NIK wydał raport z kontroli przeprowadzonej w Halembie
Po ubiegłorocznej tragedii w kopalni Halemba, gdzie zginęło 23 górników, Najwyższa Izba Kontroli (NIK)zajęło się kontrolą rozstrzygniętych przed wypadkiem przetargów.
Według ustaleń NIK przetargi były rozstrzygane na podstawie sfałszowanych dokumentów, a dozór kopalni nie kontrolował prowadzonych pod ziemią prac. Mard, prywatna firma, świadcząca usługi na rzecz kopalni i zatrudniająca 15 z 23 zmarłych tragicznie górników, otrzymał zlecenie na wydobycie wartego 17 mln zł sprzętu (podczas tego zadania doszło do wybuchu, który pozbawił życia górników), mimo, że kopalnia nie udostępniła wcześniej Mardowi dokumentacji technicznej i firma nie miała przez to opracowanego szczegółowo planu robót. Mard nie przedstawił również żadnych dokumentów świadczących o kwalifikacjach górników, zarząd kopalni to zlekceważył. Jedynie dwóch z pośród 15 górników miało wymagane do tego rodzaju zadania kwalifikacje.
Natomiast firmy biorące udział w przetargu na budowę rurociągu odwadniającego złożyły oferty, nieróżniące się od od kalkulacji przygotowanych przez kopalnię. Edmund Sroka, dyrektor delegatury NIK w Katowicach, uważa że może to wskazywać na to, że biorący udział w przetargu wcześniej wiedzieli ile Kompania Węglowa przeznacza na poszczególne inwestycje.
Kompania, w której skład wchodzi Halemba nie złożyła zażalenia co do raportu, zobowiązana jest wzmocnić nadzór nad przetargami i sprawdzić kwalifikacje firm zewnętrznych.
Śledztwo w sprawie tragedii w kopalni Halemba ma zakończyć się jeszcze w tym roku, na razie 16 osobom postawiono zarzuty narażenia górników na utratę życia. Śledztwo prowadzone jest przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach.





