autonomiczni Nacjonaliści sprzeciwiają się (przynajmniej w teorii) tylko polskiej policji. Zupełnie nie przeszkadza im niemiecka policja. Biadolą na swoim portalu o tym jak to źli niemieccy anarchiści przygotowywali się do walk z policją 1 maja.

A teraz uwaga!

Według rewelacji podanych na narodowym portalu, anarchiści użyli... "bomb rurowych o zasięgu 15-20 metrów, które rozlokowali na Kreuzubergu w okolicy swojego miejsca zamieszkania (squaty)".

Policja i Automatoły podają również informacje, że... "obchody zostały wykorzystane do werbowania nowych bojowników". Tak jakby środowisko anarchistyczne prowadziło jakiekolwiek akcje werbunkowe wzorem trockistowskich gazeciarzy.

Nikomu nie przyjdzie oczywiście do głowy, by o podkładanie bomb w dzielnicy zamieszkałej przez wielu anarchistów i imigrantów podejrzewać Narodowo-Socjalistyczne Podziemie.

Cała ta pisanina ma za zadanie oczernienie niemieckich antyfaszystów, którzy poważyli się okazać solidarność z Polakami w Warszawie oraz polskimi imigrantami w Berlinie, którzy są mocno dotknięci problemem eksmisji i są wspierani przez niemiecki ruch lokatorski. Ten ostatni jest mocno powiązany ze środowiskiem, które organizuje na jego rzecz benefity w ramach Antifaschistische Walpurgisnacht.

Źródło: Czerwona Iskra

Szwecja: Rasista "polował" na imigrantów

Świat | Rasizm/Nacjonalizm

Rozpoczal sie proces 40-letniego Petera Mangsa, podejrzanego o zabójstwa na tle rasistowskim i usiłowanie zabójstwa w 13 przypadkach. Mangsowi zarzuca się, że przez prawie 10 lat urządzał "polowania" na ciemnoskórych imigrantów, strzelając do nich z ukrycia, zwykle po zapadnięciu zmroku.

Rejonem jego działań było Malmo. Ofiar wypatrywał na przystankach autobusowych, w samochodach, a nawet w budynkach, do których strzelał przez okna.

Pierwszą zbrodnię popełnił w 2003 roku, zabijajac dwóch imigrantów. Do kolejnego "polowania" doszło w 2006 roku, gdy Mangs postrzelił chłopca, który wybierał się na trening piłki nożnej, a w 2009 roku zastrzelil kobietę, która siedziała w samochodzie z imigrantem.

Grecja: Władza i neonaziści biorą się za imigrantów i uchodźców

Świat | Rasizm/Nacjonalizm | Represje | Tacy są politycy

 Rzekome Antonis Samaras, prawdopodobnie kandydat na premiera Grecji z ramienia prawicowej partii Nowa Demokracja zapowiada masowe deportacje uchodźców przebywających nielegalnie na terenie Grecji. Samaras głosi "obronę granic" przed rzekomym zagrożeniem jakim są imigranci i uchodźcy oraz organizowanie "centrów tymczasowego przetrzymania".

Grecja jest kanałem przez który do Unii Europejskiej próbuje się dostawać 80% uchodźców z Azji i Afryki. Jedną z większych fal nielegalnej imigracji był okres ataku Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników na Irak oraz oddanie irackiego przemysłu pod kontrolę zachodnich korporacji przez Marka Belkę odpowiadającego wówczas za politykę gospodarczą Iraku.

Przebywający nielegalnie na terenie Grecji bez otrzymania pozwoleń na podjęcie pracy nie mogą korzystać z bezpłatnej opieki zdrowotnej. Kandydat na premiera chce o nich "zadbać" deportując ich do ojczyzny.

Narodowo-socjalistyczny pierwszy maja i jego automatyczna kserokopia

Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

W dniu 1 maja 1933 r., Hitler ogłosił dzień Pierwszego Maja świętem pracowników. Następnego dnia, nazistowscy bojówkarze zaatakowali biura organizacji pracowniczych, skonfiskowali środki pieniężne należące do związków zawodowych, oraz dokonali masowych aresztowań działaczy walczących o prawa pracowników. Zamiast związków zawodowych, powołano Niemiecki Front Pracy, który obniżył pensje pracowników i pozbawił ich prawa do strajku. Wielcy przemysłowcy przyjęli to z dużym zadowoleniem.

