31.01.2009 - Uniwersytet Krytyczny o książce Zygmunta Baumana "Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy"
W sobotę, 31 stycznia o godzinie 16:30 w Warszawskiej Bibliotece Społecznej im. Edwarda Abramowskiego (lokal „Pracownia Społeczna”, ul. Górskiego 3,lokal 59) odbędzie się otwarte spotkanie dyskusyjne w ramach "Uniwersytetu Krytycznego", którego tematem przewodnim będzie książka Zygmunta Baumana "Praca, Konsumpcjonizm i nowi ubodzy".
Spotkanie poprowadzi Andrzej Smosarski z Lewicowej Alternatywy
Zawarta w książce błyskotliwa diagnoza funkcjonowania systemu kapitalistycznego w jego dwóch podstawowych aspektach – pracy i konsumpcji – w połączeniu z bezkompromisowością autora w pokazywaniu mechanizmów wyzysku sprawia, że jest to praca równie wybitna - na gruncie polskiej nauki zupełnie wyjątkowa - i jednocześnie szokująca i to bynajmniej nie tylko dla tych, którzy swe umysły poddali już propagandzie neoliberalizmu. Wyjątkowa otwartość intelektualna Zygmunta Baumana powoduje, że jego opis etyki pracy łamie consensus między kapitalizmem a lewicowością w postrzeganiu stosunku do pracy jako głównej osi wartościowania człowieka, zaś krytyka konsumpcjonizmu wychodzi poza schemat użalania się nad nadmierną skłonnością do kupowania aut czy telewizorów.
Zygmunt Bauman rozpoczyna swoją pracę od próby uchwycenia znaczenia pracy w życiu człowieka, pokazując skutki procesu historycznej przemiany wytwórców-rzemieślników w najemną siłę roboczą i związanego z tym uprzedmiotowienia ludzi. Utworzoną na potrzeby krystalizującego się kapitalizmu etykę pracy demaskuje jako świadomie stosowane narzędzie klasowej dominacji, ze szczególnym zacięciem wykazując obłudę moralizatorstwa w stosunku do ludzi pozostających na obrzeżach systemu. Ci ostatni, poddawani byli ciągłej opresji prawnej i obyczajowej w celu poddania się standardom wymaganym dla wzrostu produkcji przemysłowej, w zamian uzyskując co najwyżej prawo do ograniczonego poszerzania swojego udziału w dochodzie z gospodarki. Taki stan rzeczy zmieniło dopiero powstanie społeczeństw konsumpcyjnych, dla których dotychczasowa ideologia przewodnia – etyka pracy – okazała się jałowa. Wartości dotychczas stawiane na piedestale – stabilność, pracowitość, oszczędność – ustępować zaczęły temu, co składa się na osobowość idealnego konsumenta, dalekiego od opierania swojego życia na jednym rytuale zachowań. Zdaniem Zygmunta Baumana, kultura konsumpcji opierająca się daleko bardziej na doznaniach estetycznych niż etyce – nawet obłudnej – sprawia, że poddani jej działaniu w ramach oczekiwaniu na wielość i różnorodność doznań preferują zmienność sytuacji i doznań oraz elastyczność zachowań. Tożsamość konsumenta nie zawiera już w sobie pragnienia budowania swojej pozycji w oparciu o ścieżkę rozwoju zawodowego, ale opiera się na nieustannym szukaniu nowych form konsumpcji, tworząc akceptację dla ciągłych zmian rzeczywistości i zachowań.
