Internacjonalizm w trójkącie trzech krajów. A. T. Pilarski i anarchosyndykalizm na Górnym Śląsku w okresie międzywojennym

Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Odrzucenie istnienia idei narodów i państw, a tym sa­mym także granic, w żadnym politycznym ruchu XX wieku nie było tak wyraziste jak w anarchizmie i anarchosyndykalizmie. Właśnie to możemy przeczytać w deklaracji zasad niemieckiego syndykalizmu napisanej w 1919 roku przez Rudolfa Rockera.

„Syndykaliści odrzucają wszystkie wyznaczone samo­wolnie granice polityczne i narodowe; nacjonalizm widzą wyłącznie jako religię nowoczesnego państwa i odrzu­cają zasadniczo wszystkie próby osiągnięcia tak zwa­nej narodowej jedności, za którą kryje się jednak tylko władza klasy posiadającej. Syndykaliści uznają tylko różnice natury regionalnej i żądają dla każdej grupy na­rodowościowej prawa, które pozwoliłoby załatwiać swoje sprawy i specyficzne potrzeby kulturowe we­dług swojego zwyczaju oraz predyspozycji w solidar­nym porozumieniu z innymi grupami oraz związkami lu­dowymi.” [2]

W poniższym tekście chciałbym przedstawić historię tego, jak górnośląscy anarchosyndykaliści próbowali urzeczywistnić swoje ideały w regionie, którego dwudziestowieczna historia, jak prawie żadna inna była naznaczo­na sporami o granicę. Tylko niektórym jest wiadome, iż podczas Republiki Weimarskiej na Górnym Śląsku egzystował mały, ale bardzo aktywny i bojo­wy anarchosyndykalistyczny ruch. W biografiach jego przo­dujących reprezentantów od­zwierciedla się stosunek napię­cia między teorią a praktyką ru­chu anarchosyndykalistycznego.

Na Górnym Śląsku przed pierwszą wojną świa­tową nie istniały żadne anarchistyczne i syndykalistyczne gru­py. Przeciwko wspólnemu fron­towi kapitału, kleru i państwa wy­stępowały tylko nieliczne rady­kalne socjaldemokratyczne związki, jednak znajdowały się one w ciężkim położeniu. [3] Jed­nym z nielicznych syndykalistów był Augustin Souchy z Raci­borza - słynny działacz niemieckiego ruchu anarchosyndykalistycznego, syn jednego z najstarszych socjaldemokra­tów ze Śląska. [4]

Ruch syndykalistyczny na Górnym Śląsku brał swój początek z dużego ruchu strajkowego z lat 1918-1919. Ruch ten został częściowo rozbity przez działające brutalnie korpusy ochotników. Polityka ta była auto­rytarnie wprowadzana przez socjaldemokratycznego funkcjonariusza związkowego Otto Hórsinga, który od marca 1919 roku był Państwowym Komisarzem Rzeszy dla Górnego Śląska Z tego powodu wielu robotników będących wcześniej w socjaldemokratycznych związ­kach przyłączyło się do Komunistycznej Partii Nie­miec (KPD), która na początku 1919 roku awansowała na najsilniejszą robotniczą partię Górnego Śląska. W maju 1919 KPD wezwała do zorganizowania rewolu­cyjnego związku zawodowego, który został utworzo­ny w sierpniu jako Unia Wolnych Robotników (FAU) i w 1920 roku przyłączył się do Unii Wolnych Robotni­ków Niemiec [anarchosyndykalistów] – (FAUD). [5]

Anarchosyndykalistyczna ideologia została za­inicjowana na Śląsku przez Franza Nowaka (pseudonim „Cygan”). Nowak, który już przed 1914 rokiem był aktywistą w grupach anarchistycznych, pracował jako robotnik sezonowy. W lecie zatrudniał się jako tynkarz na budowach całej Rzeszy Niemieckiej, a w zimie miesz­kał w Kravarn (Czechosłowacja). [6] Nie zachowały się z tamtego okresu żadne dokładne dane o strukturze i licz­bie członków górnośląskiej sekcji FAUD. W informacji z lutego 1921 wiadomo tylko, że należeli do niej przede wszystkim pracownicy budowlani, górnicy, hutnicy oraz pracownicy komunikacji (kolejarze). W Raciborzu znaj­dowała się siedziba komisji agitacyjnej i do 1933 roku stanowiła ona centrum syndykalizmu na Górnym Ślą­sku.' Ponadto istniała także grupa FAUD w Czechosło­wacji, która ze względu na bliskie położenie znajdowała się w orbicie gospodarczej Górnego Śląska. [8]

Według Schumanna, górnośląska FAUD w mar­cu 1921 liczyła około 20.000 członków płacących skład­ki, jednak komisja zawodowa FAUD podawała w 1921 tylko 1083 aktywnych członków na terenie całego Ślą­ska. [9]

Na tak dużą rozbieżność składają się przede wszystkim dwa powody: pierwszy to odłączenie się w latach 1920-1921 komunistycznie zorientowanego skrzy­dła FAUD na Górnym Śląsku. Według danych policji liczy­ło ono około 1500 członków i razem z innymi organizacjami z Zagłębia Ruhry i środkowych Niemiec dołączyło do Unii Pracowników Fizycznych i Umysłowych. [10] Po drugie, to górnośląska FAUD od 1919 roku była dotknięta narodowościowymi obciążeniami sporów klasowych szczególnego rodzaju. Syndykaliści z zasadniczych po­wodów wypowiedzieli się przeciwko udziałowi w ple­biscycie 1921 roku. [11] Tym samym odizolowali się nie tylko w dużej części od niemieckiej i polskiej klasy robotniczej, lecz także stali się celem nacjonalistycznego polowania swoich politycznych przeciwników.

