Warszawa: Demonstracja Chleba Zamiast Igrzysk w dniu otwarcia Euro

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Dziś w Warszawie na Rondzie De Gaulle'a, odbyła się stacjonarna demonstracja zorganizowana przez Komitet Obrony Lokatorów oraz Związek Syndykalistów Polski. Do pikiety przyłączyło się również Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów i Lewicowa Alternatywa, oraz członkowie ruchu Occupy Warsaw. Podczas pikiety przemawiali lokatorzy, opisujący swoją sytuację związaną z narastającymi problemami mieszkaniowymi oraz ogromnymi zaniedbaniami związanymi z pompowaniem pieniędzy publicznych w infrastrukturę potrzebną dla jednorazowych igrzysk, przy całkowitym zaniedbaniu potrzeb, takich jak mieszkalnictwo, szkolnictwo, opieka społeczna i służba zdrowia. Hasłem przewodnim demonstracji było: "Chleba zamiast igrzysk".

Przechodnie otrzymywali ulotki zawierające m.in. tekst opublikowany na stronie KOL, wywiązywały się niekiedy burzliwe dyskusje z kibicami, zarówno z kraju jak i z zagranicy. Szczególną atrakcją była nowiutka gilotyna, która została wykonana przez jedną z lokatorek, która stanie się chyba nieodzownym rekwizytem pikiet skierowanych przeciwko władzom miasta. Pikietujący rozpoczęli już sporządzanie wstępnej listy polityków, którzy powinni w pierwszym rządzie skorzystać z tego humanitarnego dobrodziejstwa techniki.

O proteście informowały

O proteście informowały także media katolickie. www.naszapolska.pl/index.php/component/content/article/38-ekonomia/3094-...

Do ciekawostek można

Do ciekawostek można również zaliczyć fakt, że w dyskusje z protestującymi wdało się też dwoje członków ONRu, co odbyło się bez żadnych napinek, po prostu nastąpiła kulturalna wymiana zdań, która głównie skupiła się na różnicach w programach gospodarczych. Dyskusja dotyczyła przede wszystkim demontażu systemu opieki społecznej, który według wolnorynkowców (do których zalicza się ONR) jest zjawiskiem pozytywnym, a dla anarchistów lewicowych jest niedopuszczalny, jeśli nie towarzyszy mu równoczesny demontaż instytucji represyjnych państwa, jak wojsko i policja. Stwierdzono równocześnie, że ironiczne jest to, że wiele tematów mamy wspólnych (ACTA, represje policyjne, GMO), jednak współpraca jest niemożliwa, gdyż byłaby kompromitująca dla obu stron.

Nieco później, przechodziła agresywna ekipa łysych kibiców o nastawieniu anty-anarchistycznym, ale wobec przewagi liczebnej emerytów i matek z dziećmi po stronie demonstrantów, odważyli się jedynie pokazać obsceniczne gesty.

Czyli zdaniem "anarchistów

Czyli zdaniem "anarchistów lewicowych" demontaż systemu opieki społecznej nie byłby zły gdyby towarzyszył mu demontaż państwowego aparatu represji. Czy u podstaw takiego przewrotnego stwierdzenia leży założenie, że główną przyczyną ubóstwa jest represyjny charakter państwa? Niezauważony pozostaje represyjny charakter kapitału? Ja nie rozumiem, nie potrafię odtworzyć toku myślenia prowadzącego do takich dziwnych wniosków.

Eeeee... podstawą

Eeeee... podstawą represyjnego charakteru kapitału jest represyjny charakter państwa. I odwrotnie. Podstawa całego systemu, czyli prawo własności jest utrzymywana przemocą policji, wojska itd. To jest w zasadzie dość oczywista obserwacja, nie rozumiem, co w niej dziwnego dla kogoś, kto - jak zauważyłem - określa się antykapitalistą.

Poważnie? To bardzo ciekawe

Poważnie? To bardzo ciekawe ale w tzw. zwykłym świecie najgorliwszymi obrońcami własności są drobni posiadacze. Poza tym kapitał bez trudu obroni swój stan posiadania bez pomocy państwa, w ostateczności posłuży się prywatnymi odpowiednikami państwowego aparatu represji. Współczesne państwo jest tylko buforem pomiędzy korporacjami i społeczeństwem, państwo jest tylko wygodnym narzędziem. Twierdzenie, że źródłem problemu jest sama istota państwa jest naiwnością. Wiara, że bez państwa ludzie od razu rzucą się kapitalistom do gardeł i potem samoistnie zbudują lepszy świat jest zwykłą dziecinadą.

