Porozmawiajmy o piłce...

Blog | Rasizm/Nacjonalizm

Nasz utalentowany przyjaciel z blogu Droga Legionisty znowu pisze. Także o nas. Dlatego że my piszemy o nich. Dlatego że oni piszą o nas, itd... Jednym słowem, zabawa trwa. Jak zwykle dużo przemyśleń, wykładni tego „co ma myśleć ulica”, oraz „poglądów nie przedstawiających stanowiska żadnej grupy kibiców Legii”. Niby trochę o polityce, ale jakoś tak kulawo i bez sensu.

Tym razem nie ma rozważań o tym, czy lepiej bojkotować bary azjatyckie, czy kebaby, przez które bogactwo narodu wycieka nam przez palce. Za to prezentowana jest pewna ponadczasowa prawda, iż „nie ma nic gorszego, niż to czego wstydzi się Polonia Warszawa”. Mhm. Porywające!

Przyznam, że nie wiem i nie interesuje mnie, czego wstydzi się wirtualny byt pod tytułem „Polonia Warszawa”. Jest on chyba jeszcze bardziej wirtualny niż przysłowiowa „ulica” której „nie reprezentuje” (a chyba chciałaby reprezentować) Droga Legionisty. Jak widać, kontakt z rzeczywistością dopisuje, skoro głównym problemem społecznym jest modny w danym sezonie wzór szalika. Więcej „zaangażowania społecznego” widać już chyba na pokazach mody w Paryżu, występach ukraińskich ekshibicjonistek, czy protestach rosyjskich szachistów. W tym miejscu można by wkleić wielostronicową analizę wyższości jednej formy rozrywki nad drugą. Ale szkoda wirtualnego papieru, by pisać o wirtualnych problemach...

Ale to nie wszystko. Dowiadujemy się również, iż: „Przeciwnikiem nacjonalisty jest każdy anarchista, nawet „działający społecznie”, wiadomym jest bowiem że wraz z jego działaniem – będzie zaszczepiał on w ludziach szkodliwe z naszego punktu widzenia idee.”

No bez jaj! Działalność społeczna ma przekazywać jakieś idee? A nie chodziło po prostu o to, żeby zapierdalać na poradach lokatorskich za darmo? Nadstawiać za ludzi karku na blokadach eksmisji tak po prostu dla sportu, a nie po to, żeby potem ludzie nauczyli się okazywać solidarność wzajemną i wspierać się w swoich problemach lokatorskich i innych w swoim codziennym życiu? Bo właśnie takie „szkodliwe idee” zaszczepiamy. Kurcze blade, ale to szkodzi społeczeństwu!

A że idzie to słabo, bo społeczeństwo jest zindywidualizowane i skretyniałe w swojej konsumpcyjności, to żadne odkrycie. Częścią problemu jest zarówno subkultura skłotowa, jak i stadionowa – wszyscy dobrze wiemy, że dla większości to nic więcej niż apolityczna rozrywka. Tu też nie ma żadnego zaskoczenia i udawanie że jest inaczej, to dziecinada. Te subkultury nie są ani lepsze, ani gorsze, niż subkultury zbieraczy znaczków pocztowych, czy kolekcjonerów starych aut. Na dobrą sprawę, są równie nieszkodliwe dla systemu.

Rany Julek! (nomen omen), lokatorzy zamawiają msze święte za ateistyczne dusze anarchistów którzy ich bronią przed eksmisją! Czy woda święcona nas zabije? Fronda powinna dostarczać w celu samoobrony przed antifą wodę święconą na każdą demonstrację biedaków, którzy nie radzą sobie ze swoją seksualnością i przekładają to na agresję (w języku prawicy są określani jako „zdrowi obywatele”).

Dopatrywanie się sukcesu propagandy nacjonalistycznej tam, gdzie nacjonaliści przyszli na gotowe, dopełnia coraz bardziej załamujący „ubaw”, który serwuje nam polski nacjonalizm. Nie jest chyba tajemnicą, że społeczeństwo w swojej masie od dawien dawna posługiwało się prymitywnym zestawem klisz zastępujących myślenie, które nacjonaliści nazywają „programem”.

A jak sobie radzić z bezrobociem, eksmisjami na bruk, upodleniem w pracy i brakiem solidarności i odwagi cywilnej w społeczeństwie? Hmmm... To trudne tematy, porozmawiajmy lepiej o piłce...

https://cia.media.pl/droga_legionisty_donikad

Do interesujących

Do interesujących zagadnień można również zaliczyć fakt utyskiwania polskich nacjonalistów nad faktem, że Niemcy z Antify wolą dziękować Polakom jako wyzwolicielom i ich gościć, zamiast jako członkowie NPD bić Polaków, którzy pojechali do Reichu za chlebem.