W jednym z artykułów w „Der Syndicalist” napi­sano, że: „Na Górnym Śląsku tli się żagiew wojny i pu­czu. Polska i niemiecka klasa robotnicza jest gotowa, aby dla polskich i niemieckich kapitalistów, dla polskiego i niemieckiego państwa połamać sobie czaszki i kości (...) Ze strony niemieckiej padło w naszym kierunku stwierdzenie, że jesteśmy «polskimi oddziałami uderze­niowymi». Natomiast polscy nacjonaliści nazwali nas «Niemcami wiernymi ojczyźnie pod maską międzynaro­dowego zbratania narodów». Rozległ się ryk wściekło­ści, kiedy postanowiliśmy, iż nie będziemy brać udziału w plebiscycie. Urzędnicy związkowi wymyślali nam od «zdrajców ojczyzny» (...) Na syndykalistycznych zgromadzeniach byliśmy co­raz bardziej pewni, że klasa robotnicza nie chce słuchać prawdy”. [12]

Według ich własnego wyobrażenia, to przede wszystkim syndykaliści byli brutal­nie uciskani przez korpusy ochotników: „Gór­ny Śląsk stal się areną walki wszystkich na­cjonalistycznych partii i band Orgescha (or­ganizacja Escherich) z całych Niemiec. Tym samym mnożą się zamachy i pogromy prze­ciwko socjalistom, którzy nie chcą mieć nic wspólnego z państwami i pytaniami o naro­dowość. Hasła i zmyślone okropności skiero­wane są do nieoświeconej i nacjonalistycz­nie podjudzonej klasy robotniczej, aby ją pod­burzyć przeciw syndykalistom. (...) Wszędzie słychać już tylko krzyk o krew. Chcą nas syndykalistów eksterminować oraz także część komunistów (...) Tak wygląda nacjonalistycz­na bestia, która wyżywa się na Górnym Ślą­sku. (...) Widać tu wszystkich morderców znanych już wcześniej ze słynnych «batalio­nów morderców». spotykać ich można wła­śnie na Górnym Śląsku. (...) Nam syndykali­stom pozostały jedynie skrępowane ręce. Wszelka praca edukacyjna pośród zaślepio­nych klasowych towarzyszy została nam uniemożliwiona”. W tych warunkach, jak się wypowiedział górnośląski syndykat, „z tłumu klasy robotniczej", który w latach 1919-1920 dołączył do FAUD. „pozostali już tylko świa­domi klasowo i wyraziści syndykaliści”. [13] W 1924 roku większość lokalnych grup FAUD została rozwiązana, a czołowi działacze naj­później w czasie wielkiego kryzysu przestali działać, natomiast z organizacji na terenie pol­skiego Górnego Śląska i w Czechosłowacji pozostali już tylko nieliczni towarzysze. [14] Theodor Bennek - przewodniczący komi­sji agitacyjnej na Górnym Śląsku, napisał w swoim raporcie o działalności i finansach z 1925 roku: „Podwójny system językowy, kle­rykalizm, nacjonalizm oraz terror band Orge­scha, uczyniły Górny Śląsk ciężkim polem dla agitacji”. W ostatnich latach ruch był w „cięż­kim położeniu”. Wielu z najlepszych działaczy anarchosyndykalistycznych opuściło Górny Śląsk z powodu bezrobocia.

Jednak tym nielicznym, którzy pozo­stali, udało się przyjąć nowych członków do organizacji, oraz wywrzeć duży wpływ na cały ruch. Ruch bezrobotnych i wolnomyśli­cieli był przede wszystkim prowadzony przez syndykalistycznych działaczy. To, że ich ak­tywność nie przekładała się na masową licz­bę członków, według Benneka wzięło się stąd, iż „myśl organizacyjna pomiędzy górnośląskim robotnikami nie zapuściła jeszcze korzeni". [15]

To się nie zmieniło do 1933 roku. Go­towość organizacyjna górnośląskiej klasy ro­botniczej często znajdowała się w odwrot­nym stosunku do ich bojowości w robotni­czych walkach. Prawdziwe zainteresowa­nie dla organizacji robotniczych pojawiało się u niej tylko wtedy, kiedy były one użyteczne jako instrument do bezpośredniej poprawy warunków życia. Tak wiec FAUD pozostała tylko małą i prowadzoną przez „pojedyncze osoby" organizacją pozostającą na lewico­wym krańcu ruchu robotniczego.

