Połowa Polaków nie rozumie, co czyta

Kraj

W Polsce żyje kilkadziesiąt tysięcy analfabetów, a prawie połowa naszych rodaków nie rozumie tego, co czyta. Dokładnych danych nie ma ani MEN ani też GUS. Obie instytucje ostrożnie szacują jednak, że po odliczeniu skrajnych przypadków, takich jak upośledzenia umysłowe, ludzi dorosłych nie potrafiących czytać ani pisać może być w naszym kraju nawet kilkadziesiąt tysięcy. Taką średnią analfabetów przyjmuje się także w pozostałych krajach UE.

Z badań przeprowadzonych przez socjologów w ubiegłym roku wynika, że 42% Polaków nie rozumie niemal nic z tego, co czyta, a 35% rozumie niewiele.

Te badania moim zdaniem są

Te badania moim zdaniem są ostro naciągane.

/co?

/co?

Może socjolodzy dali

Może socjolodzy dali ludziom tekst Yaka o skrajnej prawice do czytania. :-)

Ale poważnie, w naszym domu

Ale poważnie, w naszym domu gdzie mieszka może 500 osób, jest może 20 osób, którzy nie umieją czytać dobrze, a jeszcze 50, którzy mają problemy z niektórymi podstawowymi dokumentami. Więc może zależy czy badacze pokazali im znak drogowy "STOP" czy kontrakt, czy gazetę.

No właśnie, bo kto

No właśnie, bo kto normalny, nawet i inteligentny zrozumie np. prawniczy bełkot bez studiów prawniczych, albo długiego wgryzania się w ten język?

fakt faktem ze ludzie w

fakt faktem ze ludzie w trzeciej klasie gimnazjum nie potrafia zlozyc logicznego zdania po polsku... a o czytaniu nie wspominam...

Czy naciagnięte, nie wiem

Dorośli ludzie często nie rozumieją prostych zdań. Nie czytają nic, to nic nie rozumieją. Uważają, że w wieku trzydziestu paru lat nie muszą czytać nic poza "Naj", słuchają radia, telewizji i klechy. Skąd to się bierze? Z przymusu czytania w szkole i z idiotycznego mniemania, że uczyć się można w szkole i dla świadectwa.

Mało młodzieży stoi dziś na jakimś poziomie intelektualnym. Ma ktoś statystyki ile książek w roku średnio czytają ludzie przed 19-20 rokiem życia, oczywiście poza lekturami?

Mozna by podawac

Mozna by podawac zrodla.
alex?
Prosze.

alex wział newsa chyba

alex wział newsa chyba stąd.

Inne ciekawe newsy z tej kategorii wagowej:
41 proc. Polaków nie czyta książek
Polacy nie czytają dzieciom
Jak czytają Polacy?

Przy okazji spytam, bo mnie

Przy okazji spytam, bo mnie to zastanawia od pewnego czasu.
Czy kopiowanie przez Was informacji z innych serwisów i zamieszczanie z drobnymi zmianami jako swoje wynika z jakiegoś Waszego rozumienia "własności jako kolektywnej" czy zwyczajnego braku pomyślunku albo ignorowania prawa prasowego?

Zgodnie z prawem autorskim

Zgodnie z prawem autorskim można wykorzystywać "proste informacje prasowe"

Jasne, że można ale pod

Jasne, że można ale pod warunkiem, że poda się źródło. Radzę doczytać :)

PS. A są jeszcze względy etyczne - na zdobycie i sporządzanie informacji dziennikarz często poświęca kilka godzin.

Nie jest to konieczne.

Nie jest to konieczne. Artykuł 4 ustęp 4 tej ustawy mówi: "nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego proste informacje prasowe".

Co do etyki mogę się zgodzić, ja staram się podawać źródło, chyba że to informacja własna, albo z naszych źródeł i kontaktów, ale nie wszyscy czytelnicy zamieszczający newsy na CIA się do tego stosują.

No tak.

No tak.

Z tym, że powszechnie fakt, że "nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego proste informacje prasowe" interpretuje się w ten sposób, że można korzystać z takich tekstów bez zgody autora (co w przypadku np. piosenek, książek jest niemożliwe nawet, gdy poda się źródło).

Natomiast czym innym niż samo zamieszczenie obcego tekstu, jest podpisanie takiego tekstu jako swój (czyli plagiatem). Dlatego np. wszystkie gazety, gdy korzystają z nieswoich tekstów, w tym nawet PAP-u, zawsze o tym piszą. I taka interpretacja wydaje mi się zresztą być racjonalna.

Nie powszechnie, pracowałem

Nie powszechnie, pracowałem w dzienniku i czasem się nie umieszczało źródła, choć informacja prasowa była przeredagowywana z PAPu.