W dniu 1 maja 2012 r., nasz rodzimy narodowy-socializm (w skrócie „nazi” od niemieckiego określenia „Nationalsozialistische”) śnił swoje mokre sny o potędze na ulicach Warszawy, czerpiąc pełnymi garściami z ideologii swoich historycznych protoplastów. W latach 20-tych i 30-tych, hitlerowskie bojówki SA kopiowały pomysły i taktykę lewicowego Rotfrontkämpferbund, w tym walkę strajkową. Od dekady, nacjonalistyczne bojówki kserują styl i taktykę Antify i Czarnego Bloku i przymierzają się do kopiowania walki związkowej (tylko jeszcze nie bardzo wiedzą jak się do tego zabrać). Jak to ujął jeden z użytkowników forum Stormfront, uczęszczanego przez autonomicznych nacjonalistów, „ubieranie się na czarno wygląda 100 razy lepiej niż ogolona głowa z wytatuowaną swastyką”.

Przywiązują wagę do tego, jak wyglądają na ulicy. Prezentacja uliczna ma kluczowe znaczenie. Franz Pfeffer von Salomon, rozwinął wraz Hitlerem dokładne wytyczne dotyczące sposobu prezentowania się bojowników SA w miejscach publicznych, oraz treningu, któremu powinni być poddawani. Jak pisał Hitler:

„Członkowie SA muszą być sprawni fizycznie i koncentrować się na aktywności atletycznej. Boks i jiujitsu są bardzo wskazane. Muszą od początku być wdrożeni do idei wielkiego ruchu i filozoficznej wojny na wyniszczenie Marksizmu i jego wyznawców. Będziemy działać za pomocą masowych marszów, przez zdobywanie ulic”.

Pfeffer dodał do tego własne wytyczne:

„SA ma pojawiać się w miejscach publicznych jedynie w postaci zwartej formacji. To jest najsilniejsza forma propagandy. Siła maszerujących oznacza słuszność sprawy dla której maszerują.”

Wewnętrzne sprzeczności ruchu narodowo-socjalistycznego sprzed 80 lat widoczne są również dziś. Z jednej strony, mamy frakcję Ernsta Rohma, oraz jego antykapitalistycznych bojówkarzy (na nich właśnie wzorują się dzisiejsi autonomiczni naziści) a z drugiej interesy burżuazji, której nacjonalizm musi przecież sprzyjać, by w ogóle mieć szansę zaistnieć na scenie politycznej. Symbioza może działać tylko czasowo – bojówki SA przydają się do czasu, gdy trzeba zniszczyć opozycję polityczną, niezależne związki zawodowe i organizacje polityczne, z którymi narodowym-socjalistom nie jest po drodze. Jednak później, gdy skrajni radykałowie zaczną żądać prawdziwej antykapitalistycznej rewolucji (jak Ernst Rohm i postulowana przez niego „druga rewolucja” w hitlerowskich Niemczech), trzeba ich poświęcić w celu uzyskania przychylności wielkiego przemysłu, który owszem cieszy się z fizycznej likwidacji związków zawodowych, ale ani myśli tolerować jakiejkolwiek odmiany antykapitalizmu. Taki los czeka właśnie automatyczne bydło z ruchu współczesnych nazistów, które kapitał planuje wykorzystać do niszczenia związków zawodowych, by potem zniszczyć ich samych.

Ambiwalencja w sprawach gospodarczych jest charakterystyczna dla obecnego etapu rozwoju strategii narodowo-socjalistycznej. Na tym etapie, chodzi o sprzedanie idei na tyle płytkiej i nie wgłębiającej się w szczegóły, by mogli to „kupić” zarówno zwolennicy narodowego-socjalizmu, jak i narodowego-kapitalizmu (ci od prawicowego „Dnia Gniewu” organizowanego przez gdańskiego kamienicznika Tomasza Urbasia i przedsiębiorcę Mariusza Giereja). Świetna skądinąd w swojej wypracowanej miałkości i celowej głupocie ulotka NOPu ujmuje to tak:

„Kapitalizm to socjalizm. […] W dziedzinie ekonomicznej naszym postulatem jest jak najszersze upowszechnienie własności. Socjalizm i kapitalizm to dwie strony tej samej monety – materializmu. […] Odrzucamy socjalizm i kapitalizm. Opowiadamy się za wolnością ekonomiczną wolnych ludzi.”

