Izwestija Kronsztadskie: O co walczymy?
O co walczymy?
[Fragment artykułu z Izwestiji kronsztadzkich nr. 5, 7 marca 1921 r.]
Dokonując Rewolucji Październikowej, klasa robotnicza chciała wyzwolić się. Jednak skończyło się to gorszą niewolą indywidualności człowieka. Władza policyjno-żandarmskiego monarchizmu przeszła w ręce uzurpatorów-komunistów, którzy zamiast dać ludowi wolność, dali my strach przed więzieniami Czeka, których horror przyćmił metody carskiego reżimu.
Po długich latach walki i cierpienia, sowiecki robotnik rosyjski dostał tylko bezczelne rozkazy, pchnięcia bagnetów i kule Czeka. Wspaniały symbol robotniczej władzy, sierp i młot, komunistyczna władza zamieniła na inny symbol – bagnet i zakratowane okno, który zapewnił nowej biurokracji, komunistycznym czynownikom i komisarzom, spokojne i bezpieczne życie.
Jednak najbardziej poniżające i zbrodnicze jest duchowe niewolnictwo, które wprowadzili komuniści. Położyli łapy na myślach i życiu moralnym robotników, zmuszając wszystkich do myślenia tak jak oni. Z pomocą państwowych raz przywiązali robotników do maszyn i zmienili pracę w nowe niewolnictwo. Na protesty chłopów, które zmieniły się w spontaniczne powstania, na żądania robotników, zmuszonych warunkami życia do strajkowania, odpowiadają masowymi rozstrzeliwaniami i okrucieństwem, które zadziwiłoby carskich generałów.
Robotnicza Roska, pierwsza podnosząc czerwony sztandar wyzwolenia pracy, została utopiona we krwi męczenników, ku chwale rządów komunistów. W tym komunistycznym morzy krwi utonęły wszystkie wielkie nadzieje i możliwości proletariackiej rewolucji.
Stawało się coraz bardziej jasne, a teraz jest to już oczywiste, że Partia Komunistyczna nie jest, jak twierdzi, obrońcą robotników. Interesy mas pracujących są jej obce. Po uzyskaniu władzy, komunistów interesuje tylko jedno – nie stracić jej. Każda metoda jest do tego dobra – kłamstwa, oszustwa, przemoc, morderstwa, zemsta na rodzinach powstańców.
Cierpliwość robotników wyczerpała się. W kraju rozpalają się ogniska buntu, walki przeciwko uciskowi i przemocy. Strajki robotnicze wzmagają się. Ogary bolszewików są czujne, podejmują kroki, żeby powstrzymać i stłumić nieuchronną trzecią rewolucję. Ale ona nadeszła i dokonują jej same masy pracujące. Generałowie komunizmu widzą, że to lud powstał, przekonany o ich zdradzie ideałów rewolucji. Bojąc się o własną skórę i wiedząc, że nie ma takiego miejsca, w którym mogliby się ukryć przed gniewem robotników, komuniści próbują sterroryzować powstańców przy pomocy swoich opryczników, egzekucji i zbrodni. Pod jarzmem komunistów samo życie stało się gorsze od śmierci.
Zbuntowany lub pracujący zrozumiał, że w walce przeciwko komunistom i przywróceniu pańszczyzny nie może zatrzymać się wpół drogi. Musi iść do końca. Komuniści udają, że dokonują ustępstw: usunęli blokady w okolicach Piotrogrodu, przeznaczyli 10 mln. w złocie na zakup produktów za granicą. Ale nikt nie dał się oszukać skrywa się za tym żelazną pieść pana, dyktatora, który, kiedy przywróci się spokój, każe drogo zapłacić za te ustępstwa.
Nie, nie można zatrzymać się wpół drogi. Zwycięstwo albo śmierć! Czerwony Kronsztad daje przykład walki przeciwko kontrrewolucjonistom z lewicy i z prawicy. To tutaj pojawił się nowy impuls rewolucji. Tutaj podniesiona została flaga powstania przeciwko tyranii ostatnich trzech lat, przeciwko uciskowi ze strony komunistycznej autokracji, która prześcignęła wszystkie stulecia monarchistycznego jarzma. To tutaj, w Kronsztadzie, położono fundamenty trzeciej rewolucji, która zerwie ostatnie kajdany robotników i otworzy nową drogę do socjalistycznej twórczości.
Ta nowa rewolucja pomoże masom pracującym Wschodu i Zachodu, ponieważ da przykład nowej socjalistycznej twórczości przeciwnej mechanicznym i rządowym metodom komunistów. Masy pracujące za granicą przekonają się wtedy, że to wszystko, co robiło się tutaj w imieniu robotników i chłopów, nie było socjalizmem.
Pierwszy krok w tym kierunku zrobiono bez jednego wystrzału. Robotnicy nie domagają się krwi. Robią to tylko w uzasadnionej obronie. Pomimo wszystkich oburzających czynów komunistów, ograniczamy się do izolowania ich w życiu społecznym, żeby nie udało im się zniszczyć rewolucyjnej działalności swoją fałszywą i wrogą agitacją.
Robotnicy i chłopi niepowstrzymanie idą naprzód, zostawiając za sobą Zgromadzenie Konstytucyjne i burżuazyjny reżim, dyktaturę Partii Komunistycznej i jej Czeka oraz państwowy kapitalizm, zaciskający pętlę na szyjach robotników.
Zmiany, jakie właśnie tutaj się dokonują, dają w końcu masom pracującym możliwość wolnego wyboru rad bez przymusu ze strony partii. Ta zmiana pozwala im także przekształcić państwowe rady w wolne stowarzyszenia robotników, chłopów i intelektualistów. Policyjna pałka komunistycznego samodzierżawia ostatecznie złamana.