W Lublinie powstanie wiwarium

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt

Jak podaje Dziennik Wschodni, w obrębie kilinik weterynaryjnych lubelskiej Akademii Rolniczej przy ulicy Głębokiej ma powstać najnowocześniejsze w Polsce wiwarium. Budynek tej placówki ma trzy kondygnacje, jego wzniesienie kosztowało 5 mln zł z budżetu uczelni i grantu Komitetu Badań Naukowych. Samo wiwarium ma kosztować 2,5 mln zł z budżetu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zadaniem wiwarium jest przeprowadzanie eksperymentów i specjalistycznych zabiegów operacyjnych na zwierzętach.

Główną część obiektu zajmują klimatyzowane pomieszczenia dla zwierząt doświadczalnych. Mogą być w nich przechowywane myszy, szczury, króliki, owce albo psy.

Wiwarium pozwoli Akademii Rolniczej konkurować z uczelniami z Europy Zachodniej o intratne kontrakty od przemysłu farmaceutycznego na testowanie na zwierzętach nowych leków. Zdaniem pracowników uczelni "bez takich testów żaden lek nie może być wprowadzony na rynek". Twierdzą oni, że "u nas te analizy będą mogły być przeprowadzane w znakomitych warunkach. Bez zadawania zwierzętom niepotrzebnego cierpienia".

BUAHAHA

Cóz za komfort - klimatyzowane więzienia! Umrę ze śmiechu

skandal!

na zdjęciu w tymże oto dziennkiku widać zadowolonego z siebie prodziekana tejze uczelni. Najwidocznie jest szczęśliwy z tego powodu że bedzie zabijał zwierzątka! Ja nie wiem co mu tak wesolo? podobno za rok w calej uni mają zabronić doświadczeń na zwierzetach, co jest moim marzeniem. Do dupy z tym wszystkim

A cierpienie ,związane z

A cierpienie ,związane z eksperymentami na nich ,jest potrzebne tak ?

"bez takich testów żaden

"bez takich testów żaden lek nie może być wprowadzony na rynek" - gówno prawda mamy XXI wiek są inne sposoby tylko pewnie droższe dlatego lepiej jest męczyć zwierzęta.

jasne

istnieja alternatywne sposoby, a pozatym porównywanie dzialania niektorych leków na organizmach ludzkich i zwierzecych jest niezgodne gdyz różnimy sie budową anatomiczną. pare lat temu wybuchla afera gdyż ludzie zaczeli chorować po leku testowanym na zwierzetach. Rodzily sie okaleczone dzieci. Jednakze był to jeden z niewielu przypadków. Myśl o tym jak gina te zwierzęta nasuwa mi na myśl obozy koncentracyjne.. Cierpienie jest niedoopisania. Pozostaje tylko pytanie "dlaczego" do tych co nie maja współczucia i je zadają

jak nic nie wiesz, to coś napisz ;)

w naszym kochanym środowisku anarchistycznym istnieje tendencja do wypowiadania się na niektóre z "modnych" w tym środowisku tematów przez osoby, które pojęcia o tym nie mają.
Oczywiście że istnieją metody badawcze bez wykorzystania zwierząt. Jednak, nie wnikając w szczegóły, w uproszczeniu sytuacja wygląda tak:
pierwszy etap - próba przewidzenia czegoś metodami bioinformatycznymi lub modelowania molekularnego. Nie zawsze (w praktyce - bardzo rzadko) da się go zastosować z powodu złożoności matematycznej obliczeń i niedoskonałości samych algorytmów
drugi etap - doświadczenia stricte in vitro (na samych białkach, kwasach nukleinowych czy innych cząsteczkach zawieszonych w odpowiednich buforach)
Etapy te nie zawsze się przeprowadza, ponieważ warunki przeprowadzenia eksperymentu mają się nijak do rzeczywistości i często wyniki takich badań są chuja warte. Dużo bardziej wiarygodne wyniki dają doświadczenia na kulturach komórkowych in vitro. Jednak do doświadczeń potrzebna jest surowica płodowa (w praktyce stosuje się płodową surowicę cielęcą, a więc istnieje konieczność zabicia zwierzęcia). Pomimo wszystko, jeśli na tym etapie mamy już coś w rodzaju działającego leku, to i tak ok 90% tych leków odpada na etapie doświadczeń ze zwierzętami. Substancje - potencjalne leki - musza być jeszcze przetestowane na ludziach zanim zostaną zarejestrowane jako leki - i tu mamy 3 fazy tzw. testów klinicznych na ochotnikach.