Dla szarego Kowalskiego brzmi to dobrze, choć nie oznacza zupełnie nic. No bo od przyjęcia idealistycznego punktu widzenia, do przemian w strukturze własności jest przepaść, którą nie wiadomo za bardzo jak pokonać. Czy fizyczne atakowanie konsumpcyjnie nastawionej młodzieży spowoduje zmniejszenie koncentracji własności w wąskim kręgu elit? Ludzi na ulicy atakować jest łatwo, ale elity pozostaną nawet nie draśnięte. Jeśli narodowy-socjalizm dojdzie kiedyś znów do władzy, to tylko z poparciem wielkiego kapitału, za pieniądze nowych Thyssenów i Kruppów, a nie wbrew nim. Tak jak w 1933 r. Póki co, jednak można stosować popularny zwrot „uwłaszczenie społeczeństwa”, bo pozostawia on w domyśle, czy chodzi o własność zwykłego pracownika, czy też wielkiego przedsiębiorcy. Spodoba się więc i jednym i drugim. A to jest na tym etapie korzystne. Później i tak zwykły pracownik – nie mając już obrony związków zawodowych i organizacji pracowniczych zniszczonych przez „solidarystyczną” ideologię, będzie już zdany na łaskę i niełaskę przedsiębiorców.

Jak to ujął wspomniany wcześniej Franz Pfeffer:

„Członkowie partii są agitatorami, ich zadaniem jest oświecenie przeciwnika, debatowanie z nim, zrozumienie jego poglądów i do pewnego stopnia utożsamienie się z nimi. Ale to jest potrzebne tylko do pewnego momentu. Wtedy na scenę wkracza SA i na tym zabawa się kończy. Oni biorą wszystko, albo nic. Znają tylko jedno hasło: „zabić na śmierć”.

Cytaty zaczerpnięte z artykułu: http://www.ourcivilisation.com/smartboard/shop/festjc/chap11.htm

https://cia.media.pl/jeden_wielki_neofaszystowski_szwindel_polscy_narodow...

Niemcy: Demonstracja neonazistów w Neumunster nie odbyła się - zawiniła pomyłka w podróży

Świat | Rasizm/Nacjonalizm

Pierwszomajowy marsz neonazistów Neumunster w Niemczech nie doszedł do skutku. Powód był prozaiczny: większość osób, które chciały uczestniczyć w marszu wysiadło na niewłaściwej stacji.

Ostatecznie na miejsce zbiórki dotarło tylko 25 neonazistów. Oni też nie mieli szczęścia, gdyż policja nakazała im opuścić miejsce zgromadzenia, uznając, że „demonstracja jest niebyła”.

Warszawa nie będzie drugim Białymstokiem! - Oświadczenie Warszawskiej Akcji Antyfaszystowskiej

Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

Warszawa nie będzie drugim Białymstokiem! Klub "Hybrydy" odkrył i w porę odwołał skandaliczne wydarzenie

Z dużą ulgą i sympatią przyjęliśmy decyzję Fundacji Universitatis Varsoviensis, zarządzającej legendarnym klubem "HYBRYDY", jednoznacznie odwołującą zapowiedzianą na 2 maja imprezę.

"W imieniu Fundacji pragnę poinformować, że impreza mająca się odbyć w Klubie Hybrydy 2 maja została przez nas już wcześniej odwołana ze względu na swój kontrowersyjny charakter"

Przypomnijmy. Tą imprezą o "kontrowersyjnym charakterze" (jak dyplomatycznie opisał ją prezes fundacji) miał być, ukrywany od tygodni w tajemnicy (nawet przed większością osób zatrudnionych w samym klubie) całodniowy zlot nacjonalistów i neofaszystów, mający się odbyć 2 maja w "Hybrydach".

Wydarzenie miało być dodatkiem do rasistowskiego marszu, zaplanowanego w stolicy na 1 maja, na który środowisko Autonomicznych Nacjonalistów wzywa swoich kompanów z całego kraju (patronatem medialnym marszu jest m.in. rasistowski blog "Droga Legionisty"). Wydarzenie w klubie "Hybrydy" sygnowane i ukrywane było pod niechlubną przykrywką Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" prowadzonego przez członków faszyzującego ONR oraz MW.