To, że FAUD mogła jednak wywierać daleko idący wpływ, który wychodzi ponad liczbę ich członków, brało się stąd, że dyspo­nował bardzo zaangażowanymi i zdolnymi działaczami... [16]

Obok wymienionych Nowaka i Ben­neka wybijał się Alfons Tomasz Pilarski, którego policja określała jako „duchowego przywódcę" FAUD. [17] Urodzony w 1902 roku Pilarski łączył trzy umiejętności, które akurat dla tak małej organizacji jak FAUD miały duże znaczenie. Był porywającym mówcą utalen­towanym dziennikarzem oraz zdolnym grafi­kiem. [18] Pilarski i jego towarzysze z górnośląskiej FAUD przykładali bardzo dużą wagę do propagandy. Do 1925 roku dysponowali swo­im własnym pismem, organem agitacyjnym „Arbeiterstimme” (Głos Robotnika), którego wydawanie zawieszono jednak z powodów finansowych. [19] Jednak już w 1928 roku we Wrocławiu ukazuje się nowe pismo pt. „Freiheit” (Wolność), mające w podtytule: „poli­tyczny tygodnik dla Dolnego i Górnego Ślą­ska". Pilarski jest redaktorem politycznym, a Bennek odpowiedzialnym za teksty dotyczą­ce Górnego Śląska. Gazeta, która była przed­stawiana jako jedyna rewolucyjna gazeta na mrocznym wschodzie" stała się nowością na rynku liberalnej prasy. [20] Redagowana w agre­sywnym tonie i przedstawiona w bulwaro­wym stylu, była przede wszystkim wyspe­cjalizowana w ujawnianiu skandali. [21] „Freiheit" natychmiast ustanowiła „nowy" rekord. Z pierwszych siedmiu numerów dwa zostały zarekwirowane i wydawanie gazety zostało wstrzymane na okres czterech tygodni. [22] Najprawdopodobniej gazeta była bardzo do­brze przyjęta przez czytelników, nakład wy­nosił .7000 i więcej egzemplarzy", który na prowincji był uważana za wysoki. [23] Obok wydawania „Freiheit" powstała także grupa Czarne Szeregi (Schwarzen Scharen) jako autorska inicjatywa Pilarskiego. Była ona osobliwością w niemieckim anarchosyndykalizmie.

W październiku 1929 roku członko­wie FAUD w Raciborzu utworzyli antyfaszystowską organizację bojową Czarne Szere­gi, której „szczególnym zadaniem" była „ochrona robotniczych imprez oraz zwalcze­nie faszyzmu wszelkimi środkami". [24] Nowo­ścią, którą wprowadziły Czarne Szeregi była uniformizacja, która w ruchu anarchosyndykalistycznym była sprawą bardzo sporną. Działalność Czarnych Szeregów przejawia­ła się w nasilonej pracy propagandowej w Raciborzu i okolicach. [25] W listopadzie 1929 roku Czarne Szeregi zostały utworzone tak­że w Bytomiu (Beuthen), w 1930/31 doszły jeszcze grupy w Oleśnie (Rosenberg), Kie­trzu (Katscher), Gliwicach (Głeiwitz) i w Bytomiu-Karbie (Bobrek-Karf). „Wszędzie Czar­ne Szeregi są silniejsze aniżeli FAUD, lecz także silniejsze od komunistycznej samoobro­ny robotników" napisano w 1930 roku w ra­porcie z działalności górnośląskiej FAUD, a także „Czarne Szeregi chciały podążać drogą naznaczoną sukcesem”. [26] Według własnych danych, na swoich zgromadzeniach Czarne Szeregi mogły zmobilizować do 1500 osób, według danych policji przeciętnie 300 – 400. [27]

Przykład Czarnych Szeregów na Gór­nym Śląsku pokazuje, że wystarczy tylko kil­ku zdolnych i przekonanych anarchosyndykalistów. aby wywrzeć decydujący wpływ na antyfaszystowską aktywność... [28] Problem narodowej przynależności FAUD oraz w Czarnych Szeregach nie grało żadnej roli. W Bytomiu do FAUD, według danych Czakona, należało „wielu polskich dezerterów”. [29] To, iż utworzenie Czarnych Szeregów wyszło aku­rat od górnośląskich anarchosyndykalistów, nie jest przypadkiem. W obliczu ich doświad­czeń z oddziałami ochotników już, w 1921 roku zauważyli, iż „narodowa bestia raz zbu­dzona w ogóle nie zważa na nic oraz nie zna granic”. [30] Pilarski już w 1930 roku reprezen­tował pogląd, że kiedy wygra faszyzm, ruch robotniczy cofnie się o 30 lat wstecz. [31]

