Katolicy próbują ukryć to że wymordowali kilkaset Żydów w pogromach po II wojnie światowej

Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

Polacy katolicy zabijali w pogromach nielicznych po Holokauście Żydów wierząc w to że Żydzi mordują katolickie dzieci potrzebując krwi do zrobienia macy (rodzaj chleba). Inne plotki głosiły że Żydzi jedzą ich mięso, albo uzywają ich krwii do transfuzji dla wycieńczonych innych Żydów.

Katolicy się bronią kłamstwami przed tymi zarzutami. Piszą że to tajniacy mordowali Żydów. Ot, fragment tekstu z jednego forum gdzie kłamie katolik na temat pogromu w Kielcach: "Dopiero powołanie przez miejscowego biskupa ordynariusza straży robotniczej ktora odpedzala milicjntow obywatelskich i tajniakow od mordowania zydow polozyla kres zbrodni." Nie jest to prawda, szczególnie z tą strażą. W Kielcach wymordowano Żydów bowiem dziecko oskarżyło Żydów o to że je zamknęli w piwnicy swojego domu i chcieli jego krew na macę wykorzystać. Żydów wybito mimo że ten dom który wskazało dziecko nawet nie miał podpiwniczenia!

Oto fragment listu prywatnej osoby napisany po pogromie w Krakowie:
"Opiszę ci jeszcze jeden wypadek w Krakowie, który rozegrał się w dzielnicy, gdzie obecnie mieszkam. Od jakiegoś czasu ginęły dzieci aż 11.8 wyrwał się z rąk żydów 14-letni chłopiec, który miał podcięte żyły u ręki. Żydzi spuszczali krew z rąk i nóg katolickim dzieciom i na co? "

Có wówczas mysleli katoliccy biskupi z późniejszym prymasem Wyszyńskim na czele, pokazuje cytat z tygodnika Polityka:

"Do tych, którzy uważali inaczej, należał m.in. biskup Juliusz Bieniek, ordynariusz Dolnego Śląska. W sierpniu 1946 r. spotkał się z nim ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce. Anglik był zaskoczony, ponieważ biskup stwierdził, że istnieją dowody na maltretowanie dziecka przez Żydów przed pogromem w Kielcach. W tym kontekście cytowana jest często również wypowiedź ówczesnego biskupa lubelskiego Stefana Wyszyńskiego, który – odnosząc się do słynnego procesu w sprawie o mord rytualny Mendela Bejlisa (Rosja, 1911 r.) – miał powiedzieć: „Na procesie Bejlisa zebrano dużo dawnych i współczesnych ksiąg żydowskich, lecz kwestia używania przez Żydów krwi nie została decydująco rozwiązana”

Dzisiaj media próbują z sukcesem ukryć winy katolików, pisząc jakoby to wszyscy Polacy mordowali Żydów, podczas gdy tego typu przesądy były wytworem katolicyzmu. Katolicy zawsze próbowali prześladować Żydów. Cytując artykuł z "Polityki":

"Pierwsze publiczne oskarżenie w tej sprawie postawiono w Rawie Mazowieckiej w 1547 r. Nasilenie procesów w takich sprawach nastąpiło na przełomie XVII i XVIII w. Z tego czasu pochodzi namalowany przez Karola de Prevôt i wiszący do dziś w sandomierskiej katedrze obraz mordu rytualnego. Przedstawia kupowanie dzieci, pozyskiwanie z nich krwi, widać szczątki ciał i narzędzia tortur. Podobna w treści wizualizacja znajdowała się do 1946 r. w kościele oo. jezuitów w Łęczycy. Obraz przedstawiał, czytamy w relacji: „Grupę Żydów z brodami, w tałesach, siedzących koło stołu z nożami w ręku. Na stole okrytym białym obrusem stoi wanienka, w której znajduje się dziecko opływające i zanurzone we krwi. Jeden z otaczających Żydów ściąga krew dziecięcą do szklanki”. Obok obrazu znajdowała się szklana trumienka z zeschniętymi zwłokami dziecka. Zamieszczony napis informował, że zostało porwane przez Żydów w 1639 r. i znalezione ze stu ranami kłutymi.

W 1936 r. ks. Franciszek Konieczny w broszurze „Żydzi i ich wrogi stosunek do Narodu” pisał: „Pod wpływem podłości obficie tryskającej z talmudu, doszli żydzi do takiego zwyrodnienia, iż pospolitą, a raczej rafinowaną zbrodnię podnoszą do godności obrządku religijnego”.

Cytaty wg "Psychoza we krwi" w Tygodniku Polityka, wg http://wiadomosci.onet.pl/1345444,1292,3,kioskart.html

Poczytaj o prześladowaniu Żydów przez katolików:
http://www.rumburak.friko.pl/ARTYKULY/religia/zbrodnie/zbrodnie_chrzesci...

