Łódź: Nowy sposób na prywatyzację komunalnych kamienic

Kraj | Lokatorzy

Władze Łodzi znalazły nowy sposób by, „bocznymi drzwiami” sprywatyzować należące do miasta kamienice w śródmieściu i pozbyć się ich dotychczasowych mieszkańców. Zgodnie z pomysłem, którego entuzjastką jest prezydent Zdanowska, zdewastowane przez lata zaniedbań Ratusza komunalne kamienice mają być ZA DARMO przekazywane firmom deweloperskim, które zainwestują w ich remont, by po jego zakończeniu przekazać miastu w rozliczeniu CZĘŚĆ odnowionych mieszkań. W ten sposób miasto ma pozbyć się pustych działek w śródmieściu Łodzi, zamieszkanych przez komunalnych lokatorów kamienic w złym stanie technicznym, jak również należących do niego pustostanów – budynków komunalnych, które władze Łodzi doprowadziły do kompletnej ruiny.

Na pierwszy ogień pójść mają 33 kamienice położone w okolicy ulicy Włókienniczej. Po prywatyzacji mieszkania w tym zaniedbanym, nękanym przez biedę i przestępczość zakątku śródmieścia trafić mają w ręce bogatej klienteli, skłonnej zapłacić za przywilej zamieszkania w okolicy powstającego właśnie w bólach Nowego Centrum Łodzi.

Zdaniem władz miasta, prywatyzacja kamienic na Włókienniczej nie doprowadzi do wyrzucenia z domów ich dotychczasowych mieszkańców. Według prezydent Zdanowskiej, mimo że w sprywatyzowanych kamienicach na mieszkania komunalne przeznaczonych zostanie jedynie pewna część ich przestrzeni, ich liczba na tym terenie… się nie zmniejszy! Ten urbanistyczny cud ma się dokonać dzięki ‘zagęszczeniu’ zabudowy i dostawieniu na istniejących działkach ‘nowych domów’. Podobne tłumaczenia uspakajają być może sumienia miejskich włodarzy, którzy ulicę Włókienniczą znają jedynie z opowiadań, dla każdego jednak, kto ma choć blade pojęcie o gęstości zabudowy na tym terenie jasne jest, że nie ma tam miejsca na nowe budynki, zaś prywatyzacja komunalnych kamienic oznaczać będzie wysiedlenie ich dotychczasowych mieszkańców.

Za: http://czsz.bzzz.net/node/3660

To co, lepiej by było jakby

To co, lepiej by było jakby zostawili te kamienice w istniejącym stanie i własnościowym status quo? Przecież właśnie wtedy inspekcja budowlana wysiedla ludzi ze wzgledu na bezpieczeństwo.
Przecież ludzie którzy je zamieszkują złamanego grosza nie dadzą na ich remont nie mówiąc już o pracy w naturze, a temat znam od podszewki. W dodatku częstokroć sami niszczą swoje domy. Więc co proponujecie ? Kolejne przymusowe podatki na ratowanie dachu nad głową ludziom którzy palcem nie kiwną sami sobie w tym kierunku?
Przecież ci ludzie pojęcia nie mają o współpracy sąsiedzkiej, ba znam kamienice tworzące już wspólnoty skłócone od strychu po parter: ci z parteru mają w dupie cieknący dach, a ci z góry wilgoć na parterze. Tych ludzi dopiero mobilizuje grozba wysiedlenia ze względu na stan techniczny.
Tak to wygląda.

Sam działam we wspólnocie

Sam działam we wspólnocie mieszkaniowej, więc też temat znam od podszewki i wiem jak jest trudno. Ale dlaczego mają dawać prezenty z publicznej kasy prywatnym firmom? Co to ma wspólnego z jakkolwiek pojmowaną sprawiedliwością?

Kto tu daje prezenty?

Kto tu daje prezenty? Przecież tu następuje wymiana barterowa , usługi za towar w tym przypadku:

Firma dostaje x mieszkań do remontu, następnie odbiera wynagrodzenie w postaci y mieszkań, jednak y jest mniejsze od x. Inna sprawa to ustalenie wartości tych mieszkań i wykonanej pracy, tu moga nastąpić przewały. Sama idea jest ok.
Przecież na tych zasadch działają LETS'y.
Przecież lokatorzy tych kamienic mieli prawo pierwokupu tych mieszkań za symboliczne 1% wartości i nie chcieli / nie nie mogli/ w większosci tego zrobić, bo bali się dokładania do remontu części wspólnych.
No sory, ale to jest skrajna nieodpowiedzialnośc charakteryzująca mental niewolniczy.
Po co więc ten lament teraz?
Albo podejście psa ogrodnika: niech się zawali ale nikt nie dostanie. Mieszkam w mieście gdzie przez takie podejście ludzie zaczynają koczować latem w krzakach i laskach podmiejskich. Oni na pewno nie bedą stanowić masy "rewolucyjnej" jeśli komuś tutaj o to chodzi.
No to jakie rozwiązania proponują tutejsi anarchiści? Cieakw jestem bardzo.

To co piszesz jest aż

To co piszesz jest aż niewiarygodne. Kilka razy przeczytałem, bo nie wiem jak można napisać coś tak absurdalnego. Barter? Że ktoś dostaje nieruchomości warte miliony za darmo, by potem móc z tego czerpać zyski? Gdzie w normalnym kraju coś takiego występuje? Barterem od biedy (wielkiej biedy) by to było można nazwać, gdyby po wyremontowaniu, lokale były wykorzystywane jako lokale komunalne, a miasto by płaciło różnicę pomiędzy czynszem komunalnym, a rynkowym.

