Nowy Jork: Strajk biletowy w metrze

Świat | Strajk

W dniu 29 marca, dziesiątki tysięcy nowojorczyków podróżowało metrem za darmo. Był to wynik strajku biletowego zorganizowanego przez Occupy Wall Street oraz szeregowych pracowników transportu. Strajk biletowy jest jedną z najbardziej skutecznych postaci strajku, który dodatkowo nie powoduje konfliktu z pasażerami (jak w przypadku odmowy wyjazdu na trasę), a wręcz przeciwnie powoduje nawiązanie solidarności między pasażerami, a pracownikami transportu. Taki strajk uderza w szefów tam, gdzie to jest najbardziej dokliwe – czyli po kieszeni.

W ramach protestu, działacze Occupy Wall Street wraz z pracownikami transportu otworzyli ponad 20 stacji metra w całym mieście. Bramki zostały tak zablokowane, że pasażerownie mieli swobodny dostęp do stacji metra. Protest był wymierzony zarówno przeciw rosnącym cenom biletów, jak i coraz gorszej jakości systemu transportu miejskiego, który jest wciąż ograniczany. Pracownicy z kolei protestowali przeciwko zbyt niskiemu poziomowi zatrudnienia i masowym zwolnieniom, oraz cięciom świadczeń socjalnych w pracy.

Za: http://libcom.org/news/successful-fare-strike-new-york-subways-29032012

elegancko!

elegancko!

:) wszystkich nie spiszą. U

:) wszystkich nie spiszą. U nas też by się przydało. Ceny rosną, spółki co chwilę zmieniają właściciela, a perony kasy i poczekalnie nadal wyglądają jak PRL-owskie. Jeszcze taki prezes jak odchodzi to jaką odprawe i nagrode dostaje. Liczone w setkach tyś. albo już w milionach.

Akurat... :) Ta akcja to byl

Akurat... :) Ta akcja to byl odwet ludzi z Occupy Wall Street ruchu za to ze podczas ostatniego dema, policja zatrzymala miejski autobus i uzyla do przewiezienia protestujacych do wiezienia. OWS nie spodobalo sie fakt ze komunikacja miejska pomogla policji. Nikt z pracownikow transportu nie bral w tym udzialu, przynajmniej jawnie. Nie wiem jak rozumiec zbyt niski poziom zatrudnienia... Nie znam tego serwisu libcom.org ale to info nie jest wiarygodne.

A jak sobie wyobrażasz

A jak sobie wyobrażasz taką akcję bez udziału pracowników metra? Kim jesteś i dlaczego mamy uznać, że jesteś bardziej wiarygodny?

Luknijcie

Protesters said they worked

Protesters said they worked in conjunction with "rank and file" workers from the Transport Workers Union Local 100 and the Amalgamated Transit Union, but neither union has returned Metro's request for comment or condemnation.

To chyba normalne, że zarząd hierarchicznego związku nie popiera oficjalnie dzikiego strajku swoich szeregowych członków. Na jakiej planecie żyjesz.

Na planecie samodzielnego

Na planecie samodzielnego myslenia, braku klapek na oczy i wyciagania wlasnych wnioskow.
Gospodarka jest slaba, prac jest mmniej, w MTA sa dobre swiadczenia, okej zarobki, co za tym idzie jakas tam zyciowa stabilizacja i czemu ktos mialby to ryzykowac??? OWS jest bardziej radykalne niz ludzie ze zwiazkow unijnych. Pewnie sie myle.

...na planecie wyciągania

...na planecie wyciągania wniosków na podstawie braku podstaw. Gdyby tak było jak mówisz, nigdy by nie było żadnych akcji strajkowych.

Slaba gospodarka, malo prac,

Slaba gospodarka, malo prac, dobre swiadczenia, okej zarobki, zyciowa stabilizacja to nie sa podstawy?
Nie znasz mentalnosci ludzi z united snakes, a tu nie jest Hiszpania czy Grecja. Kasa to numer jeden, wyrachowanie to numer dwa, i branie minimum ryzyka to trzy. To pisze uzywajac sporej dawki generalizacji, ale to odzwierciedla tutejsze realia. Przyjedz i sie przekonasz ze roznice kulturowe sa olbrzymie.
OWS malo ma do stracenia i dziala jak sie da. Moga pisac ze maja sztame i dzialaja ramie w ramie ze zwiazkami, zeby brano ich powazniej, a nie za bande idealistow. Choc jak jest naprawde, to wiedza nieliczni.

