Brodnica: Prokuratura wznawia śledztwo w sprawie Vobro
Prokuratura wznowiła śledztwo w sprawie śmierci młodego robotnika, Krzysztofa Prusiewicza, w firmie Vobro. Wielokrotnie opisywaliśmy ten przypadek na naszych stronach internetowych i Biuletynie IP. O fakcie tym została poinformowana rodzina Prusiewicza i Inicjatywa Pracownicza. Związek złożył wcześniej skargę do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Prokuratura uzasadniła wznowienie postępowania faktem pojawienia się nowych okoliczności w sprawie, powołując się na wyniki powtórnej kontroli PIP przeprowadzonej przez Inspektorat ze Szczecina (o sprawie tej pisaliśmy wcześniej). Zarzuca się zarządowi Vobro m.in. „nie wykonanie wniosków zawartych w wystąpieniach pokontrolnych [Inspekcji Pracy] z poprzednich kontroli, dotyczących m.in. zapewnienia pracownikom przeciętnie 5 dniowego tygodnia pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, zapewnienia pracownikom w każdym tygodniu 35 godzinnego nieprzerwanego wypoczynku, udzielenia pracownikowi – co najmniej raz na 4 tygodnie – niedzieli wolnej od pracy, przestrzegania dopuszczalnego rocznego limitu zatrudnienia w godzinach nadliczbowych pracowników zatrudnionych na stanowiskach, na których przekroczone są dopuszczalne normy instrukcji bezpieczeństwa obsługi...” Wynika z tego jasno, że pracodawca nie przestrzegał reżimu czasu pracy, co stało się jedną z przyczyn śmierci Prusiewicza (był przemęczony).
Z informacji jakie otrzymaliśmy, prokuratura, oprócz śledztwa w sprawie śmierci Prusiewicza, rozpocznie dwa nowe dochodzenia: w sprawie wykorzystywania pracowników, szczególnie osób niepełnosprawnych, polegające m.in. na zatrudnianiu, wbrew ich woli, na nocnych zmianach i w niedziele. Będzie się toczyć także śledztwo w związku ze składaniem fałszywych zeznań – ten zarzut dotyczy byłego behapowca w Vobro, który nie posiadał odpowiednich kwalifikacji do przeprowadzenia kontroli w zakładzie i sporządzania protokołu powypadkowego.