Kardynał Dziwisz ukrywał skandale seksualne
"Głos Wielkopolski" informuje, że kardynał Dziwisz, jeszcze jako osobisty sekretarz Jana Pawła II, mógł brać udział w tuszowaniu przestępstw i skandali na tle seksualnym w Kościele.
Poznańskie środowisko katolickie przekazało list Dziwiszowi w 2002 roku, w którym informowało go, jeszcze przed nagłośnieniem tego przez media, o zachowaniu arcybiskupa Juliusza Paetza i wykorzystywaniu przez niego kleryków prosząc o interwencję. Dziwisz nie zareagował na ten list.
Podobnie było w przypadku ojca Marciala Maciela Degollady, założyciela i przełożonego zgromadzenia Legio Christi (Legionistów Chrystusa) w Meksyku, który wykorzystywał kleryków, a ofiarom molestowania groził śmiercią. Ojciec Antonio Ornelas, doktor praw kościelnych, wysłał po polsku list do Dziwisza, w którym informował go o przestępstwach Degollady. Informował w nim o prześladowaniach jakie go spotkały ze strony hierarchów kościelnych za to, że próbował postawić Degolladę przed sądem. Wspomniał też, że w "Kurii Rzymskiej kardynałowie jeżdżą samochodami podarowanymi przez o. Marciala". Także ten list pozostał bez reakcji Dziwisza.