Impreza w Hybrydach miała być kolejną próbą testowania tego, jak daleko środowiska nacjonalistyczne i neofaszystowskie są w stanie przesiąknąć do przestrzeni publicznej stolicy.

Tego rodzaju próby, np. organizowania spotkań propagandowych na UW mają miejsce nie od dziś są jednak konsekwentnie wypierane przez same władze uczelni, rektorów czy studentów. Dwa lata temu próbowano przeprowadzić konferencję z dr. P.Cameronem ukazującą homoseksualizm jako chorobę. Została jednak odwołana przez UW jako nienaukowa oraz, co najważniejsze, szerząca nienawiść. Tym razem na próbę zaakceptowania w swoich ścianach rasistowskiej nienawiści wystawiona została przestrzeń kultury akademickiej.

Klub "Hybrydy" wykazał się dużą czujnością oraz społeczną odpowiedzialnością i chwała mu za to. Mimo długiego ukrywania przed nim prawdziwego oblicza wydarzenia, klub zareagował tak, jak reagować powinni wszyscy natrafiający na próby normalizowania idei neofaszystowskich, nacjonalistycznych i narodowo-radykalnych poprzez propagowanie ich na imprezach kulturalnych czy spotkaniach pseudo-naukowych.

Gratulujemy klubowi "Hybrydy", zarówno zarządowi jak i czujnym pracownikom klubu. Gratulujemy też wszystkim warszawiankom i warszawiakom, którzy jeszcze po trafnej decyzji "Hybryd", dalej podnosili alarm w mieście skandalizując sam pomysł ładowania się skrajnej prawicy do studenckiego klubu o tak chlubnej historii.

Warszawa nie będzie drugim Białymstokiem!

Warszawa pozostaje czujna na poczynania neofaszystów!

27 kwietnia 2012

Warszawska Akcja Antyfaszystowska

Wielka Brytania: Rasizm policyjny

Świat | Rasizm/Nacjonalizm | Represje

Brytyjska policja ponownie znalazła się pod pręgierzem krytyki po tym, jak ośmiu funkcjonariuszy Metropolitan Polce i jeden pracownik cywilny zostało zawieszonych w czynnościach w związku z oskarżeniem o rasizm.

Wśród policjantów, wobec których toczy się obecnie postępowanie wyjaśniające, znaleźli się między innymi sierżant i dwóch konstabli z dzielnicy Newham. Sprawa jest tym bardziej kompromitująca, że w tej samej dzielnicy 21-letni Mauro Demetrio nakręcił wcześniej na swojej komórce film, na którym posterunkowy Alex MacFarlane tłumaczy mu: „Twój problem polega na tym, że zawsze będziesz czarnuchem”. Demetrio utrzymuje również, że był świadkiem sceny, w której policjanci kopali we wnętrzu radiowozu czarnego nastolatka.

Jeden wielki neofaszystowski szwindel (polscy narodowi-socjaliści i ich anty-kapitalizm 1 maja w Warszawie)

Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

Wreszcie jest. Popularny trend wśród neofaszystów w Niemczech i Czechach zawitał i do nas.

Autonomiczni Nacjonaliści pojawili się w Niemczech już blisko 10 lat temu. To młodzi neofaszyści niemieccy, którzy nie chcąc wstępować w szeregi NPD postanowi wcielać swoje rasistowskie idee na swój własny sposób. To nowe oblicze skrajnej prawicy, które zdążyło w ostatnich latach zasłynąć ze swojej szczególnej brutalności, zaintrygowało oczywiście i polskich neofaszystów. Około roku 2009 trend zawitało i do nas. Krok po kroku zadomowiło się już w kilku większych i paru mniejszych miastach. Polscy skinheadzi spod znaku NS znudzeni już samymi sobą przejęli z entuzjazmem nową stylistykę niemieckich neofaszystów. I skopiowali ją 1:1. Wystarczy spojrzeć na zamieszczone obok fotografie niemieckich i warszawskich Autonomicznych Nacjonalistów aby się zorientować, że nie pokusili się nawet na wymyślenie własnego pomysłu na banery. A skoro przejęli modę to starają się także nadążyć na nowymi trendami ideowymi wytyczanymi przez niemieckich AN.