Zgodnie z taką konstatacją górnoślą­scy anarchosyndykaliści przygotowywali się do brutalnej konfrontacji z nazistami. Czarne Szeregi w Raciborzu dysponowały karabi­nem maszynowym oraz kilkoma pistoletami. W maju 1932 roku policja z Bytomia u członka Czarnych Szeregów odkryła tajny magazyn materiałów wybuchowych. W związku z tym aresztowani zostali Georg Bierowski, Max Basista, Roman Kałuża i Alois Kaźmierczak z Bytomia, a następnie w marcu 1933 roku ska­zani zostali na 10 lat pozbawienia wolności. [32] Paulowi Czakonowi - przywódcy FAUD w Bytomiu, Alfonsowi Molina i Bernhardowi Pacha, wobec, których także prowadzone było dochodzenie, udało się, dzięki sieci anarchosyndykalistów zajmującej się przekraczaniem granic, uciec do Hiszpanii. Otrzymali fałszy­we papiery od swojego towarzysza Lwa Marka z Kravam z Czechosłowacji, który nie tylko był doskonałym fałszerzem paszportów, lecz także umiał fałszować bilety kolejowe. [33] Widocznie także i Pilarski został objęty do­chodzeniem, ponieważ we wrześniu 1932 roku wyemigrował do Polski. [34] Wymuszona emigracja nie była dla Pilarskiego tak szokują­cym przeżyciem jak dla innych emigrantów. Dzięki świetnemu internacjonalistycznemu po­rozumieniu anarchosyndykalistów, jak rów­nież biegłej znajomości języka polskiego, mógł żyć legalnie i szybko zaaklimatyzował się w Polsce. [35] Jako stypendysta Polskiego Instytu­tu Badań Narodowych studiował w Warszawie w latach 1933-34. W latach 1934-1936 był sekretarzem okręgu Centralnego Wydziału Za­wodowego Związku Związków Zawodo­wych (ZZZ) - w skrócie nazywanym Trój­zębem - w Zagłębiu Dąbrowskim. Jędrzej Moraczewski, pierwszy prezydent Polski w latach 1918-1919, był przewodniczącym ZZZ, liczącym w 1937 roku 130.000 członków. [36] Wewnątrz ZZZ istniało konspiracyjnie zorga­nizowane skrzydło anarchosyndykalistyczne. które było kierowane przez Pilarskiego. [37]

Ze swoimi towarzyszami z Racibo­rza oraz Souchym w Paryżu, Pilarski utrzymywał luźne kontakty. Po objęciu władzy przez Hitlera zostali aresztowani pojedynczy człon­kowie FAUD. [38] Raciborzanie przywozili niele­galne pisma z Polski i Czechosłowacji do Nie­miec, które były także rozdawane w Bytomiu, Gliwicach i Zabrzu. [39] Wraz z rozpoczęciem hiszpańskiej wojny domowej stosunki pomię­dzy towarzyszami pozostałymi w Niemczech, oraz tymi żyjącymi na emigracji, zostały jesz­cze bardziej zacieśnione. Zbrojne powstanie hiszpańskiego proletariatu przeciw puczowi wojskowemu generała Franco zastopowało nie tylko ofensywę faszyzmu w Europie, lecz jednocześnie było - o czym często się zapomina - początkiem bezprecedensowej rewolucji socjalnej. Czakon, Molina i Pacha brali udział w rewolucji u boku swoich hiszpańskich towarzyszy walcząc w anarchistycznych jednostkach. [40] Souchy, który był wieloletnim sekretarzem anarchosyndykalistycznego Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników (IWA), awansował w Hiszpa­nii na coś w rodzaju ministra spraw zagra­nicznych hiszpańskich anarchosyndykali­stów. Pełniąc tę funkcję, opiekował się mię­dzy innymi wieloma zagranicznymi dzienni­karzami, politykami oraz pisarzami w Barce­lonie, podejmował liczne podróże zagranicz­ne aby organizować akcje solidarnościowe dla Republiki Hiszpańskiej. Po rozmowie z Cza­konem. Souchy. który potrzebował zdolnych współpracowników międzynarodowych, po­prosił Pilarskiego o przybycie do Hiszpanii. Ostatecznie plan ten rozbił się o sprzeciw zarządu ZZZ, który najprawdopodobniej nie dał sobie podkraść tak zdolnego współpra­cownika jak Pilarski. Do wybuchu wojny Pi­larski był redaktorem „Frontu Robotniczego” i w czerwcu 1939 roku został dokooptowany na członka prezydium ZZZ. [41] Zamiast Pilar­skiego w drogę do Hiszpanii w 1937 udali się trzej inni górnośląscy anarchosyndykaliści: Heinrich Friedetzki, Max Piechulla i Richard Pilarski. [42] (z innych źródeł wiadomo, że To­masz Pilarski jednak pojechał do Hiszpanii - patrz wywiad z Jadwigą Pilarską i fotografia z Pary­ża w tym numerze A-taku - przyp. red.) Po­mocni byli im w tym już wcześniej wymieniony Marek i Johann Essler Witkowitz (Czecho­słowacja), którzy od Souchyego otrzymali ko­nieczne informacje i papiery, jak broszury i gazety z Hiszpanii. [43]

Pod wrażeniem klęski ruchu robotni­czego w starciu z faszyzmem Pilarski poddał rewizji główne anarchosyndykalistyczne za­sady. [44] „Patriotycznie rewolucyjna mentalność trójzębu - pisał w 1937 roku do Souchyego - nie powinna być zwalczana - albowiem była­by takim samym ciężkim błędem jak marno­trawstwo sil w zwalczaniu religii”. Na kon­gresie IWA w październiku 1938 roku Pilarski jako polski przedstawiciel gwałtownie sprze­ciwi! się poglądowi holenderskiego delegata Alberta de Jonga, iż każda wojna pomiędzy demokratycznymi i faszystowskimi państwami jest „imperialistyczna” i „pewien strach” przed „wzrostem władzy nacjonalizmu” nie powi­nien prowadzić do „przystąpienia do wojny antyfaszystowskiej”. Przy aplauzie hiszpań­skich delegatów Pilarski występował za „zbrojną obroną” Czechosłowacji. Był „przeciwko demokratycznej iluzji”, ale za demokra­tycznymi prawami i antyfaszystowską inte­gralną edukacją, aż do „ostatecznego roz­strzygnięcia”. Nadto apelował o „zróżnicowa­ne użycie anarchistycznej opozycji wobec państwa” oraz o pewien zakres „uznania na­rodowych dążeń niepodległościowych w Europie Środkowej”. [45]