A teraz pomyślcie co stałoby się, gdyby przeskoczyć etap doświadczeń na zwierzętach... Kto z Was zgłosiłby się na ochotnika do badania nad środkiem, który, powiedzmy, zadziałał na jakimś typie wyizolowanych komórek, a nikt nie ma pojęcia jak będzie działał na całym organizmie w rzeczywiście fizjologicznych warunkach.
To nie jest prosta fizyka czy chemia, na tym poziomie złozoności jakim jest organizm po prostu nie można niczego być pewnym, dopuki się tego nie sprawdzi.

Sam nie jem mięsa, ale wiem że są rzeczy których na razie nie da się przeskoczyć. I niestety musimy wybrać między zabijaniem zwierząt a pozwalaniem na śmierć ludziom, np. chorym na raka.

W Lublinie powstanie wiwarium

Doświadczenia na zwierzętach są prowadzone nie dla nauki, ale z powodu uwarunkowań prawnych.
Często jest rzeczą bezsensowną przypisywanie tym doświadczeniom jakiejkolwiek wartości naukowej dla człowieka,
a więc może to oznaczać, ze całość naszych badań na tym polu nie ma sensu.

Dr James D. Gallagher,
Kier. Wydziału Badań Medycznych Lederle-Laboratorian,
"Journal of the America Medical Association", 14 marca 1964

Wiwisekcja jest dla studiów medycznych bezużyteczna. Jest ona również bezużyteczna dla studiów fizjologii, ponieważ to, co dzisiaj wiemy o funkcjach organów, pochodzi z badań klinicznych i praktyki leczenia chorych. To w klinice a nie w laboratorium nauczyliśmy się jaką fizjologiczną rolę odgrywają poszczególne organy w ciele ludzkim.

Dr Paquet, "New York Herald Tribune", 20 marca 1904

Testowanie leków na zwierzętach, mimo swojej naukowej wartości, pozostaje całkiem bezowocne jeżeli chodzi o lecznictwo. Dzisiejsi lekarze nie są ani o włos lepiej uzbrojeni przeciwko chorobom od swoich kolegów sprzed 50 lat.
Prof. Felix von Niemeyer, Podręcznik praktycznej medycyny, wyd. 7

nie będę przytaczał więcej z tego co powiedzieli ludzie którzy byli samymi wiwisektorami odnośnie pracy jak i wiwisekcji.

Ile to pracuje sie nad lekarstwem, które to miało przynieść ulgę tysiącom ludzi i doprowadzić do wyleczenia. Ciągle zostaje tylko nadzieja dla chorych na raka i ich rodzin na to ze ten lek pomoże a le nie robi tego.
A niby jak ma to zrobić, jeżeli medycyna jest na tak niskim poziomie i trzyma sie twardo reguły organizm ludzki = organizmowi zwierzęcemu.
to porównanie zostawię bez komentarza.
zjeb powiedział
A teraz pomyślcie co stałoby się, gdyby przeskoczyć etap doświadczeń na zwierzętach... nie bedziemy o tym myslec bo farmazony prawisz każdego roku 100 tysięcy ludzi w samym uk umiera z powodów wiwisekcji. To ze komuś uda sie wyleczyć z cieżkiej i nieuleczalnej choroby można nazwać cudem, kiedy używa leków. Wystarczy popatrzeć na statystyki pacjentów onkologii . organizacja who pokazała ile leków jest potrzebnych człowiekowi, aby leczyć jego choroby, to co sie dzieje to czysty bizness. Ile jest aptek, które jak grzyby po deszczu stawiane są w Polsce, na to co koncerny robią z lekarzami fundując im zagraniczne wycieczki. Za to aby wypisywali ich leki. kto myśli o człowieku jak o swoim bracie czy siostrze, kto widzi w zwierzęciu mieszkańca tej Ziemi.
dobra medycyna skuteczna i prawdziwie medyczna odważy sie na to. lekarze którzy widza w swoim zawodzie pomaganie ludziom, a nie kariery i obiecane pieniądze.
ja nie muszę wybierać, ja wiem co chcę - jak i wiele osób, które też to wiedzą.