I tak, Polska skrajna prawica, zorganizowana w grupach AN (zwanych w środowiskach wolnościowych “Anabolicznymi Naziolami”) i reklamująca się jako „nowoczesny nacjonalizm”, próbuje ostatnio wzorem swoich kolegów z Niemiec wymyślić anty-kapitalizm z prawej strony. Przykładem tego jest wezwanie do marszu w dniu 1 maja przeciwko „globalizacji, wyzyskowi i multikulturalizmowi”.

Wymyślanie skrajnie prawicowego anty-kapitalizmu znamy już z przeszłości i przeszło ono do niej pod nazwą narodowego-socjalizmu. To zresztą jest też idea z której wywodzą się i pod którą w dużej części podpisują się środowiska organizujące skrajnie prawicową majówkę pod obłudną nazwą „Młodzież potrzebuje alternatywy”.

Cóż, nie będę tu przypominała dorobku narodowego-socjalizmu. Raczej przypomnę jakim to nie lada wyzwaniem natury społeczno-filozoficznej jest próba krytyki kapitalizmu z perspektywy nacjonalistycznej. Wystarczy przyjrzeć się zarówno genezie jak i samej naturze kapitalizmu, aby zrozumieć, że zarówno doktryny skrajnie prawicowe jak i sam kapitalizm budują na tych samych hierarchicznych wartościach podporządkowania słabszych silniejszym czy na tych samych pryncypiach wykluczenia, negując tym samym idee społecznej solidarności i walki właśnie z wszelkimi wykluczeniami, dyskryminacją i o sprawiedliwość społeczną, które są podstawą antykapitalistycznego oporu.

Pozorowanie anty-kapitalizmu ze strony skrajnej, narodowej prawicy, to nic innego jak znana już z historii ponowna próba zredukowania problemu kapitalizmu do pewnej wytypowanej grupy ludzi, którzy za nim stoją (to PO! to żydzi! To imigranci! …). To kolejna próba utożsamienia anty-kapitalizmu z antysemityzmem, albo inaczej: budowania owego „anty-kapitalizmu” na antysemityzmie.

Polscy narodowcy bardzo lubią pozorować swój dystans w stosunku do innych ruchów faszystowskich (tych współczesnych jak i tych historycznych). Jednak w swoich ideach i propagandzie niczym się od nich nie różnią, może poza wpisywaniem owych neofaszystowskich, radykalno-narodowych haseł w polski kontekst. Akurat ich wersja „anty-kapitalizmu” najlepiej to uwidacznia.

Jednym z filarów skrajnie prawicowej wersji „anty-kapitalizmu” jest swoisty „antyglobalizm” z perspektywy nacjonalistycznej. Sprowadza się on do spłaszczonej do granic wytrzymałości analizy, która brzmi mniej więcej tak: skoro przyczyną pogłębiającego się kryzysu kapitalizmu jest cyrkulacja międzynarodowego kapitału, to jedynym wyjściem z sytuacji jest nacjonalizm. Albo jeszcze krócej: skoro kapitalizm jest zjawiskiem ponadnarodowym, to anty-kapitalizm musi mieć wymiar narodowy/nacjonalistyczny.
Czy można być aż tak głupim, aż tak naiwnym, żeby samemu w to wierzyć? Otóż nie.

Z faktu, iż kapitalizm jest relacją opierającą się na formach własności oraz organizacji produkcji i zarządzania własnością społeczną, a przez to jest motorem wyzysku i niesprawiedliwości społecznej funkcjonującym niezależnie od aspektów narodowo-tożsamościowych, nasi narodowi-radykałowie doskonale zdają sobie sprawę. Tak, tak.

A więc to nie głupota. A jeśli nie głupota to co? Odpowiadam. To brak logicznych możliwości i podporządkowanie logiki potrzebom propagandy.

