25 lat reformizmu
25 lat upłynęło od chwili zjednoczenia się umiarkowanego kierunku robotniczych związków zawodowych. Z okazji tej święci Międzynarodowa Federacja Związkowa w Amsterdamie jubileusz, związany z „tygodniem propagandy” w poszczególnych krajach na terenie międzynarodowym.
W związku z tym chcemy zobrazować politykę Międzynarodówki Amsterdamskiej wskazać jakimi drogami iść winna międzynarodowa walka ekonomiczna.
Celem międzynarodowej organizacji robotniczej, stojącej na gruncie walki klas, powinno być praktyczne zbratanie wyzyskiwanych wszystkich krajów i zespolona walka międzynarodowa z kapitalizmem o polepszenie bytu ogółu robotniczego całego świata i o zapanowanie wolnego ustroju socjalistycznego. Wychodząc z założenia, że wrogiem proletariusza jest nie towarzysz pracy innego kraju, a wyzyskujący i uciskający własnego kraju, powinien międzynarodowy ruch robotniczy przeciwstawiać się wszelkim konfliktom zbrojnym pomiędzy narodami i uważać za swoje zadanie niedopuszczenie do jakiejkolwiek wojny.
Organizacje zawodowe zrzeszone w Międz. Amster. w żadnym razie nie sprostały temu zadaniu. Podczas wybuchu wojny światowej w r. 1914 zawarły one przymierza z kapitalizmem i militaryzmem i w ten sposób przyczyniły się do prowadzenia wojny zabójczej z proletariuszami innych krajów. Nie tylko, że nie podjęły się działań by przeszkodzić wojnie lub ją zwalczyć, lecz świadomie piły przeciwko hasłom międzynarodowości, szerzyły nienawiść bratnią, propagowały podtrzymywanie wojny aż do zwycięstwa i w ten sposób powodowały przedłużanie się masowego mordu. Niektóre z tych organizacji posunęły się nawet do podpisywania pożyczki wojennej z pieniędzy członkowskich.
Te fakty powinny wystarczyć, aby każdy klasowo-uświadomiony robotnik odwrócił się ze wstrętem od tych ludzi i od organizacji, które tak haniebnie zdradziły sprawę robotniczą. Niestety, musimy stwierdzić, że ci sami ludzie jeszcze obecnie pozostają na stanowiskach kierowniczych w zw. zaw. Należących do Między. Amster. i że nadal te same idee socjalpatriotyzmu wywierają swój demoralizujący wpływ na robotników, że dotychczas panuje ten sam system niepodzielności i zależności pojedynczych organizacji od instytucji centralistycznych, które posiadają nieograniczone możliwości rządzenia. System ten tamuje każdą inicjatywę „dołów”, przytępia zdolność działania mas pracujących i dopuszcza tylko niektóre akcje rewolucyjne. Mają one miejsce jedynie wówczas gdy jest to w interesie wodzów.
Ruch opierający się na takiej podstawie, nigdy nie zdoła poprowadzić ruchu robotniczego do walk wyzwoleńczych. Gdy, po ukończeniu wojny wezbrały fale antymilitaryzmu i objęły większość robotników, Międz. Amster. ujrzała się zmuszoną wypowiedzieć w rezolucjach za strajkiem powszechnym na wypadek wojny lecz rezolucje nie będą miały praktycznego znaczenia dopóty, dopóki ogłoszenie strajku powszechnego będzie zależało od przywódców, którzy gdy powstaje niebezpieczeństwo wojny, zbierają się i wydają orzeczenie, czy należy czy też nie rozpoczynać akcję. Dlatego też rezolucja Amster. Międz. Nie daje nam najmniejszej gwarancji, że akcja przeciw wojnie rzeczywiście by się rozpoczęła i dlatego nie będzie z naszej strony błędem, gdy oceniamy ją jako przebiegły manewr i chęć konkurencji z taktyką rewolucyjnego anarchizmu. Ułatwia to socjalpatriotom łapanie ryb w mętnej wodzie i przeszkadza przeprowadzeniu istotnie rewolucyjnej akcji strajkowej na wypadek wybuchu wojny.