Superior non-animal methods

Many scientifically reliable research methods exist which are superior to using animals to learn about human disease or predict the safety of new drugs:

Microdosing – a new method of obtaining human metabolism data, which enables potential new drugs to be tested safely in humans at an earlier stage. Microdosing relies on the ultrasensitivity of Accelerator Mass Spectrometry (AMS), one of the most sensitive measuring devices ever invented. Using AMS it is possible to conduct a full human metabolism study after administration of as little as 0.1 milligram of drug substance, measuring drug concentrations in biological fluids up to 1000 times less than the levels one would observe in a classical Phase I clinical study. This should be part of ‘Phase 0’ pre-clinical trials for every drug, instead of animal testing. Currently, preclinical studies take up to 18 months and cost €2.3-3.8m. Microdosing could reduce the time to four to six months and the cost to €0.26m per new molecule. Its accuracy at predicting human metabolism is unsurpassed. EU and US regulators have endorsed the use of microdosing to speed and improve the safety of drug development. See www.xceleron.co.uk, www.microdosing.co.uk

DNA chips – enable the study of pharmacogenetics, which, in turn, enables the practice of personalised medicine. This is the concept that since each person is genetically unique, medicines should be designed for individuals, rather than our current ‘one drug fits all’ approach. DNA chips are computer wafers with tiny wells where human genes can be exposed to a new drug, for instance. The computer then reads which genes are turned on or off (or up or down) by the experimental drug. See, for example, www.simugen.co.uk

Microfluidics chips – again just 2cm wide, have etched into them a series of tiny chambers, each containing a sample of tissue from different parts of the body. The compartments are linked by microchannels through which a blood substitute flows. The test drug is added to the blood substitute and circulates around the device; thus mimicking what goes on in the body on a micro scale. Sensors in the chip feed back information for computer analysis. Hurel (Human relevant) are pioneering this field: see www.hurelcorp.com

Human tissue – all that we know about HIV/AIDS has come from studying humans and human tissue; particularly blood. Similarly, everything we know about Alzheimer’s and Parkinson’s diseases has been learned by studying patients and their tissues. According toDr. John Xuereb, Director of the Cambridge Brain Bank and Wolfson Brain Imaging Centre; “Alzheimer's, Parkinson's and other neurodegenerative diseases occur in humans and it is in human tissue that we will find the answers to these diseases.” New drugs can be tested in human tissues, ethically obtained with fully informed consent, before they are given to volunteers in microdose studies. Companies such as Asterand work exclusively with human tissue because it is more appropriate than animal tissue: see www.asterand.com, www.biopta.com

Computer modelling – virtual human organs and virtual metabolism programmes can now predict drug effects in humans far more accurately than animals can. Computers can be used to design the molecular structure of drugs to target specific receptors. For example, the protease inhibitors for patients with HIV were designed by computer and tested in human tissue cultures and computer models, bypassing animal tests because of the urgent need. In 1997, Roche Pharmaceuticals had a new heart drug approved on the strength of data from a virtual heart because the animal data was inconclusive. Research teams around the world are working on a 'virtual human', which is designed to predict drug metabolism and metabolite interaction with any given organ - information that animal models will never be able to provide. Scientists can simulate experiments in silico (in computer) that could take months or years to do in the lab or clinic. See www.entelos.com, www.physiome.org

Autopsies – though neglected of late for a number of reasons, post mortem studies remain the best method of studying the effects of a disease on the whole body.

Epidemiology – studies lifestyle factors in populations to find commonalities that might be significant. Epidemiology linked smoking to cancer and high cholesterol to heart disease, folic acid deficiency in pregnancy to spina bifida and many more associations. See www.ukbiobank.ac.uk

Stem cell research – offers potential promise of treatment for a wide variety of diseases. Human stem cells have already been used successfully to treat some leukaemias, as well as improving outcomes for heart attack patients and for some patients suffering from Parkinson’s disease.