Podczas wojny Pilarski walczył prze­ciw niemieckim okupantom w tajnej organiza­cji syndykalistycznej i brał udział w Powsta­niu Warszawskim, podczas którego został ciężko ranny. Tylko „dzięki szczęśliwemu przypadkowi”, pisał w 1972 roku, on i jego rodzina uniknęli obozu śmierci w Oświęcimiu. Nowak i Franciszek Wróbel, weteran FAUD z Cho­rzowa (Bismarckhutte), krótko przed końcem wojny zostali zgładzeni w obozie koncentra­cyjnym Groβ-Rosen (Rogoźnica), względnie w KZ Flossenburg. [46] Friedetzki przeżył obóz koncentracyjny Sachsenhausen i Ravensbriick, Piechulla do 1943 roku był więź­niem u Franco, zaś potem jako „Polak" wyje­chał do Londynu, Czakon walczył we fran­cuskim Resistance (ruchu oporu).

W miarę możliwości, dawni towarzy­sze po wojnie utrzymywali wzajemne kontakty. Pilarski korespondował w pierwszych latach powojennych z głównym anarchosyndykalistycznym teoretykiem Rudolfem Rockerem w USA i Helmutem Rudigerem ze Sztok­holmu. [47] W 1947 roku wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej (PPR), a później do Pol­skiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) - fakt ten został krytycznie przyjęty do wiadomości przez żyjących za granicą niemieckich towarzyszy. Rudiger ostro kryty­kował, go za to, że Pilarski za daleko idzie w dopasowywaniu się do polskiego nacjonali­zmu. Wprawdzie miał zrozumienie dla „narodowych reakcji innych narodów przeciw Niemcom” i „przyjęcia bez zastanowienia da­leko idącej aneksji niemieckiej ziemi przez Polskę". Ale żaden „narodowy interes" nie może wymagać, .żeby 8 milionów ludzi mogło zo­stać wypędzonych ze swojej ojczyzny”, z tym nie może się solidarnie zdeklarować żaden wolnościowy socjalista. [48] W odpowie­dzi na zarzuty Pilarski pisał, że myślał, iż uda mu się z towarzyszami dostatecznie zakon­spirować w PPR i powtórzyć drogę, którą przeszli w ZZZ.

W styczniu 1950 roku Pilarski został wykluczony z partii z powodów politycznych. [49] a w kwietniu 1954 został aresztowa­ny, więziony do 30. listopada 1954 roku. Od 1956 roku był kierownikiem kolportażu w pań­stwowej centrali książek „Dom Książki”. Po przejściu na emeryturę w 1970 roku Pilarski żył z „nędznej emerytury”, jednak szczęśli­wie w „maleńkim dwupokojowym mieszka­niu”. Zawsze odmawiał przyjęcia „orderów i honorowych odznaczeń, a także nie wstąpił do ZBOWiD-u (Związek Bojowników o Wol­ność i Demokrację)”. [50]

Z wymiany korespondencji z żyjącym w Kanadzie Piechullą należy wywnioskować, że na początku lat 70-tych Pilarski troszczył się intensywnie o kon­takty z żyjącymi jeszcze w Polsce i NRD górnośląskimi towarzyszami. Utrzymy­wał kontakty z Souchym w Monachium i podróżował do Niemiec. Jednak czę­ste odwiedziny na zachodzie pociąga­ły także rewizyty, jak wyraził się Pilar­ski „naszej biurokracji łakomej dewiz de­mokracji”. „Przed pierwszą wojną świa­tową dla czeladnika, którym wówczas byłem, łatwiejsze było przekroczenie granic, aniżeli dla turysty w kończą­cym się dwudziestym wieku”. [51] Wobec Piechulli zreasumował następująco swoje polityczne życie: „W każdym bądź razie od chwili opuszczenia Nie­miec w 1932 roku, w różny sposób oraz w rozmaitej formie wypełniałem swój rewolucyjny obowiązek i to w zgodzie z ideałami wolnościowego socjalizmu, także teraz, jako 71-letni, politycznie «odsunięty aktywista» przez rządzącą partię, uważam samoorganizację za je­dyną godną formę ludzkich działań, na­wet jeśli na podstawie moich doświad­czeń jestem oddalony od ideału. Powstawa­nie nowego społeczeństwa (...) spostrzegać można jako wyliczony naukowo proces.” [52]

Jako jeden z niewielu żyjących jesz­cze wówczas świadków Pilarski już w la­tach 50-tych myślał o tym, aby napisać przy­czynek do historii ruchu syndykalistycznego w Polsce. Przypuszczalnie nigdy tego zamia­ru nie zrealizował w praktyce. Niestety wiel­ka szkoda, ponieważ aktywność Pilarskiego i górnośląskich anarchosyndykalistów była wprawdzie marginalna, jednak uważam, iż jest to warty uwagi rozdział niemiecko-pol­skich stosunków, który powinien być lepiej zbadany.

Dieter Nelles, artykuł ukazał się w piśmie A-tak, tłum. Małgorzata Ważyńska.

______________________________
[1] Za nadesłanie materiałów dziękuję Knulowi Bergbauerowi, Hartmutowi Rübnerowi i Feliksowi Tychowi.

