Drogo, coraz drożej
Według danych GUS, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w czerwcu o 7,6 procenta rok do roku. Ceny chleba i bułek zmieniają się jak w kalejdoskopie. Okazuje się jednocześnie, że w najbliższym czasie nie należy spodziewać się redukcji cen, a raczej dalszych podwyżek i to znacznych - informuje portal money.pl.
Według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pszenica konsumpcyjna w skupie na początku lipca była o blisko 41 proc. droższa niż przed rokiem. Podobnie było z żytem (ponad 37 proc. ) i kukurydzą (32 proc.). W dodatku klęska suszy dotyka już prawie 70 proc. gmin w kraju i ok. 60 proc. gruntów ornych, co spowoduje dalszy wzrost cen. Owoce i warzywa co prawda są średnio tańsze niż przed rokiem, ale wysokie ceny paliwa mogą zmienić i to.
Więcej kosztuje też utrzymanie mieszkania. Za energię płacimy o jedną dziesiątą więcej, niż w ubiegłym roku. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zapowiedziało kolejne podwyżki. Ceny gazu zapewne wzrosną pod koniec roku o kolejne 14-15 proc.
Paliwa w ciągu roku wzrosły o 7,5 proc. - i to tylko dlatego, że przed podwyżkami w tym zakresie chroni mocny złoty. Co nie zmienia faktu, że w wielu miastach zdrożały bilety, a w ślad za nimi podążyła już PKP podnosząc ceny swoich usług.
Silny złoty sprzyja także importowi. Tanieją ubrania szyte w Azji czy AGD RTV sprowadzane do Polski. W czerwcu za odzież i obuwia płaciliśmy już o 6,6 proc. mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Gdyby nie silny wzrost cen paliw ten spadek byłby zapewne jeszcze większy.