Dla polskiego nacjonalisty bardziej logiczne jest wspierać wrogów Polaków. Sterydy jednak nie pomagają misiom o bardzo małym rozumku.

Dobre.

Dobre.

oni sa żałośni rozwalają

oni sa żałośni rozwalają sobie łby nawzajem za kolor szalika a następnego dnia do roboty, gdzie szef ich dyma że aż świszczy

I co oni na to? że razem z tym szefem są jedną wielką narodową rodziną Polaków a jak im się powie, że podziały przebiegają gdzieś indziej niż im się zdaje to są "szkodliwe z ich punktu widzenia idee.” ciekawe co to za ich punkt widzenia, chyba punkt ślepoty

O to kapitalistom chodzi!

no taki ze Legia odpadla i teraz bedzie mozna "dzialac politycznie" - tj. szukac okazji zeby kogos obic w miescie a nie na wyjezdzie i dorobic do tego dobra ideolke. mam wrazenie ze srodowiska kibicowsko-prawicowe sa super potrzebnym i latwym straszakiem i chlopcem do bicia dla wladz. Psy beda im dokrecac coraz bardziej sruba a ci dalej beda zostawac w swojej kibicowsko-prwicowej otoczce. Dalej beda w swoim gettcie. Tak jak wtedy gdy jezdzili w kominiarkach za tuskiem. no lepszej reklamy nie mogli facetowi zrobic. A rzad wie ze to proste chlopaki i bedzie ich nakrecal, zeby tylko odciagnac ich od rzeczywistosci - chujowych prac, braku socjalu, czy eksmisji, tego ze nie dozyja emerytur. Wystarczy spojerzec jaki proces spoleczenstwa polskiego chodzi wogole na mecze. A ci beda ich nadal podpuszczac zeby lali sie po ryjach za szaliki, albo zeby "skroic lewakom" flage.

Sa w glebokiej dupie a mysla ze sa u wrot rewolucji. kurwin zanim go przeciez wyjebali z 11listopada wieszczyl rewolucje i przejecie wladzy. blagam...

p.s
chociaz ciekawe czy beda jakies akcje jak beda eksmitowali w koncu sklotersow z NOPu co nie placa za swoj lokal w Warszawie i w jakies grube tysiace to juz idzie. adas g. bedzie musial oglosic upadlosc firmy ;) kapitalizm ich zajedzie.koniec swiata ;)

To punkt widzenia dymanego,

To punkt widzenia dymanego, który ewentualnie marzy o tym by zostać dymajacym (stąd przyjaźń z biznesmenami i kamieniczkami). Wszystko jest ok, póki masz kogoś jeszcze bardziej upodlonego od siebie: Żyda, "pedała", kobietę, nieważne. A że można skończyć z upodleniem jako takim, to już się w łysych główkach nie mieści.

Ogólnie cały blog mi się

Ogólnie cały blog mi się podoba, tylko nie specjalnie wiem co miałeś na myśli mówiąc o Polonii Warszawa (której jestem kibicem i dlatego mnie to ciekawi) jako o "wirtualnym bycie".

Chodzi mi o to, że każdy

Chodzi mi o to, że każdy człowiek myśli co innego, więc jaki ma sens pisać że "polonia wstydzi się tego i tego". Podobnie nie ma sensu mówić: "polacy uważają że", itp.

o to chodzi że kilku

o to chodzi że kilku dupków z klasy średniej wykorzystuje chłopaków z robotniczych rodzin do zbicia kapitału, nie jakiegoś dużego ale wystarczającego na wygodne życie. Firmy odzieżowe, bojkoty meczów to wszystko ich robota potrafią podkręcić kiboli a na boku dogadują się z władzami klubowymi (na prowadzenie sklepów klubowych i sprzedawanie kiełbasek na stadionie) i policją.

Polecam wszystkim wystawę

Polecam wszystkim wystawę na krakowskim przedmieściu „historia warszawskiego futbolu”. Przekonać się można jak wiele drużyn zakładały lewicowe związki zawodowe czy organizacje żydowskie. O zgrozo na jednej fotografii widać że piłkarze noszą na koszulkach symbol 3 ukośnych strzał! Szkoda że teraz stadiony przejęli prawicowi debile ale w sumie wraz z komercjalizacją sportu ci zwolennicy wolnego rynku powinni czuć się tam jak w domu.