New imaging technologies – such as Magnetoencephalography (MEG), magnetic resonance imaging (MRI), functional MRI (fMRI), magnetic resonance spectroscopy (MRS), positron emission tomography (PET), single-photon emission computed tomography (SPECT), event-related optical signals (EROS), transcranial magnetic stimulation (TMS) and others are offering a view of the human body – in particular, the brain – that cannot be gained by studying animals.

Post-Marketing Drug Surveillance – if enforced, would ensure that unexpected side effects of new drugs would be identified much sooner; thus reducing the burden of adverse drug reactions: currently our 4th leading cause of death.

Clinical research – has been and will remain the sine qua non of medical practice.
Many medical treatments have never been studied for efficacy. Large clinical studies are needed to establish whether current practice is actually the best, evidence-based option.

Prevention – is always more effective than cure. It is estimated that 80% of all cancers and heart disease – our two biggest killers – could be prevented. Funding further research into establishing preventive factors would be money well spent.

Testing drugs and chemicals on animals does not offer even a 50% likelihood of predicting their effects in humans. Likewise, researching human disease using animals is misleading and results in human harm, including death. Replacing the animal model is not about finding a one-to-one replacement for every current use of animals: that would be futile since the way animals are currently used is ineffective. We need to use research techniques that are genuinely effective; such as those described above. Only by devoting our resources to human specific research can we be confident that we are doing our utmost to ease human suffering from disease.

link

link

bla bla bla, byc moze nie

bla bla bla, byc moze nie znam sie na tych wszystkich zlozonych zabiegach i pewnie po czesci masz racje ale glownie chodzi o to ze wiekszosc wykonywanych testow jest calkowicie zbedna a sluzy jedynie temu aby jakis doktorek napisal artykul do popularnej gazety naukowej, albo zeby jakis instytut zyskal prestiz pokazujac ile to u nich sie testow nie wykonuje a dzieki temu mial wieicej klijentow. Gdyby w tych instytutach ktore juz sa, wykonywano jedynie naprawde niezbedne badania nie trzebaby byloby budowac kolejnych, mozna korzystac juz z uzyskanych wynikow, ale oni chca ciagle nowych, wiecej i wiecej... po to zeby ludzie ktorzy sami sie wykanczaja niezdrowym trybem zycia, wpierdalajac scierwo mieli leki na ledwo dzialajaca watrobe, grube baby ktore calymi dniami nic nie robia mogly kupic w aptece kremy i leki na schudniecie. Ludzie sa sami sobie winni, niech zdychaja i odczepia sie od zwierzat. Byc moze troche mnie ponioslo i pewnie moj lek na bol glowy tez byl testowany ale chodzi o to zeby zmniejszac cierpienie zwierzat a kolejny nowy instytut sprawia ze zaczyna sie ten proces od nowa bo bedzie musial sie lansowac w prasie badawczej, kolejni profesorowie z wyolbrzymionymi ambicjami itd. Sami doprowadzilismy do takiego stanu rzeczy, nowotwory i inne zlosliwe choroby sa obrona natury na to co sie dzieje, jest nas za duzo, i to tylko i wylacznie z naszej winy to dlaczego najwyzsza cene maja placic za to zwierzeta?

"glownie chodzi o to ze

"glownie chodzi o to ze wiekszosc wykonywanych testow jest calkowicie zbedna a sluzy jedynie temu aby jakis doktorek napisal artykul do popularnej gazety naukowej"
mała korekta - CZĘŚĆ wykonywanych testów jest rzeczywiście zbędna (przynajmniej ja tak uważam). Prawdą jest też to, że naukowcy chcą mieć dużo publikacji i stąd zbędne badania (na zwierzętach czy tez nie). Błędem jest tu działanie systemu, ponieważ ilość pieniędzy, jakie dostaje ośrodek, zależy m.in. od ilości publikacji. Nie przekreśla to jednak wcale sensu wykonywania badań na zwierzętach.
Wiem, że wszyscy tu są przekonani o tym, że naukowcy chcą skrzywdzić biedne zwierzątka po to, żeby się nachapać. Tymczasem polskie realia są takie, że jak się chce zarobić to dużo lepiej zostać operatorem wózków widłowych.
Następna sprawa - czas jaki poświęca się na tą pracę - nie jest to 8 godzin i fajrant. Jeśli rzeczywiście nie chcesz wykonywać niepotrzebnych badań, musisz być na bierząco z dostępną literaturą naukową, co sprawia że jeśli chcesz być OK, to w rzeczywistości pracujesz w ciągu tygodnia conajmniej kilkanaście godzin więcej.