[2] Deklaracja zasad Unii Wolnych Robotników Niemiec (syndykalistów) (FAUD) przyjętej w grudniu 1918 roku, w: HANS MANFRED BOCK Syndykalizm i I komunizm od 1918 do 1923 Przyczynek do historii społecznej i ideowej wczesnej Republiki Weimarskiej. Zaktualizowane i opatrzone epilogiem nowe wydanie, Darmstadt 1993, s. 363-367, tu strona 367.

[3] Jedynie we Wrocławiu i Cieszynie istnieli pojedynczy anarchiści. ULRICH LINSE: Zorganizowany anarchizm w cesarstwie od 1871 r., Berlin 1969, s 265. O zawiązkach zawodowych i socjaldemokratach. CISZEK HAWRANEK: Niemiecka i polska socjaldemokracja na Górnym Śląsku. Międzynarodowa i naukowa korespondencja o historii przyszłości niemieckiego ruchu robotniczego (cyt IWK), 15 (1979), s. 105-114; REINHARD KRÄMER: O ruchu związkowym na Górnym Śląsku od początku istnienia do rozbiorów (1869-1922), w: IWK 29 (1993). H. 4, s. 471-490.

[4] AUGUSTIN SOUCHY: „Uwaga anarchista!” Życie dla wolności. Polityczne wspomnienia. Darmstadt 177.

[5] Vgl. WOLFGANG SCHUMANN: Górny Śląsk 1918/19. O wspólnej walce niemieckich i polskich robotników; RAINER ECKERT: Robotnicy w pruskiej prowincji nad Renem, Śląsk i Pomorze od 1933 do 1939 w porównaniu, Frankfurt/Main 1997. s. 182f; RALPH SCHATTKOWSKY: Komunistyczna Partia Górnego Śląska od 1918/19 do 1922, Przyczynki do historii ruchu robotniczego 30 (1988), s. 26-33. Ogólnie o FAUD und HARTMUT RÜBNER: Wolność i chleb. Wolna Unia Robotników Niemiec. Studium o historii anarchosyndykalizmu, Berlin/Koln 1994.

[6] Por. Linse, s. 265. Na kongresie założycielskim FAUD Nowak był obecny tytko jako gość. Po­równany protokół o negocjacjach 15-tego kongresu FAUD. Spotkanie odbyło się w dniach 27-30 grudnia 1919 w Berlinie, Berlin 1920.

[7] Por. Kongres syndykalistyczny na Górnym Śląsku „Der Syndikalist“ 3 (1921). Nr 11.

[8] Według własnych danych pod koniec 1922 posiadali dwa związki miejscowe z całkowitą liczbą 1000 członków WAYNE THORPE: „The Workers Themselves” Revolutionary Syndicalism and International Labour, 1913, Dordrecht 1989, s. 244, 247, 313; Der Syndykalist“ 4 (1922), Nr. 51.

[9] Vgl. Schumann (wie Anm 4), s. 124; HANS HWFRED BOCK: Anarchosyndykalizm w Niemczech. Bans pośredni, IWK 25 (1989). H 3. s 293-358, tu s. 315. Wolne związki miały w 1921 roku 134 tys, Związki Chrześcijańskie 50 tys, Związki Hirsch-Dunkerschen 30 tys. oraz polskie związki 120 tys. członków. Por. Vgl. Krämer (wie Anm. 2), s. 490.

[10] Vgl. Bock (wie Anm. 1), Syndykalizm i komunizm lewicowy, s. 181.

[11] Por. zredagowaną przez Alfonsa Pilarskiego rezolucję górnośląskiej FAUD w Syndykaliście 3 (1921), Nr 11.

[12] Brief aus Oberschlesien, w: „Der Syndikalist“ 3 (1921), Nr 16.

[13] Konferencja FAUD w Rzeszy, „Der Syndikalist“ 6 (1924), 1924. Także w Nadrenii oraz w Zagłębiu Sary w 1923 roku kwestia narodowościowa była niebezpiecznym tematem ze strony syndykalistów, ponie­waż odmawiali oni wsparcia polityki pasywnego opo­ru przeciw francuskim okupantom. DIETER NELLES: Syndykalizm i lewicowy komunizm. Najnowsze wnio­ski i perspektywy badania, IWK 31 (1995), s. 348-356, tu s. 354.

[14] Bolek: Z polskiego Górnego Śląska, „Der Syndika­list“ 12, (1930), Nr 26.

[15] Siódma górnośląska konferencja w Ziegenhals, „Der Syndikalist“ 7 (1925). Nr 24.

[16] Nowak zauważa, iż ruch robotniczy na Śląsku bar­dziej był związany z „pojedynczymi osobami", aniżeli w innych częściach Niemiec. Konferencja w FAUD w Rzeszy. „Der Syndikalist" 6 (1924); FAUD w 1933 roku miała 100 członków na Górnym Śląsku i grupach miejscowych w Bytomiu, Gliwicach. Zabrzu, Kietrzu i Raciborzu. Statystyka federacji przemysło­wej i członkostwa w FAUD.(AS), w tajnym archiwum państwowym kultury pruskiej. Rep.219. Nr 140; Stapo Oppeln do tajnego urzędu policji państwowej 24.2. 1938. w archiwum federalnym w Koblencji, R 58, Nr. 319, BI. 189-194.

