Rumunia: Starcia z policją podczas protestów przeciw prywatyzacji i cięciom socjalnym
W sobotę wieczorem w Rumunii wybuchły poważne protesty antyrządowe. W demonstracji w Bukareszcie uczestniczyło około 2 tys. ludzi. Protestujący starli się z policją. Obrzucono policję kamieniami i petardami. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym. Zatrzymano 29 osób pod zarzutem napaści na policjanta. Kilkanaście osób zostało rannych, w tym policjanci. Mniejsze demonstracje odbyły się w Sibiu, Suczawie, Iassach, Klużu i innych miastach.
Bezpośrednią przyczyną protestów była rezygnacja zastępcy sekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia, Dr. Raeda Arafata, który zaprotestował przeciw rządowym planom prywatyzacji służby zdrowia, wprowadzeniu prywatnych ambulansów i firm ubezpieczeniowych składając swoją rezygnację. Dr. Arafat cieszy się dużym zaufaniem społecznym, ze względu na jego duży udział w zorganizowaniu skutecznego ratownictwa medycznego w Rumunii.
Jak dotąd, protesty przeciw cięciom socjalnym i zwolnieniom narzuconym przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy były bardzo słabe lub ograniczone do poszczególnych grup społecznych (emerytów, młodych matek, itp...), bez oznak solidarności ze strony innych grup społecznych. Tym razem jest jednak inaczej i społeczeństwo wykazało większą mobilizację. Film z demonstracji poniżej.