Teraz małe porównanie - mamy hutnika. Dlaczego nie wieszacie na nim psów, wieszacie za to na naukowcu? Przecież ten hutnik, wykonując swoją pracę, powoduje ogromne zanieczyszczenie środowiska. Tak samo górnik, malarz, lakiernik, człowiek na taśmie produkcyjnej w fabryce samochodów (przecież one niszczą środowisko, powodując pośrednio cierpienie i ludzi i zwierząt).

Naukowiec jest, jeśli chodzi o jakieśtam normy moralne, podobny do jakiegokolwiek innego człowieka - zdarzają się skurwiele, zdarzają się bohaterzy. Spróbujcie to zrozumieć.

Ja, mimo że pracuję w nauce, dokonałem swojego wyboru i doświadczeń na zwierzętach robić NIE BĘDĘ pomimo, że wykonuje je się w moim laboratorium.

Po tym małym wstępie jedziemy dalej:
"Gdyby w tych instytutach ktore juz sa, wykonywano jedynie naprawde niezbedne badania nie trzebaby byloby budowac kolejnych, mozna korzystac juz z uzyskanych wynikow, ale oni chca ciagle nowych, wiecej i wiecej..."
Dlaczego jest więcej mieszkań, sklepów itd? Pewnie dlatego, że ktoś tego potrzebuje. Gdybyśmy korzystali tylko z wyników sprzed 50 lat to medycyna zatrzymałaby się na etapie kilku antybiotyków.

Sorry, nie mam za bardzo siły tu teraz odpowiadać na posty, bo po prostu jestem zmęczony po robocie. Robocie, za która dostaję 1000 zł na rękę na miesiąc, od której właśnie napierdalają mnie plecy mimo że jestem dwudziestoparolatkiem. jeszcze tylko kilka słów do kolegi xsx.
Po pierwsze - zauważ że uległeś w pweien sposób presji pewnego "autorytetu", tktórego nie jestes w stanie zweryfikować. Po drugoe zwróć uwagę na daty wypowiedzi które cytujesz i odpowiedz sobiw, jak mają się one do dzisiejszych realiów. Po trzecie "Wiwisekcja jest dla studiów medycznych bezużyteczna. Jest ona również bezużyteczna dla studiów fizjologii, ponieważ to, co dzisiaj wiemy o funkcjach organów, pochodzi z badań klinicznych i praktyki leczenia chorych. To w klinice a nie w laboratorium nauczyliśmy się jaką fizjologiczną rolę odgrywają poszczególne organy w ciele ludzkim." - zauważ że mowa jest tu tylko o fizjologii i anatomii na poziomie części składowych całego organizmu. I co do tej wypowiedzi całkowicie się zgadzam. Jednak teraz wygląda to zupełnie inaczej, tamto podejście miało swoje ograciczenia i po prostu się skończyło bo w pewnym momencie nie za bardzo można było coś ugryźć od tamtej strony.
"Testowanie leków na zwierzętach, mimo swojej naukowej wartości, pozostaje całkiem bezowocne jeżeli chodzi o lecznictwo. Dzisiejsi lekarze nie są ani o włos lepiej uzbrojeni przeciwko chorobom od swoich kolegów sprzed 50 lat."
ok, a teraz ja mam do Ciebie pytanie - z którego roku pochodzi ta wypowiedź. Drugie pytanie - czy sądzisz, że od 1957 roku do teraz nic się w medycynie nie zmieniło.