Porownywanie Polski do

Porownywanie Polski do stanow jest smieszne. Jasne, ze na ponad 300 mln narod (tyle co pare krajow w Europie), to znajda sie radykalisci jakich Polska nie widziala (ale Niemcy juz mieli). Wystarczy obejrzec http://www.ifatreefallsfilm.com/film.html zeby sie przekonac. Choc to ze pare osob robilo duze rzeczy, nie oznacza ze taka jest ich mentalnosc.
Mozna protestowac na ulicach do woli. A jak narazasz na straty MTA to jest inna bajka, bo lamiesz prawo i wtedy sa za to konsekwencje. Zasadnicza roznica.
Przyjedz sam, a poznasz od podszewki amerykanska powierzchownosc i sklonnosc do strajkowania. Bardzo sie rozczarujesz. Ty tu nie zyjesz, takze nie pisz o czyms, o czym malo wiesz.

Powiedziałem "ilość

Powiedziałem "ilość strajków na mieszkańca". Więc liczba mieszkańców nie ma znaczenia. Amerykańską mentalność jednak trochę znam, bo tak się składa że żyję z Amerykanką, która ze 20 lat aktywnie działała w USA.

Kiedys na zajeciach z

Kiedys na zajeciach z socjologi, dyskutowalismy rozne problemy, gdzie zawsze ktos podnosil reke i mowil ze zna kogos (1 osobe) i to zaprzecza temu o czym jest dyskusja. Chodzilo o to ze patrzec obiektywnie na problem/zjawisko przez pryzmat danej grupy ludzi, a nie jednostke.
Dodam ze 11 lat temu, dwoch kumpli namowilo mnie na ameryke, bo pojechali tam na lato i im sie podobalo. Moi koledzy mieli wtedy po 20 latek i nie kumali jak potezne sa roznice kulturowe. Fakt ze mieli 1 prace i byli w 1 miescie, et. Zeby cos zakumac to trzeba czasu, roznych ludzi, pochodzic do szkoly, roznych prac, interakcje po pracy i wtedy mozesz wyciagnac wnioski, ktore powinny by dosc trafne.
Wiem dobrze po latach rozczarowan, zeby nie byc ufnym i dobrze zagladac pod przyslowiowa podszewke.
To jest aporopos troche znania ich mentalnosc. Albo cos znasz dobrze, albo wogole sie nie znasz, bo caly diabel tkwi w detalach.

Ilosc strajku na mieszkanca?

Ilosc strajku na mieszkanca? Porownujesz wysoko rozwinieta gospodarke, gdzie kapitalizm jest fundamentem, do Polski, w ktorej kapitalizm ma 20-paro letnia historie. Zobacz sobie liste 500 companies czy nawet 5000 liste i popatrz ile jest ich z Polski? Dziwne zeby ludzie protestowali w Polsce przeciwko Walmart czy Boeing jak tych firm nie ma w ich kraju. Tu jest zasadnicza roznica.

Ale Starbucks jest, podobnie

Ale Starbucks jest, podobnie jak wiele innych firm zachodnich. I ludzie są wyzyskiwani bardziej niż w USA. Tam też można sensowniej powalczyć o odszkodowanie za wypadek przy pracy, czy bezpodstawne zwolnienie, bo system sądowy nie jest tak zjebany jak w Polsce.

Ale skad masz te opinie? Tez

Ale skad masz te opinie? Tez znasz jedna osobe? Zakladales sprawe przeciwko korporacji? Oni maja kase, adwokatow, czas. Napewno jest szansa na lepsza kase, bo dolar lepiej stoji i tu ludzie sie bardziej cenia, bo jest litera prawa egzekwowana. Ale to sa moje przypuszczenia, bo nigdy nic takiego nie robilem ani nie mialem z tym stycznosci.
Myslisz ze tu ludzie nie narzekaja na zjebany system? Zacznij chorowac i chodzic do lekarza czy lezec w szpitalu. Zobaczysz o jakich kosztach jest mowa. To zupelnie dla przykladu.
Jakie ty masz podstawy zeby takie wnioski wyciagac? Pracowales w USA? Widziales umowe o prace? Na 10 prac jakie mialem, na 10 umowach bylo ze moga rozwiazac w kazdej chwili umowe bez zadnego ale.
Mi to przypomina ta cala rozmowa akcje jaka byla w Polsce z McDonaldem w latach 90tych i to chyba bylo opisane w Innym Swiecie. McDonald zaprosił ludzi im przeciwnych na pogadanke/spotkanie i zmiażdżyl ich argumentami. Bo niby oni najwiecej recycling, albo znacznie redukuja objetosc smieci, blah, blah. Wyszlo że są ekologiczni.
Panuje okropna niewiedza wśród ludzi w Polsce, bo jak ktoś juz wyjedzie za granicę czy skończy 30 latek, to się ucina od wszystkeigo i żyje na płaszczynie praca/dom, chyba że sa jacyś akademickie działacze, co nigdy nosa poza uniwerek nie wystawili. Dlatego jak wyjdziesz z faktami, to ludzie sa w szoku.

