Dlaczego Hariri musiał zginąć - czyli operacja Liban

Świat | Publicystyka

Zabójstwo byłego premiera Libanu Rafika al-Hariri’ego w 2005 r. zostało natychmiast przypisane Syrii, zanim doszło do jakiegokolwiek śledztwa w tej sprawie. „Dowód” miał stanowić sposób, w jaki dokonano zamachu, który rzekomo miał nosić znamiona operacji syryjskich służb specjalnych.

Międzynarodowa kampania informacyjna oskarżająca rząd syryjski została przeprowadzona tak, by nikt na świecie nie mógł mieć żadnych wątpliwości, kto jest winny. Żadne śledztwa, komisje, itp. nie były potrzebne, by ustalić prawdziwy stan rzeczy. Gdy pojawiały się nowe fakty, np. informacja o tym, że bomba była umieszczona w samochodzie-pułapce, co nie było typowe dla syryjskich służb specjalnych, natychmiast zmieniono oficjalną wersję twierdząc, że zamachu dokonała grupa Al.-Kaidy na zlecenie Syryjczyków.

Sami Libańczycy zareagowali najsilniej. Przez kraj przeszły masowe demonstracje domagające się wycofania wojsk syryjskich z Libanu. W wyniku międzynarodowych nacisków i groźby sankcji, lub nawet interwencji wojskowej, młody prezydent Assad ugiął się i wycofał wojska. W ten sposób zostało oczyszczone przedpole dla dalszych działań.

Usunięcie Rafika al-Hariri’ego miało jeszcze jeden cel. Był on jednym z architektów odbudowy Libanu po zniszczeniach wojennych i na pewno nie zgodziłby się na ponowne zniszczenie swojego kraju. Konieczne było usunięcie go ze sceny, by zastąpili go politycy bardziej skłonni do współpracy przy realizacji strategicznych celów państwa Izrael.

Od początku obecnej operacji wojennej, wojsko izraelskie zadało sobie wiele trudu, by zmieść z powierzchni ziemi infrastrukturę Libanu i atakując armię libańską, która miała przecież pomagać przy unieszkodliwianiu Hezbollahu. Nie da się nie zauważyć, że działania Izraela wzmacniają tylko poparcie dla tej organizacji. Ponieważ planiści, którzy przygotowali tą operację nie są całkiem pozbawieni inteligencji, należy przypuszczać, że faktycznym celem operacji jest udowodnienie, że jedynie armia izraelska jest w stanie zapewnić kontrolę na terytorium Libanu i zapobiec działalności organizacji terrorystycznych.

Innym celem strategicznym jest doprowadzenie do rozbicia państw na Bliskim Wschodzie według podziałów etnicznych i religijnych w celu ich unieszkodliwienia. (Podobna strategia jest zresztą z powodzeniem realizowana przez Amerykanów w Iraku.) Tolerancyjny, bogaty i niezależny Liban nie mieścił się w planach izraelskich strategów wojskowych.

Innym celem interwencji jest kontrola nad wodą. Przejęcie kontroli nad rzeką Litani umożliwi odprowadzanie coraz większych ilości libańskiej wody. Z tego powodu państwo Izrael nie może dopuścić do obecności sił pokojowych ONZ w „strefie buforowej”, gdyż wtedy grabież wody nie mogłaby się odbywać w tak otwarty sposób.

Zlikwidowanie baz rakietowych Hezbollahu jest jedynie dogodnym pretekstem i należy się spodziewać, że wojska izraelskie nie będą nawet poważnie próbować ich zlikwidować. Obrazy zniszczeń w miastach w Izraelu są zbyt cenną bronią propagandową, by z niej rezygnować.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.