Piszesz o leczeniu raka, że dalej nic nie mozemy - a ja napiszę GÓWNO PRAWDA. Niektóre typy nowotworów są uleczalne w 80 %, niektóre prawie całkowicie, niektóre nadal marnie. Po prostu to co nazywamy "rakiem" jest w istocie zespołem kilkuset różnych chorób charakteryzujących się kilkoma podobnymi cechami. Nawet w obrębie jednego guza u jednego pacjenta komórki są niewiarygodnie zróznicowane, genetycznie róznią się całkowicie (np liczbą chromosomów) od prawidłowych komórek organizmu chorego i od siebie nawzajem. Zastanów się, jak różne komórki musisz zabić, jednocześnie minimalnie uszkadzając komórki zdrowe.

A dla tych co jeszcze myslą, że wszystko można przewidzieć, jak się wrzuci cośtam do komputera mam tylko jedną odpowiedź - za dużo filmów science fiction.

Może jeszcze cośtam dopiszę do tego komentarza, ale już nie dziś. Dobranoc.

no ta.

tak sie wtrace w te dyskusje.

" CZĘŚĆ wykonywanych testów jest rzeczywiście zbędna (przynajmniej ja tak uważam). "

radze poczytac odnosnie tej 'niewielkiej czesci' testow. jezeli bylbys chetny to przedstawie ci w miare mozliwosci czasowych te jakze mala czesc.

' A dla tych co jeszcze myslą, że wszystko można przewidzieć, jak się wrzuci cośtam do komputera mam tylko jedną odpowiedź - za dużo filmów science fiction. '

a dla tych ktorzy wierza, ze wszystko mozna przewidziec eksperymentujac na zwierzetach i te wyniki eksploatowac na ludzi gratulacje x 2.
chyba jasno widac, ze metody alternatywne to nie tylko komputer ?

poza tym odnosnie wszelkiego rodzaju chorob i tu wielki ironiczny uklon w strone LD-50, ktory rzekomo zostal w 06 zakazany, a inne zrodla glosza, ze nieco zmodyfikowany :

wiele chorob jest wynikiem stosowania lekow testowanych na zwierzetach. takze wiele przypadkow zgonow ludzi, zwierzat domowych ma zwiazek z terapiami, w ktorych stosuje sie leki testowane na zwierzetach.

w rzeczywistosci wyniki eksperymentow na zwierzetach, nawet z zakresu weterynarii, sa nierzetelne i nie moga byc eksploatowane. niemoznosc eksploatowania danych uzyskanych z eksperymentow na zwierzetach wyplywa nie tylko z roznic miedzygatunkowych ale z innych waznych przyczyn :

- jak juz wspomnialem choroby sztucznie wywolywane w laboratoriach nie wystepuja w naturze - jest to model utopijny.
- kazda zywa istota, jest istota indywidualna i reaguje zgodnie z mozliwosciami swojego metabolizmu, ktore uzaleznione sa od warunkow fizjologicznych, psychologicznych, dietetycznych, klimatycznych, emocjonalnych.
- kazda istota zywa, jest posiadaczem nie tylko odpowiedniego zestawu genow, ktory odroznia je od siebie, lecz takze bagazu doswiadczen zgromadzonych w ciagu swego zycia, dzieki ktoremu wszystkie istoty sa roznymi od siebie indywidualnosciami. skoro istoty sa rozne to ich reakcje, w tym odpornosc na choroby i proces terapii, sa takze rozne. ponadto, obecne reakcje na dana rzecz, bodziec czy sytuacje sa odmienne od tych, ktore mialy miejsce wczesniej, gdyz proces metabolizmu podlega ciaglej zmianie i jest przeciwienstwem stalosci.
- prawdziwe, autentyczne badania medyczne i weterynaryjne powinny miec cele terapeutyczne i powinny sie opierac na klinicznej obserwacji pacjenta, a nie na eksperymentowaniu na nim. pacjent nie moze byc krolikiem doswiadczalnym lecz powinien korzystac z obfitego zasobu wiedzy medycznej i metod terapeutycznych przez nia wypracowanych na przestrzeni dziejow.