[17] GStA. Rep. 219, Nr 72, BI. 29

[18] Por. z krótką biografią Pilarskiego w załączniku.

[19] Siódma górnośląska konferencja w Głuchołazach (Ziegenhals), „Der Syndikalist" 7 (1925), Nr. 24.

[20] „Der Syndikalist" 10 (1928), Nr. 17.

[21] Niestety zachowało się niewiele egzemplarzy .Wol­ności". RALF G. HOERIG/JOCHEN SCHMUCK: bank danych niemieckiego anarchizmu DadA. Dok. Nr.: DA-P001709 (www.free.de/dada-p/Pooo1709.HTM). W 1928/29 tak brzmiały tytuły „Plajta”. „Raiffeisen", „Zbrodnie seksualne nauczyciela", „In­tymności z wrocławskiego związku wojennego", „Wro­cławski ksiądz szpiclem moralności", „Casanova przed wrocławskim sądem okręgowym", „Wrocławski ksiądz uprawia kulturę nagości", „Perwersje kościo­ła".

[22] „Der Syndikalist" 10 (1928), Nr. 19.
[23] „Der Syndikalist" 12 (1930), Nr. 5.
[24] PAB-konferencja na Górnym Śląsku. Idzie naprzód!, „Der Syndikalist" 12 (1930), Nr. 19.
[25] Członkowie „Czarnych Szeregów" nosili czarne blu­zy, czarne berety, pasy i naramienniki. Klamra pasa. naramienniki i berety byty ozdobione antymilitarnym symbolem złamanego karabinu. ULRICH LINSE: „Czarne szeregi - antyfaszystowska bojowa organi­zacja niemieckich anarchistów", Archiwum historii opo­ru i pracy. Nr. 9 (1989), S. 47-66; DERS.: Bojowa obrona przed socjalizmem narodowym 1929-1933. „Czarne szeregi" i związki bojowe przeciw reakcji i faszyzmowi",. Manuskrypt 1991. Specjalną uwagę „Czarne Szeregi" kładły na walkę przeciwko paragra­fowi 218 (zakaz aborcji). W 1930 roku aktywistka Albrecht została skazana w głośnym procesie za dokonanie 100 nielegalnych aborcji na 3 lata kary po­zbawienia wolności DIETER NELLES: Anarchosyn­dykalizm i feministyczny ruch reformistyczny w Re­publice Weimarskiej, w: JISG Research Papers 40. Wolna miłość i ruch pracowniczy. Dokumenty zosta­ły przedstawione podczas warsztatu „Wolna miłość a ruch pracowniczy". Instytut Historii Społecznej. Am­sterdam. 6-7 październik, 2001, S. 27-32, tu s. 31.

[26] PAB - konferencja na Górnym Śląsku „Idzie na­przód!”. „Der Syndikalist" 12 (1930), Nr. 19. W tym czasie odnosiło się to tylko do grup w Bytomiu i Raciborzu; FAUD z Gliwic i Zabrza odrzuciła „Czarne Szeregi", ponieważ obawiali się, że może się z tego rozwinąć militarna organizacja. Jednak potem w Gli­wicach zmieniono zdanie.

[27] Zbiórcze raporty GStA, Rep. 219, Nr. 72, 82, 140; Walka na Górnym Śląsku „Der Syndikalist" 13 (1931), Nr. 40.

[28] Kiedy FAUD z powodu kryzysu gospodarczego traciła coraz więcej członków, w niektórych miejsco­wościach aktywne „Czarne Szeregi" odwracały po­wyższą tendencję. W Raciborzu FAUD miała w 1931 roku 18 a rok później już 32 członków, w Gliwicach 13 względnie 16, a w Kietrzu dopiero w roku 1931 po­wstała pierwsza miejscowa grupa FAUD. Liczby w GStA, Rep. 219, Nr, 140.

[29] Protokół o negocjacjach 18 kongresu FAUD. od­czytany od 29 maja do 1 czerwca w „Atlantyku" Ber­lin Gesundbrunnen, Berlin 1930, S. 72.

[30] Biały Terror na Górnym Śląsku; Wywiad Heinrich Friedetzki z Dieter Neftes, 29 kwietnia 1990. Por. z „Oni są niszczeni i nawet tego me zauważają!”. Rozmowa z Heinrich Friedetzki. W; „Akcja Bezpośrednia" 121, maj/czerwiec 1987 Nr 23.

[31] Wywiad Friedetzki

[32] Wyrok przeciw Bierowskiemu, in: Bundesarchiv-Zwischenarchiv Dahlwitz Hoppegarten Z/C 5296.

[33] Towarzyszył im młodszy brat Pilarskiego Ryszard, który ostatecznie nie pojechał do Hiszpanii, lecz po­został w Paryżu. Friedetzki.

[34] Wierząc wspomnieniom Berlińczyka Gerharda Reinicke, to Pilarski przez pewien czas mieszkał w Ber­linie i planował zamach na Hitlera na Górnym Śląsku. Wywiad Gerharda Reinicke z Dieterem Nellesem, 10 maja 1990. Wymieniony Pacha do przejęcia władzy przez Hitlera przebywał w Berlinie nielegalnie, a po­tem dołączył do swoich towarzyszy w Hiszpanii. Wiedergutmachungsakte Bernhard Pacha, Archiwum mia­sta Remscheid.