Raczej nie, bo bez gwarancji

Raczej nie, bo bez gwarancji państwa, drobni posiadacze nie będą dysponować wystarczającą siłą. Zniesienie monopolu państwa na przemoc nie musi spowodować koncentracji siły w rękach właścicieli, bo wraz z likwidacją państwa i jego monopolu na przemoc, jakakolwiek "własność", która nie wiąże się z posiadaniem (czyli tym co faktycznie jest objęte władztwem danej osoby) staje się fikcją.

Ludzie będą właścicielami tego (i tylko tego), co użytkują na co dzień, niezależnie od przeszłych tytułów własności.

Drobni posiadacze -

Drobni posiadacze - napisałem, że są gorliwymi obrońcami własności prywatnej a nie, że dysponują siłą. Sił aż nadto mają korporacje...

Na jakiej podstawie twierdzisz, że obecni wielcy właściciele nie zechcą posłużyć się siłą w obronie własności? Myślisz, że funkcjonariuszom państwowego aparatu represji robiłoby różnicę gdyby wypłaty otrzymywali bezpośrednio od korporacji?

Na jakiej podstawie twierdzisz, że prosta likwidacja państwa wymaże z ludzkiej świadomości wielowiekową etykę opartą na własności?

W większości ludzi

W większości ludzi istnieje wielowiekowy odruch, by uznać za niesprawiedliwe, że np. jedni posiadają puste domy z których nie korzystają, a inni są w tym czasie bezdomni. Nic nie trzeba tu zmieniać. Zajęcie pustych nieruchomości, jak ostatnio w Sewilli, spotka się z aprobatą większej części społeczeństwa (oczywiście nie wśród posiadaczy).

Wielcy właściciele na pewno zechcą się posłużyć siłą, ale bez państwa tej siły nie będą mieli.

A czy gdzieś tam w świecie

A czy gdzieś tam w świecie nie radzą sobie bez państwa? Poza tym to też kwestia skali - wystarczy aby korporacje utrzymały kontrolę nad kluczowymi elementami infrastruktury i zasobami. Nikt nie twierdzi, że nic by się nie zmieniło. Po prostu sam upadek państwa nie implikuje automatycznie powstania jakiegokolwiek sensownego lepszego układu.

Jest jedna wielka

Jest jedna wielka przeszkoda. Kiedy znika państwo podnoszą się koszty ochrony własności. Kapitalizm może się wówczas utrzymać, jasne, ale będzie miał duuuużo trudniej. M.in. z tego powodu ideologia libertariańska jest tak durna - bo ani to pracownikom, ani pracodawcom nie służy.

No i zniesienie prawa własności w praktyce musi oznaczać rozjebanie dotychczasowych struktur własnościowych (rozkradanie sklepów na masową skalę w czasie różnych rewolucji i innych przewrotów jest tego najlepszym dowodem), chyba że właściciele zmówią się ze sobą i powołają instytucję chroniącą ich interesy, albo zaczną opłacać różne firmy - czyli de facto utworzą państwo na nowo.

Czyli dyskusja jest o nazewnictwo. A chodzi o jedną prostą rzecz - kapitalizm nie jest w stanie utrzymać się bez zorganizowanego aparatu przemocy. I tyle.

Oglądaliście filmy

Oglądaliście filmy postapokaliptyczne typu Resident Evil? - nie ma tam państwa, prawie nie ma ludzi ale kapitalizm trwa... Faktycznie byłoby trudniej ale wśród trudności zwyciężyliby najwięksi i najlepiej zorganizowani. Prosta likwidacja państwa to właśnie droga do libertarianizmu z korporacjami w roli głównej.

Propsy Wawa za akcję i

Propsy Wawa za akcję i relację. Epizod z ONR frapujący; dla mnie znak czasów, ruchy alternatywne, radykalne, są niemalejąco represjonowane przez państwo a równocześnie presja kapitalizmu rośnie wobec wszystkich, to i pojawiają się zbliżenia ideowe. Niemniej, prawa strona nie przestaje zakładać ksenofobii, nieciągłość nieusuwalna.

PS Takie off-topicowe pytanko do politologów: jak sklasyfikować ruch Hools, chuligański? Kim są apolityczni kibole (antyanarchistyczni, antylewaccy -- incydentalnie lub programowo)? To przejaw nihilizmu, anarchizmu indywidualistycznego z afirmacją przemocy, czy może illegalizmu?