Prosta informacja prasowa to co innego niż książka, czy piosenka. Traktuje się to jak informację "powszechnie wiadomą", skoro już rozpowszechnioną. Podlegałaby natomiast prawu autorskiemu, jeśliby zawierała interpretację autora. Samej informacji np., że spadł gdzieś meteoryt nie da się objąć prawem autorskim.

Ale ja nie piszę, żeby

Ale ja nie piszę, żeby obejmować informacje prawem autorskim, tylko podawać autora, z którego tekstu się korzysta (jeśli się korzysta).

"Nie powszechnie, pracowałem w dzienniku i czasem się nie umieszczało źródła, choć informacja prasowa była przeredagowywana z PAPu."
To lepiej nie podawać tytułu :) Wielu dziennikarzy jest na to bardzo wyczulonych. Ja tam zresztą uważam, że mają rację :)

POLSKA JEST MISZCZEM POLSKI!

POLSKA JEST MISZCZEM POLSKI!

Polacy są jeszcze the best

Polacy są jeszcze the best w... czytaniu etykietek na produktach konsumenckich.
[więcej info]

Co do czytania książek:
- Polacy nigdy nie czytali dużo - mówi Łukasz Gołębiewski z Biblioteki Analiz. - Ale nie jesteśmy pod tym względem wyjątkowi w Europie. Wyniki tych badań są porównywalne z danymi statystycznymi publikowanymi w innych krajach. Eurobarometr - ośrodek badań prowadzonych na zlecenie Komisji Europejskiej - podaje, że nie czyta 36 proc. Węgrów, 40 proc. Litwinów, 60 proc. Maltańczyków. Średnia Unii Europejskiej to 64 proc. czytających w kraju.

- To stan przejściowy - twierdzi Łukasz Gołębiewski. - Generalnie nie jest źle. Pozytywny wpływ na rozwój czytelnictwa w Polsce mają akcje dołączania literatury do gazet. Nie tylko dlatego, że takie książki są tanie, bo teraz istnieje wyjątkowo dużo sposobów na zdobycie tanich publikacji - można je kupować nie tylko w antykwariatach, ale również na aukcjach internetowych albo w serwisach z używanymi wydawnictwami. Sukces literatury dodawanej do gazet wiąże się z tym, że dostęp do niej jest łatwy. Zwykle towarzyszą temu kampanie promocyjne. Dlatego ludzie zauważają, że warto czytać i mieć w domu klasykę, powieści nagrodzone Noblem, słowniki. [źródło]

Prawie połowa ludzi w

Prawie połowa ludzi w Polsce nie rozumie języka wiadomości. Co trzeci ma problem z płynnym czytaniem, a przez to kłopot ze zrozumieniem tekstu. To dane które usłyszałem na studiach kilka lat temu. Zauważam jednak, że jest raczej lepiej teraz. Ogólny dostęp do komunikatorów internetowych trochę wyrabia czytanie i pisanie płynne(choć niekoniecznie ortografię)- widzę to na przykładzie niektórych osób. Nawet w ubogich warstwach społecznych jest lekka poprawa. Choć świadomość jest jeszcze bardzo ograniczona.

Prblem tak zwanego czytania

Prblem tak zwanego czytania ze zrozumieniem narobił wiele szumu wśród tak zwanego rocznika eksperymentalnego ('86) zwłaszcza przy maturze. Poradniki "jak czytać ze zrozumieniem" biły rekordy popularności.
Pojawił sie jednak problem- jak przeczytać taki podręcznik i go zrozumieć?:-)
Te dane wcale mnie nie dziwią i nie są również naciągane jak sugeruje XaVier. Myślę że to po prostu efekt wszechobecnego w dzisiejszym modelu edukacji kultu użyteczności - system potrzebuje ekonomów i speców od marketingu, nie zaś humanistów. Ten tor nauki został zepchnięty w kierunku wodolejstwa. Nowa matura odrobinę ratowała sytuację, gdyż owe wodolejstwo próbowała wyeliminować na rzecz wyłaniania z całości owego "100% cukru w cukrze". Właśnie dlatego ścisłowcy zdawali lepiej nową maturę z polskiego od samych humanistów.
Poza tym wybaczcie... skoro młodzież operuje tak daleko idącymi skrótowcami myślowymi, NORMALNA lektura może ich znużyć zdekoncentrować.Dlatego staje sie nieczytelna i nie chodzi tu o lekturę prawniczą, jak wskazuje XaVier (to akurat problem socjolingwistyczny, osobna działka usystematyzowana w odpowiedni sposób przez językoznawstwo).
I nie chodzi mi tu o to ażeby dostosowywać literaturę do poziomu skrótowców młodzieżowych (jak niektórzy próbują, vide: za przeproszeniem Masłowska) ale o to by z tą plagą walczyć.
Czytając, po prostu

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.