"A że idzie to słabo, bo

"A że idzie to słabo, bo społeczeństwo jest zindywidualizowane i skretyniałe w swojej konsumpcyjności, to żadne odkrycie. Częścią problemu jest zarówno subkultura skłotowa, jak i stadionowa – wszyscy dobrze wiemy, że dla większości to nic więcej niż apolityczna rozrywka. Tu też nie ma żadnego zaskoczenia i udawanie że jest inaczej, to dziecinada. Te subkultury nie są ani lepsze, ani gorsze, niż subkultury zbieraczy znaczków pocztowych, czy kolekcjonerów starych aut. Na dobrą sprawę, są równie nieszkodliwe dla systemu."

Jeszcze bym dodał parę innych "subkultur", ale pewnie wam na tym portalu nie przejdzie, bo tu jak wiemy anarchiści od źródła się za wszelką cenę odcinają. Jakie są takie są, ale właśnie one jako jedne z niewielu jakoś tam stawiają opór - jak jesteś taki geniuś i chojrak, to weź zaproponuj skuteczną ideę i formację, to na pewno się przyłączą, mądralo.

Rób to co uważasz za

Rób to co uważasz za stosowne. Ja się od niczego nie odcinam: po prostu nigdy nie byłem częścią tego o czym mówisz.

jakiego źródła? nic nie

jakiego źródła? nic nie rozumiem.

Bo skończyć z upodleniem

Bo skończyć z upodleniem się nie da, jesteśmy naczelnymi.

Z obaleniem caratu,

Z obaleniem caratu, niewolnictwa, bolszewizmu też miało się nie udać. Tacy jak ty usilnie przekonywali że niewola będzie wieczna. Na szczęście ktoś nie wiedział że to niemożliwe i tego dokonał.

Nie wspominam nawet o pierwotnym komunizmie ludzkich plemion, który został zniszczony zaledwie kilka tysięcy lat temu, a w niektórych miejscach jest niszczony dopiero dziś.

pierwotny komunizm zdaje

pierwotny komunizm zdaje się sam się zniósł z biegiem czasu rozwojem ludzkości

Trochę mu "pomożono".

Trochę mu "pomożono".

Częścią problemu jest

Częścią problemu jest zarówno subkultura skłotowa, jak i stadionowa – wszyscy dobrze wiemy, że dla większości to nic więcej niż apolityczna rozrywka. wg mnie to krzywdzące uogólnienie. Są skłotersi apolityczni, ba, nawet "anarchiści" apolityczni - bo se nakleją naszywki z @, odpowiednio się wystroją, a nawet niektórzy pochodzą na demonstrację, ale jak pogadasz to się chce płakać. Niemniej, gros spraw związanych z walką o godność życia w mieście nabiera wagi dzięki udziale bądź często inicjatywie skłotersów i skłoterek.
Ponadto, nic nie jest dane na stałe - upolitycznienie danej grupy zależy od praktycznego i intelektualnego fermentu, dyskusji, włączaniu się w różne działania itp. Bez sensu są takie generalizacje raz a dobrze dzielące daną grupę od innej. Wg mnie sprzyjają skretynieniu i zindywidualizowaniu wspólnej sprawy.

Grunt to dobre samopoczucie.

Grunt to dobre samopoczucie. W grupie znajomych łatwiej widzieć tylko to co się robi we własnym gronie. Łatwo też nie dostrzegać wkładu merytorycznego, który płynie skądinąd.
Natomiast ja nadal twierdzę, że ruchy które spaja głównie rozrywka, są skazane na rozrywkowe podejście do tematu. To "nabieranie wagi" rozpływa się niestety równie szybko jak poranna mgła... Przykłady można mnożyć, każdy je pamięta...

zaspokajane swoich potrzeb

zaspokajane swoich potrzeb mieszkaniowych przez ekspropriację nazywasz rozrywką? Niech będzie!
Ruch skłoterski w różnych okresach jest bliższy lub dalszy od świadomego artykułowania źródeł swoich decyzji o zajęciu pustostanów. W późnych latach 90tych i gdzieniegdzie w Polsce aż po dziś spotkać można dziwny twór skłotingu odpolitycznionego. Ale wcześniej na całym świecie działanie to miało świadome polityczne źródła. Zaś samo zajmowanie domów/ziemi bez pytania wielkich właścicieli/obszarników jest tak stare jak stare są nierówne stosunki władzy.