Powyższego paradoksu nacjonaliści starają się nie dostrzegać gdyż uznanie go, grozi nie tylko obnażeniem bezsensowności anty-kapitalizmu z pozycji narodowo-radykalnych, ale też konsekwentnym dopisaniem idei nacjonalistycznych do tych, które nomen-omen podbudowują kapitalistyczny byt, z którym tak bardzo chcieli by walczyć (no właśnie, czy aby na pewno?!). Zresztą to datego, w swojej odezwie, nacjonaliści maskują swoje „anty-kapitalistyczne” zapędy za sloganem „anty-systemowości”. Kwestię tego jak mają się ciasne i opresyjne idee nacjonalistyczne do anty-systemowości pozostawię bez komentarza.

Dodatkowo nacjonaliści, zdając sobie sprawę z własnej krytyki kapitalizmu, wzywają w swojej pierwszomajowej odezwie do oporu przeciwko przemocy policyjnej. Oczywiście pomijają już jakąkolwiek analizę przyczyn obecnej aktywności aparatu policyjnego, gdyż musieliby wówczas wezwać do oporu wobec wszelkich prawicowych, autorytarnych, pro-państwowych ideologii, a przede wszystkim do anty-kapitalistycznego oporu z pozycji wolnościowych.

Anty-kapitalizm skrajnej prawicy jest więc mieszanką trzech elementów:

- wezwaniem do odbudowy silnego autorytarnego państwa regulującego w sposób biurokratyczno-nacjonalistyczny kwestie gospodarcze;
- posegregowaniem kapitalistycznego wyzysku w Europie na narodowe segmenty;
- ponownym rozbudzeniem ksenofobicznej i rasistowskiej nagonki w kraju, przede wszystkim o anty-semickim i anty-imigracyjnym zabarwieniu, chociaż pojawiają się też pierwsze elementy islamofobii;

Uważny obserwator dostrzeże tu zarówno nawiązania do historycznych idei NS (jeszcze tych z przed holokaustu) jak również do PRL-owskiej wizji „anty-kapitalizmu” gdzie kapitalistyczny wyzysk także nie był rozwiązany a właśnie funkcjonował w sposób stricte narodowy, scentralizowany, podporządkowany państwu i nie raz sięgał do argumentów nacjonalistycznych i antysemickich.

Co to ma wspólnego z anty-kapitalizmem? Co z anty-systemowością? Co ze sprawiedliwością społeczną? Co z jakąkolwiek alternatywą dla ludzi młodych?

Kompletnie nic. To zagrożenie dla wolności – przynajmniej tej sfery, której ludziom nie odebrał jeszcze kapitalizm.

„Anty-kapitalizm” w wykonaniu nacjonalistów może się przysłużyć tylko jednej pozytywnej sprawie: odkrywając ich obłudę. W tym sensie warty jest opisywania czy wręcz reklamowania z odpowiednim komentarzem.

Skrajna prawica nigdy nie miała żadnych godnych uwagi społecznych rozwiązań w kontekście kapitalizmu (ani zresztą w żadnym innym kontekście). Wyjście z sytuacji prowadzi u niej zawsze albo do zamknięciem się na obcych (imigrantów, żydów…) albo wręcz ataku na nich. Z kolei „solidarność”, do której nacjonaliści również obłudnie się odwołują, dotyczy tylko i wyłącznie osób wybranych, należących do zamkniętego na obcych „narodowego klanu zaakceptowanych”. W rzeczywistości owa nacjonalistyczna „solidarność” i ów skrajnie prawicowy „anty-kapitalizm” prowadzą do podtrzymania i ponownej legitymizacji samych mechanizmów wyzysku, a więc kwestii własności oraz formy kontroli i zarządzania własnością społeczną.

I jeszcze jedno zasadnicze pytanie.

Jak wygląda zaangażowanie nacjonalistów w walkę z agresywnym kapitalizmem poza próbą postawienia pierwszomajowego propagandowego akcentu?

Odpowiedź. Nie wygląda w ogóle.