W opinii autora „Pracy, konsumpcjonizmu i nowych ubogich”, zmiana charakteru kultury wpłynęła w sposób decydujący na traktowanie przez społeczeństwa osób ubogich czy wykluczonych społecznie. Wcześniej, zarządcy systemu z polityki i biznesu uznawali osoby bezrobotne czy ubogie za niezbędną rezerwę siły roboczej, zgadzając się – dla utrzymania w stanie gotowości do pracy – na rozmaite działania pomocowe (tak Zygmunt Bauman tłumaczy przyczyny powstania społecznego consensusu w sprawie państwa opiekuńczego w Europie). W społeczeństwie konsumentów, pusty portfel w oczywisty sposób ruguje biednych z możliwości zakupu krótkotrwałych doznań i emocji, zaś pracodawcy i państwo nie wierzą już w potrzebę przyszłego zatrudniania osób znajdujących się dziś poza rynkiem pracy i stanowczo odmawiają wsparcia dla ubogich. Od tych ostatnich oczekuje się, że sami zmienią swój status materialny i społeczny lub znikną z pola widzenia, nie zakłócając innym przyjemności uczestnictwa w świecie konsumpcji. Jako, że - jak zauważa Zygmunt Bauman – niektóre znane z historii sposoby rugowania ludzi uznawanych za niepotrzebnych – np. używanie do podbijania lub zasiedlania nowych terytoriów – odeszły do lamusa, formą trwałej izolacji staje się coraz bardziej odkładanie ich na zawsze na półkę w pudłach więziennych cel. To ostatnie podejście komponuje się zresztą doskonale z ogólna polityką państw neoliberalnych, które wraz z rezygnacją z większości działań socjalnych dla obywateli, w coraz większym stopniu legitymizuje swoje istnienie ich obroną przed rzekomymi zagrożeniami bezpieczeństwa osobistego i narodowego. Ubodzy – zakłócający swoją obecnością czarodziejski świat zindywidualizowanej konsumpcji, zbędni na zawsze dla pracodawców i pozbawieni z tego powodu pomocy, do roli takiego straszaka doskonale się nadają, szczególnie, że matnia w której się znajdują rzeczywiście może prowokować zachowania aspołeczne lub/i niezgodne z prawem.
Wielkim atutem pracy Zygmunta Baumana jest fakt, że wszystkie te czynniki teraźniejszości autor
wiąże ze sobą w sposób logiczny i uporządkowany w jednej spójnej teorii. Dodatkowo, odnaleźć w niej można wiele opinii wyłamujących się z szablonu dyskursu zarówno neoliberalnego jak i antysystemowego, czego przykładem może być wyrażone przez autora przekonanie o bezpośrednim związku obejmowania działaniami pomocowymi państwa także przedstawicieli klasy z istnieniem przyzwolenia społecznego na państwa opiekuńczego. Polski socjolog nie waha się także formułować postulatów pozytywnych – wskazując na konieczność oddzielenia pracy od dochodu jako warunek konieczny zapobiegania marginalizacji coraz większej liczby ludzi.
W dyskusji nad książką „Praca, konsumpcjonizm i ubodzy” postaramy się poszukać odpowiedzi szereg pytań, które narzucają się po przeczytaniu książki Zygmunta Baumana. Na ile prawdziwy jest opis rozpadu kultury opartej o pracę i czy w związku z tym oparte na więziach pracowniczych formy działania zbiorowego nie są zbyt archaiczne, aby przynosić efekty? W jakim stopniu etyka pracy, prezentowana jako narzędzie ideologicznej dominacji kapitalizmu była i jest podzielana także przez antysystemową opozycję i czy w jej akceptacji nie kryła się przyczyna słabości kontestatorów? Jakie są cechy współczesnego społeczeństwa – opisanego przez autora jako jednoznacznie konsumpcyjne – i czy zmiany kulturowe muszą rzutować na możliwości tworzenia projektów społecznych i politycznych? Jeśli tak, to jak budować więzi społeczne w społeczeństwie preferujacym indywidualizację i tymczasowość doznań, opinii, postaw? Czy opisana w książce Zygmunta Baumana niej przemiana kulturowa rzeczywiście uniemożliwia uzyskanie społecznego przyzwolenia na działania pomocowe wobec osób wykluczonych społecznie czy ubogich i czy takie są przyczyny rozpadu państwa opiekuńczego? Jak uniknąć społeczeństwa stanu wyjątkowego, które coraz większą liczbę obywateli izoluje w placówkach penitencjarnych? To najważniejsze pytania współczesności, a fakt, że autora książki interesowały nader wszystko mechanizmy kulturowe i społeczne - a nie personalia czy ideologie ukazywane często jako sedno polityki – daje szansę na odrzucenie szablonu debat publicznych znanego z mediów czy wystąpień polityków.
Zapraszamy!