Jednakże nieprzeciwstawianie się wojnie nie jest jedynym błędem zw. amsterdamskich. Również w codziennej walce robotników o obronę egzystencji i polepszenie warunków bytu stoją amsterdamczycy na platformie współpracy klas i prowadzą w stosunku do wrogów klasy robotniczej ugodową politykę wyrażającą się w długoterminowych umowach zbiorowych z uprzednio ustalonym terminem wymówienia, w arbitrażu państwowym i w haniebnym zaufaniu do filantropii ogranicza się wyłącznie do organizacji reformistycznych pojedynczych krajów, ale rozciąga się również na teren międzynarodowy. Współpraca zw. zaw. należących do Międz. Amster. z Międzynarodowym Biurem Pracy w Genewie – oto tryumf drobnomieszczańskiego zabagnienia ruchu robotniczego. Współpraca ta cofnęła całkowicie walkę z imperializmem światowym i uczyniła ugodowość z międzynarodowym wyzyskiem i uciskiem – treścią międzynarodowego ruchu robotniczego.
Wpływy tego nieszczęsnego zwrotu w ruchu robotniczym były zarówno na terenie poszczególnych krajów, jak i międzynarodowym jednakowo zgubne. W wielu krajach ugodowa polityka liczebnia przeważających reformistycznych zw. zaw. przyczyniła się do haniebnego zwalczania tendencji ku przewrotowi społecznemu podczas rewolucyjnego okresu powojennego. W Niemczech, Francji, Włoszech i Austrii zw. reform. Działały niwecząco na zdolność mas pracujących do czynu rewolucyjnego. Jako przyczynę panowania reakcji i faszyzmu w Niemczech i Włoszech można uważać w dużym stopniu hamujący wpływ reformistów w zawodowym ruchu robotniczym. Nie naprężno nazwał Stinnes jeden ze swych okrętów Begien na cześć przywódcy reformistycznych zw. centralistycznych tego samego nazwiska, którego za jego patriotyczną i sprzyjającą kapitalistom działalność, nazwał „zbawcą gospodarki niemieckiej”. Nie bez podstawy oświadczył włoski premier Giolitti po nieudanym zajęciu fabryk w r. 1920, co następuje: „Polegałem na Powszechną Konfederację Pracy i widzicie, Panowie, że potrafiła ona moje zaufanie ocenić”. Jeżeli dodamy jeszcze stanowisko Jouhaux i tow. Podczas strajku powszechnego we Francji w r. 1919 wówczas otrzymamy obraz ogólny zw. reform. Kontynentu europejskiego, objawiający nie tylko usterki pojedynczych przywódców, lecz również wynik opacznej polityki, błędnych metod i demoralizującego wpływu systemu centralistycznego.
Podczas tegorocznego strajki powszechnego w Anglii, skutki centralizmu i zaśrodkowania władzy w rękach centralistycznej Rady Głównej widoczne były wyraźnie. Powodem żałosnego zakończenia tej tyle obiecującej olbrzymiej walki jest wyłączenie i jedynie ta okoliczność, że Rada Główna miała możność postanowienie i rozstrzygnięcia samowładnie o zakończeniu walki, przez co wprowadziła zamęt do szeregów jednolitego frontu strajkujących robotników i spowodowała przegraną.
Te krótkie rozważania pouczają nas, że centralistyczne i roform. zw. zaw. tworzące Międz. Amster., pod żadnym względem nie uczyniły zadość żądaniom rewolucyjnej walki klasowej, że zawsze przekładają one współpracę z burżuazyjnymi państwami i kapitalistami ponad interesy klasy robotniczej.
Obrońcy międzynarodowego reformizmu – fałszywi prorocy, którzy uwzięli się, by odwlec ruch robotniczy od bezpośredniej walki wyzwoleńczej i rewolucyjnych akcji maasowych i urobić go dla celów socjalpatriotyzmu, a tymsamym dla celów międzynarodowego kapitalizmu i imperializmu.
Zamiast współpracy klas – walka klas; zamiast ugody z burżuazyjnymi państwami – nienawiść śmiertelna do wszystkich rządów; zamiast umów zbiorowych – strajki i strajk powszechny; zamiast ustawodawstwa społecznego – rewolucja społeczna; zamiast centralistycznego zaśrodkowania władzy w rękach nielicznych – samodzielność działających jednostek i organizacji: federalizm zamiast centralizmu.
Takie podstawy powinien obrać klasowy-świadomy ruch rewolucyjny zawodowy.
Głos Anarchisty
Wrzesień 1926
(odpis policyjny)
Anarchistyczna Federacja Polski