Cenzura w mediach publicznych

Kraj | Blog

Na portalu Wirtualne media czytamy: Dziennikarze Polskiego Radia nie dostaną prenumeraty "Gazety Wyborczej" ani "Polityki". Według tygodnika informację o zakazie posiadania "GW" i "Polityki" potwierdzają trzy niezależne źródła. Sam wiceprezes Jerzy Targalski zaprzecza doniesieniom przyznając jedynie, że zależy mu na "pewnych oszczędnościach" i "poszerzeniu oferty" o inne tytuły. - Do tej pory "Wybiórcza" i "Polityka" były jedynymi czytanymi tytułami, a przecież są ich setki - powiedział "Polityce" Targalski.

I się kurcze Wybiórcza zdenerwowała, że ją z debaty usuwają, toteż gromy o końcu demokracji, wolności słowa itp. A ja się uśmiecham, bo dopiero teraz dojrzeli, ci co sami z debaty często wywalali innych, mówili za nich itp. dziś dostrzegają, że takie praktyki są ‘niegrzeczne’. Fakt, różnica wielka, bo tu publiczne media, a tam prywatne, toteż mogą sobie prywatnie kłamać, fałszować rzeczywistość, bo z podatków się nie utrzymują. Zaś publiczne media mają być dostępne dla wszystkich, dawać głos każdej większości i mniejszości, jednostce, grupie itp., raczej ukazywać pluralizm poglądów, działać jako płaszczyzna do prezentowania sporów, niż funkcjonować jako tuba propagandowa.

No fajna nie ma co idea, tylko, że to idea, której brak nie jest wynikiem działań wyłącznie PiSuarów. Media publiczne zawsze były mediami państwowymi i służyły jako tuba propagandowa, legitymizowały poczynania władzy, tworzyły obraz rzeczywistości pod dyktando elit polityczno-finansowych. To akurat, że PiS uderzył w dużych, to że jest niezgrabny w swych działaniach, sprawiło jedynie, że prawda znana nielicznym aktywista i działaczom społecznym, poszła w szeroki świat. poszła jako nowość: tu zagrożona jest demokracja i wolność słowa. Przykro mi to mówić, ale ideały te nigdy nie były zrealizowane, więc nie ma za bardzo co być zagrożone.

Pomiędzy jednym kłamstwem a drugim, pomiędzy jednym wykluczeniem a innym – nie widzę zbytnio różnicy. I na pewno możliwość prenumeraty przez Radio Wybiórczej i Polityki nie rozwiąże problemu.

Możliwość debaty publicznej, równego dostępu rożnych światopoglądów do możliwość ekspresji w mediach publicznych, rzetelnego przedstawienia własnych poglądów przez mniejszości polityczno-obyczajowe, czy nawet realne informowanie o problemach społecznych, zagrożeniach… - to wizja rewolucyjna, to wizja przyszłości. I raczej nie zapewnią jej kolejni, lepsi, mądrzejsi, bardziej pedalscy czy bardziej narodowi politycy. Oni już wiedzą do nas lepiej, dyskusja jest im potrzeba jedynie jako slogan. Podczas wyborów wszyscy są blisko ludzi – po wyborach, są blisko swoich ludzi.

Ględzenie Wybiórczej jest w pewnym sensie zakłamywaniem rzeczywistości. Mówiąc, że coś się dopiero pojawia, że coś niszczy istniejące wartości – podczas gdy wartości te nigdy nie zostały zrealizowane, bo były nie w smak elitom polityczno-biznesowym; podczas gdy cenzura istnieje od dawien dawna, chociaż może nie ma budynku… taka praktyka jest zaciemnianiem rzeczywistości społecznej. Ma cel polityczny, wąsko polityczny.

Wolność słowa i demokracja to postulaty rewolucyjne, rozsadzajace obecną strukturę społeczną.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.