Podobnie ostatnio odpolityczniono inne sfery życia politycznego, choćby antyfaszyzm. Czy zatem, idąc wg przedstawionej logiki, po ostatnim przedstawieniu "postpolitycznej" Koalicji 11.11 powinniśmy uważać że antyfaszyzm polityczny (nie ma innego) jest rozrywką? Czy naprawdę warto wszystko wrzucać do jednego worka? Czemu to sprzyja?

Osobiście w dupie mam chlanie i koncertowanie jeśli inni nie mogą koncertować (tj. kiedy tworzy się subkultura) - to nie jest moja bajka. Ale jeśli okupowane centra społeczne tworzą powszechnie dostępną rozrywkę, a także darmowe spotkania, warsztaty, porady prawne, to o co chodzi?

W końcu, nie rozumiem zarzutu "Łatwo też nie dostrzegać wkładu merytorycznego, który płynie skądinąd." Na całym świecie, także wreszcie w Polsce, sporo grup skłoterskich działa ramię w ramię z innymi ruchami politycznymi, wymienia się wiedzą i doświadczeniem, produkuje teksty. I nie odcina się od tych grup, tak jak w komentowanym tekście autor odciął się od nich.

Autor pisze: "Grunt to dobre samopoczucie. W grupie znajomych łatwiej widzieć tylko to co się robi we własnym gronie. Łatwo też nie dostrzegać wkładu merytorycznego, który płynie skądinąd."
Wypada tylko dodać, że sekciarstwo nie jest dobre w żadnej grupie społecznej.

"Na całym świecie, także

"Na całym świecie, także wreszcie w Polsce, sporo grup skłoterskich działa ramię w ramię z innymi ruchami politycznymi, wymienia się wiedzą i doświadczeniem, produkuje teksty."

To bardzo dobre, tylko nie pisz, że jakiekolwiek działania w Warszawie nabierają wagi tylko dzięki skłotersom i tylko od nich jest to zależne. Bo po pierwsze to nieprawda, a po drugie na milę pachnie to samochwalstwem i egocentryzmem.

ależ właśnie nie piszę i

ależ właśnie nie piszę i nie przeczytałem na żadnym z portali czegoś a la "akcje Yak to rozrywka"(jak masz coś to podlinkuj) - od Ciebie za to przeczytałem, że skłoting to błaha subkultura i rozrywka, którą generalnie można porównać do subkultury kibicowskiej. No przecież to właśnie pachnie deprecjonowaniem wysiłku wielu osób we wspólną sprawę = egocentryzmem.

re: aluzja do femenu

"ukraińskich ekshibicjonistek" - a nie przeszło ci przez myśl, że działaczki Femenu podważają służące dominacji mechanizmy, żeby wykorzystać je do własnych celów? Taka strategia zdobycia głosu w otoczeniu, gdzie monopol na posłuch, prestiż, władzę mają bogaci lub nakoksowani mężczyźni pokazuje tylko groteskowość i dramatyczność sytuacji na Ukrainie. W postradzieckim patriarchacie nikt nie zwróci uwagi na kobietę, jeśli się nie rozbierze (obraz rosyjskiego internetu umacnia to wrażenie). Można odbierać demonstracje z nagim biustem jako zgodę na dalsze poniżanie - ale to raczej wywrócenie mechanizmu odbierającego kobietom władzę do góry nogami, przekucie kajdan na oręż. Taktyka wywrotowa jest zwykle najskuteczniejsza, przesuwają się znaczenia - kobieta bez stanika nie jest już tylko i wyłącznie zabawką mężczyzny, staje się buntowniczką, która mówi, co chce, i robi ze swoim ciałem, co chce. Używanie nagości jako narzędzia osiągania celów niewątpliwie instynktownie oburza mężczyznę, nauczonego rościć sobie tytuł do prywatnej wyłączności na kobiece ciało - te bezkrytycznie przyswojone patriarchalne założenia wymagają krytyki. Aktywistki z Femenu mają rozgłos, a brutalne reakcje pokazują, że są zagrożeniem dla uprzywilejowanych - to jest skuteczne i ewidentnie wymaga twardości w obliczu szyderców.

Pozwolę sobie zachować

Pozwolę sobie zachować odrębne zdanie na ten temat, ale spoko :)

Porozmawiaj o balonikach...

Piszesz jak potłuczony :D Naprawdę przestań ćpać, albo wyzbądź się fobii, lub nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz pojęcia bo się ośmieszasz. :)

Jak masz coś ciekawego do

Jak masz coś ciekawego do powiedzenia, to powiedz.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.