Libia: Notowanie europejskich firm naftowych rosną
Choć nie zakończyła się jeszcze walka o Trypolis, koncerny naftowe już konkurują ze sobą, który z nich będzie mieć największe wpływy w Libii. Faworytem jest w tej chwili włoski koncern ENI. Rebelianci podkreślają, że chętnie podpiszą kontrakty z firmami z Włoch, Francji i Wielkiej Brytanii. Natomiast firmy rosyjskie, chińskie i brazylijskie będą miały kłopoty, w związku z pośrednim lub bezpośrednim wspieraniem przez dyplomację tych krajów reżimu Kaddafiego.
Notowania akcji firm europejskich – ENI, OMV i TOTAL wzrosły o 3-5% na wieść o sukcesach rebeliantów. Personel ENI już jest w kraju i pracuje nad oszacowaniem napraw potrzebnych do ponownego uruchomienia infrastruktury naftowej w Libii.