[35] O anarchosyndykalistycznej emigracji RUDOLF BERNER, Niewidoczny Front Raport o nielegalnej pracy w Niemczech (1937). Uzupełnione przez stu­dium o oporze oraz emigracji niemieckich anarchi­stów i anarchosyndykalistów ANDREAS G. GRAF i DIETER NELLES, Berlin 1997, s. 71-129.

[36] FELIKS TYCH: Życiorys Alfons Tomasz Pilarski, manuskrypt. 2 s; ALBERT DE JONG: Syndykalizm w Polsce IAA-Pressedienst 1939, H. 2, s. 16-18.

[37] Pilarski do Souchy, styczeń 1937, Międzynarodo­wy Instytut Historii Społecznej Amsterdam Archiv Federación Anarquista Ibérica - Propaganda Exte­rior. Film 80.

[38] Georg Bennek - niespokrewniony z Teodorem Bennek z Raciborza - był więziony od marca 1933 do czerwca 1934. Johann Onderka z Hindenburga od kwietnia do czerwca 1933; Stapo Oppełn do tajnego urzędu policji państwowej 24 lutego 1938. w archiwum federalnym w Koblencji (BAK), 58, Nr. 319, s. 189-193.

[39] Wywiad z Heinrich Friedetzki, 29 kwietnia 1990; Rozmo­wa z Heinrich Friedetzki. Czy aresztowania 5 anarchosyndykalistów miały z tym związek, nie zostało wyjaśnione. Bracia Ignatz i Johann Stoklossa byli więzieni od maja 1935 do grudnia 1936; Johann Onderka od maja do grudnia 1935. Theodor Bennek był od października 1935 w obozie koncentracyjnym Sach­senhausen; Stapo Oppeln do tajnego urzędu policji państwowej 24 lutego 1938. w archiwum federalnym w Koblencji, R 58, Nr 319, s. 189-193.

[40] Vgl. DIETER NELLES: Niemieccy anarchosyndykaliści oraz ochotnicy w anarchistycznych milicjach podczas hiszpańskiej wojny domowej. IWK 33 (1997), s. 500-519.

[41] Souchy do Pilarskiego, 18 grudnia 1996, w: IISG, Film 80.

[42] Richard Pilarski, młodszy brat Pilarskiego pozostał w Paryżu, albowiem anarchistyczni towarzysze z Perpignan nie przemycili ich nielegalnie przez granicę do Hiszpanii. Z uwagi na to, że nie mieli możliwości walki w anarchistycznej jednostce, a także nie mogli żyć jako emigranci w Paryżu lub Szwecji, Friedetzki i Piechulla zgłosili się jako ochotnicy do Brygad Między­narodowych. Ich nieufność w stosunku do niemiec­kich komunistów była uzasadniona. W aktach tajnej informacji KPD z Hiszpanii można przeczytać: „W Hiszpanii był on (Piechulla) pod kontrolą, albowiem istniało podejrzenie, iż on i zarówno Friedetzki zostali wysłani z określonymi zadaniami do Hiszpanii przez niemieckie gestapo”. Fundacja Archiwum Partii i organizacji masowych w NRD w archiwum federalnym Berlin (SAPMO), RY 1, I 2/3/89, BI. 11. Friedetzki i Piechulla w marcu 1938 dostali się do niewoli. Friedetzki podał się za Czecha, a Piechulla za Polaka. Wywiad Friedetzki, akta gestapo Friedetzki, BA-ZW, NJ 3494.

[43] Leo Marek an Augustin Souchy, 7 stycznia 1937. w: IISG, Archiwum FAI-PE, Film 80. Z tego pisma wyni­ka, iż także Nowak (Cygan) chciał się udać do Hiszpanii. Całkiem możliwe, iż w tym czasie Nowak miesz­kał w Czechosłowacji, albowiem nie pojawia się na listach gestapo.

[44] W latach 20-tych Pilarski reprezentował dogma­tyczny punkt widzenia. Z powodów zasadniczych pro­testował przeciw temu, iż FAUD w plebiscycie ludo­wym brała udział z uwagi na wywłaszczenie książąt. Vgl. ALFONS PILARSKI: Front przeciw reformizmowi. „Der Syndikalist" 8 8 (1926), Nr 8.

[45] Helmut Rüdiger: Krótki raport o kongresie I AA 1938 1938. w: IISG, Dzieła Emma Goldmann, XXXVI Aneks, BI 25124-25135.

[46] Pilarski do Max Piechulla, sierpień 1973. w IISG Dzieła Souchy, Nr 18.

[47] Pilarski planował w 1946 roku we współtworzonym przez niego towarzystwie wydawniczym w Łodzi wy­danie książki Rudolfa Rockera „Nacjonalizm i kultu­ra” IISG Archiwum Rocker, Nr 179.

[48] Helmut Rüdiger do Szanownego towarzysza [Pilar­ski], 31 stycznia 1947, w: IISG, Dzieła Rüdiger, Nr 57.
[49] Jednym z powodów wykluczenia z partii byty tzw „odchylenia anarchosyndykalistyczne”
[50] Pilarski do Maxa Piechulli. wrzesień 1973. w: IISG. NL Souchy, Nr 18.

[51] Pilarski do Piechulli. Februar 1975. ebd.

[52] Pilarski do Piechulli. August 197, ebd

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.