PPS Mistrz Guillotin byłby dumny. :-)

moim zdaniem to subkultura

moim zdaniem to subkultura skupiona wokół piłki nożnej.

brunatni zawsze będą

brunatni zawsze będą brunatnymi i nawet jak udają podobieństwa to nie wierze im jak psom

nihilizm

anarchiści indywidualistyczni i nihiliści nie są apolityczni. Nihilizm anarchistyczny nie jest negacją wszelkich wartości, lecz wszystkich tych, które jednostka uznaje za opresywne dla swojego Ja, swojej indywidualnej wolności. Dlatego nihiliści pozostają krytyczni nie tylko wobec władzy, ale również wobec społeczeństwa, które przesiąknięte jest stosunkami władzy i legitymizuje władze swoją biernością oraz niechęcią do wzięcia na siebie odpowiedzialności za decyzje o swoim życiu, oddając je w ręce polityków, ekspertów, mediów itp. Nihiliści nie zwalniają po prostu społeczeństwa od odpowiedzialności.

Dzięki za wyjaśnienia.

Dzięki za wyjaśnienia. Czyli to na pewno nie ten trop.

Jeśli gilotynę uważamy za

Jeśli gilotynę uważamy za symbol rewolucji, to ja takiej rewolucję nie chcę. Komuś chyba się coś pomieszało i nie pamięta (nie wie?) do czego ów narzędzie służyło (poza dekapitacją kilku osób, które pewnie na to sobie zasłużyły).

PS Takie off-topicowe pytanko do politologów: jak sklasyfikować ruch Hools, chuligański? Kim są apolityczni kibole (antyanarchistyczni, antylewaccy -- incydentalnie lub programowo)? To przejaw nihilizmu, anarchizmu indywidualistycznego z afirmacją przemocy, czy może illegalizmu?

To chyba pytanie do socjologów, a nie politologów?
Antropologia na siłę mogłaby próbować podciągnąć ich pod definicję plemiona (wcale nie żartuję). Nauki polityczne na pewno wykluczyłby ich "apolityczność". Moim skromnym zdaniem jest to jakiś rodzaj oddolnego ruchu kontestacyjnego, na pewno nie indywidualistyczny (!!!), raczej biorący się z zagubienia i potrzeby poczucia wspólnoty w warunkach braku idei jednoczących. Ale nie jestem specjalistą.

Dzięki, myślę, że w tym

Dzięki, myślę, że w tym masz rację.

Państwo i Kapitał to w

Państwo i Kapitał to w kapitalizmie jedno. Doprawdy nie pojmuję jak ktoś może tego nie dostrzegać i czynić jakieś rozróżnienia na dobre państwo i zły kapitał bądź odwrotnie.

Zgadzam się

Zgadzam się całkowicie,tylko co konkretnie ma wyniknąć z takiej symbolicznej akcji podczas igrzysk,które już się rozgrywają?

Tylko pewien przekaz, który

Tylko pewien przekaz, który dociera bezpośrednio lub przez media. Na tym polegają akcje symboliczne. Oprócz tego, wszyscy uczestnicy akcji dobrze się na niej bawili. Jakich efektów właściwie się spodziewałeś? Że uda się odwołać Euro?

Wyobraź sobie

Wyobraź sobie kilkadziesiąt tysięcy ludzi zgromadzonych na stadionie skandujących: chleba zamiast igrzysk! chleba zamiast igrzysk!...... To byłby prosty jasny przekaz.

Tylko co tego, skoro na

Tylko co tego, skoro na dzień dzisiejszy to niemożliwe? Nie lepiej robić rzeczy realne niż narzekać że się nie udały nierealne?

No właśnie takiego efektu

No właśnie takiego efektu w żadnym razie się nie spodziewałem...Co do przekazu,to większość osób,z którymi rozmawiam widzi w tym imprezę dla niektórych,za którą płacą wszyscy.Jak ktoś tego nie widzi to nie wiem czy z jakimkolwiek przekazem można do niego dotrzeć.Z drugiej strony może i fajnie,że ktoś mówi publicznie to co prawie wszyscy prywatnie.No i jak się ludzie przy tym fajnie bawią,to spoko.Wymaga to chyba też pewnej odwagi cywilne - chodzi mi nie tyle o policję,co o kiboli...Ja tak jak prawie wszyscy znajomi traktuję to jak nawałnicę,którą trzeba przeczekać.Chętnie bym na ten czas gdzieś wyjechał - byle nie na Ukrainę :),ale praca mnie trzyma...

Nie tacy kibole straszni,

Nie tacy kibole straszni, jak się okazuje.

Świadomośc społeczna w polsce

to dno to pierwsza uwaga

Po drugie przedwojenni ONRowcy pewnie by nakopali albo potraktowli z klamki dzisiejszych ONR (?)

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.