Ras_Ajri

Prof. Chodakiewicz o badaniach stosunków polsko-żydowskich po

Prof. Chodakiewicz o badaniach stosunków polsko-żydowskich po wojnie
2008-01-16 11:38:32

Marek Chodakiewicz, autor książki "Po Zagładzie" powiedział o dotyczącej tych samych problemów książce "Strach" Jana Grossa, że jej wielki oddźwięk medialny jest odwrotnie proporcjonalny do wartości naukowej. Obie książki - "Strach" Jana Grossa i "Po Zagładzie" Marka Chodakiewicza ukazały się w Polsce niemal w tym samym czasie. Obie dotyczą tego samego problemu - stosunków polsko- żydowskich w powojennej Polsce. "Prawda historyczna jest zazwyczaj zbyt skomplikowana dla mediów, zbyt niejednoznaczna dla szukających prostego komunikatu. Ja pisząc +Po Zagładzie+ szukałem historycznej prawdy, Gross pisząc +Strach+ miał nieco inne cele" - powiedział Chodakiewicz podczas promocji swojej książki w warszawskiej siedzibie IPN.

Chodakiewicz przypomniał, że jesteśmy dopiero na początku badań historycznych nad wydarzeniami pierwszych lat powojennych w Polsce. Przez 50 lat polskie archiwa były zamknięte dla zachodnich historyków. Z kolei historycy komunistyczni opisywali ten okres w duchu komunistycznej propagandy.
"Jeżeli chodzi o kwestie +polskiego antysemityzmu+, to trzeba pamiętać, że komuniści używali go jako argumentu do walki propagandowej z polskimi niepodległościowcami. W pierwszych latach po wojnie żołnierzy Armii Krajowej czy Narodowych Sił Zbrojnych chętnie określano jako +antysemickich faszystów+, co nie miało wiele wspólnego z rzeczywistością, ale zapisało się w obiegowych stereotypach o +polskim antysemityzmie+. Przez pół wieku Polacy nie mogli się nawet bronić" - mówił Chodakiewicz.

"Jan Tomasz Gross całą swoją książkę +Strach+ oparł na takich stereotypach właśnie. Dobierał fakty historyczne potwierdzające tę tezę, pomijał inne, które mogłyby sugerować inną interpretację wydarzeń. Sam Gross otwarcie mówi, że celem jego pracy była +terapia szokowa+ polskiego społeczeństwa. Cóż. Historyk stawia sobie raczej inne cele, jak na przykład zrekonstruowanie prawdy na temat opisywanych wydarzeń" - powiedział autor "Po Zagładzie".

Chodakiewicz podjął wiele prób zweryfikowania prawdy na temat "ofiar polskiego antysemityzmu" po wojnie. Podczas piątkowego spotkania przypomniał na przykład o dwójce Żydów, którzy zostali zamordowani w Lublinie 1945 roku i uważani byli przez pół wieku za ofiary "nazistów z NSZ". Po zbadaniu okazało się, że zginęli oni z rąk pijanych czerwonoarmistów, którzy szukali kosztowności, a zabili dla zatarcia śladów. Przypisanie morderstwa polskim niepodległościowcom było komunistom bardzo na rękę. Zdaniem Chodakiewicza, Gross korzystał ze źródeł historycznych w sposób wybiórczy.

"Prawda historyczna jest przeważnie skomplikowana i niejednoznaczna. O wiele bardziej atrakcyjne medialnie są tezy uproszczone, zwłaszcza, jak w przypadku książki Grossa, nasycone emocjami. Stąd szum wokół "Strachu". Tylko że histeryczne oskarżenia nie sprzyjają poszukiwaniu prawdy" - mówił Chodakiewicz.

Autor +Po Zagładzie+ nie zaprzecza, że w powojennej Polsce częste były nastroje antysemickie, pokazuje jednak, czego nie robi Gross, że nie była to bynajmniej "polska specjalność", ale część duchowego klimatu panującego w USA i w całej Europie pierwszej połowy XX wieku.

Zdaniem Chodakiewicza, większość Żydów, którzy ginęli w powojennej Polsce, trudno nazwać ofiarami antysemityzmu - byli oni ułamkiem ogromnej liczby ofiar, jakie pochłonęły powojenny chaos i załamanie się struktur państwowych. Żydzi padali ofiarą pospolitych grabieży na równi z Polakami, ginęli też jako zwolennicy komunizmu.

"W większości wypadków Żydzi ginęli nie dlatego, że byli Żydami, ale jako poplecznicy systemu komunistycznego. Moralnie niewłaściwe jest porównywanie rasistowskiego mordu na niewinnym cywilu do zabicia z przyczyn politycznych oficera UB, który był Żydem. A Gross tak właśnie robi" - powiedział Chodakiewicz.

