Buczyński: Ile osób ginie w Augustowie?
"Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą" - Joseph Goebbels, minister oświaty III Rzeszy.
Ginie jedna osoba rocznie
W okresie ostatnich piętnastu lat na drodze krajowej nr 8 (Warszawa - Budzisko) miało miejsce 1566 wypadków drogowych w których zginęło 434 osób, w tym 15 w Augustowie, natomiast zostało rannych 2079 osób, w tym 128 w Augustowie.
(Apel mieszkańców Augustowa do Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, sierpień 2006)
A zatem, jak przyznają sami zwolennicy budowy obwodnicy, na przebiegającym przez Augustów odcinku drogi krajowej nr 8 średnio rocznie ginie 1 (słownie: jedna) osoba, a 9 zostaje rannych. W szczegółach wygląda to tak:
Rok Wypadków Kolizji Zabitych Rannych 2001 4 45 0 4 2002 1 62 0 1 2003 3 57 1 3 2004 5 78 2 8
Kto da więcej?
"Każdego roku w Augustowie, pod kołami rozpędzonych na przelotowej drodze samochodów, ginie około dziesięciu osób." - Bogusław Rogalski, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Ligi Polskich Rodzin
(Rospuda - ekoobłuda, blog Okiem Europosła, luty 2007)
"W mieście w wypadkach ginie 20 osób rocznie." - Tadeusz Burger, doradca Ministra Środowiska
(Rospuda - ekologia w służbie polityki, Rzeczpospolita, 20.02.2007)
"Szef resortu transportu [Minister Jerzy Polaczek] podkreślił, że co roku w Augustowie ginie pod kołami samochodów 20 osób.
(Wiadomości - Kraj, wiadomosci.tvp.pl, 28.02.2007)
ZBIGNIEW KOTLAREK dyrektor krajowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad: (...) Rocznie 20 osób ginie.
MACIEJ MUSKAT: To jest nieprawda.
ZBIGNIEW KOTLAREK: Prawda.
MACIEJ MUSKAT: Mówimy o Augustowie?
ZBIGNIEW KOTLAREK: Między innymi o Augustowie.
(Kwadrans po ósmej, kwadrans.tvp.pl, 26.02.2007)
Pojawia się pytanie - czy przedstawiciele kluczowych instytucji państwowych mijają się z prawdą, bo są ignorantami, którym nie chce się sprawdzić podstawowych faktów w sprawie, w której się wypowiadają, bardzo zresztą autorytatywnie?
Czy też świadomie kłamią, bo zdają sobie sprawę, że prawdziwymi argumentami nie uzasadnią budowy kosztownej drogi przez torfowisko?
Dla porównania
Na drogach powiatowych powiatu augustowskiego - czyli arteriach typu Popowo - Rumiejki - Rajgród, gdzie ruch ciężarowy widuje się raz dziennie, z okazji dostawy artykułów spożywczych do lokalnego sklepu - dochodzi do kilkudziesięciu wypadków rocznie. Np. w 2002 r. naliczono 44 wypadki i 529 kolizji (Gambit Podlaski - Wojewódzki Program Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Część I - Diagnoza), czyli o rząd wielkości więcej niż na "zabójczym" odcinku drogi krajowej nr 8, dla którego buduje się obwodnicę za 500 mln.
Gdzie ludzie giną?
Więcej o ruchu w Augustowie i mitach związanych z obwodnicą postaramy się napisać wkrótce w odrębnym artykule, teraz zwrócimy tylko uwagę na dwa fakty dotyczące lokalizacji wypadków na przejściu drogi nr 8 przez Augustów.
Najwięcej wypadków jest w al. kardynała Wyszyńskiego - to jest długa prosta przez las między centrum a portem, gdzie droga poszerza się do 4 pasów i lokalni mistrzowie kierownicy dociskają pedał gazu do oporu. Tutaj bardziej niż obwodnica przydałoby się zwężenie jezdni, wydzielenie z niej dróg rowerowych oraz szerokich azyli (nawet niekoniecznie świateł), umożliwiających pokonywanie jezdni "na dwie raty" na przejściach dla pieszych.
Wypadki zdarzają się również na ul. Białostockiej - wylotówce na Białystok, szerokiej szosie z poboczami. Na to żaden z wariantów obwodnicy Augustowa nic, ale to nic nie pomoże - czy to przez torfowiska Rospudy, czy przez Raczki, czy przez Chodorki, wszystkie obwodnice zaczynają się tam, gdzie kończy się ul. Białostocka, na skrzyżowaniu z Wojska Polskiego.
Vision Zero po polsku
Oczywiście, nawet jedno stracone na drodze życie ludzkie to za dużo. Ale gdyby zacząć stosować tę zasadę szerzej i dla każdego miejsca, w którym ginie jedna osoba rocznie, budować estakady za pół miliarda, to istotnej poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach moglibyśmy się spodziewać za mniej więcej... 300 lat.
Autor: Aleksander Buczyński
Tekst pochodzi ze strony Zielone Mazowsze