A wszedzie znajda sie ludzie

A wszedzie znajda sie ludzie co beda naginac prawo do swoich potrzeb. 3 lata temu pracowalem dla osoby, ktora mi nie zaplacila za ostatnie dni. I tez zaczalem atakowac, bo niby mozna prawo egzekwowac, a pieniedy do dzis nie zobaczylem. Trzeba bylo zalozylyc sprawe w sadzie za wlasne kase i pozniej nawet jak wygrasz, to trzeba bylo znalezc kogos, jak komornik, zeby fizycznie te pieniadze odebrac. A ze bylo to $600, to sie nie oplacilo calego zachodu.
Ubezpieczenia za wypadek sa wieksze, ale koszta za lekarza, rehabilitaje, sa tez wieksze. Tu nawet nie chce wiecej pisac, bo szczerze to malo wiem o tym.

Poczytaj sobie jak

Poczytaj sobie jak niezjebany system funkcjonuje. Chcesz protestowac? Ok. Ale jak cos pojdzie zle, to mozesz byc mocno w plecy finansowo. Na filmach to jest wszystko kolorowo...
https://www.wepay.com/donations/eric-desousa-bail-fund?utm_campaign=dona...

We were lucky enough to get a referral to a bail bonds office that would accept $8000 and work out a payment plan. So Eric was released last night with the money we had collected in this fund to that point. However, his family is still on the hook for the remainder and we are still hoping that the community can continue to make donations to ease their burden.

Ciekawe co sie dzieje jak jestes immigrantem i nie masz tu mamy, taty, brata, siostry, zeby za twoje bledy placic? A kaucje jak widac sa z kosmosu.

Słuchaj, nie twierdzę, że

Słuchaj, nie twierdzę, że w USA jest wspaniale i że nie ma żadnych problemów. Ale jestem pewien, że a) jest bogata tradycja walki robotniczej z wyzyskiem, b) można dojść swoich praw, nawet jak się jest nielegalnym imigrantem, o czym świadczy choćby ta historia:

https://cia.media.pl/nowy_jork_rabini_imigranci_i_aktywisci_spoleczni_prz...

Tradycje sa tradycjami, tak

Tradycje sa tradycjami, tak samo jaki mitologia ze ameryka jest najlepsza. Wygrales sprawe w sadzie to jedno a dostac kase to sa drugie. Poczytaj jeszcze raz te moje wpisy i wstaw link ze oni fizycznie dostali kase.

Należności firmy wobec pracowników wynosi ok. 270 tys. dolarów z tytułu wypłacania wynagrodzeń poniżej minimalnego wynagrodzenia i nieopłaconych nadgodzin.

Teraz potrzebujesz kogos kto sciagnie te 270 tys. dolarow. I ta osoba za to wezmie jakis procent tej sumy. Plus ci ludzie moga czarowac ze biznes slabo idzie i nie maja tej kasy odlozonej. Gospodarka jest slaba, blah, blah i moze za xx lat to splaca. Moge sie mylic, ale malo kto bedzie chcial sie pozbyc ponad cwierc miliona dolarow, nawet jak ma taka kase.

W tym pierwszym linku jest ze: He owes $231,000, plus interest, to the workers. The firings have prompted other problems, too. More than 80 leading supermarkets, including Fairway, Zabar's, Food Emporium and the Park Slope Food Coop have refused to carry Flaum products until the company settles with the workers. And late last year, facing pressure from rabbis and workers, Tnuva, the world's largest kosher dairy company, said it was cutting ties to Flaum.

To super argument, zeby powiedzie ze kasy nie maja, bo stracili glownych kupcow i ich cash flow jest teraz negatywny.

Moze by cie ameryka nie rozczarowala, bo powierzchownie patrzysz na to, a tu generalnie ludzie kochaja widziec wszystko czarno-biale.

