Warszawa: Ponowne otwarcie Baru Prasowego

Kraj | Gospodarka | Miejsca | Protesty | Ubóstwo

Wczoraj odbyła się akcja ponownego otwarcia Baru Prasowego. Mleczny Bar Prasowy przez kilkadziesiąt lat otwarty był przy ul. Marszałkowskiej, gdzie służył okolicznym mieszkańcom. Niedawno został zamknięty z powodu wysokiego czynszu. Wielu Warszawiaków obawia się, że w tym miejscu powstanie kolejny bank lub ekskluzywna restauracja. Nikt nie pytał ich o zdanie w sprawie potrzeby istnienia takiego baru (a jest ich coraz mniej).

Z tego powodu aktywiści i aktywistki postanowili otworzyć bar na nowo w proteście przeciwko podwyżkom czynszów, eksmisjom i zamienianiu miasta w kapitalistyczną firmę goniącą za wąsko rozumianym zyskiem. Poniżej relacja z wydarzenia napisana przez aktywistów:

19 grudnia 2011 roku my, mieszkańcy i mieszkanki Warszawy wspólnymi siłami ponownie otworzyliśmy Bar Prasowy przy ulicy Marszałkowskiej. Bar odwiedziło ponad 400 osób, wydaliśmy ok 250 posiłków. Dobitnie świadczy to o tym, że bar mleczny w tym miejscu jest potrzebny. Powodzenie akcji to dowód na to, iż mieszkańcy/ki Warszwy mają dość ignorancji władz i żądają większego wpływu na urbanistyczne decyzje.

Lokal był i jest własnością miasta, czyli Nas - jego mieszkańców. Dowiedliśmy, że potrafimy się zorganizować by wyrazić nasz sprzeciw wobec likwidacji miejsc mających społeczny charakter.
Zamknięcie Baru jest stratą dla wszystkich Warszawiaków. W procesie zarządzania miastem musi być brana pod uwagę funkcja społeczna miejsc. To ona powinna decydować o wysokości czynszów.

Dlatego chcemy, aby miasto prowadziło politykę odpowiadającą potrzebom wszystkich ludzi. Sprzeciwiamy się zarządzaniu miastem jak firmą. Czas by władze miasta zaczęły na poważnie traktować potrzeby mniej zamożnych i mniej wpływowych mieszkańców.

Bar został otwarty ok. godziny 13.00. Bardzo szybko po otwarciu zapełnił się ludźmi. Zainteresowanie barem i jedzeniem było duże. "Prasowy" jest naprawdę potrzebny, i pełni ważną funkcję dla okolicznych mieszkańców.

Menu było różnorodne, potrawy smakowały wszystkim gościom. Podczas posiłków stworzyliśmy grupę, która jest odpowiedzialna za napisanie petycji do władz, oraz stworzyliśmy manifest.

Przedstawiciele ZGN odwiedzili bar ok godziny 16.00. Najwyraźniej zaszkował ich fakt iż obywatelska akcja cieszy się znacznie większym poparciem społecznym, niż większość ich decyzji. Około godziny 16.30 zawiadomili policję o akcji odzyskiwania baru. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce nie chcieli nawiązać dialogu, ani mediować - po prostu czekali na wsparcie z komendy. Tuż przed godziną osiemnastą pojawiło się ok 50 policjantów i policjantek, którzy, uzbrojeni po zęby, starali się otoczyć kordonem bar mleczny. Dzięki szybkiej reakcji, uczestnikom i uczestniczkom akcji, udało się opuścić teren baru. Skutkiem akcji policji było spisanie danych dwóch, bądź trzech, przypadkowych osób.

Przypadki łamania prawa przez deweloperów i 'przedsiębiorców' są traktowane przez władze lekceważąco i pobłażiliwe - o czym można przeczytać np tu http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,10522935,Stuletnie_zabytkowe_... Ponowne otwarcie baru, czyli słuszna akcja społeczna (prowadzona w granicach prawa) spotyka się z nad wyraz szybką i brutalną reakcją. W wspomnianym powyżej artykule, inwestor zniszczył zabytkowe koszary, za co nie spotkała go żadna kara, a policja interweniowała dopiero na zgłoszenie dokonane przez sąsiadów. Poniedziałkowa akcja w barze z szacunkiem odniosła się do dziedzictwa kulturowego Warszawy, oraz była odpowiedzią na realne potrzeby mieszkańców. Natychmiastowa reakcja władz nie pozostawia żadnych złudzeń. Zamiast jakiejkolwiek próby dialogu - nasłanie uzbrojonej po zęby policji, zamiast wysłuchania potrzeb mieszkańców - zamknięcie baru i przegonienie ludzi. Tym samym przedstawiciele władz Warszawy udowodnili, że potrzeby ludzi są dla nich dużo mniej istotne niż współpraca z łamiącymi prawo inwestorami i deweloperami. Policja nasłana dziś na bar "Prasowy" znacznie bardziej przydałyby się na Pradze, aby bronić tamtejszych lokatorów przed spaleniem ( http://warszawa.ngo.pl/wiadomosci/710281.html ).

Planowaliśmy otworzyć bar na dłużej, co najmniej tydzień. Chcieliśmy, aby "Prasowy" wrócił do życia, prowadzony przez obywatelski komitet. Niestety, ze względu na agresywną i skandaliczną reakcję władz nie jesteśmy w stanie zapewnić kiedy dokładnie bar zostanie otwarty. Prosimy zaglądać na stronę, o wszystkim będziemy informować na bieżąco.

Strona akcji: http://prasowy.waw.pl

Brawo!!! Serce rośnie jak

Brawo!!! Serce rośnie jak się patrzy na działania Syreny! Pozdrowienia z Krakowa

Czy to o tym barze

I to jest akacja!!! a nie

I to jest akacja!!! a nie jakieś ganienie się z łysolami po mieście.

Brawo

Kropotkin by o tym napisał w Pomocy Wzajemnej gdyby żył w tych czasach:)

i gdyby o tym usłyszał,

i gdyby o tym usłyszał, ale całkiem możliwe. Gdyby jeszcze ten bar został uruchomiony na dłużej... Warszawiacy powinni cisnąc dalej i nie poddawać sie

* * * * * * * * *

Żałuję, że nie dałam rady tam być ale jara mnie, że wyszła taka konkretna zaskoczka, która ostatecznie przyciągnęła uwagę do szerszego kontekstu tzn- podwyżki czynszów- gentryfikacja- wywłaszczenia-eksmisje. Nawet niektóre mydia dla czytelności informacji musiały podchwycić te tematy.
To ulga bo głowa już boli od starej mantry o pokrzywdzonych drobnych przedsiębiorcach, którzy odchodzą do lamusa, łojoj ta wredna biurokracja-cywilizacja co tak goni do przodu nie pozwala im stać się klasą średnią, no to wezwijmy na pomoc klasę kreatywną, bo to już inaczej wszystko w proch się obróci, ce la vie, amen.
Akcja wyborna! Całusy dla Elby z Poznania.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.