Dozór elektroniczny zamiast więzienia
Wprowadzenie dozoru elektronicznego, zamiast kary więzienia dla osób z krótkoterminowymi wyrokami, zakłada poselski projekt zmian w kodeksach karnych, który 5 kwietnia rozpatrzył Sejm w pierwszym czytaniu.
Zgodnie z projektem ustawy dozorowi elektronicznemu mogliby być poddani skazani na krótkoterminowe kary pozbawienia wolności, do 6 miesięcy lub do roku, pod warunkiem że połowa kary już została odbyta. Sąd będzie mógł orzec taki sposób odbywania kary tylko za zgodą skazanego.
Projekt przewiduje, że w okresie odbywania kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego skazany nie mógłby bez zgody sądu zmieniać miejsca zamieszkania lub wskazanego miejsca pobytu oraz miałby obowiązek kontaktowania się z kuratorem sądowym. Sąd penitencjarny wyznaczałby skazanemu przedziały czasu w ciągu doby i w poszczególne dni tygodnia, w których skazany mógłby oddalić się w celu świadczenia pracy, wykonywania praktyk religijnych, sprawowania opieki, pobierania nauki itd.
System dozoru elektronicznego składałby się z trzech elementów: nadajnika, odbiornika podłączonego do linii telefonicznej oraz komputera przyjmującego za pośrednictwem linii telefonicznej sygnały z odbiornika. Nadajnik miałby formę bransolety noszonej przez monitorowanego na nadgarstku lub kostce. Skazany nie mógłby go zdjąć bez ryzyka uszkodzenia.
Jeżeli monitorowany uszkodziłby nadajnik lub oddalił się od odbiornika poza ustalony zasięg, byłoby to automatycznie wychwytywane. W konsekwencji dla skazanego oznaczałoby to naruszenie warunków odbywania kary i powrót do kary bardziej konwencjonalnej, tj. więzienia lub grzywny.
Katarzyna Piekarska, która przedstawiła projekt w Sejmie, podkreśliła, że rozwiązania takie dotyczyłyby tylko osób skazanych za drobne przestępstwa, np. uchylanie się od płacenia grzywien, a także tych, którzy nie płacą alimentów; zastosowanie dozoru elektronicznego pozwalałoby także np. egzekwować zakaz zbliżania się do ofiary sprawcom przemocy domowej.
Za kontynuowaniem prac nad tym projektem opowiedziały się wszystkie kluby parlamentarne. Posłowie w debacie podkreślali, że wprowadzenie elektronicznego dozoru może przyczynić się do rozwiązania problemu przeludnienia więzień, do lepszego egzekwowanie sankcji, a także do resocjalizacji skazanych. Elektroniczny dozór nadal będzie stanowić represję karną, ale nie pozbawi skazanego możliwości kontynuowania nauki, wykonywania pracy – mówili posłowie. Według szacunków autorów projektu dzięki elektronicznym bransoletom o 10-15 tys. osób zmalałaby liczba odsiadujących wyroki.
Projekt trafił do dalszych prac w komisjach sejmowych.
źródło: Gazeta Prawna