Leniwa lewica czy farsa z FARC - czyli co się stało z demonstracją?

Blog

Czytałam na Indymediach, że ktoś chciał organizować coś pod ambasadą Kolumbii 6 marca. Bardzo dobrze myślałam - dawno chcieliśmy iść pod ambasadę - więc to była świetna okazja. Nie wiadomo jednak kto zaprosił ludzi na akcję - informacje poszły anonimowo. Akurat zawsze wolimy oddolne, nieprofesjonalne akcje od partyjnych wieców więc postanowiliśmy iść; przygotowaliśmy ulotki, informacje prasowe, plakaty, braliśmy tubę itd.

Po kilku minutach podeszli bardzo mili ludzie - myśleliśmy, że mogą to być ci, którzy zaprosili ludzi na akcję. Po kilku minutach jednak stało się jasne, że jeśli ma się odbyć akcja, musi ją poprowadzić ZSP, bo organizatorów nie było. I tak organizatorzy nie przyszli.

Uczestnicy akcji potem tłumaczyli, że ludzie z ambasady mogli wprowadzić ludzi w błąd ponieważ bardzo aktywnie wezwali ludzi związanych z Kolumbią na akcję dzień wcześniej. Jednak niektórzy rozumieli jaka to miała być akcja. Powiedziałam, że widziałam zdjęcia na portalu ambasady: pikieta przeciw FARC w ramach globalnego marszu 6 marca - tylko 5 marca. Pikieta miała miejsce na terenie ambasady, nie na ulicy przed ambasadą.

Więc okazuje się, że wyszło trochę zamieszania, a trochę zawiniła prowokacja ambasady. Nie wiadomo jednak, czy ktoś z lewicowców poszedł na tą akcję czy w ogóle ktoś z zewnątrz środowiska ambasady. Biorąc pod uwagę tendencje prawicowych mediów w Polsce, młodzi liberałowie mogą doskonale wiedzieć o terrorystach z FARCu, ale nic nie wiedzieć o terrorystach z rządu i o tych sponsorowanych przez USA.

Oprócz tego, pozostaje zagadka co się stało z "organizatorami" akcji. Są co najmniej dwie możliwości - że cała akcja 6 marca była prowokacją ambasady (co wydaje mi się mniej prawdopodobnie), czy ktoś po prostu działał nieodpowiedzialnie, wezwał ludzi na demonstrację i nawet sam nie przyszedł. Przynajmniej spotkaliśmy paru ludzi, ale organizatorzy zrobili głupotę. Ludzie raczej nie bardzo związani z ruchem przyszli, a jestem ciekawa czy następnym razem jak przeczytają coś na Indymediach o pikiecie, będą wierzyć, że akcja odbędzie się. Tym bardziej "organizatorzy" akcji mogli zaszkodzić wszystkim osobom czy organizacjom, które mogą próbować coś robić w przyszłości. Apeluje więc do nieznanych organizatorów akcji i wszystkich, aby nie robili takich nieodpowiedzialnych akcji w przyszłości. Chcemy, aby ludzie organizowali akcje protestu, nawet małe grupy, ale jeśli tak robicie dalej sprawiacie, że ruch staje się niewiarogodny dla ludzi z zewnątrz.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.