" Gdybyśmy korzystali tylko z wyników sprzed 50 lat to medycyna zatrzymałaby się na etapie kilku antybiotyków. "

wiem do czego zmierzasz jednak traktujac twoja wypowiedz doslownie nadal medycyna stosuje antybiotyki.
chcesz przez to powiedziec, ze tak wazne dziedziny jak kardiologia, neurologia, a zwlaszcza badania behawiorystyczne, transplantologia, ogolnie cala chirurgia swoje sukcesy zawdziecza testom na zwierzetach ? jezeli tak to nie tedy droga. i to tez moge wyjasnic ale to juz zakrawa o dluzsza conieco pogawedke.

przepraszam, ale zwierzęta

przepraszam, ale zwierzęta też chorują na nowotwory, sugerujesz, że natura broni się przed nimi?

do Pana 'jak nic nie wiesz,

do Pana 'jak nic nie wiesz, to coś napisz ;)'

podczas gdy niektorzy naukowcy twierdza, ze 90% przypadkow raka u ludzi ma zawiazek z produktami chemicznymi i ze faktem jest szkodliwy efekt chemioterapii. lekarze i naukowcy potwierdzaja, ze duzy odsetek chorob u ludzi powoduja leki, co powinno w duzej mierze intrygowac.
choroby sztucznie wywolywane w laboratoriach nie wystepuja w naturze - jest to model utopijny. kazda zywa istota reaguje wg. swoich indywidualnych warunkow psychofizycznych. jezeli testy zwierzat tego samego gatunku, gatunkow bardzo zblizonych(szczury, myszy) daja od siebie odmienne wyniki nie dajac sie eksploatowac na inne zwierzeta, to niby jak mozemy je eksploatowac na ludzi?
tu juz nie chodzi o bilans start i zyskow ale o sam fakt, ze te cudowne leki wciaz zabijaja lub prowadza do efektow ubocznych.
do twojej drabiny dodalbym 4 etap wlasciwy - test poza murami prawnie zatwierdzony.
stosowanie metod alternatywnych w obliczu razacych faktow sklania do podjecia prob, nakazu, by ulepszyc, szukac nowych i zaczac stosowac na skale globalna metody alternatywne. jest to mozliwe jednak w dobie kapitalizmu chyba awykonalne. jest to mozliwe jednak potezna galaz farmaceutyczna skupiajaca w sobie lobby wiwisekcyjne trzyma caly czas reke na pulsie.
eksperymenty na zwierzetach nie gwarantuja bezpieczenstwa ani pacjentom, ani konsumentom dlatego nie powinny byc prawnie zalegalizowane, poniewaz zagrazaja zdrowiu ludzkiej populacji. potrzebe ich wykonywania w majestacie prawa odczuwaja tylko ci, ktorzy zarabiaja na tych eksperymentach.
bo niby jak moglibysmy pozbyc sie eksperymentow, ktore generuja zyski dla przemyslu chemicznego, zwlaszcza sektora farmaceutycznego ?
mowi sie ze przemysl chemiczny jest najbogatsza dziedzina przemyslu na swiecie i prawdopodobnie jest to prawda. przemysl ten opiera sie na zwierzetach eksperymentalnych i jasne jest, ze faworyzuje on i broni doswiadczen na zwierzetach, pomimo ich katastrofalnych skutkow.
pozdrawiam.
http://img59.imageshack.us/img59/1831/mdsfb5.jpg

testy

aby osiagnac zysk łatwiej uśmiercić zwierzęta niż rozwijać TYLKO alternatywne, cruelty-free technologie.

pomijam już tutaj olbrzymi przemysł hodowlany, wytwarzajacy sprzet oraz... farmaceutyczny, kosmetyczny oraz tytoniowy!

TESTY NA ZWIERZETACH POWINNY ZNIKNAC TERAZ! NATYCHMIAST!

ONE SOLUTION!

nowotwory i mutacje

nowotwory i mutacje zaczynaja sie wtedy kiedy np. zwierzetom roslinozernym podaje sie pokarm "wzbogacony" w elementy zwierzece, np. slyszalam o krolikach ktore zachorowaly na raka od pokarmu ktory zawieral mączke zwierzeca, sama widzialam opakowanie od tej karmy. Mysle ze podobnie bylo z ptasia grypa, wscieklymi krowami itd. Wiele jest dowodow ktore obalaja rzetelnosc tych badan, a poza tym zwierzeta ktore poddawane sa wiwisekcji zyja w okropnych warunkach, nie dba sie o to aby mialy czysto, mieszkaja przez tygodnie we wlasnych odchodach, maja pasorzyty i rozne zakarzenia, dostaja przeterminowane jedzenie, a leki badz kosmetyki, ktore sie testuje sa kierowane zwykle do tych bogatszych ktorzy jednak zyja w zupelnie innych warunkach.