Nie wiem po co się

Nie wiem po co się sprzeczamy. Nigdzie na świecie nie jest różowo. Tylko nie zgadzam się z twierdzeniem, że w USA nikt nie próbuje walczyć, bo jest wiele dowodów na to, że jednak ludzie walczą. A czy im się uda, to zupełnie inna sprawa.

Kto tu mowi o jakims

Kto tu mowi o jakims sprzeczaniu? Ja potrzebuje troche stymulacji umyslowej, a ty mozesz zobaczyc to z innego punktu widzenia kogos kto tu zyje. Duzo ludzi zyje fantazjami/brakiem realizmu i ja sam taka osoba bylem.
Sam tez sie wpakowalem w sytuacje immigranta, bo mi tez sie wydawalo ze jak osoba jest waleczna, to do czegos dojdzie. Przyznam ze slabo na tym wyszedlem, bo niestety duuuuuzo nie wiedzialem a naiwnosc/niewiedza zabija.
Sama walka to jak za czasow Romantyzmu. Liczy sie i to bardzo, czy sie udalo? Jak sie nie udaje wygrac, a niby jestes blisko, to wplywa negatywnie na twoja psychike. Moze nie odrazu, ale z czasem tak.

Ok, ale wiesz że popadanie

Ok, ale wiesz że popadanie w zgorzknienie to najgorszy rodzaj porażki? Z dwojga złego już lepiej być naiwnym...

Absolutnie nie! Isc do

Absolutnie nie! Isc do przodu i szukac nowej drogi. Wiadomo ze nie jest latwo, jest to proces i zajmie czas, blah, blah, ale ani w goryczy ani w naiwnosci nie warto zyc, bo co to za zycie? Dopiero jak zaplacisz cene za naiwnosc, to wtedy ja dobrze zrozumiesz. A corka naiwnosci jest gorycz:) Kwestia tylko czasu, ale jedno z drugim sie wiaze.
Ile ludzi, tyle histori na tym swiecie. Kazdy ma swoja droge do przejscia.

Z tym nie mogę się nie

Z tym nie mogę się nie zgodzić :) Pozdrawiam!

Z kilku rzeczy tu sie mozna

Z kilku rzeczy tu sie mozna wyleczyc. Napewno z naiwnosci i wyciaganie pochopnych wnioskow. Na pozor to wszystko jest ladne i piekne. Szkola pomaga rozszerzyc horyzonty, plus samemu jak sie samemu troche nad tym pozastanawia, to duzo sie zmienia w sposobie patrzenia na otaczaja rzeczywistosc.

W 2005 byl MTA strajk i nie

W 2005 byl MTA strajk i nie obylo sie bez konsekwencji. http://en.wikipedia.org/wiki/2005_New_York_City_transit_strike

Beginning in June 2006, the Taylor law penalties were deducted from striking workers' checks. Withholding of the Union checkoff was withheld until early 2007. The TWU (Transport Workers Union Local 100) agree to pay over $300,000 a month towards strike-related penalties.

Jak sa straty, to ktos za nie bedzie placil.

A co do cen? $2.25 za 1

A co do cen? $2.25 za 1 przejazd to wiecej niz to co sie placi w Mexico City (3 pesos = 25 centow) ale tez duzo taniej niz to co trzeba wydac w Londynie. Fakt jest ze w nyc jest duzo brudniej, pomimo ze sa kubly na smieci na stacjach, ktorych nie ma ani w Mex City ani Londynie, a tam jest czysciej.
Jesli chodzi o zatrudnienia to duza wiekszosc pracownikow MTA jest z mniejszosciowych grup i jest bardzo zroznicowana. Niby Occupy Wall Street mialo poparcie unijne, ale ile osob pomoglo im "zamknac" stacje i kto to naprawde byl? Zarobki sa srednie/napewno nie najnizsze w MTA i ile osob pracujacych dla nich, ryzykowalby utrata pracy przy zlapaniu? Tu nie jest jak w Polsce, ze pracujesz i nie mozesz wyrzyc.
Trzeba to co ja napisalem i oni, dodac i podzielic przez dwa.

A jesli policja zatrzymuje

A jesli policja zatrzymuje ludzi za kolor skory (racial profiling) na ulicach, to tak samo dziala w nyc publicznej komunikacji (MTA). Ciezko ich winnic za to co robi policja, ktora wiadomo ze ma wiecej wladzy niz publiczny transport. To apropos agrumentowi dotyczacego rasistowskich praktyk.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.