Środowiska wolnościowe, anarchistyczne, antyfaszystowskie i lewicowe prowadzą od lat intensywną działalność społeczną, m.in. lokatorską i pracowniczą, blokują eksmisje i współorganizują strajki. Natomiast nacjonaliści? Oni tymczasem zajmują się dzieleniem pracowników na bardziej i mniej polskich, przyklaskiwaniem rozwojowi coraz bardziej policyjnego państwa a przede wszystkim atakowaniem środowisk anarchistycznych i antyfaszystowskich propagujących antykapitalistyczne alternatywy do wszechobecnego konsumpcjonizmu czy terroru płacowego i czynszowego (m.in. squaty, spółdzielnie, kooperatywy spożywcze, kolektywy pracownicze, niekomercyjne centra kultury, autonomiczne projekty społeczne, etc). Swoimi atakami na te projekty (do których dochodzi w ostatnim czasie w wielu miastach kraju – Lublinie, Warszawie, Poznaniu…) narodowi-radykałowie pokazują, że to nie o anty-kapitalizm im chodzi ile o ukierunkowanie swojej nienawiści. Raz na lewaków, raz na żydów, raz na homoseksualistów, raz na imigrantów. Akurat właśnie warszawscy AN starają się być szczególnie „anty-kapitalistyczni” na tym polu…

Tyle o 1 maja organizowanym przez „nowoczesnych nacjonalistów”.

Może jeszcze trzy słowa komentarza:
Jeden wielki szwindel!
I jeszcze cztery podsumowania:
Brunatne gówno w nowym opakowaniu.

xxx

Dwa tygodnie temu antyfaszyści na demonstracji w Białymstoku ogłosili:
„Nacjonalizm oddajemy na złom!”
Lukrecja dodaje:
A razem z nim najlepiej od razu i kapitalizm. Jeden drugiego wart.

Tekst ukazał się na: https://lukrecjasugar.wordpress.com/

https://cia.media.pl/strategie_skrajnej_prawicy_oswajanie_z_nazizmem_i_zl...

Słowacja: Skrajna prawica przymierza się do przesiedleń Romów

Świat | Rasizm/Nacjonalizm

Lider słowackiej skrajnej prawicy Marian Kotleba stał się właścicielem działki z osadą romską, którą chce zlikwidować - poinformowała w środę słowacka agencja SITA. Radykał tłumaczy, że inspiruje się polityką Izraela wobec nielegalnych osiedli.

Teren, mający około 800 metrów kwadratowych, znajduje się w miejscowości Krasnohorske Podhradie koło Rożniawy, w południowej części kraju, tuż pod zamkiem Krasna Horka. Zabytkowa budowla została 10 marca poważnie uszkodzona przez pożar, który powstał wskutek zaprószenia w pobliżu ognia przez dwóch chłopców w wieku 11 i 12 lat. Dzieci pochodziły z położonej w pobliżu romskiej osady. Zdarzenie to stanowiło pretekst do próby pogromu.

Kotleba, na co dzień lider pozaparlamentarnej ultraprawicowej Partii Ludowej Nasza Słowacja (LSNS), otrzymał działkę we wtorek w darze od jednego z mieszkańców miejscowości. Już wcześniej zapowiadał, że będzie się starał usunąć położone tam nielegalne osiedle Romów, gdzie mieszka - jak się szacuje - od 850 do 900 ludzi.

Brighton: Blokada marszu nacjonalistów

Świat | Antyfaszyzm | Protesty | Rasizm/Nacjonalizm

W niedzielne popołudnie 22 kwietnia w nadmorskim miasteczku Brighton, odbył się długo zapowiadany przez nacjonalistów “Marsz dla Anglii”. Jeden z głównych organizatorów, nacjonalistyczna organizacja English Defence League, zapowiadała tłumny najazd prawdziwych patriotów i nacjonalistów z całego kraju. Jakże wielkie rozczarowanie musiało ogarnąć organizatorów gdy na ogólnokrajowy marsz przybyło niewiele powyżej 100 osób.

Na nacjonalistów czekało ponad tysiąc antyfaszystów z postanowieniem blokady marszu. Aby uniknąć zeszłorocznych problemów, kiedy policja otoczyła szczelnym kotłem antyfaszystów, umożliwiając marsz nacjonalistów zaplanowaną trasą, tym razem antyfaszyści przyjęli inną taktykę. Wzdłuż trasy marszu rozciągnięte równolegle grupy bojowych antyfaszystów atakowały marsz z różnych stron, równocześnie blokując front marszu. Doszło do konfrontacji z policją która używając oddziałów konnych, pałek i gazów łzawiących ochraniła marsz i torowała dorgę nacjonalistom. Co kilka metrów marsz był zatrzymywany z powodu blokad.

Kanał XML