Na nowotwory chorowały

Na nowotwory chorowały także dinozaury, a trudno winić o to człowieka...

to skandaliczne!!!

żeby wyzsze uczelnie zezwalaly na eksperymenty na zwierzetach?? przeciez one tak samo czuja!! to nie humanitarne

Nie od dziś...

Sudiując na AR w Lublinie na zajęciach z fizjologi zwierząt często grupa dostawała żabę z wyciętym mózgiem ( żaba cały czas żyje nawet skacze ) w celu obserwacji reakcji na określone bodźce, chodzi o układ nerwowy, skurcze mięśni itp. Nie dziwie się że jeśli pozyskali jakieś pieniążki to chcą rozwinąć bazę dydaktyczą. ja na szczęście pierdolnąłem te studia po 2 latach i dziś nie żałuję

W Lublinie powstanie wiwarium

zjaeb napisałPiszesz o leczeniu raka, że dalej nic nie mozemy - a ja napiszę GÓWNO PRAWDA. Niektóre typy nowotworów są uleczalne w 80 %, niektóre prawie całkowicie, niektóre nadal marnie. Po prostu to co nazywamy "rakiem" jest w istocie zespołem kilkuset różnych chorób charakteryzujących się kilkoma podobnymi cechami. Nawet w obrębie jednego guza u jednego pacjenta komórki są niewiarygodnie zróznicowane, genetycznie róznią się całkowicie (np liczbą chromosomów) od prawidłowych komórek organizmu chorego i od siebie nawzajem. Zastanów się, jak różne komórki musisz zabić, jednocześnie minimalnie uszkadzając komórki zdrowe.

czy mógłbys mi podać statystyki klinicznego pacjentów którzy wyzdrowieli całkowicie i nie mieli reemisji?

A dla tych co jeszcze myslą, że wszystko można przewidzieć, jak się wrzuci cośtam do komputera mam tylko jedną odpowiedź - za dużo filmów science fiction.

zajrzyj w linki ktore podesłałem w pierwszym swoim komencie.

Po pierwsze - zauważ że uległeś w pweien sposób presji pewnego "autorytetu", tktórego nie jestes w stanie zweryfikować.

po pierwsze do twojego pierwszego

nie ulegam a raczej zagłebiam się i wybieram. moze ulegasz ty gdyz zflustrowany pracujesz za marne 1000 " o co chodzi?"

po drugie do drugiego

wkleilem kilka z brzegu komentarzy o wiwisekcji samych ludzi nauki. mam ich całe stosy i jezeli koreluje je z uwczesnymi komentarzami na ten temat niczym sie nie róznia jezeli chodzi o ich sens.

i zastanawia mnie to dlaczego ludzie z kregu animal rights sa tak bardzo niewygodni dla systemu czemu i czego system tak bardzo sie boi, ze jestesmy aresztowani szczuci i ponizani.

po trzecie do trzeciego

czy sie nic nie zmieniło procedery trwaja tak samo i mimo zapewnien o niepowtarzalnoosci proceder trwa nadal. koncerny wyprzedzaja sie w coraz to "nowych i lepszych specyfikach leczniczych"

duzo sie zmienilo i nie tylko w medycynie mamy coraz to nowsze i piekniejsze wirusy i choroby z ktorymi to mozemy walczyc.

Prosze jeszce raz (jestes wykształconym człowiekiem twoja wiedza przewyzsza moja tysiac krotnie) korzystaj z linków ktore podesłałem a w szczególnosci z tego
link
skontaktuj sie z nimi ja moge troche materiałów podesłac od nich.
saag@o2.pl to mój mail jezeli zdecydujesz sie.
go vegan
pozdrawiam serdecznie

bez kitu skandal bez

bez kitu skandal bez przesady !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zapobiegajmy ludzie

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.