Kryminalizowanie Inicjatywy Uczniowskiej

Wczoraj media poinformowały o tym, iż Inicjatywa Uczniowska nawołuje młodych ludzi do przemocy, poprzez stosowanie akcji bezpośrednich. Informacje te zostały zaczerpnięte z  biuletynu „Buntownik”, tworzonego przez ludzi o poglądach wolnościowych oraz związanych z Federacją Anarchistyczną. Cała sprawa bardzo szybko została rozdmuchana w mediach, bez jakiejkolwiek wcześniej konsultacji z Inicjatywą Uczniowską w tej sprawie. Spowodowało to, że grupę postawiono w bardzo niekorzystnym świetle opinii publicznej. Poprzez doczepienie się do jednego artykułu w „Buntowniku”, władza znalazła „kluczowy” pretekst do oskarżenia Inicjatywy Uczniowskiej o dzialalność „przestępczą”. Oskarżenie dość znaczące, ponieważ sprawiło, że po pierwsze – Inicjatywa Uczniowska wyszła na ruch kryminogenny, po drugie zaś – młodzi ludzie, którzy w niej działają, sieją medialną „anarchię”, zamiast samorządności i pomocy wzajemnej w szkołach o której na każdym wystąpieniu wspominali. Wychodzi na to, że władza, widząc rosnący w siłę ruch, postanowiła go stłamsić w bardzo wyrafinowany sposób, poprzez odebranie mu „racji bytu” w opinii publicznej. Rozpowszechnienie nie do końca sprawdzonych faktów przez ministerstwo edukacji, sprawiło, że będzie teraz trudno odkręcić tą niekorzystną sytuację. Inicjatywa Uczniowska oraz wspierająca ją Federacja Anarchistyczna, wydały zaraz po tym skandalicznym oskarżeniu, swoje oświadczenia w tej sprawie. Zostały one wysłane do mediów, lecz zapewne nie odbije to złego obrazu, który został już wykreowany w środkach masowego przekazu. Przypomina mi się sytuacja z 25 czerwca 1976 roku w Radomiu, kiedy ówczesna władza PRL skierowała na demonstrujących robotników nie tylko siły bezpieczeństwa, ale również strategiczną nagonkę medialną. Obywatele, którzy protestowali wtedy przeciwko nadmiernemu wzrostowi cen żywności, zostali nazwani przez media „warchołami” oraz „chuliganami”, którzy ośmielili się naruszyć obowiązujący porządek państowego socjazlizmu. Robotnicy zostali nie tylko brutalnie spacyfikowani, ale także medialnie skarceni przez aparat rządowej propagandy. Dzisiaj jest podobnie. Ci, którzy starają się wyjść naprzeciw obecnie panującym regułom gry w neoliberalnym systemie politycznym, zaczynają być przez polityków oraz posłuszne im media, kryminalizowani, prześladowani, zastraszani, karani mandatami lub w skrajnych przypadkach pacyfikowani przez państową policję. Wszystko w imię zachowania w nienaruszonym stanie statusu quo, który reprezentuje polityka rządu, niezależnie od zaistniałego systemu.