Chodakiewicz pokazuje, że Żydzi byli nie tylko ofiarami w latach powojennego zamętu, ale i agresorami. Przywołuje liczne przypadki Żydów, którzy współpracowali z UB przy denuncjowaniu Polaków z Armii Krajowej czy Narodowych Sił Zbrojnych. Pokazuje też rolę, jaką pełnili Żydzi w komunistycznej Służbie Bezpieczeństwa. Chodakiewicz ocenia, że w pierwszych latach po wojnie od 3,5 tys. do 6,5 tys. Polaków zginęło na skutek żydowskiej denuncjacji czy też wręcz z rąk żydowskich członków UB.

Obraz polsko-żydowskich stosunków po wojnie komplikuje się jeszcze bardziej, gdy zauważymy, co pokazuje Chodakiewicz, że zdarzali się Żydzi, którzy bronili polskich narodowowościowców przed komunistami. Zdarzały się przypadki, że Żyd zeznawał przed komunistycznym sądem w taki sposób, żeby uzyskać złagodzenie wyroku sądzonego polskiego AK-owca.

"Po Zagładzie" Chodakiewicza ukazuje się w Polsce niemal w tym samym czasie co "Strach" i jest niekiedy traktowana jako polemika z książką Grossa. Tymczasem w USA książka Chodakiewicza ukazała się w 2003 roku - na trzy lata przed opublikowaniem "Strachu" Grossa.

Marek Jan Chodakieiwcz jest profesorem historii i dziekanem w The Institute of World Politics w Waszyngtonie. Książkę "Po Zagładzie" opublikował Instytut Pamięci Narodowej. ASZW

PAP - Nauka w Polsce

Chodakiewiczowi powinni

Chodakiewiczowi powinni odebrać licencję historyka, tak jak i wszystkim z IPN ideologom brukającym profesję historyka. Wybielanie w szmalcowników z NSZ to jest skandal.

A poza tym, Bierut i Moczar też byli Żydami?

ja uważam że antysemityzm

ja uważam że antysemityzm w Polsce był i jest. Niektórzy powiadają że ma on podłoże przede wszystkim ekonomiczne Jest to nieprawda zważywszy na to że Zydzi tu już nie mieszkają a mimo to jest on żywy {antysemityzm}Przyczyną tej zarazy jest k katolicki i cała polska ciasna katolickość. Zadam proste że aż prostackie pytanie pierwszemu z brzegu "porządnemu" katolikowi a mianowicie :Jeśliby Bozia chciała zrealizować swój plan zbawienia nie w Jerozolimie tylko w Toruniu i nie wtedy tylko teraz to jaka nacja odpowiedzialna byłaby za śmierć Jezusa? kto byłby łasym na kasę Judaszem?Odpowiedz z pewnością brzmieć będzie "śpierdalaj"Piotrem byłby napewno F Pieczka nawet w jego imię wpisane są litery k e f a s

Tak, tak, wszystkiemu winny

Tak, tak, wszystkiemu winny Kościół. Gdyby nie on, to dzisiaj dalej żyłbyś w komuniźmie. A nie, przepraszam, przecież ty sam jesteś anarchokomuchem!

Toruń? Nie kojarzę. Od kiedy to siedziba polskiego Kościoła mieści się w Toruniu? A, Radio Maryja...

To ja zadam z kolei takie pytanie towarzyszowi lewakowi: a może byś się w łeb puknął, zanim następnym razem zaczniesz takie bzdury wypisywać. Kościół to nie RM, RM to nie Kościół. I tyle, prymitywie.

"spier..."? Nie, my nie jesteśmy tacy tępi jak wy, ateiści. Zapewne jeśli zaczepiłbyś takiego Katolika, to użyłby on takiej argumentacji, że twa szczęka znalazłaby się na podłożu. Bo, jak to mówią - Prawda bije kłamstwo na głowę.

Prawda jest taka, że KK

Prawda jest taka, że KK jest jedną z głównych instytucji w Polsce propagujących nacjonalizm i która w dużej mierze odpowiada za przekształcenie "Solidarności" z początku lat '80, która była ruchem robotniczym w narodowo-religino-kapitalistyczne gówno w które stała się później.

,

co by było gdyby... bozia... a może
co by było gdybym... był murzynem...
tekst roku ,powinieneś dostać nagrodę pulicera ...

gdyby nie to narodowo

gdyby nie to narodowo religijno nacjonalistyczne gowno ( jak sam piszesz ) to zostalibysmy w komunizmie i o komputerze albo laptopie moglbys se pewnie pomażyc a co dopiero mowic o internecie
a jakos nie spotkalem sie z sytuacja ze katolik osmieszal czy bil Żyda szybciej tacy jak wy (na wlasnym przykladzie - jestem lektorem w kosciele) wysmiewali i tlukli katolikow o ile katolik po prostu wam nie wrabal

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.