Zadam pytanie wprost: co społeczeństwo (które jest właścicielem państwowych kamienic) dostaje "barterem" w zamian za te kamienice? Radość z oglądania witryn banków? Satysfakcję picia szampana ustami burżuazji?

Nie w tym systemie

Nie ma żadnego dobrego rozwiązania dla tych ludzi.Kwestia czasu kiedy ich przegonią,bo przecież niemożliwe by zaczęli tyle zarabiać by było ich stać na utrzymanie

Już piszę co dostaje w

Już piszę co dostaje w barterze: Dostaje wyremontowane lokale zdatne do użytku,bo taka jest umowa,resztę, jak zapłatę otrzymuje firma wykonawcza.Logiczne i uczciwe? Dodatkowo, społeczeństwo dostaje pośrednio taką korzyść,że kamienica jest ratowana przed rozbiórką.
No przecież w dzisiejszej waszej publikacji CIA się oburza na brak mieszkań w Polsce,a więc o co chodzi?

Yak, czy ja dobrze czytam c napisałeś? A z jakiej paki miało by to natąpić: "miasto by płaciło różnicę pomiędzy czynszem komunalnym, a rynkowym"?
Miasto, czyli kto by za różnice czynszowe płacił? I to z czego? Może pożyczek zagranicznych? Albo lepiej może ze sprzedaży przymusowej pracy w obozach? Takich jak na Workucie na przykład?

Ja pierwszy zadałem pytanie: jakie rozwiązanie proponujesz? Bo chyba to "płacenie przez miasto
" nie uznamy za poważną propozycję.

Czy ty sobie zdajesz sprawę z tego co promujesz?

Lokale zdatne dla użytku???

Lokale zdatne dla użytku??? Dla kogo??? Patrzysz z punktu widzenia klasy posiadaczy mieszkań i burżuazji rozbijającej się po ekskluzywnych knajpach. Jeśli biedotę chcesz skazać na bezdomność po to, by kamienice pięknie wyglądały, to może rzeczywiście twoim adresem powinna być Workuta?

Yak , w przeciwieństwie do

Yak , w przeciwieństwie do mnie unikasz odpowiedzi na proste pytania dotyczące twoich twierdzeń. Wynika z tego że nie masz do zaproponowania sensowych rozwiązań albo po prostu mieszasz jak w GW, wskazują zresztą na to twoje wycieczki osobiste.

Gmina otrzymuje w ten sposób mieszkania zdatne do użytku które rozdziela wg/ potrzeb na mieszkania komunalne.Ponadto dana wspólnota w której wykonawca jest udziałowcem zyskuje właśnie udziałowca który jest w stanie współfinansować remonty części wspólnych.

Workutę albo lepiej sąd dorazny to bym zapewnił egoistycznym pseudolokatorom którzy bezczelnie uchylają się od opłat na fundusz remontowy mimo że mają z czego płacić i jeszcze mają jaja z lokatorów którzy wykonują społecznie dorazne remonty za własne materiały w częściach wspólnych. Tu mi nikt niczego nie wmówi bo widzę takie sytuacje bardzo często w realu.
Są niestety takie kamienice gdzie taki element jest większoscią i dzięki temu są one wyburzane bo doprowadzają oni je do katastrofalnego stanu,przez co totalna pula mieszkań w Polsce jest tak niska.
A czasem wystarczy samemu iśc na strych i uzupełnic kilka dachówek czy założyć metr papy, co jest poniżej godności "szlachty" z komunalnego mieszkania.

"Gmina otrzymuje w ten

"Gmina otrzymuje w ten sposób mieszkania zdatne do użytku które rozdziela wg/ potrzeb na mieszkania komunalne." - gdzie to wyczytałeś? Gmina oddaje mieszkania i nigdy ich nie zobaczy z powrotem. Równie dobrze mogłyby zostać zburzone. Dla lokatorów komunalnych, te nieruchomości przestają istnieć.

Co do bajek na temat zdziczałych i zezwierzęconych lokatorów - właśnie to pozostawię gazecie wyborczej.

Błąd. Gmina w bilansie

Błąd. Gmina w bilansie końcowym oddaje część mieszkań, a nie wszystkie, bo resztę dostaje już wyremonowane z tytułu umowy. Przecież to wynika z publikacji powyżej, cyt:

"komunalne kamienice mają być ZA DARMO przekazywane firmom deweloperskim, które zainwestują w ich remont, by po jego zakończeniu przekazać miastu w rozliczeniu CZĘŚĆ odnowionych mieszkań"

Cała kamienica na pewno nie zostanie przejęta przez dewelopera, dopóki gmina posiada choć jedno mieszkanie w takiej kamienicy. Takie jest prawo. Zresztą z tego co widzę gminy celowo zostawiają jedno mieszkanie w większości wspólnot aby mieć prawo głosu. Nam tak uniemożliwiono zwiększenie funduszu remontowego, docelowo zmuszając nas do przyszłego zaciągania kredytu. O innych praktykach gminy jak skłócanie mieszkańców poprzez zasiedlanie kompletną patologią jedynego gminnego mieszkania ,czy też dziwne podziały gruntu wokół budynku nie wspomnę, bo dla ludzi którzy przeszli życie w "komunizmie" są to praktyki doskonale znane i analogiczne do innych sytuacji.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.